|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 78
|
Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Zerwałam z moim chłopakiem kilka dni temu. Powodem było m.in. to, że nigdy nie staje w mojej obronie, nigdy nie potrafi postawić się za mną, gdy ktoś chociażby mnie obraża, tak jak niedawno było to z naszym wspólnym kumplem, z którym pokłóciłam się w sumie w wyniku nieporozumienia. Zaczął mówić mojemu chłopakowi, że współczuje mu, że musi się ze mną męczyć, że jestem fałszywa, nie można mi ufać itd. Rzeczy wyssane z dupy. Wymyślił jeszcze jedną rzecz, o której nie wspomnę. A mój chłopak co na to? Nic. Wjechał jeszcze na mnie, że to on ma rację, że ja o wszystko mam problemy (stwierdził tak, a nawet nie wiedział o co się pokłóciliśmy
), że jestem uprzedzona do ludzi i takie tam. To tylko przykład. Była masa takich rzeczy, nawet gdyby ktoś złapał mnie za tyłek to on też nie zareaguje. On tłumaczy się tym, że nie potrafi się kłócić, brakuje mu argumentów i zawsze unika kłótni. Jest też dość uległy w stosunku do innych. On obwinia mnie o wszystko. Gdy gra połowę dnia na kompie i zwracam mu uwagę, że prawie wcale nie gadamy, bo on gra, mówi, że się czepiam, że mam się ogarnąć, że nikt go nie będzie ograniczał... Litości. Sytuacja znowu się powtórzyła (inny kumpel zaczął specjalnie mówić o sytuacji, która mnie irytuje). Poprosiłam chłopaka, żeby coś mu powiedział, ja wtedy nic nie zaczynałam, po prostu się uczyłam. A mój chłopak znowu swoje teksty. Wkurzyłam się i napisałam mu, że ma sobie poszukać innej dziewczyny, bo ja już nie wytrzymam dłużej takiego czegoś. Skwitowałam go, że jest po☠☠☠any i wyszłam z konferencji (gadaliśmy na skejpie akurat). Byliśmy też ostatnio razem ze znajomymi na 18stce. Nie zwracał prawie wcale na mnie i na naszych dobrych kumpli uwagi, spędzał czas z kimś innym. On o zerwanie znowu obwinia mnie. Ciągle tylko słyszę od znajomych, że on pisze im, że skoro jest po☠☠☠any, jak to o nim powiedziałam, to po co ma cokolwiek robić. Ja nie wiem, czy mu trzeba wszystko pokazywać palcem? On nie widzi, jaki on jest w stosunku do mnie? Nie widzi w ogóle swoich wad, według niego to ja jestem o wszystko przewrażliwiona i niepotrzebnie się czepiam. Od kolegi dowiedziałam się, że niby mu zależy, ale że jest na mnie wkurzony, że zerwałam z nim praktycznie o nic. Ja zawsze stoję za nim murem, nawet gdy ze sobą nie byliśmy nie raz go broniłam, gdy ktoś mu coś mówił. A on nie robi nic. Mamy po 18 lat, związek trwał 2 lata. Od wczoraj rozmawiam z nim normalnie, jak koleżanka z kolegą, i udaję, że mam za☠☠☠isty humor. Ale tylko udaję. Bo tak naprawdę irytuje mnie to, że on w ogóle się nie stara, żeby coś naprawić, że woli to olać, niż cokolwiek zmienić. Napiszcie co o tym sądzicie, bo ja już tracę cierpliwość i resztkę chęci. |
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 332
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Po co Ci taki chłopak?
__________________
“I'm suspicious of people who don't like dogs, but I trust a dog when it doesn't like a person.” |
|
|
|
|
#3 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 108
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Zerwałaś z nim to o co ci chodzi?
|
|
|
|
|
#4 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 571
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
To zerwałaś z nim czy nie?
