problem ze szkołą

[xagaaa]

Witajcie,
jestem uczennicą 2 klasy LO dopiero od roku, ze względu na to, że mieszkałam przez 2 lata w Wielkiej Brytanii. Skończyłam w Polsce tylko 1 klasę gimnazjum. W UK chodziłam do szkoły, ale każdy wie na jakim poziomie jest tam nauka. Nic nie wyniosłam, a chodziłam do dwóch szkół, do High School, a potem do college na weterynarię. Wróciłam do Polski w grudniu 2013, zapisałam się do szkoły, i myślałam, że ogarnę to wszystko, że nadrobię zaległości, ale mi się nie udało. W pierwszej klasie jako tako wyszłam bez zagrożenia, ale teraz jest trochę ciężej. Nie wyobrażam sobie, żebym z takimi zaległościami miała pisać maturę. Pewnie ktoś napiszę, że mam się wziąć do roboty, uczyć się i tak dalej. Nic innego nie robię, oprócz ślęczenia nad książkami.
Wpadłam na taki pomysł, żeby przenieść się do Liceum dla Dorosłych. Zajęcia są albo trzy razy w tygodniu wieczorami, albo co drugą sobotę i niedzielę. Raczej wybrałabym zajęcia, które są prawie codziennie, żebym więcej wpoiła sobie do głowy. No tak, ale jeśli tylko trzy razy w tygodniu takie zajęcia by się odbywały, to przez resztę tygodnia, nie uśmiecha mi się siedzieć w domu i nic nie robić. Myślałam chociaż o jakiejś dorywczej pracy, ale nie jestem pewna czy ktoś by chciał dziewczynę, która nie skończyła nawet średniej szkoły.
Może miał ktoś taką samą sytuację?
Z góry dziękuję za odpowiedzi

[NothingShocking]

Powiem tak - liceum dla dorosłych według mnie to nie najlepszy pomysł. Idąc do takiej szkoły musisz wziąć pod uwagę to, że jest ona w innym systemie, zajęcia są rzadziej a taka szkoła na prawdę nie za dużo Cię nauczy. Tam człowiek się uczy na prawdę podstaw, żeby umieć cokolwiek na poziomie maturalnym trzeba się nieźle przyłożyć. Jak skończyłam szkołę i miałam rok przerwy, bo mnie nie dopuszczono do matury, to poszłam do technikum dla dorosłych. Rzuciłam po roku, bo pracy w domu było sporo, na zajęciach mało się uczyłam.
Polecam zostać w normalnym liceum i nie pozostaje nic innego, jak tylko to przetrzymać i douczyć się do matury we własnym zakresie. Wcale nie jest taka trudna, jak się wydaje.
Na pracę masz jeszcze całe życie. Według mnie powinnaś skończ normalną szkołę.

[xagaaa]

Napisane przez NothingShocking

Powiem tak - liceum dla dorosłych według mnie to nie najlepszy pomysł. Idąc do takiej szkoły musisz wziąć pod uwagę to, że jest ona w innym systemie, zajęcia są rzadziej a taka szkoła na prawdę nie za dużo Cię nauczy. Tam człowiek się uczy na prawdę podstaw, żeby umieć cokolwiek na poziomie maturalnym trzeba się nieźle przyłożyć. Jak skończyłam szkołę i miałam rok przerwy, bo mnie nie dopuszczono do matury, to poszłam do technikum dla dorosłych. Rzuciłam po roku, bo pracy w domu było sporo, na zajęciach mało się uczyłam.
Polecam zostać w normalnym liceum i nie pozostaje nic innego, jak tylko to przetrzymać i douczyć się do matury we własnym zakresie. Wcale nie jest taka trudna, jak się wydaje.
Na pracę masz jeszcze całe życie. Według mnie powinnaś skończ normalną szkołę.

Sądze, że mało jest ludzi w podobnej sytuacji do mojej, ale ok. Tak jak napisałam wcześniej, mam problemy w szkole przez zaległości, które ciężko mi nadrobić. Męczę się w tej szkole, nic nie rozumiem na lekcjach, w sumie nie widzę siebie dalej jak miałabym się rozwijać.
Pamiętam jak ostatnio wychowawca mi powiedział, że to czego nauczyciele uczą w naszej szkole, to jest ponad maturę, którą miałabym pisać. Także nie widzę, żeby to był jakiś problem, bo czytałam także opinie na necie, i ludzie bardzo chwalili takie szkoły. Głównie mi chodzi o pracę, czy mogłabym zdobyć jakąś.

[BlackLilian]

Pójście do szkoły dla doroslych nie jest złym pomysłem, zwłaszcza jeśli chcesz podjąć pracę. Nie jest wcale tak łatwo, też są egzaminy i prace kontrolne wiem bo sama chodzę do takiej szkoły, tylko w weekendy. Dużo pracodawców poszukuje osób uczących się więc z tym tym bardziej nie będziesz miała problemu. Ja jestem po skonczonej szkole zawodowej i przyjęto mnie od razu do drugiej klasy, więc podejrzewam że z Tobą też tak bedzie, że nie będą Ci kazac zaczynac od poczatku, wszędzie tak jest i łatwiej będzie Ci nadrobić zaległości, tym bardziej jesli w obecnej szkole masz z tym problem. Na Twoim miejscu poszłabym do takiej szkoły

[casus_belli]

Nadrobienie dużych zaległości przy pracy i szkole, która jest tylko symbolicznie jest nierealne moim zdaniem. Pracowałam w pełnym wymiarze i próbowałam się uczyć do dużego egzaminu. Wracałam ok 17, jeszcze coś zjeść, jeszcze może jakaś kawa, wiadomo, że fajnie od czasu do czasu coś poczytać czy obejrzeć i czasu robi się o wiele mniej niż w normalnym systemie szkolnym.
Masz jeszcze ponad rok, matura naprawdę nie jest taka trudna.