Studentki od roku akademickiego 2014/2015 - wspierajmy się :)

[201609050930]

Studentki od roku akadmeickiego 2014/2015
Smutki, zażalenia, ekscytacja przed nieznanym, zwykły stres - wspierajmy się

Hej, pomyślałam, że przydałby się wątek, gdzie każda z nas będzie mogła ponarzekać, wyżalić się lub podzielić dobrą wiadomością w sprawie studiów, które właśnie zaczyna. 1 października tuż, tuż...

[lilia495]

Chętnie się dołączę do wątku , fajny pomysł
A autorka bloga co będzie studiować i w jakim mieście ?

[201609050930]

Napisane przez lilia495

Chętnie się dołączę do wątku , fajny pomysł
A autorka bloga co będzie studiować i w jakim mieście ?

Ja będe studiowała historię sztuki na KUL, to moje drugie podejście do studiów. Studiowałam niby przyszłościowy kierunek, bo języki i w ogóle, ale jak coś nie jest moą pasją to się męczę strasznie... a historia sztuki chodzi mi po głowie od wielu lat i nie wiem co mnie podkusiło rok temu żeby na nią nawet nie składać papierów ale to mnie nauczyło, że trzeba robić co się lubi i nie słuchać innych (a dużo się nasłuchałam, bo ja wiem na jakie studia ide... nie dośc, że humanistyczne, to zwiazane ze sztuką), ale wiem, co chcę po tym robić i nie dam się!

A ty na co się wybierasz?

[lilia495]

Pewnie najważniejsze robic to co się lubi. Wolę patrzec na szczęśliwą fryzjerkę bez studiów , która robi to to lubi a nie na nadęte panie w urzędzie po studiach , które szły na studia bo wszyscy szli

Fajny kierunek , ja raczej należę do ścisłowców ale lubię sztukę i malowac lubię. Kiedyś w gimnazjum też o tym myślałam , ale nie lubię historii :P

Ja wybieram się na pielęgniarstwo na Uniwerek Medyczny we Wrocławiu To moje pierwsze podejście i mam nadzieję , że ostatnie bo jestem pewna kierunku , nawet na nic innego papierów nie składałam

Akademik , pokój czy studiujesz w rodzinnym mieście?
Ty już masz jakieś doświadczenie ze studiami , a ja zielona w tym temacie i się boję tego wszystkiego

[madalala]

Chętnie dołączę się do wątku! Od października zaczynam studia na kierunku języki stosowane: język angielski i francuski z programem tłumaczeniowym na Uniwersytecie Śląskim. Bardzo chciałam dostać się na psychologię, ale niestety nie wyszło Trochę się boję, czy ten kierunek będzie dla mnie odpowiednim... Czas pokaże.

[201609050930]

Napisane przez lilia495

Pewnie najważniejsze robic to co się lubi. Wolę patrzec na szczęśliwą fryzjerkę bez studiów , która robi to to lubi a nie na nadęte panie w urzędzie po studiach , które szły na studia bo wszyscy szli

Fajny kierunek , ja raczej należę do ścisłowców ale lubię sztukę i malowac lubię. Kiedyś w gimnazjum też o tym myślałam , ale nie lubię historii :P

Ja wybieram się na pielęgniarstwo na Uniwerek Medyczny we Wrocławiu To moje pierwsze podejście i mam nadzieję , że ostatnie bo jestem pewna kierunku , nawet na nic innego papierów nie składałam

Akademik , pokój czy studiujesz w rodzinnym mieście?
Ty już masz jakieś doświadczenie ze studiami , a ja zielona w tym temacie i się boję tego wszystkiego

Ja studiuję w rodzinnym mieście (niestety..., ale chodzi o kwestie finansowe, a nie o brak odwagi i to najgorsze:/). Mam paru znajomych na medycznym, dużo, bardzo dużo nauki, ale jeśli jest się systematycznym to można dać sobie radę bez problemu.

I podziwiam wybór kierunku, bo studia ciężkie, a ta praca jest trochę niewdzięczna (choc szlachetna, ale wszedzie gdzie kontakt z ludzmi: klienci, pacjenci itp. to czasem ma sie to ochote rzucic w cholere), ale nie ma co o tym myślec, bo to za 5 lat.

