Kolejną część plotek zaczynamy- w zdrowej diecie i ćwiczeniach się wspieramy! Cz. VI.

[niuniulka1989]

Witajcie Dziewczynki w kolejnej, VI już części naszego wątku!

Na wstępie dziękuję Wam za te cztery lata wspólnego wspierania, motywowania, pilnowania i przede wszystkim: SPAMOWANIA!



Jestem pewna, że VI część nie będzie ostatnią Jestem także przekonana, że zaczynając część VII każda z nas będzie piękna, szczupła i bardzo dumna z siebie, że udało jej się osiągnąć wymarzony sukces!

Link do poprzedniej części: KLIK


Oczywiście zachęcam nowe osóbki do dołączenia do naszego zacnego grona Im nas więcej, tym więcej osób do motywowania i wspólnego spamowania!

A teraz czas by zagrać w pewną grę....

[heroine86]

Melduję się!!!! życzę nam powodzenia dziewczynki bądźmy wreszcie z siebie zadowolone



Monia, dobra robota


Ciekawe gdzie Ania przepadła

[niuniulka1989]

Napisane przez heroine86

Melduję się!!!! życzę nam powodzenia dziewczynki bądźmy wreszcie z siebie zadowolone



Monia, dobra robota


Ciekawe gdzie Ania przepadła

Zdolna jestem


Ania pewnie się TŻ'tuje

[heroine86]

Napisane przez niuniulka1989

Zdolna jestem


Ania pewnie się TŻ'tuje

No ba

Pewnie tak

[niuniulka1989]

Jutro zamierzam po raz pierwszy zrobić jaglankę Planuję dodać gorzkie kakao, mam nadzieję że wyjdzie dobra

Jest tylko jeden mały problem... nie mam sitka by odcedzić Jakiś pomysł czym zastąpić?

[heroine86]

Napisane przez niuniulka1989

Jutro zamierzam po raz pierwszy zrobić jaglankę Planuję dodać gorzkie kakao, mam nadzieję że wyjdzie dobra

Jest tylko jeden mały problem... nie mam sitka by odcedzić Jakiś pomysł czym zastąpić?

Ja też nie mam sitka ale ono jest niepotrzebne sypaną kupiłaś? Jakiej firmy? Kaszę jaglaną gotuje się w proporcji 1:2- jedna miarka kaszy, 2 miarki wody- gotujesz do wchłonięcia wody przez kaszę u mnie to trwa ok. 10 min nie mieszasz przy tym jej ewentualnie widelcem sprawdzasz czy się nie przypala

Jak dodasz samo kakao to może być trochę gorzka coś jeszcze planujesz do niej wrzucić?

[niuniulka1989]

Napisane przez heroine86

Ja też nie mam sitka ale ono jest niepotrzebne sypaną kupiłaś? Jakiej firmy? Kaszę jaglaną gotuje się w proporcji 1:2- jedna miarka kaszy, 2 miarki wody- gotujesz do wchłonięcia wody przez kaszę u mnie to trwa ok. 10 min nie mieszasz przy tym jej ewentualnie widelcem sprawdzasz czy się nie przypala

Jak dodasz samo kakao to może być trochę gorzka coś jeszcze planujesz do niej wrzucić?

Kupiłam taką: Może być?

Czyli tak - biorę np. szklankę tej kaszy i dwie szklanki wody. Gotuję z 10 minut.... a później przelewam wodą kilka razy?

Mam w domu banana.... może dodam No i słodzik do kakao

[heroine86]

Napisane przez niuniulka1989

Kupiłam taką: Może być?

Czyli tak - biorę np. szklankę tej kaszy i dwie szklanki wody. Gotuję z 10 minut.... a później przelewam wodą kilka razy?

Mam w domu banana.... może dodam No i słodzik do kakao

Nie miałam tej akurat nigdy, ale moja mama ją gotuje i jest okej

nie Monia kaszę płuczesz przed gotowaniem żeby pozbyć się goryczki

Banan, miód, orzechy, owoce suszone, jogurt- co tam chcesz

[niuniulka1989]

Napisane przez heroine86

Nie miałam tej akurat nigdy, ale moja mama ją gotuje i jest okej

nie Monia kaszę płuczesz przed gotowaniem żeby pozbyć się goryczki

Banan, miód, orzechy, owoce suszone, jogurt- co tam chcesz

Ale ciemnota ze mnie A jakbym dziś na noc zamoczyła w wodzie... można by tak zrobić? Może wtedy nie byłoby tej goryczki?

