Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-09-29, 07:22   #1
patrycja1893
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 5

Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem


Cześć, jestem Patrycja i postanowiłam się tu zalogować, bo... po prostu, chyba potrzeba mi, żeby ktoś spojrzał trzeźwym okiem na to, co mnie męczy. Jeśli ktoś nie lubi tematów w stylu: poznałam faceta, nie wiem co to tym myśleć to zapraszam to wyłączenia tego wątku. Będę też wdzięczna jak powstrzymacie się przed nieuargumentowanym hejtem, bo temat wydaje wam się głupi i banalny, bo uwierzcie codzienny hejt sprawiam sobie sama.

A zatem poznałam faceta kilka tygodni temu. W internecie, a jakże. Spotkałam się z nim raz, będąc w poznaniu, gdzie studiujemy oboje, to było jakieś 2 tygodnie temu. W sumie nie planowałam się z nim spotykać, bo to ten z facetów, co na imię mają Niewłaściwy Wybór dla Ciebie, Maleńka, ale zaryzykowałam, żeby mieć spokój, bo on bardzo chciał się spotkać, no i żeby się przekonać, jaki jest w rzeczywistości. W rzeczywistości okazał się o wiele sympatyczniejszy, niż w mailach. Niestety, to typ podrywacza, szybko zabrał się za buzi buzi i takie tam. I właściwie przeszkadzałoby mi to, ale miałam podły dzień i pomyślałam: a co mi tam, raz nie zawsze, będę miała miłe wspomnienia.

No ale okazało się, że wbrew moim przypuszczeniom ten facet się odzywa. Co jakiś czas, średnio co 2-3 dni napisze jakiegoś smsa, ale to wcale nie ejst w stylu: co u mnie, gdyż on takich banalnych rozmów nie prowadzi (ironia). To zwykle były jakieś dziwne teksty, niby z podtekstem, niby nie, sama nie wiedziałam, o co mu chodzi. Nie będę ich przytaczać, dobra? Bo właściwie nie o to chodzi. W każdym razie byłam zdziwiona, że pisze, chociaż nie dał mi jakoś do zrozumienia, że mu się podobam, czy coś takiego. Chyba chciał wyjść na bardzo wyluzowanego i tajemniczego, ale mniejsza. Założyłam, że na dłuższą metę taki facet nie zainteresuje się mną, bo w końcu wiem jak on wygląda, a lustro w domu też mam, więc rozumiecie...

Wczoraj napisał do mnie, kiedy wracam do Poznania, ale jak mu odpowiedziałam, że w środę, to zbył tą odpowiedź, nie zaproponował żadnego spotkania i zaczął jakieś pierdoły pisać nie na temat w ogóle. Trochę się wkurzyłam, ale zachowałam względny spokój. Ale w końcu on zaczął pisać, że zapowiada się kiepski dzień, że mógłby się już skończyć, więc zapytałam, o co cho, a on że nie lubi się zwierzać, a juz na pewno nie esemesowo, ale że dzisiaj to jest tak kiepsko, że ma ochotę powiedzieć, co mu leży na sercu. Luuuuuuuudzie. Więc go pytam, co tam mu leży na tym sercu, a ten że nie lubi przez smsy i że może kiedyś. I się pożegnał, i dobranoc, i nara bejbe, zostawiam cię z tym, co napisałem samą, pewnie przyjdzie Ci jakiś idiotyczny pomysł do głowy.

No i przyszedł. Bo właściwie odebrałam to tak, że on ma jakieś sercowe problemy i upatrzył sobie mnie na koleżankę do zwierzeń. Że pewnie w ogóle napisał do mnie, bo go jakaś inna - długonoga, szczupła piękność jak sądzę - go olała, więc pomyślał sobie: A pocieszę się tą niepozorną Patrycją, zapytam, kiedy wróci, może się z nią spotkam i jakoś ukoję swój ból. Aaaaaaaaaaaa... Poważnie, wiem, że ten jego problem to mogło być wszystko, ale ja mam nieodparte wrażenie, że on może chcieć zrobić jakieś swoje koło zapasowe i właściwie boję się tego... I idiotka na pożegnanie mu napisałam, że mam nadzieję, że nie chodzi o złamane serduszko (kretynka do kwadratu), a on nie odpisał, więc pewnie trafiłam.

