|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2
|
potrzebny psychiatra?
Hej dziewczyny, potrzebuję spojrzenia na mój problem z boku.
Mam 22 lata, studiuję mój wymarzony kierunek, czekałam rok i poprawiałam maturę, żeby się na niego dostać. Miało być super, ale nie jest - jestem wiecznie zmęczona, nauka mnie przerasta (nieważne, czy chodzi o coś łatwego, czy największą kobyłę w semestrze), na samą myśl o tym, że muszę siąść do książek chce mi się płakać i jestem pewna, że i tak nie dam rady. Przesypiam pół życia, wstaję i wcale nie jestem wypoczęta. Mam problemy z załatwianiem różnych spraw - odkładam je w czasie, a im więcej czasu mija, tym bardziej je odkładam, bo boję się konsekwencji "pierwotnego" przesuwania terminu. Zawaliłam rok na studiach przez taką "bierność", otępienie - wiedziałam, że mam przed sobą ostateczny termin zaliczenia, a nie robiło to na mnie wrażenia, chciałam tylko, żeby było już po wszystkim. W kryzysowych sytuacjach, aż paraliżuje mnie ze stresu, poza tym mam bardzo częste "dziwne" bóle jelit. Kiedy mam coś zrobić, zwykle stwierdzam, że nie jestem w stanie i kładę się do łóżka. Jedyne czynności, jakie jestem w stanie wykonywać, są czysto "mechaniczne", nie wymagające zbytniego zaangażowania - gry na telefonie, które polegają na przesuwaniu jakichś elementów, jakieś głupie seriale. W sytuacjach, kiedy mam wrażenie, że dłużej tak nie potrafię, mam nawracające myśli samobójcze, wydaje mi się, że to jedyne wyjście. Bywają chwile, kiedy nie chce mi się żyć, że nic mi nie wychodzi. Jednocześnie potrafię być zadowolona, lubię spędzać czas z rodziną, są rzeczy, które mnie cieszą. Zastanawiałam się, czy nie powinnam się udać do psychiatry, a z drugiej strony mam wrażenie, że mój problem (o ile jest), nie jest aż tak duży. Czy możecie się wypowiedzieć? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 57
|
Dot.: potrzebny psychiatra?
Dziwne bóle jelit najprawdopodobniej biorą się stąd, że się stresujesz i bardzo przeżywasz problemy. Są to tzw nerwobóle. Sama takie miałam jeszcze bardzo dawno temu, jak chodziłam do szkoły średniej. Psychiatra chyba za bardzo Ci nie pomoże, przywali Ci od razu prochy, a to nie tędy droga. Powinnaś pójść do dobrego psychologa, ja tak zrobiłam. Byłam tylko raz już na studiach, ale w głowie mi się jakoś poukładało i nawet nie musiałam więcej chodzić. W Twoim przypadku może być potrzebne stałe leczenie, zależy od tego jak wielki jest problem, ale to już oceni sam psycholog. Lekarz rodzinny może Ci przepisać jakieś ziołowe tabletki (ja dostałam specjalne na receptę, miałam brać tylko w przypadku narastającej paniki, ja jeszcze dodatkowo mdlałam).
Z własnego doświadczenia wiem, że lepiej nie odkładać spraw na uczelni. Nawet jak czegoś nie zaliczysz, zawsze możesz poprawić. To nic, że zawaliłaś rok. Jeden kończy szybciej, jeden później. Jak to mówią studia są dla wytrwałych ![]() Na wszelki wypadek oczywiście możesz się skonsultować z psychiatrą ze względu na myśli samobójcze, ale nie spodziewałabym się nie wiadomo czego |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: potrzebny psychiatra?
Cytat:
Możesz mieć depresję dlatego warto iść na wizytę do kogoś doświadczonego. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 69
|
Dot.: potrzebny psychiatra?
Witam się na forum
![]() Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że wydaje mi się, że wiem co Ci dolega. Doskonale rozumiem Twój problem, bo sama się z tym zmagam od początku studiów, a może nawet i wcześniej, tylko nie zdawałam sobie z tego sprawy. Jest to przedziwna przypadłość zwana prokrastynacją. Wiem, że może wydawać się śmieszna dla osób które nie mają z tym problemu, ale po kolei. Polega to na ustawicznym odkładaniu rzeczy które mamy do zrobienia. Mogą to być sprawy urzędowe, wizyty u lekarza, wykonanie projektu na zajęcia czy też nauka, za którą nie możemy się zabrać. Człowiek jest sparaliżowany strachem, nie ma możliwości fizycznie zabrać się do pracy, tak bardzo się boi. Mijają kolejne terminy, czas ucieka, psychiczny paraliż, koło się zamyka. Jednak nie da się uciec od myślenia i widmo tego, co powinno się zrobić, wisi nad głową; człowieka nic nie cieszy, bez przerwy tkwi w takiej beznadziei. Wydawać by się mogło, że taki prokrastynator to po prostu leń, ale tak nie jest- w zamian za czynności które powinien wykonać najpierw, znajduje sobie czynności zastępcze i z reguły są to ludzie naprawdę pracowici, tylko tak jakby nie w tym kierunku w jakim trzeba. Piszesz że to Twój wymarzony kierunek - więc widzisz, nikt z własnej woli nie zaniedbuje takich spraw, to jest głębszy problem, nie do końca wiadomo z czego się bierze. Ja również zawaliłam rok studiów, za pół roku kończę ale to męka nie do wiary, zaliczam po najmniejszej linii oporu, wszystko w ostatnim możliwym terminie, do granic możliwości. Także ten, poczytaj sobie w necie na ten temat, tu na wizażu też jest wątek na ten temat, daj znać czy się identyfikujesz z problemem ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
|
Dot.: potrzebny psychiatra?
Hej.
Nie przesadzajmy z prokrastynacja bo zaraz dziewczyna będzie sobie życie niszczyć tłumacząc ze jest chora bla bla bla. Miałam kiedyś dokładnie taki sam problem. Czuje się jakbyś pisała o mnie. Zapisałam się nawet do psychologa. Ale nie poszłam. Pierw napisałam do mojej przyjaciółki która skończyła psychologię i pierwsze jej pytanie było czy pije dużo kawy i jak się odzywiam. Od razu wiedziała że może powinnam przyjmować magnez i witaminy. Po miesiącu przyjmowania magnezu od razu poprawił mi się humor, zaczęłam brać również inne witaminy. Po pół roku W ogóle nie wyobrażałam sobie jak mogłam być aż tak osowiala. Czasem rozwiązania są bardzo proste. Nie trzeba obrazu szukać psychologów psychiatrów itd. Jeśli nie potrafisz " się wziąść " to spróbuj robić plan. Ile czasu na co przeznaczysz ile razy w tygodniu musisz wykonywać jakieś tam obowiązki czy zadania. A potem się nagradzaj za sukcesy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: potrzebny psychiatra?
na depresję to się idzie właśnie do psychiatry najpierw, a nie do psychologa.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: potrzebny psychiatra?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: potrzebny psychiatra?
Cytat:
Reszta to już tylko pochodne...im więcej terminów przepada, tym bardziej ten strach narasta jak kula śniegowa...strach odbija się na nas, sen nie daje wypoczynku, więc nie ma się sił siąść do nauki/pracy...i tak koło się zamyka..
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 57
|
Dot.: potrzebny psychiatra?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: potrzebny psychiatra?
Depresję diagnozuje PSYCHIATRA. A w sumie, nie chce mi się po raz setny pisać tego samego, są już wątki na ten temat.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:51.