Czy chcielibyście mieć chłopaka introwertyka?

[if_devon]

Mam 23 lata i nigdy nie byłem w żadnym związku. Czuję, że powoli trzeba zmienić ten stan, bo życie w pojedynkę jest smutne i nudne. Wydaje mi się, że to ma związek z moim typem osobowości, jestem introwertykiem. Jestem dość małomówny, ale o niektórych rzeczach mógłbym gadać godzinami, a interesuję się programowaniem, modelarstwem(samoloty rc fpv), ale czy jakaś dziewczyna by chciała tego słuchać? Mam jeszcze jedną wadę, nie potrafię w ogóle tańczyć, pewnie dlatego, że jak byłem młody to miałem złamaną nogę, i jakoś po tym złamaniu chodzę dość sztywno. Pewnie sobie myślicie, że jestem jakimś odludkiem co nie wychodzi z domu nie ma znajomych, nie dba o siebie, nie myje się itp. Nie taki nie jestem, po prostu dobrze czuję się w samotności, lub w towarzystwie osób którzy mają podobne zainteresowania, a jest ich mało, bo np. na studiach na 50 osób tylko z pięcioma się dobrze koleguję, tak samo w pracy jest 30 osób a tylko z pięcioma lubię pracować. Lubię czasami wyjść z domu na piwo, na dyskotekę ale też nie za często, powiedzmy raz na miesiąc. Nie lubię przebywać z osobami które dużo gadają, najczęściej o niczym, nie lubię takich jałowych rozmów, zaś o konkretach lubię porozmawiać. Wiele osób się mnie pyta dlaczego jestem taki zamyślony, ja po prostu lubię myśleć o różnych sprawach. Lubię mieć wszystko zaplanowane. Jakbyście ocenili takiego chłopaka jak ja? trudno mi będzie sobie kogoś znaleźć?
Najbardziej się obawiam tego że jakaś dziewczyna mi się spodoba, a ja nie będę wiedział o czym na początku rozmawiać, a takie sytuacje się zdarzały, nawet dwa dni temu, zobaczyłem taką piękną dziewczynę co się uśmiechała(chyba do mnie) a ja nie wiedziałem co robić.

PS. Wolelibyście bardziej intro czy ekstrawertyka?

[niebieskie_oczko]

Napisane przez if_devon

Mam 23 lata i nigdy nie byłem w żadnym związku. Czuję, że powoli trzeba zmienić ten stan, bo życie w pojedynkę jest smutne i nudne. Wydaje mi się, że to ma związek z moim typem osobowości, jestem introwertykiem. Jestem dość małomówny, ale o niektórych rzeczach mógłbym gadać godzinami, a interesuję się programowaniem, modelarstwem(samoloty rc fpv), ale czy jakaś dziewczyna by chciała tego słuchać? Mam jeszcze jedną wadę, nie potrafię w ogóle tańczyć, pewnie dlatego, że jak byłem młody to miałem złamaną nogę, i jakoś po tym złamaniu chodzę dość sztywno. Pewnie sobie myślicie, że jestem jakimś odludkiem co nie wychodzi z domu nie ma znajomych, nie dba o siebie, nie myje się itp. Nie taki nie jestem, po prostu dobrze czuję się w samotności, lub w towarzystwie osób którzy mają podobne zainteresowania, a jest ich mało, bo np. na studiach na 50 osób tylko z pięcioma się dobrze koleguję, tak samo w pracy jest 30 osób a tylko z pięcioma lubię pracować. Lubię czasami wyjść z domu na piwo, na dyskotekę ale też nie za często, powiedzmy raz na miesiąc. Nie lubię przebywać z osobami które dużo gadają, najczęściej o niczym, nie lubię takich jałowych rozmów, zaś o konkretach lubię porozmawiać. Wiele osób się mnie pyta dlaczego jestem taki zamyślony, ja po prostu lubię myśleć o różnych sprawach. Lubię mieć wszystko zaplanowane. Jakbyście ocenili takiego chłopaka jak ja? trudno mi będzie sobie kogoś znaleźć?
Najbardziej się obawiam tego że jakaś dziewczyna mi się spodoba, a ja nie będę wiedział o czym na początku rozmawiać, a takie sytuacje się zdarzały, nawet dwa dni temu, zobaczyłem taką piękną dziewczynę co się uśmiechała(chyba do mnie) a ja nie wiedziałem co robić.

