Problem z siostrą narzeczonego. Proszę o rady.

[lilianna90]

Mam pewien problem z siostrą mojego narzeczonego. Siostra nie chce przyjść na nasz ślub. Chciałabym abyście powiedziały mi jak wy to widzicie i co byście zrobiły.

Mieszkamy razem z narzeczonym P. od ponad 4 lat. Zaczęliśmy życie w nowym mieście, województwie nie mając nikogo bliskiego . Jedyną osobą, która znaliśmy był kolega Tżta. Nazwijmy go M. Pomógł nam na początku poprowadził. Doradzał. Odradzał. Na początku spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, grille, spotkania, imprezy, wycieczki itp później trochę to się zmieniło ponieważ się przeprowadziliśmy, ale nadal kontakt i spotkania są.
Na jedno z takich spotkań dokładnie 4 lata temu przyjechała siostra P. Tż ostrzegał ja przed M. ponieważ M. był już po rozwodzie i dziewczyn nie traktował poważnie. (M miał w tamtym czasie 35 lat),a siostra po rozstaniu z poprzednim chłopakiem była wręcz zdesperowana aby być z kimś. Czuła się nikomu nie potrzebna, nie kochana (siostra P. w tamtym czasie miała 24 lata).
No i stało się przespali się kilka razy ze sobą. Ona narobił sobie mega wizji ze ślubem i dziećmi w tle. Po kilku spotkaniach 3? 4? rozpadło się to. Przeżywała. Mówiła , że ją wykorzystał itp.

Teraz 4 lata późnej planujemy z P. ślub a jeszcze przed tym chce zrobić imprezę niespodziankę z okazji okrągłych urodzin mojego P.
Narzeczony bardzo chce aby M. był u nas na ślubie. Chciałabym też zaprosić go na imprezę urodzinowa. Siostra P. od września ma męża. Dziecko 5 miesięczne. I powiedziała, że nie przyjedzie do nas na ślub jeżeli będzie tam M. Do swojego jedynego brata, którego podobno bardzo kocha. Tż z siostrą mają ze sobą dobre kontakty nawet powiedziałabym, że bardzo dobre a dzisiaj z tego powodu się po kłócili. Bardzo często jej pomagamy, widujemy się.

Moim zdaniem gdyby mój brat miał ślub i byłby na nim jego kolega z którym się przespałam to nie robiła bym takich cyrków tylko poszła bym na uroczystość. Przecież nie musiałabym z nim gada, bawić się.. A nigdy w życiu nie chciałabym robić takiej przykrości mojemu bratu.

Nie wiem jak rozwiązać ten problem. Tż jest uparty i może nie opuścić.
Nie wiem jak rozwiązać problem imprezy urodzinowej czy mówić jej że będzie M. i wtedy ona nie przyjedzie czy nic nie mówić i przejdzie i się zdziwi. Szczerze mówiąc myślę nad ta druga opcją.
I dla jasności mąż siostry P. wie o M. wiec to nie jest żadną tajemnicą.


Jeżeli ktoś dobrnął do końca i zrozumiał mój trochę chaotyczny wpis to będę wdzięczna za Wasze spostrzeżenia i rady

[visionAM]

jak dla mnie skoro siostra Twojego narzeczonego zachowuje się jak 17-nastoletnia gówniara i z dziwnych przyczyn nie chce przyjść na ślub własnego brata, to niech po prostu nie przychodzi nie rozumiem dlaczego Twój TŻ miałby rezygnować z zapraszania swojego znajomego tylko dlatego, że kilka lat temu był jakiś przelotny romans między nim (znajomym) a siostrą TŻ. Przecież to jest jakiś cyrk na kółkach.

