Jestem niefotogeniczna ?

[szachmat23]

Nie uwazam sie za siódmy cud swiata, ale uwazam ze jestem ładna dziewczyna. Do czasu kiedy obejrze sie na fotkach, mam wrazenie ze na wiekszosci zdjęć wygladam niekorzytstnie i brzydko. Ostatnio kolezanka przyznala ze nie bardzo wygladam na tych fotkach. Czasami wyjdzie mi zdjecie ładne, na ktorym wygladam w miare ladnie, a czasem nawet mialam zdjecia kiedy bardzo ładnie wyszlam. Tylko nie wiem czy to kwestia aparatu?Zauwazylam ze u znajomych na zdjeciach lepiej wygladam, choc nie zawsze.Wkurza mnei to, bo ludzie przy wiekszych okazjach ( badz nie) lubia robic foty. A ja ich nie lubie! Nie jest to jakis wielki problem.Ale chcialabym wygladac na zdjeciach korzystniej. Odkryla ktoras z Was sposob na fotogenicznosc? moze polecacie jakis sprzet? moze dobry fotograf zrobilby mi ladne zdjecia..Ale przeciez nie o tu tu chodzi.Znam osoby przecietne z urody a na zdjeciach ładnie wygladają.. Ale juz mam dosc komplsksow po obejrzeniu wlasnych fotek? moze polecacie jakis sprzet? wydaje mi sie lampa blyskowa zle na mnie działa.

[Kokoroko1]

Trochę rozbawił mnie Twój problem, również uważam się za osobę atrakcyjną, ale na zdjęciach wychodzę cóż.. różnie, w większości źle. Kiedyś doszło nawet do tego, że byłam zauważona przez pewnego skrzypka i miałam wystąpić w klipie do jego muzyki, ale nienajlepiej wyglądałam w obiektywie, choć na żywo był mną oczarowany ;p myślę, że to nie kwestia sprzętu, czasami dobrze wyjdę na zdjęciu z telefonu, a czasami aparatu. Mnie się wydaje, że dużo zależy od makijażu (efekt błyszczenia się skóry), fryzury itd. Każda z nas czasami wygląda lepiej czasami gorzej, nie wszyscy mogą być fotogeniczni aczkolwiek ja się nad tym nigdy głębiej nie zastanawiałam i w sumie zaczęłam jak przeczytałam Twój post, ale nie będę tego traktowała w kategoriach problemu ;p nie przeszkadza mi to i już, lubię siebie, nie mogę być idealna ;p

[szachmat23]

Dla mnie to tez nie jest jakis ogromny problem. Ale nie rozumiem czemu czasem ładnie wyjda, a wiekszosc okropnie.Chcialabym wygladac na fotach chocby jak w rzeczywistosci.

[czarna_pantera_]

mam taki sam problem, ale niestety do tej pory nic nie wymyśliłam poza unikaniem fotek

[limonka1983]

Napisane przez szachmat23

Nie uwazam sie za siódmy cud swiata, ale uwazam ze jestem ładna dziewczyna. Do czasu kiedy obejrze sie na fotkach, mam wrazenie ze na wiekszosci zdjęć wygladam niekorzytstnie i brzydko. Ostatnio kolezanka przyznala ze nie bardzo wygladam na tych fotkach. Czasami wyjdzie mi zdjecie ładne, na ktorym wygladam w miare ladnie, a czasem nawet mialam zdjecia kiedy bardzo ładnie wyszlam. Tylko nie wiem czy to kwestia aparatu?Zauwazylam ze u znajomych na zdjeciach lepiej wygladam, choc nie zawsze.Wkurza mnei to, bo ludzie przy wiekszych okazjach ( badz nie) lubia robic foty. A ja ich nie lubie! Nie jest to jakis wielki problem.Ale chcialabym wygladac na zdjeciach korzystniej. Odkryla ktoras z Was sposob na fotogenicznosc? moze polecacie jakis sprzet? moze dobry fotograf zrobilby mi ladne zdjecia..Ale przeciez nie o tu tu chodzi.Znam osoby przecietne z urody a na zdjeciach ładnie wygladają.. Ale juz mam dosc komplsksow po obejrzeniu wlasnych fotek? moze polecacie jakis sprzet? wydaje mi sie lampa blyskowa zle na mnie działa.