Każda potwora znajdzie swojego amatora
Nie panikuj, na pewno jesteś wartościowym człowiekiem. Nie zastanawiaj się, jakiego ktoś by cię chciał, nie o to przecież chodzi, by się dopasowywać do kogoś, gubiąc gdzieś samego siebie. Bądź sobą i pracuj nad niektórymi cechami.
A co robić, jak się usmiecha dziewczyna do ciebie? Po prostu można odwzajemnić uśmiech

[mpt]

Mało kto na wstępie robi diagnoze osobowości
Kwestie tańca: ja uważam, że facet nie musi dobrze tańczyć, ważne, żeby potrafił po męsku się "podkiwać" Co do introwertyzmu - szukaj osoby podobnej do Ciebie, spokojnej, to Cię nie zmęczy. Nie musisz być gwiazdą socjometryczną, żeby kogoś poznać, czasem wystarczy szczery uśmiech

[Fidare]

Mój obecny partner jest introwertykiem plus programistą (trochę brzmi jakbym opisywała inną rasę :P). Z racji tego, że sama nie jest ekstrawertyczką, nie wyobrażam sobie mieć chłopaka ekstrawertyka - z prostej przyczyny: w 70% czasu potrzebuję wyciszenia i spokoju, a dopiero w 30% szaleństw i bycia bardziej otwartą i do ludzi A 30% z introwertykiem spokojnie dajemy sobie radę zapewnić. Poza tym chłopak jest fizykiem, teraz kieruje się w stronę programowania, ogólnie rzeczy, o których ja mam naprawdę blade pojęcie i które nigdy nie były czymś, z czym chciałam wiązać swoją przyszłość. Nie powiedziałabym nawet, że te rzeczy zaliczają się do moich zainteresowań, ale prawda jest taka, że mnie interesuje prawie wszystko, bo lubię mieć ogólną wiedzę Chłopakowi nie raz zdarza się tłumaczyć mi jakieś wektory, zasady, uczy mnie Pythona i.. Nigdy mnie to nie nudziło. Co więcej, uwielbiam, jak zaczyna mi o tym mówić, bo a) dowiaduję się czegoś nowego, b) świetnie tłumaczy, i c) (najważniejsze) widzę, jak bardzo go to interesuje i jak rozległą ma na dany temat wiedzę To jest ewidentnie jedna z jego pasji i dlatego tak mnie tym zaraża: ludzie z pasją są w cenie.

Oboje nie lubimy, a w moim przypadku nie umiemy, rozmawiać o niczym z innymi ludźmi Osobiście bardzo chciałabym się tego nauczyć, bo na tym często buduje się zaczątki relacji, więc pracuję nad tym, jak mogę, i Tobie też polecam. Odstawić na bok pytania "Ale po co ja mam o tym gadać?", "Co mam z tego?" i myśli "Co za strata czasu" - ludzie (zazwyczaj!) lubią małe pitu pitu, jak czasami słucham rozmów w komunikacji miejskiej, to tematy są takie, że właściwie ciężko powiedzieć o czym cała rozmowa. O wszystkim

My z chłopakiem poznaliśmy się na forum angielskim, na które ja przyszłam, żeby w formie opowiadań z innymi ludźmi (chyba można to nazwać bardzo okrojoną wersją rpg) ćwiczyć/poprawiać lekkość pióra w obcym języku, a on, bo ogólnie lubi pisać w języku ojczystym. Ważne, żeby znaleźć jakiś wspólny temat na początek, jakkolwiek błahy - nasze pierwsze rozmowy nie wychodziły poza pisanie, bo nie mieliśmy pojęcia, co jeszcze lubimy. Na dzień dzisiejszy wiemy już, że mamy wspólne zainteresowania, ale jest wiele takich, które interesują tylko jedno z nas. I dajemy radę.