[lilianna90]

Napisane przez visionAM

jak dla mnie skoro siostra Twojego narzeczonego zachowuje się jak 17-nastoletnia gówniara i z dziwnych przyczyn nie chce przyjść na ślub własnego brata, to niech po prostu nie przychodzi nie rozumiem dlaczego Twój TŻ miałby rezygnować z zapraszania swojego znajomego tylko dlatego, że kilka lat temu był jakiś przelotny romans między nim (znajomym) a siostrą TŻ. Przecież to jest jakiś cyrk na kółkach.

Takie też jest nasze zdanie jednak mama Tż oraz siostra wczoraj zrobiły mu o to awanturę przez telefon i nic do nich nie dociera.

[kasztanka3]

Napisane przez visionAM

jak dla mnie skoro siostra Twojego narzeczonego zachowuje się jak 17-nastoletnia gówniara i z dziwnych przyczyn nie chce przyjść na ślub własnego brata, to niech po prostu nie przychodzi nie rozumiem dlaczego Twój TŻ miałby rezygnować z zapraszania swojego znajomego tylko dlatego, że kilka lat temu był jakiś przelotny romans między nim (znajomym) a siostrą TŻ. Przecież to jest jakiś cyrk na kółkach.

Zgadzam się całkowicie

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Napisane przez lilianna90

Takie też jest nasze zdanie jednak mama Tż oraz siostra wczoraj zrobiły mu o to awanturę przez telefon i nic do nich nie dociera.

Baby to jednak czasami dziwne są...

[lilianna90]

Napisane przez kasztanka3

Zgadzam się całkowicie

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------



Baby to jednak czasami dziwne są...

A teraz siosta Tż udaje wielce świętą, pewnie cudem tez w ciążę zaszła a gdy mówi o M. to tak jakby zmusił ją do tego. Przecież nikt jej nie kazał rozkładać nóg

[Minna]

Bardzo durne zachowanie ze strony siostry to jest "święto", uroczystość, ważny dzień Twojego faceta więc ma prawo, by mieć przy sobie bliskich ludzi. Absolutnie nie powinien dać się szantażować siostrze. Skoro chce by M. był obecny, to powinien być i już.
Poza tym tamta historia miała miejsce kilka lat temu, siostra ułożyła sobie życie, więc nie rozumiem tych żali. Nikt jej nie każe z M. na ślubie czy urodzinach rozmawiać.

[201607110949]

Jaki cyrk. Siostra przeżywa to, że się z kimś przespała ileś tam lat temu rzeczywiście jak nastolatka. Mało, ona jeszcze zwala winę na faceta, że ją wykorzystał - to co, upił ją i do łóżka zawlókł? Męża ma, dziecko a dalej siano w głowie. Wcale się nie dziwię, że Twój TŻ twardo obstaje przy swoim, ciężko żeby nie zaprosił tak bliskiego przyjaciela na ślub. Teściowa też powinna iść po rozum do głowy, i zamiast wydzwaniać do was, niech ustawia do pionu rozhisteryzowaną córcię. Jeżeli siostra przez taką pierdołę nie przyjdzie na ślub brata, to naprawdę, marna ta jej miłość i niewiele warta.

[wskazówka]

Siostra twojego narzeczonego mogła też mieć przelotne romanse z innymi facetami, którzy mogą okazać się, waszymi znajomymi
Moim zdaniem jest to problem z wzięty. Ludzie po latach poznają nowe osoby - tak jak ta siostra, która ma męża więc jakiś M. wogóle nie powinien jej interesować - i niejednokrotnie rozmawiają ze sobą, co i jak komu się ułożyło.

[Minna]

Napisane przez lilianna90

Takie też jest nasze zdanie jednak mama Tż oraz siostra wczoraj zrobiły mu o to awanturę przez telefon i nic do nich nie dociera.

Pewnie mama Twojego faceta została poczęstowana historią o tym, jak jej córka została perfidnie wykorzystana przez M.

[lilianna90]

Napisane przez Minna

Pewnie mama Twojego faceta została poczęstowana historią o tym, jak jej córka została perfidnie wykorzystana przez M.