Mam podobnie. Najlepiej wyglądam na zdjęciach z zaskoczenia. Oczywiście, nie na wszystkich, ale przeważnie. Takie ustawiane w ogóle nie wychodzą. Dodatkowo noszę aparat ortodontyczny, a mam bardzo małe zęby, których praktycznie teraz nie widać. Jak źle padnie światło, to albo zamiast zębów mam 1 wielki błysk albo w moich ustach jest ciemna czeluść. To wszystko zależy chyba od krzywizn twarzy. Moja koleżanka, niezbyt atrakcyjna, zawsze wychodzi fajnie na zdjęciach. Nie pojawiają się głupie miny, grymasy, zamknięte oczy. Nieważne, czy zdjęcie jest ustawiane, czy w ruchu, itp. I ona sama przyznała, że wygląda 100 razy lepiej na fotkach, niż w rzeczywistości.

[201607040940]

Napisane przez szachmat23

Nie uwazam sie za siódmy cud swiata, ale uwazam ze jestem ładna dziewczyna. Do czasu kiedy obejrze sie na fotkach, mam wrazenie ze na wiekszosci zdjęć wygladam niekorzytstnie i brzydko. Ostatnio kolezanka przyznala ze nie bardzo wygladam na tych fotkach. Czasami wyjdzie mi zdjecie ładne, na ktorym wygladam w miare ladnie, a czasem nawet mialam zdjecia kiedy bardzo ładnie wyszlam. Tylko nie wiem czy to kwestia aparatu?Zauwazylam ze u znajomych na zdjeciach lepiej wygladam, choc nie zawsze.Wkurza mnei to, bo ludzie przy wiekszych okazjach ( badz nie) lubia robic foty. A ja ich nie lubie! Nie jest to jakis wielki problem.Ale chcialabym wygladac na zdjeciach korzystniej. Odkryla ktoras z Was sposob na fotogenicznosc? moze polecacie jakis sprzet? moze dobry fotograf zrobilby mi ladne zdjecia..Ale przeciez nie o tu tu chodzi.Znam osoby przecietne z urody a na zdjeciach ładnie wygladają.. Ale juz mam dosc komplsksow po obejrzeniu wlasnych fotek? moze polecacie jakis sprzet? wydaje mi sie lampa blyskowa zle na mnie działa.

podobno jak ktoś lubi osobę którą fotografuje to jest widoczne na zdjęciu i wychodzi się ładnie.
Najmniej zdjęć ma robiony fotograf - więc sama zacznij cykać fotki, nie będziesz się stresowała że ktoś Ci brzydką zrobi.

[szachmat23]

Napisane przez limonka1983

Mam podobnie. Najlepiej wyglądam na zdjęciach z zaskoczenia. Oczywiście, nie na wszystkich, ale przeważnie. Takie ustawiane w ogóle nie wychodzą. Dodatkowo noszę aparat ortodontyczny, a mam bardzo małe zęby, których praktycznie teraz nie widać. Jak źle padnie światło, to albo zamiast zębów mam 1 wielki błysk albo w moich ustach jest ciemna czeluść. To wszystko zależy chyba od krzywizn twarzy. Moja koleżanka, niezbyt atrakcyjna, zawsze wychodzi fajnie na zdjęciach. Nie pojawiają się głupie miny, grymasy, zamknięte oczy. Nieważne, czy zdjęcie jest ustawiane, czy w ruchu, itp. I ona sama przyznała, że wygląda 100 razy lepiej na fotkach, niż w rzeczywistości.

Ja wlasnie czesto mam oczy przymruzone i glupie miny, kiedys ze starego tel zrobilam sobie sesje i 90% zdjęc wyszlo ładnie. A potem aparat ...i 90% zdjec porazka kompletna.NIe wiem czy to nie sprzetu kwestia.Ale po ostatniej sesji zalamalam sie- zdjecia brzydala jakiego mało.W ogole nie robie zdjec, ale bylam z chlopakiem na wycieczce i on chcial ..Apotem chcial foty, i czemu nie chce dać fotek tłumacz.