Ja ogólnie zawsze miałam mniejszy lub większy (raczej większy) problem z poznawaniem ludzi właśnie przez to, że nigdy nie umiałam się porządnie otworzyć, rozmawiać o niczym, odkrywać z ludźmi wspólnych tematów. Swoich partnerów poznawałam zawsze gdzieś, gdzie już wiedziałam, że dzielę z nimi jakąś pasję: czy to pisanie z obecnym czy planszówki z byłym Nie wiem jak będzie u Ciebie, ale wiem, że mnie "na co dzień", w większej grupie ludzi, na ulicy, etc. trudno zawiązać z kimś głębsze stosunki. Ale nie ma się co bać, zawsze się ktoś znajdzie.

[Banan123]

Mam identyczny(nawet zainteresowania te same) problem więc chętnie będę śledzić rozwój wątku

Napisane przez mpt

Co do introwertyzmu - szukaj osoby podobnej do Ciebie, spokojnej, to Cię nie zmęczy.

Z moich doświadczeń wynika, że to zła droga. Kiedyś umówiłem się właśnie z taką dziewczyną, 80% czasu to była krępująca cisza, w końcu ona nie wytrzymała i rozpłakała się, do dzisiaj nie potrafię sobie tego wybaczyć(jakoś tak dziwnie mnie wychowano że płacząca dziewczyna to dla mnie najgorsze co mogę zobaczyć, mam ochotę wręcz zabić tego który do tego doprowadził). Dziewczyna dla introwertyka powinna być przynajmniej średnio wygadana żeby podtrzymać rozmowę.

[201803080934]

był taki temat na wizażu kiedyś o tym jak dziewczyna przyprowadziła chłopaka do domu i jej matka narzekała, że on jest niemowa, dziwny, odludek, etc, etc, bo nie bardzo się palił do rozmowy.
jak go niektóre wizażanki wzięły w obronę i zaczęły tłumaczyć jego zachowanie, to tak mi obrzydziły tę stronę introwertyzmu, że nigdy w życiu bym się z żadnym introwertykiem spotykać nie chciała

[201604191001]

Napisane przez Grin

był taki temat na wizażu kiedyś o tym jak dziewczyna przyprowadziła chłopaka do domu i jej matka narzekała, że on jest niemowa, dziwny, odludek, etc, etc, bo nie bardzo się palił do rozmowy.
jak go niektóre wizażanki wzięły w obronę i zaczęły tłumaczyć jego zachowanie, to tak mi obrzydziły tę stronę introwertyzmu, że nigdy w życiu bym się z żadnym introwertykiem spotykać nie chciała

Tę stronę?

To, że ktoś milczał nie musi mieć dużo wspólnego z introwertyzmem. Może mieć z małymi kompetencjami społecznymi, nieśmiałością itd.

Mi w testach wychodzi ostry introwertyzm i jak nie czuję potrzeby to nie mówię, ale kiedy trzeba odwalić jakiś 'small talk' to się zmuszam i gadam o dupie maryni. Więc tego...



Odpowiadając na pytanie autora.
Tak, na bogów, tak! Cichy facet z zainteresowaniami bez parcia na łażenie buk wie gdzie, potrafiący siedzieć cicho. Żeby jeszcze potrafił podejmować decyzje i był dobry w łóżku i ta daa mamy prawie ideał. Dodajmy wygląd wikinga i ideał osiągnięty.
Uwierz mi, jest wiele dziewczyn, które szukają "zdecydowanie-nie-ekstrawertyków-uchroń-mnie-panie".

[if_devon]

Napisane przez Banan123

Dziewczyna dla introwertyka powinna być przynajmniej średnio wygadana żeby podtrzymać rozmowę.

Też mi się tak właśnie wydaje, bo cóż by to był za związek jak by dwie osoby mało gadały?

Napisane przez _Judith_

Odpowiadając na pytanie autora.
Tak, na bogów, tak! Cichy facet z zainteresowaniami bez parcia na łażenie buk wie gdzie, potrafiący siedzieć cicho. Żeby jeszcze potrafił podejmować decyzje i był dobry w łóżku i ta daa mamy prawie ideał. Dodajmy wygląd wikinga i ideał osiągnięty.
Uwierz mi, jest wiele dziewczyn, które szukają "zdecydowanie-nie-ekstrawertyków-uchroń-mnie-panie".

To super, że są dziewczyny, które by chciały introwertyka.

[malypeszek]

Napisane przez if_devon

PS. Wolelibyście bardziej intro czy ekstrawertyka?

