dziadek potwór

[olkasza]

W sumie nie wiem od czego zacząć.. ale chodzi o dziadka. o tatę mojej mamy. Jest taka sytuacja... zawaliłam w tym roku, cóż, powinęła mi się noga, jest mi okropnie przykro, ale czasu nie cofnę i do matury muszę przystąpić za rok. Moja mama powiedziała swojemu tacie o tym, nie ma co ukrywać, bo i tak by się wydało, a on zadzwonił do mojej mamy przed chwilą, zaczął na mnie gadać, że wyszło na jego, że ciągle komputer, telewizor i zawaliłam, że powinna się ode mnie odsunąć, że powinnam wypier*dalać z domu... wszystko słyszałam i jest mi tak strasznie przykro.. mój dziadek ma trójkę dzieci, oprócz mojej mamy dwóch synów, z którymi nawet nie otrzymuje kontaktu, mieszka sam. Mój tata mówi, że dziadek to nie człowiek, a potwór, że jest bezwzględny, nie liczy się z nikim. Było wiele sytuacji. Ale jest mi tak strasznie przykro, słyszałam jego rozmowę z mamą i podłamałam się strasznie... co myślicie o całej sytuacji?

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Mysle, ze nie powinnas sie przejmowac w takim razie.

[funk_you]

Zawaliłaś, trudno. Poniesiesz tego konsekwencje i za rok przystąpisz do matury. Przeznacz ten rok na pracę i dobre przygotowanie się do egzaminów. Ja bym się zaparła i pokazała dziadkowi na co mnie stać z drugiej strony jednak, skoro twój ojciec ma o nim taką, a nie inną opinię to nie przejmuj się i rób swoje. Powodzenia, trzymam kciuki.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez olkasza

W sumie nie wiem od czego zacząć.. ale chodzi o dziadka. o tatę mojej mamy. Jest taka sytuacja... zawaliłam w tym roku, cóż, powinęła mi się noga, jest mi okropnie przykro, ale czasu nie cofnę i do matury muszę przystąpić za rok. Moja mama powiedziała swojemu tacie o tym, nie ma co ukrywać, bo i tak by się wydało, a on zadzwonił do mojej mamy przed chwilą, zaczął na mnie gadać, że wyszło na jego, że ciągle komputer, telewizor i zawaliłam, że powinna się ode mnie odsunąć, że powinnam wypier*dalać z domu... wszystko słyszałam i jest mi tak strasznie przykro.. mój dziadek ma trójkę dzieci, oprócz mojej mamy dwóch synów, z którymi nawet nie otrzymuje kontaktu, mieszka sam. Mój tata mówi, że dziadek to nie człowiek, a potwór, że jest bezwzględny, nie liczy się z nikim. Było wiele sytuacji. Ale jest mi tak strasznie przykro, słyszałam jego rozmowę z mamą i podłamałam się strasznie... co myślicie o całej sytuacji?

przecież z nim nie mieszkasz, więc nie jesteś zmuszona przebywać w jego towarzystwie. nie powiem, żeby w ogóle nie miał racji, ale z wywaleniem z domu to gruba przesada. zbyt bezkrytycznie podchodzisz do siebie, skoro uważasz, że "podwinęła ci się noga". na ocenę pracujesz cały rok a nie masz jednego jedynego terminu na zaliczenie danego przedmiotu.

[201604130936]

Dziadkiem się nie przejmuj, a twoje powiniecie brzmi komicznie, wiec sobie chociaż w tym wątku daruj.

[olkasza]

dobrze, przecież wiem, że zawaliłam, nie piszcie, że podchodzę bezkrytycznie, bo nie jest tak, naprawdę. bardzo to przeżywam.

a co do dziadka to jednak to jest tata mojej mamy, przykro mi, że coś takiego mówi... mama płacze i się nawet nie dziwie bo tyle przykrych rzeczy uslyszala.

[201604130936]

Takich dziadków spotkasz jeszcze dziesiatki, wplywu na twoje zycie to jakiegos nie ma. Dorosnij wreszcie. Przejmujesz się tylko albo za pozno, albo nie tym co trzeba.

[olkasza]

Napisane przez harleyka

Takich dziadków spotkasz jeszcze dziesiatki, wplywu na twoje zycie to jakiegos nie ma. Dorosnij wreszcie. Przejmujesz się tylko albo za pozno, albo nie tym co trzeba.

Moja mama też się przejmuje tym co usłyszała, również jest niedojrzała?

