Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia) - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-07-13, 09:22   #1
karramba26
Raczkowanie
 
Avatar karramba26
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 32
Unhappy

Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)


Witam wszystkich!
Jestem nową użytkowniczką tego forum, wbrew mojemu nickowi, mam lat 17. Wczoraj dokonałam wpisu na studia, co wydaje się być moim największym.... problemem. A może tylko problemem dla moich rodziców?
Sytuacja w moim domu jest skomplikowana. Maksymalnie skracając - mam niepełnosprawną siostrę, z którą od początku (jestem tym "skrzywdzonym" 6-latkiem, posłanym wcześniej do szkoły ) edukacji chodziłyśmy razem do szkoły. Dostałyśmy się do najlepszego liceum w mieście, byłyśmy nierozłączne - wspólne towarzystwo, wszystkie wyjścia razem. Różnica naszych charakterów jest ogromna - ja jestem osobą towarzyską, zawsze mam coś do powiedzenia, siostra jest raczej milcząca, mało kiedy coś mówi, realizuje się bardziej w słowie pisanym. Dlatego też w pewnym momencie poczułam po prostu chęć zaistnienia jako "ja", nie tylko jako "siostry", jak często o nas mówiono. W żadnym wypadku nie odrzucałam jej, dalej pomagałam jak mogłam, a musicie wiedzieć, że nie porusza się samodzielnie, potrzebuje pomocy w nauce. Mimo tego słyszałam wciąż, że jestem egoistyczna, chcę się jej pozbyć, jest dla mnie mało ważna. Takie słowa z ust rodziców bolą bardzo - poświęciłam wiele i całe swoje dotychczasowe życie, żeby się nią opiekować, żeby nie poszła do jakiejś szkoły z internatem, specjalistycznego ośrodka itp., wzięłam całą tą odpowiedzialność na siebie, ściągając ją z barków rodziców.
Było dla mnie jasnym i zupełnie nie budzącym jakichś złych emocji, np. zazdrości to, że jest traktowana bardziej może ulgowo, w domu pomagam tylko ja itp.
Wtedy sytuacja jeszcze bardziej zaogniła się, ponieważ poznałam chłopaka, zakochałam się i od roku jestem w szczęśliwym związku. Chłopak mnie wspiera, dogadujemy się, jestem w pewnym sensie szczęśliwa.
Moja rodzina ma mi to za złe, utrudnia spotkania, zaczęły się wyzwiska.. Było znośnie, aż do momentu, kiedy okazało się, że matura poszła mi lepiej, dostałam się na wymarzone od podstawówki studia, siostra - niestety nie, także i na własne życzenie, bo przed maturą jakby przestało jej zależeć na nauce, a bardziej na grze w telefonie... Będzie poprawiała w przyszłym roku i miała do mnie dołączyć. Do tego samego miasta, choć na inny uniwersytet idzie także mój chłopak - wobec tego rodzice twierdzą, że powinnam poprawiać także (bardzo dobrze napisaną?) maturę i czekać na siostrę, bo teraz, rzekomo idę tylko dlatego, żeby być z nim i uważają już za pewnik, że te studia zawalę, spędzając czas tylko na dosłownie, seksie z chłopakiem. Idąc jednak za radą przyjaciół, nie zrezygnowałam z mojego marzenia, złożyłam dokumenty i w teorii, jestem juz studentką.
Zaczęło się w domu małe piekło - rodzice się mnie wyrzekli, zapowiedzieli, że jeżeli oni będą w przyszłym roku musieli zajmować się siostrą, nie dostanę na te studia ani złotówki, że nie należy mi się to, były prośby, groźby, wyzwiska... Obecnie nikt się do mnie w domu nie odzywa. Moje pytanie do was: gdzie popełniłam tak straszny błąd, by rodzina się ode mnie odcięła za chęć pójścia na dobre studia i poprawienia sobie, i im przy okazji, przyszłości...?
Mój stan psychiczny obecnie, można opisać jako bliski załamania.
karramba26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 09:28   #2
lilia_pamplemousse
Rozeznanie
 
Avatar lilia_pamplemousse
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

zajmowanie się siostrą jest obowiązkiem rodziców.

jesteś wykorzystywana.

masz prawo realizować własne marzenia.
jedź na studia.

rozumiem, że to trudna sytuacja, kochasz siostrę, ale myślę, że ona to rozumie i nie będzie miała do ciebie pretensji. rodziców olej, są toksyczni. i obejrzyj film "bez mojej zgody", na inny temat wprawdzie, ale postępowanie rodziców podobne.

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Cytat:
Napisane przez karramba26 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich!
Jestem nową użytkowniczką tego forum, wbrew mojemu nickowi, mam lat 17. Wczoraj dokonałam wpisu na studia, co wydaje się być moim największym.... problemem. A może tylko problemem dla moich rodziców?
Sytuacja w moim domu jest skomplikowana. Maksymalnie skracając - mam niepełnosprawną siostrę, z którą od początku (jestem tym "skrzywdzonym" 6-latkiem, posłanym wcześniej do szkoły ) edukacji chodziłyśmy razem do szkoły. Dostałyśmy się do najlepszego liceum w mieście, byłyśmy nierozłączne - wspólne towarzystwo, wszystkie wyjścia razem. Różnica naszych charakterów jest ogromna - ja jestem osobą towarzyską, zawsze mam coś do powiedzenia, siostra jest raczej milcząca, mało kiedy coś mówi, realizuje się bardziej w słowie pisanym. Dlatego też w pewnym momencie poczułam po prostu chęć zaistnienia jako "ja", nie tylko jako "siostry", jak często o nas mówiono. W żadnym wypadku nie odrzucałam jej, dalej pomagałam jak mogłam, a musicie wiedzieć, że nie porusza się samodzielnie, potrzebuje pomocy w nauce. Mimo tego słyszałam wciąż, że jestem egoistyczna, chcę się jej pozbyć, jest dla mnie mało ważna. Takie słowa z ust rodziców bolą bardzo - poświęciłam wiele i całe swoje dotychczasowe życie, żeby się nią opiekować, żeby nie poszła do jakiejś szkoły z internatem, specjalistycznego ośrodka itp., wzięłam całą tą odpowiedzialność na siebie, ściągając ją z barków rodziców.
Było dla mnie jasnym i zupełnie nie budzącym jakichś złych emocji, np. zazdrości to, że jest traktowana bardziej może ulgowo, w domu pomagam tylko ja itp.
Wtedy sytuacja jeszcze bardziej zaogniła się, ponieważ poznałam chłopaka, zakochałam się i od roku jestem w szczęśliwym związku. Chłopak mnie wspiera, dogadujemy się, jestem w pewnym sensie szczęśliwa.
Moja rodzina ma mi to za złe, utrudnia spotkania, zaczęły się wyzwiska.. Było znośnie, aż do momentu, kiedy okazało się, że matura poszła mi lepiej, dostałam się na wymarzone od podstawówki studia, siostra - niestety nie, także i na własne życzenie, bo przed maturą jakby przestało jej zależeć na nauce, a bardziej na grze w telefonie... Będzie poprawiała w przyszłym roku i miała do mnie dołączyć. Do tego samego miasta, choć na inny uniwersytet idzie także mój chłopak - wobec tego rodzice twierdzą, że powinnam poprawiać także (bardzo dobrze napisaną?) maturę i czekać na siostrę, bo teraz, rzekomo idę tylko dlatego, żeby być z nim i uważają już za pewnik, że te studia zawalę, spędzając czas tylko na dosłownie, seksie z chłopakiem. Idąc jednak za radą przyjaciół, nie zrezygnowałam z mojego marzenia, złożyłam dokumenty i w teorii, jestem juz studentką.
Zaczęło się w domu małe piekło - rodzice się mnie wyrzekli, zapowiedzieli, że jeżeli oni będą w przyszłym roku musieli zajmować się siostrą, nie dostanę na te studia ani złotówki, że nie należy mi się to, były prośby, groźby, wyzwiska... Obecnie nikt się do mnie w domu nie odzywa. Moje pytanie do was: gdzie popełniłam tak straszny błąd, by rodzina się ode mnie odcięła za chęć pójścia na dobre studia i poprawienia sobie, i im przy okazji, przyszłości...?
Mój stan psychiczny obecnie, można opisać jako bliski załamania.
cytuję
lilia_pamplemousse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 09:34   #3
karramba26
Raczkowanie
 
