|
|
#1 |
|
Zadomowienie
|
Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Witajcie
Na początek przytoczę krótki epilog historii... 5 lat temu po krótkim, ale burzliwym romansie poznałam faceta, który z czasem stał się moim chłopakiem. Był starszy o 10 lat, jednak różnice nie przeszkadzały nam, wręcz pomogły mi stać się dorosłą, zmieniło się moje podejście na wiele spraw, spoważniałam... Zaręczyliśmy się po ponad 4 latach, głównie z mojego nacisku. Ale pojawił się problem wraz z podjęciem przez niego pracy, która praktycznie wyłączała go z życia. Oboje cierpieliśmy na depresję, która bardzo wtedy przybrała na sile. Musiał stać po 12 h często kilka dni z rzędu, wiem, pewnie przytoczycie mi teraz przypadki Waszych braci, mężów, synów, którzy też robią po 12h lub dłużej jednak weźcie poprawkę na to, że kiedyś doznał złamania nogi (kilka miesięcy ze śrubami, złamanie otwarte) i siłą rzeczy taka noga do końca życia może dawać o sobie znać. On zapijał to alkoholem. Ja byłam z problemami zupełnie sama, niestety nie mogłam iść z tym na terapię indywidualną na NFZ, gdyż poprzednią skończyłam i musiałam odczekać ustawowe pół roku (czyli mogę wznowić ją ok października, puki co zostaje psychiatra lub Ośrodek interwencji kryzysowej). Pewnego dnia poszłam na pizzę z jednym kolegą, która z czasem przerodziła się w uściski, doszło do pocałunku... Jeden, drugi, trzeci... Pojawił się moralniak. Powiedziałam mu o tym, choć na początku chciał się rozstać i nakazał zerwanie kontaktów z tym trzecim w końcu zgodził się na spotkanie od czasu do czasu i "przyjacielskie gesty". Tych spotkań było kilka. Na ostatnim był jeszcze jeden nasz znajomy, o bardzo luzackim podejściu do życia. Obaj zaczęli nawijać o tym, że tak naprawdę przez te 5 lat to ja o niego walczyłam i zabiegałam, on w 90% pozostawał bierny. Alkohol, pożądanie i namiętność zrobiły swoje i... Wylądowaliśmy same wiecie gdzie. Był kolejny kac moralny, a ja choć powinnam była dać sobie chwilę i może nawet przemilczeć powiedziałam mu o wszystkim... No i po kilku dniach walki w dniu dzisiejszym zostałam porzucona przez telefon Wiem, jestem dorosła, wiedziałam co robię... Chciałam to ocalić... Przez te 5 lat ja się starałam... Czuję się porzucona jak kapeć. Przyznałam się, chciałam walczyć... UMIERAM, serce mi krwawi!!!!!!!!!!!!! Sama nie wiem, czy go jeszcze kocham, czy to przywiązanie... Uczucie przygasło, to wiem... Pomóżcie mi błagam!!!!!!!!!!!!! Tylko mnie nie linczujcie!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!
__________________
Posiadaczka kota- MIZI zwanej Futrzak Niezależna konsultantka firmy Mary Kay. Przyszła Pani Kosowa (miłość znaleziona!!!) Wielbicielka tatuaży
Edytowane przez tekla45 Czas edycji: 2014-08-07 o 16:22 |
|
|
|
|
#2 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 389
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#3 |
|
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 440
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem ,trudno mieć pretensje do "byłego" w świetle faktów ,daj mu czas na gruntowne przemyślenie sytuacji .
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Jasne, widzicie tylko moją winę... A to ile razy miał kaca przez te 5 lat? Ile razy zepsuł mi dni, które miały być udane, szczęśliwe? Ile razy ja po kacu przychodziłam z aspiryną i mlekiem by złagodzić objawy, ile razy kupowałam mu coś do jedzenia do pracy a on nawet tabliczki czekolady nie kupił.
