które piętro?

[___asia___]

mam dylemat, na którym piętrze kupić mieszkanie - I czy II?
na plus I przemawia oczywiście mniejsza ilość schodów, ale na parterze będą lokale usługowo-handlowe w związku z czym obawiam się hałasu z dołu (chociaż mieszkanie nie jest bezpośrednio nad tym lokalem).
plusem II jest to, że skoro wyżej, to większa prywatność i mniej widać z dołu, chodzi szczególnie o balkon.
podzieli się ktoś doświadczeniami?

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

-A cóż to za lokale, że takich hałasów się spodziewasz?
-Oba lokale rozumiem, że takie same, wystawa okien ta sama, tylko piętrem się różnią?
-W budynku jest winda?
- Co jest pod tym na pierwszym piętrze, a co nad tym na drugim?

[___asia___]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;47548637]-A cóż to za lokale, że takich hałasów się spodziewasz?
-Oba lokale rozumiem, że takie same, wystawa okien ta sama, tylko piętrem się różnią?
-W budynku jest winda?
- Co jest pod tym na pierwszym piętrze, a co nad tym na drugim?[/QUOTE]
- nie wiem co tam będzie, w większym pewnie sklep spożywczy.
- tak, mieszkania są dokładnie takie same.
- windy niestety nie ma, gdyby była wzięłabym piętro II, a teraz mam dylemat, ponieważ z garażu podziemnego do mieszkania wchodzić się będzie tak jakby na III piętro...
- blok składa się z garaży podziemnych, parteru i pięter I, II i III. dokładnie pod i nad tymi mieszkaniami są identyczne (odpowiednio na parterze i III piętrze).

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

W takim razie mieszkanie na drugim piętrze:
minusy:
- wnoszenie rzeczy do remontu, mebli itp przed wprowadzeniem masakra
- jeżeli planujesz dziecko latanie z nim pod pachą i wózkiem do przyjemnych nie należy
- jeżeli lubisz robić większe zakupy, a nie codziennie coś małego to wnoszenie tego po schodach to też masakra

plusy:
- mniej będzie słychać z ulicy
- mniej owadów
- lepszy widok z okna tzn. więcej będziesz widziała.

Pierwsze piętro to samo tylko na odwrót.

Ja osobiście brałabym pierwsze piętro.

[paula78]

A ja drugie, im wyżej tym mniej ludzi przechodzi obok drzwi= ciszej.
Nikt nie bedzie ci brudził na parapety/balkon.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez paula78

A ja drugie, im wyżej tym mniej ludzi przechodzi obok drzwi= ciszej.
Nikt nie bedzie ci brudził na parapety/balkon.

Teraz raczej nie buduje się tak jak w starych blokach. Klatka schodowa to inna strefa oddzielona ciężkimi drzwiami przeciwpożarowymi od korytarza gdzie są mieszkania.

Nad nią i tak będą ci z 3 piętra, więc zawsze ktoś może brudzić. Chociaż dla mnie to nie do pomyślenie, żeby ktoś rzucał mi śmieci na balkon.

[Alsou]

Szczerze mówiąc to dziwi mnie taki dylemat. Ok, zrozumiałabym gdyby chodziło o wybór np. 1 czy 4 piętro.
Ja mieszkałam na 1 a teraz mieszkam na 3. I gdybym jeszcze miała jeszcze raz wybierać, to lepiej mi się mieszka na 3. Na początku problemem były schody (brak windy) dosłownie niemal czołgałam się na czworakach do góry. ale po pewnym czasie, jakoś nabrałam wprawy i kilka razy zdarzyło mi się z rozpędu pójść piętro wyżej.

[daydreaming_]

Jeśli miałoby to być dla mnie to bym brała jak najwyżej. Od pół roku mieszkam na 3 (ostatnim) piętrze i gdyby miało być pięter 15 to pewnie bym mieszkała na 15.

