![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 116
|
Koledzy vs. Ja, partnerka
Czesc dziewczyny! Z gory przepraszam za brak polski h znakow ale pisze szbko z telefonu.. Jakis czas temu pisalam z problemem jaki mialam ktory dotyxzyl rowniez TŻ-a, poprawilo sie troche, jednak doszedl kolejny problem, w sumie moze ja go stwarzam, nie wiem, doradzcie bo mi jest przykro i juz nie wiem co robic....
Sprawa wyglada nastepujaco: TŻ ma grupe swoich znajomych, Ktorzy wczesniej baaardzo zle mnie potraktowali, mimo ze zawsze bylam dla wszystkich mila i staralam sie byc ok w stosunku do kazdego- oni sie nie okazali byc tacy w stosunku do mnie. Wymyslali bzdury i moj TZ oczywoscie stawal po mojej stronie i sprowadzal ich na ziemie jednak malo skutecznie. To mialo miejsce ze 2lata temu, ale uraz i zal pozostal, zerwalam z nimi kontakt, bo i tak przejrzalam oczy co to za ludzie... Niestety TZ wciaz bardzo ich lubi, codziennie pisze z nimi na czatach, spotykaja sie od czasu do czasu... Ok, nic do tego nie mam, choc TZ wie, ze wolalabym zeby mial innych, normalnych kolegow ![]() Chcialam zeby TZ wpadl.. Dodam ze dzieli nas 5h drogi, woec kazda okazja do spotkania sie dla mnie liczy. Wpadl o dzien spozniony, ok, trudno, ale potem oznajmil, ze jedzie na noc do tych znajomych do innego miasta... Oczywiscie nie bylam zadowolona, wrecz zla, Bo specjalnie czekalam na niego zeby spedzic wiecej czasu razem, a on mi wyskoczyl ze nast dnia jedzie do znajomych ![]() Tyle nie pil kiedy z nimi jest, ze jak juz ma isc do nich to niech sobie strzeli jedno piwo, po co od razu chlac ohydna wodke od ktorej pitem i tak zle sie czuje.... Dobra. Poszlam na kompromis, pojechal, wrocil nast dnia, bylam troche zla ale atwierdzilam ze dawno sie nie widzieli wiec nie bede robila awantury. Teraz ja jestem u niego, zbliza sie pewne wydarzenie w jego miescie i ci znajomi maja wpasc, a ze TZ ma wolne mieszkanie to postanowil ze ich przenocuje i oczywiscie bedzie sie tam z nimi bawil....jestem zla, bo to kolejna sobota ktora spedzi z nimi a nie ze mna... Juz mu powiedzialam ze ja nie toleruje tych ludzi i nie mam zamiaru byc w ich towarzystwie ze jesli chce ich przenocowac bo oni nocowali jego- ok, ale ja zostaje u niego w domu i z nimi bawic sie nie bede bo nikt z nich mnie nie przeprosil za tomcombylo kiedys w dodatku ostatnio jeden ze znajomych prawie sklocil mnie z TZ wymyslajac historie z palxa wzieta, poznien stwierdzajac ze mu sie z kims innych pomylilam... Przepraszam tez nie bylo, Zreszta to nie pierwsza sytuacja kiedy mieszają mnie w cos nieprawdziwego a ja nawet z nimi nie gadam, nie utrzymuje kontaktu... Chcialam spedzic sobote z Tz bo zaraz wracam do domu i nie wiem kiedy soe znow zobacYmy, ale on idzie w zaparte ze kolegow bez noclegu nie zostawi a noe stac ich na nocleg, i zebym taka nie byla... Ale on tu kompletnie nie mysli o mnie, A ja zawsze wybieralam jego, i moze to bym moj blad... Ale jak on sobie wyobraza mnie wsrod alkoholikow ktorzy maja o mnie wyrobione zdanie? I to jeszcze totalnie zmyslone... Mysle zeby juz dzis pojechac do domu a on jak chce to niech sie bawi z nimi, powiedzialam mu ze juz dzis wracam i jakos nawet nie nalega zebym zostala, mialam jechac jutro, ale zapomnialam o wydarzeniu ktore jest w sobote na miescie, TZ mi przypombial, wiec zostalam, ucieszona ze spedzimy ciekawiej sobote... Potem sie okazalo ze on bedzie ciagle z tymi znajomymi... No i co tu robic? Moze problem z pupci, ale mnie ta sytuacja juz przerasta bo TZ bienzaeaca uwagi na mnie... A tak btw to gdyby ktos z moich stron powiedzial cos zlego na tz to zerwalabym kontakt,... Co sadzicie o sytuacji? Help |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 17
|
Koledzy vs. Ja, partnerka
Twoj TZ zachowuje sie nieladnie, bo ty powinnas byc dla niego najwazniejsza. Z tego co opisujesz wvzesniej szlas na kompromisy, niech teraz on pojdzie, a nie Ty znowu.