Nie wiem, właściwie co robić, może macie jakieś wnioski z tej sytuacji?


P.S. Za ewentualne błędy przepraszam, ale nie mam czasu czytać jeszcze raz tej wiadomości, zaraz wychodzę!
patrycja1893 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 07:38   #2
xKlaudja
Zakorzenienie
 
Avatar xKlaudja
 
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 5 883
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Ja bym nie wiedziała jak to odebrać. A Tobie od razu jakaś długonoga się ubzdurała
Może się dowiesz, ale tu dla nas to za mało informacji by analizować tą sytuację
__________________
piję kawę bez cukru od: 04.03.2014
xKlaudja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 07:45   #3
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez patrycja1893 Pokaż wiadomość
Cześć, jestem Patrycja i postanowiłam się tu zalogować, bo... po prostu, chyba potrzeba mi, żeby ktoś spojrzał trzeźwym okiem na to, co mnie męczy. Jeśli ktoś nie lubi tematów w stylu: poznałam faceta, nie wiem co to tym myśleć to zapraszam to wyłączenia tego wątku. Będę też wdzięczna jak powstrzymacie się przed nieuargumentowanym hejtem, bo temat wydaje wam się głupi i banalny, bo uwierzcie codzienny hejt sprawiam sobie sama.

A zatem poznałam faceta kilka tygodni temu. W internecie, a jakże. Spotkałam się z nim raz, będąc w poznaniu, gdzie studiujemy oboje, to było jakieś 2 tygodnie temu. W sumie nie planowałam się z nim spotykać, bo to ten z facetów, co na imię mają Niewłaściwy Wybór dla Ciebie, Maleńka, ale zaryzykowałam, żeby mieć spokój, bo on bardzo chciał się spotkać, no i żeby się przekonać, jaki jest w rzeczywistości. W rzeczywistości okazał się o wiele sympatyczniejszy, niż w mailach. Niestety, to typ podrywacza, szybko zabrał się za buzi buzi i takie tam. I właściwie przeszkadzałoby mi to, ale miałam podły dzień i pomyślałam: a co mi tam, raz nie zawsze, będę miała miłe wspomnienia.

No ale okazało się, że wbrew moim przypuszczeniom ten facet się odzywa. Co jakiś czas, średnio co 2-3 dni napisze jakiegoś smsa, ale to wcale nie ejst w stylu: co u mnie, gdyż on takich banalnych rozmów nie prowadzi (ironia). To zwykle były jakieś dziwne teksty, niby z podtekstem, niby nie, sama nie wiedziałam, o co mu chodzi. Nie będę ich przytaczać, dobra? Bo właściwie nie o to chodzi. W każdym razie byłam zdziwiona, że pisze, chociaż nie dał mi jakoś do zrozumienia, że mu się podobam, czy coś takiego. Chyba chciał wyjść na bardzo wyluzowanego i tajemniczego, ale mniejsza. Założyłam, że na dłuższą metę taki facet nie zainteresuje się mną, bo w końcu wiem jak on wygląda, a lustro w domu też mam, więc rozumiecie...

Wczoraj napisał do mnie, kiedy wracam do Poznania, ale jak mu odpowiedziałam, że w środę, to zbył tą odpowiedź, nie zaproponował żadnego spotkania i zaczął jakieś pierdoły pisać nie na temat w ogóle. Trochę się wkurzyłam, ale zachowałam względny spokój. Ale w końcu on zaczął pisać, że zapowiada się kiepski dzień, że mógłby się już skończyć, więc zapytałam, o co cho, a on że nie lubi się zwierzać, a juz na pewno nie esemesowo, ale że dzisiaj to jest tak kiepsko, że ma ochotę powiedzieć, co mu leży na sercu. Luuuuuuuudzie. Więc go pytam, co tam mu leży na tym sercu, a ten że nie lubi przez smsy i że może kiedyś. I się pożegnał, i dobranoc, i nara bejbe, zostawiam cię z tym, co napisałem samą, pewnie przyjdzie Ci jakiś idiotyczny pomysł do głowy.