__________________
Posiadaczka kota- MIZI zwanej Futrzak Niezależna konsultantka firmy Mary Kay. Przyszła Pani Kosowa (miłość znaleziona!!!) Wielbicielka tatuaży
|
|
|
|
|
#5 |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 426
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Linczować nie będę
![]() Wiesz, wydaje mi się, że od początku to był dość "trudny" dla Ciebie związek, w ktorym najwyraźniej czegoś Ci brakowało, bo inaczej nie doszłoby do tych pocałunków, gestów a w końcu zdrady. Niestety- to nie jest też usprawiedliwieniem nielojalności, której się wobec swojego faceta dopuściłaś. Alkohol i czar chwili to też słaba wymówka. Cóż- wyciągnij wnioski na przyszłość i tyle.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
#6 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Tak bardzo mi go brakuje
Chcę przytulenia, uścisków, serca...
__________________
Posiadaczka kota- MIZI zwanej Futrzak Niezależna konsultantka firmy Mary Kay. Przyszła Pani Kosowa (miłość znaleziona!!!) Wielbicielka tatuaży
|
|
|
|
|
#7 |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 426
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Przykro mi bardzo, ale musisz godnie przyjąć konsekwencje swoich wyborów. Daj mu trochę czasu, niech ochłonie, potem spróbuj z nim na spokojnie pogadać, ale jeśli mam być szczera- czarno to widzę.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
#8 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Cytat:
Doszło do zdrady- jest po byle jakim związku- zacznij końcu nowe życie, poukładaj siebie, dlaczego z kimś takim zmarnowałaś aż 5 lat. Zrozum, były związek z takim panem , którego opisałaś, to w końcu szansa na lepsze życie. I powiem jeszcze jedno: jakoś związek nie kojarzy mi się z walką. Edytowane przez madana Czas edycji: 2014-08-07 o 16:36 |
|
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 357
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Chyba Cie rozumiem. Wewnetrznie bylas juz tak zmeczona tym zwiazkiem, ze Twoje emocje przejely nad Toba kontrole aby Cie z tego wyzwolic. Nawet nie ukrywalas tego przed nim, nie mialas sily zataic. Po prostu mialas tego zwiazku serdecznie dosc, cierpialas, a zdrada jest czyms co nieswiadomie wymyslilas aby sie z tego uwolnic. Jedynie swiadomie sie z tym nie pogodzilas, jeszcze.
|
|
|
|
|
#10 | |
|
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 214
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Cytat:
co za dramat, jakby nie wiadomo co się stało!dwoje ludzi z depresją, z czego jedno jest jeszcze alkoholikiem a drugie szuka pocieszenia u innych to recepta na katastrofę! dobra rada: rozstańcie się, NIE wdawaj się w żadne związki, odczekaj te pół roku i natychmiast wracaj na terapię |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Bo mi na nim zależało... Ok, może trochę w głębi serca obawiałam się samotności. Wcześniej miałam kilku chłopaków. Tak naprawdę pragnęłam przede wszystkim bliskości i troski. Co dalej
__________________
Posiadaczka kota- MIZI zwanej Futrzak Niezależna konsultantka firmy Mary Kay. Przyszła Pani Kosowa (miłość znaleziona!!!) Wielbicielka tatuaży
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Cytat:
I jakoś samotność wobec opisu życia z tym panem wydaje mi się jednak lepszym życiem. Edytowane przez madana Czas edycji: 2014-08-07 o 16:40 |
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Ok, często czułam się odrzucona. Bo kiedy ja miałam gorszy dzień, on chodził naburmuszony przez parę dni! Kiedy on miał kaca, ja za każdym razem dawałam leki i podawałam wodę by się nie odwodnił i szybko wypłukał alkohol. Ja to wszystko rozumiem. Ale czuję się teraz, jakbym stała nad grobem z napisem- 5 lat. I płaczę!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!