Moj TŻ miał kolezanke ktora mnie nie lubila, zle traktowala, nawet czesc mi nie mowila, moj TŻ porozmawial z nia i wyraznie dał do zrozumienia ze nie ma prawa mnie tak traktowac, wiecej się z tą kolezanką nie spotkaliśmy ![]() Edytowane przez blackfriday Czas edycji: 2014-08-15 o 08:24 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Ja wcale nie uważam, że to mały problem. Dla mnie byłoby wielkim problemem, gdyby mój facet obracał się w towarzystwie, którego totalnie nie akceptuję i które podobne podejście ma do mnie.
Ogólnie uważam, że "kto z kim przestaje takim się staje" i nie chciałabym być z kimś, kto obraca się w towarzystwie tego typu, który opisujesz. Facet ma do Ciebie lekceważące podejście i mam wrażenie, że mu mało na tym związku zależy, skoro mieszkacie od siebie daleko, a on nie jest zainteresowany spędzeniem razem weekendu i woli kumpli. Oczywiście on ma prawo mieć znajomych jakich chce, to Ty powinnaś się zastanowić, czy aby na pewno z tym związkiem jest Ci po drodze. Bo możesz zaakceptować, że z jego znajomymi nie będziesz miała dobrego kontaktu i co jakiś czas będziesz się wkurzać i frustrować, że on ich wybiera, albo możesz tego nie zaakceptować i poszukać sobie nowego związku, w którym możesz mieć normalne relacje z facetem i jego otoczeniem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 147
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Trochę słaba sytuacja, bo ciężko jest stawiać facetom ultimatum dotyczące znajomych. Przykro, że TŻ nie chce spędzić z Tobą tego weekendu, ale nie dziw się, że chce być miły wobec kolegów (oni go przenocowali, więc chce im się odwdzięczyć). Myślę, że powinnaś zostać u niego i zobaczyć, jak będą się zachowywać jego znajomi wobec Ciebie. Może zmienią podejście, a jeśli nie to będziesz miała kolejny argument przemawiający za tym, jak Cię traktują i może Twój chłopak w końcu przejrzy na oczy. Tylko nie zachowuj się jak obrażona nastolatka, jeśli zagadają to porozmawiaj z nimi. Twój TŻ na pewno to doceni.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 116
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Dziewczyby, TZ przeczytal moj watek i odpowiedzi- niestety on nie widzi problemu.. Stwierdzil krzykiem ze ok, wybierze mnie na sobote ale na wydarzenie sie nawet nie pokaze bo oni go zobacza i co... Rece mi opadaja, on uwaza ze jak dzis z nich zrezygnuje to bedzie ok, ale tu nie chodzi o dzis a o caly czas. Dziewczyny, nawet jak ogladamy film, idziemy na spacer, do kina, w kinie to on i tak wchodzi na czat i patrzy co oni tam pisza.. Przeciez tak sie nie da zyc, strasznie wkurza mnie juz ten telefon, ci popaprani znajomi, on teraz mowi zebym sama im napisala ze moj Tz go nie przenocuje, ale przeciez ja niemchce robic nikomu na zlosc, ja chce odciagnac Tz od tego srodowiska, bo to zle dla niego
