Czy istnieje obiektywnie ładna osoba?

[Mioodowa]

Ostatnio zauważyłam nasilający się brak pewności siebie. Pewien kolega powiedział mi ostatnio, zupełnie sam z siebie, że jestem dość przeciętną dziewczyną. Że może podobałabym mu się, gdyby nie miał do czynienia z naprawdę ładnymi dziewczętami. Od tamtej pory nie mogę jakoś patrzeć w lustro. Miałam różnych adoratorów i generalnie przez długi okres czasu wierzyłam, że jestem naprawdę atrakcyjną osobą (oczywiście nie zachwycałam się sobą, ale lubiłam siebie, swoje ciało, swoją buzię w makijażu czy też bez). A teraz poczułam się dziwnie. Wszyscy podrywający mnie chłopacy, mieli mnie zapewne za przeciętną dziewczynę, a ja myślałam ciągle, że jestem ładna. Gdybym była, podobałabym się pewnie wszystkim. Czy tak to właśnie jest? Że każde ślicznotki podobają się wszystkim mężczyznom jednym mniej, drugim bardziej ale zawsze podobają?

A i wiem, że brzmi to tak jakby wygląd był całym moim światem, jakbym była próżna itp. Nie nie. Czasem tylko rozmyślam nad takimi rzeczami i wiem, że wygląd nie jest najważniejszy.

[TakaSamaInna]

Napisane przez Mioodowa

Ostatnio zauważyłam nasilający się brak pewności siebie. Pewien kolega powiedział mi ostatnio, zupełnie sam z siebie, że jestem dość przeciętną dziewczyną. Że może podobałabym mu się, gdyby nie miał do czynienia z naprawdę ładnymi dziewczętami. Od tamtej pory nie mogę jakoś patrzeć w lustro. Miałam różnych adoratorów i generalnie przez długi okres czasu wierzyłam, że jestem naprawdę atrakcyjną osobą (oczywiście nie zachwycałam się sobą, ale lubiłam siebie, swoje ciało, swoją buzię w makijażu czy też bez). A teraz poczułam się dziwnie. Wszyscy podrywający mnie chłopacy, mieli mnie zapewne za przeciętną dziewczynę, a ja myślałam ciągle, że jestem ładna. Gdybym była, podobałabym się pewnie wszystkim. Czy tak to właśnie jest? Że każde ślicznotki podobają się wszystkim mężczyznom jednym mniej, drugim bardziej ale zawsze podobają?

A i wiem, że brzmi to tak jakby wygląd był całym moim światem, jakbym była próżna itp. Nie nie. Czasem tylko rozmyślam nad takimi rzeczami i wiem, że wygląd nie jest najważniejszy.

Wydajesz się osobą bardzo młodą. Nie ma co się przejmować, że jakiś kolega uznał Cię za przeciętną. Każdemu podoba się kto inny. Nikt się wszystkim nie podoba - nikt na świecie. Mogę z całą pewnością to stwierdzić nie posiadając żadnych statystyk. Zawsze znajdzie się ktoś kto woli wyższe, niższe, szczuplejsze, grubsze, z jaśniejszymi włosami, z ciemniejszymi itp. itd. Dodatkowo miałaś swoich adoratorów, którzy musieli coś w Tobie widzieć.

[201803080934]

są obiektywne ładne kobiety - jak ktoś ma ładną cerę, ładne zęby, ładne włosy, ładną figurę, etc, to jest ładny w znaczeniu nie brzydki.
ale to, że dziewczyna jest ładna, nie oznacza, że będzie nam się podobała, tak wiesz, jako kobieta. bo każdy ma inny gust.

nie można obiektywnie powiedzieć, że np. dołeczki w policzkach są brzydkie. a jednak jednemu się będą podobały, innemu nie.

ale kobieta z dołeczkami nadal może być ładna, bo to, że się jednostce nie podoba nie czyni z niej brzydkiej.

nie ma czegoś takiego, że jak jesteś ładna, to się podobasz wszystkim

[DopplegangerEddarda]

Obiektywnie ładne osoby z tzw. klasyczną urodą która przez większość ludzi jest uważana za ładną jest zwyczajnie opatrzona i nudna według mnie. Teraz gdy jestem starszy bardziej zwracam uwagę na osoby z niebanalną urodą.