A jak Ci napiszemy, że ekstrawertyka, to co, przekonwertujesz się na niego czy odpuścisz sobie szukanie dziewczyny?
Ja preferuję introwertyków, bo sama nim jestem, ale przecież wiadomo, że ile kobiet, tyle upodobań.Bądź sobą.

[taka_cholercia]

Ilu ludzi tyle charakterów.(malypeszek mnie ubiegl Ale dokładnie, ile kobiet tyle upodoban) ! Pewnie gdzieś tam jest dziewczyna, która opisałaby właśnie swojego wymarzonego faceta podobnie co ty siebie
Ja bym się z typowym (że tak powiem podręcznikowym) introwertykiem nie dogadała. Po prostu... nie Lubię gadać godzinami z TŻ, nie męczy to ani mnie ani jego. Nieraz właśnie o totalnych głupotach.

[201604191001]

Napisane przez if_devon

Też mi się tak właśnie wydaje, bo cóż by to był za związek jak by dwie osoby mało gadały?

Idealny? Rozmawianie o ważnych rzeczach a nie mielenie ozorem, że Kaśki dziecko zrobiło kupę i ona o tym postuje na fejsbuku, co za idiotka z tej Kaśki hahahaha, a co myślisz o Halloween, bo ja to w sumie nie mam zdania, ale pomiele ozorem bo cisza jest zua plepleplepleplepelpeleeff shbdjfsbhvhndvds.


Właśnie to o to chodzi, że nie trzeba podtrzymywać żadnej rozmowy. Jak nie ma o czym gadać to nie ma. Można sobie pobyć w ciszy.

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Napisane przez taka_cholercia

Ilu ludzi tyle charakterów.(malypeszek mnie ubiegl Ale dokładnie, ile kobiet tyle upodoban) ! Pewnie gdzieś tam jest dziewczyna, która opisałaby właśnie swojego wymarzonego faceta podobnie co ty siebie
Ja bym się z typowym (że tak powiem podręcznikowym) introwertykiem nie dogadała. Po prostu... nie Lubię gadać godzinami z TŻ, nie męczy to ani mnie ani jego. Nieraz właśnie o totalnych głupotach.

Zanim edytowałaś to było tu, że jesteś strachliwa i nieśmiała i że nie jesteś introwertykiem. I chciałam się do tego odnieść, że właśnie introwertyk nie musi być nieśmiały, że tak jak piszesz, można być nieśmiałym a być ekstrawetykiem. Ja jestem intro a nieśmiała zdecydowanie nie jestem.

[taka_cholercia]

Napisane przez _Judith_

Idealny? Rozmawianie o ważnych rzeczach a nie mielenie ozorem, że Kaśki dziecko zrobiło kupę i ona o tym postuje na fejsbuku, co za idiotka z tej Kaśki hahahaha, a co myślisz o Halloween, bo ja to w sumie nie mam zdania, ale pomiele ozorem bo cisza jest zua plepleplepleplepelpeleeff shbdjfsbhvhndvds.


Właśnie to o to chodzi, że nie trzeba podtrzymywać żadnej rozmowy. Jak nie ma o czym gadać to nie ma. Można sobie pobyć w ciszy.

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------



Zanim edytowałaś to było tu, że jesteś strachliwa i nieśmiała i że nie jesteś introwertykiem. I chciałam się do tego odnieść, że właśnie introwertyk nie musi być nieśmiały, że tak jak piszesz, można być nieśmiałym a być ekstrawetykiem. Ja jestem intro a nieśmiała zdecydowanie nie jestem.

Właśnie dlatego wyedytowałam Nie uważam, że introwertyk zawsze jest nieśmiały, a tak to zabrzmiało jakbym tak uważała. Ja jestem nieśmiałym ekstrawertykiem właśnie. I owszem, strachliwym.

[khloe]

Napisane przez malypeszek

Ja preferuję introwertyków, bo sama nim jestem, ale przecież wiadomo, że ile kobiet, tyle upodobań.Bądź sobą.

a ja bym nie chciała, bo sama introwertyczką jestem i uważam, ze dwóch 'niegadających' to za dużo

a ogólnie rzecz biorąc to uważam, że ludzie nie powinni się dobierać na zasadzie przeciwieńst, więc powinnam chcieć introwertyka

i weź tu ogarnij baby człowieku

[_Mia]

Napisane przez _Judith_

Właśnie to o to chodzi, że nie trzeba podtrzymywać żadnej rozmowy. Jak nie ma o czym gadać to nie ma. Można sobie pobyć w ciszy.

