seks z byłym partnerem

[amkax0]

zdaję sobie sprawę, że zostanę niemiłosiernie objechana za swoje postępowanie, jednak potrzebuję porady.

niedawno zakończyłam swój 8 miesięczny związek. mój partner wiele razy mnie zawiódł, zachowywał się w sposób dla mnie niedopuszczalny i nie wytrzymałam, pożegnałam się. bez emocji, nerwów i obwiniania po prostu powiedziałam, że nie ma sensu dłużej tego ciągnąć. minęło trochę czasu, odezwał się do mnie i zaproponowałam mu żebyśmy spotykali się od czasu do czasu, w wiadomym celu. powiedziałam, że nie będę ingerować w jego prywatne sprawy i tak długo jak oboje jesteśmy singlami, chcę utrzymywać z nim kontakty wyłącznie na stopie seksualnej. jest moim pierwszym partnerem, dzięki niemu pokochałam seks i zrobiłam się od tego delikatnie uzależniona. zdaję sobie sprawę, że to płytkie, ale naprawdę nie potrzebuję od niego niczego więcej. przeraża mnie tylko to, że nasze spotkania wyglądają tak, jak za czasów związku. ostatnio po wszystkim całą noc spaliśmy wtuleni w siebie. nie chcę żeby to tak wyglądało, bo z jakiegoś powodu chciałam to zakończyć, a cały czas czuję się jakbyśmy wciąż byli parą. nic się nie zmieniło, poza tym, że mamy wolną rękę. nie chcę tego kończyć w najbliższym czasie, tylko jak mu delikatnie dać do zrozumienia, że chcę tylko seksu? byłyście kiedyś w podobnej sytuacji?

[Thalie_]

Napisane przez amkax0

zdaję sobie sprawę, że zostanę niemiłosiernie objechana za swoje postępowanie, jednak potrzebuję porady.



niedawno zakończyłam swój 8 miesięczny związek. mój partner wiele razy mnie zawiódł, zachowywał się w sposób dla mnie niedopuszczalny i nie wytrzymałam, pożegnałam się. bez emocji, nerwów i obwiniania po prostu powiedziałam, że nie ma sensu dłużej tego ciągnąć. minęło trochę czasu, odezwał się do mnie i zaproponowałam mu żebyśmy spotykali się od czasu do czasu, w wiadomym celu. powiedziałam, że nie będę ingerować w jego prywatne sprawy i tak długo jak oboje jesteśmy singlami, chcę utrzymywać z nim kontakty wyłącznie na stopie seksualnej. jest moim pierwszym partnerem, dzięki niemu pokochałam seks i zrobiłam się od tego delikatnie uzależniona. zdaję sobie sprawę, że to płytkie, ale naprawdę nie potrzebuję od niego niczego więcej. przeraża mnie tylko to, że nasze spotkania wyglądają tak, jak za czasów związku. ostatnio po wszystkim całą noc spaliśmy wtuleni w siebie. nie chcę żeby to tak wyglądało, bo z jakiegoś powodu chciałam to zakończyć, a cały czas czuję się jakbyśmy wciąż byli parą. nic się nie zmieniło, poza tym, że mamy wolną rękę. nie chcę tego kończyć w najbliższym czasie, tylko jak mu delikatnie dać do zrozumienia, że chcę tylko seksu? byłyście kiedyś w podobnej sytuacji?

Zawsze możesz mu przypomnieć o waszych ustaleniach. Jeżeli Ci przeszkadza przytulanie po możesz poprostu wyjść. Takie relacje z exami zawsze są ryzykowane, dla mnie to gra niewarta zachodu.





Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zmieszany_facet]

Wymyślasz problemy z pupy wzięte. Przypomnij, że spotykacie się bez zobowiązań, a więc bez żadnych emocji. Nie chcesz przytulania to odepchnij rękę, nie chcesz zasypiać wtulona w niego, to po wszystkim wstań, ubierz się i wyjdź. Zachowujesz się jakby Ciebie co najmniej zmuszal do pozostania z nim na noc .

[amkax0]

hahahah przyznaję, może szukam problemu tam gdzie go nie ma, ale jestem tylko kobietą

[kisielova]

Nie chcesz leżeć w nocy przytulona do niego to ubierasz się i wychodzisz zaraz po seksie, chyba Cię facet nie przywiązuje do łóżka.

[normalnyFacet]

Masz to na co się godzisz. Chcesz to zostajesz, nie to ubierasz się i wychodzisz jaki problem?



ps. dziwnie się czyta takie sytuacje ze strony kobiety

[kalincia]

Dołączam do najprostszej rady. Nie pozwalasz na to, czego nie chcesz. I tyle. Po seksie wiele ludzi ubiera się i wychodzi do domu, możesz tak zrobić?