[201609102148]

Napisane przez olkasza

Moja mama też się przejmuje tym co usłyszała, również jest niedojrzała?

Weź lepiej przysiądź do matmy a nie urządzasz lamenty w Internecie

[201605301111]

Napisane przez olkasza

Moja mama też się przejmuje tym co usłyszała, również jest niedojrzała?

Wiem ze wyciąganie innych wątków jest na wizazu niemile widziane, ale z tego co pamiętam to chyba trochę owszem :"D

[201604130936]

Napisane przez olkasza

Moja mama też się przejmuje tym co usłyszała, również jest niedojrzała?

Skoro jej ojciec się tak zachowywal zawsze, to pewnie jest po prostu DDD, a już na pewno po prostu jej się to na psychice odbiło. Jakby wszystko dzialalo jak trzeba to by nie wysluchiwala takich rozmów. Z tobą poki co chyba jest wszystko ok, to niech sobie pogada jak ma taka potrzebe, a ty rob swoje.

[Hultaj]

Nie przejmuj się, na tym świat się nie kończy, zapisz się od września do jakiejś szkoły policealnej (wbrew pozorom nie zawsze trzeba mieć maturę, by móc się do takiej zapisać), zrobisz po drodze jakiegoś technika, a maturę zdasz za rok.
Głowa do góry bo to naprawdę nie koniec świata, jeszcze masz całe życie przed sobą i możesz skonczyć takie studia jakie zechcesz.
Dziadkiem się nie przejmuj, niech sobie wierzy, że całe życie był doskonały i nigdy nie popełnił żadnego błędu.

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

a co do dziadka to jednak to jest tata mojej mamy, przykro mi, że coś takiego mówi... mama płacze i się nawet nie dziwie bo tyle przykrych rzeczy uslyszala.

mama po prostu jest jak widać nie odcięta od tego, co jej tata powie, to dorosła na oko 4oletnia kobieta, powinna mieć w nosie gadki swojego taty, gdy ten się wyżywa na Was.

[olkasza]

Napisane przez Hultaj

Nie przejmuj się, na tym świat się nie kończy, zapisz się od września do jakiejś szkoły policealnej (wbrew pozorom nie zawsze trzeba mieć maturę, by móc się do takiej zapisać), zrobisz po drodze jakiegoś technika, a maturę zdasz za rok.
Głowa do góry bo to naprawdę nie koniec świata, jeszcze masz całe życie przed sobą i możesz skonczyć takie studia jakie zechcesz.
Dziadkiem się nie przejmuj, niech sobie wierzy, że całe życie był doskonały i nigdy nie popełnił żadnego błędu.

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

mama po prostu jest jak widać nie odcięta od tego, co jej tata powie, to dorosła na oko 4oletnia kobieta, powinna mieć w nosie gadki swojego taty, gdy ten się wyżywa na Was.

Najbardziej sie wlasnie martwię o mamę, bo wszystkim sie bardzo przejmuje , wszystko bierze bardzo do siebie i wydaje mi sie ze potrzebuje ciagłego wsparcia... Martwię sie, bo wiem, ze nie powinno tak byc..

[201604250941]

i co z tym egzaminem wyszlo, nie przystapilas czy sie nie udalo zdac?

mowisz, jakby to byl Twój pierwszy kontakt z przedstawicielem tego pokolenia, oni zawsze tak reaguja, tekst 'tylko ten komputer... bla bla' to standard, ktory powtarzaja jak mantre
nic sie nie stalo
i tak, matka jest niedojrzala skoro sama tam dzwoni, przeciez wiedziala doskonale co uslyszy, w koncu zna go doskonale

[olkasza]

Napisane przez candycotton

i co z tym egzaminem wyszlo, nie przystapilas czy sie nie udalo zdac?

mowisz, jakby to byl Twój pierwszy kontakt z przedstawicielem tego pokolenia, oni zawsze tak reaguja, tekst 'tylko ten komputer... bla bla' to standard, ktory powtarzaja jak mantre
nic sie nie stalo
i tak, matka jest niedojrzala skoro sama tam dzwoni, przeciez wiedziala doskonale co uslyszy, w koncu zna go doskonale

Niestety nie, mam poprawkę w sierpniu

Mi w tej całej sprawie nawet nie chodzi o mnie, a o mamę, boję się o nią, że wyjadę do innego miasta, ona zostanie sama, będzie załamana. Są różni ludzie, moja mama widać ma po prostu słabszy charakter, przejmuje się wieloma sprawami..