[heroine86]

Napisane przez niuniulka1989

Ale ciemnota ze mnie A jakbym dziś na noc zamoczyła w wodzie... można by tak zrobić? Może wtedy nie byłoby tej goryczki?

Nie Monia, jej się nie moczy, bo może paćka wyjść do rana trzeba ją tylko wypłukać w zimnej wodzie- wsypujesz do miski, wlewasz wodę, mieszasz dłońmi (jakbyś chciała ją trochę "wytrzeć"), odlewasz wodę i tak ze 3 razy później zalewasz wrzątkiem i gotujesz


Monia, dodaj w pierwszym poście linki do poprzednich części i może zachęć nowe osoby do dołączania się do nas

[Mahila]

Ja już wróciłam i melduję się w nowej części

[heroine86]

Napisane przez Mahila

Ja już wróciłam i melduję się w nowej części

Witamy i jak było?

[Mahila]

Napisane przez heroine86

Witamy i jak było?

Bardzo przyjemnie. Napoił mnie winem i teraz popierniczam po domu z uśmiechem na ustach.

[heroine86]

Napisane przez Mahila

Bardzo przyjemnie. Napoił mnie winem i teraz popierniczam po domu z uśmiechem na ustach.

Haha, gdzie byliście? Dużo wypiłaś? jedliście coś?

[niuniulka1989]

Napisane przez heroine86

Nie Monia, jej się nie moczy, bo może paćka wyjść do rana trzeba ją tylko wypłukać w zimnej wodzie- wsypujesz do miski, wlewasz wodę, mieszasz dłońmi (jakbyś chciała ją trochę "wytrzeć"), odlewasz wodę i tak ze 3 razy później zalewasz wrzątkiem i gotujesz


Monia, dodaj w pierwszym poście linki do poprzednich części i może zachęć nowe osoby do dołączania się do nas

Dodałam linka do ostatniej części

Mahila, super że spotkanko udane

Opiłam się wodą i teraz do chwila latam do

[heroine86]

U mnie dziś znów średnio z jedzeniem...

[niuniulka1989]

Napisane przez heroine86

U mnie dziś znów średnio z jedzeniem...

U mnie też - już śniadanie było bardzo zdrowe

Oglądam sobie urywki z naszego ślubu.... nie powiem.... byłam szczuplak A teraz co? Znowu

[heroine86]

Napisane przez niuniulka1989

U mnie też - już śniadanie było bardzo zdrowe

Oglądam sobie urywki z naszego ślubu.... nie powiem.... byłam szczuplak A teraz co? Znowu

Eh, ja jak zwykle zawaliłam po obiedzie...

Ja jeszcze miesiąc temu byłam zadowolona... przytyłam w strasznie szybkim tempie 3 pary spodni- wszystkie ciasne

[niuniulka1989]

Napisane przez heroine86

Eh, ja jak zwykle zawaliłam po obiedzie...

Ja jeszcze miesiąc temu byłam zadowolona... przytyłam w strasznie szybkim tempie 3 pary spodni- wszystkie ciasne

No ja dziś przeżyłam katorgę szukając spodni.... czasem 42/XL było ciasne Tak więc naprawdę to już nie żarty... BMI wskazuje mi nadwagę... A był czas kiedy BMI miałam poniżej 20... teraz mam 25 z jakimś haczykiem

[heroine86]

Mnie gubi podjadanie... to wiem na pewno ale z drugiej strony nie wiem czemu tak szybko przybrałam... przeraża mnie to chciałabym to zahamować póki nie jest najgorzej, ale nie wiem jak coraz bardziej dołuje mnie ten stan i przez to nie chce mi się trzymać diety... błędne koło nie mam w sobie tyle siły co kiedyś...

[heroine86]

Dzień dobry

[Aniaa_89]

widzę nową część

ominęło mnie kończenie wątku ładnie naspamowałyście
biorę się za nadrabianie

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Napisane przez niuniulka1989

Oj, zawsze będziesz mogła zdecydować się na ten trzymiesięczny zastrzyk czy coś innego A jak nie, to zostaną Ci metody "mechaniczne" Przez te 6 lat brania tabletek nie robiłaś żadnej przerwy?

szczerze to nie ufam żadnej innej metodzie, a że dodatkowo jestem panikarą, to opada
zresztą w tabl jest ten plus, że zawsze można sobie ustalić @, przesunąć itd i to też dla mnie istotne, żeby np mi nie wypadała tak, żebym miała na ślubie, lub potem jak gdzieś wyjedziemy
także co by się nie działo, to jeszcze te pół roku będę brać