O kurczaki, a już myślałam, że jestem jedyną osobą na świecie, która tak uważa.

[Emenemka_]

Napisane przez khloe

a ja bym nie chciała, bo sama introwertyczką jestem i uważam, ze dwóch 'niegadających' to za dużo

a ogólnie rzecz biorąc to uważam, że ludzie nie powinni się dobierać na zasadzie przeciwieńst, więc powinnam chcieć introwertyka

i weź tu ogarnij baby człowieku

Ale skąd ten pogląd, że 2 introwertyków razem to jakieś apogeum nudy?
Ekstrawertycy owszem dużo mówią, ale za przeproszeniem- o d.upie.
Bez przerwy (dobra, trochę naciągnęłam, ale po prostu bardzo często) muszą coś robić, gdzieś wychodzić, gadać przez telefon, przebywać wśród ludzi.. Mnie jako introwertyczkę by to zamęczyło.
Jeśli dobierze się 2 spokojnych introwertyków z podobnymi zainteresowaniami, nadających na tych samych falach, to jest to moim zdaniem związek idealny.
W ogóle introwertycy trochę inaczej odczuwają świat- jakby głębiej?
Ja nie jestem nieśmiała, znam innych introwertyków z którymi mam wiele wspólnego i mogę rozmawiać godzinami- ale nie o pierdołach

[khloe]

Napisane przez Emenemka_

Ale skąd ten pogląd, że 2 introwertyków razem to jakieś apogeum nudy?
Ekstrawertycy owszem dużo mówią, ale za przeproszeniem- o d.upie.
Bez przerwy (dobra, trochę naciągnęłam, ale po prostu bardzo często) muszą coś robić, gdzieś wychodzić, gadać przez telefon, przebywać wśród ludzi.. Mnie jako introwertyczkę by to zamęczyło.
Jeśli dobierze się 2 spokojnych introwertyków z podobnymi zainteresowaniami, nadających na tych samych falach, to jest to moim zdaniem związek idealny.
W ogóle introwertycy trochę inaczej odczuwają świat- jakby głębiej?
Ja nie jestem nieśmiała, znam innych introwertyków z którymi mam wiele wspólnego i mogę rozmawiać godzinami- ale nie o pierdołach

ale ja tego nie powiedziałam przecież

chodzi mi głównie o uczucia a raczej brak ich okazywania, brak chęci rozmawiania o problemach itepe... no nie wiem, wydaje mi się, że tu przydałaby się 1 osoba, która umiałaby mówić o problemach...

[coffee]

Napisane przez if_devon

nie potrafię w ogóle tańczyć (...) Pewnie sobie myślicie, że jestem jakimś odludkiem co nie wychodzi z domu nie ma znajomych, nie dba o siebie, nie myje się itp. (...) lubię myśleć o różnych sprawach. Lubię mieć wszystko zaplanowane.
(...) dwa dni temu, zobaczyłem taką piękną dziewczynę co się uśmiechała(chyba do mnie) a ja nie wiedziałem co robić.

Co to ma wspólnego z introwertyzmem?

trudno mi będzie sobie kogoś znaleźć?

Jeśli nie przestaniesz widzieć siebie jako superwyjątkowego, innego niż wszyscy, który jedyny prowadzi ciekawe rozmowy, a nie jak inni "jałowe" i "o niczym", a sam z siebie nie potrafi nawiązać kontaktu, bo nie wie, co robić, nie umie i "to takie trudne dla tak bardzo wyjątkowego człowieka-programisty jak JA" - tak, będzie trudno.
Jeśli chcesz i umiesz rozmawiać tylko o programowaniu, to sobie poszukaj dziewczyny na wydziale informatycznym jakiejś pobliskiej uczelni. I przestać nazywać siebie "introwertykiem", a zacznij "człowiekiem z wąskimi zainteresowaniami, zamkniętym na nowe doznania".
Czemu się nie zastanawiasz czy będziesz chciał gadać z jakąś dziewczyną całymi dniami, do końca życia o, np. jeździedztwie i koniach (jej hobby) i o niczym więcej? Chciałbyś?