Jeżeli faceci Cię podrywają to znaczy, że im się podobasz. To jest ważne.

To nic takiego. Większość o tym od czasu do czasu rozmyśla.

U mnie zazwyczaj osoby które uważam za obiektywnie ładne nie pokrywają się z tymi które mi się podobają.

[Anonimka1988]

W moim przekonaniu każdy jest przeciętny, jeśli nie ma jakoś istotnie charakterystycznego naturalnego typu urody lub własnego oryginalnego i niepowtarzalnego stylu. Jeśli więc nie chcesz być przeciętna to spróbuj się z tego szeroko pojętego "średniactwa" jakoś wyłamać - mocniejszym makijażem, niebanalną fryzurą, super ciuchami, itp. A tak w ogóle - nie przejmuj się słowami kolegi, każdy inaczej odbiera daną osobę i każdemu podoba się co innego.

[AlaZala]

Myślę, że definicje ze słownika PWN jest wystarczająca do odpowiedzenia na pytanie:

ładny
1. «odznaczający się urodą; też: taki, który się komuś podoba»
2. pot. «okazały, znaczny, pokaźny»
3. iron. «niedobry, zły, okropny»

obiektywny
1. «odznaczający się obiektywizmem, wolny od uprzedzeń»
2. «istniejący niezależnie od poznającego podmiotu»

Czyli jeśli istnieje taka osoba A, że osoba B podoba się osobie A, to osoba B jest ładna, a zatem jest także obiektywnie ładna, bo definicja słowa "ładny" nie zależy od poznającego podmiotu, a jedynie wprowadza kwantyfikator egzystencjalny.

[Mioodowa]

Napisane przez TakaSamaInna

Wydajesz się osobą bardzo młodą. Nie ma co się przejmować, że jakiś kolega uznał Cię za przeciętną. Każdemu podoba się kto inny. Nikt się wszystkim nie podoba - nikt na świecie. Mogę z całą pewnością to stwierdzić nie posiadając żadnych statystyk. Zawsze znajdzie się ktoś kto woli wyższe, niższe, szczuplejsze, grubsze, z jaśniejszymi włosami, z ciemniejszymi itp. itd. Dodatkowo miałaś swoich adoratorów, którzy musieli coś w Tobie widzieć.

Może nie przejmuję się tym, że uznał mnie za przeciętną, ale sposobem w jaki to opisał i tym, że chyba byłam zbyt pewna swojego wyglądu a to dodawało mi siły w życiu.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez Grin

są obiektywne ładne kobiety - jak ktoś ma ładną cerę, ładne zęby, ładne włosy, ładną figurę, etc, to jest ładny w znaczeniu nie brzydki.
ale to, że dziewczyna jest ładna, nie oznacza, że będzie nam się podobała, tak wiesz, jako kobieta. bo każdy ma inny gust.

nie można obiektywnie powiedzieć, że np. dołeczki w policzkach są brzydkie. a jednak jednemu się będą podobały, innemu nie.

ale kobieta z dołeczkami nadal może być ładna, bo to, że się jednostce nie podoba nie czyni z niej brzydkiej.

nie ma czegoś takiego, że jak jesteś ładna, to się podobasz wszystkim

A jeśli np komuś nie podobają się dołeczki, nie podobają się małe noski itp to dla tej osoby ta dziewczyna nadal jest ładna ale się nie podoba jej? Zawsze poprzez podobanie się rozumiałam, że dziewczyna jest ładna

[banananna]

Napisane przez Mioodowa

Może nie przejmuję się tym, że uznał mnie za przeciętną, ale sposobem w jaki to opisał i tym, że chyba byłam zbyt pewna swojego wyglądu a to dodawało mi siły w życiu.

i niech dodaje dalej! jeden kolega Ci powiedział,że jesteś przeciętna,wyraził swoje zdanie, JEDEN, a Ty już zmieniasz zdanie na temat swojego wyglądu i postrzegasz siebie w inny sposób niż wcześniej? a co z tymi innymi, którym się podobałaś, ich zdanie się już nie liczy? nie ma osób, które by się podobały absolutnie wszystkim.