Nie tylko ona. Pół rodziny wie o tym jaka to W jest biedna a M. to skur.....

[Minna]

Napisane przez lilianna90

Nie tylko ona. Pół rodziny wie o tym jaka to W jest biedna a M. to skur.....

Oj to mi pachnie nieuleczonym, zranionym uczuciem jak się człowiek godzi z pewnymi rzeczami w swoim życiu, to tak nie reaguje ona się mści jak 16 latka

[kasztanka3]

Napisane przez lilianna90

Nie tylko ona. Pół rodziny wie o tym jaka to W jest biedna a M. to skur.....

Przedszkole normalnie

[Nimfa20]

1. Jeśli siostra nie chce przyjść, to niech nie przychodzi, jej decyzja.
2. Do czasu ślubu może się rozmyślić i niepotrzebnie wszyscy zszarpiecie sobie nerwy.
3. Może też być taka opcja, że kolega nie przyjdzie i siostra będzie się dobrze bawić .


Dajcie spokój. Po co na siłę się wtrącać w nie swoje życie .

[Minna]

Napisane przez Nimfa20

1. Jeśli siostra nie chce przyjść, to niech nie przychodzi, jej decyzja.
2. Do czasu ślubu może się rozmyślić i niepotrzebnie wszyscy zszarpiecie sobie nerwy.
3. Może też być taka opcja, że kolega nie przyjdzie i siostra będzie się dobrze bawić .


Dajcie spokój. Po co na siłę się wtrącać w nie swoje życie .

Ale to raczej siostra się wtrąca i próbuje wymusić na bracie, by ten nie zaprosił najlepszego przyjaciela

Ja bym twardo trzymała się tego, że M. będzie i już. Czuję, że siostra i tak przyjdzie

[lilianna90]

Napisane przez Minna

Ale to raczej siostra się wtrąca i próbuje wymusić na bracie, by ten nie zaprosił najlepszego przyjaciela

Ja bym twardo trzymała się tego, że M. będzie i już. Czuję, że siostra i tak przyjdzie

Ale na imprezę urodzinową nie przyjdzie jeżeli jej powiem, że będzie M. I w sumie to chyba nic nie powiem i przyjdzie, ewentualnie obrazi się na mnie śmiertelnie.

[AniaKW]

Pamiętaj o jednym - wesele robisz dla siebie, nie dla rodziny. U mnie 3/4 się obraziło, bo kogoś tam nie zaprosiłam, a kogoś innego tak. A ja miałam to w nosie, bo nie stać mnie było na wesele dla 100 osób, a tak by wyszło, gdybym chciała zaprosić wszystkich.
Z perspektywy kilku lat już nikt nic nie pamięta a życie potoczyło się dalej. Zaproś, zarezerwuj im miejsce - nie przyjdzie na ślub własnego brata przez fochy, to jej decyzja. Ale raczej przyjdzie, tylko tak chce postawić na swoim.

[szynka_w_toscie]

Nie zmusisz jej żeby przyszła na ślub, skoro woli strzelać fochy to niech strzela. Wy to olejcie, powiedzcie "jak nie to nie", ewentulanie zarezerwujcie miejsce gdyby zmieniła zdanie.
Tak naprawdę to nigdy wszystkim nie dogodzisz, nawet jakbyś bardzo chciała.

Może siostra się obawia tego, że jak zobaczy M. to jej uczucie odżyje?

[Merys]

Napisane przez lilianna90

Mam pewien problem z siostrą mojego narzeczonego. Siostra nie chce przyjść na nasz ślub. Chciałabym abyście powiedziały mi jak wy to widzicie i co byście zrobiły.

