Związek z ginekologiem? Tak czy nie?

[nonpic]

Co sądzicie o związku z ginekologiem? Czy mogłybyście z takowym wejść w głębszą relację, wiedząc, że codziennie zagląda w pochwy innych kobiet?

Spotykam się z mężczyzną, który jest ginekologiem, on twierdzi, że zaglądanie w <złe_słowo> innych kobiet to jego praca, że nie wyobraża sobie pracowac z mężczyznami, że lubi kobiety, ale na fotelu ginekologicznym na niego nie działają w aspekcie seksualnym.
Owszem, opowiada czasami, że kobiety malują się w poczekalni zanim wejdą do niego, upiększają, niekiedy nawet go obmacują/dotykają zalotnie. Dostaje zaproszenia od pacjentek na swoim profilu fejsbukowym.
Niby nie odwzajemnił tych zalotów, ale co będzie - JEŚLI? Jeśli kiedyś to zrobi? Mam mnóstwo wątpliwości. W dodatku on jest bardzo zboczony, powiedziałabym, że nawet perwersyjny w łóżku. Bardzo, ale to bardzo lubi seks i boję się, że kiedyś taka ładniejsza może na niego jednak zadziałać w jakiś tam sposób.
Wiem, że chce, bym została jego stałą partnerką - mnie też na nim zależy, no ale właśnie ...

Co Wy byście zrobiły na moim miejscu? Mogłybyście mieć faceta ginekologa?
Chyba powinnam zmienić myślenie, zaufać … ale to ciężkie w tej sytuacji.

[201607211025]

Ja bym nawet chciała

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez nonpic

Co sądzicie o związku z ginekologiem? Czy mogłybyście z takowym wejść w głębszą relację, wiedząc, że codziennie zagląda w pochwy innych kobiet?

Spotykam się z mężczyzną, który jest ginekologiem, on twierdzi, że zaglądanie w <złe_słowo> innych kobiet to jego praca, że nie wyobraża sobie pracowac z mężczyznami, że lubi kobiety, ale na fotelu ginekologicznym na niego nie działają w aspekcie seksualnym.
Owszem, opowiada czasami, że kobiety malują się w poczekalni zanim wejdą do niego, upiększają, niekiedy nawet go obmacują/dotykają zalotnie. Dostaje zaproszenia od pacjentek na swoim profilu fejsbukowym.
Niby nie odwzajemnił tych zalotów, ale co będzie - JEŚLI? Jeśli kiedyś to zrobi? Mam mnóstwo wątpliwości. W dodatku on jest bardzo zboczony, powiedziałabym, że nawet perwersyjny w łóżku. Bardzo, ale to bardzo lubi seks i boję się, że kiedyś taka ładniejsza może na niego jednak zadziałać w jakiś tam sposób.
Wiem, że chce, bym została jego stałą partnerką - mnie też na nim zależy, no ale właśnie ...

Co Wy byście zrobiły na moim miejscu? Mogłybyście mieć faceta ginekologa?
Chyba powinnam zmienić myślenie, zaufać … ale to ciężkie w tej sytuacji.

Zawód jak każdy inny. Przecież np. nauczycieli też uczennice często zapraszają na fb.
Myślisz, że będzie każdą kolejną pacjentkę bzykać na fotelu ginekologicznym?
On lubi seks - ty nie?
On jest ginekologiem, ogląda nie tylko ponętne dwudziestki i trzydziestki, ale też kobiety w wieku 60 lat z 30 kg nadwagą i obwisłą skórą. Jakoś nie wydaje mi się, żeby oglądał wyłącznie same ładne. Poza tym, kurczę, jakoś nie wydaje mi się, że przy oglądaniu setek czy tysięcy kobiecych pochw jakaś miała na niego zadziałać specjalnie podniecająco niż inne. Przecież pochwy aż tak się od siebie nie różnią.

[Pigeons]

Napisane przez nonpic

Co sądzicie o związku z ginekologiem? Czy mogłybyście z takowym wejść w głębszą relację, wiedząc, że codziennie zagląda w pochwy innych kobiet?