Avatar karramba26
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 32
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Oglądając ten film, miałam łzy w oczach... Utożsamiałam się z bohaterką, czuję się, jakby odebrano mi prawo do własnego, odrębnego życia, jakbym była dla rodziców, bardzo przykro mi to pisać, tylko opiekunką dla siostry.
Dodatkowo, całe wakacje pracuję po 60h tygodniowo, żeby na te studia dorobić - w sumie miesięcznie będę miała ok. 1100 zł (stypendium socjalne + moja pensja z wakacji) uważam, że to wystarczające środki dla jednej osoby, ale moi rodzice podają to także za argument - "Najpierw trzeba sobie na studia zarobić i odłożyć, a potem studiować".

Edytowane przez karramba26
Czas edycji: 2014-07-13 o 09:38 Powód: + informacji :)
karramba26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 09:38   #4
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Powinnaś pomagać ale nie możesz się poświęcać tak jak życzą sobie rodzice.
Nie masz kogoś dorosłego w pobliżu kto może cię wesprzeć, wytłumaczyć rodzicom , że cię krzywdzą wymaganiem abyś robiła to co oni chcą? Dziadkowie, ciotki?
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 09:40   #5
Dance18
Raczkowanie
 
Avatar Dance18
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 66
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Nie daj sobą manipulować i zrób tak jak ty chcesz. Opieka nad siostrą nie leży w twoim obowiązku. Jeśli teraz odpuścisz to już całe życie tak będzie. Rodzice będą cię obwiniać a ty będziesz szukać winy w sobie. A rodzicom powiedz że to ich obowiązkiem jest opiekować się dzieckiem. Ty jesteś jeszcze młoda i potrzebujesz wolności a na opiekę nad dziećmi przyjdzie czas gdy sama będziesz mieć swoje dzieci.
Dance18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 09:41   #6
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

A jak zachowuje się wobec ciebie siostra? dawniej i teraz gdy ogłosiłaś swoją decyzję.
Może ona wytłumaczy rodzicom, że nie chce takiego poświęcenia z twojej strony.
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 09:42   #7
lilia_pamplemousse
Rozeznanie
 
Avatar lilia_pamplemousse
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Cytat:
Napisane przez karramba26 Pokaż wiadomość
Oglądając ten film, miałam łzy w oczach... Utożsamiałam się z bohaterką, czuję się, jakby odebrano mi prawo do własnego, odrębnego życia, jakbym była dla rodziców, bardzo przykro mi to pisać, tylko opiekunką dla siostry.
Dodatkowo, całe wakacje pracuję po 60h tygodniowo, żeby na te studia dorobić - w sumie miesięcznie będę miała ok. 1100 zł (stypendium socjalne + moja pensja z wakacji) uważam, że to wystarczające środki dla jednej osoby, ale moi rodzice podają to także za argument - "Najpierw trzeba sobie na studia zarobić i odłożyć, a potem studiować".
no właśnie, nie jesteś w tym domu dzieckiem, tylko opiekunką siostry. i masz prawo się temu sprzeciwić.

najlepiej, jeśli usamodzielnisz się i wyprowadzisz z domu.

co do finansów - 1100 zł wystarczy. gdzie będziesz studiować? pokój w Warszawie można wynająć za 600 - 700 zł, taniej wyjdzie pokój dzielony. reszta na jedzenie. a nie wierzę, by koniec końców rodzice ci nie dołożyli, mają OBOWIĄZEK utrzymywać dziecko na studiach.

co będziesz studiować? dasz radę pracować w roku akademickim? może jakieś korki, skoro dobrze ci poszła matura?

jak do tego wszystkiego podchodzi twoja siostra? może ona powinna porozmawiać z rodzicami?
lilia_pamplemousse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 09:45   #8
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Cytat:
Napisane przez karramba26 Pokaż wiadomość
Moje pytanie do was: gdzie popełniłam tak straszny błąd, by rodzina się ode mnie odcięła za chęć pójścia na dobre studia i poprawienia sobie, i im przy okazji, przyszłości...?
Mój stan psychiczny obecnie, można opisać jako bliski załamania.
Nigdzie! To nie Ty popełniłaś błąd - wprost przeciwnie to Ty przejęłaś odpowiedzialność za swoją siostrę już jako dziecko. Twoim rodzicom najzwyczajniej w świecie było wygodnie zrzucić całą opiekę, pracę itp. na Ciebie. To Ty jesteś ofiarą w tym układzie.