![]() ![]() A co do powyzszych odp. Nie chce isc z nimi na to mieszkanie, zle sie czuje w ich towarzystwie, to totalnie nie dla mnie, bardzo zle mnie potraktowali jakis czas temu i nie chce byc w ich towarzystwie, boli mnie ta cala sytuacja, TZ nic nie rozumie, nie widzi chyba problemu, jestem zalamana... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Cytat:
![]() Szkoda czasu dziewczyno, szkoda Twojego czasu i życia na kogoś, kto ma w d..., że jego znajomi odnoszą się do Ciebie bez szacunku. Ty myślisz, że co oni robią, jak jadą balować gdzieś w miasto? W szachy grają? Nie spodziewaj się zbyt wiele, w tym wierności, niestety. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
No on nie chce tego co ty. Jest dokladnie taki sam jak jego koledzy, ale nie chcesz tego widziec.
Wyslane przez tapatalk 2 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 202
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Z tego co napisałaś, to koledzy są bardzo dla niego ważni i to raczej się nie zmieni. Tak więc, albo ich zaakceptujesz, albo zerwiesz tą znajomość. Nie ma innej rady ... Jest to poważny problem i nie powinnaś tego bagatelizować.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 17
|
Koledzy vs. Ja, partnerka
Dokladnie tak jak pisza dziewczyny wyzej!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 116
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Czekajcie czekajcie, bo TZ wlasnie stwierdzil, ze napisze swoją wersje tej sytuacji..haha
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 19
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
witam kolezanki wizazanki
![]() Nie wiem jakim prawem sie w ogole wypowiadacie, skoro nie znacie calkowicie sytuacji. Jesli chodzi o moich kolegow, co niby moja tż ich nie akceptuje, to nie do konca znacie sytuacje. poniewaz! ci koledzy, to nasi kiedys wspolni znajomi i tak naprawde przez to srodowisko generalnie zesmy sie poznali. wiec to nie jest tak, ze to ja ich znalem wczesniej i moja ladyanabel z nimi poznalem. to prawda tez, ze mielismy z nimi, a glownie ladyanabel jakies sporne przejscia. z kilku powodow nastapil konflikt, ale tez byl on glownie spowodowany przez jednego mojego znajomego, ktory nasciemnial i przedstawil ladyanabel w zlym swietle wobec calej grupy. staralem sie wtedy tlumaczyc, ze to wszystko nieprawda, ale z jakiegos powodu wiekszosc wierzyla temu koledze. na szczescie w tej chwili juz zostalo wszystko wyjasnione i juz kazdy wie, ze tamten kolega to bajkopisarz. no i generalnie ci moi znajomi do ladyanabel nic nie maja, choc musze tez powiedziec, ze czasami jakies zartobliwe docinki ida skierowane w jej strone, ale raczej jest to wszystko w formie zartow. choc tez zdaje sobie sprawe, ze ladyanabel moze nadal czuc