Bo jeśli zerwałaś to zerwałaś, a jeśli nie to wytłumacz mu to, bo teraz wysyłasz sprzeczne komunikaty do tego jeszcze udając, że masz inny humor. Nazwanie kogoś po☠☠☠... nie powinno mieć miejsca w związku i powinnaś za to przeprosić. Co do reszty jeśli facet ci nie odpowiada to znajdź kogoś kto Ci odpowiada, bo za dużej zmiany charakteru oczekujesz. Wiem, że to brzmi tak jakbym była przeciw Tobie ale to nie tak. Poprostu szarpiesz się i działasz bez składu, a chodzi o to że jesteś z kimś kto Ci nie odpowiada. Czemu nie rozglądniesz się za innym? |
|
|
|
|
#5 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: z miętowego laptopa
Wiadomości: 3 475
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Cytat:
Skoro był taki zły to po co Ci taki chłopak ? Zerwałaś to zerwałaś, więc o co chodzi ?
__________________
Najlepszą kochanką jest księgowa. Jak się nie zgadza - to się nie zgadza. Ale jak się zgadza, to we wszystkich pozycjach ![]() Mądra kobieta kiedyś rzekła: "Mam to k*rwa w dupie" i żyła długo i szczęśliwie ![]() Dobry pocałunek kobieta czuje między udami
![]() |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 38
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Masakra... Powinnaś porozmawiać z nim, że nie podoba Ci się takie zachowanie, że jest Ci przykro jak nie stanie w Twojej obronie, a Ty myślisz, że zerwaniem wszystko naprawisz. Bo jesteś królewną i on powinien się starać, a nie pomyślałaś, że zerwanie= koniec związku= nie zależy mi na Tobie, nie kocham cię, nie chcę z tobą być. Zerwanie to nie jest rozwiązanie problemu, a Waszym problemem jest brak rozmowy. Chłopak stwierdzi, że Tobie już nie zależy i nie będzie się starał. Dorośli i dojrzali ludzie rozmawiają w związku, a nie się obrażają, zrywają bo, ja mu pokażę, a potem płacz i lament, bo chłopak się jednak nie stara o powrót. Kobieca logika
|
|
|
|
|
#7 |
|
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 866
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Dorośli ludzie zrywają po to, żeby zakończyć związek i definitywnie się rozstać. Nie po to, żeby wymusić na drugiej połówce jakieś obietnice/ zmiany/ zachowania.
Po co on ma coś naprawiać. Zostawiłaś go, nie jesteście razem. Dla niego widocznie to jasny sygnał, że to koniec. |
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 78
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
A wydaje wam się, że nie rozmawialiśmy? Rozmawialiśmy tysiące razy. Co z tego, że mu powiem, że coś mi nie pasuje, skoro on stwierdzi, że się czepiam, a i tak nic nie wyniesie z tego. Jak już do czegoś doszliśmy, to za chwilę było to samo. Ile razy prosiłam o coś, a on nie robił sobie z tego nic. Kocham go, zależy mi na nim. Ale ja nie będę wiecznie za nim latać, pisać do niego, skoro on zawsze we wszystkim widzi moją winę. Jak napisałam mu, że jest poâ☠â☠â☠any to puściły mi po prostu nerwy. On dobrze wie o co mi chodzi, ale nie próbuje tego w ogóle zmienić. Jak mam niby wywrzeć na nim jakikolwiek wpływ? Szczere rozmowy nic nie dają. A ja po prostu chcę, żeby zaczęło mu zależeć, żeby się starał. To nie jest takie łatwe jak wam się wydaje.
Czemu się nie rozejrzę za kimś innym? Bo nie wyobrażam sobie, żebym mogła być z kimkolwiek innym. Mam duży dystans do ludzi i mam mało osób, z którymi jestem blisko. Chcę być z nim, ale chciałabym, że zaczął dostrzegać swoje wady, że on też coś robi źle i zmienił to. Edytowane przez Zesue Czas edycji: 2015-03-27 o 19:57 |
|
|
|
|
#9 |
|
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 866
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Ale Autorko, zrozum- jeśli mówiłaś, rozmawiałaś, prosiłaś a on nie reagował, to zerwanie nic nie zmieni. Jeśli chciałaś go zmobilizować tym rozstaniem do tego, żeby się zmienił, to postąpiłaś głupio. Tak się nie robi.
Może to dobrze, że się rozstaliście, bo obydwoje jesteście jeszcze bardzo niedojrzali. |
|
|
|
|
#10 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
nie zachowuj się jak dzieciak. chłopak ma w tyłku ciebie i to, czego ty chcesz. gdyby mu zależało to po jednej rozmowie starałby się coś zmienić. ty też nie jesteś krystalicznie czysta, skoro napisałaś mu, że jest po☠☠☠any. zastanów się też, czy oni mają po części racji co do twojego zachowania.