Wkurza mnie gadanie ludzi: po co na to idziesz, nie znajdziesz pracy, a sami idą na politechnike, gdzie jets po 200 osob na roku i wybieraja kierunek typu elektrotechnika czy cos, naparwde tylu elektrykow nam potrzebnych? Albo idą na administracje, bo chca pracowa w urzedzie, takze 200 osob na roku... ja po prostu wtedy milczę i się nie kłócę dalej, bo uwazam, ze jesli sie czegos chce i się na to pracuje to mozna osiagnac wszystko. Kiedy komus mowie, ze byc moze kiedys bym chciala pracowac w muzeum czy cos to reakcje sa takie: po co, tam się mało zarabia i w niedziele się pracuje masakra, wkurza mnie takie gadanie, ale juz sie uodporiłam

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Napisane przez madalala

Chętnie dołączę się do wątku! Od października zaczynam studia na kierunku języki stosowane: język angielski i francuski z programem tłumaczeniowym na Uniwersytecie Śląskim. Bardzo chciałam dostać się na psychologię, ale niestety nie wyszło Trochę się boję, czy ten kierunek będzie dla mnie odpowiednim... Czas pokaże.

Ja studiowałam ukraiński i rosyjski, inne języki, ale na studiach językowych ważna jest systematycznośc i... odwaga. Przy całej grupie czasem trzeba się produkowac na jakiś durny temat w języku , którego nie znasz (ja poszłam kompletnie zielona na studiach, ale dawałam sobie radę). Ogólnie studia językowe są fajne, można się dużo o swiecie, obczyjach i kulturach dowiedziec.

A psychologia... fajny kierunek moim zdaniem i wydaję mi się, że pracy jest dużo Zawsze możesz spróbować za rok, a być może zakochasz się w tym keirunku na który własnie idziesz?

[madalala]

Napisane przez histeryczka_sztuki

Wkurza mnie gadanie ludzi: po co na to idziesz, nie znajdziesz pracy, a sami idą na politechnike, gdzie jets po 200 osob na roku i wybieraja kierunek typu elektrotechnika czy cos, naparwde tylu elektrykow nam potrzebnych? Albo idą na administracje, bo chca pracowa w urzedzie, takze 200 osob na roku... ja po prostu wtedy milczę i się nie kłócę dalej, bo uwazam, ze jesli sie czegos chce i się na to pracuje to mozna osiagnac wszystko. Kiedy komus mowie, ze byc moze kiedys bym chciala pracowac w muzeum czy cos to reakcje sa takie: po co, tam się mało zarabia i w niedziele się pracuje masakra, wkurza mnie takie gadanie, ale juz sie uodporiłam

Mnie też takie gadanie strasznie irytuje! Jakichkolwiek studiów bym sobie nie wymyśliła, to zaraz komentarz, że taki kierunek to się do niczego nie nadaje, że po tym pracy nie ma, że na to teraz wszyscy idą itd. Oszaleć można A przecież jak komuś zależy, jak się stara i robi to, co kocha, to pracę znajdzie. A jak ktoś ma wszystko gdzieś i od razu zakłada, że się nie uda, to nawet po świetnym, przyszłościowym kierunku będzie mieć problem ze znalezieniem dobrej pracy.

Napisane przez histeryczka_sztuki

Ja studiowałam ukraiński i rosyjski, inne języki, ale na studiach językowych ważna jest systematycznośc i... odwaga. Przy całej grupie czasem trzeba się produkowac na jakiś durny temat w języku , którego nie znasz (ja poszłam kompletnie zielona na studiach, ale dawałam sobie radę). Ogólnie studia językowe są fajne, można się dużo o swiecie, obczyjach i kulturach dowiedziec.

A psychologia... fajny kierunek moim zdaniem i wydaję mi się, że pracy jest dużo Zawsze możesz spróbować za rok, a być może zakochasz się w tym keirunku na który własnie idziesz?