No i przyszedł. Bo właściwie odebrałam to tak, że on ma jakieś sercowe problemy i upatrzył sobie mnie na koleżankę do zwierzeń. Że pewnie w ogóle napisał do mnie, bo go jakaś inna - długonoga, szczupła piękność jak sądzę - go olała, więc pomyślał sobie: A pocieszę się tą niepozorną Patrycją, zapytam, kiedy wróci, może się z nią spotkam i jakoś ukoję swój ból. Aaaaaaaaaaaa... Poważnie, wiem, że ten jego problem to mogło być wszystko, ale ja mam nieodparte wrażenie, że on może chcieć zrobić jakieś swoje koło zapasowe i właściwie boję się tego... I idiotka na pożegnanie mu napisałam, że mam nadzieję, że nie chodzi o złamane serduszko (kretynka do kwadratu), a on nie odpisał, więc pewnie trafiłam.

Nie wiem, właściwie co robić, może macie jakieś wnioski z tej sytuacji?


P.S. Za ewentualne błędy przepraszam, ale nie mam czasu czytać jeszcze raz tej wiadomości, zaraz wychodzę!
Wniosek jest jeden: wiesz, że to palant, ale w to brniesz. A potem będzie "ałć!". Facet ewidentnie nie traktuje Cię poważnie, może liczy na coś w rodzaju friends with benefits, zainteresowany Tobą nie jest (jako osobą). Jego smsowe zachowanie to czysta manipulacja w dodatku. Chcesz być kołem zapasowym?
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 07:50   #4
slawek_33
Raczkowanie
 
Avatar slawek_33
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 357
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Wyglądasz na kobietę która nie wie czego chce, a z nudów pospotyka się z byle kim. Może nawet pójdziesz z nim do łóżka a później będzie płacz że się więcej nie odezwał...
slawek_33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 07:54   #5
szampejn
Raczkowanie
 
Avatar szampejn
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 246
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Ty sama chyba trochę to komplikujesz. Niby chcesz, niby nie chcesz, bo nie jest to partia dla Ciebie. Skoro się do Ciebie dobierał, to wcale nie jesteś pewnie taka najgorsza, ale to, że robił to tak szybko z drugiej strony też nie świadczy o nim dobrze.
Wymysł, że będziesz kołem zapasowym na razie bym schowała do kieszeni, bo nie dał Ci ku temu powodu wyraźnego powodu(no chyba, że Ci pisał kiedyś o innych dziewczynach czy coś podobnego). Może naprawdę miał bardzo ciężki dzień i nie chciał o tym pisać przez smsy, bo to za dużo pisania, tłumaczenia itd.?
szampejn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 08:25   #6
Wisnia34
Zadomowienie
 
Avatar Wisnia34
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: stolica mojego świata
Wiadomości: 1 257
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez patrycja1893 Pokaż wiadomość



Wczoraj napisał do mnie, kiedy wracam do Poznania, ale jak mu odpowiedziałam, że w środę, to zbył tą odpowiedź, nie zaproponował żadnego spotkania i zaczął jakieś pierdoły pisać nie na temat w ogóle. Trochę się wkurzyłam, ale zachowałam względny spokój. Ale w końcu on zaczął pisać, że zapowiada się kiepski dzień, że mógłby się już skończyć, więc zapytałam, o co cho, a on że nie lubi się zwierzać, a juz na pewno nie esemesowo, ale że dzisiaj to jest tak kiepsko, że ma ochotę powiedzieć, co mu leży na sercu. Luuuuuuuudzie. Więc go pytam, co tam mu leży na tym sercu, a ten że nie lubi przez smsy i że może kiedyś. I się pożegnał, i dobranoc, i nara bejbe, zostawiam cię z tym, co napisałem samą, pewnie przyjdzie Ci jakiś idiotyczny pomysł do głowy.


Nie wiem, właściwie co robić, może macie jakieś wnioski z tej sytuacji?

Serio chce Ci się rozkminiać, co chłopię miało na myśli w tych smsach?!

Pisze, jak potłuczony. Pewnie chce się wykreować na tajemniczego, skomplikowanego itd, itp, ale na moje oko nic ciekawego się za tym nie kryje.