[phony]

Hahahah mam to samo wyobraź sobie jakim koszmarem są dla mnie jakieś wieksze imprezy. Najgorsze jest to, że mój TŻ jest aktorem i nieraz zapraszany jest na jakieś gale wystawy czy inne takie....z osobą towarzyszącą. Nienawidzę zdjęć i to niestety widać, a już najgorzej wychodzę na tych pozowanych, zwłaszcza jak fotograf na siłę próbuje sprawić, żebym się uśmiechnęła....wychodzi taki grymas

raz ktoś mi podesłał link do artykułu opatrzonego zdjeciami moimi i mojego TŻ i niepotrzebnie zjechałam do komentarzy wyczytałam że jestem mrukiem, w ogóle się nie uśmiecham no i nie jestem zbyt fotogeniczna chyba haha

[bambarylla]

Napisane przez Gosiaczek1969

podobno jak ktoś lubi osobę którą fotografuje to jest widoczne na zdjęciu i wychodzi się ładnie.
Najmniej zdjęć ma robiony fotograf - więc sama zacznij cykać fotki, nie będziesz się stresowała że ktoś Ci brzydką zrobi.

Jako osoba wszędzie taszcząca ze sobą aparat potwierdzam

To normalna rzecz, że ludzie inaczej wychodzą na zdjęciach niż wyglądają w rzeczywistości. Dużo zależy od warunków, światła, sprzętu, fotografa, w sumie wszystko ma wpływ na to, jak wyjdziesz na zdjęciu. Więc nie ma co się przejmować. Możesz spróbować umówić się na sesję z dobrym fotografem (ale serio znającym się na rzeczy, a nie z koleżanką z lustrzanką) i wtedy zobaczysz, czy na dopracowanych profesjonalnych zdjęciach też wyglądasz średnio.

[limonka1983]

Napisane przez phony

Hahahah mam to samo wyobraź sobie jakim koszmarem są dla mnie jakieś wieksze imprezy. Najgorsze jest to, że mój TŻ jest aktorem i nieraz zapraszany jest na jakieś gale wystawy czy inne takie....z osobą towarzyszącą. Nienawidzę zdjęć i to niestety widać, a już najgorzej wychodzę na tych pozowanych, zwłaszcza jak fotograf na siłę próbuje sprawić, żebym się uśmiechnęła....wychodzi taki grymas

raz ktoś mi podesłał link do artykułu opatrzonego zdjeciami moimi i mojego TŻ i niepotrzebnie zjechałam do komentarzy wyczytałam że jestem mrukiem, w ogóle się nie uśmiecham no i nie jestem zbyt fotogeniczna chyba haha

Niektórzy robiący zdjęcia chcą na siłę wymusić uśmiech, a człowiek fotografowany sam może mieć świadomość jak wygląda UŚMIECHNIĘTY. Jakiś czas temu wymieniałam dowód osobisty. Fotograf strasznie zachęcał mnie, bym pokazała LEKKĄ RADOŚĆ W OCZACH. Kilka razy mówił, że JESZCZE TROCHĘ WIĘKSZA. W międzyczasie zdrętwiała mi noga (kojarzycie na pewno tą mega wygodną pozycję na krześle). Cóż ukazało się mym oczom po odbiorze zdjęć? Mina kobiety z bardzo mocnym zatwardzeniem. Dam sobie rękę uciąć, że dokładnie tak wyglądam na muszli podczas dłuuugieeego posiedzenia.

[maszToCoChcesz]

Chyba lepiej, że wyglądasz w realu atrakcyjniej, niż na zdjęciach. Gorzej byłoby odwrotnie. Moja koleżanka jest taka fotogeniczna, że ludzie nie poznają jej na żywo, jeszcze gorzej.

[vouvray]

Autorko, ja mam podobny problem. Ustawiłam sobie nawet na fejsie, że nie można mnie oznaczać na zdjęciach, więc przynajmniej większość znajomych nie widzi tych zdjęć

Teraz mam schizy już ze ślubem (którego nawet nie planuje póki co), bo marzy mi się piękna sesja, a ja wyglądam jak mały koszmarek na fotach. W ogóle zauważyłam pewną zależność, że im bardziej jestem odlaszczona tym gorzej wychodzę na zdjęciach. Ja już przywykłam i nie walczę z tym. Nie wiem, czemu tak jest, więc nie pomogę Ci za bardzo Autorko.