A co do dziadka to akurat nie jest to taka typowa sytuacja, mój dziadek to naprawdę okropny człowiek, który paskudnie traktował nawet własne dzieci.

[201604250941]

w jego pokoleniu wielu jest takich, nie powinno sie robic wiele razy tej samej rzeczy i oczekiwac innych efektow, co mama chciala osiagnac? mial ja poglaskac po glowie?

[olkasza]

Napisane przez candycotton

w jego pokoleniu wielu jest takich, nie powinno sie robic wiele razy tej samej rzeczy i oczekiwac innych efektow, co mama chciala osiagnac? mial ja poglaskac po glowie?

To dziadek zadzwonił do mamy, ale już wiedział o jedynce. Byłam przy rozmowie i słyszałam większość tego co mówił. Nie, nie pogłaskać po głowie, ale takie teksty typu powinnam wyp*ierdalać z domu, że ma się ode mnie odwrócić to jednak uważam przesada... moja mama całą noc płakała..

[201604250941]

norma, uwierz mi, norma
jak on byl mlody to do szkoly chodzil pewnie na boso milion kilometrow itd. itp. dzieci, ktore zawalily nauke mialy isc do roboty i zejsc rodzicom z glowy natychmiast, on taki swiat zna po prostu

[kasiulkaob]

Ja na Twoim miejscu mimo że było by mi przykro zadzwoniła bym do dziadka i z nim porozmawiała, albo jeszcze lepiej pojechała bym do niego na rozmowę. Wygarnęła bym mu że bardzo źle się poczułam słysząc tyle przykrości z jego strony w moim kierunku. Jestem osobą szczerą i nawet z najbliższymi zawsze szczerze rozmawiam i próbuję rozwiązać jakieś nie jasne sytuacje. A to że Ci się noga powinęła no cóż nie Ty pierwsza i nie ostatnia. Maturę zdasz za rok i będzie super. A z dziadkiem usiądź i porozmawiaj tak samo jak z mamą. Głowa do góry

[Leseratte93]

Napisane przez olkasza

Najbardziej sie wlasnie martwię o mamę, bo wszystkim sie bardzo przejmuje , wszystko bierze bardzo do siebie i wydaje mi sie ze potrzebuje ciagłego wsparcia... Martwię sie, bo wiem, ze nie powinno tak byc..

Ty się lepiej martw o matematykę, mama sobie poradzi, serio.

[olkasza]

Napisane przez candycotton

norma, uwierz mi, norma
jak on byl mlody to do szkoly chodzil pewnie na boso milion kilometrow itd. itp. dzieci, ktore zawalily nauke mialy isc do roboty i zejsc rodzicom z glowy natychmiast, on taki swiat zna po prostu

dokładnie jest tak jak piszesz, dziadek uważa, że powinnam brać się za łopatę i kopać rowy...

Miałam iść do szkoły policealnej, tzn. właściwie to nie tyle szkoła policealna co roczny kurs, a za rok zdawać maturę, a potem na studia, ale nie wiem czy mama teraz zdania nie zmieni. Dziadek jej tak nagadał, że może stwierdzi, że nie będzie mi pomagać.. Nie wiem już się boję jak wróci z pracy, wraca zawsze wkurzona choćby nie wiem jak pięknie posprzątane było to i tak coś jej nie pasuje. Taty cały dzień nie ma w domu, nawet z nim nie rozmawiam jak jest. Ma ważniejsze zajęcia, ale oczywiście nie jest tym praca. Tata już właściwie nie pracuje, ani po sobie nie posprząta.. i właściwie calutkie dzieciństwo było tak, że tata był zajęty czymś innym. Przepraszam, że tutaj tak o tym piszę, ale ja naprawdę nie mam komu się wygadać..

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

Napisane przez kasiulkaob

Ja na Twoim miejscu mimo że było by mi przykro zadzwoniła bym do dziadka i z nim porozmawiała, albo jeszcze lepiej pojechała bym do niego na rozmowę. Wygarnęła bym mu że bardzo źle się poczułam słysząc tyle przykrości z jego strony w moim kierunku. Jestem osobą szczerą i nawet z najbliższymi zawsze szczerze rozmawiam i próbuję rozwiązać jakieś nie jasne sytuacje. A to że Ci się noga powinęła no cóż nie Ty pierwsza i nie ostatnia. Maturę zdasz za rok i będzie super. A z dziadkiem usiądź i porozmawiaj tak samo jak z mamą. Głowa do góry