Mieszkamy razem z narzeczonym P. od ponad 4 lat. Zaczęliśmy życie w nowym mieście, województwie nie mając nikogo bliskiego . Jedyną osobą, która znaliśmy był kolega Tżta. Nazwijmy go M. Pomógł nam na początku poprowadził. Doradzał. Odradzał. Na początku spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, grille, spotkania, imprezy, wycieczki itp później trochę to się zmieniło ponieważ się przeprowadziliśmy, ale nadal kontakt i spotkania są.
Na jedno z takich spotkań dokładnie 4 lata temu przyjechała siostra P. Tż ostrzegał ja przed M. ponieważ M. był już po rozwodzie i dziewczyn nie traktował poważnie. (M miał w tamtym czasie 35 lat),a siostra po rozstaniu z poprzednim chłopakiem była wręcz zdesperowana aby być z kimś. Czuła się nikomu nie potrzebna, nie kochana (siostra P. w tamtym czasie miała 24 lata).
No i stało się przespali się kilka razy ze sobą. Ona narobił sobie mega wizji ze ślubem i dziećmi w tle. Po kilku spotkaniach 3? 4? rozpadło się to. Przeżywała. Mówiła , że ją wykorzystał itp.

Teraz 4 lata późnej planujemy z P. ślub a jeszcze przed tym chce zrobić imprezę niespodziankę z okazji okrągłych urodzin mojego P.
Narzeczony bardzo chce aby M. był u nas na ślubie. Chciałabym też zaprosić go na imprezę urodzinowa. Siostra P. od września ma męża. Dziecko 5 miesięczne. I powiedziała, że nie przyjedzie do nas na ślub jeżeli będzie tam M. Do swojego jedynego brata, którego podobno bardzo kocha. Tż z siostrą mają ze sobą dobre kontakty nawet powiedziałabym, że bardzo dobre a dzisiaj z tego powodu się po kłócili. Bardzo często jej pomagamy, widujemy się.

Moim zdaniem gdyby mój brat miał ślub i byłby na nim jego kolega z którym się przespałam to nie robiła bym takich cyrków tylko poszła bym na uroczystość. Przecież nie musiałabym z nim gada, bawić się.. A nigdy w życiu nie chciałabym robić takiej przykrości mojemu bratu.

Nie wiem jak rozwiązać ten problem. Tż jest uparty i może nie opuścić.
Nie wiem jak rozwiązać problem imprezy urodzinowej czy mówić jej że będzie M. i wtedy ona nie przyjedzie czy nic nie mówić i przejdzie i się zdziwi. Szczerze mówiąc myślę nad ta druga opcją.
I dla jasności mąż siostry P. wie o M. wiec to nie jest żadną tajemnicą.


Jeżeli ktoś dobrnął do końca i zrozumiał mój trochę chaotyczny wpis to będę wdzięczna za Wasze spostrzeżenia i rady

Na Twoim miejscu powiedziałabym jej, że będzie Wam bardzo przykro, jeśli nie pojawi się na ślubie. Niektórym urażona duma przesłania wszystko, więc nie drążyłabym już w ogóle tego tematu.

[ciri15]

Chore... Żeby była jeszcze z tym M. w jakimś poważnym związku to bym próbowała zrozumieć, ale tak? Tym bardziej, że ją ostrzegaliście. Nie potrafi wziąć na siebie konsekwencji własnych czynów.
Poza tym ma męża, więc tym bardziej nie rozumiem.

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Napisane przez Minna

Ja bym twardo trzymała się tego, że M. będzie i już. Czuję, że siostra i tak przyjdzie

Też tak czuję.
Może ona z tych co lubią, jak się ich prosi i wszystko do nich dostosowuje. Ale potrzeba zaznaczenia swojej obecności u takich osób też często jest silna więc też się skłaniam ku temu, że przyjdzie.

[narcyzowa]

Napisane przez lilianna90

Ale na imprezę urodzinową nie przyjdzie jeżeli jej powiem, że będzie M. I w sumie to chyba nic nie powiem i przyjdzie, ewentualnie obrazi się na mnie śmiertelnie.