O co mu chodzi? Otóż o nic nie chodzi
Wisnia34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 08:57   #7
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Musisz mieć bardzo kiepskie mniemanie o sobie, skoro interesujesz się byle kim, wychodzisz z założenia, że i tak jesteś za słaba na taki układ i ustawiasz się w pozycji zapchajdziury. Jesli ktoś się Tobą nie interesuje, to nie ciągnij takiej głupiej znajomości, bo tylko na tym stracisz. Po co Ci to? Facet jest ewidentnie niewarty darmowego smsa.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-09-29, 09:00   #8
patrycja1893
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 5
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Skąd wniosek, że interesuje się byle kim?
patrycja1893 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 09:45   #9
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez patrycja1893 Pokaż wiadomość
Skąd wniosek, że interesuje się byle kim?
Cytat:
Napisane przez patrycja1893 Pokaż wiadomość
[...]W sumie nie planowałam się z nim spotykać, bo to ten z facetów, co na imię mają Niewłaściwy Wybór dla Ciebie, Maleńka, ale zaryzykowałam, żeby mieć spokój, bo on bardzo chciał się spotkać, no i żeby się przekonać, jaki jest w rzeczywistości. W rzeczywistości okazał się o wiele sympatyczniejszy, niż w mailach. Niestety, to typ podrywacza, szybko zabrał się za buzi buzi i takie tam[...]Co jakiś czas, średnio co 2-3 dni napisze jakiegoś smsa, ale to wcale nie ejst w stylu: co u mnie, gdyż on takich banalnych rozmów nie prowadzi (ironia). To zwykle były jakieś dziwne teksty, niby z podtekstem, niby nie, sama nie wiedziałam, o co mu chodzi.[...]W każdym razie byłam zdziwiona, że pisze, chociaż nie dał mi jakoś do zrozumienia, że mu się podobam, czy coś takiego.[...]Założyłam, że na dłuższą metę taki facet nie zainteresuje się mną, bo w końcu wiem jak on wygląda, a lustro w domu też mam, więc rozumiecie...

Wczoraj napisał do mnie, kiedy wracam do Poznania, ale jak mu odpowiedziałam, że w środę, to zbył tą odpowiedź, nie zaproponował żadnego spotkania i zaczął jakieś pierdoły pisać nie na temat w ogóle. Trochę się wkurzyłam, ale zachowałam względny spokój. [...]
Wygrubiłam Ci, bo chyba sama nie widzisz, jakie farmazony wypisujesz. Facet nie dał do zrozumienia, że mu się podobasz, ale niby się całowaliście, olewa Cię, spotkaliście się raz, a Ty cykasz się, żeby księcia nie urazić, nie pogniewać się i w ogóle żeby czasem nie pokazac, że Ci się coś nie podoba. Powodzenia w desperackim rzucaniu się na pierwsze spodnie, które odpisały na sms
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 09:53   #10
patrycja1893
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 5
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Wygrubiłam Ci, bo chyba sama nie widzisz, jakie farmazony wypisujesz. Facet nie dał do zrozumienia, że mu się podobasz, ale niby się całowaliście, olewa Cię, spotkaliście się raz, a Ty cykasz się, żeby księcia nie urazić, nie pogniewać się i w ogóle żeby czasem nie pokazac, że Ci się coś nie podoba. Powodzenia w desperackim rzucaniu się na pierwsze spodnie, które odpisały na sms
Daruje sobie wdawanie się z Tobą w dyskusję, każdy wie swoje. Powodzenia w wydawaniu nieomylnych sądów ;*
patrycja1893 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 09:53   #11
solideja
Zadomowienie
 