[Emenemka_]

Napisane przez khloe

ale ja tego nie powiedziałam przecież

chodzi mi głównie o uczucia a raczej brak ich okazywania, brak chęci rozmawiania o problemach itepe... no nie wiem, wydaje mi się, że tu przydałaby się 1 osoba, która umiałaby mówić o problemach...

To jest akurat do wypracowania
Ja bywam momentami skrajną introwertyczką, a nauczylam się okazywać uczucia i rozmawiać o nich. Introwertzm nie równa się oziębłości

coffee, jak dla mnie autor jest typowym introwertkiem, więc nie wiem skąd zarzut, że po prostu czuje się bardziej wyjątkowy od innych i próbuje się tym dowartościować(?). Samo to, że nie lubi rozmawiać o niczym i interesują go głębsze relacje opierające się na wspólnych zainteresowaniach itp. świadczą o charakterze introwertycznym. Ekstrawertyk dostałby szału I dam głowę sobie uciąć, że 95% z nich tego nie zrozumie, tak jak ja nie rozumiem ich

[201604191001]

Napisane przez khloe

ale ja tego nie powiedziałam przecież

chodzi mi głównie o uczucia a raczej brak ich okazywania, brak chęci rozmawiania o problemach itepe... no nie wiem, wydaje mi się, że tu przydałaby się 1 osoba, która umiałaby mówić o problemach...

Wiekszość znanych mi introwertyków potrafi mówi o uczuciach i problemach, w przeciwieństwie do większości znanych mi esktrawertyków...

Napisane przez coffee

Co to ma wspólnego z introwertyzmem?


Jeśli nie przestaniesz widzieć siebie jako superwyjątkowego, innego niż wszyscy, który jedyny prowadzi ciekawe rozmowy, a nie jak inni "jałowe" i "o niczym", a sam z siebie nie potrafi nawiązać kontaktu, bo nie wie, co robić, nie umie i "to takie trudne dla tak bardzo wyjątkowego człowieka-programisty jak JA" - tak, będzie trudno.
Jeśli chcesz i umiesz rozmawiać tylko o programowaniu, to sobie poszukaj dziewczyny na wydziale informatycznym jakiejś pobliskiej uczelni. I przestać nazywać siebie "introwertykiem", a zacznij "człowiekiem z wąskimi zainteresowaniami, zamkniętym na nowe doznania".
Czemu się nie zastanawiasz czy będziesz chciał gadać z jakąś dziewczyną całymi dniami, do końca życia o, np. jeździedztwie i koniach (jej hobby) i o niczym więcej? Chciałbyś?

Same shit

[Emenemka_]

_Judith_ <piona>
Ekstrawertyk introwertyka nie zrozumie, za to introwertycy rozumieją się doskonale. Więc autorze, nie masz się o co martwić

[okapi]

Po prostu potrzebujesz dziewczyny introwertyczki i będzie git. Też jestem typem odludka, ale nauczyłam się z tym żyć i już nawet nie reaguję, jak ludzie mówią, że jestem dziwna bo np. rzadko się odzywam, albo nie lubię przebywać w dużym towarzystwie.

"Jakbyście ocenili takiego chłopaka jak ja?"
Dla ekstrawertyczki będziesz dziwakiem, za to jak natkniesz się na taką introwertyczkę z krwi i kości, to ręczę Ci, że będzie zachwycona

[201803080934]

Napisane przez _Judith_

Tę stronę?

To, że ktoś milczał nie musi mieć dużo wspólnego z introwertyzmem. Może mieć z małymi kompetencjami społecznymi, nieśmiałością itd.

Mi w testach wychodzi ostry introwertyzm i jak nie czuję potrzeby to nie mówię, ale kiedy trzeba odwalić jakiś 'small talk' to się zmuszam i gadam o dupie maryni. Więc tego...

a tam wręcz przeciwnie dziewczyny postulowały. wg nich przymuszanie się do small talków tak mocno wyczerpuje baterie introwertyków, że olaboga i nie powinni się zmuszać, bo wszyscy to powinni zrozumieć i się dostosować do ich introwertyzmu. no ale przecież `ekstrawertyk introwertyka nie zrozumie`.
zresztą nawet tutaj już się zaczyna wywyższanie ciszy, jako tej dobrej, i kpina z mielenia ozorem, gdzie nacechowanie negatywne aż wali po oczach; wychwalanie introwertyków, bo oni odczuwają świat jakby głębiej, a nie gadają `o d.upie i pierdołach`.
zaczyna się to co zawsze w takich tematach