Do tej pory mieszkałam na 1 piętrze, nad sklepem właśnie, w centrum miasta. Hałas, muchy pchają się do mieszkania, smród. Nigdy więcej. Teraz mieszkam na 3 piętrze, troszkę na uboczu. Z wchodzeniem na górę nie ma problemu, ekspresowo. Ze schodzeniem bywa różnie, bo czasami się zapędzę i wyląduję w piwnicy Do tego pięknie widoki na wszystkie okoliczne wzgórza i lasy. Plus jak ktoś już napisał, najmniej ludzi przejdzie pod drzwiami mieszkania.

[___asia___]

Napisane przez Alsou

Szczerze mówiąc to dziwi mnie taki dylemat. Ok, zrozumiałabym gdyby chodziło o wybór np. 1 czy 4 piętro.
Ja mieszkałam na 1 a teraz mieszkam na 3. I gdybym jeszcze miała jeszcze raz wybierać, to lepiej mi się mieszka na 3. Na początku problemem były schody (brak windy) dosłownie niemal czołgałam się na czworakach do góry. ale po pewnym czasie, jakoś nabrałam wprawy i kilka razy zdarzyło mi się z rozpędu pójść piętro wyżej.

nie wiem co w tym dziwnego. kupno mieszkania to nie kupno butów, a wybór piętra jest wg mnie ważny.


na pewno dużym plusem II jest to, że mniej osób tamtędy przechodzi, jest mniejszy hałas i może mniej robali.
teraz mieszkam na III i nie mam problemów z wchodzeniem, ale kiedy trzeba wnieść siaty z zakupami to nie jest już tak kolorowo... a mieszkać będę sama, tragarza nie posiadam.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez ___asia___

nie wiem co w tym dziwnego. kupno mieszkania to nie kupno butów, a wybór piętra jest wg mnie ważny.


na pewno dużym plusem II jest to, że mniej osób tamtędy przechodzi, jest mniejszy hałas i może mniej robali.
teraz mieszkam na III i nie mam problemów z wchodzeniem, ale kiedy trzeba wnieść siaty z zakupami to nie jest już tak kolorowo... a mieszkać będę sama, tragarza nie posiadam.

To to mieszkanie nie jest w nowym budownictwie?
Naprawdę korytarz gdzie są mieszkania nie jest oddzielony od klatki schodowej?


Edit: Ech faktycznie, przypomniało mi się jedno osiedle, na którym chciałam kupić mieszkanie, że były małe bloczki, gdzie na piętrze były tylko 3 mieszkania i miało się wchodzić zaraz z klatki.

[___asia___]

w nowym, szczerze mówiąc to nie wiem...

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez ___asia___

w nowym, szczerze mówiąc to nie wiem...

Może jest rzut kondygnacji na stronie dewelopera, np. na dole rzutu mieszkania zwykle jest wyrysowane, w którym miejscu na kondygnacji się ono znajduje.

Ale jeżeli będą ci fachowcy wnosić rzeczy do remontu, bo zakładam, że nie będziesz remontować sama. Ani nie planujesz dzieci, to poleciłabym jednak 2 piętro. Siatki ze sklepu jakoś bym przebolała.

[mara30]

Szefowa_harpii to ciekawe, co piszesz, bo ja do tej pory nigdy nie widziałam bloku w nowym budownictwie, w którym byłaby klatka oddzielona od mieszkań w ogóle znam tylko jeden blok, w którym tak jest - lata 80-te

___asia___ ja bym wybrała wyżej ciszej, więcej przestrzeni za oknem, a latanie z zakupami tylko poprawi Ci kondycję
ja przez rok mieszkałam na 4 piętrze w kamienicy (czyli każda kondygnacja tak ze 4 metry ), bardzo szybko ta wysokość przestała robić na mnie wrażenie tylko znajomi przeklinali

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

To chyba zależy od powierzchni, przez co małe budynki się łapią i nie trzeba ich oddzielać jako osobne strefy pożarowe. Ale za bardzo nie interesuję się tym tematem to nie wiem dokładnie.
Teraz jak szukałam mieszkania to tak jak pisałam, w większości klatka jest oddzielona od korytarza. W takim też budynku mieszkanie kupiłam.