[Mioodowa]

Napisane przez AlaZala

Myślę, że definicje ze słownika PWN jest wystarczająca do odpowiedzenia na pytanie:

ładny
1. «odznaczający się urodą; też: taki, który się komuś podoba»
2. pot. «okazały, znaczny, pokaźny»
3. iron. «niedobry, zły, okropny»

obiektywny
1. «odznaczający się obiektywizmem, wolny od uprzedzeń»
2. «istniejący niezależnie od poznającego podmiotu»

Czyli jeśli istnieje taka osoba A, że osoba B podoba się osobie A, to osoba B jest ładna, a zatem jest także obiektywnie ładna, bo definicja słowa "ładny" nie zależy od poznającego podmiotu, a jedynie wprowadza kwantyfikator egzystencjalny.

A jeżeli osoba B nie podoba się osobie A to już nie jest ładna?

[elizakasia]

Ten kolega to swoja droga jakiś mega burak...po co niepytany o zdanie gada takie rzeczy? co to miało na celu?

[Mioodowa]

Napisane przez banananna

i niech dodaje dalej! jeden kolega Ci powiedział,że jesteś przeciętna,wyraził swoje zdanie, JEDEN, a Ty już zmieniasz zdanie na temat swojego wyglądu i postrzegasz siebie w inny sposób niż wcześniej? a co z tymi innymi, którym się podobałaś, ich zdanie się już nie liczy? nie ma osób, które by się podobały absolutnie wszystkim.

Bo moze ma rację i jestem przeciętna a przeciętnymi osobami także interesują się mężczyźni.

[AlaZala]

Napisane przez Mioodowa

A jeżeli osoba B nie podoba się osobie A to już nie jest ładna?

Jeśli osoba B nie podoba się osobie A, to jeszcze o niczym nie świadczy. Osoba nie jest ładna tylko jeśli nie podoba się żadnej innej osobie.

Ale skoro mamy 7 mld osób, to przepytanie wszystkich i uznanie, że osoba B rzeczywiście nie jest ładna jest niewykonalne.

[Mioodowa]

Napisane przez elizakasia

Ten kolega to swoja droga jakiś mega burak...po co niepytany o zdanie gada takie rzeczy? co to miało na celu?

Sama nie wiem. Naprawdę. Ale nie ukrywam, że zrobiło mi się przykro. A on nie był tego świadomy, bo generalnie zawsze nie pokazywałam nikomu, że przejmuję się jakoś swoim wyglądem. Ale ostatnio ta pewność siebie mocno zmalała.

[201607110949]

Napisane przez Mioodowa

Pewien kolega powiedział mi ostatnio, zupełnie sam z siebie, że jestem dość przeciętną dziewczyną. Że może podobałabym mu się, gdyby nie miał do czynienia z naprawdę ładnymi dziewczętami.

Nie otaczaj się prostakami, będziesz mieć o wiele mniej problemów w życiu. Zapomnij o tym i się nie przejmuj, chyba nie ma takiej osoby, która podobałaby się wszystkim.

[stewardesa]

Tak, jest coś takiego jak obiektywnie ładna osoba. Nigdy nie słyszałam, żeby ktoś wolał grube lub zachwycał się dużym nosem czy krzywymi zębami. Opinią kolegi bym się nie przejmowała, jeśli powiedział to sam z siebie, to ewidentnie zrobił to, aby wpędzić Cię w kompleksy. Może właśnie myśli, że nie miałby u Ciebie szans?