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Napisane przez normalnyFacet

Masz to na co się godzisz. Chcesz to zostajesz, nie to ubierasz się i wychodzisz jaki problem?



ps. dziwnie się czyta takie sytuacje ze strony kobiety

Dlaczego dziwnie? Jest ich więcej niż myślisz. I często tylko tyle kobiecie trzeba od faceta. Szczególnie, jeśli to były i w innych aspektach związku okazał się do d..., ale w te klocki jest mistrzem.
Nie mój przypadek, ale wiele widziałam wśród znajomych. Ja w takich sytuacjach , seksu bez zobowiązań (zdarzało się w młodości) zwykle faceta wyrzucałam do domu i żony.

[suszarka]

Napisane przez kalincia

Dołączam do najprostszej rady. Nie pozwalasz na to, czego nie chcesz. I tyle. Po seksie wiele ludzi ubiera się i wychodzi do domu, możesz tak zrobić?[COLOR="Silver"]

dokładnie i nie ma w tym nic dziwnego.

[amkax0]

właśnie, dlaczego dziwnie się czyta? mój były partner notorycznie mnie okłamywał, utrzymywał kontakty seksualne ze swoją "przyjaciółką" w trakcie naszego związku, flirtował nagminnie z innymi kobietami, nie wiem czy doszło do czegoś więcej. skoro od początku traktował mnie w ten sposób, nie widzę żadnych przeciwwskazań do tego, by traktować go tak samo przedmiotow.

[normalnyFacet]

Dziwnie bo wydawało mi się, że tylko mężczyźni dużo bardziej traktują kobiety przedmiotowo i przychodzi im to zdecydowanie łatwiej niż kobietom...

[kalincia]

Zależy od osoby. Mnie to nigdy nie sprawiało problemów. Jednak nie nazwałabym tego traktowaniem przedmiotowo. No chyba że wspólna dobra zabawa w łożku to traktowanie przedmiotowe.

[esfira]

seks z byłym partnerem to nie jest dobry pomysł. Nie chodzi nigdy o sam seks, gdyby tak było, to byś poszukała pierwszego lepszego faceta. No chyba, że jest to jakiś wstęp do powrotu do siebie.

[suszarka]

Napisane przez esfira

seks z byłym partnerem to nie jest dobry pomysł. Nie chodzi nigdy o sam seks, gdyby tak było, to byś poszukała pierwszego lepszego faceta. No chyba, że jest to jakiś wstęp do powrotu do siebie.

czasem chodzi o sam seks. naprawdę.

[QueenBlair]

Jesli partner nie przywiązuje Cię do łóżka lub nie przystawia klamki do głowy i nakazuje spać wtulonej w niego, to moim zdaniem sama tego chcesz.
Jakbyś nie chciała to byś po szybkim numerku się ewakuowała, lub jesli seks jest w Twoim mieszkaniu wykopała kolesia z łóżka i z uśmiechem powiedziała do następnego razu Słonko;]

[normalnyFacet]

Napisane przez esfira

seks z byłym partnerem to nie jest dobry pomysł. Nie chodzi nigdy o sam seks, gdyby tak było, to byś poszukała pierwszego lepszego faceta. No chyba, że jest to jakiś wstęp do powrotu do siebie.

Dokładnie. Jakby chodziło o sam sex to pierwszy lepszy ładniejszy by się nadał. A skoro tego chcesz z ex to najwidoczniej coś musisz do niego czuć, bojąc się tak o utratę tego Na nim świat się nie kończy i nie jeden na pewno jest "lepszy" od niego. Jakby było inaczej to tej przerwy nie byłoby i od razu zaproponowałabyś mu taki układ, bez strachu, że możesz ten układ stracić

[pingwinek=]]

Napisane przez normalnyFacet

Dokładnie. Jakby chodziło o sam sex to pierwszy lepszy ładniejszy by się nadał. A skoro tego chcesz z ex to najwidoczniej coś musisz do niego czuć, bojąc się tak o utratę tego Na nim świat się nie kończy i nie jeden na pewno jest "lepszy" od niego. Jakby było inaczej to tej przerwy nie byłoby i od razu zaproponowałabyś mu taki układ, bez strachu, że możesz ten układ stracić

Pierwszy lepszy ładniejszy by się nie nadał z wielu powodów...
Z exem jest wygodniej, bo nie musimy poszukiwać nowego partnera, wiemy co lubimy, jesteśmy do siebie przyzwyczajeni, nie mamy kompleksów przed sobą, nie ma przykrych niespodzianek, nie boimy się tak o choroby weneryczne... jest dużo plusów

Śmieszy mnie to, pewnie wszystkich facetom chodzi o SAM seks, ale kobietom to nie... na bank coś czują do byłego. Od razu ukryta miłość kurva.