Albo zacznie robić jakieś cyrki i publiczne pretensje w stosunku do M. Ja bym nie ryzykowała popsucia urodzin. Lepiej jej powiedz.
Zgadzam się z dziewczynami, pewnie na ślub przyjdzie i tak. Teraz tak was szantażuje, ale skoro są z bratem tacy związani to pewnie odpuści. Nie przejmuj się tym. Dziewczyna ma ewidentnie jakiś problem ze sobą, nie dostosowuj swojego ślubu do jej wymagań.

[cud nie kobieta]

Mój boże, dorośli ludzie i takie problemy. Kobieta zachowuje się jak jakaś nabormuszona nastolatka. A co jej mąż na to?

[nadijka]

Ech, tak poza tematem, ciekawa jestem co na to mąż siostry narzeczonego, dla mnie by to mega dziwne było, że partner aż tak mocno przeżywa jakaś historię sprzed lat...
Ja bym zaprosiła na obie imprezy wszystkie osoby, które chcę, żeby tam były, a siostrę powiadomiła o fakcie, że będzie tam M i niech sama zdecyduje co zrobi. Najgorzej jak zacznie się w to angażować pół rodziny, porobią się obozy itp., więc ucinałabym wszystkie rozmowy na te tematy z innymi osobami.

[lilianna90]

Napisane przez cud nie kobieta

Mój boże, dorośli ludzie i takie problemy. Kobieta zachowuje się jak jakaś nabormuszona nastolatka. A co jej mąż na to?

Jej mąż w takich sprawach jest "normalny".
Obecnie namawia ją od kilku miesięcy aby poszli na ślub do jego najbliższego przyjaciela a zarazem jej bliskiego kuzyna a ona nie chce iść ponieważ na jej weselu przyszła żona kuzyna powiedziała jej , że ma chu..wą sukienkę.
Ja bym poszła na takie wesele, nie dla niej dla kuzyna i aby mężowi nie robić przykrości. Ale ona nie chce się ugiąć.

[Minna]

Napisane przez nadijka

Ech, tak poza tematem, ciekawa jestem co na to mąż siostry narzeczonego, dla mnie by to mega dziwne było, że partner aż tak mocno przeżywa jakaś historię sprzed lat...
Ja bym zaprosiła na obie imprezy wszystkie osoby, które chcę, żeby tam były, a siostrę powiadomiła o fakcie, że będzie tam M i niech sama zdecyduje co zrobi. Najgorzej jak zacznie się w to angażować pół rodziny, porobią się obozy itp., więc ucinałabym wszystkie rozmowy na te tematy z innymi osobami.

Podejrzewam, że albo nic nie wiem o M. stąd ta panika u jego żony, bo może wyjść na jaw, że nie jest taka święta , albo zna wersję o krzywdzie i wykorzystaniu.

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

Napisane przez lilianna90

Jej mąż w takich sprawach jest "normalny".
Obecnie namawia ją od kilku miesięcy aby poszli na ślub do jego najbliższego przyjaciela a zarazem jej bliskiego kuzyna a ona nie chce iść ponieważ na jej weselu przyszła żona kuzyna powiedziała jej , że ma chu..wą sukienkę.
Ja bym poszła na takie wesele, nie dla niej dla kuzyna i aby mężowi nie robić przykrości. Ale ona nie chce się ugiąć.

Oj ale obraza strasznie dziecinna ta kobieta bez urazy

[lilianna90]

Napisane przez Minna

Podejrzewam, że albo nic nie wiem o M. stąd ta panika u jego żony, bo może wyjść na jaw, że nie jest taka święta , albo zna wersję o krzywdzie i wykorzystaniu.