Po pierwsze Twoi rodzice mają prawny obowiązek utrzymywania Ciebie dopóki się uczysz! Walcz o to, bo szkoda zaprzepaścić marzenia przez rodzinkę.
Po drugie dobrze, że masz wsparcie chłopaka.
Po trzecie, chwilowo masz wakacje, może spróbuj popracować gdześ. Da Ci to pewne poczucie niezależności, a codzienne wychodzenie z domu sprawi, że choć na chwilę oderwiesz się od atmosfery w domu.

Bardzo Ci współczuję i jednocześnie trzymam kciuki żeby udało Ci się odciąć od tego co złe w tej rodzinie.

A jak teraz wygląda Twoja relacja z siostrą? Ona tez jest obrażona?
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 09:48   #9
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Cytat:
Napisane przez karramba26 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich!
Jestem nową użytkowniczką tego forum, wbrew mojemu nickowi, mam lat 17. Wczoraj dokonałam wpisu na studia, co wydaje się być moim największym.... problemem. A może tylko problemem dla moich rodziców?
Sytuacja w moim domu jest skomplikowana. Maksymalnie skracając - mam niepełnosprawną siostrę, z którą od początku (jestem tym "skrzywdzonym" 6-latkiem, posłanym wcześniej do szkoły ) edukacji chodziłyśmy razem do szkoły. Dostałyśmy się do najlepszego liceum w mieście, byłyśmy nierozłączne - wspólne towarzystwo, wszystkie wyjścia razem. Różnica naszych charakterów jest ogromna - ja jestem osobą towarzyską, zawsze mam coś do powiedzenia, siostra jest raczej milcząca, mało kiedy coś mówi, realizuje się bardziej w słowie pisanym. Dlatego też w pewnym momencie poczułam po prostu chęć zaistnienia jako "ja", nie tylko jako "siostry", jak często o nas mówiono. W żadnym wypadku nie odrzucałam jej, dalej pomagałam jak mogłam, a musicie wiedzieć, że nie porusza się samodzielnie, potrzebuje pomocy w nauce. Mimo tego słyszałam wciąż, że jestem egoistyczna, chcę się jej pozbyć, jest dla mnie mało ważna. Takie słowa z ust rodziców bolą bardzo - poświęciłam wiele i całe swoje dotychczasowe życie, żeby się nią opiekować, żeby nie poszła do jakiejś szkoły z internatem, specjalistycznego ośrodka itp., wzięłam całą tą odpowiedzialność na siebie, ściągając ją z barków rodziców.
Było dla mnie jasnym i zupełnie nie budzącym jakichś złych emocji, np. zazdrości to, że jest traktowana bardziej może ulgowo, w domu pomagam tylko ja itp.
Wtedy sytuacja jeszcze bardziej zaogniła się, ponieważ poznałam chłopaka, zakochałam się i od roku jestem w szczęśliwym związku. Chłopak mnie wspiera, dogadujemy się, jestem w pewnym sensie szczęśliwa.
Moja rodzina ma mi to za złe, utrudnia spotkania, zaczęły się wyzwiska.. Było znośnie, aż do momentu, kiedy okazało się, że matura poszła mi lepiej, dostałam się na wymarzone od podstawówki studia, siostra - niestety nie, także i na własne życzenie, bo przed maturą jakby przestało jej zależeć na nauce, a bardziej na grze w telefonie... Będzie poprawiała w przyszłym roku i miała do mnie dołączyć. Do tego samego miasta, choć na inny uniwersytet idzie także mój chłopak - wobec tego rodzice twierdzą, że powinnam poprawiać także (bardzo dobrze napisaną?) maturę i czekać na siostrę, bo teraz, rzekomo idę tylko dlatego, żeby być z nim i uważają już za pewnik, że te studia zawalę, spędzając czas tylko na dosłownie, seksie z chłopakiem. Idąc jednak za radą przyjaciół, nie zrezygnowałam z mojego marzenia, złożyłam dokumenty i w teorii, jestem juz studentką.
Zaczęło się w domu małe piekło - rodzice się mnie wyrzekli, zapowiedzieli, że jeżeli oni będą w przyszłym roku musieli zajmować się siostrą, nie dostanę na te studia ani złotówki, że nie należy mi się to, były prośby, groźby, wyzwiska... Obecnie nikt się do mnie w domu nie odzywa. Moje pytanie do was: gdzie popełniłam tak straszny błąd, by rodzina się ode mnie odcięła za chęć pójścia na dobre studia i poprawienia sobie, i im przy okazji, przyszłości...?
Mój stan psychiczny obecnie, można opisać jako bliski załamania.
Nie popełniłaś żadnego błędu. Masz dopiero 17 lat i to w gestii Twoich rodziców leżało od zawsze to, żeby się zajmować swoim dzieckiem, czyli Twoją siostrą. Jako siostra z tego co piszesz wykazywałaś się fantastycznie, problem natomiast polega na tym, że Twoi rodzice są skończonymi egoistami i prostakami, którzy na Ciebie - zaledwie rok starszą dziewczynę - zrzucili obowiązek pełnej opieki nad siostrą i niemalże uczynili Cię jej matką zastępczą. Tacy ludzie, niewiele z tym zrobisz, ale tak nie może tak być. Kosztem Twojego dobra rodzice scedowali na Ciebie całą odpowiedzialność za swoje drugie dziecko, pozbyli się własnych obowiązków wobec niego, a teraz próbują pociągnąć to dalej. Możesz być pewna, że jeśli ulegniesz w tej kwestii i poczekasz rok ze studiami, to w przyszłości będziesz w ich ocenie miała moralny obowiązek nie wiązać się z nikim ani nie planować życia, tylko zamieszkać razem z siostrą, nabyć dla Was po kocie i wegetować do końca razem, nierozłącznie, zdejmując z rodziców jakąkolwiek odpowiedzialność za własne dzieci. Bo tak - nie tylko w stosunku do Twojej siostry rodzice mają obowiązki, Ty również nie jesteś pełnoletnia i należy Ci się umożliwienie nauki, zaspokojenie potrzeb materialnych i - uwaga - emocjonalnych. A nie dostajesz na dzień dzisiejszy prawie nic, i jeszcze grożą Ci odcięciem reszty.