[daydreaming_]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;47557196]To to mieszkanie nie jest w nowym budownictwie?
Naprawdę korytarz gdzie są mieszkania nie jest oddzielony od klatki schodowej?


Edit: Ech faktycznie, przypomniało mi się jedno osiedle, na którym chciałam kupić mieszkanie, że były małe bloczki, gdzie na piętrze były tylko 3 mieszkania i miało się wchodzić zaraz z klatki.[/QUOTE]

Ja mieszkam w nowym budownictwie, blok nieduży, oddany pod koniec 2012, mamy 3 mieszkania na piętrze i nic nie mamy oddzielone. Dwa mieszkania i wejścia do nich są umieszczone trochę dalej od schodów, w takim małym korytarzyku, ale żadnych drzwi tam nie mamy.
Takie oddzielenia są chyba właśnie w większych blokach.

[___asia___]

tak to wygląda

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez ___asia___

tak to wygląda

Moim zdaniem powinny być drzwi, ale już mnie chyba nic nie zdziwi.

Z resztą jak mowa o mieszkaniach na końcu korytarzyków, to nawet bez drzwi raczej byś nie słyszała tych co po schodach będą szli.

Swoją drogą dziwne to nabijanie metrów kwadratowych na rzecz długiego przedpokoju w mieszkaniach 5,6,11

[___asia___]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;47558455]Moim zdaniem powinny być drzwi, ale już mnie chyba nic nie zdziwi.

Z resztą jak mowa o mieszkaniach na końcu korytarzyków, to nawet bez drzwi raczej byś nie słyszała tych co po schodach będą szli.

Swoją drogą dziwne to nabijanie metrów kwadratowych na rzecz długiego przedpokoju w mieszkaniach 5,6,11 [/QUOTE]
też mnie do dziwi, te mieszkania mają po 2 korytarze.

mnie interesuje nr 2, tylko że na piętrze. 13 i 14 to lokale usługowo-handlowe.

[Lexie]

Szczerze mówiąc myślę, że pod kątem owadów, hałasu z ulicy, to raczej nie będzie odczuwalnej różnicy między 1 a 2 piętrem. Różnica byłaby odczuwalna gdyby to było piętro 1 i 4, ale tutaj? Raptem 2 metry

Może być pewna różnica w tym ile światła dociera (ale jak za oknem rośnie np. drzewko, to do tego 2 piętra też szybko dorośnie).

Najważniejsze różnice dla mnie w takim wypadku to kwestia schodów i noszenia po nich rzeczy, no i oczywiście chodzenia po nich. Gdybym już miała brać mieszkanie w bloku bez windy (a raczej bym się nie zdecydowała na takie), to starałabym się mieć raczej nisko. Bo trzeba nosić zakupy, meble, wózek jak ktoś dziecko planuje, można też uszkodzić sobie nogę czy plecy i mieć problem ze schodami.

Ewentualne hałasy z klatki wolałabym wyciszać porządnymi drzwiami, a nie wyżej mieszkać.

Plus mieszkania na 1 piętrze jest jeszcze taki, że raczej nie przyjdzie niezadowolona sąsiadka z dołu, że za bardzo ktoś tupie, albo że pies biega, albo dziecko bawi się piłką, czy może rozkładana kanapa hałasuje kółkami Więc ogólnie byłabym raczej za 1 piętrem.

[Fortuna1]

Ja mieszkam na drugim, ale moglabym mieszkac na wyzszych, o ile w bloku jest winda. Mieszkanie na pierwszym pietrze moze byc problematyczne ze wzgledu na balkon (czy nikt sie nie wlamie), halas z ulicy, etc...