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#11 |
|
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 866
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
To lepiej zacznij sobie wyobrażać, bo już z nim nie jesteś. Chyba, że wrócicie do siebie i będziecie się wzajemnie męczyć przez kolejne lata.
|
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: z miętowego laptopa
Wiadomości: 3 475
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
To, że Ty chcesz to dużo za mało, żeby związek dobrze funkcjonował. On nie chce się starać, nie zależy mu, więc Twoje "chcę" nic tu nie zmieni i pora się z tym pogodzić. On sam musi to czuć, a jak widać tak nie jest.
__________________
Najlepszą kochanką jest księgowa. Jak się nie zgadza - to się nie zgadza. Ale jak się zgadza, to we wszystkich pozycjach ![]() Mądra kobieta kiedyś rzekła: "Mam to k*rwa w dupie" i żyła długo i szczęśliwie ![]() Dobry pocałunek kobieta czuje między udami
![]() |
|
|
|
|
#13 |
|
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 373
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Ja doradzę jedyne sensowne rzeczy w tym momencie: wino, czekolada i babski wieczór, ew. zakopanie się w łóżku i płacz.
R O Z S T A Ł A Ś S I Ę Z N I M! Jeśli on się nie stara i nie naprawia tego, to w żaden magiczny sposób to się nie odmieni. Im szybciej przyjmiesz to do wiadomości, tym lepiej dla Ciebie. Przykro mi i przytulam, będzie lepiej.
__________________
May the Force be with You!
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 1 734
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Dwa lata jesteście ze soba i on juz przestał sie starać i to sie juz raczej nie zmieni. Do tego wyglada na to ze nie potrafi porozmawiać i wyciągnąć konstruktywnych wnioskow, w dodatku dupa wolowa z niego, gdyby ktos zaczął mnie obrażać przed tz to nie miałby juz czego u niego szukać (była juz taka sytuacja) a twój były rozumiem siedział i sie uśmiechał zeby uniknąć kłótni? Cieżko byś z nim miała. Z twojego postu wynika ze on tylko cie denerwuje, po co ci taki chłopak? W tym wieku będziesz mogła jeszcze miec 10 innych przy ktorych będziesz szczęśliwa i nie będziesz musiała sie meczyc. Zerwalas i tego sie trzymaj, zreszta skoro nie walczy to mu aż tak na tobie nie zależało i zwiazek nalezy zakończyć.
Edytowane przez madzia0007 Czas edycji: 2015-03-27 o 20:28 |
|
|
|
|
#15 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 270
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Zastanów się szczerze nad sobą, czy on nie ma troszeczkę racji z tyn Twoim przewrażliwieniem. Jeśli dobrze zrozumiałam jedną z sytuacji: Ty się spokojnie uczyłaś a ktoś zaczął do Ciebie podbijać z jakimis pretensjami i Ty zamiast sama sobie poradzić z sytuacją wyjechałaś ze skargą do chłopaka, żeby on coś temu komuś powiedział? I to wszystko miało jeszcze miejsce przez internet (rozmawialiście na skype) i każde z waszej trójki było w zupełnie innym miejscu?