[201604191001]

Napisane przez Grin

a tam wręcz przeciwnie dziewczyny postulowały. wg nich przymuszanie się do small talków tak mocno wyczerpuje baterie introwertyków, że olaboga i nie powinni się zmuszać, bo wszyscy to powinni zrozumieć i się dostosować do ich introwertyzmu. no ale przecież `ekstrawertyk introwertyka nie zrozumie`.
zresztą nawet tutaj już się zaczyna wywyższanie ciszy, jako tej dobrej, i kpina z mielenia ozorem, gdzie nacechowanie negatywne aż wali po oczach; wychwalanie introwertyków, bo oni odczuwają świat jakby głębiej, a nie gadają `o d.upie i pierdołach`.
zaczyna się to co zawsze w takich tematach

No wyczerpuje baterie, ale co z tego? Żyjemy w społeczeństwie to trzeba się dostosować czasami. Dupa z tym dostosowywaniem się do introwertyka, równie dobrze można powiedzieć, że intro ma się dostosowywać do ekstra, bo dlaczego mają być podwójne standardy?
Wiesz, ja uwielbiam ciszę a przy gadaninie dostaję cholery. Nienawidzę jak ktoś lata naokoło i robi zamieszanie. Nienawidzę small talków bo dla mnie to jest takie o niczym właśnie. I jasne, że wolę swoje i "swoich" niż coś co mnie wkurza.
A w drugą stronę też tak można. Ekstrawertyk może powiedzieć, że jestem nudziarą, anemikiem, antyspołeczna i nie nadaję się do życia z ludźmi i lepiej żebym się z normalnymi nie spotykała. To parafraza jest Ekstra też będą woleli swoje zachowania i będą ich szukali, tego co im odpowiada, a te introwertyczne będą dla nich męką. No bo jak można siedzieć w ciszy, to człowiek świra może dostać.

Dlatego ja bym się nie spinała.

[TykajacaBomba]

Napisane przez _Judith_

Odpowiadając na pytanie autora.
Tak, na bogów, tak! Cichy facet z zainteresowaniami bez parcia na łażenie buk wie gdzie, potrafiący siedzieć cicho. Żeby jeszcze potrafił podejmować decyzje i był dobry w łóżku i ta daa mamy prawie ideał. Dodajmy wygląd wikinga i ideał osiągnięty.
Uwierz mi, jest wiele dziewczyn, które szukają "zdecydowanie-nie-ekstrawertyków-uchroń-mnie-panie".

dokładnie

[Emenemka_]

Napisane przez Grin

a tam wręcz przeciwnie dziewczyny postulowały. wg nich przymuszanie się do small talków tak mocno wyczerpuje baterie introwertyków, że olaboga i nie powinni się zmuszać, bo wszyscy to powinni zrozumieć i się dostosować do ich introwertyzmu. no ale przecież `ekstrawertyk introwertyka nie zrozumie`.
zresztą nawet tutaj już się zaczyna wywyższanie ciszy, jako tej dobrej, i kpina z mielenia ozorem, gdzie nacechowanie negatywne aż wali po oczach; wychwalanie introwertyków, bo oni odczuwają świat jakby głębiej, a nie gadają `o d.upie i pierdołach`.
zaczyna się to co zawsze w takich tematach

Wszystkie cytaty moje, więc można to odnieść osobiście, zamiast najeżdżać na wszystkich introwertyków
Sama w tej wypowiedzi kpisz z introwertyzmu, nawet tego nie zauważając. Więc odpowiem w ten sposób- tak, dla mnie, jak i dla wielu osób podobnych charakterem, cisza jest 1000 razy lepsza niż klepanie dziobem o niczym, co my odczuwamy jako męczące dudnienie w uszach. I tak, dla mnie gadacie o pierdołach, bo dla mnie to są pierdoły.