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------



Oj ale braza strasznie dziecinna ta kobieta bez urazy

Wie o tym. Ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Dla mnie i dla niego ważniejszą rzeczą jest olać gościa/przyszłą żonę kuzyna ale być na tych uroczystościach z powodu innych osób na, których nam zależy. Na pozostałych nie trzeba zwracać uwagi tym bardziej, że jest się z druga połówką, z która można przebawić się całą noc

[cud nie kobieta]

Napisane przez lilianna90

Jej mąż w takich sprawach jest "normalny".
Obecnie namawia ją od kilku miesięcy aby poszli na ślub do jego najbliższego przyjaciela a zarazem jej bliskiego kuzyna a ona nie chce iść ponieważ na jej weselu przyszła żona kuzyna powiedziała jej , że ma chu..wą sukienkę.
Ja bym poszła na takie wesele, nie dla niej dla kuzyna i aby mężowi nie robić przykrości. Ale ona nie chce się ugiąć.

Wszyscy powinni ignorować jej jakże dorosłe zachowanie. Może to by ją nauczyło.

[visionAM]

Jakaś "rozpieszczona księżniczka" z tej Twojej przyszłej szwagierki
Aż żal słuchać, że ma męża, dziecko i prawie 30 lat - zachowuje się jak niedojrzała nastolatka. Ciekawe jak dziecko wychowa z takim podejściem do życia i ludzi.

Ja bym na miejscu Twojego TŻ postawiła sprawę jasno - powiedziałabym siostrze, że to mój ślub, moje wesele i ja będę decydować o tym, kogo na nie zaproszę. Że bardzo miło mi będzie jak ona się pojawi, bo jest moją najbliższą rodziną, ale niestety nie uniknie M. ponieważ nie zrezygnuję z zaproszenia go. I żeby ze względu na moje dobre samopoczucie schowała urażoną dumę i cokolwiek tam jeszcze do kieszeni i po prostu pojawiła się na tej uroczystości i bawiła się dobrze.

Jeśli ona tego nie zrozumie i będzie nadal się upierać to nie ma sensu jej "zmuszać" i skakać dookoła. Z Twojego opisu wynika, że ona jest właśnie przyzwyczajona do tego, że zazwyczaj stawia na swoim. Jeszcze mama jest po jej stronie - mieszanka wybuchowa.

Co do urodzin - nie powiedziałabym jej, że M. będzie, ale jakby sama zapytała to potwierdziłabym jego obecność żeby jej nie oszukiwać. I niech sama decyduje co jest dla niej ważniejsze - rodzony brat czy żal do faceta, z którym się bzykała kilka lat temu

[201607111040]

Zraniona duma Moim zdaniem ona chce wykorzystać przewagę jaką ma w związku z tym że jest jego siostrą, a M "tylko" kolegą. W końcu kolegów moze mieć wiele, a siostre ma jedną Ja bym po prostu zaprosiła ją i powiedziała "twoja decyzja co z tym zrobisz". Widocznie brat nie jest dla niej tak ważny skoro raz w życiu nie może schować dumy do kieszeni. Ja bym poszła nawet o krok dalej jakby mnie wkurzyła i powiedziałabym (najlepiej w obecności męża) "a co on cię jeszcze obchodzi, nie masz swojego męża tylko o obcym facecie myślisz?".

[lilianna90]

Napisane przez visionAM

Jakaś "rozpieszczona księżniczka" z tej Twojej przyszłej szwagierki
Aż żal słuchać, że ma męża, dziecko i prawie 30 lat - zachowuje się jak niedojrzała nastolatka. Ciekawe jak dziecko wychowa z takim podejściem do życia i ludzi.

Ja bym na miejscu Twojego TŻ postawiła sprawę jasno - powiedziałabym siostrze, że to mój ślub, moje wesele i ja będę decydować o tym, kogo na nie zaproszę. Że bardzo miło mi będzie jak ona się pojawi, bo jest moją najbliższą rodziną, ale niestety nie uniknie M. ponieważ nie zrezygnuję z zaproszenia go. I żeby ze względu na moje dobre samopoczucie schowała urażoną dumę i cokolwiek tam jeszcze do kieszeni i po prostu pojawiła się na tej uroczystości i bawiła się dobrze.