Nie sądzisz, że jest to trochę dziecinne? Jakieś głupie kłótnie przez internet i mieszanie w to osób trzecich? Nie rozumiesz, że Twoje nieporozumienia z innym znajomym to Twoja sprawa a nie jego i Ty powinnaś to rozwiązać a nie manewrować chłopakiem, żeby waszemu znajomemu pojechał, że nie możecie się dogadać? Mówisz tylko o tym, że on nie widzi w ogóle swoich wad. A ty swoje widzisz? Prawdą jest, że najłatwiej widzieć czyjeś wady... Być może masz rację, że nie staje w Twojej obronie w pewnych kwestiach, ale czy nie wymagasz od niego takiej postawy w każdej najzwyklejszej nic nie znaczącej sytuacji? A jeśli ktoś miałby Cię naprawdę obrazić albo złapać za tyłek a chłop byłby przy tym i nie potrafił Cię "obronić" przed tym, to znaczy że jest ciapą, że nie potrafi się z kimś skonfrontować, być może dorośnie jeszzce do tego (skoro ma tylko 18 lat) ale nie zmienisz go, poprzez jakieś dziwne akcje... A pomysł z tym, że jak zerwiesz z nim, to przemówisz mu do rozsądku i wtedy zacznie się zmieniać, jest dość chybiony. |
|
|
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 78
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Kolega, o którym wspomniałam, od zawsze mi dogadywał, a jeśli chodzi o pewną sytuację, zjeżdża na ten temat już od dłuższego czasu, dobrze wie, że nie lubię o tym rozmawiać. Tysiące razy tłumaczyłam, kłóciłam się z nim o to, a on nadal to robił. Więc ze świętego spokoju poprosiłam chłopaka, stwierdziłam, że może go posłucha. Nie, nie jest to dziecinne moim zdaniem
Skoro użeram się z jedną osobą przez długi czas i nie daje to żadnych skutków, to wtedy zwracam się z "pomocą". Co do wad. Owszem widzę swoje i staram się nad nimi pracować. Nie znasz mnie, więc mogę ci powiedzieć, że swego czasu byłam dosyć wredna, także i dla mojego chłopaka, swoje humorki wyładowywałam na nim. Było to dość dawno. Zdałam sobie sprawę, że sprawiam tym przykrość, byłam wkurzona na siebie. Przeprosiłam i to zmieniłam. Od dawna już tak nie postępuje. Potrafię być obiektywna w stosunku do siebie, wiem, że czasami jestem strasznie upierdliwa i że muszę dodać swoje trzy grosze. Ale w większości kłótni, które były z moim chłopakiem wina po prostu stała po jego stronie (chociażby miał do mnie przyjechać, ja zrobiłam wszystko specjalnie szybciej, żeby później mieć czas, a on nie przyjeżdżał z głupich powodów). Zmieniłam także swoje nastawienie do koleżanki, z którą kiedyś często się kłóciłam. A w tej sytuacji? Co mam zmieniać? Może powinnam być po prostu potulna i nie stawiać żadnych sprzeciwów, nawet gdy, kolokwialnie mówiąc, się ze mną ciula? Gdy mam jakieś "ale", to mówię o tym. I naprawdę nie są to błahostki. |
|
|
|
|
#17 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 016
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#18 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 340
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
1. Zerwałaś z nim i koniec tematu. Nie mozesz oczekiwać od żadnego faceta, że jak mu powiesz 'Rzucam cię' on będzie pełzał za Tobą na kolanach błagając, żebyś pozwoliła mu wrócić. Zrywasz = masz świadomość, ze to koniec. I radziłabym to sobie przyswoić na przyszłość.
2. Nie, nie masz być potulna. Jeśli on jest tak tragiczny, jak wynika z Twojego opisu, to masz się otrząsnąć i nie wracać do tego związku. Nic dobrego Ci z tego nie przyjdzie. Miłość to za mało, aby być szczęśliwym w związku. Szczególnie jednostronna. Potrzebne jest jeszcze zrozumienie, wsparcie, czułość i cała masa innych rzeczy. |
|
|
|
|
#19 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 093
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Przecież zerwaliście, to jak on ma cokolwiek naprawiać? Chyba, że jesteście z tych co po 50razy się rozstają i wracają.