Nie, nie czuję się lepsza od ekstrawertyków. Jesteśmy po prostu inni i inaczej rozumiemy świat. Tylko, że jest on zdominowany przez ekstrawetyków, bo stanowią oni 75% społeczeństwa i dla nich ich sposób widzenia jest "normalny". Denerwuje mnie, kiedy spotykam introwertyków, którzy przez lata czują się gorsi, bo są inni i nikt ich nie rozumie. Ale najlepiej wmawiać innym, że się izolują, bo czują się wyjątkowi. Do książek, a potem możemy dyskutować.

[kora777]

If-Devon, Introwertycy są super! Mam wrażenie, że głebiej odbierają świat, potrafią się dostroić do otoczenia, tępią głupie konwenanse, są empatyczni zarówno w stosunku do ludzi jak i zwierząt - i jako jedyni naprawdę mogą coś w nas zmienić na lepsze. niekoniecznie ciagle o tym gadając lub szukając potwierdzenia swej zaje**, wrzucając co minutę info/foto na portale społecznościowe. przystojniak-dusza towarzystwa jest świetny żeby z nim poimprezowac, potańczyć czy poszerzyć krąg znajomych. jednak moim wyborem na resztę życia stal się cierpliwy i troskliwy introwertyk i jakoś nie żałuje, choc zwiazek dwóch intro może się wydawać szczytem nudy

If_devon nie szukaj na siłę, żyj (nie tylko w wirtualnym świecie) a druga połowa sama cię spotka. jesli jednak chcesz koniecznie przyspieszyc ten proces to szukaj w mało oczywistych miejscach: klubach dyskusyjnych, koncertach poezji śpiewanej/alternatywnej, zlotach miłośników komiksów/gier, wśród wolontariuszy np. w schroniskach dla zwierząt, w bibliotekach, samotnych dziewczyn (w kawiarni czy w kinie, do paczki psiapsiółek niekoniecznie podbijesz ). uwierz w siebie, naprawdę nie jesteś tak beznadziejny jak ci się wydaje - laski lubią słodkich,nieśmiałych i lekko zagubionych chłopców

[taka_cholercia]

Napisane przez Emenemka_

Wszystkie cytaty moje, więc można to odnieść osobiście, zamiast najeżdżać na wszystkich introwertyków
Sama w tej wypowiedzi kpisz z introwertyzmu, nawet tego nie zauważając. Więc odpowiem w ten sposób- tak, dla mnie, jak i dla wielu osób podobnych charakterem, cisza jest 1000 razy lepsza niż klepanie dziobem o niczym, co my odczuwamy jako męczące dudnienie w uszach. I tak, dla mnie gadacie o pierdołach, bo dla mnie to są pierdoły.

Nie, nie czuję się lepsza od ekstrawertyków. Jesteśmy po prostu inni i inaczej rozumiemy świat. Tylko, że jest on zdominowany przez ekstrawetyków, bo stanowią oni 75% społeczeństwa i dla nich ich sposób widzenia jest "normalny". Denerwuje mnie, kiedy spotykam introwertyków, którzy przez lata czują się gorsi, bo są inni i nikt ich nie rozumie. Ale najlepiej wmawiać innym, że się izolują, bo czują się wyjątkowi. Do książek, a potem możemy dyskutować.

Ilość introwertyków w społeczeństwie określa się na 25% – 46%

To wg cioci wikipedii

[Emenemka_]

taka_cholercia a to coś zmienia? Nadal to większość. Poza tym, oprócz typowych intro i ekstrawertyków są typy mieszane z przewagą danych cech, więc spokojnie może być te 25%

[Leszy]

Introwertyk ma się dostosować do ekstrawertyka i chrzanić o dupie Maryny!
Ekstrawertyk ma się dostosować do introwertyka? Nie do pomyślenia! Introwertyk sobie myśli, że jest lepszy!

Znowu zaczyna się mądrzenie się o introwertykach, choć samemu się nie ma o tym pojęcia - nie jest się introwertykiem.

PS. w tamtym temacie chłopak był bardzo społeczny, a okazało się, że mamuśka miała nie po kolei w głowie.

Zgadzam się z coffee, zbytnio się pieścisz ze sobą i uważasz za "specjalny płatek śniegu". Otóż nie, jesteś taki sam jak wiele innych osób, autorze.

[201604191001]

Leszy, pamiętasz może tytuł? Albo coś innego co pozwoli mi znaleźć ten wątek? Poczytałabym do poduszki