[bluebluesky]

Napisane przez Mioodowa

Sama nie wiem. Naprawdę. Ale nie ukrywam, że zrobiło mi się przykro. A on nie był tego świadomy, bo generalnie zawsze nie pokazywałam nikomu, że przejmuję się jakoś swoim wyglądem. Ale ostatnio ta pewność siebie mocno zmalała.

Moze specialnie to powiedzial, zeby ci dokuczyc? Nie przejmuj sie, wierz w siebie, kochaj siebie i nie mysl o burakach

[Mioodowa]

Napisane przez stewardesa

Tak, jest coś takiego jak obiektywnie ładna osoba. Nigdy nie słyszałam, żeby ktoś wolał grube lub zachwycał się dużym nosem czy krzywymi zębami. Opinią kolegi bym się nie przejmowała, jeśli powiedział to sam z siebie, to ewidentnie zrobił to, aby wpędzić Cię w kompleksy. Może właśnie myśli, że nie miałby u Ciebie szans?

Z nim wszystko jest dziwne. Pytał o to i wie, że nie ma szans. Powiedział także podczas tej rozmowy, że mógłby nawet ze mną być ze względu na charakter. Nie na wygląd. Bo jestem jedyną dziewczyną którą zna już rok i nie widział mnie nago. I że to go kręci... Po tej dziwnej rozmowie jakoś nie potrafię z nim dalej utrzymywać kontaktu.

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez bluebluesky

Moze specialnie to powiedzial, zeby ci dokuczyc? Nie przejmuj sie, wierz w siebie, kochaj siebie i nie mysl o burakach

Niee on raczej był w tym szczery.

[201609102148]

Skąd Ty takiego kolegę wzięłaś? oO

[Mioodowa]

Napisane przez Farmakopea

Skąd Ty takiego kolegę wzięłaś? oO

To moja pierwsza taka nietypowa rozmowa z nim

[201607110949]

Napisane przez Mioodowa

Z nim wszystko jest dziwne. Pytał o to i wie, że nie ma szans. Powiedział także podczas tej rozmowy, że mógłby nawet ze mną być ze względu na charakter. Nie na wygląd. Bo jestem jedyną dziewczyną którą zna już rok i nie widział mnie nago. I że to go kręci... Po tej dziwnej rozmowie jakoś nie potrafię z nim dalej utrzymywać kontaktu.

Co za palant. Zamiast się takimi przejmować, zmień towarzystwo.

[stewardesa]

Napisane przez Mioodowa

Z nim wszystko jest dziwne. Pytał o to i wie, że nie ma szans.

Czyli jednak. Ty mu dałaś kosza, a on Ci teraz tłumaczy, dlaczego mu się nie podobasz? No sama pomyśl. Powiedz mu, że skoro takie ładne dziewczyny go otaczają, to niech do nich startuje. Na pewno też mu już dały kosza, o ile istnieją.

[Mioodowa]

Napisane przez stewardesa

Czyli jednak. Ty mu dałaś kosza, a on Ci teraz tłumaczy, dlaczego mu się nie podobasz? No sama pomyśl. Powiedz mu, że skoro takie ładne dziewczyny go otaczają, to niech do nich startuje. Na pewno też mu już dały kosza, o ile istnieją.

Niee, ja byłam po prostu jego koleżanką od doradzania. Na początku chciał czegoś więcej ale ja nie chciałam, potem zakochał się w pewnej dziewczynie i teraz żeby o niej zapomnieć chyba napisał właśnie takie żałosne coś.

[kahoko hino]

poruszasz kilka tematów na raz, a na każdy z nich, IMHO, jest inna odpowiedź.

Piękno może być uniwersalne i doceniane przez większość ludzi, niezależnie od upodobań seksualnych. Myślę, że każda heteroseksualna kobieta może wskazać kobietę, którą uważa za piękną (od Mony Lisy po Angelinę Jolie, czy gdzie chcecie tam szukać ).