[Adrianna_8]

Moja koleżanka miała podobny problem. Chciała mieć ładne zdjęcia, ale narzekała, że brzydko wygląda i faktycznie różnie było, ale problemem okazał się sposób w jaki pozowała i sztuczny uśmiech. Okazało się, że najkorzystniej wygląda nie pozując jakoś specjalnie, z naturalnym wyrazem twarzy, bez szczególnie szerokiego uśmiechu. Tobie również polecam porobienie sobie różnych zdjęć, z różnymi minami, pozami. Na pewno znajdziesz taką, kiedy wyglądasz najkorzystniej na zdjęciach .

[201705230905]

Ja też jestem niefotogeniczna, dlatego nie mogłabym mieć Instagrama , bo by pomyśleli, że jakiś koń zakosił mi aparat więc pociesz się, że nie jesteś jedyna

[201704110957]

Też mam ten problem, ale parę ładnych fotek mam raczej przypadkowe - jak mam rozpuszczone włosy, ładnego koka i mejkap.

[phony]

Mnie się podobają zdjęcia, które sama sobie zrobię jakiś czas temu miałam fazę na robienie sobie zdjęć i nie miałam oporów przed wywołaniem wielu z nich inna sprawa, że ja potrafię sobie zrobić 50 zdjęć i wybrać z nich 5 i często jest tak, że ja się sobie na jakimś zdjęciu podobam, a moja znajoma uważa, że wyszłam mało korzystnie i jej zdaniem lepiej wyglądam na innym, o którym z kolei ja mam bardzo złe zdanie

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Napisane przez malwine55

Ja też jestem niefotogeniczna, dlatego nie mogłabym mieć Instagrama , bo by pomyśleli, że jakiś koń zakosił mi aparat więc pociesz się, że nie jesteś jedyna

dlatego na moim instagramie samie zdjęcia psa i TŻ haha

[201606270916]

Napisane przez szachmat23

Nie uwazam sie za siódmy cud swiata, ale uwazam ze jestem ładna dziewczyna. Do czasu kiedy obejrze sie na fotkach, mam wrazenie ze na wiekszosci zdjęć wygladam niekorzytstnie i brzydko. Ostatnio kolezanka przyznala ze nie bardzo wygladam na tych fotkach. Czasami wyjdzie mi zdjecie ładne, na ktorym wygladam w miare ladnie, a czasem nawet mialam zdjecia kiedy bardzo ładnie wyszlam. Tylko nie wiem czy to kwestia aparatu?Zauwazylam ze u znajomych na zdjeciach lepiej wygladam, choc nie zawsze.Wkurza mnei to, bo ludzie przy wiekszych okazjach ( badz nie) lubia robic foty. A ja ich nie lubie! Nie jest to jakis wielki problem.Ale chcialabym wygladac na zdjeciach korzystniej. Odkryla ktoras z Was sposob na fotogenicznosc? moze polecacie jakis sprzet? moze dobry fotograf zrobilby mi ladne zdjecia..Ale przeciez nie o tu tu chodzi.Znam osoby przecietne z urody a na zdjeciach ładnie wygladają.. Ale juz mam dosc komplsksow po obejrzeniu wlasnych fotek? moze polecacie jakis sprzet? wydaje mi sie lampa blyskowa zle na mnie działa.

Z dwojga złego lepiej w tę stronę

Co to za zdjęcia u znajomych? Może jakieś niepozowane, przy których nie zwracasz uwagi na aparat?

Każdy ma chyba koleżankę lub kolegę pasjonującego się fotografią. Proponuję umówić się na sesję i... przećwiczyć różne ustawienia do zdjęć pozowanych Tylko więcej niż jedno, żeby nie wyglądać tak samo na wszystkich Czasem to kwestia odpowiedniego ustawienia się.