[malimaa]

Ja też właśnie zastanawiam się, na którym piętrze chciałabym zamieszkać. Niedługo kupię mieszkanie w nowym bloku, dlatego mam nieograniczony wybór . Marzę o mieszkaniu na najwyższym piętrze, bo lubię widzieć panoramę miasta, a to mieszkania w centrum Łodzi, a w razie czego będę korzystać z windy

[eveline_s]

Również mam dylemat.

Obecnie mieszkamy w wieżowcu na 8 piętrze (mieszkanie wynajmowane) obok windy, którą bardzo w mieszkaniu słychać . Stare budownictwo, od dawna nie remontowane, stare okna na piętrach na klatce schodowej, po prostu obskurnie. W windzie często syf, zdarzają się puszki po piwie na klatce schodowej. Sąsiedzi generalnie uprzejmi, nikt nigdy nie sprawiał mi kłopotu i nie był opryskliwy czy nieprzyjemny.
Czasami ta winda niczym statek widmo, czy to 12 w południe czy 2 w nocy, wiecznie kursuję w górę i w dół. Śpię ze stoperami w uszach. Należę do osób, które mają bardzo dobry słuch (chyba zbyt dobry;/). Nie lubię hałasu, aczkolwiek zdaję sobie sprawę że różne odgłosy w mieszkaniu często jest i będzie słychać. Bez przesady.
Myśląc o kupnie wykluczyliśmy parter i czwarte (ostatnie) piętro. Po półrocznych poszukiwaniach, nie znaleźliśmy nic sensownego na piętrach 1-2. Wbrew wcześniejszym ustaleniom obejrzeliśmy mieszkanie na 4 piętrze no i nam się spodobało, duże, przestronne, ustawne, z 2 piwnicami. Tylko to czwarte piętro ;/
Zdążyliśmy "przetrawić" piętro, kiedy nagle pojawiło się jeszcze jedno mieszkanko..


Teraz czeka nas decyzja... Mamy 2 mieszkania do wyboru (trzypokojowe). W tej samej cenie. Na tym samym osiedlu, blisko siebie.Każde ma swoje plusy i minusy. Obydwa są do zrobienia (remontu).
Pierwsze mieszkanie:
Drugie piętro, 62 metry.

Drugie mieszkanie:
Czwarte piętro , 69 metrów i dwie piwnice.

Szczerze mówiąc nie wiem sama.
Z racji tego, że lubię ciszę, odpowiada mi spory metraż, ale jednak to 4 piętro...
Na starość warto byłoby wspinać się na 2 piętro prawda? Kusi jednak mieszkanie większe...

Sama nie wiem dziewczyny.Może coś doradzicie ;/

[daydreaming_]

Przy takich metrażach bardziej skupiłabym się na rozkładzie mieszkania i na którą stronę wychodzą okna.
Jeśli podoba wam się mieszkanie 69 m tylko odstrasza Cię to 4 piętro to weź pod uwagę, że częściej będziesz przebywać w tym mieszkaniu niż latać po schodach.

[eveline_s]

Okna praktycznie tak samo, w jednym i w drugim.

Też tak myślę... Ile po tych schodach będę wchodzić i schodzić? Wcale nie tak dużo. Zakupy i tak często zamawiamy z dostawą do domu. Gorzej w przypadku remontu i wnoszenia mebli czy sprzętu, ale przecież nie robi się tego często.

Co ważne, w przypadku tego mniejszego mieszkania, blisko stoi kościół więc słyszałabym bijące dzwony, a to by mnie denerwowało.
Jeśli o przyszłość chodzi...znaczy ewentualne potomstwo, to przecież wózek można zostawić na dole, w końcu dwie piwnice przynależą do mieszkania, a stelaż zawsze można pod domem w aucie zostawić
Przeanalizowałam Ludzie mieszkają na czwartych piętrach i jakoś żyją przecież

[daydreaming_]

Ja mieszkam na 3 i ostatnim piętrze i nie żałuję, jakby było wyżej to bym mieszkała wyżej.