Atrakcyjność, a więc podobanie się komuś (fizycznie) to co innego. Mężczyzna może doceniać piękno blondynek, ale uparcie wybierać brunetki - bo tak woli. Może mieć specyficzne preferencje - inny, niż klasyczny kształt twarzy, inne rysy, usta, figura. Tak samo jak niektóre kobiety uwielbiają zarośniętych mężczyzn, choć z uniwersalnym pięknem niewiele to ma wspólnego

Stworzenie związku, wbrew pozorom, nieczęsto jest oparte na pięknie. Jest oparte na porządaniu (a więc atrakcyjności, osobistych preferencjach, feromonach i ogólnie zwanej 'chemii') i dopasowaniu charakterologicznym (w dużym uproszczeniu). Jeden wybierze cichą, ciepłą kobietę, inny - niezależną i nowoczesną biznes-woman (używam stereotypowych figur, by wytłumaczyć mechanizm, proszę się nie czepiać).

A teraz podsumowanie uważam, że to, co ludziom naprawdę się podoba, to to, że ktoś akceptuje siebie. Jeśli jesteś pewna siebie, kochasz siebie i akceptujesz taką, jaką jesteś - z mniejszym biustem, piegami i ciemno-bląd włosami - to ludzie też akceptują Twój wygląd. Także stawaj przed lustrem, uśmiechnij się do siebie, powiedz sobie, że się kochasz i ruszaj szukać fajnych facetów, bo ten kolega to chyba tylko do ostrzału

[stewardesa]

Napisane przez Mioodowa

Niee, ja byłam po prostu jego koleżanką od doradzania. Na początku chciał czegoś więcej ale ja nie chciałam, potem zakochał się w pewnej dziewczynie i teraz żeby o niej zapomnieć chyba napisał właśnie takie żałosne coś.

wszystko wskazuje na to, że jest sfrustrowany brakiem powodzenia u płci przeciwnej i próbuje się wyładować wpędzając Cię w kompleksy

[201607110949]

Napisane przez Mioodowa

Niee, ja byłam po prostu jego koleżanką od doradzania. Na początku chciał czegoś więcej ale ja nie chciałam, potem zakochał się w pewnej dziewczynie i teraz żeby o niej zapomnieć chyba napisał właśnie takie żałosne coś.

Oj widać, że młodziutka jesteś Dałaś mu kosza i się 'zakochał', żeby wzbudzić w Tobie zazdrość. Gdy zobaczył, że i to nie działa, frustracja wzięła górę i Ci pojechał.

[stewardesa]

Napisane przez SALIX

Oj widać, że młodziutka jesteś Dałaś mu kosza i się 'zakochał', żeby wzbudzić w Tobie zazdrość. Gdy zobaczył, że i to nie działa, frustracja wzięła górę i Ci pojechał.

dokładnie

[Mioodowa]

Napisane przez kahoko hino

poruszasz kilka tematów na raz, a na każdy z nich, IMHO, jest inna odpowiedź.

Piękno może być uniwersalne i doceniane przez większość ludzi, niezależnie od upodobań seksualnych. Myślę, że każda heteroseksualna kobieta może wskazać kobietę, którą uważa za piękną (od Mony Lisy po Angelinę Jolie, czy gdzie chcecie tam szukać ).

Atrakcyjność, a więc podobanie się komuś (fizycznie) to co innego. Mężczyzna może doceniać piękno blondynek, ale uparcie wybierać brunetki - bo tak woli. Może mieć specyficzne preferencje - inny, niż klasyczny kształt twarzy, inne rysy, usta, figura. Tak samo jak niektóre kobiety uwielbiają zarośniętych mężczyzn, choć z uniwersalnym pięknem niewiele to ma wspólnego

Stworzenie związku, wbrew pozorom, nieczęsto jest oparte na pięknie. Jest oparte na porządaniu (a więc atrakcyjności, osobistych preferencjach, feromonach i ogólnie zwanej 'chemii') i dopasowaniu charakterologicznym (w dużym uproszczeniu). Jeden wybierze cichą, ciepłą kobietę, inny - niezależną i nowoczesną biznes-woman (używam stereotypowych figur, by wytłumaczyć mechanizm, proszę się nie czepiać).

