Jesteś niegrzeczny, idziesz do kąta

[Quiza]

Nie wiedziałam gdzie umieścić ten wątek więc napiszę tutaj.
Od września zapisałam moją 2letnią córkę do przedszkola. Dziś młoda bawiąc się lalkami wykrzyczała do jednej z nich, że jest niegrzeczna i za kare idzie do kąta. Trochę się zdziwiłam, w domu nie stosujemy kar, staram się wszystko tłumaczyć młodej na spokojnie i nawet nie pomyślałam o tym, że w przedszkolu mogą być stosowane jeszcze tego rodzaju kary. Czy powinnam iść i porozmawiać o tym z paniami w przedszkolu, powiedzieć im, że nie chciała bym żeby moje dziecko było w ten sposób karane? Czy może ja po prostu przesadzam? Młoda w sumie chętnie tam chodzi, nie zauważyłam żeby się bała więc ogólnie jestem zadowolona z tego przedszkola i nie wiem czy jest sens robić aferę. Co wy o tym myślicie, czy powinno się w ogóle karać dzieci w przedszkolu?

[Imperialista]

W przedszkolu stałem dużo razy w kącie i jakoś traumy życiowej z tego powodu nie czuję. Histeryzujesz. Co innego gdyby twoje dziecko zaczęło bać się tam chodzić. Poza tym może zobaczyła jak inni stoją się w kącie i sama w nim nie było?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

To poszukaj dla dzieciaka przedszkola w którym się stosuje te nowoczesne filozofie wychowawcze w stylu rodzicelstwo bliskości czy tam jakieś inne tego typu mrzonki.

[cholernarejestracja]

Trochę przesadzasz. Postawienie do kąta to to samo, co modny karny jeżyk. Daje dziecku czas na wyciszenie się i przemyślenie pewnych rzeczy. Nie boli, nie jest specjalnie krzywdzące i tak dalej.

Zresztą może po prostu inne dzieci tak się bawiły, albo była o tym bajka, albo rozmowa - wcale nie jest powiedziane, że ktokolwiek stał w kącie

[201607111028]

Nie robiłabym afery.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez cholernarejestracja

Postawienie do kąta to to samo, co modny karny jeżyk.

Ooo byś się zdziwiła jaki w pewnych kręgach rodziców jest pocisk na karnego jeża. Karny jeż to wcielone zło i narzędzie oprawców.
I w sumie mają prawo mieć takie podejście.
Jednak nie wiem jak może komukolwiek przyjść do głowy, że jego dziecko jako jedyne nie będzie poddawane takim samym karom jak reszta dzieci Że jak, że dla Zosi Kowalskiej to ja poproszę złoty tron i na nim ją sadzać jak plujnie kaszką ? No ludzie.
Albo walczysz, żeby takie kary w ogóle zniesiono w tym przedszkolu albo szukasz takiego, w którym się tego w ogóle nie stosuje.

[mushroomhunter]

Imperialista - mnie też stawiali do kąta, kiedy byłam mała, może od tego człowiek staje się faszystą ?

Autorko, wydaje mi się, że przesadzasz. Od stania w kącie nikomu się chyba krzywda nie stała. Co to znaczy, że powiesz , że nie chcesz, żeby Twoje dziecko było tak karane? Skoro inne dzieci są, to czemu Twoje ma być traktowane inaczej. Poza tym skąd wiesz, że to z przedszkola? Może jakieś dziecko jest tak karane w domu? Może usłyszała to w telewizji, gdziekolwiek?

[annic]

A co złego jest w tym, że jak jest dziecko niegrzeczne to idzie do kąta
Serio pytam. To nie klęczenie na grochu/klaps/inne drastyczne rozwiązania. To tylko stanie w kącie. Sama stałam, traumy nie mam.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Postawienie w kącie, to nie bicie w dupę, więc myślę, że nie ma o co bić piany. Może i kogoś nauczycielka postawiła w kącie, nieraz nad dzieciakami nie da się po dobroci zapanowac i trzeba dać chwilę na wyciszenie. Sama wiesz, w końcu jesteś mamą.

[WhiteCherry]

ja bym nie przesadzała, skoro dziecko nie boi się chodzić do przedszkola.