[201607291951]

Też wyglądam jak koszmarek na zdjęciach . Do tego koszmarek z 10 kg nadwagą . Nosze rozmiar 38 . Ważę 55 /56 przy wzroście 169 a wyglądam na fotkach ja bunia

[201705230905]

Napisane przez phony

Mnie się podobają zdjęcia, które sama sobie zrobię jakiś czas temu miałam fazę na robienie sobie zdjęć i nie miałam oporów przed wywołaniem wielu z nich inna sprawa, że ja potrafię sobie zrobić 50 zdjęć i wybrać z nich 5 i często jest tak, że ja się sobie na jakimś zdjęciu podobam, a moja znajoma uważa, że wyszłam mało korzystnie i jej zdaniem lepiej wyglądam na innym, o którym z kolei ja mam bardzo złe zdanie

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------



dlatego na moim instagramie samie zdjęcia psa i TŻ haha

Ja mam parę fotek na fejsie, ale trochę mnie kosztowało, by na nich dobrze wyjść

[Ekahle]

Kurcze , mam to samo
Przypomnialo mi się, jak kieedys z kolezanka ogladalysmy zdjecia z wspolnego wypadu, na ktorych wyszlam co najmniej zle, i ona do mnie : "Boze , dlaczego ty tak wychodzisz na tych zdjeciach, przeciez w rzeczywistosci tak nie wygladasz". I to jest dokladnie to ,co mysle ogladajac siebie na fotkach.

Z drugieh strony, mialam znajoma, ktora na zywo byla przecietna, a na zdjeciach wychodzila zjawiskowo.

[Candy_lips]

Napisane przez limonka1983

Mam podobnie. Najlepiej wyglądam na zdjęciach z zaskoczenia. Oczywiście, nie na wszystkich, ale przeważnie. Takie ustawiane w ogóle nie wychodzą. Dodatkowo noszę aparat ortodontyczny, a mam bardzo małe zęby, których praktycznie teraz nie widać. Jak źle padnie światło, to albo zamiast zębów mam 1 wielki błysk albo w moich ustach jest ciemna czeluść. To wszystko zależy chyba od krzywizn twarzy. Moja koleżanka, niezbyt atrakcyjna, zawsze wychodzi fajnie na zdjęciach. Nie pojawiają się głupie miny, grymasy, zamknięte oczy. Nieważne, czy zdjęcie jest ustawiane, czy w ruchu, itp. I ona sama przyznała, że wygląda 100 razy lepiej na fotkach, niż w rzeczywistości.

Ja ogólnie jestem raczej przeciętna, mam bardzo krzywe zęby i jak uzbieram na aparat, to też na pewno założę, niemniej sama też wolę siebie np patrząc w lustro niż na zdjęciu. Chyba, że zdjęcie z zaskoczenia, to fakt, że chyba częściej wychodzę lepiej. A jak pozuję, to pewnie spinam się, za bardzo staram, w końcu wychodzi głupia mina czy coś. A na zdjęciu np na studia chyba, to wyszłam nie najgorzej, ale też nie ładnie jakoś, ale też na jednym oj kiepsko, a pani mi też wzięła tym programem, bo na czubku głowy miałam stojące włoski, jak to ja, każdy włos w swoją stronę, może trochę lepiej odkąd staram się bardziej dbać o włosy, ale nadal, trzeba się przyzwyczaić chyba hehe, a pani usunęła to programem, bo było nawet sporo widoczne, sama zaproponowała, że usunie i ok. Tylko przyznam ta pani nie była zbyt taktowna, bo powiedziała, żebym do zdjęcia nie uśmiechała się z zębami, bo nie są zbyt ładne - no tak zasugerowała, ja wiem, że sa bardzo krzywe, ale jednak ta uwaga była zbędna heh. No, ale to jedna sytuacja, tak to trafiałam na fajnych fotografów. W sumie nawet jak lepiej wyjdzie, to i tak nie lubię robienia zdjęć. Teraz mam nadwagę i będę zrzucać -82 kg przy 170 a najwięcej ważyłam kiedyś 88 kg przy 170, fakt, wyglądam gorzej, ale jak byłam szczuplejsza, to też zrobiłam sobie z 2-3 zdjęcia, wstawiłam na fb i cały czas mam na fb, więcej nie mam wstawionych. Może niezbyt dobrze, bo byłam tam szczupła, więc nie takie aktualne, ale trudno, nie miałam nigdy szału, by mieć dużo zdjęć hehe. Mam te zdjęcia robione w świetle w pokoju, czyli przy żyrandolu, bo np w dziennym świetle pewnie wyszłabym jeszcze gorzej, bo mam bardzo jasną cerę i jasną cerę, więc mimo że cera nawet ładna, to widać każdą niedoskonałość, mam cienie pod oczami, bo taka cienka skóra pod oczami. Makijaż coś tam, by pomógł - rzadko się maluję, ale wolałam już na szybko zrobić zdjęcia bez makijażu już przy żyrandolu, może nie jest to miarodajne zdjęcie, ale miałam spokój, że nie musiałam się malować, skoro średnio lubię, a przy tym mniej było widać te wory pod oczami itp