Spotykam się z mężczyzną, który jest ginekologiem, on twierdzi, że zaglądanie w <złe_słowo> innych kobiet to jego praca, że nie wyobraża sobie pracowac z mężczyznami, że lubi kobiety, ale na fotelu ginekologicznym na niego nie działają w aspekcie seksualnym.
Owszem, opowiada czasami, że kobiety malują się w poczekalni zanim wejdą do niego, upiększają, niekiedy nawet go obmacują/dotykają zalotnie. Dostaje zaproszenia od pacjentek na swoim profilu fejsbukowym.
Niby nie odwzajemnił tych zalotów, ale co będzie - JEŚLI? Jeśli kiedyś to zrobi? Mam mnóstwo wątpliwości. W dodatku on jest bardzo zboczony, powiedziałabym, że nawet perwersyjny w łóżku. Bardzo, ale to bardzo lubi seks i boję się, że kiedyś taka ładniejsza może na niego jednak zadziałać w jakiś tam sposób.
Wiem, że chce, bym została jego stałą partnerką - mnie też na nim zależy, no ale właśnie ...

Co Wy byście zrobiły na moim miejscu? Mogłybyście mieć faceta ginekologa?
Chyba powinnam zmienić myślenie, zaufać … ale to ciężkie w tej sytuacji.

Nie stanowiłoby to dla mnie żadnego problemu. No i duży plus za to, że facet wie jak zadbać o zdrowie kobiety i za znajomość "środowiska", która może się przydać gdy np. zajdzie potrzeba wykonania szybkich badań.

Poza tym bądźmy szczerzy. Lekarz nie leczy tylko tych pięknych i młodych. Przychodzą do niego starsze kobiety albo takie z problemami ginekologicznymi. Jakoś ciężko byłoby mi być zazdrosną o potencjalny romans przy rozpoznawaniu grzybicy.

[Littlejackie]

Na pewno jest to w pewnym stopniu "problematyczna" profesja.
Z drugiej strony, kobieta by musiała być naprawdę cud malina, żeby oczarować i uwieść faceta samą c*pką podczas wizyty, która z reguły trwa max 20 minut.
Z innej strony z kolei, kiedyś słyszałam taki pogląd, że lekarze ogólnie są podatni na zdrady i jest wśród nich dużo seksoholików (?) Idąc dalej to i ogólnie to i o całym rodzie męskim "mówi się", że każdy facet zdradzi prędzej czy później i inne mądrości...

A jak jest? Nigdy nie wiadomo, tzn. na pewno też bym się czuła nieswojo myśląc o tym, co w pracy robi mój facet, ale też nie dajmy się zwariować... Kochasz go? Mając faceta, który jest mechanikiem albo pracuje w korpo też można się obawiać zdrady.
Ty go znasz, Ty musisz ocenić czy warto w to dalej wchodzić, czy odpuścić bo do emerytury będzie badał kobiece pochwy a Ty zawsze będziesz mieć z tym problem.

[Hibiku]

E twoim opisie nie podobało mi się stwierdzenie, że dziewczyny go obmacują. Niby jak? Pozwolił na to? Ciężko mi sobie wyobrazić taką sytuację.

To że ktoś bardzo lubi seks nie ma najmniejszego związku z wiernością. Mnie wielu uznałoby za "zboczoną", ale jestem tak permanentnie monogamiczna, że ciężko mi choćby fantazjować o innym mężczyźnie.

Szczerze wątpię, by spotkanie na fotelu ginekologicznym było dobrym miejscem do podrywu... oglądanie cudzych infekcji dróg rodnych zwykle nie nastraja do seksu, częściej słyszałam o panach po takiej pracy mających problem z seksem niż o namiętnych wyrywaczach pacjentek.

[Littlejackie]

Napisane przez Hibiku

częściej słyszałam o panach po takiej pracy mających problem z seksem niż o namiętnych wyrywaczach pacjentek.

A, przypomniało mi się, że moja koleżanka, przez krótki okres chodziła do ginekologa, który ją za każdym razem zapraszał na kawę Zawsze mnie to bawiło, bo ciężko mi to sobie wyobrazić. Siedzisz rozkraczona a facet zza parawanu pyta czy pójdziecie na cappuccino.

[201604250941]

nie wiem, czy widzialas pochwe od srodka, ale w tym nie ma nic sexy, w pobieraniu wymazow tez nie

[201605301111]

Napisane przez Littlejackie

A, przypomniało mi się, że moja koleżanka, przez krótki okres chodziła do ginekologa, który ją za każdym razem zapraszał na kawę Zawsze mnie to bawiło, bo ciężko mi to sobie wyobrazić. Siedzisz rozkraczona a facet zza parawanu pyta czy pójdziecie na cappuccino.

xD
"cóż za piękna macica, co pani powie na kolacje?"

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Napisane przez Hibiku

E twoim opisie nie podobało mi się stwierdzenie, że dziewczyny go obmacują. Niby jak? Pozwolił na to? Ciężko mi sobie wyobrazić taką sytuację.

Tez jestem ciekawa jak to wygląda.
Głaszczą go po głowie?
Chwytają za rękę, krzycząc "OH, NIE WYCIĄGAJ!"?