uraze, bo nigdy nie zostala oficjalnie przeproszona, no ale coz, takie chlopaki, moze nie do konca ogarniete, wiec moze o tym nie pomysleli jak pomysleli, ze jest ok, to ok i nie powinno byc problemu.. co zas sie tyczy przenocowania ich, to sprawa wyglada tak, ze czulem sie w obowiazku im cos zapewnic, zawsze kiedys to ja jezdzilem w ich strony, to oni mi taki ncleg zapewniali lub wynajmowalo sie gdzies cos wspolnie i razem sie nocowalo. teraz kiedy to oni pierwszy raz maja okazje do mnie przyjechac glupio mi bylo powiedziec, sorry, ale wynajmijcie sobie cos na miescie, bo ja was nie przenocuje. dodam tez, ze znamy sie ladnych juz pare lat i wczesnie spotykalismy sie praktycznie kilka razy w miesiacu, a w tym roku w ogole sie z nimi nie spotykam, fakt, spotkalem sie raz 2 tyg temu i teraz znow by byla okazja, ale wynika ona tylko i wylacznie z tego, ze akurat przyjezdzaja do mojego miasta. wiem, ze mojej tż nie do konca tez podoba sie to jak sie zachowujemy czasem jak sie spotkamy, bo ona nie lubi jak ja pije za duzo, a razem z nimi to juz tak jest, ze czasem sie troche moze i przesadzi, ale no kurka wodna bez przesady, raz na jakis czas kazdy moze sie zresetowac. na co dzien nie pije, co najwyzej jakies piwko i to tyle. a jak sie z nimi spotkam, to tylko tyle, co kulturalnie posiedzimy, pogadamy, popijemy, nie chodzimy po klubach, nie wyrywamy dup... nie wiem, co jeszcze moglbym dodac, tyle z mojej strony, bo chcialem napisac jak to z mojej strony wyglada, poniewaz niektore komentarze zaczely mnie denerwowac, ze z powodu spotkania z kolegami, moja tz ma ze mna zrywac lub co gorsza, ze takie spotkanie mialoby znaczyc, ze ona jest mniej wazna dla mnie, bo kazala sobe wybrac czy oni czy ona. ja nie wybralem, chcialem, zeby poszla z nami i byla obecna, nie ma ochoty, to jej prawo, ale czy musi mi zakazywac sie z nimi spotykac? tym bardziej, ze nastepnym razem pewnie bede sie z nimi widzial w przyszlym roku, jesli bedzie okazja.. pozdrawiam mile wizazanki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Jak dla mnie to kazdy normalny czlowiek w takiej sytuacji powinien doprowadzic sprawe do konca i pogodzic obie strony. Nieogarniete chlopaki? No to trzeba im powiedziec, co zrobic (inna rzecz, ze to "super" ludzie jak sami nie potrafia sie zachowac...). A alkohol sam w gardlo Ci sie nie wlewa i mozesz to kontrolowac. No chyba, ze juz tego nie komtrolujesz, ale wtedy to czas na leczenie sie wybrac. Ogolnie to czas sie zastanowic, z kim chcesz spedzic reszte zycia: z kumplami czy z dziewczyna i zachowuj sie tak, zeby nie ranic tej najwazniejszej (badz tych najwaNiejsYch) osob...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Przypominacie mi ludzi, którzy rozwiązują swoje problemy w Rozmowach w Toku (tak, wiem, że to udawane...).
