Związek wisi na włosku z powodu niedopasowania...

[bezwyjscia]

Witam. Na samym początku chciałabym prosić o poważne odpowiedzi. Sprawa jest delikatna...
Mianowicie mam pewien problem w związku. A nie mam nawet z kim porozmawiać na ten temat, a że nie raz przeglądałam to forum i widziałam raczej poważne rozmowy postanowiłam tutaj zapytać... Jestem ze swoim chlopakiem ponad 3 lata w związku. Gdy zaczęliśmy być ze sobą czułam, że w końcu trafiłam na Tego jedynego. Z seksem czekaliśmy kilka miesięcy. Gdy doszło do zbliżenia od razu zauważyłam, że możemy miec problem z tego powodu, gdyż bardzo mało czułam swojego partnera. Jednak pomyslalam, że bedziemy próbować, różne pozycje, gadzety, atmosfera itp itd. Szczerze, to żadne rozwiązanie tak na prawdę nie przynosiło efektu. Rozmawialiśmy juz wielokrotnie i zdajemy sobie sprawe z tego ze kompletnie nie jestesmy spasowani seksualnie. Jest to bardzo frustrujące. Tak na prawde odkąd jestesmy razem nigdy nie czulam sie do konca zaspokojona. Zawsze uważałam że seks nie jest najważniejszy i nadal tak uważam, ale mimo wszystko ważny jak widzę jest i patrząc na to co się dzieje w naszym związku zaczynam widzieć to coraz bardziej. Minęły ponad 3 lata... pomysly na prawde wyczerpaliśmy wszystkie łącznie z wizytą u seksuologa. Nic się nie zmieniło... Jestem załamana, stoję w punkcie bez wyjścia... Z jednej strony mówimy o rozstaniu, ale jak się rozstać jeśli to jest TO. Z drugiej zaś strony jesteśmy coraz bardziej sfrustrowani i ewidentnie źle wpływa to na nasz związek. Nie mamy radości z seksu, a ja wręcz przestaję czuć pożądanie do partnera, a i tak przez te małe odczucia podczas seksu nie pożądam Go tak bardzo jakbym chciała Sytuacja jest patowa, może ktoś z Was miał podobną sytuację i mógłby sie wypowiedzieć. Bardzo proszę o poważne odpowiedzi, gdyż na prawdę jest to trudna sprawa.

[_stardust]

Napisane przez bezwyjscia

Witam. Na samym początku chciałabym prosić o poważne odpowiedzi. Sprawa jest delikatna...
Mianowicie mam pewien problem w związku. A nie mam nawet z kim porozmawiać na ten temat, a że nie raz przeglądałam to forum i widziałam raczej poważne rozmowy postanowiłam tutaj zapytać... Jestem ze swoim chlopakiem ponad 3 lata w związku. Gdy zaczęliśmy być ze sobą czułam, że w końcu trafiłam na Tego jedynego. Z seksem czekaliśmy kilka miesięcy. Gdy doszło do zbliżenia od razu zauważyłam, że możemy miec problem z tego powodu, gdyż bardzo mało czułam swojego partnera. Jednak pomyslalam, że bedziemy próbować, różne pozycje, gadzety, atmosfera itp itd. Szczerze, to żadne rozwiązanie tak na prawdę nie przynosiło efektu. Rozmawialiśmy juz wielokrotnie i zdajemy sobie sprawe z tego ze kompletnie nie jestesmy spasowani seksualnie. Jest to bardzo frustrujące. Tak na prawde odkąd jestesmy razem nigdy nie czulam sie do konca zaspokojona. Zawsze uważałam że seks nie jest najważniejszy i nadal tak uważam, ale mimo wszystko ważny jak widzę jest i patrząc na to co się dzieje w naszym związku zaczynam widzieć to coraz bardziej. Minęły ponad 3 lata... pomysly na prawde wyczerpaliśmy wszystkie łącznie z wizytą u seksuologa. Nic się nie zmieniło... Jestem załamana, stoję w punkcie bez wyjścia... Z jednej strony mówimy o rozstaniu, ale jak się rozstać jeśli to jest TO. Z drugiej zaś strony jesteśmy coraz bardziej sfrustrowani i ewidentnie źle wpływa to na nasz związek. Nie mamy radości z seksu, a ja wręcz przestaję czuć pożądanie do partnera, a i tak przez te małe odczucia podczas seksu nie pożądam Go tak bardzo jakbym chciała Sytuacja jest patowa, może ktoś z Was miał podobną sytuację i mógłby sie wypowiedzieć. Bardzo proszę o poważne odpowiedzi, gdyż na prawdę jest to trudna sprawa.

z czego wynika ten problem? on ma za małego, ty jesteś za luźna?

[bezwyjscia]

Niestety On jest za mały... Nie jest On moim pierwszym mężczyzną, lecz nigdy nie miałam tego typu problemu.

[201607040940]

Napisane przez bezwyjscia

Niestety On jest za mały... Nie jest On moim pierwszym mężczyzną, lecz nigdy nie miałam tego typu problemu.

podobno pomaga ćwiczenie mięśni Kegla

[bezwyjscia]

Niestety nic nam nie pomogło...