[Quiza]

Wyszłam na niezłą histeryczkę przewrażliwioną na punkcie swojego dziecka :p Jak czytam wasze wypowiedzi to widzę, że rzeczywiście przesadzam. Ja po prostu mam złe wspomnienia z karaniem w szkole i dlatego trochę spanikowałam, do tego w domu raczej nie mam problemów i nigdy nie musiałam młodej za nic karać. Ale inaczej w domu z jednym dzieckiem a inaczej gdy jest grupka dzieci, jakoś muszą sobie z nimi poradzić. Dzięki za spojrzenie na to obiektywnie.

[201605161006]

Przesadzasz, stawienie dziecka za karę do kąta to nic złego, krzywdzącego, traumatycznego.

[201607111632]

Napisane przez Quiza

Wyszłam na niezłą histeryczkę przewrażliwioną na punkcie swojego dziecka :p Jak czytam wasze wypowiedzi to widzę, że rzeczywiście przesadzam. Ja po prostu mam złe wspomnienia z karaniem w szkole i dlatego trochę spanikowałam, do tego w domu raczej nie mam problemów i nigdy nie musiałam młodej za nic karać. Ale inaczej w domu z jednym dzieckiem a inaczej gdy jest grupka dzieci, jakoś muszą sobie z nimi poradzić. Dzięki za spojrzenie na to obiektywnie.

Dobrze, że sobie to uświadomiłaś. Od stania w kącie nic się złego dziecku nie stanie, a jakoś musi zrozumieć, że zrobiło źle. Nie ma co panikować

[chwast]

przesadzasz.

[Kolor Bzu]

Tym bardziej jeśli sama nie masz z nią problemów to się nie przejmuj. Może inne dziecko tak stało, może jakieś w domu ma taką karę, może w bajce tak było jakiejś. Poza tym stanie w kącie to nic złego, jakoś dzieci dyscyplinować trzeba.

[Apelly]

Przesadzasz. Nie wyobrażam sobie, żeby dziecko nie miało pojęcia, że istnieje coś takiego jak "stanie w kącie".

[skazana_na_bluesa]

przesadzasz. jeśli dziecko jest grzeczne to logicznym jest, że nie pójdzie do kąta. więc w czym problem?

[Nimfa20]

Napisane przez Quiza

Nie wiedziałam gdzie umieścić ten wątek więc napiszę tutaj.
Od września zapisałam moją 2letnią córkę do przedszkola. Dziś młoda bawiąc się lalkami wykrzyczała do jednej z nich, że jest niegrzeczna i za kare idzie do kąta. Trochę się zdziwiłam, w domu nie stosujemy kar, staram się wszystko tłumaczyć młodej na spokojnie i nawet nie pomyślałam o tym, że w przedszkolu mogą być stosowane jeszcze tego rodzaju kary. Czy powinnam iść i porozmawiać o tym z paniami w przedszkolu, powiedzieć im, że nie chciała bym żeby moje dziecko było w ten sposób karane? Czy może ja po prostu przesadzam? Młoda w sumie chętnie tam chodzi, nie zauważyłam żeby się bała więc ogólnie jestem zadowolona z tego przedszkola i nie wiem czy jest sens robić aferę. Co wy o tym myślicie, czy powinno się w ogóle karać dzieci w przedszkolu?

Jeśli byłaby taka sytuacja, że mała stanęłaby w kącie, wychowawczyni z pewnością by o tym poinformowała.

Uważam, że to nie jest złe, kiedy wychowawca nie może sobie poradzić z maluchami- kara to nie bicie, a w przypadku złego zachowania trzeba coś zastosować, bo dzieci od najmłodszych lat będą czuły się bezkarne.

[201607110949]

w moim przedszkolu funkcjonuje karny jeżyk, ponoć swoją funkcję spełnia wyśmienicie (tak twierdzą panie przedszkolanki). Dziecko swoje przyszywane ciocie bardzo lubi, nie sądzę, aby komuś tam się działa krzywda.

[Kolor Bzu]

Co to jest karny jeżyk?

[ajah]

Napisane przez Quiza

Nie wiedziałam gdzie umieścić ten wątek więc napiszę tutaj.
Od września zapisałam moją 2letnią córkę do przedszkola. Dziś młoda bawiąc się lalkami wykrzyczała do jednej z nich, że jest niegrzeczna i za kare idzie do kąta. Trochę się zdziwiłam, w domu nie stosujemy kar, staram się wszystko tłumaczyć młodej na spokojnie i nawet nie pomyślałam o tym, że w przedszkolu mogą być stosowane jeszcze tego rodzaju kary. Czy powinnam iść i porozmawiać o tym z paniami w przedszkolu, powiedzieć im, że nie chciała bym żeby moje dziecko było w ten sposób karane? Czy może ja po prostu przesadzam? Młoda w sumie chętnie tam chodzi, nie zauważyłam żeby się bała więc ogólnie jestem zadowolona z tego przedszkola i nie wiem czy jest sens robić aferę. Co wy o tym myślicie, czy powinno się w ogóle karać dzieci w przedszkolu?