Jeśli ona tego nie zrozumie i będzie nadal się upierać to nie ma sensu jej "zmuszać" i skakać dookoła. Z Twojego opisu wynika, że ona jest właśnie przyzwyczajona do tego, że zazwyczaj stawia na swoim. Jeszcze mama jest po jej stronie - mieszanka wybuchowa.

Co do urodzin - nie powiedziałabym jej, że M. będzie, ale jakby sama zapytała to potwierdziłabym jego obecność żeby jej nie oszukiwać. I niech sama decyduje co jest dla niej ważniejsze - rodzony brat czy żal do faceta, z którym się bzykała kilka lat temu

Dokładnie tak samo mam zamiar zrobić jeżeli chodzi o imprezę.

A co do dziecka to temat rzeka... O tym mógłby powstać nowy wątek. Generalnie dziecko ma 5 miesięcy, mój 4 kilogramowy pies, który w przeciwieństwie do mnie kocha dzieci nie może do niej nawet podejść, bo alergie, bakterie, same siedlisko chorób. I generalnie dziecka nie dopuści do zwierząt dopóki samo nie będzie się umiało przed nim obronić (pomijając fakt, że dorośli ludzie nie potrafią się obronić przed agresywnymi psami).

Mój pies siedzi cały czas w domu z innymi psami/kotami nie ma kontaktu, generalnie jest wypieszczony i czyściutki a nie może nawet wskoczyć na łożko (zaścielone kocem) na którym czasami leży dziecko w trakcie karmienia. Cud, że może chodzić po podłodze, ale może to dlatego, że dziecko jeszcze tam nie chodzi. Generalnie od 5 miesięcy słucham jak minął poród, chyba ona oczekuje, że ktoś Oskara jej da za trudy rodzenia i o tym jak dziecko nie będzie siedziało z teściową, bo u teściowej są koty i mnóstwo kurzu. Teściowa wychowała już ok 12 wnuczków i uwaga! każde z nich żyje

[201607110949]

Napisane przez lilianna90

Dokładnie tak samo mam zamiar zrobić jeżeli chodzi o imprezę.

A co do dziecka to temat rzeka... O tym mógłby powstać nowy wątek. Generalnie dziecko ma 5 miesięcy, mój 4 kilogramowy pies, który w przeciwieństwie do mnie kocha dzieci nie może do niej nawet podejść, bo alergie, bakterie, same siedlisko chorób. I generalnie dziecka nie dopuści do zwierząt dopóki samo nie będzie się umiało przed nim obronić (pomijając fakt, że dorośli ludzie nie potrafią się obronić przed agresywnymi psami).

Mój pies siedzi cały czas w domu z innymi psami/kotami nie ma kontaktu, generalnie jest wypieszczony i czyściutki a nie może nawet wskoczyć na łożko (zaścielone kocem) na którym czasami leży dziecko w trakcie karmienia. Cud, że może chodzić po podłodze, ale może to dlatego, że dziecko jeszcze tam nie chodzi. Generalnie od 5 miesięcy słucham jak minął poród, chyba ona oczekuje, że ktoś Oskara jej da za trudy rodzenia i o tym jak dziecko nie będzie siedziało z teściową, bo u teściowej są koty i mnóstwo kurzu. Teściowa wychowała już ok 12 wnuczków i uwaga! każde z nich żyje

A Ty to chyba tej dziewczyny strasznie nie lubisz. Wiesz co masz zrobić, zgadzasz się ze wszystkimi radami jak by były oczywiste po czym ochoczo rozwijasz każdą krytyczną wobec niej wypowiedź i jeździsz po siostrze narzeczonego z wyraźną radością - dla mnie temat pt. wyżyjcie się razem ze mną bo mi dokuczyła a z narzeczonym razem śmiać się z niej nie mogę.