Avatar solideja
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 1 068
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Dla mnie to jakiś puas albo inna kategoria marnego podrywacza. Daj sobie spokój, bo facet zapowiada się okropnie - manipulator straszny, szybko się dobiera, spotkań nie proponuje. Próbuje Ci zrobić wodę z mózgu, a pewnie w obwodzie ma kilka takich jak Ty i czeka cierpliwie aż łykniesz haczyk, żeby dobrać Ci się do majtek. Wartościowy facet tak się nie zachowuje kiedy jest zainteresowany
solideja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-09-29, 10:03   #12
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez patrycja1893 Pokaż wiadomość
Daruje sobie wdawanie się z Tobą w dyskusję, każdy wie swoje. Powodzenia w wydawaniu nieomylnych sądów ;*
Widzę, że czekasz na odpowiedzi w tonie: "tak, na pewni Cię kocha!". Powodzenia
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 10:07   #13
patrycja1893
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 5
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Widzę, że czekasz na odpowiedzi w tonie: "tak, na pewni Cię kocha!". Powodzenia
Podoba mi się, jaka jesteś nieomylna. Chciałabym zwracać się do Ciebie z każdym problemem, ale nie będę zawracać Ci Twojej mądrej główki. Znam już Twoje zdanie i nie będę miała nic przeciwko, jeśli skończysz się udzielać w tym wątku Miłego dnia!
patrycja1893 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 10:17   #14
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Mpt Ci prosto z mostu napisała jak jest, a Ty wielkie oburzenie. Skoro tak wszystko wiesz, to po co ten wątek? Ja się tu w całej rozciągłości zgadzam z wnioskami Mpt - nie szanujesz swojego czasu, byle przydupas Ci robi wodę z mózgu, a Ty się gimnastykujesz dla niego i na rzęsach stajesz. Może Ty o sobie myślisz, że jesteś silna, nowoczesna i tak dalej, ale zrozum, że inni mogą mieć zgoła inny obraz Twojej osoby - obraz wyłaniający się z tego, co tu piszesz. Wiesz, że woda brudna, ale coraz głębiej w nią wchodzisz: wytłumacz nam proszę co to za logika, może my nie rozumiemy?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 10:30   #15
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Wiesz, że woda brudna, ale coraz głębiej w nią wchodzisz: wytłumacz nam proszę co to za logika, może my nie rozumiemy?
I ja też się zgadzam, zwłaszcza z zacytowanym. Doskonale wyczułaś na początku co to za facet, fajnie się zapowiadało (czyt. że się nie będziesz w nic z nim angażować, bo nie ma sensu), a potem wpadłaś jak śliwa w kompot bo się odzywał dalej, i ignorujesz teraz już wszelkie negatywne jego cechy. Przecież tu gołym okiem widać, że nie dość że babiarz jak na początku sama stwierdziłaś, to jeszcze typ Jestem Taki Tajemniczy, Zgaduj o Co Mi Chodzi, któremu nie będzie na Tobie zależało, bo gość któremu zależy się tak nie zachowuje, tylko gra w otwarte karty. Więc po co, wiedząc doskonale co to za facet, w to brniesz? To, że się odezwał parę razy nie znaczy, że z babiarza zrobi się piesek domowy. A Ty zdajesz się poważnie tracić zacięcie na "nie" i płynąć ze smrodliwym prądem.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 10:30   #16
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
[...]Może Ty o sobie myślisz, że jesteś silna, nowoczesna i tak dalej, [...]
Nie sądzę - nie pisałaby wtedy, że czuje się nieatrakcyjna i niewarta uwagi. Ale co my tam, stare baby, wiemy.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 10:32   #17
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez patrycja1893 Pokaż wiadomość
Skąd wniosek, że interesuje się byle kim?
Pewnie stąd, że:
a) napisałaś, że facet to kiepski typ
b) to jak go opisujesz sugeruje, że to faktycznie kiepski typ
c) mimo wszystko rozkminiasz co miał na myśli w swoim pseudo-tajemniczym smsie.

Słuchaj, to co on pisze to jest najnormalniejsze, najzwyklejsze na świecie, zwracanie na siebie uwagi i próba wzbudzenia zainteresowania. Wali tekstem, że taki się zapowiada ciężki dzień, więc jest spora szansa, że spytasz o co chodzi. Chwyciłaś przynętę, spytałaś.
Potem wali tekstem, że taki ten dzień ciężki, że aż ma ochotę się wyżalić. Ty znów chwytasz przynętę i pytasz ponownie co się stało.
A on na koniec oznajmia, że jednak nie powie, bo przez smsy to on nie lubi (i pewnie tu powinnaś znów chwycić przynętę i mu zaproponować, że jak nie lubi przez smsy, to może się spotkacie. Szczególnie, że lada moment będziecie w jednym mieście). Zamiast chwycić jak należy walnęłaś tekstem o złamanym serduszku, więc rozmowa się urwała.