[normalnyFacet]

Napisane przez pingwinek=]

Pierwszy lepszy ładniejszy by się nie nadał z wielu powodów...
Z exem jest wygodniej, bo nie musimy poszukiwać nowego partnera, wiemy co lubimy, jesteśmy do siebie przyzwyczajeni, nie mamy kompleksów przed sobą, nie ma przykrych niespodzianek, nie boimy się tak o choroby weneryczne... jest dużo plusów

Śmieszy mnie to, pewnie wszystkich facetom chodzi o SAM seks, ale kobietom to nie... na bank coś czują do byłego. Od razu ukryta miłość kurva.

No tak.... nie ma co się bać o choroby weneryczne szczególnie jeżeli kobieta nie interesuje się tym co robi po seksualnych schadzkach kto wie z ilu pieców chleb je, bo tego wykluczyć nie można kuźwaaa

[pingwinek=]]

Napisane przez normalnyFacet

No tak.... nie ma co się bać o choroby weneryczne szczególnie jeżeli kobieta nie interesuje się tym co robi po seksualnych schadzkach kto wie z ilu pieców chleb je, bo tego wykluczyć nie można kuźwaaa

Nie za bardzo rozumiem Twoją odpowiedź... chyba przez konstrukcję gramatyczną

[normalnyFacet]

Napisane przez pingwinek=]

Nie za bardzo rozumiem Twoją odpowiedź... chyba przez konstrukcję gramatyczną

Jak się w domyśle czytać nie umie to się nie zrozumie czasami przecinki gubię specjalnie, ale fakt mogłem to inaczej sformułować.



No tak.... nie ma co się bać o choroby weneryczne, szczególnie jeśli kobieta nie interesuje się tym, co robi KOCHANEK/SEKS PARTNER po seksualnych schadzkach. Kto wie z ilu pieców chleb je, bo tego wykluczyć nie można.

[201604191001]

Napisane przez amkax0

hahahah przyznaję, może szukam problemu tam gdzie go nie ma, ale jestem tylko kobietą

Przepraszam, ale co mialas na mysli?

[PaulinciaKWC]

Nie rozumiem. Spicie przytuleni--> TY się nie odsuwasz, nie wychodzisz. Jak chce poleżeć w swietym spokoju to odsuwam nawet partnera a ty nie potrafisz powiedzieć, że było fajnie ale idziesz do domu.

[Halimaa]

Zdefiniujmy problem: Nie pasuje Ci spanie przytulonym, ale nie wiesz jak to delikatnie załatwić? Czy: miło się przytula, samo tak wychodzi, ale po fakcie stwierdzasz że to zaczyna wyglądać nie tak jak miało?

[zlotniczanka]

Napisane przez normalnyFacet

No tak.... nie ma co się bać o choroby weneryczne szczególnie jeżeli kobieta nie interesuje się tym co robi po seksualnych schadzkach kto wie z ilu pieców chleb je, bo tego wykluczyć nie można kuźwaaa

a mężczyźni to co? penisy mają ze stali? ich choroby weneryczne nie tykają?

[zielonkava]

Napisane przez normalnyFacet

Dokładnie. Jakby chodziło o sam sex to pierwszy lepszy ładniejszy by się nadał. A skoro tego chcesz z ex to najwidoczniej coś musisz do niego czuć, bojąc się tak o utratę tego

To, że facet obejrzał kilka pornoli i wie, w którą dziurkę celować nie znaczy, że się do czegokolwiek nadaje w sensie, nie czyni to z niego dobrego kochanka. To wcale nie takie hop siup znaleźć odpowiedniego partnera do seksu, przy którym kobieta będzie się czuć swobodnie, zaufa mu, plus oczywiście podobne temperamenty, upodobania. Nie widzę, żadnego powodu, dla którego autorka miałaby z tego rezygnować dla pierwszego lepszego faceta? Tylko dlatego, że on do związku się nie nadaje? Skoro autorka doskonale zdaje sobie z tego sprawę, nie robi sobie nadziei, potrafi cieszyć się samą fizycznością tej relacji, po co jej wmawiać, że na pewno coś do niego czuje i liczy na powrót??

[normalnyFacet]

Napisane przez zlotniczanka

a mężczyźni to co? penisy mają ze stali? ich choroby weneryczne nie tykają?

Przeczytaj mój post ze zrozumieniem. On był odpowiedzią na sugestię kogoś innego


Jeśli kobieta chce seksu bez zobowiązań i nie ingeruje w prywatność faceta (może on robić co chce i bzykać ile chce) to śmieszne jest twierdzenie, że nie ma strachu o choroby weneryczne. Właśnie wkładanie penisa tam gdzie nie trzeba i potem schadzka z ex sprawia, że i ona ma choróbsko

o to mi chodziło.