Swoją drogą za ten tekst o byciu po☠☠☠anym też mysl o powrocie przez głowę by nie przeszła. A koleś to jakaś dupa z tego co napisałaś, po co ci taka miękka pussy, która nie potrafi z niczym stanąć w obronie swojej dziewczyny. Dla mnie kosmo. |
|
|
|
|
#20 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 384
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Cytat:
Facet może po prostu taki być, albo już nie ma siły - to raz. Po co sceny wymuszanie scen zazdrości i po co manipulacyjne zrywanie - to dwa. Cały świat nie kręci się w około ciebie autorko, a jestem niemal pewien że całej prawdy tu nie opisałaś. Dlaczego? Bo masz skłonności do robienia szumu w okół siebie i manipulacji ( szantażu emocjonalnego w jakimś stopniu też ) Zerwałaś i ryczysz że źle, rozmawiałaś też źle - człowieka trudno zmienić o 180 stopni i weź sobie to do głowy wbij bo obstawiam że miejsca masz w niej jeszcze sporo. Teraz doczytałem że mają po 18 lat TO w sumie się nie dziwie, dziewczyny w wieku autorki mają mix emocjonalny i to w zasadzie często spotykanie. A "FACECI" czego ty od 18 latka oczekujesz, granie na komputerze w jego wieku to norma. Sporo osób gra, uczy się, trenuje coś - bawi się życiem. Próbujesz go nakłonić do tego by się tobą interesował - w tym wieku to on sam nie wie czego chce i zapewne bawi się życiem. Ma wy☠☠☠ane - nie ta to inna, ma kumpli, szkołę, gry, zapewne wiele innych rzeczy też. Druga strona medalu to czy ty go czasem nie zamęczyłaś. Jeśli tak to dobrze wie że przylecisz na kolanach, albo po prostu ma dość bo i tak się wpieprzasz do jego życia. Czasem w związku wystarczy 3 dni się do dziewczynie nie odzywać ( która dawała znaki że mniej się stara / angażuje ) i zaraz sobie o chłopaku przypomina. Nie trzeba nawet rozmawiać. Tylko jak widać na ten sposób jest już chyba za późno. Edytowane przez Rhapsody1 Czas edycji: 2015-03-28 o 01:38 |
|
|
|
|
|
#21 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 232
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Treść usunięta
|
|
|
|
|
#22 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 361
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Cytat:
__________________
"Terapeuta powiedział mi, że sposobem na prawdziwy wewnętrzny spokój jest kończenie tego, co się zaczęło.
Jak na razie skończyłem dwie paczki M&M’sów i czekoladowe ciasto. Od razu czuję się lepiej." |
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 184
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Cytat:
Ty- realizujesz plan na poziomie podstawówki a'la ,,tupnę nóżką to zwróci na mnie uwagę". Zastanowiłaś się w ogóle czy chce Ci się na kogoś takiego marnować czas? I błagam nie pisz pierdół, że nikt inny z tobą nie będzie, tylko on jest dla ciebie odpowiedni bo tym samym zaniżasz swoją wartość. Masz się za kogoś tak beznadziejnego? Przecież ten chłopak to chodząca porażka. Cen się trochę wyżej. On postąpił dość konkretnie- wyzwałaś go więc się nie odzywa, obraził się, chroni swoją godność bo ją ma. A ty mimo tego, że ma Cię totalnie w d*pie lecisz za nim jak byłby conajmniej ósmym cudem świata...Dziewczyno masz TYLKO 18 lat!! Oczywiście to Twój wybór- jeśli do końca życia chcesz być z takim niedojrzałym, olewającym wszystko gnojkiem to bądź, ale nie proś potem o żadne rady ani nie skarż się, że Ci źle. Zaakceptuj to więc i się męcz, albo ogarnij się i popatrz na sprawę logicznie. Postąpił tak jak postąpił by każdy normalny facet, czyli uniósł się honorem bo ten honor ma. Widzi, że może cię traktować jak tylko mu się spodoba bo dajesz mu na to zezwolenie. Nie rozumiem kobiet...zamiast uciekać od tego co złe te się w to pakują jeszcze bardziej....