---------- Dopisano o 00:53 ---------- Poprzedni post napisano o 00:47 ----------

Napisane przez malwine55

Ja też jestem niefotogeniczna, dlatego nie mogłabym mieć Instagrama , bo by pomyśleli, że jakiś koń zakosił mi aparat więc pociesz się, że nie jesteś jedyna

No ja podobnie, nie mam Isntagrama Też nie wychodzę zbyt dobrze na zdjęciach.

---------- Dopisano o 00:59 ---------- Poprzedni post napisano o 00:53 ----------

Napisane przez vouvray

Autorko, ja mam podobny problem. Ustawiłam sobie nawet na fejsie, że nie można mnie oznaczać na zdjęciach, więc przynajmniej większość znajomych nie widzi tych zdjęć

Teraz mam schizy już ze ślubem (którego nawet nie planuje póki co), bo marzy mi się piękna sesja, a ja wyglądam jak mały koszmarek na fotach. W ogóle zauważyłam pewną zależność, że im bardziej jestem odlaszczona tym gorzej wychodzę na zdjęciach. Ja już przywykłam i nie walczę z tym. Nie wiem, czemu tak jest, więc nie pomogę Ci za bardzo Autorko.

No ja jeszcze ślubu nie planuję, ale ciężko pewnie będzie na zdjęciach na sali weselnej kiedyś, tam często bardziej widać niedoskonałości, niby wiadomo, że wtedy będę mieć makijaż, ale boję się czy potem coś nie będzie widać. Ze stresu na ślubie też pewnie mogę zrobić bezwiednie głupią minę, no tak mam i bywam nerwowa. Dlatego zazdroszczę tym co tak bez stresu prawie i ogólnie wychodzą świetnie np moja koleżanka co ostatnio brała ślub. No i czy po paru godzinach nie będę wyglądać gorzej, bo zmęczenie, świeci mi się cera często, chociaż wiadomo podkład coś zmatuje i dobry makijaż. Moja koleżanka ma dobrze co brała ślub, bo ma oliwkową cerę, więc u niej ta cera jest piękna, u mnie właśnie widać szybko po jasnej cerze i ciemnych włosach do tego niedoskonałości, u niej odwrotnie i jej zdjęcia są idealne, zazdroszczę, u mnie tak łatwo to nie ma.

[201609102148]

Napisane przez Ekahle

Kurcze , mam to samo


Przypomnialo mi się, jak kieedys z kolezanka ogladalysmy zdjecia z wspolnego wypadu, na ktorych wyszlam co najmniej zle, i ona do mnie : "Boze , dlaczego ty tak wychodzisz na tych zdjeciach, przeciez w rzeczywistosci tak nie wygladasz". I to jest dokladnie to ,co mysle ogladajac siebie na fotkach.





Z drugieh strony, mialam znajoma, ktora na zywo byla przecietna, a na zdjeciach wychodzila zjawiskowo.

Tez znalam taka- na zdjęciach bogini, plomiennorude włosy, piękne zielone oczy, wdzięczne piegi, bardzo dziewczęca uroda.

W rzeczywistości dziewczyna nie byla juz tak piekna- włosy okazywały sie raczej ryże niż rude, kolor oczu tez byl zasługą oświetlenia... No i wykminilysmy z kolezanka, ze przede wszystkim ona na zdjęciach po prostu nigdy się nie uśmiecha, bo ma niezbyt ladny uśmiech i male, zoltawe zabki. W rzeczywistości nie mogla tego ukryć, za to na zdjęciach z poważna, rozmarzoną mina- wygladala zawsze pięknie.

Ja tez nie jestem ani ladna, ani fotogeniczna. Ale juz wiem, który profil mam lepszy (polecam znalezc swój) i ze mimo ładnych zębów nie powinnam sie szeroko uśmiechać, bo zle wtedy wyglądam.

Poproś zeby ktos robił Ci zdjęcia i wspólnie znajdźcie najlepsze opcje. To może zająć wiele godzin, ale mysle, ze warto.