No więc na moje oko cała ta sytuacja jest wręcz banalna, jest niezbyt wysublimowaną próbą manipulacji z jego strony. Tyle.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 10:36   #18
Carmen1991
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 60
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Mi się taki obraz autorki nie wyłonił Przedstawiacie ją prawie jak jakąś latawicę, a pisze o jednym tylko facecie. I to, ze spodobał jej się taki fatalny typ nie świadczy koniecznie o tym, że leci na każdego. Nie od dziś wiadomo, że dziewczyny lecą na złych facetów Skoro pisali ze sobą iles tam czasu wcześniej to widocznie czymś ją zainteresował, i to raczej nie była perspektywa całowania na pierwszej randce CHYBA.

Edytowane przez Carmen1991
Czas edycji: 2015-03-01 o 08:35
Carmen1991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 10:46   #19
patrycja1893
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 5
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
I ja też się zgadzam, zwłaszcza z zacytowanym. Doskonale wyczułaś na początku co to za facet, fajnie się zapowiadało (czyt. że się nie będziesz w nic z nim angażować, bo nie ma sensu), a potem wpadłaś jak śliwa w kompot bo się odzywał dalej, i ignorujesz teraz już wszelkie negatywne jego cechy. Przecież tu gołym okiem widać, że nie dość że babiarz jak na początku sama stwierdziłaś, to jeszcze typ Jestem Taki Tajemniczy, Zgaduj o Co Mi Chodzi, któremu nie będzie na Tobie zależało, bo gość któremu zależy się tak nie zachowuje, tylko gra w otwarte karty. Więc po co, wiedząc doskonale co to za facet, w to brniesz? To, że się odezwał parę razy nie znaczy, że z babiarza zrobi się piesek domowy. A Ty zdajesz się poważnie tracić zacięcie na "nie" i płynąć ze smrodliwym prądem.
Pewnie masz rację, na początku miałam odpowiednie podejście, żeby może się troche rozerwać, ale nic na poważnie, bo skończy sie placzem i zgrzytaniem zebów. Nie wiem, co mi odbiło, że zapomnialam o tym i zaczęłam się przejmowac tymi jego żenującymi smsami. Pewnie dlatego, że najzwyczajniej w świecie mi się spodobał - jego zachowanie, to co mówił i robił. Zachowanie wyćwiczone pewnie na niejednej dziewczynie Szkoda, bo właściwie uważam, że ten koleś w smsach i mailach, a ten na żywo to dwoje zupełnie innych ludzi. Tego z reala polubiłam.

Co do niektórych wizażanek - Teksty o tym, że lece na każdego który się mną zainteresuje to jednak pudło. Przykro mi, ale piszcie te swoje zjadliwe wnioski z d*upy.
patrycja1893 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-09-29, 10:49   #20
shinypearl
Wtajemniczenie
 
Avatar shinypearl
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Pewnie stąd, że:
a) napisałaś, że facet to kiepski typ
b) to jak go opisujesz sugeruje, że to faktycznie kiepski typ
c) mimo wszystko rozkminiasz co miał na myśli w swoim pseudo-tajemniczym smsie.

Słuchaj, to co on pisze to jest najnormalniejsze, najzwyklejsze na świecie, zwracanie na siebie uwagi i próba wzbudzenia zainteresowania. Wali tekstem, że taki się zapowiada ciężki dzień, więc jest spora szansa, że spytasz o co chodzi. Chwyciłaś przynętę, spytałaś.
Potem wali tekstem, że taki ten dzień ciężki, że aż ma ochotę się wyżalić. Ty znów chwytasz przynętę i pytasz ponownie co się stało.
A on na koniec oznajmia, że jednak nie powie, bo przez smsy to on nie lubi (i pewnie tu powinnaś znów chwycić przynętę i mu zaproponować, że jak nie lubi przez smsy, to może się spotkacie. Szczególnie, że lada moment będziecie w jednym mieście). Zamiast chwycić jak należy walnęłaś tekstem o złamanym serduszku, więc rozmowa się urwała.