Napisane przez heroine86

Nie wiem czy to kwestia witamin... TŻ mówi, że może mnie przewiało czy co bo ćwiczę przy otwartym balkonie lub oknie... no ale sama nie wiem

Mieszka przyjechała na urlop

matko, przy otwartym balkonie w taką pogodę? szalona

aaa, spoko
o której mają być? i o której w końcu ma być TŻ?

mój już poszedł do pracy, ale ma trochę wcześniej wyjść dzisiaj bo ma jakieś godz do odebrania i w ogóle przyszły tydz ma fajny, bo pon i wtorek wolne. Środa i czwartek praca. A potem pt,sob i niedz wolna

Napisane przez Mahila

Pan Idealny to.. cóż, pan idealny. Poznałam go w parku, w momencie kiedy już padałam na twarz biegając. Minęliśmy się kilka razy (on też biegał) i w końcu zmienił kierunek i dołączył do mnie. Cudownie nam się rozmawiało, byliśmy już kilka razy na kawie, dzisiaj umówiliśmy się na kolację. Nie wiem, gdzie mnie zabiera, zdałam się na niego.
A mianowałam go idealnym, bo.. wygląda jak ucieleśnienie moich marzeń, pachnie jeszcze lepiej, a przede wszystkim wydaje się być świetnym, ogarniętym życiowo człowiekiem. Cudowna odskocznia od codziennych problemów.

super

Napisane przez niuniulka1989

No to dobrze że nie pomyślałaś


Ja też nie poćwiczyłam Jutro chcę w domu poćwiczyć, a w poniedziałek na siłce Obym tylko zrealizowała założenie

oby

[heroine86]

Ania, no jesteś witamy gdzieś Ty przepadła wczoraj

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Ciekawe gdzie Ania przepadła

wyszła nam spontaniczna wizyta u znajomych TŻta z pracy
nie wróciliśmy w sumie późno, bo jakoś ok 24, ale poszłam od razu spać, bo wiedziałam że TŻ mnie rano wcześnie zwlecze, żebym mu pomogła przygotować mu posiłki do pracy i omlety na śniadanie

Napisane przez niuniulka1989

Jutro zamierzam po raz pierwszy zrobić jaglankę Planuję dodać gorzkie kakao, mam nadzieję że wyjdzie dobra

napisz jak Ci smakowała

Napisane przez Mahila

Bardzo przyjemnie. Napoił mnie winem i teraz popierniczam po domu z uśmiechem na ustach.

fajnie
gdzie byliście?

Napisane przez heroine86

U mnie dziś znów średnio z jedzeniem...

czym zgrzeszyłaś?
u mnie na pewno było gorzej
miałam oszczędzać wątrobę przez weekend a tu
choć nie piłam wódki, tylko wino, więc zawsze trochę lepiej, co nie?
u tych znajomych dużo nie zjadłam, bo tylko trochę takich pieczonych ziemniaków z sosem czosnkowym ale potem jeszcze zakończyliśmy wieczór z TŻtem w mc masakra dieta pełną gębą a potem się dziwię, że nie chudnę, albo mam minimalne spadki
no ale cóż, weekend dobrze, że chociaż poćwiczyłam wczoraj i pierwsza część dnia była ładna

Napisane przez niuniulka1989

Oglądam sobie urywki z naszego ślubu.... nie powiem.... byłam szczuplak A teraz co? Znowu

Napisane przez heroine86

Ja jeszcze miesiąc temu byłam zadowolona... przytyłam w strasznie szybkim tempie 3 pary spodni- wszystkie ciasne

no ja niestety też się zapuściłam, bo przecież był okres, że już byłam szczupła i zadowolona z siebie, a potem tak wszystko schrzaniłam a teraz to odchudzanie idzie mi jak krew w nosa

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

ok, nadrobiłam wszystko z tej i poprzedniej części

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

matko, przy otwartym balkonie w taką pogodę? szalona

aaa, spoko
o której mają być? i o której w końcu ma być TŻ?

mój już poszedł do pracy, ale ma trochę wcześniej wyjść dzisiaj bo ma jakieś godz do odebrania i w ogóle przyszły tydz ma fajny, bo pon i wtorek wolne. Środa i czwartek praca. A potem pt,sob i niedz wolna

Znaczy uchylonym nie otwieram na oścież przecież jak mam wszystko pozamykane to mi gorąco i nie mam sił

A gdzieś koło 13 myślę a TŻ nie wiem, bo się nie odzywa jak się nie odzywa to jak mniemam- już jedzie