No mój dziadek niestety taką osobą nie jest, zaczął by do mnie, że co k*r...., że mam się za łopatę teraz brać i do roboty i spierd*alać z domu. No taki jest mój dziadek po prostu

[201604250941]

rozmawiac z kims takim, no super rada... ta rozmowa MIALA bolec

on tak ma, nie dotrze do niego nic, uspokoi sie za jakis czas, o ile zobaczy, ze nie siedzisz na tylku
matka jest zalamana, ale zapewnij ja, ze idziesz do pracy, ze masz jakis plan, to sie uspokoi

[Flashdance]

No cóż. Twoja mam jest dorosła, a dziadek był taki już od dawna. Mogła się spodziewać takiej reakcji. Chyba nie bez powodu bracia mamy zerwali z nim kontakt? Czy twoja mama nie mogłaby zrobić tak samo (albo ograniczyć kontakt do niezbędnego minimum). Po co się nim przejmować skoro taki był zawsze, po co z nim rozmawiać skoro potrafi tylko sprawiać przykrość, po co Twoja mama się tak przejmuje? Mogła odłożyć słuchawkę jak tylko zaczął krzyczeć i po sprawie. Lepiej pomyślcie co zrobić z Twoją przyszłością. Masz już jakis plan?

[201604250941]

Napisane przez Flashdance

po co Twoja mama się tak przejmuje?

bo jej corka uwalila liceum i dziadek ma sporo racji

[olkasza]

Napisane przez Flashdance

No cóż. Twoja mam jest dorosła, a dziadek był taki już od dawna. Mogła się spodziewać takiej reakcji. Chyba nie bez powodu bracia mamy zerwali z nim kontakt? Czy twoja mama nie mogłaby zrobić tak samo (albo ograniczyć kontakt do niezbędnego minimum). Po co się nim przejmować skoro taki był zawsze, po co z nim rozmawiać skoro potrafi tylko sprawiać przykrość, po co Twoja mama się tak przejmuje? Mogła odłożyć słuchawkę jak tylko zaczął krzyczeć i po sprawie. Lepiej pomyślcie co zrobić z Twoją przyszłością. Masz już jakis plan?

Tak, chciałabym pójść na roczny kurs, za rok zdać maturę i pójść na studia.

No właśnie o to chodzi z mamą, dziadek i brat to w sumie jest jej jedyna rodzina. Dziadek jest jaki jest, brat cóż, 40 letni kawaler i po prostu zdziwaczał trochę, często mama go zaprasza, ale on nie chce się z nami spotykać. Ogólnie nie wiem czy to ma znaczenie, ale matka mojej mamy wyprowadziła się i zostawiła wszystko gdy moja mama była młodą dziewczyną. Myślę, że na pewno to wszystko się jakoś odcisnęło na jej psychice...

[201604250941]

olka, oni Ci teraz beda chcieli po prostu dowalic, bo zasluzylas zwyczajnie, sumienie im zabrania olac te sprawe i byc milym i tyle
beda gadac, ze to ze tamto bierz lopate, bo czuja taka potrzebe
ale z domu nie wywala

[olkasza]

Napisane przez candycotton

olka, oni Ci teraz beda chcieli po prostu dowalic, bo zasluzylas zwyczajnie, sumienie im zabrania olac te sprawe i byc milym i tyle
beda gadac, ze to ze tamto bierz lopate, bo czuja taka potrzebe
ale z domu nie wywala

ale jaki to wstyd...

a co powinnam zrobić z mamą? przykro mi, że się tak wszystkim zamartwia...

[201604250941]

mama musi wiedziec, ze masz plan na zycie i nie skonczysz na jej utrzymaniu, to jej starczy
i musi widziec jak sie przygotowujesz do poprawki

[Leseratte93]

Moim zdaniem to wszystko wygląda tak, że nerwy poniosły rodzinkę, bo dziewczę z premedytacją olało jeden z ważnych przedmiotów. Za jakiś czas ochłoną i wszystko wróci do normy. A mamuśka, jeśli swój rozum ma , to nie powinna dać się manipulować głupiej gadce dziadka, tylko pomagać dziewczynie wyjść z bagna w które się sama wpakowała.

[dekra]

Napisane przez olkasza

ale jaki to wstyd...

a co powinnam zrobić z mamą? przykro mi, że się tak wszystkim zamartwia...

Teraz? NIC! Mogłaś o tym myśleć wcześniej.
Uczyć się do matury i znaleźć jakąś dorywczą pracę,żeby chociaż trochę pomóc mamie.