Właśnie tak sobie myślę, że może ten kierunek akurat polubię, bo zawsze lubiłam uczyć się języków, zarówno słownictwa, jak i gramatyki.
A jak nie, to rozważam jeszcze zdawanie dodatkowego przedmiotu na maturze i spróbuję się dostać jeszcze raz na psychologię.

[Catss]

Dołączam do wątku. W tym roku zaczynam weterynarię na UP w Lublinie

[201609050930]

Napisane przez Catss

Dołączam do wątku. W tym roku zaczynam weterynarię na UP w Lublinie

Oooo Lublin Moja kolezanka to studiuje i jest bardzo zadowlona

[lilia495]

Wiem , że praca pielęgniarki jest niewdzięczna i cieżka ale uwielbiam pomagać ( choć banalnie to brzmi ) i widzieć uśmiech ludzi
Ja poprostu czuję , że to to. Ja nie słucham już opini co do wyboru kojego kierunku studiów, jedynie babcia mi wykładów nie robiła.
Najgorsze są opinie pielegniarek i lekarzy jak słyszą na co idę, jedna z nich do mojej siostry powiedziała , żeby mnie do ściany przywiązała aby tam nie poszła.... i wieczne pytanie czemu nie lekarski, a ja wiem , że na lekarza się nie nadaje.

Ja będę mieszkała w akademiku i się obawiam wszystkiego
Nie jestem osobą , która imprezuję. Wolę się otaczać małą grupą ludzi zaufanych , a nie tłumem. Ja idę się uczyć , a nie być STUDENTKĄ która została wypuszczona z domu rodzinnego...

Obaw mam wiele, obawiam się przedmiotów typowo chemicznych bo poziom chemii w liceum był gimnazjalny ale mam nadzieję , że dam radę

[201609050930]

Napisane przez lilia495

Wiem , że praca pielęgniarki jest niewdzięczna i cieżka ale uwielbiam pomagać ( choć banalnie to brzmi ) i widzieć uśmiech ludzi
Ja poprostu czuję , że to to. Ja nie słucham już opini co do wyboru kojego kierunku studiów, jedynie babcia mi wykładów nie robiła.
Najgorsze są opinie pielegniarek i lekarzy jak słyszą na co idę, jedna z nich do mojej siostry powiedziała , żeby mnie do ściany przywiązała aby tam nie poszła.... i wieczne pytanie czemu nie lekarski, a ja wiem , że na lekarza się nie nadaje.

Ja będę mieszkała w akademiku i się obawiam wszystkiego
Nie jestem osobą , która imprezuję. Wolę się otaczać małą grupą ludzi zaufanych , a nie tłumem. Ja idę się uczyć , a nie być STUDENTKĄ która została wypuszczona z domu rodzinnego...

Obaw mam wiele, obawiam się przedmiotów typowo chemicznych bo poziom chemii w liceum był gimnazjalny ale mam nadzieję , że dam radę

W akademiku mogą ci się trafic rozni ludzie i moim zdaniem to stereotyp, ze w akademikach ciągle sa imprezy, ja sama nigdy nie mieszkalam, ale mojej kolezanki chłopak tak. Są imprezy wiadomo, ale ty bedziesz mieszkala w akademiku MEDYCZNEGO, gdzie każdy ma dużo nauki i tylko faktycznie ci studenci, co tylko chcieli wyrwac sie z domu an tygodniu beda przeszkadzac :p Mam nadzieję, że trafią ci się fajni ludzi do mieszkania, bo jednak codziennie ma się z nimi kontakt.


Ja się boję tego, że nie dam rady z nauką. Boję się, że od pierwszych zajęć wykładowcy będą uważali, ze my wszytsko wiemy i będą lecieli takimi pojęciami, że nie bardzo będe wiedziała, czy to po polsku czy jak...
Chodzi o to, że na historię sztuki idą ludzi z pasją, nikogo z przypadku tam nie będzie, to nie administracja czy zarządzanie (bez urazy), nikt nie mowi "nie wiem na co isc, to pojde na historie sztuki". Sztuka jest moją pasją, historię uwielbiam,jest to moje marzenie... ale boję się, że jestem zwyczaje za mało obyta i za głupia. Czytam an forach, że ludzie jeżdzą po Luwrach, nie Luwrach, a ja nawet w Warszawie nie byłam w żadnym muzeum, po prostu tak się złożyło. Moja wiedza nie jest uporządkowana, dużo też jakoś nie wiem... Boję się cholera jasna!