Remont zrobisz po zakupie mieszkania i będziesz miała z głowy na kilka lat. Z meblami podobnie, codziennie przecież wyposażenia nie zmieniasz, ani co miesiąc
To jest nowy blok? Jeśli są na parterze pomieszczenia na wózki i rowery to można przecież tam zostawiać.

[_chocolate]

Mieszkałam kiedyś na drugim i było czuć "zapachy" (stary olej...) z restauracji na dole...Przeszkadzał hałas od ulicy, wlatywało dużo kurzu.
Gdybym musiała wybrać między 1. a 2., to na pewno 2. Powinno być trochę jaśniej, cieplej, bezpieczniej i ciszej (chociaż i tak będzie często ktoś przechodził po schodach).

[Lexie]

Napisane przez eveline_s

Również mam dylemat.

Obecnie mieszkamy w wieżowcu na 8 piętrze (mieszkanie wynajmowane) obok windy, którą bardzo w mieszkaniu słychać . Stare budownictwo, od dawna nie remontowane, stare okna na piętrach na klatce schodowej, po prostu obskurnie. W windzie często syf, zdarzają się puszki po piwie na klatce schodowej. Sąsiedzi generalnie uprzejmi, nikt nigdy nie sprawiał mi kłopotu i nie był opryskliwy czy nieprzyjemny.
Czasami ta winda niczym statek widmo, czy to 12 w południe czy 2 w nocy, wiecznie kursuję w górę i w dół. Śpię ze stoperami w uszach. Należę do osób, które mają bardzo dobry słuch (chyba zbyt dobry;/). Nie lubię hałasu, aczkolwiek zdaję sobie sprawę że różne odgłosy w mieszkaniu często jest i będzie słychać. Bez przesady.
Myśląc o kupnie wykluczyliśmy parter i czwarte (ostatnie) piętro. Po półrocznych poszukiwaniach, nie znaleźliśmy nic sensownego na piętrach 1-2. Wbrew wcześniejszym ustaleniom obejrzeliśmy mieszkanie na 4 piętrze no i nam się spodobało, duże, przestronne, ustawne, z 2 piwnicami. Tylko to czwarte piętro ;/
Zdążyliśmy "przetrawić" piętro, kiedy nagle pojawiło się jeszcze jedno mieszkanko..


Teraz czeka nas decyzja... Mamy 2 mieszkania do wyboru (trzypokojowe). W tej samej cenie. Na tym samym osiedlu, blisko siebie.Każde ma swoje plusy i minusy. Obydwa są do zrobienia (remontu).
Pierwsze mieszkanie:
Drugie piętro, 62 metry.

Drugie mieszkanie:
Czwarte piętro , 69 metrów i dwie piwnice.

Szczerze mówiąc nie wiem sama.
Z racji tego, że lubię ciszę, odpowiada mi spory metraż, ale jednak to 4 piętro...
Na starość warto byłoby wspinać się na 2 piętro prawda? Kusi jednak mieszkanie większe...

Sama nie wiem dziewczyny.Może coś doradzicie ;/

Weź jeszcze pod uwagę, że ostatnie piętro latem się grzeje od dachu, a zimą może być bardziej wychłodzone.

Osobiście raczej nie chciałabym mieszkać na 4 piętrze bez windy. No ale to kwestia indywidualna, my mamy psy i nie chciałoby mi się z nimi latać po tych schodach ani tym bardziej np. nosić 40 kilo psa z chorą łapą Zaprosić rodzinę też ciężko, mama ma chore kolana, nie mówiąc o dziadkach. Tak że za tym mieszkaniem przemawiałyby dla mnie tylko piwnice. Mieszkałam kiedyś na ostatnim piętrze i niestety, ale latem to było bardzo męczące.