Moja rada - wybierz się autorko po jakąś bezpłatną poradę prawną, i dowiedz się co robić w takiej sytuacji. Normalnie poradziłabym Ci wyprowadzkę na studia i pozwanie rodziców o alimenty (przykre i ciężkie, ale czasami nie ma wyboru), ale nie masz 18 lat, więc nie wiem jak to działa w tym przypadku.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 09:50   #10
karramba26
Raczkowanie
 
Avatar karramba26
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 32
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Mam babcię, która uważa, że powinnam wykorzystać swoją szansę, bo druga może mi się nie trafić (dla niewtajemniczonych, jest w przyszłym roku nowa matura, mogą się zmienić przeliczniki na studia, wcale nie jest powiedziane, że się wtedy dostanę). Moi rodzice są jednak osobami, które nie biorą pod uwagę cudzego zdania, mieszkamy od rodziny daleko, więc jedyne co, to mogę z babcią rozmawiać telefonicznie. Ponadto, są bardzo otwarci, towarzyscy, mało kto posądza ich o takie zachowania, jak przemoc, groźby, wyzwiska... Mało kto, a ściślej, pewnie nikt. Na zewnątrz jesteśmy kochającą się, zgraną rodziną.
Mam im także, może trochę dziecinnie, ale w końcu jeszcze mam prawo kilka miesięcy być dzieckiem , że moje dobre wyniki maturalne, dostanie się na studia, jest tylko problemem...
karramba26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 09:53   #11
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Faktycznie dla Twoich rodziców może być problemem, że teraz dostaniesz się na studia, bo stracą opiekunkę. Wybacz, że się tak wyrażę, ale Twoi rodzice prowadzą regularny wyzysk...
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-13, 10:00   #12
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

17 lat? Studia? Najwyzszy czas zaczac zyc swoim zyciem a rodzice maja obowiazek ci pomoc finansowo. Przez 17 lat robilas za siostre syjamską i opiekunke w jednym. Rodzice są egoistami. Smutne
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:06   #13
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Strasznie Ci współczuję. Walcz o siebie, jedź na studia i spełniaj marzenia! Masz chory układ w domu, rodzice wyzyskują Cię od najmłodszych lat i teraz są źli, że opiekunka im wyfruwa. Masz prawo w końcu pomyśleć o sobie, nie możesz całe życie oglądać się na siostrę.
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:08   #14
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Ukradziono ci dzieciństwo, teraz chcą ukraść młodość.
Nie daj się , zawalcz o siebie.

Dobre relacje z babcią , która wspiera to już coś.

A co siostra na to?
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:16   #15
MagdalenaSzs
Rozeznanie
 
Avatar MagdalenaSzs
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Z Internetów.
Wiadomości: 666
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;47283000]Faktycznie dla Twoich rodziców może być problemem, że teraz dostaniesz się na studia, bo stracą opiekunkę. Wybacz, że się tak wyrażę, ale Twoi rodzice prowadzą regularny wyzysk...[/QUOTE]

Dokłądnie to samo pomyślałam.

Kochana nigdzie nie popełniłaś błedu, jesteś cudowną siostrą. Nie jedno dziecko by się zbuntowało, bo to oni są rodzicami nie Ty, to oni mają się WAMI opiekować. I wierz mi w zyciu są takie chwile kiedy trzeba być egoistą i myśle tylko o sobie, nie licząc się z innymi. U Ciebie przyszedł właśnie ten moment, dobrze że chociaż babcia Cie wspiera w decyzji. Idź na studia, dasz sobie rade! I być może jak Twoi rodzice przekonają się(najwyższa pora!) jakim obowiązkiem jest opieka nad Twoją siostrą, zrozumieją i docenią Twoją pomoc przez te wszystkie lata. I jestem ciekawa co Twoja siostra mówi na tą całą sytuacje??
__________________
Żyję w zawieszeniu.
Lepiej być samemu i mieć poczucie zwycięstwa, niż być z kimś, z kim się nie uda. - Meredith Grey
MagdalenaSzs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:17   #16
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Nie daj się rodzicom! Bardzo Ci współczuję tej sytuacji, ale Ty niczym nie zawiniłaś. Jedź na studia, 1100 zł na skromne studenckie życie wystarczy, zawsze możesz próbować dorobić w trakcie roku akademickiego, jeśli nie planujesz studiować jakiegoś potwornie wymagającego kierunku. Masz prawo rodziców pozwać o alimenty i może to im uświadom, bo ich cholernym obowiązkiem jest utrzymywanie uczącego się dziecka, bez względu na to, czy ich zdaniem jesteś ,,złą córką" czy nie. Żadnego sądu nie wzruszy historia, jak to śmiałaś nie poczekać rok na siostrę poprawiającą maturę. Moim zdaniem rodzice są oburzeni, że śmiałaś sobie znaleźć faceta i zaczęłaś żyć mentalnie samodzielnie, a nie jesteś przyrośnięta do swojej niepełnosprawnej siostry.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:20   #17
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Autorko ja utrzymuje sie od 4lat za dokladnie 1150zl w warszawie. Był czas ze moglam dorobic, byl ze tyle musialo wystarczyc. Powodzenia!
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:21   #18
karramba26
Raczkowanie
 
Avatar karramba26
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 32
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