[Mojwa]

Brałabym zero problemów z kolejkami

a tak serio - nie miałabym problemu.

[nonpic]

Napisane przez Czocherovsky

Tez jestem ciekawa jak to wygląda.
Głaszczą go po głowie?
Chwytają za rękę, krzycząc "OH, NIE WYCIĄGAJ!"?

Boję się tak pisać, bo on jest do przodu z internetami i jeszcze skojarzy, haha
Opowiadał, jak kobiety dotykają go po torsie, mówiąc: "och, jaką pan doktor ma piękną koszulę". Opowiadał też, że kobiety przychodzą bardzo perwersyjnie ubrane, określił to tak "no jak nie do lekarza" i kładą się na fotel w wielgaśnych szpilkach.
Wiem, mnie też się to w głowie nie mieści, ale ludzie są różni. Boję się, że kiedyś ulegnie, że będzie jakaś chemia plus ta intymna otoczka wizyty ginekologicznej. To tylko facet i wiem, że łasy na seks, ja pierdziuuuu

[Littlejackie]

Napisane przez nonpic

Boję się tak pisać, bo on jest do przodu z internetami i jeszcze skojarzy, haha
Opowiadał, jak kobiety dotykają go po torsie, mówiąc: "och, jaka pan doktor ma piękna koszulę". Inna sytuacja: przychodzą bardzo perwersyjnie ubrane, określił to tak "no jak nie do lekarza" i kładą się na fotel w wielgaśnych szpilkach.
Wiem, mnie też się to w głowie nie mieści ...

Haha widzisz, one by brały a Ty masz wątpliwości
No bo wiesz, lekarz dobra partia, do tego młody, przystojny... Trzeba włożyć louboutiny i pończochy samonośne

[nonpic]

Napisane przez Littlejackie

Haha widzisz, one by brały a Ty masz wątpliwości
No bo wiesz, lekarz dobra partia, do tego młody, przystojny... Trzeba włożyć louboutiny i pończochy samonośne

O samonośkach też opowiadał, haha

[Littlejackie]

Napisane przez nonpic

O samonośkach też opowiadał, haha

nie wierzę! haha ale ja chodzę do lekarki, a wcześniej do janusza z wąsem, może dlatego nie miałam potrzeby zakładania seksownej bielizny, szkolnej spódniczki i 10cm szpilek

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Littlejackie

No bo wiesz, lekarz dobra partia, do tego młody, przystojny... Trzeba włożyć louboutiny i pończochy samonośne

Niegłupi pomysł, nie trzeba samonośnych ściągać do badania

[Hibiku]

Napisane przez nonpic

Boję się tak pisać, bo on jest do przodu z internetami i jeszcze skojarzy, haha
Opowiadał, jak kobiety dotykają go po torsie, mówiąc: "och, jaką pan doktor ma piękną koszulę". Opowiadał też, że kobiety przychodzą bardzo perwersyjnie ubrane, określił to tak "no jak nie do lekarza" i kładą się na fotel w wielgaśnych szpilkach.
Wiem, mnie też się to w głowie nie mieści, ale ludzie są różni. Boję się, że kiedyś ulegnie, że będzie jakaś chemia plus ta intymna otoczka wizyty ginekologicznej. To tylko facet i wiem, że łasy na seks, ja pierdziuuuu

Mi osobiście bardzo nie podoba się to, że nie potrafi wyznaczyć granicy pacjent-lekarz, niż sam fakt bycia ginekologiem.

Masz przerażające wyobrażenie o mężczyznach. To naprawdę nie są bezwolne marionetki które ulegają mitycznej chemii. Oni zdradzają jak CHCĄ zdradzić. I są tak samo "łasi na seks" jak kobiety...

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;52017211]Niegłupi pomysł, nie trzeba samonośnych ściągać do badania
[/QUOTE]

Zwykle w takich sytuacjach noszę pończochy do pasa, właśnie ze względu na wygodę całej "operacji", ale mam babkę ginekolog której takie rzeczy nie straszne;p

[201605301111]

Napisane przez nonpic

Boję się tak pisać, bo on jest do przodu z internetami i jeszcze skojarzy, haha
Opowiadał, jak kobiety dotykają go po torsie, mówiąc: "och, jaką pan doktor ma piękną koszulę". Opowiadał też, że kobiety przychodzą bardzo perwersyjnie ubrane, określił to tak "no jak nie do lekarza" i kładą się na fotel w wielgaśnych szpilkach.
Wiem, mnie też się to w głowie nie mieści, ale ludzie są różni. Boję się, że kiedyś ulegnie, że będzie jakaś chemia plus ta intymna otoczka wizyty ginekologicznej. To tylko facet i wiem, że łasy na seks, ja pierdziuuuu