Super

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

wyszła nam spontaniczna wizyta u znajomych TŻta z pracy
nie wróciliśmy w sumie późno, bo jakoś ok 24, ale poszłam od razu spać, bo wiedziałam że TŻ mnie rano wcześnie zwlecze, żebym mu pomogła przygotować mu posiłki do pracy i omlety na śniadanie

Tak myślałam, że gdzieś wyszliście
Ja to poszłam spać o 1.30 bo pralkę nastawiłam i ciuchy chciałam na grzejniki rozwiesić coby wyschło do rana a dzisiaj jestem nieprzytomna z lekka chociaż szarlotkę już upiekłam może sąsiadów nie pobudziłam mikserem przed 7 rano

Napisane przez Aniaa_89

czym zgrzeszyłaś?
u mnie na pewno było gorzej
miałam oszczędzać wątrobę przez weekend a tu
choć nie piłam wódki, tylko wino, więc zawsze trochę lepiej, co nie?
u tych znajomych dużo nie zjadłam, bo tylko trochę takich pieczonych ziemniaków z sosem czosnkowym ale potem jeszcze zakończyliśmy wieczór z TŻtem w mc masakra dieta pełną gębą a potem się dziwię, że nie chudnę, albo mam minimalne spadki
no ale cóż, weekend dobrze, że chociaż poćwiczyłam wczoraj i pierwsza część dnia była ładna

A daj spokój, czym ja mogłam zgrzeszyć słodkim taka rozepchana byłam, że masakra brzuch jak w ciąży mam...
To u Ciebie nie było źle, gdyby nie ten Mc na koniec ale na pewno się nie "przeżarłaś"... bo mi to aż ciężko na żołądku było... boszzze czemu ja taka gooopia jestem

Napisane przez Aniaa_89

no ja niestety też się zapuściłam, bo przecież był okres, że już byłam szczupła i zadowolona z siebie, a potem tak wszystko schrzaniłam a teraz to odchudzanie idzie mi jak krew w nosa

Ja chyba jestem na tym etapie gdzie chrzanię jak leci... boję się, że źle to się skończy nie umiem temu zapobiec... dziś pewnie też nie będzie wzorowo

Napisane przez Aniaa_89

ok, nadrobiłam wszystko z tej i poprzedniej części

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

Znaczy uchylonym nie otwieram na oścież przecież jak mam wszystko pozamykane to mi gorąco i nie mam sił

A gdzieś koło 13 myślę a TŻ nie wiem, bo się nie odzywa jak się nie odzywa to jak mniemam- już jedzie

Super

ja ćwiczę przy pozamykanych jak się ćwiczy, to niby nie czuć zimna itd, no ale właśnie nie chciałabym się przewiać czy coś, dla mnie już trochę za zimno na ćwiczenie przy otwartych oknach

spoko to TŻ pewnie jedzie i niedługo będzie

noo, cieszę się
a Twój TŻ ten nast weekend będzie miał wolny, czy znów dyżur?

Napisane przez heroine86

Tak myślałam, że gdzieś wyszliście
Ja to poszłam spać o 1.30 bo pralkę nastawiłam i ciuchy chciałam na grzejniki rozwiesić coby wyschło do rana a dzisiaj jestem nieprzytomna z lekka chociaż szarlotkę już upiekłam może sąsiadów nie pobudziłam mikserem przed 7 rano

generalnie to było tak, że mieliśmy iść na kolację, bo TŻ mi obiecał 2 kolacje no i tak spontanicznie rzucił, że może pójdziemy. No to zaczęliśmy się zbierać, a tu znajoma TŻta dzwoni i nas zaprasza do nich średnio chciało mi się iść, no ale byliśmy już ogarnięci, no to poszliśmy. A spoko,że poszliśmy, bo fajnie było a na kolację kiedyś indziej pójdziemy no tylko tyle że nie skończyło się to dietetycznie

[Aniaa_89]

Napisane przez heroine86

A daj spokój, czym ja mogłam zgrzeszyć słodkim taka rozepchana byłam, że masakra brzuch jak w ciąży mam...
To u Ciebie nie było źle, gdyby nie ten Mc na koniec ale na pewno się nie "przeżarłaś"... bo mi to aż ciężko na żołądku było... boszzze czemu ja taka gooopia jestem

a daj spokój, w tym mc to tak poszalałam z ilością, że masakra
i też kurde takie łakomstwo to było, bo w sumie byłam trochę głodna, no ale wytrzymałabym jakoś i ten mc był zbędny no ale kurde właśnie po takich wyjściach, nie mam tego hamulca, żeby powiedzieć sobie nie i odpuścić