No to po kolei.
Cytat:
Napisane przez Dance18 Pokaż wiadomość
Nie daj sobą manipulować i zrób tak jak ty chcesz. Opieka nad siostrą nie leży w twoim obowiązku. Jeśli teraz odpuścisz to już całe życie tak będzie. Rodzice będą cię obwiniać a ty będziesz szukać winy w sobie. A rodzicom powiedz że to ich obowiązkiem jest opiekować się dzieckiem. Ty jesteś jeszcze młoda i potrzebujesz wolności a na opiekę nad dziećmi przyjdzie czas gdy sama będziesz mieć swoje dzieci.
Ja jestem w pewnym sensie w chorym układzie - nie potrafię obiektywnie ocenić tej sytuacji, czuję się winna, mam wyrzuty sumienia.
Brak wolności rodzice tłumaczyli mi tym, że jestem za młoda na imprezy (byłam tylko na studniówce i półmetku, sylwester też zabroniony, bo z chłopakiem , który "ma na mnie zły wpływ" i "izoluje mnie od siostry"). Dla mnie było nie do pomyślenia, że można się z kimś umówić, bo mam np. wolny piątek - dla mnie najpierw było, co rodzice na to powiedzą i jak zakombinować, żeby się zgodzili. Teraz już nie mam z tym problemu, ale wcale mnie to nie cieszy, bo rodzice już się mną "nie interesują" i jest im wszystko jedno, co się ze mną stanie.
Żeby była pełna jasność, opowiem, jak wyglądają moje spotkania z chłopakiem (argumenty rodziców o izolacji od siostry). Możemy spotykać się (a właściwie mogliśmy, bo teraz zapowiedzieli, że mogę u niego nawet zamieszkać ) tylko, kiedy oni są w domu, ja miałam zakaz jeżdżenia do niego, od rana do 22, raz w tygodniu przyjeżdżał i głównie siedzieliśmy u mnie w pokoju. Jakimiś aniołkami nie jesteśmy, ale uważam siebie za osobę odpowiedzialną, więc o jakiejś wpadce też nie byłoby, racjonalnie rzecz ujmując, mowy.
Wszystko zaczęło się psuć, kiedy raz mój chłopak dostał pozwolenie, żeby przyjechać do mnie, kiedy nie było rodziców. Wtedy, oglądaliśmy film wieczorem, byliśmy wtedy ze sobą kilka miesięcy, mój pierwszy związek, więc dopiero poznawaliśmy siebie, nie było mowy o seksie, byliśmy grzeczni. Wtedy też moja siostra zadzwoniła do rodziców (byli na wyjeździe) i poinformowała ich o rzekomych "erotycznych dźwiękach", dochodzących niby to z mojego pokoju. Była długa wojna o to, wszystkiego mi zabroniono, była przemoc, nikt nie uwierzył w moje zapewnienia, a psychikę mam raczej uległą i słabą... Było bardzo źle i taki stan ciągnie się od tamtego czasu (ok. roku). Wg mnie ten telefon powodowany był zazdrością, która powinna być opanowana - ale wybaczyłam, zapomniałam, mimo że od tej chwili zaczęło się walić moje malutkie szczęście, chwilę wolności, kiedy dla mojego chłopaka jestem tylko ja, nie "siostry". Rodzicom przeszkadza, że, jak to ujęli, "widzi tylko mnie".

Cytat:
Napisane przez grubella Pokaż wiadomość
A jak zachowuje się wobec ciebie siostra? dawniej i teraz gdy ogłosiłaś swoją decyzję.
Może ona wytłumaczy rodzicom, że nie chce takiego poświęcenia z twojej strony.
Siostra mówi, że "tak sobie wybrałam". Mi mówi co innego - miałyśmy jechać do Biura ds. studentów niepełnosprawnych, pytać o możliwość dopasowania planów w przyszłym roku, żebym mogła ją zaprowadzić na zajęcia. Kiedy wczoraj wróciłam, była już zupełnie inna, mówi, że kiedy będę tam z chłopakiem (nie będziemy mieszkali razem), dla niej "nie będzie już miejsca".

Cytat:
Napisane przez lilia_pamplemousse Pokaż wiadomość
no właśnie, nie jesteś w tym domu dzieckiem, tylko opiekunką siostry. i masz prawo się temu sprzeciwić.

najlepiej, jeśli usamodzielnisz się i wyprowadzisz z domu.

co do finansów - 1100 zł wystarczy. gdzie będziesz studiować? pokój w Warszawie można wynająć za 600 - 700 zł, taniej wyjdzie pokój dzielony. reszta na jedzenie. a nie wierzę, by koniec końców rodzice ci nie dołożyli, mają OBOWIĄZEK utrzymywać dziecko na studiach.

co będziesz studiować? dasz radę pracować w roku akademickim? może jakieś korki, skoro dobrze ci poszła matura?

jak do tego wszystkiego podchodzi twoja siostra? może ona powinna porozmawiać z rodzicami?
Będę studiowała prawo, pokój planuję dorwać za ok. 400 zł (nie stolica ), może być dzielony. Uważam więc, że za 700 zł uda mi się kupić jedzenie, jakąś skromną chemię, kosmetyki i bilet miesięczny.
Myślę, że studia nie pozwolą mi na pracę, może weekendami (aczkolwiek rodzice zapowiedzieli, że na każdy weekend mam wracać do domu z własnym jedzeniem!), ale chciałabym dawać korepetycje z angielskiego, który znam biegle. Kilka lekcji, zawsze jakieś środki.

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;47282908]Nigdzie! To nie Ty popełniłaś błąd - wprost przeciwnie to Ty przejęłaś odpowiedzialność za swoją siostrę już jako dziecko. Twoim rodzicom najzwyczajniej w świecie było wygodnie zrzucić całą opiekę, pracę itp. na Ciebie. To Ty jesteś ofiarą w tym układzie.

Po pierwsze Twoi rodzice mają prawny obowiązek utrzymywania Ciebie dopóki się uczysz! Walcz o to, bo szkoda zaprzepaścić marzenia przez rodzinkę.
Po drugie dobrze, że masz wsparcie chłopaka.
Po trzecie, chwilowo masz wakacje, może spróbuj popracować gdześ. Da Ci to pewne poczucie niezależności, a codzienne wychodzenie z domu sprawi, że choć na chwilę oderwiesz się od atmosfery w domu.

Bardzo Ci współczuję i jednocześnie trzymam kciuki żeby udało Ci się odciąć od tego co złe w tej rodzinie.

A jak teraz wygląda Twoja relacja z siostrą? Ona tez jest obrażona?[/QUOTE]

Dziękuję O siostrze pisałam wyżej, relacja jest napięta. Pracuję dużo, jednak kokosów nie zarobię, ok. 2500 zł, więc 250 zł miesięcznie do budżetu studenckiego będę sobie dokładała. O finanse, przynajmniej na ten rok, nie martwię się, zawsze może coś dorzuci babcia, będę starała się o drugie stypendium, praca w wakacje, stypendium socjalne - będzie biednie, ale przetrwam, jestem przyzwyczajona.
Dopiero właśnie chłopak pokazał mi, że można żyć inaczej. I on próbuje mnie wyprowadzić z tego, ale dotychczas rodziców się ... bałam, po prostu, więc nasze kłótnie dotyczyły wyłącznie ich. Chłopak chce pomagać mi także finansowo, ale póki co muszę nauczyć sobie radzić też sama, a nie ciągle na kimś polegać.