[dziobaczek_]

Jak fajnie, że powstał taki wątek
1 października zaczynam filologię francuską na UJ, czyli na drugim końcu Polski, bo jestem z Pomorza Uwielbiam uczyć się języków, więc mam nadzieję, że te studia to będzie piękny czas
Miałam mieszkać w akademiku, ale znalazłam dobrą i niedrogą (co najważniejsze ) stancję, z czego bardzo się cieszę
Kiedy wybierałam kierunek, nikt nie pytał o nic innego, jak tylko: czy po tym będzie praca. Denerwowało mnie to niesamowicie, bo nie zamierzam studiować, a później robić przez całe życie czegoś, czego nie lubię. A praca będzie po każdym kierunku, trzeba mieć tylko pomysł na siebie, także...do boju!

[201609050930]

Takie gadanie wkurza, ale nie można takich ludzi słuchać, tylko dążyć za marzeniami, że tak to ładnie ujmę )))

[sarcastic_]

Napisane przez lilia495

Ja wybieram się na pielęgniarstwo na Uniwerek Medyczny we Wrocławiu To moje pierwsze podejście i mam nadzieję , że ostatnie bo jestem pewna kierunku , nawet na nic innego papierów nie składałam

Pewnie byśmy się spotykały na uczelni jakby mi się udało, ale nie poszło.. A WrUM był moim marzeniem, chciałam studiować dietetykę, ale...

No, a ogólnie to dołączam do wątku, już tak niedużo czasu pozostało do 1.10 .

[lilia495]

Też się boję tego pierwszego kontaktu z naczycielami akademickimi, którzy będą do nas zwracać się fachowym językiem i będą mieli nas za durniów i zrównają z błotem. Ďlatego tak boję się tych przedmiotów typowo chemicznych... powiedzą mi , że idzie na kierunek medyczny a nic z chemii nie kojarzy....

Ja uważam ludzie z pasją dadzą sobie radę z nauką ja rozmyślając o studiach , moich obawach zawsze wyobrażam sobie , że jsstem już w szpitalu i wykojuję moje obowiązki trochę mnie to uspokaja , ale nie likwiduję strachu przed czymś nowym

Jesteś młoda i zdążysz jeszcze sszystko zobaczyć, a studia będą do tego okazją. Myślę też , że fajnie będzie to wszystko poznaaać i się uczyć o architekturze, obrazach, rzeźbach

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez sarcastic_

Pewnie byśmy się spotykały na uczelni jakby mi się udało, ale nie poszło.. A WrUM był moim marzeniem, chciałam studiować dietetykę, ale...

No, a ogólnie to dołączam do wątku, już tak niedużo czasu pozostało do 1.10 .

A co będziesz studiować i gdzie ?

[sarcastic_]

Napisane przez lilia495

Też się boję tego pierwszego kontaktu z naczycielami akademickimi, którzy będą do nas zwracać się fachowym językiem i będą mieli nas za durniów i zrównają z błotem. Ďlatego tak boję się tych przedmiotów typowo chemicznych... powiedzą mi , że idzie na kierunek medyczny a nic z chemii nie kojarzy....

Ja uważam ludzie z pasją dadzą sobie radę z nauką ja rozmyślając o studiach , moich obawach zawsze wyobrażam sobie , że jsstem już w szpitalu i wykojuję moje obowiązki trochę mnie to uspokaja , ale nie likwiduję strachu przed czymś nowym

Jesteś młoda i zdążysz jeszcze sszystko zobaczyć, a studia będą do tego okazją. Myślę też , że fajnie będzie to wszystko poznaaać i się uczyć o architekturze, obrazach, rzeźbach

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------



A co będziesz studiować i gdzie ?