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 19
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;4771238 5]Jak dla mnie to kazdy normalny czlowiek w takiej sytuacji powinien doprowadzic sprawe do konca i pogodzic obie strony. Nieogarniete chlopaki? No to trzeba im powiedziec, co zrobic (inna rzecz, ze to "super" ludzie jak sami nie potrafia sie zachowac...). A alkohol sam w gardlo Ci sie nie wlewa i mozesz to kontrolowac. No chyba, ze juz tego nie komtrolujesz, ale wtedy to czas na leczenie sie wybrac. Ogolnie to czas sie zastanowic, z kim chcesz spedzic reszte zycia: z kumplami czy z dziewczyna i zachowuj sie tak, zeby nie ranic tej najwazniejszej (badz tych najwaNiejsYch) osob...[/QUOTE]
normalni ludzie, kazdy z nas sie zna kilka lat. gdybysmy sie wspolnie spotykal czesciej, to moze by przeprosili, niestety ladyanabel uciela kontakt i sama sie izloluje. ja ja po czesci rozumiem, ale nie w tym rzecz. a alkohol? nie pije litrami. raz od swieta, to chyba nie zbrodnia. wiec nie rozumiem skad to gadanie o odwyku czy kontroli samego siebie. a zycia nie spedza sie tylko z kobieta.ma se tez czasem przyjaciol ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 261
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Rozumiem chęć odwdzięczenia się za korzystanie kiedyś z noclegów u znajomych. Faktycznie głupio nie ich nie przenocować, skoro raz zdarza się taka okazja. Ale... nie dziwię się też autorce. Nie wiem o co chodziło z tym przedstawianiem jej w złym świetle, ale mam wrażenie, że postawa chłopaka jest w stylu: "No stało się, w sumie teraz też jej dogryzają, ale to przecież w żartach, a to po prostu takie nieogarnięte chłopaki są". Jak na mój gust bagatelizujesz sytuację i mam wrażenie, że o to dziewczyna się wkurza najbardziej. Mnie tez by wkurzało, gdyby mój facet dobrze się bawił z osobami, które miały o mnie nieciekawe zdanie, później nawet nie przeprosili i jeszcze głupio żartowali.
Nie znam sytuacji, ale to trochę wygląda tak, jakby ci znajomi wcale nie tak do końca zmienili zdanie o autorce wątku, a jej chłopak tego nie dostrzega lub wręcz nie chce. Może ci znajomi nie mówią tego wprost, ale po zarysie sytuacji przedstawionym przez autorkę A TAKŻE po poście napisanym przez jej chłopaka takie właśnie odnoszę wrażenie. Wydaje mi się, że tutaj nie chodzi o jakąś zaborczość autorki, ale dla mnie pachnie tu z lekka brakiem lojalności ze strony chłopaka. Nie mówię, że ma uciąć z tymi osobami kontakt, albo ich nie przenocować, ale powinien zrobić coś z tą sytuacją, żeby autorka wątku czuła się dobrze w tej grupie znajomych. Edit: a to że się izoluje to się wcale nie dziwię, skoro nie została przeproszona i na dodatek się jej dogryza. Ja tam dogryzanki lubię w ramach żartu, ale nie z osobami, które mają lub miały o mnie złe zdanie. Bo to normalne, że bym doszukiwała się podtekstu.
__________________
"Wiem, że się urodziłem.— Eddie Vedder Edytowane przez RedLorry Czas edycji: 2014-08-15 o 12:30 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 116
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Cytat:
Sama mam takie wrazenie, ale niestety co nie porozwamiam z "jurek85" to on nieststy nic do siebie nie dopuszcza, dlatego pomyslalam ze przekaze mu to przez forum- internet, w ktorym spedza tak duzo czasu, niestety "jurek85" nic do siebie nie dopuszcza wciąż, nawet ludzie mu piszą prosto w twarz jak jest, nawet po jego "sprostowaniu" a on dalej twierdzi, ze to bzdury, szkoda, bo rani mnie to.... Jak sie nie zmieni to ja sie zmienie i przestane byc naiwna i odejde. ![]() ---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ---------- Cytat:
Zgadza się ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Dla samego szacunku wobec swojego Partnera, kazałabym znajomym przeprosić Ukochanego albo spadać na drzewo. I nie ważne, ze uciąłby kontakt - zwłaszcza, jeśli miałby ku temu powody.
To elementarna podstawa szacunku dla osoby, z którą jest się w związku. I tyle.
__________________
Zaobserwowane na tym forum... Edytowane przez Dziwactwo Czas edycji: 2014-08-15 o 12:39 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 541
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Zachowujesz się Jurek tak jakbyś bagatelizować sprawę. Koledzy tacy dobrze a baba strzela focha. Koledzy powinni ją przeprosić . O co wladcieie podxli? Co ten chlopak nagadal? r
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | ||||
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 19
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
1. zapytalem sie jakim prawem sie wypowiadacie, skoro nie macie wiedze calosciowej jak to wyglada, nie ze jakim prawem sie w ogole wypowiadacie.