Edytowane przez 93Strawberry Czas edycji: 2015-03-28 o 10:08 |
|
|
|
|
|
#24 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 093
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
"kochanie, wiem że twój kolega cię obraża, zachowuje się w sposób który jest dla ciebie niemiły, a ja jestem tego świadkiem ale.. wybacz, no, taki już jestem"
dzięki Rhapsody, już wszystko się stało jasne autorka nie wymaga używania przemocy, tylko słownego zwrócenia uwagi, więc zaraz, ale jakiej siły? Wątpię, żeby faceta dopadła znieczulica na jej problem dopiero po scenach, które miała według ciebie odprawiać. Bardziej myślę, że on właśnie "taki" jest, co nie znaczy, że nie można go prosić o zmianę tego zachowania w określonej sytuacji, gdy ona źle się z czymś czuje. |
|
|
|
|
#25 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 384
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Cytat:
Nie wiem w jakim towarzystwie pannica się obraca ale mają dopiero po 18 lat jeśli nie widzisz. Jeżeli u niej na początku dziennym kumple klepią ją w tyłek to widocznie coś poszło nie tak i czują się bezkarni / mają przyzwolenie. Bo nie wydaje mi się jakby dziewczynę klepnął facet w tyłek to nie zwróciła by mu uwagi. Raczej powinna się odwrócić i dać mu z otwartej ręki w pysk, jeżeli tego nie zrobiła tylko udawała cnotkę to sory, ale bez winy też nie jest. W swoim życiu nie miałem sytuacji, czy to w klubie czy wśród znajomych żeby jakiś facet klepał dziewczynę w tyłek ot tak, bez powodu i przyzwolenia. Może po prostu taki być, lekko łajzowaty albo i bardziej. Tacy faceci też chodzą po świecie i zostają takimi do końca życia - co zrobisz. Temat wątku jest " zerwałem, a on nie próbuje nic naprawić " - wątek wyczerpany. Niech przestanie wydziwiać i robić sztuczne sceny manipulacji. |
|
|
|
|
|
#26 | |
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 314
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
1. Jeśli się z kimś zrywa, to głównie dlatego, że nie chce się juz z nim być albo nie widzi się szans na zmiane tego, co było złe. W tym przypadku tak było, więc nie wiem, skąd zdziwienie, że chłopak nie walczy - przecież Ci mówił już w trakcie rozmów o problemach, że się nie zmieni - widocznie przyjął, że nie chcesz z nim być, i już. Masz do tego prawo, ale ponoś konsekwencje swoich decyzji.
2. Chłopak jest faktycznie pipką i nie umie się odezwać, a widocznie innego chłopaka chcesz mieć, więc chyba nie ma co rozpaczać, że już z nim nie jesteś. On jest taki, a Ty chcesz innego - nie masz podstaw by uwazać, że jest szansa na to, że Twój chłopak zmieni swoją cechę na odwrotną, że nagle z unikającego konfrontacji baranka zmieni sie w lwa walczacego o honor wszystkich wokoło. Wiążąc się z człowiekiem bierzesz go takim, jaki jest, a nie lepisz sobie chłopaka jak z plasteliny i przerabiasz na swoją modłę. 3. Zastanów się z kim Ty się w ogóle zadajesz, bo przeżywasz tak tego złego kolegę, jakbyś do niego przywiązana była. I drugiego też. Dlaczego zadajesz się z ludźmi, przed którymi Twoim zdaniem Twój chłopak powinien Cię bronić? Dlaczego sama się nie odezwiesz, nie odwiniesz komuś, nie zerwiesz znajomości która Ci nie odpowiada? Sama ponosisz odpowiedzialność za swoje kontakty z ludźmi. Gdybyś ode mnie jako od swojego chłopaka wymagała, żebym Cię broniła przed docinkami Twoich kolegów, to bym Ci powiedziała żebyś po prostu zmieniła towarzystwo zamiast ciągle zawracać dupę.
__________________
Cytat:
Edytowane przez mary_poppins Czas edycji: 2015-03-28 o 12:18 |
|
|
|
|
|
#27 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Podejrzewam, że zerwałaś z facetem po raz kolejny i jak zawsze chodziło o to, by nim potrząsnąć. Nie wiem jak będzie tym razem. Może za kilka dni faktycznie schemat się powtórzy. Ale może być też tak, że chłopakowi przestało zależeć, a sam nie miał odwagi, ochoty, czegokolwiek, by zerwać. Ty zerwałaś, a on się z radością dostosował. Po co Ci taki facet, który nie stanie w Twojej obronie? Wiem, miłość, 2 lata, itd. Masz dopiero 18 lat. Wiem, że w ludzie w wieku nastoletnim najsilniej przezywają emocje. Sama wpadłam w blisko półroczną depresję po kilkumiesięcznym związku, gdy miałam niecałe 20 lat. To był dla mnie dramat i koniec świata. Nigdy później podobna akcja mi się nie zdarzyła. Masz całe życie przed sobą i nie ma co walczyć o ten związek. Do zdrowych relacji potrzeba obu partnerów. Sama tego nie uniesiesz. Myślę, że ten chłopak od jakiegoś czasu chciał zakończyć tą znajomość. Skoro człowiek zachowuje się w określony powód (pomijając ten brak stawanie po Twojej stronie. Było ignorowanie - komputer jest ważniejszy. Olewka na rzecz innych osób na imprezie), coś nim kieruje.