[eibhlin87]

Też szukam teraz mieszkania do kupienia i każde mieszkanie powyżej 2 piętra w bloku bez windy na wstępie odrzucam, lat nie ubywa, nie wiem ile będę tam mieszkać ale wizja chodzenia w ciąży na 4 piętro, z dzieckiem, zakupami, problem z odwiedzinami rodziców (u mnie teściowa niepełnosprawna), problem z późniejszą sprzedażą takich mieszkań...Wolę mniejsze mieszkanie czy z jedną piwnicą niż większe i codziennie pokonywać tyle schodów. Dla mnie jedyny plus 4 piętra to to, że nikt mi nie chodzi nad głową .
Ja szukam mieszkania i 2 piętro to już w ostateczności (przy bardzo korzystnej cenie i lokalizacji), chyba, że w wieżowcu to do 4 piętra mogłabym się skusić.

[Lexie]

Napisane przez eibhlin87

Też szukam teraz mieszkania do kupienia i każde mieszkanie powyżej 2 piętra w bloku bez windy na wstępie odrzucam, lat nie ubywa, nie wiem ile będę tam mieszkać ale wizja chodzenia w ciąży na 4 piętro, z dzieckiem, zakupami, problem z odwiedzinami rodziców (u mnie teściowa niepełnosprawna), problem z późniejszą sprzedażą takich mieszkań...Wolę mniejsze mieszkanie czy z jedną piwnicą niż większe i codziennie pokonywać tyle schodów. Dla mnie jedyny plus 4 piętra to to, że nikt mi nie chodzi nad głową .
Ja szukam mieszkania i 2 piętro to już w ostateczności (przy bardzo korzystnej cenie i lokalizacji), chyba, że w wieżowcu to do 4 piętra mogłabym się skusić.

To prawda, co piszesz. Wydaje mi się też, że obecnie w nowych budynkach prawie zawsze jest winda, nawet jak blok nie jest wysoki, i ludzie coraz mniej chętnie kupują mieszkania bez tej windy. Nawet gdy ktoś lubi po schodach biegać, to jednak są w życiu sytuacje, kiedy jest to spory problem (choćby głupia skręcona kostka, rower, wózek z dzieckiem, wnoszenie jakichś rzeczy, wizyta rodziny z dzieckiem czy starszą osobą). W sumie takich problemowych momentów może być sporo, no nie zdecydowałabym się na to. A na koniec jeszcze może być kłopot ze sprzedażą, bo jak wspomniałam, teraz winda jest raczej normą niż luksusem.

My kupiliśmy mieszkanie w bloku 2-piętrowym, i nawet tam jest winda

[eibhlin87]

Napisane przez lexie

To prawda, co piszesz. Wydaje mi się też, że obecnie w nowych budynkach prawie zawsze jest winda, nawet jak blok nie jest wysoki, i ludzie coraz mniej chętnie kupują mieszkania bez tej windy. Nawet gdy ktoś lubi po schodach biegać, to jednak są w życiu sytuacje, kiedy jest to spory problem (choćby głupia skręcona kostka, rower, wózek z dzieckiem, wnoszenie jakichś rzeczy, wizyta rodziny z dzieckiem czy starszą osobą). W sumie takich problemowych momentów może być sporo, no nie zdecydowałabym się na to. A na koniec jeszcze może być kłopot ze sprzedażą, bo jak wspomniałam, teraz winda jest raczej normą niż luksusem.

My kupiliśmy mieszkanie w bloku 2-piętrowym, i nawet tam jest winda

Zgadzam się, dlatego uważam, że kupowanie mieszkania wysoko bez windy nie ma sensu (chyba, że na wynajem)

Ja też mam dylemat, co prawda nie piętrowy ale usytuowanie względem stron świata, balkon od wschodu, kuchnia i mały pokój od południa, boję się, że będę się gotować w kuchni robiąc obiad popołudniu