No więc na moje oko cała ta sytuacja jest wręcz banalna, jest niezbyt wysublimowaną próbą manipulacji z jego strony. Tyle.
Ty masz dar!!! To nie ironia, serio, ja też tak chcę, bo ja to głupia jestem w te klocki...
shinypearl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 10:54   #21
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez patrycja1893 Pokaż wiadomość
Pewnie masz rację, na początku miałam odpowiednie podejście, żeby może się troche rozerwać, ale nic na poważnie, bo skończy sie placzem i zgrzytaniem zebów. Nie wiem, co mi odbiło, że zapomnialam o tym i zaczęłam się przejmowac tymi jego żenującymi smsami. Pewnie dlatego, że najzwyczajniej w świecie mi się spodobał - jego zachowanie, to co mówił i robił. Zachowanie wyćwiczone pewnie na niejednej dziewczynie Szkoda, bo właściwie uważam, że ten koleś w smsach i mailach, a ten na żywo to dwoje zupełnie innych ludzi. Tego z reala polubiłam.
No cóż, w takim razie pozostaje teraz podjąć stanowczą decyzję - weź pod uwagę, że facet który w mailach i smsach zachowuje się durnie/chamsko, jest w tym momencie zajęty akurat czymś innym i podchodzi do Ciebie bardziej obiektywnie. Jak się już spotykacie, to działa Twój urok, on się skupia na Tobie, jak ma coś grać to gra - a nuż coś ugra. A jak piszecie smsy, to może w tym czasie wymienia wiadomości z pięcioma innymi dziewczynami, toteż bardzo możliwe, że ukazuje swój prawdziwy stosunek do Ciebie. Nie sztuka być miłym podczas spotkania, na którym chce się zrobić dobre wrażenie na drugiej osobie, a może i skorzystać z miłego nastroju - wiadomo jak. Sztuka nie zapomnieć o drugiej osobie później, angażować się w znajomość dalej, dążyć do tego żeby druga strona również utrzymała zainteresowanie i żeby czar nie opadł. Z tego też musisz wyciągnąć wnioski - na żywo łatwo kogoś zaczarować, ale jak zostajesz sama i on jest sam, to powinnaś przeanalizować jego zachowanie i to, co on robi i mówi. Jak babiarz odsuwa Ci krzesło i patrzy w oczy na spotkaniu to nie znaczy, że przestał być babiarzem, więc bazuj na tym co już wiesz.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2014-09-29 o 10:55
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 11:08   #22
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Nie sądzę - nie pisałaby wtedy, że czuje się nieatrakcyjna i niewarta uwagi. Ale co my tam, stare baby, wiemy.
Dla mnie to takie trochę kokietowanie czytelników i nijak się ma do późniejszej reakcji na słowa krytyki.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-29, 11:12   #23
Kolor kremowy
Rozeznanie
 
Avatar Kolor kremowy
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
Dot.: Standardowy problem z facetem, który nie jest moim facetem

Cytat:
Napisane przez patrycja1893 Pokaż wiadomość
Cześć, jestem Patrycja i postanowiłam się tu zalogować, bo... po prostu, chyba potrzeba mi, żeby ktoś spojrzał trzeźwym okiem na to, co mnie męczy. Jeśli ktoś nie lubi tematów w stylu: poznałam faceta, nie wiem co to tym myśleć to zapraszam to wyłączenia tego wątku. Będę też wdzięczna jak powstrzymacie się przed nieuargumentowanym hejtem, bo temat wydaje wam się głupi i banalny, bo uwierzcie codzienny hejt sprawiam sobie sama.

A zatem poznałam faceta kilka tygodni temu. W internecie, a jakże. Spotkałam się z nim raz, będąc w poznaniu, gdzie studiujemy oboje, to było jakieś 2 tygodnie temu. W sumie nie planowałam się z nim spotykać, bo to ten z facetów, co na imię mają Niewłaściwy Wybór dla Ciebie, Maleńka, ale zaryzykowałam, żeby mieć spokój, bo on bardzo chciał się spotkać, no i żeby się przekonać, jaki jest w rzeczywistości. W rzeczywistości okazał się o wiele sympatyczniejszy, niż w mailach. Niestety, to typ podrywacza, szybko zabrał się za buzi buzi i takie tam. I właściwie przeszkadzałoby mi to, ale miałam podły dzień i pomyślałam: a co mi tam, raz nie zawsze, będę miała miłe wspomnienia.