Moim zdaniem warto o tym porozmawiać z przedszkolem.
Jako rodzic powinnaś wiedzieć jaki system kar i nagród jest tam stosowany.
Wykrzykiwaniei stawianie do kąta jako metoda w przedskolu jest dla mnie czymś niedopuszczalnym.



BTW istotne jest to co to oznacza, że dziecko jest nigrzeczne
Tutaj jest szeroki wachlarz zachowań, który pod to można podciągnąć.

[dacn]

Wiemy wiemy, kąt jest zły, przestarzały i fuuuj. Dobra kara to "posiedzisz na stołeczku i przemyślisz swoje zachowanie".
Pytanie tylko co znaczy że dziecko było niegrzeczne.

BTW nawet w magicznych rodzicielstwach bliskości jest system wartości, nawyków, reguł i nakazów oraz kar mądrze i sprytnie nazwanych konsekwencjami zachowań dziecka.

[zakonna]

Ostatnio czytałam na innym forum, że teraz to już nawet nie wolno stosować karnego jeżyka i ogólnie chwilowej izolacji od otoczenia. Bo to uwłacza godności dziecka, nie kieruje się na jego emocje i ogólnie jest be...

[ajah]

Napisane przez zakonna

Ostatnio czytałam na innym forum, że teraz to już nawet nie wolno stosować karnego jeżyka i ogólnie chwilowej izolacji od otoczenia. Bo to uwłacza godności dziecka, nie kieruje się na jego emocje i ogólnie jest be...

I w wielu sytuacjach tak jest. Dlatego bardzo ważny jest kontekst i co to oznacza,ze dziecko jest niegrzeczne
W sytuacji, gdy dziecko jest odesłane do kąta, ze względu na emocje to tak ułaza to jego godności.

[zakonna]

A nie, na tamtym forum, nie było mowy o różnych sytuacjach. Tylko generalnie weto dla jakichkolwiek kar, nawet takich jak chwila ciszy z samym sobą.
Dla mnie zbliżamy się paranoi wielkim krokami.

[201607110949]

Napisane przez Kolor Bzu

Co to jest karny jeżyk?

krzesełko, na którym sadza się dziecko na 5 minut by przemyślało swoje niewłaściwe zachowanie.

Napisane przez zakonna

Dla mnie zbliżamy się paranoi wielkim krokami.

Zgadzam się. Potem łażą po świecie roszczeniowe osóbki z mocno wybujałym ego.

[cholernarejestracja]

Napisane przez Kolor Bzu

Co to jest karny jeżyk?

Taka metoda z superniani - jak dziecko jest niegrzeczne, to się je sadza na takim pluszaku, w programie to był jeż właśnie, żeby się uspokoiło, przemyślało swoje zachowanie, wyciszyło się i tak dalej. Jak "dojrzeje" do tego, żeby przeprosić, to może z jeżyka wstać i wrócić. Albo tam się siedziało określoną ilość czasu, typu 5-10 minut? Dokładnie już nie pamiętam.

[Hultaj]

oczywiście, że przesadzasz, to jest typ kary, który nie upokarza, nie sprawia bólu fizycznego/psychicznego, a jednocześnie dziecko dostaje sygnał, że nie może rządzić dorosłymi jak kukiełkami.

[zakonna]

upokarza chciałabyś żeby ciebie odizolowali jeśli Ty byłabyś niezadowolona/sfrustrowana itp.

[ajah]

Gdy byłam dzieckiem kaa stawiania w kacie wydawała mi się strasznie głupia.
Takie stanie i nic nie robienie: ani to nie przynosiło pożytku, ani nie zmieniało specjalnie zachowania delikwenta. W skzole tak nas karano, zazwyczaj za durne przewinienia.


Dla mnie taka izolacja ma sens tylko wtedy, gdy dziecko jest w stanie, gdy do niego niewiele dociera lub gdy stanowi zagrozenie dla siebie lub innych (swoją droga w tym przypadku nie powinnobyć zostawiane samemu sobie).