[kisielova]

Przepraszam za ciekawość, ale jak mały jest penis, którego prawie nie czujesz?

[bezwyjscia]

Ok 10 cm, ale bardziej chodzi o grubość, jest dość cienki...

[NattiTt]

on miał wcześniej inne partnerki? odczuwał satysfakcję przy seksie z nimi?

[bezwyjscia]

Miał 1 dziewczynę. Ona była dziewicą, a On prawiczkiem.

[NattiTt]

Odczuwał pełną satysfakcję z nią?
Próbowaliście może nakładek?

[bezwyjscia]

Myślę, że tak w końcu byli swoimi pierwszymi... Próbowaliśmy wszystkiego, nakładki też i niestety wiele to nie daje, wręcz przeciwnie... nakładki spadaja...

[bezwyjscia]

Na prawdę nikt więcej nie odpisze? Prosze.... nie wiem co robić, jestem załamana...

[BadLife]

Nie wiem jak inne kobiety, ale w moim związku sama penetracja to mały ułamek całego zbliżenia. Większą przyjemność czerpię z gry wstępnej i chociażby seksu oralnego/palcówek. Dodam, że mój partner mały nie jest

Wiadomo, każdy pisze subiektywnie - ale dla mnie penetracja działa bardziej na psychikę niż na same doznania fizyczne

Może po prostu za bardzo się skupiacie na tym ,,problemie" ? Nakręcacie się wzajemnie.

Macie rozbudowaną grę wstępną?

Z takich fizycznych rozwiązań to może spróbujcie penetracji ,,palec+penis" ? Może jakiś wibrator w trakcie? Ty za to mogłabyś go zaspokoić oralnie.

Uważam, że nie powinniście skupiać się aż tak na samej penetracji. Wejście do pochwy jest ciasne - więc może niech on wykona kilka pchnięć czubkiem swojego penisa - ale nie zagłębia się dalej. To i tak najbardziej unerwiona część. Pozostaje też orgazm łechtaczkowy.

To i cała oprawka (oral/palce/pieszczoty całego ciała/łechtaczka) chyba powinno prowadzić do zaspokojenia

Oczywiście jest to moje subiektywne podejście - ze względu na własne doświadczenia.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Pompki używał?
Chociaż tak szczerze ci powiem ze i tak długo wytrzymalas. Z tym nic się raczej zrobić nie da.moze próbować powiększyć chirurgicznie ale czy efekt będzie wystarczający?
Ogólnie ja bym sobie opuściła wielkość a konkretnie obietosc jest dla mnie dość ważna dlatego nie męczyłabym się 3lata

[201803290936]

I tak upada mit, że każdy penis pasuje do każdej pochwy. Tak, włożyć się da, ale przyjemność może być z tego żadna. I niestety, z tego powodu również może być nieudany seks. Również miewałam facetów, którzy kompletnie mi pod tym względem nie odpowiadali. Za to TŻ? Idealne dopasowanie.

---------- Dopisano o 07:44 ---------- Poprzedni post napisano o 07:42 ----------

Napisane przez bezwyjscia

Na prawdę nikt więcej nie odpisze? Prosze.... nie wiem co robić, jestem załamana...

3 lata jesteście w impasie, nic nie pomogło. Czas pogodzić się z myślą, że to niestety nie ten facet (bo inaczej już byś przywykła, aż tak by Ci to nie przeszkadzało). Przykre, ale czasami tak bywa. Po co się unieszczęśliwiać w życiu?

[elvegirl]

Niby seks nie jest najważniejszy, ale bez zadowolenia na tym polu może być bardzo ciężko...Autorko, sama piszesz, że wyczerpaliście już wszystkie opcje Według mnie pozostaje albo się pogodzić z tym, że zaspokoić pochwowo będzie Cię mógł tylko wibrator i skupić się na wszystkich innych przyjemnych aspektach związanych z seksem, albo się rozstać.

Bardzo mi przykro, to musi być dla Was koszmar, wiedzieć, czuć że to TO i jednocześnie mieć tak frustrujący aspekt związku

[zakonna]

Napisane przez Doris1981

I tak upada mit, że każdy penis pasuje do każdej pochwy. Tak, włożyć się da, ale przyjemność może być z tego żadna. I niestety, z tego powodu również może być nieudany seks. Również miewałam facetów, którzy kompletnie mi pod tym względem nie odpowiadali. Za to TŻ? Idealne dopasowanie.

No i się zgadzam. Tak samo jak mitem okazuje się ze seks to tylko dodatek i ple ple ple liczy się serduszko pełne miłości. No niestety, prawda jest brutalna, liczy się też pochwa pełna penisa.

[201803290936]

Napisane przez zakonna

No i się zgadzam. Tak samo jak mitem okazuje się ze seks to tylko dodatek i ple ple ple liczy się serduszko pełne miłości. No niestety, prawda jest brutalna, liczy się też pochwa pełna penisa.