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Nie popełniłaś żadnego błędu. Masz dopiero 17 lat i to w gestii Twoich rodziców leżało od zawsze to, żeby się zajmować swoim dzieckiem, czyli Twoją siostrą. Jako siostra z tego co piszesz wykazywałaś się fantastycznie, problem natomiast polega na tym, że Twoi rodzice są skończonymi egoistami i prostakami, którzy na Ciebie - zaledwie rok starszą dziewczynę - zrzucili obowiązek pełnej opieki nad siostrą i niemalże uczynili Cię jej matką zastępczą. Tacy ludzie, niewiele z tym zrobisz, ale tak nie może tak być. Kosztem Twojego dobra rodzice scedowali na Ciebie całą odpowiedzialność za swoje drugie dziecko, pozbyli się własnych obowiązków wobec niego, a teraz próbują pociągnąć to dalej. Możesz być pewna, że jeśli ulegniesz w tej kwestii i poczekasz rok ze studiami, to w przyszłości będziesz w ich ocenie miała moralny obowiązek nie wiązać się z nikim ani nie planować życia, tylko zamieszkać razem z siostrą, nabyć dla Was po kocie i wegetować do końca razem, nierozłącznie, zdejmując z rodziców jakąkolwiek odpowiedzialność za własne dzieci. Bo tak - nie tylko w stosunku do Twojej siostry rodzice mają obowiązki, Ty również nie jesteś pełnoletnia i należy Ci się umożliwienie nauki, zaspokojenie potrzeb materialnych i - uwaga - emocjonalnych. A nie dostajesz na dzień dzisiejszy prawie nic, i jeszcze grożą Ci odcięciem reszty.

Moja rada - wybierz się autorko po jakąś bezpłatną poradę prawną, i dowiedz się co robić w takiej sytuacji. Normalnie poradziłabym Ci wyprowadzkę na studia i pozwanie rodziców o alimenty (przykre i ciężkie, ale czasami nie ma wyboru), ale nie masz 18 lat, więc nie wiem jak to działa w tym przypadku.
Moja siostra jest starsza ode mnie, już pełnoletnia od ponad roku. Całe swoje życie myślałam, że jestem dobrym człowiekiem, że jestem szanowana. Tak jak pisałam wyżej - nie miałam świadomości, że tak nie powinno być. Moi rodzice powiedzieli, że oni całej odpowiedzialności nie przejmą, jak będą chcieli gdzieś jechać, siostra nie będzie przecież zostawała sama w domu. Czasami mam wrażenie, że zachowują się jak małe dzieci. Mają tylko w jednym rację - uważają, że idę na studia, żeby wyrwać się z domu, i ja w duchu też tak uważam, chociaż nadrzędnym celem jest ich skończenie.


Czuję się tutaj... intruzem. We własnym domu. Jest mi niewyobrażalnie przykro, czuję się oszukana. Mam migreny, co 2-3 tygodnie, mam wrażenie, że dłużej tego nie wytrzymam.. Gdyby nie mój chłopak, wolałabym się kiedyś po prostu nie obudzić.

Powiem wam także, że nie czuję się skrzywdzona przez to, że zajmuję się siostrą (chociaż rodzice mówią, że jestem za nią tak samo odpowiedzialna, jak oni i że to mój obowiązek). Czułam się kochana i szanowana, do momentu, kiedy chciałam chociaż trochę mieć namiastkę wolności. W tym momencie nawet idąc przez miasto, czuję się.. dziwnie, niepewnie, bo zawsze, ale to zawsze, czułam jej ramię. To jest pewnie trudne do wyobrażenia, ale tak właśnie jest..

Edytowane przez karramba26
Czas edycji: 2014-07-13 o 10:30
karramba26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:30   #19
lilia_pamplemousse
Rozeznanie
 
Avatar lilia_pamplemousse
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

a nie ma możliwości, byś wyprowadziła się już teraz? na pewno łatwiej znaleźć pokój niż we wrześniu, bo wielu studentów już po sesji zwalnia stancje. ale pracujesz w okolicy domu rodzinnego, tak?

rodzice niszczą ci psychikę.
na pewno jesteś dobrym człowiekiem, jesteś też bardzo dzielna, bo mało która licealistka potrafiłaby opiekować się siostrą z takim oddaniem. zrozum jednak, proszę, że masz prawo do własnego życia i nie pozwalaj sobie na wyrzuty sumienia, bo byłaś przez rodziców wykorzystywana, a teraz pozwalają sobie na okrutny szantaż emocjonalny.

zarzuty o seks z chłopakiem, numer siostry z telefonem - ciężko to skomentować. musisz pokazać, że jesteś silna. trzymaj się.

(hm, ten pocałunek miał być przyjacielski, a nie romantyczny).

p.s. gdy twoi rodzice będą chcieli gdzieś jechać, mogą wynająć opiekę. albo wyjechać akurat wtedy, gdy ty będziesz miała wolne i będziesz mogła przyjechać do domu. skandalem jest zakładanie, że TY masz rezygnować ze swoich planów i zajmować się ICH dzieckiem.

Edytowane przez lilia_pamplemousse
Czas edycji: 2014-07-13 o 10:34
lilia_pamplemousse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:32   #20
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Moim zdaniem nie masz obowiązku podporządkowywać całego swojego życia siostrze - a tego chyba chcieliby Twoi rodzice. Ale czy zdołasz im to wytłumaczyć, czy to zrozumieją... nie wiem.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:34   #21
karramba26
Raczkowanie
 
Avatar karramba26
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 32
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Lilia
Niestety muszę czekać na wypłatę (sierpień), będę także składać wniosek o akademik (mam duże szanse, ale pokój dwuosobowy w akademiku kosztuje 450 zł, więc trochę drogo, da się za to znaleźć jedynkę). Po wypłacie będę w stanie zapłacić jakąś kaucję czy tam zarezerwować sobie po prostu pokój i wyprowadzić się pod koniec września. Nie ma możliwości, aby już teraz, dlatego, że mam tutaj pracę na miejscu, a potrzebuję pieniędzy.
Dziękuję za miłe słowa, uważam jednak, że gro osób w mojej sytuacji zachowałoby się tak samo.

Nawet psy, które są przewodnikami osób niewidomych, mają "emeryturę" po 5-ciu czy 6-ciu latach, dlatego myślę, że człowiekowi jest taka przerwa potrzebna...

I co do zmiany moich planów i podprządkowania ich - zawsze tak było. To ja musiałam rezygnować z wesela, na które zaproszony był mój chłopak lub załatwiać opiekę, bo oni mieli wyjazd.

Deirdre
Myslę, że jeżeli nie zrozumieli tego dotąd, nie ma już na to szans.

--------------------
Za wszystkie odpowiedzi baaardzo dziękuję, każdą przeczytałam po kilka razy i podnoszą mnie coraz bardziej na duchu!