Sama chce poprosic kogoś o taka przysługę

[201701121500]

Mam to samo, już się z tym pogodziłam...

Napisane przez szachmat23

Ja wlasnie czesto mam oczy przymruzone i glupie miny

Mam bardzo "żywą" mimikę twarzy. I to co w rzeczywistości jest ułamkiem sekundy i częścią ogólnego wrażenia to na fotce wychodzi jakbym była bliska wymiotów albo zaspana albo narąbana.

Nie znoszę być na zdjęciach, więc kupiłam sobie aparat i się za nim chowam.

[limonka1983]

Napisane przez Farmakopea

Tez znalam taka- na zdjęciach bogini, plomiennorude włosy, piękne zielone oczy, wdzięczne piegi, bardzo dziewczęca uroda.

W rzeczywistości dziewczyna nie byla juz tak piekna- włosy okazywały sie raczej ryże niż rude, kolor oczu tez byl zasługą oświetlenia... No i wykminilysmy z kolezanka, ze przede wszystkim ona na zdjęciach po prostu nigdy się nie uśmiecha, bo ma niezbyt ladny uśmiech i male, zoltawe zabki. W rzeczywistości nie mogla tego ukryć, za to na zdjęciach z poważna, rozmarzoną mina- wygladala zawsze pięknie.

Ja tez nie jestem ani ladna, ani fotogeniczna. Ale juz wiem, który profil mam lepszy (polecam znalezc swój) i ze mimo ładnych zębów nie powinnam sie szeroko uśmiechać, bo zle wtedy wyglądam.

Poproś zeby ktos robił Ci zdjęcia i wspólnie znajdźcie najlepsze opcje. To może zająć wiele godzin, ale mysle, ze warto.

Sama chce poprosic kogoś o taka przysługę

Właśnie to jest to: trzeba znaleźć pozę, w której wychodzi się dobrze. Ja niestety takiej nie umiem odszukać A znam kilka dziewczyn z krzywymi zębami (tzn. zgryz w miarę ok, nic nie wystaje, itd, tylko np. jedynki na siebie nachodzą lub ogólnie panuje w szczęce lekki nieład), a na zdjęciach wychodzą z tzw. gębą pełną zębów (bardzo mi się podobają tzw. uśmiechy od ucha do ucha wypełnione garniturem zębów) i tych krzywizn w ogóle nie widać. Ja znowu mam tak, że albo oczy albo zęby. Gdy się uśmiecham znikają mi oczy, które normalnie mam bardzo duże. Normalnie ludzie mówią, że mam ładny uśmiech (po prostowaniu zębów jest nawet ok), ale na fotkach wygląda wszystko strasznie. Tak więc wolę się nie uśmiechać do zdjęć, a niestety, większość fotografujących uparcie robi wszystko, by człowiek te zęby w końcu pokazał. Niewiele mi trzeba do śmiechu jako nałogowemu śmieszkowi i potem jest jak jest.

[weronika9999]

Napisane przez Katalin

Też wyglądam jak koszmarek na zdjęciach . Do tego koszmarek z 10 kg nadwagą . Nosze rozmiar 38 . Ważę 55 /56 przy wzroście 169 a wyglądam na fotkach ja bunia

Mnie też aparat dodaje z 10 kg i generalnie jestem bardzo niefotogeniczna - mam kilka ładnych zdjęć, do których się ustawiłam, najgorsze są zdjęcia z imprez - masakra po prostu. Już się boje zdjęć ze ślubu, to chyba będzie porażka Też nie wiedziałam, czemu tak się dzieje, że na zdjęciach wychodzę 1000 razy gorzej, ale kiedyś kolega zajmujący się fotografią wyjaśnił mi, że po prostu mam rysy twarzy, na których gorzej załamuje się światło - przede wszystkim odpowiadają za to pełne usta i takie "pucki", które robią mi się na twarzy gdy się uśmiecham - o ile na żywo wygląda to ładnie, to na zdjęciach (szczególnie uśmiechniętych) mam usta wielkie jak żaba i policzki, jakby ktoś mi tam władował kilo botoksu albo jakieś implanty :p Nos też na zdjęciach mi wychodzi nienaturalnie szeroki, ale to podobno dlatego, że jest krótki. Niby można to zniwelować odpowiednim oświetleniem, jakimiś profesjonalnymi lampami, w pewnym stopniu mocnym makijażem, ale wiadomo, że na imprezach tego nie ma.
Podobno na zdjęciach najlepiej wychodzą osoby o ostrych rysach, wąskim nosie i dużych oczach.