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 432
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Cytat:
Po drugie, mialas powody do rozstania , warto sie zastanowic czy chcesz faceta o takich cechach charakteru? a moze po prostu tak Cie olewal, zebys zerwala? i mu ulzylo, bo moze sam nie mial odwagi tego zrobić. Po trzecie , pozostaje Ci poczekać kilka tygodni zeby ocenic racjonalnie sytuacje, nie w emocjach ,czy chcesz z nim być. Jesli nic sie nie ruszy -to musisz sama z nim pogadać, ze nie chcesz konca a chcesz byc sie zmienil. No ale musisz sie liczyć ze dla niego to juz the end forever.
__________________
....za rok,pięć, dziesięć bedziesz żalowal ze nie zacząłes dzisiaj. Edytowane przez tesknota25 Czas edycji: 2015-03-28 o 15:55 |
|
|
|
|
|
#29 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
Autorko posta- nie wiem ile masz lat, ale wnioskuję, że 18-25. W tym wieku ludzie najczęściej w siebie wątpią, są pewni, że nikogo nie znajdą, męczą się w beznajdziejnych sytuacjach. Tak też było ze mną jakiś czas temu.
Najważniejsze to nie z nim zerwać albo nie, pogadać czy przecisnąć na siłę swoje racje. Najważniejsze, to zacząć żyć swoim życiem, ze związkiem i partnerem jako dodatkiem, składnikiem, a nie sensem życia. Nikogo nie znajdziesz? Właśnie większość osób poznała o wiele bardziej wartościowych ludzi wtedy, kiedy miała jaja kopnąć w tyłek takiego faceta o jakim piszesz. Do czas aż sama do siebie nie nabierzesz miłości i szacunku nie otrzymasz tego samego od innych. Na Twoim miejscu postawiłabym siebie na pierwszym miejscu i skupiła się na swoim życiu a nie na jakimś dzieciaku, któremu i tak, jak widać, średnio na Tobie zależy. Trzymaj się
|
|
|
|
|
#30 |
|
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 866
|
Dot.: Zerwałam, a on nie próbuje nic naprawić.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:36.



), że jestem uprzedzona do ludzi i takie tam. To tylko przykład. Była masa takich rzeczy, nawet gdyby ktoś złapał mnie za tyłek to on też nie zareaguje. On tłumaczy się tym, że nie potrafi się kłócić, brakuje mu argumentów i zawsze unika kłótni. Jest też dość uległy w stosunku do innych. On obwinia mnie o wszystko. Gdy gra połowę dnia na kompie i zwracam mu uwagę, że prawie wcale nie gadamy, bo on gra, mówi, że się czepiam, że mam się ogarnąć, że nikt go nie będzie ograniczał... Litości. 










Skoro użeram się z jedną osobą przez długi czas i nie daje to żadnych skutków, to wtedy zwracam się z "pomocą".



Ty- realizujesz plan na poziomie podstawówki a'la ,,tupnę nóżką to zwróci na mnie uwagę". Zastanowiłaś się w ogóle czy chce Ci się na kogoś takiego marnować czas? I błagam nie pisz pierdół, że nikt inny z tobą nie będzie, tylko on jest dla ciebie odpowiedni bo tym samym zaniżasz swoją wartość. Masz się za kogoś tak beznadziejnego? Przecież ten chłopak to chodząca porażka. Cen się trochę wyżej. On postąpił dość konkretnie- wyzwałaś go więc się nie odzywa, obraził się, chroni swoją godność bo ją ma. A ty mimo tego, że ma Cię totalnie w d*pie lecisz za nim jak byłby conajmniej ósmym cudem świata...Dziewczyno masz TYLKO 18 lat!! Oczywiście to Twój wybór- jeśli do końca życia chcesz być z takim niedojrzałym, olewającym wszystko gnojkiem to bądź, ale nie proś potem o żadne rady ani nie skarż się, że Ci źle. Zaakceptuj to więc i się męcz, albo ogarnij się i popatrz na sprawę logicznie. Postąpił tak jak postąpił by każdy normalny facet, czyli uniósł się honorem bo ten honor ma. Widzi, że może cię traktować jak tylko mu się spodoba bo dajesz mu na to zezwolenie. Nie rozumiem kobiet...zamiast uciekać od tego co złe te się w to pakują jeszcze bardziej....