No ale okazało się, że wbrew moim przypuszczeniom ten facet się odzywa. Co jakiś czas, średnio co 2-3 dni napisze jakiegoś smsa, ale to wcale nie ejst w stylu: co u mnie, gdyż on takich banalnych rozmów nie prowadzi (ironia). To zwykle były jakieś dziwne teksty, niby z podtekstem, niby nie, sama nie wiedziałam, o co mu chodzi. Nie będę ich przytaczać, dobra? Bo właściwie nie o to chodzi. W każdym razie byłam zdziwiona, że pisze, chociaż nie dał mi jakoś do zrozumienia, że mu się podobam, czy coś takiego. Chyba chciał wyjść na bardzo wyluzowanego i tajemniczego, ale mniejsza. Założyłam, że na dłuższą metę taki facet nie zainteresuje się mną, bo w końcu wiem jak on wygląda, a lustro w domu też mam, więc rozumiecie...

Wczoraj napisał do mnie, kiedy wracam do Poznania, ale jak mu odpowiedziałam, że w środę, to zbył tą odpowiedź, nie zaproponował żadnego spotkania i zaczął jakieś pierdoły pisać nie na temat w ogóle. Trochę się wkurzyłam, ale zachowałam względny spokój. Ale w końcu on zaczął pisać, że zapowiada się kiepski dzień, że mógłby się już skończyć, więc zapytałam, o co cho, a on że nie lubi się zwierzać, a juz na pewno nie esemesowo, ale że dzisiaj to jest tak kiepsko, że ma ochotę powiedzieć, co mu leży na sercu. Luuuuuuuudzie. Więc go pytam, co tam mu leży na tym sercu, a ten że nie lubi przez smsy i że może kiedyś. I się pożegnał, i dobranoc, i nara bejbe, zostawiam cię z tym, co napisałem samą, pewnie przyjdzie Ci jakiś idiotyczny pomysł do głowy.

No i przyszedł. Bo właściwie odebrałam to tak, że on ma jakieś sercowe problemy i upatrzył sobie mnie na koleżankę do zwierzeń. Że pewnie w ogóle napisał do mnie, bo go jakaś inna - długonoga, szczupła piękność jak sądzę - go olała, więc pomyślał sobie: A pocieszę się tą niepozorną Patrycją, zapytam, kiedy wróci, może się z nią spotkam i jakoś ukoję swój ból. Aaaaaaaaaaaa... Poważnie, wiem, że ten jego problem to mogło być wszystko, ale ja mam nieodparte wrażenie, że on może chcieć zrobić jakieś swoje koło zapasowe i właściwie boję się tego... I idiotka na pożegnanie mu napisałam, że mam nadzieję, że nie chodzi o złamane serduszko (kretynka do kwadratu), a on nie odpisał, więc pewnie trafiłam.

Nie wiem, właściwie co robić, może macie jakieś wnioski z tej sytuacji?


P.S. Za ewentualne błędy przepraszam, ale nie mam czasu czytać jeszcze raz tej wiadomości, zaraz wychodzę!
Po pierwsze i najważniejsze - uważaj na znajomości z internetu. Na portalach randkowych konta zakładają tez mężczyźni zajęci, żonaci, a często tacy, którzy szukają tylko seksu. A nawet jeśli on nie szuka tylko seksu, to i tak może się jeszcze umawiać z pięcioma innymi laskami jednocześnie.
Czujesz, że to jest podrywacz (i potwierdziło się to Twoje przeczucie, skoro szybko przeszedł do pocałunków), a mimo to brniesz w to. Po to, żeby Cie potem zostawił i żebyś miała kolejny powód do tego, żeby się samą "hejtować"? Gość lubi mieć z Toba kontakt fizyczny i pisze do Ciebie, ale widocznie raczej Cie bajeruje, skoro nie wiesz właściwie, o co chodzi w tych jego smsach.
Już się z nim spotkałaś i nawet całowałaś, więc będziesz mieć co wspominać na starość. Może teraz znajdziesz sobie faceta, na widok którego intuicja nie będzie Ci kazała uciekać?
Kolor kremowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-29 12:12:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:24.