[phony]

Tak, aparat kocha ostre rysy twarzy najładniej na zdjęciach wychodzą moim zdaniem osoby, które właśnie mają mocno zarysowane kości policzkowe itd. Mój TZ świetnie wychodzi na zdjęciach, bo ma dość mocną szczękę, wyraźne kości policzkowe i lekko garbaty nos, który dodaje takiego charakteru na zdjęciu. A obok stoję ja, ta zdjęciowa maszkara

[syklamen]

Napisane przez phony

Tak, aparat kocha ostre rysy twarzy najładniej na zdjęciach wychodzą moim zdaniem osoby, które właśnie mają mocno zarysowane kości policzkowe itd. Mój TZ świetnie wychodzi na zdjęciach, bo ma dość mocną szczękę, wyraźne kości policzkowe i lekko garbaty nos, który dodaje takiego charakteru na zdjęciu. A obok stoję ja, ta zdjęciowa maszkara

To już wyjaśnił się sekret, dlaczego wyglądam na zdjęciach mniej korzystnie niż w rzeczywistości.
Zawsze mnie to zastanawiało. Np. próbowałam sobie zrobić sama fotkę. Patrzę w lusterko i się sobie podobam. Cykam fotkę, a tam jakby całkiem inna osoba. I się zastanawiam, jak to możliwe, że wyszło mi całkiem coś innego niż widziałam w tym lustrze - mega okrągła twarz, inne rysy itd. Poza tym odkryłam, że jedyną szansą na względny sukces jest w moim przypadku uśmiech. Jeśli się nie uśmiecham wychodzę strasznie - mam okrągłą twarz, miękki zarys policzków, małe, pełne usta, brak uśmiechu w moim przypadku to podkreśla.

Dziewczyny pisałyście o zdjęciach ślubnych - też się tego obawiam. Na pewno w moim przypadku to byłoby straszne.

[Ararauna]

Z tym uśmiechem to prawda, mi się ostatnio trochę przytyło w związku z czym moja zazwyczaj okrągła jak naleśnik buzia zrobiła się teraz pucołowatym księżycem. Jak się nie uśmiechnę na zdjęciu, to wychodzi jakaś tragedia: poliki jak u chomika, czoło niewymiarowe, oczka bez wyrazu i małe zaciśnięte usta - trochę jak u dziecka w przedszkolu, z tą różnicą, że dzieci wyglądają z reguły uroczo, bo są dziećmi.
Na imprezach unikam aparatu jak ognia, ale jak już ktoś robi mi zdjęcie, to z reguły staram się wyszczerzyć zębiszcze, przerzucić jak najwięcej włosów na twarz i maksymalnie wciągnąć brzuch

[201607291951]

Napisane przez weronika9999

, ale kiedyś kolega zajmujący się fotografią wyjaśnił mi, że po prostu mam rysy twarzy, na których gorzej załamuje się światło - przede wszystkim odpowiadają za to pełne usta i takie "pucki", które robią mi się na twarzy gdy się uśmiecham - o ile na żywo wygląda to ładnie, to na zdjęciach (szczególnie uśmiechniętych) mam usta wielkie jak żaba i policzki, jakby ktoś mi tam władował kilo botoksu albo jakieś implanty :p Nos też na zdjęciach mi wychodzi nienaturalnie szeroki, ale to podobno dlatego, że jest krótki..

o
też na fotkach mam nos jak kartofel i fakt w rzeczywistości jest krótki .
koleżanka, która ma taka kanciasta twarz i długi nos na fotkach wychodzi ładnie .
w sumie ja mam taką płaską twarz nic kanciastego .pewie dlatego aparat mnie nie lubi

[koka_koks]

Widoczne kości policzkowe robią baaardzo dużo, ale najważniejszy jest wg mnie zgrabny, nieduży nos. Nos, jako ta część najbardziej "z przodu", zostaje przez obiektyw nieco powiększony. I im nos sam w sobie większy, tym to powiększenie wychodzi większe. I błędne koło. Osoby z małymi noskami niemal NIE MOGĄ wyjść kiepsko na zdjęciu.