2. ale nie sa to chamskie docinki, normalne zartobliwe docinki, docinki, to moze zle uzylem slowa. chodzilo mi o jakies zartobliwe komentarze, ale nie chamskie plus czasami jakies wkrety lub jeden jest taki, ze uwaza sie za czlowieka skur..ela, tego z komiksow, nie ze zyje jego zyciem, tylko, ze ma humor podobny, no taki jest i czasem cos przytnie lub zakreci.. ostatnio tez cos tam powiedzial, ze ladyanabel powiedziala, a potem sie okazalo, ze z kims mu sie to pomylilo, no ale troche akcja krzywa wyszla, choc potem przeprosil, ze mu sie pomylilo, choc tylko mnie, ale to tylko ze mna rozmowa byla, wiec moze dlatego przeprosil tylko mnie. "chlopaki nie do konca ogarniete", mialem na mysli, ze to specyficzne srodowisko, a nie ksiazeta z wyzszych sfer, tak jak np kowboje czy harleyowcy... kazde z tych srodowisk rzadi sie swoimi wlasnymi regulami. mimo, ze moga nie byc im obce zasaday savoir vivru, to tak jest i juz. ale nie jest to zadna patologia, sa to ludzie po studiach lub w trakcie, majacy swoje pasje i zainteresowania. 3. to prawda, ze czesto gadamy, ale to tez nie jest tak, ze non stop, wejde czasem na konferencje, przeczytam co napisali, odpisze 2-3 zdania, potem oni odpisza i tak jest co jakis czas, nie siedze 3h na telefonie i nie gadam z nimi, podczas gdy ladyanabel czeka az cos zrobie. 4, a co mam zrobic? jakby sie spotkali, to moze by przeprosili, nie przeprosza, kiedy ona ich unika, a kazde moje spotkanie z nimi uwaze za najgdorsze zlo. i zawsze jak cos nawet cos o niej zazartuja, choc nie sa to zarty tego typu, ze jest jakas tam, a raczej dotyczna mojej z nia relacji, to ja to zawsze prostuje i czesto nawet sie z nimi pokloce. zawsze jej bronilem i bede bronil i gdybym ostatecznie musial wybrac, to wybralbym ja, ale mam nadzieje, ze nigdy nie bede musial, bo ja kocham i wiele razy to ja wybieralem, bo nie raz mnie zapraszali, a ja jechalem do niej lub cos innego razem robilismy. dlatego w tym roku widzialem sie z nimi tylko raz! 5. ladynabel, po prostu czasem jak wlacze telefon, zeby sprawdzic ktora godzina, juz ma pretensje, ze na telefonie siedze. wejde na fb, to juz foch, ze na fb siedze, a nie z nia... nie mam do niej o to prtensji, bo ja kocham, ale to nie jest tez tak, ze ja wiekszosc dnia siedze na czatach i gadam ze znajomymi ![]() kocham Cie ladyanabel ![]() Edytowane przez jurek85 Czas edycji: 2014-08-15 o 16:05 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Przyjaciele urodza Ci dziecko, beda z Toba w zdrowiu i w chorobie, beda Cie zawsze wspierac i sami nie zaloza swoich rodzin tylko zawsE beda na kazde Twoje zawolanie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 147
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Komentujemy tutaj to, co przekazuje nam autorka, niestety trudno jest poznać opinię obu stron, skoro o swoim problemie pisze jedna osoba. My tutaj staramy się spojrzeć na jej odbiór w sposób obiektywny i doradzić.