HAHAHAHAHA
ulegnie bo bedzie trzymał jej rękę w pochwie? czy robił usg?
prosze cie xD

nie wierze ze nie jestes trollem

[winklepicker]

Jesli facet jest erotomanem-gawedziarzem, ktory opowiada jak to go kazda albo przynajmniej co druga kobieta podrywa, obmacuje i rzuca sie na niego to darowalabym sobie, bo szukam normalnego faceta, nie kreca mnie takie przechwalki. W zawodzie trzeba byc profesjonalista, a i kregoslup moralny zeby nie zdradzac. Facet moze nie zdradzac (bo gdyby byl np. strazakiem tez by mogl zdradzac), ale takie przechwalki o napalonych kobietach sa dla mnie zenujace, zastanowilabym sie czy faktycznie to profesjonalne czy tylko proba zwrocenia uwagi.

[Hibiku]

Napisane przez winklepicker

Jesli facet jest erotomanem-gawedziarzem, ktory opowiada jak to go kazda albo przynajmniej co druga kobieta podrywa, obmacuje i rzuca sie na niego to darowalabym sobie, bo szukam normalnego faceta, nie kreca mnie takie przechwalki. W zawodzie trzeba byc profesjonalista, a i kregoslup moralny zeby nie zdradzac. Facet moze nie zdradzac (bo gdyby byl np. strazakiem tez by mogl zdradzac), ale takie przechwalki o napalonych kobietach sa dla mnie zenujace, zastanowilabym sie czy faktycznie to profesjonalne czy tylko proba zwrocenia uwagi.

Odniosłam podobne wrażenie

[Hiyori]

Napisane przez winklepicker

Jesli facet jest erotomanem-gawedziarzem, ktory opowiada jak to go kazda albo przynajmniej co druga kobieta podrywa, obmacuje i rzuca sie na niego to darowalabym sobie, bo szukam normalnego faceta, nie kreca mnie takie przechwalki. W zawodzie trzeba byc profesjonalista, a i kregoslup moralny zeby nie zdradzac. Facet moze nie zdradzac (bo gdyby byl np. strazakiem tez by mogl zdradzac), ale takie przechwalki o napalonych kobietach sa dla mnie zenujace, zastanowilabym sie czy faktycznie to profesjonalne czy tylko proba zwrocenia uwagi.

Tak samo. Widzi chyba tylko to co chciałby. I gdzie kobiety nie poprawiają makijażu

[201803290936]

Napisane przez nonpic

Co sądzicie o związku z ginekologiem? Czy mogłybyście z takowym wejść w głębszą relację, wiedząc, że codziennie zagląda w pochwy innych kobiet?

Spotykam się z mężczyzną, który jest ginekologiem, on twierdzi, że zaglądanie w <złe_słowo> innych kobiet to jego praca, że nie wyobraża sobie pracowac z mężczyznami, że lubi kobiety, ale na fotelu ginekologicznym na niego nie działają w aspekcie seksualnym.
Owszem, opowiada czasami, że kobiety malują się w poczekalni zanim wejdą do niego, upiększają, niekiedy nawet go obmacują/dotykają zalotnie. Dostaje zaproszenia od pacjentek na swoim profilu fejsbukowym.
Niby nie odwzajemnił tych zalotów, ale co będzie - JEŚLI? Jeśli kiedyś to zrobi? Mam mnóstwo wątpliwości. W dodatku on jest bardzo zboczony, powiedziałabym, że nawet perwersyjny w łóżku. Bardzo, ale to bardzo lubi seks i boję się, że kiedyś taka ładniejsza może na niego jednak zadziałać w jakiś tam sposób.
Wiem, że chce, bym została jego stałą partnerką - mnie też na nim zależy, no ale właśnie ...

Co Wy byście zrobiły na moim miejscu? Mogłybyście mieć faceta ginekologa?
Chyba powinnam zmienić myślenie, zaufać … ale to ciężkie w tej sytuacji.

Powinnaś to zakończyć nie dlatego, że jest ginekologiem, ale dlatego, że sama piszesz, że masz wobec niego MNÓSTWO wątpliwości. W dodatku seks nie ten (nazywanie faceta "zboczonym" świadczy o tym, że wiele rzeczy w tym seksie Ci nie pasuje). Po co się zmuszać? Bo lekarz i dobrze zarabia?