Na UP. Za rok chcialam poprawiać maturę, ale im bliżej 1.10 to zaczynam się zastanawiać czy w ogóle chcę zmieniać za rok kierunek. Czas pokaże

Z chemią faktycznie możesz mieć ciężko, bo na pewno będą wymagać, zresztą I rok to zawsze największy "przesiew" :P, ale jak będziesz się uczyć, to na pewno ogarniesz

[lilia495]

Aha, zobaczysz jak na studiach będzie Ci się podobało
Dokładnie czas zweryfikuję nasze plany
A z nauką dałabyś radę? Dużo jest nauki na ochronie środowiska? A co byś musiała poprawić?

[serenavanderwoodsen]

To ja sobie w sumie też się wpiszę, chociaż byłam już studentką w tamtym roku, ale nie przypasował mi kierunek .
Teraz idę sobie na management and finance w Łodzi. No i zobaczymy, jak będzie .

[sarcastic_]

Napisane przez lilia495

Aha, zobaczysz jak na studiach będzie Ci się podobało
Dokładnie czas zweryfikuję nasze plany
A z nauką dałabyś radę? Dużo jest nauki na ochronie środowiska? A co byś musiała poprawić?

Myślę, że dałabym radę, sporo biologii i chemii będę mieć na studiach, więc to dodatkowa pomoc. Poza tym z materiału jestem bardzo obkuta, serio, poleciałam na kluczu . Mowa o biologii R, żałuję, że nie pisałam podstawy, bo poszłaby mi na bank z 20% lepiej, a na dietetykę nie było dodatkowego przelicznika za R .. Trochę niesprawiedliwe moim zdaniem, ale już trudno, człowiek uczy się na własnych błędach, może tak miało być.

Przeraża mnie fizyka i matma, resztę ogarnę

[lilia495]

Ja też poleciałam na kluczu , mogłam lepiej napisać. Może marne pocieszenie , ale napewno jedyne nie jesteśmy
Fizyka i matematykamna OŚ , to ciekawie . Trzymam kciuki

[xniji]

I jeszcze ja! Od października zaczynam Rachunkowość na Uniwersytecie Łódzkim

[201609050930]

Napisane przez lilia495

Jesteś młoda i zdążysz jeszcze sszystko zobaczyć, a studia będą do tego okazją. Myślę też , że fajnie będzie to wszystko poznaaać i się uczyć o architekturze, obrazach, rzeźbach

Co roku jest organizowany przez uczelnie 3tygodniowy objazd naukowy, przez ten czas jeździ się po kościołach, galeriach... super, ale to dopiero w lipcu, więc mam nadzieję,że moją przygoda ze studiami do tego czasu sie nie skończy

W ogólę ciekawi mnie jacy będą ludzie, jednym to jets dosyć specyficzny kierunek, niszowy, a to co mi się podoba, że bedzie nas ok. 25 osob

[unachica17]

Dołączam do was bede studiować filologie hiszpańską w Warszawie.Zobacze jak to bedzie,w sumie mówi sie ze zaoczne studiowanie jezyków jest nieopłacalne ale sama ponad rok sie jezyka ucze i można się nieźle nauczyć bez niczyjej pomocy. Dziennych nie otworzono na uczelni . Nie wiem czy to dobrze czy źle ale przynajmniej nie bede musiała dojeżdzać codziennie daleko

Jak już podadzą plan to jakiegoś hotelu poszukam na nocleg

Planuje niebawem gdzieś w Łodzi pracy poszukać żeby nie mieć zupełnie pustego CV po 5 latach

[lilia495]

Napisane przez histeryczka_sztuki

Co roku jest organizowany przez uczelnie 3tygodniowy objazd naukowy, przez ten czas jeździ się po kościołach, galeriach... super, ale to dopiero w lipcu, więc mam nadzieję,że moją przygoda ze studiami do tego czasu sie nie skończy

W ogólę ciekawi mnie jacy będą ludzie, jednym to jets dosyć specyficzny kierunek, niszowy, a to co mi się podoba, że bedzie nas ok. 25 osob

Fajna perspektywa taka mała grupka osób "wybrańcy" , napewno będzie mieli takie same zainteresowania, bo to konkretny kierunek i przez przypadek tam się ludzie nie dostają mam nadzieję, że kiedyś jak będę ogladała tv , to będziesz się wypowiadać jako ekspertka