Napisane przez heroine86

Ja chyba jestem na tym etapie gdzie chrzanię jak leci... boję się, że źle to się skończy nie umiem temu zapobiec... dziś pewnie też nie będzie wzorowo

no ja normalnie, w normalne dni potrafię się pilnować
ostatnio nawet TŻ sobie kupił jakieś chipsy bo mega ochotę miał, a ja nawet jednego nie ruszyłam no ale w domu to w domu, ale jak gdzieś wychodzimy, jakaś impreza czy cokolwiek to już jest
i to mnie gubi niestety bo cały tydz jem ładnie, ćwiczę, a potem przychodzi weekend i rozpusta-niezdrowe żarcie+% i spadków na wadze nie ma

trzeba być na bieżąco



idę zjeść śniadanie dzisiaj wyjątkowo nie zjadłam od razu jak wstałam, bo pełna jeszcze rano byłam i czekałam aż trochę zgłodnieje
a potem do Lidla się wybieram, pierś jeszcze dokupić, póki ta promocja jest tylko ciekawe czy będzie

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

ja ćwiczę przy pozamykanych jak się ćwiczy, to niby nie czuć zimna itd, no ale właśnie nie chciałabym się przewiać czy coś, dla mnie już trochę za zimno na ćwiczenie przy otwartych oknach

Ja się duszę jak mam pozamykane... w ogóle ostatnio mam jakieś uderzenia gorąca menopauza

Napisane przez Aniaa_89

spoko to TŻ pewnie jedzie i niedługo będzie

Właśnie przyjechał i poszedł się położyć bo wye.bany po dyżurze

Napisane przez Aniaa_89

a Twój TŻ ten nast weekend będzie miał wolny, czy znów dyżur?

Pracuje...

Napisane przez Aniaa_89

generalnie to było tak, że mieliśmy iść na kolację, bo TŻ mi obiecał 2 kolacje no i tak spontanicznie rzucił, że może pójdziemy. No to zaczęliśmy się zbierać, a tu znajoma TŻta dzwoni i nas zaprasza do nich średnio chciało mi się iść, no ale byliśmy już ogarnięci, no to poszliśmy. A spoko,że poszliśmy, bo fajnie było a na kolację kiedyś indziej pójdziemy no tylko tyle że nie skończyło się to dietetycznie

No i fajnie, że poszliście. Przynajmniej miło spędziliście wieczór a za co te kolacje? Czym się zasłużyłaś?

Napisane przez Aniaa_89

a daj spokój, w tym mc to tak poszalałam z ilością, że masakra
i też kurde takie łakomstwo to było, bo w sumie byłam trochę głodna, no ale wytrzymałabym jakoś i ten mc był zbędny no ale kurde właśnie po takich wyjściach, nie mam tego hamulca, żeby powiedzieć sobie nie i odpuścić

A co jadłaś?
Ja to w sumie wczoraj od obiadu zero konkretów, a takie podjadanie a wyszło na to, że się przejadłam bo strasznie mi ciężko na żołądku było... i dalej jest eh... jaki człowiek jest głupi...

[heroine86]

Napisane przez Aniaa_89

no ja normalnie, w normalne dni potrafię się pilnować
ostatnio nawet TŻ sobie kupił jakieś chipsy bo mega ochotę miał, a ja nawet jednego nie ruszyłam no ale w domu to w domu, ale jak gdzieś wychodzimy, jakaś impreza czy cokolwiek to już jest
i to mnie gubi niestety bo cały tydz jem ładnie, ćwiczę, a potem przychodzi weekend i rozpusta-niezdrowe żarcie+% i spadków na wadze nie ma

No jak widać każdego gubi co innego... my rzadko gdzieś wychodzimy, więc takich okazji do grzeszenia nie ma... chociaż dzisiaj mam gości i znów pięknie nie będzie ale mnie to podjadanie najbardziej prześladuje bo zamiast zjeść później normalny posiłek to ja się ociumkam wcześniej, że w efekcie chodzę zapchana

Napisane przez Aniaa_89

idę zjeść śniadanie dzisiaj wyjątkowo nie zjadłam od razu jak wstałam, bo pełna jeszcze rano byłam i czekałam aż trochę zgłodnieje
a potem do Lidla się wybieram, pierś jeszcze dokupić, póki ta promocja jest tylko ciekawe czy będzie

Ja jeszcze nie jadłam bo mi się chce...
Ja byłam w piątek w Lidlu i co? Oczywiście puste lodówki, piersi zero ale wczoraj byłam jeszcze raz i były ale niewiele sztuk grunt, że udało mi się kupić ale kupiłam w sumie na dzisiejszy obiad, a zapasów nie mam