[Lashaun2478]

Ja bym czuła się dziwnie, ale jeśli byłby dla mnie atrakcyjnym mężczyzną to na pewno z tego powodu bym nie odpuściła. Często tylko tacy mężczyźni nie są zbyt dobrzy w sferze intymnej, bo tracą zainteresowanie partnerką, ale to tylko teoria nie poparta dowodami.

[ARAKSJEL]

Napisane przez Hibiku

Mi osobiście bardzo nie podoba się to, że nie potrafi wyznaczyć granicy pacjent-lekarz, niż sam fakt bycia ginekologiem.

Może przyjmuje prywatnie, kasuje stówkę czy tam lepiej, to i jest "milszy" dla pacjentek. Milszy w sensie że jest bardziej hmmm przystępny, komunikatywny, co może skończyć się dwuznacznym zachowaniem pacjentek.

[babie_lato]

Ja wchodząc w związek wiążę się z człowiekiem a nie jego zawodem. Co to w ogóle za myślenie? Ginekolog zdradzi, bo ogląda codziennie pochwy kobiet? To idąc tym tropem, proktolog preferuje tylko seks analny, bo ogląda odbyty? No daj spokój
Myślę, że akurat w tej sytuacji odepchnęłoby mnie ogólne zachowanie faceta. Z tego co piszesz to albo ma bardzo bujną wyobraźnię albo bardzo rozbudowane ego

[Hibiku]

Napisane przez ARAKSJEL

Może przyjmuje prywatnie, kasuje stówkę czy tam lepiej, to i jest "milszy" dla pacjentek. Milszy w sensie że jest bardziej hmmm przystępny, komunikatywny, co może skończyć się dwuznacznym zachowaniem pacjentek.

Zazwyczaj chodzę do gina prywatnie i nigdy nie spotkałam takiego, który pozwalałby sobie na brak profesjonalizmu, większość z nich była komunikatywna i przystępna. Jedno drugiego nie wyklucza.

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez babie_lato

Ja wchodząc w związek wiążę się z człowiekiem a nie jego zawodem. Co to w ogóle za myślenie? Ginekolog zdradzi, bo ogląda codziennie pochwy kobiet? To idąc tym tropem, proktolog preferuje tylko seks analny, bo ogląda odbyty? No daj spokój

Strach się bać co robi patolog, zoolog i lekarz dziecięcy...

[babie_lato]

Napisane przez Hibiku

Strach się bać co robi patolog, zoolog i lekarz dziecięcy...

Prawda?

[pasodoble]

Obracam się w tej branży i uwierz mi, każdy dobry lekarz, który jest fair wobec siebie, pacjentki oraz żony/partnerki itp. potrafi wyznaczyć sobie granicę. Dam sobie obie ręce uciąć, że żaden z lekarzy, z którymi pracowałam w żadnym wypadku nie pozwoliłby pacjentce na jakieś macanie się po torsie czy seksowne szpilki do badania na fotelu, właśnie dlatego, że chce uniknąć dwuznacznych sytuacji. Jeśli facet, którego masz na oku ma problem z wyznaczeniem granic w relacji pacjentka-lekarz, to w tym właśnie jest problem, a nie w jego specjalizacji. No chyba, że to taki zwyczajny gawędziarz i próbuje Cię poderwać na to jaki to on nie jest rozchwytywany, a takie sytuacje wcale nie mają miejsca Ale to też problem.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Ktos to dobrze okreslil "erotoman gawedziarz". W kazdej profesji sie taki trafi .Moj kumpel trener personalny uwielbial sie chwalic tym, ze klientki proponuja mu seks. Jakiej by profesji ten Twoj ginekolog nie mial, zawsze bedzie myslal, ze kobiety na niego leca.

[201604301943]

Napisane przez Littlejackie

A, przypomniało mi się, że moja koleżanka, przez krótki okres chodziła do ginekologa, który ją za każdym razem zapraszał na kawę Zawsze mnie to bawiło, bo ciężko mi to sobie wyobrazić. Siedzisz rozkraczona a facet zza parawanu pyta czy pójdziecie na cappuccino.

I to właśnie pokazuje, że dla gina oglądanie <złe słowo> to praca jak każda inna, a nie coś o podłożu seksualnym czy innym. Jakby mechanik po przeglądzie proponował kawę to nie byłoby dziwne Jak siedzi od rana do nocy w robocie to gdzieś musi kobiety poznawać

[skazana_na_bluesa]

dla mnie to nie byłby problem, bo lekarz nie patrzy na pacjentkę jak na wkładkę do łóżka. nie każda kobieta jest na tyle ponętna, że w ogóle będzie zaprzątać myśli jakiegoś faceta.