__________________
Posiadaczka kota- MIZI zwanej Futrzak Niezależna konsultantka firmy Mary Kay. Przyszła Pani Kosowa (miłość znaleziona!!!) Wielbicielka tatuaży
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
no ale jednak to nie tłumaczy zdrady, była jedna, potem druga.
jak tak Tobie brak przytulania itd to masz przecież jeszcze dwóch na horyzoncie. oni zawsze pocieszą no chyba że singielki nie pocieszą ![]() nie wiem czy wcześniej zdrady też się zdarzały co też mogło spowodować jego brak chęci do dalszej walki, ale niestety oboje nie pasowaliście do siebie, wiele was różniło, Ty się dostosowałaś lecz za szybko się to stało, on zatrzymał się na swoim poziomie a Ty chciałaś czegoś innego, tego co było przed nim, do tego inne problemy i katastrofa gotowa. teraz możesz płakać, ale sama się do tego płaczu przyczyniłaś zdradzając dwukrotnie. |
|
|
|
|
#15 | |
|
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 440
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Cytat:
Czy zdrada jest zła? Tak, ale nie widzę też niczego dobrego w życiu z panem, jakiego opisałaś. Nie wiem, może wróć na terapię, przyjrzyj się sobie, dlaczego dawałaś się tak traktować temu panu? Bo jakoś zawsze miałam w głowie oczywistość: ja staram się/jestem dobra dla faceta, tego samego oczekuję- jakoś to we mnie jest od zawsze. Może po prostu przyjrzyj się sobie, temu teraz poświęć czas? No i jeszcze pytanie: chciałabyś wrócić do tego pana na kolejne: 5, 10, 15 lat? ---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ---------- - a ILU chłopów tak traktowałoby kobietę w związku? I nie, to nie jest usprawiedliwienie zdrady, ale też nie da się łatwo tu powiedzieć: och biedny pan, a tak kochał i był taki dobry. |
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 560
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#18 |
|
Hrodebert
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 440
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Dla mnie wygląda jak usprawiedliwienie ..zdradziłam ale on to, tamto ..nie podał mi szklanki wody ,co to ma do rzeczy ,jeżeli nie jest próbą usprawiedliwienia swego postępowania ?
|
|
|
|
|
#19 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Tylko, że ja chciałam rozwiązać problemy!!! Gdyby tylko on chciał ze mną gadać.
__________________
Posiadaczka kota- MIZI zwanej Futrzak Niezależna konsultantka firmy Mary Kay. Przyszła Pani Kosowa (miłość znaleziona!!!) Wielbicielka tatuaży
|
|
|
|
|
#20 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Zejdź na ziemię, czas najwyższy. Jak się nie dało rozwiązać problemów przez całe 5 lat związku (serio Ci życia nie szkoda
, masz jedno), to się NIE DA. Są problemy nierozwiązywalne, zrozum to. Przestań żyć mrzonkami, że związek to walka, wzloty i upadki, dawanie sobie kolejnych szans. Zdradziłaś całkowicie świadomie, z premedytacją (nie żadne "emocje i alkohol", bo już wcześniej kombinowałaś, Ty SZUKAŁAŚ ZDRADY), bo nie wyszłaś z totalnie nieudanego związku na czas. I wyszłaś na świnię, a mogłaś to zakończyć z twarzą dużo wcześniej.I skończ mydlić sobie i nam oczy: Ty się bardzo boisz bycia samą, dlatego wolałaś być byle jak, z "byle kim". |
|
|
|
|
#21 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Cytat:
---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ---------- - dla mnie zdrada nie jest usprawiedliwiona, ale nie rozumiem straty aż 5 lat na takiego pana. |
|
|
|
|
|
#22 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 395
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Cytat:
Szczerze mówiąc twój post jest tak pełen negatywnych emocji że ciężko jest rozumieć jego przekaz, dlaczego wymusiłaś od swojego partnera zaręczyn? skoro on sam nie podjął tego kroku? Piszesz że twój facet pracował po 12 godzin dziennie i to wyłączyło go z codziennego życia uszkodził sobie nogę zostając kaleką i zapijał smutki w alkoholu ?(nie wiem czy to jest dziwne ) .A na samym końcu piszesz o wspólnych problemach psychicznych które was dręczyły-dlaczego piszesz że zostałaś sama z problemami ? Nie mogłaś poszukać gdzieś pomocy ? U rodziny /jakiegoś psychologa? Dlaczego razem nie szukaliście rozwiązania ? Jak dla mnie zarówno ty jak i twój partner macie poważne problemy, na zdrowy związek mi to nie wygląda. Jednak nie widzę tutaj żadnego usprawiedliwia twoich zdrad-nie dziwię się facetowi naprawdę. |