Edytowane przez karramba26
Czas edycji: 2014-07-13 o 10:42
karramba26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:41   #22
Dance18
Raczkowanie
 
Avatar Dance18
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 66
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Jesteś za młoda na imprezy? Zdaniem twoich rodziców kiedy będzie odpowiedni czas skoro właśnie nie teraz ? Jak będziesz mieć 30 albo 40 na karku,męża i dzieci? Nie pozwól na to żeby rodzice ci wszystkiego zabraniali. Dla mnie to więzienie a nie rodzinny dom. A co do siostry to widać że ona tez nie jest ci wdzięczna za to wszystko tylko stroi swoje fochy i kabluje na ciebie do rodziców (prawdopodobnie właśnie z zazdrości że ty kogoś masz a ona nie) Nie miej wyrzutów sumienia i nie zadręczaj się tym co powiedzą twoi rodzice albo co powie twoja siostra masz prawo do własnego życia i szczęścia,nikt nie ma prawa ci tego odbierać. Wyjedź na studia i ciesz się życiem. Choć raz pomyśl o sobie i o swoim szczęściu.
Dance18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:41   #23
lilia_pamplemousse
Rozeznanie
 
Avatar lilia_pamplemousse
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

masz absolutne prawo się tak zachować, nawet nie musisz się tłumaczyć!

z tego, co opisujesz, nie miałaś żadnej szansy na samodzielność - żelazne zasady w domu, brak zaufania, ograniczenia w wychodzeniu i spotykaniu się z rówieśnikami...

myślę, że poza tym, jak niefajnie byłaś traktowana w domu (i jak rodzice NIE DOCENIALI twojego wsparcia, oddania, dobrych wyników!!!), potrzebujesz oderwać się od tego wszystkiego i pożyć jak normalna, młoda dziewczyna - dobrze ci to zrobi. w końcu będziesz mogła wyjść potańczyć, spotkać się z chłopakiem bez stresu i poczucia winy.

przykro się robi, gdy pomyśli się o tym, jak wiele musiałaś z siebie dać przez ostatnie lata, a po wszystkim otrzymałaś tylko szantaże. i po świetnie zdanej maturze (gdy normalny rodzin wysłałby dziecko w nagrodę na wakacje) musisz pracować 60 h w tygodniu.

zrób w końcu coś dla siebie i NIE MIEJ wyrzutów sumienia.
lilia_pamplemousse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-07-13, 10:43   #24
gingerbre
Zakorzenienie
 
Avatar gingerbre
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Nie ważne, czy zrozumieją czy nie. Nie masz obowiązku podporządkowywania swojego życia siostrze. Twoi rodzice są za nią odpowiedzialni. Realizuj się, spełniaj swoje marzenia, nie miej wyrzutów sumienia, bo w żadnym wypadku nie powinnaś. Idź na studia, poradzisz sobie. To świetnie, że masz wsparcie chłopaka. Jesteś dobrą, dzielną i mądrą osobą. Twoja siostra miała prawdziwy skarb. Twoi rodzice to jacyś skończeni egoiści Nic im nie jesteś winna.

Edit: I tak jak piszą wyżej dziewczyny - nie musisz się tłumaczyć ze swojej decyzji. Każdą próbę rozmowy i próbę wpłynięcia na zmianę Twojej decyzji, kończ w zarodku: że podjęłaś już decyzję, nie interesuje Cię ich zdanie i ten temat jest dla Ciebie zamknięty. Nie graj w ich grę, nie dyskutuj, nie tłumacz się. Niech oni w końcu staną się prawdziwymi rodzicami dla Twojej siostry.
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto.
Od razu czuję się lepiej."

Edytowane przez gingerbre
Czas edycji: 2014-07-13 o 10:46
gingerbre jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:46   #25
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Twoi rodzice sa okropni.... nie wiem jak rodzic moze powiedziec, ze jesli beda musieli zajmowac sie swoim drugim dzieckiem to pierwsze nie dostanie zlotowki... absurd.

Wyslane przez tapatalk 2
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 10:55   #26
karramba26
Raczkowanie
 
Avatar karramba26
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 32
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Cytat:
Napisane przez Dance18 Pokaż wiadomość
Jesteś za młoda na imprezy? Zdaniem twoich rodziców kiedy będzie odpowiedni czas skoro właśnie nie teraz ? Jak będziesz mieć 30 albo 40 na karku,męża i dzieci? Nie pozwól na to żeby rodzice ci wszystkiego zabraniali. Dla mnie to więzienie a nie rodzinny dom. A co do siostry to widać że ona tez nie jest ci wdzięczna za to wszystko tylko stroi swoje fochy i kabluje na ciebie do rodziców (prawdopodobnie właśnie z zazdrości że ty kogoś masz a ona nie) Nie miej wyrzutów sumienia i nie zadręczaj się tym co powiedzą twoi rodzice albo co powie twoja siostra masz prawo do własnego życia i szczęścia,nikt nie ma prawa ci tego odbierać. Wyjedź na studia i ciesz się życiem. Choć raz pomyśl o sobie i o swoim szczęściu.
Cytat:
Napisane przez lilia_pamplemousse Pokaż wiadomość
masz absolutne prawo się tak zachować, nawet nie musisz się tłumaczyć!

z tego, co opisujesz, nie miałaś żadnej szansy na samodzielność - żelazne zasady w domu, brak zaufania, ograniczenia w wychodzeniu i spotykaniu się z rówieśnikami...

myślę, że poza tym, jak niefajnie byłaś traktowana w domu (i jak rodzice NIE DOCENIALI twojego wsparcia, oddania, dobrych wyników!!!), potrzebujesz oderwać się od tego wszystkiego i pożyć jak normalna, młoda dziewczyna - dobrze ci to zrobi. w końcu będziesz mogła wyjść potańczyć, spotkać się z chłopakiem bez stresu i poczucia winy.

przykro się robi, gdy pomyśli się o tym, jak wiele musiałaś z siebie dać przez ostatnie lata, a po wszystkim otrzymałaś tylko szantaże. i po świetnie zdanej maturze (gdy normalny rodzin wysłałby dziecko w nagrodę na wakacje) musisz pracować 60 h w tygodniu.