![]() Moim zdaniem, jeśli dziewczyna przyjeżdża, by spędzić z Tobą czas i prosi byś zrezygnował ze spotkania ze znajomymi to miło by było gdybyś spełnił jej prośbę. Mój TŻ ma jednego bliskiego przyjaciela, który działa mi na nerwy i po prostu się z nim nie spotykam, ale im nie zabraniam kontaktu - uważam, że to jest dobry układ, dlatego nie rozumiem dlaczego nalegasz i masz pretensje, że Twoja dziewczyna nie chce spotykać się z Twoimi znajomymi. Skoro źle czuje się w ich towarzystwie to chyba lepiej, aby się nie męczyła i czuła się w Twoim domu komfortowo. Ty jako chłopak powinieneś uciąć wszelkie spekulacje na jej temat i powiedzieć znajomym, żeby jej nie docinali, nawet w formie żartów. Czy nie możecie pójść na kompromis i np. spędzić ten dzień razem, a wieczorem tylko przenocować kumpli? Jeśli chcą przyjechać na zabawę, czy coś tam, to niech przyjeżdżają, ale niech bawią się we własnym towarzystwie, bo Wy macie inne plany. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 19
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
no i ciekawe ile tych swietnych porad rozwalilo fajne zwiazki, bo czytajac te Wasze rady, to w 90% skoncz z nim, on nie jest ciebie wart, zastanow sie czy on jest dla ciebie. przyjaciolki za dyche. jak sie komus radzi, to powinno sie miec rozeznanie w temacie, a nie po jednym wpisie kazac sie komus z kims rozstawac. i nie mowie tutaj tylko o tym watku, ale o wielu innych. a nie wchodza tu tylko dojrzale kobiety, szukajace potwierdzenia dla wlasnych przemyslen, ale i mlode dziewczyny, ktore sie potem sugeruja takimi wypowiedziami... czasem chyba wypadaloby sie zastanowic, co sie pisze i co sie komu radzi. kazdy zwiazek jest jedyny w swoim rodzaju, na ktory maja wplyw rozne aspekty zycia kazdego z partnerow. ocenianie, ze sie powinno z kims skonczyc lub pisanie jeszcze takich bzdur, ze kochana, a myslisz, ze co oni tam robia? daleko im pewnie do wiernosci, pewnie chodza na dziwki, chleja i zasypiaja pod plotem, to chyba jest troche nie powazne, gdy sie nie ma pojecia, co tak naprawde robi ta druga osoba, gdzie i z kim. wpisy tak naprawde wspierajace i probujace cos wytlumaczyc i rozsadnie poradzic, to mozna na palcach jednej reki policzyc, a w tym watku moza takie trafily sie ze dwa
![]() pozdrawiam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Cytat:
Gdyby moja "koleżanka" obraziła po chamsku mojego TŻ-ta, bo taki miała kaprys, albo po prostu miałaby tak zrąbane poczucie humoru to albo w tej samej chwili przestałaby nią być, albo dostałaby w twarz. Nawet nie wyobrażam sobie że kolega mojego TŻ źle o mnie mówi, zupełnie bezpodstawnie, a biedak tylko lata i stara im się coś przetłumaczyć kiedy oni wszyscy sobie po prostu robią jaja z dziewczyny i starają się ją i Ciebie wk****. To świadczy albo o olaniu jej sikem prostym, albo o tym że masz pipkowaty charakterek. Miałam kiedyś takiego kumpla, który za wszelką cenę ze wszystkimi starał się mieć poprawne stosunki, nawet z osiedlowymi menelami. Kiedy trzeba było po "męsku" załatwić jakąś sprawę zgadnij kto to robił? Jego dziewczyna, bo on się bał że ktoś się na niego obrazi i przestanie go lubić. Ona załatwiała awantury ze współlokatorami, ona kłóciła się z jakimiś debilami którzy zaczepiali ich na ulicy. Kiedyś siedzieli ze znajomymi w autobusie i jakiś pijus rzucił bardzo chamski komentarz o urodzie jego dziewczyny. I co się stało? Wszyscy koledzy rzucili się żeby mu obić mordę, tylko on się nie odezwał ![]() Widzę że Ciebie Ci koledzy też strasznie muszą szanować skoro pozwalają sobie mówić o Twojej dziewczynie takie rzeczy, zwłaszcza że nie była to jednorazowa sprawa. Pewnie za Twoimi plecami obrabiają Wam dupsko, zwłaszcza jej, znam ten typ ludzi. Koledzy nie muszą być królewiczami z wyższych sfer żeby szanować kumpli. Sama mam paru znajomych tego typu, ale znają mnie i wiedzą że gdyby powiedzieli coś nie tak to ja bym się z nimi nie pieściła. A oni robią z Ciebie ☠☠☠☠***czke. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 19
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Wypraszam sobie takie insynuacje. Nikt nikogo nie obraza, ani nie wyzywa. A leja po twarzy, to sie pod budka z piwem. Nikt nikogo nie wku**ia, dzizas. I zas jest ocenianie innych bez wiedzy na ten temat chociazby podstawowej. Jakie rzeczy mowia? Wiesz chociaz o co chodzi? Sie nie boj o moj charakter. Trzeba by bylo, to bym przyj**bal. Ale kuturalni i cywilizowani ludzie nie leja od razu kazdego po pysku. A tu widze, zes juz zrobila psychoanalize i juz wiem kim jestem i jaki jestem po jednym wpisie. Kolejny wpis z pupy, kompletnie nic nie wnoszacy do tematu. Poniewaz nie znacie mnie, ani mojej tż, nie znacie kolegow, nie znacie naszego srodowiska, nie wiecie co mowia, jak mowia i czego sprawa dotyczyla. Gowno tak naprawde wiecie, a najprosciej jest kogos ocenic, nie wiedzac o nim kompletnie nic... milego dnia
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
No to jest forum internetowe wiec trudno znac zyciorys kazdego kto pisze. Dlatego wazne jest przekazywac najwazniejsze informacje jak sie prosi o pomoc. Z reszta 90 procent rad jest taka, bo w 90 procentach takie wlasnie sa adekwatne...
Wyslane przez tapatalk 2 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Olkusz
Wiadomości: 180
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Cytat:
Twoi znajomi zapewne teraz smieja sie z niej ze sie nie oddzywa do nich itd. Dziewczyna tez powinna troche odpuscic z tymi obrazami na wszystkich. Niepotrzebnie zrobila sobie wrogow z calej grupy znajomych. A ty masz znajomych owszem ale nie przesadzaj z nimi bo masz tez dziewczyne i ona tez ma swoje potrzeby,chce tez spedzic czas z toba samym a nie wkolo ze znajomymi czy sama a ty ze znajomymi. Skoro obiecales im nocleg bo wczesniej nocowales to juz chyba musisz dotrzymac slowa a dziewczyna powinna to uszanowac i wykorzystac ta sytuacje do tego aby pogodzic sie ze znajomymi,olac to juz i zapomniec o tym co bylo skoro oni tez zapomnieli. A ty ogranicz to pisanie na czacie gdy jestes z dziewczyna,odloz telefon od czasu do czasu i zajmij sie dziewczyna ![]()
__________________
ANGELA ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
To zaczyna być śmieszne, jurku, że przychodzisz i na każdą uwagę odpisujesz z oburzeniem "nie znacie nas, jak śmiecie komentować, nic nie wiecie!!!"
![]() Wasz problem w zasadzie, ale jak tak będziesz dalej trzymał się tego podejścia, to niewykluczone, że problem będzie sobie narastał i narastał, aż kiedyś pęknie i będzie ciężko. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 19
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
Spoko, juz nie bylo problemu, bo stwierdzili, ze jada do mnie, jak maja se siedziec sami, to wola jechac gdzie indziej. Dobrej nocy
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 541
|
Dot.: Koledzy vs. Ja, partnerka
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:26.