|
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Czytam i czytam.... i wszędzie ten alkohol. W stałym związku, podczas pizzy
Nie umiesz ułożyć sobie życia z dala od alkoholu? Ten czy tamten- nie ma znaczenia. Mam wrażenie czy tak czy siak wpadniesz zawsze z deszczu pod rynnę i na Twoje decyzje i decyzje mężczyzn wobec Ciebie będzie wpływał przede wszystkim alkohol. Albo masz słabość do panów ze słabością do kieliszka albo takich przyciągasz. Zdrad nie pochwalam, ale myślę, że w Twoim przypadku to mniejszy problem niż to jakich i w jakich okolicznościach dobierasz sobie partnerów. Starego związku bym nie próbowała reanimować. Chyba za dużo masz do niego żalu, możliwe, że obie strony mają masę wzajemnych pretensji, chyba nie ma co się w tym dalej babrać. A na tego nowego pana bym uważała bo zaciągnięcie panny do łóżka po alkoholu jest raczej mało chwalebnym zachowaniem ze strony mężczyzny i często świadczy o kierowaniu się niskimi pobudkami i o niezbyt uczciwych zamiarach wobec kobiety
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
|
|
|
#24 | |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Cytat:
facet nie był cudowny, ale nikt cię nie zmuszał do tkwienia w takim związku. a zdradziłaś ty - nikt na siłę majtek ci nie ściągał.
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
|
#25 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Teraz leżę i wyję w niebo głosy
__________________
Posiadaczka kota- MIZI zwanej Futrzak Niezależna konsultantka firmy Mary Kay. Przyszła Pani Kosowa (miłość znaleziona!!!) Wielbicielka tatuaży
|
|
|
|
|
#26 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
po co? po co to wszystko?
do trzech razy sztuka? serio ja nie wiem jak możesz go przekonać do powrotu gdy dwa razy go zdradziłaś, ja bym raczej na pewno odmówił. no chyba że on się zmieni, Ty zmienisz swoje zachowanie i będziesz unikała bliższych znajomości z innymi facetami. |
|
|
|
|
#27 | |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
|
#28 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Przez te emoty i las wykrzykników, zaczynam mieć wrażenie, że to wakacyjne prowo.
![]() Poza tym mimo wszystko "wierzę w ludzkość" i w to, że ludzie nie są aż tak głupi życiowo i niedojrzali emocjonalnie. |
|
|
|
|
#29 |
|
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 768
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
aha, chcesz żeby wrócił bo lubisz być w w związkach zupełnie bezsensownych i kijowych? To fajnie, miejmy nadzieję, że cię przyjmie z powrotem. Będziesz mogła dalej się nad sobą użalać i robić różne świństwa, które usprawiedliwisz tym, że związek jest do niczego.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
|
|
|
|
#30 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Krach po 5 latach, zaręczyny i zdrada...
Cytat:
Teraz dojdź do ładu sama ze sobą, to może spotkasz kogoś normalnego, z kim stworzysz zdrowy związek. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:59.







Chcę przytulenia, uścisków, serca...




co za dramat, jakby nie wiadomo co się stało!




, masz jedno), to się NIE DA. Są problemy nierozwiązywalne, zrozum to. Przestań żyć mrzonkami, że związek to walka, wzloty i upadki, dawanie sobie kolejnych szans. Zdradziłaś całkowicie świadomie, z premedytacją (nie żadne "emocje i alkohol", bo już wcześniej kombinowałaś, Ty SZUKAŁAŚ ZDRADY), bo nie wyszłaś z totalnie nieudanego związku na czas. I wyszłaś na świnię, a mogłaś to zakończyć z twarzą dużo wcześniej.
facet nie był cudowny, ale nikt cię nie zmuszał do tkwienia w takim związku. a zdradziłaś ty - nikt na siłę majtek ci nie ściągał.