zrób w końcu coś dla siebie i NIE MIEJ wyrzutów sumienia.
Mam właśnie wrażenie, że rodzice uważają, że jeśli oni się wyszumieli (kiedy opowiadają historie z imprez ze swojej młodości, to głowa mała...), to ich dzieci już nie potrzebują.
Jest mi bardzo trudno wyjść z tego układu, nie mieć poczucia winy. Mam wsparcie częściowo w babci, a całkowicie w chłopaku i w przyjaciółce. Nigdy nie myślałam w ten sposób, że mam prawo do tego, że wyjazd na studia powinien być czymś normalnym, wręcz rodzina powinna być chyba podekscytowana, dumna (?), że dziecko się "wybije". Tymczasem jestem już skreślona, mimo że byłam dopiero w tym mieście raz, zawieźć dokumenty.
Mam nadzieję, że będę potrafiła żyć tam bez wyrzutów sumienia, odnaleźć swoją wartość, walczyć także o swoje szczęście... Jak na razie jest to dla mnie bardzo, bardzo odległe. Zmienia się moja osobowość - wśród znajomych czuję się niepewnie, mało mówię, nie przypominam siebie sprzed roku, dwóch. Boję się, że nie będę umiała się odnaleźć na studiach, że będę sama. Świat, w którym mogę myśleć o sobie (jakkolwiek egoistycznie to brzmi...), o swoich pragnieniach, realizować je - jest dla mnie jakby w sferze marzeń, trudno jest mi uwierzyć, że gdzieś istnieje, a że jest być może oddalony o niecałe 3 miesiące... zupełnie jakby nierealne.

Dopiero teraz zauważam także, że zrezygnowałam powoli ze wszystkich swoich pasji, jakby... wypaliłam się (brzmi jak wyznania zmęczonej życiem 40dziechy ). Nie rysuję już, nie piekę (miałam niegdyś bloga o zdrowych słodkich wypiekach), nie fotografuję, nie biegam... Mam nadzieję, że kiedy będę miała kilka miesięcy spokoju psychicznego, równowagi, uda mi się do tego wrócić.

Moja rodzina należy do mało zamożnych, pracuję od dziecka w wakacje, rodzice pracują od 2 lat, tłumacząc to poświęceniem swojego życia, aby przypilnować nas w nauce... Jestem zdrowa, mogę pracować, dla mnie to nie problem, wiadomo, że chciałabym, aby ktoś to docenił - ale być może doceni to moja przyszłość.
karramba26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 11:04   #27
joannaenf
Raczkowanie
 
Avatar joannaenf
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 41
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Jesteś naprawdę świetną dziewczyną i dobrym człowiekiem, a to, co robią i jak Cię traktują Twoi rodzice, nie mieści się w głowie. Na Twoim miejscu nie miałabym żadnych skrupułów, żeby się wyprowadzić i pozwać ich o alimenty.
joannaenf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 11:17   #28
dzidka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 332
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

wy naprawde nie uwazacie, ze to troll?
dzidka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 11:18   #29
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Cytat:
Napisane przez karramba26 Pokaż wiadomość
Mam właśnie wrażenie, że rodzice uważają, że jeśli oni się wyszumieli (kiedy opowiadają historie z imprez ze swojej młodości, to głowa mała...), to ich dzieci już nie potrzebują.
Jest mi bardzo trudno wyjść z tego układu, nie mieć poczucia winy. Mam wsparcie częściowo w babci, a całkowicie w chłopaku i w przyjaciółce. Nigdy nie myślałam w ten sposób, że mam prawo do tego, że wyjazd na studia powinien być czymś normalnym, wręcz rodzina powinna być chyba podekscytowana, dumna (?), że dziecko się "wybije". Tymczasem jestem już skreślona, mimo że byłam dopiero w tym mieście raz, zawieźć dokumenty.
Mam nadzieję, że będę potrafiła żyć tam bez wyrzutów sumienia, odnaleźć swoją wartość, walczyć także o swoje szczęście... Jak na razie jest to dla mnie bardzo, bardzo odległe. Zmienia się moja osobowość - wśród znajomych czuję się niepewnie, mało mówię, nie przypominam siebie sprzed roku, dwóch. Boję się, że nie będę umiała się odnaleźć na studiach, że będę sama. Świat, w którym mogę myśleć o sobie (jakkolwiek egoistycznie to brzmi...), o swoich pragnieniach, realizować je - jest dla mnie jakby w sferze marzeń, trudno jest mi uwierzyć, że gdzieś istnieje, a że jest być może oddalony o niecałe 3 miesiące... zupełnie jakby nierealne.

Dopiero teraz zauważam także, że zrezygnowałam powoli ze wszystkich swoich pasji, jakby... wypaliłam się (brzmi jak wyznania zmęczonej życiem 40dziechy ). Nie rysuję już, nie piekę (miałam niegdyś bloga o zdrowych słodkich wypiekach), nie fotografuję, nie biegam... Mam nadzieję, że kiedy będę miała kilka miesięcy spokoju psychicznego, równowagi, uda mi się do tego wrócić.

Moja rodzina należy do mało zamożnych, pracuję od dziecka w wakacje, rodzice pracują od 2 lat, tłumacząc to poświęceniem swojego życia, aby przypilnować nas w nauce... Jestem zdrowa, mogę pracować, dla mnie to nie problem, wiadomo, że chciałabym, aby ktoś to docenił - ale być może doceni to moja przyszłość.
Co to znaczy, że pracują od 2 lat? a co robili wcześniej , z czego się utrzymywali?
Rozumiem ,że jedno mogło nie pracować bo dziecko niepełnosprawne ale oboje?
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-13, 11:27   #30
karramba26
Raczkowanie
 
Avatar karramba26
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 32
Dot.: Gdzie leży problem...? Prośba o obiektywną ocenę sytuacji (studia)

Cytat:
Napisane przez dzidka Pokaż wiadomość
wy naprawde nie uwazacie, ze to troll?
Niestety takie sytuacje też się zdarzają i nie życzę nikomu, żeby w takiej się znalazł.

Cytat:
Napisane przez grubella Pokaż wiadomość
Co to znaczy, że pracują od 2 lat? a co robili wcześniej , z czego się utrzymywali?
Rozumiem ,że jedno mogło nie pracować bo dziecko niepełnosprawne ale oboje?
Z rent i świadczeń socjalnych. Biednie, ale na minimum egzystencjalne starczało.

Dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia. Pisząc pierwszy post, byłam w rozsypce, a teraz widzę, że faktycznie - powinnam iść na te studia i nie zrobię nikomu krzywdy, realizując własne marzenia.
Mam takie wahania nastrojów - teraz jest dobrze, widzę jakaś nadzieję, a wystarczy, że rozmawiam z rodzicami, znów rzucą jakąś uwagę, że już ich nie obchodzę, mam się wyprowadzić, krzywdzę siostrę, i wraca do mnie poczucie takiej bezcelowości...

Edytowane przez karramba26
Czas edycji: 2014-07-13 o 11:30
karramba26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-01-19 18:11:58


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:13.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.