[201609050930]

Napisane przez lilia495

Fajna perspektywa taka mała grupka osób "wybrańcy" , napewno będzie mieli takie same zainteresowania, bo to konkretny kierunek i przez przypadek tam się ludzie nie dostają mam nadzieję, że kiedyś jak będę ogladała tv , to będziesz się wypowiadać jako ekspertka

ojej, dzięki byłoby cudownie ja widzę siebie chyba w 5 miejscach pracy po tym kierunku, nie dam się a za tydzień zaczynam wolontariat artystyczny, gdzie będe zdobywała doświadczenie jako animator kultury i to jest zawod w ktorym bardzo bym chciała pracowac...:rol leyes:

[lilia495]

Napisane przez unachica17

Dołączam do was bede studiować filologie hiszpańską w warszawie(zaocznie) . Zobacze jak to bedzie,w sumie mówi sie ze zaoczne studiowanie jezyków jest nieopłacalne ale sama ponad rok sie jezyka ucze i można się nieźle nauczyć bez niczyjej pomocy. Dziennych nie otworzono na uczelni . Nie wiem czy to dobrze czy źle ale przynajmniej nie bede musiała dojeżdzać codziennie daleko

Jak już podadzą plan to jakiegoś hotelu poszukam na nocleg

Planuje niebawem gdzieś w Łodzi pracy poszukać żeby nie mieć zupełnie pustego CV po 5 latach

Znam dziewczynę , która sama się nauczyła języka hiszpańskiego
Czemu się mówi, że zaoczne syudiowanie języków się nie opłaca ?

[201609050930]

Napisane przez unachica17

Dołączam do was bede studiować filologie hiszpańską w warszawie(zaocznie) . Zobacze jak to bedzie,w sumie mówi sie ze zaoczne studiowanie jezyków jest nieopłacalne ale sama ponad rok sie jezyka ucze i można się nieźle nauczyć bez niczyjej pomocy. Dziennych nie otworzono na uczelni . Nie wiem czy to dobrze czy źle ale przynajmniej nie bede musiała dojeżdzać codziennie daleko

Jak już podadzą plan to jakiegoś hotelu poszukam na nocleg

Planuje niebawem gdzieś w Łodzi pracy poszukać żeby nie mieć zupełnie pustego CV po 5 latach

Ja studiowałam dziennie języki i to była strata czasu :p i tak się trzeba uczyc w domu i tak juz wolalabym zeby byly zajecia 2 dni, ale zeby nas wtedy "cisneli" niz 5 dni i krew cie zalewa, kiedy wykładowca powtarza 5 raz to samo powodzenia!

[lilia495]

Napisane przez histeryczka_sztuki

ojej, dzięki byłoby cudownie ja widzę siebie chyba w 5 miejscach pracy po tym kierunku, nie dam się a za tydzień zaczynam wolontariat artystyczny, gdzie będe zdobywała doświadczenie jako animator kultury i to jest zawod w ktorym bardzo bym chciała pracowac...:rol leyes:

To fajnie, widać że masz pasję a czym zajmuję się animator kultury ?

[201609050930]

Napisane przez lilia495

To fajnie, widać że masz pasję a czym zajmuję się animator kultury ?

Organizowanie wystaw, spektakli, koncertów, pokazów, festynów itp itd. To ogromny skrót, mozna zajmowac sie strona finansowa tego, organizacyjna, promocyja, mozna wspolpracowac z artystami, wprowadzac ich we wszystko i w ogole Praca z ludzmi, ktorych łączy jedna pasja No i nie ma mowy o rutynie!

[lilia495]

Napisane przez histeryczka_sztuki

Organizowanie wystaw, spektakli, koncertów, pokazów, festynów itp itd. To ogromny skrót, mozna zajmowac sie strona finansowa tego, organizacyjna, promocyja, mozna wspolpracowac z artystami, wprowadzac ich we wszystko i w ogole Praca z ludzmi, ktorych łączy jedna pasja No i nie ma mowy o rutynie!

No to fajne zajęcie i o rutynie napewno nie ma mowy