Dobrze powiedziane.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ten temat po raz kolejny pokazuje że czekanie z seksem do ślubu może naprawdę rozczarować
Tu ślubu nie ma a decyzja jest ciężka a gdyby byli po ślubie to byłoby jeszcze ciężej bo rozwód bo dzieci bo co rodzina powie na taki powód do rozwodu ?
Takie zycie. Jesteś młoda nie marnuj więcej czasu i tak dużo zrobiłaś żeby polepszyć ta sytuacje ja po odkryciu ze ktoś ma niewystarczająco zadowalające wymiary nawet nie szłam z nim do lozka tylko odrazu odpuszczalam

[86lola]

A seksu analnego probowaliscie? Seks analny + wibrator? Moze to jest wyjscie dla was?

[zakonna]

Ja pierdziele . serio? Serio właśnie zaproponowalas anal jako rozwiązanie problemu?

[Envidiaa]

A ja się skłonie ku temu analowi. Wyjście to nie jest na pewno. Ale może to będzie jakiś aspekt chociaż, który będzie Ci odpowiadał. Seks analny plus wibrator musi raczej dawać to uczucie wypełnienia A co do pompek i innych powiększaczy.. no tego też można spróbować. Zdaje się, że to ten moment gdy wszystko albo nic. A może taki strap-on widziałam! Że może facet na raz tu i tu. To może nawet lepiej niż ten wibrator... Ćwiczyć kegla jak szalona! No i może bardziej klimatycznie jeśli Cię to kręci? Skupić się na atmosferze.
No ewentualnie zostaje lekkie otwarcie związku... Rozwiązanie nie dla każdego. (ja w tym momencie sobie nie wyobrażam, ale my nie mamy też takich problemów..) Może ustalcie że raz na jakiś czas "spuścisz z siebie te frustracje" z kimś innym.
Ewentualnie rozwiązanie pośrednie- trójkąt raz na jakiś czas. Najlepiej 2M1K. Tylko czy kompleksy go nie zjedzą..?

[86lola]

Napisane przez zakonna

Ja pierdziele . serio? Serio właśnie zaproponowalas anal jako rozwiązanie problemu?

To luzna propozycja. Moze akurat by im spasowala?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez zakonna

Ja pierdziele . serio? Serio właśnie zaproponowalas anal jako rozwiązanie problemu?

A co w tym złego? Moim zdaniem pomysł dobry. Poza tym są osoby, które tam czują bardziej.
Nigdy nie zrozumiem globalnego podejścia "oral tak, anal nie, co ty, to obrzydliwe".

[LuckyJane]

Niedopasowanie seksualne i propozycje analu i trójkąta jako rozwiązanie problemu -> zbieram szczękę z podłogi .

Z tego, co wiem są różne nakładki, różne rozmiary, z różnych tworzyw. Nie ma opcji, żeby każda się zsuwała. Może ten temat jest właśnie po to, żeby udowodnić, że nie warto czekać do ślubu . Ja nie czekałam, ale wiecie tak to trochę wygląda. "Nakładki nie, wszystkiego próbowaliśmy i nic nie pomaga." - nie wierzę w to po prostu. Są nawet operacje pogrubiania penisa http://www.operacje-plastyczne.pl/ar...ubienie-penisa w ostateczności można na taką się zdecydować.

[BadLife]

Mi też przyszedł anal do głowy. Po tym co mój facet wyczynia w łóżku (pomijając samą penetrację) jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że nie da się NIC zrobić z tym problemem

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Szkoda faceta.

[201705042038]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;51215041]Ten temat po raz kolejny pokazuje że czekanie z seksem do ślubu może naprawdę rozczarować
[/QUOTE]

Bo czekanie z seksem do ślubu po prostu nie jest dla ludzi, dla których w związku najważniejsza jest "pochwa pełna penisa".
Bez urazy, ale obstawiam trolla. Nie mam jakiegoś szalonego doświadczenia, nie chodzę do łóżka z linijką, ale nigdy nie miałam takich kłopotów.
BTW gdzieś czytałam badania, że nie tyle rozmiar się liczy, co "twardość" w odczuciach, ale głowy nie daje, nie drążyłam tematu.
Autorko - testowałaś kulki gejszy?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez anna87

Bez urazy, ale obstawiam trolla. Nie mam jakiegoś szalonego doświadczenia, nie chodzę do łóżka z linijką, ale nigdy nie miałam takich kłopotów.
BTW gdzieś czytałam badania, że nie tyle rozmiar się liczy, co "twardość" w odczuciach, ale głowy nie daje, nie drążyłam tematu.

To, że ty nie miałaś takich kłopotów nie znaczy, że inni też nie mają.
Mi też się przydarzyło coś takiego, z tym, że u mnie to był luźny układ, a nie związek i ten jedyny.
Te wszystkie badania, które przesuwają źródło problemu z wielkości na twardość i inne są chyba tylko po to, żeby faceci z małymi mieli się czym pocieszać.

[201705042038]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;51216622]To, że ty nie miałaś takich kłopotów nie znaczy, że inni też nie mają.[/QUOTE]

No nie wiem, może mam mięśnie kegla w wyjątkowo dobrej formie, ale u mnie faktycznie nie ma związku rozmiar-doznania.