A teraz podsumowanie uważam, że to, co ludziom naprawdę się podoba, to to, że ktoś akceptuje siebie. Jeśli jesteś pewna siebie, kochasz siebie i akceptujesz taką, jaką jesteś - z mniejszym biustem, piegami i ciemno-bląd włosami - to ludzie też akceptują Twój wygląd. Także stawaj przed lustrem, uśmiechnij się do siebie, powiedz sobie, że się kochasz i ruszaj szukać fajnych facetów, bo ten kolega to chyba tylko do ostrzału

Nigdy nie brałam tego kolegi pod uwagę, głównie ze względu na charakter, który mi nie odpowiadał, ale generalnie jako kolega był ok. Akceptowałam siebie ale chyba miałam zbyt wysoką samoocenę (nie pokazywałam tego tak innym, ale w głębi siebie). Po prostu mi się chyba wydawało, że jestem ładna a on otworzył mi oczy. A dla tych, którym się podobałam byłam także tą przeciętną, może byli zdesperowani i nie chcieli podrywać lepszych dziewczyn? Chyba właśnie to sobie uświadomiłam.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez SALIX

Oj widać, że młodziutka jesteś Dałaś mu kosza i się 'zakochał', żeby wzbudzić w Tobie zazdrość. Gdy zobaczył, że i to nie działa, frustracja wzięła górę i Ci pojechał.

Niee, on naprawdę zakochał się w tej dziewczynie. To już długo trwa. Ale ostatnio dostrzegłam, że ma dziwną osobowość. Jest zakochany w innej (to wiem na milion procent) ale chce spotykać się z jeszcze inną i myśli o seksie z nią, mówił, że chce ją pocałować. Chyba tylko jedno mu w głowie, oby jakąś zaliczyć. No ale tamta dziewczyna, w której jest zakochany dała mu kosza, bo jest zajęta. On raczej jest bezpośredni w tych kwestiach

[kahoko hino]

Napisane przez Mioodowa

Nigdy nie brałam tego kolegi pod uwagę, głównie ze względu na charakter, który mi nie odpowiadał, ale generalnie jako kolega był ok. Akceptowałam siebie ale chyba miałam zbyt wysoką samoocenę (nie pokazywałam tego tak innym, ale w głębi siebie). Po prostu mi się chyba wydawało, że jestem ładna a on otworzył mi oczy. A dla tych, którym się podobałam byłam także tą przeciętną, może byli zdesperowani i nie chcieli podrywać lepszych dziewczyn? Chyba właśnie to sobie uświadomiłam.

tak, jak mówią dziewczyny - dowalił, bo mu dałaś kosza. Nawet, jeśli nie miał konkretnych zamiarów, to po prostu miał się za bóg wie kogo, a Ty go sprowadziłaś na ziemię.

A co to ma za znaczenie, czy jesteś przeciętnie ładna czy ponadprzeciętnie ładna? czy jesteś przeciętnie wysoka czy może niższa, niż przeciętna? czy jesteś przeciętnie umalowana czy wolisz mocniejszy makijaż? Daj spokój! nie liczy się przeciętność, liczy się jednostka, konkretny człowiek. Przestań szukać w sobie wad i dopowiadać teorie, jakobyś była gorsza. Nawet te osoby uznane za naturalne piękności nie mają powodzenia u wszystkich

[201607110949]

Napisane przez Mioodowa

Po prostu mi się chyba wydawało, że jestem ładna a on otworzył mi oczy.



Ale ostatnio dostrzegłam, że ma dziwną osobowość.
Chyba tylko jedno mu w głowie, oby jakąś zaliczyć.

No nie mogę. Dlaczego zdanie kogoś takiego bierzesz za pewnik otwierający oczy?

[AlaZala]

Napisane przez SALIX

No nie mogę. Dlaczego zdanie kogoś takiego bierzesz za pewnik otwierający oczy?

Taki był jego cel. Chłopak okazał się skuteczny w dążeniu do jego osiągnięcia, a Autorka dała się nabrać...