Jak sobie poradzić?

[Onnaa88]

Witajcie

Proszę o wsparcie bo już nie daję rady.Mieszkałam z chłopakiem za granica język znałam słabo.Nabawiłam się tam nerwicy.Musiałam zjechać do Polski wrócić do rodziców.On nie rozumiał moich ataków omdlenia,duszności i wiele innych.Zostawił mnie po wielu latach prawie dziesięciu.Rodzice byli zli ,że wróciłam.Zrobiłam badania wszystko w normie.Skierowanie do psychologa,nie poszłam rodzice wyśmiewali moja chorobe,wpadł am w alkoholizm upijałam się w weekendy w dużych ilościach.Do psychologa nie poszlam jakoś sobie dawałam rade w pracy ,chodź były czasami omdlenia dlatego jedna prace przez to straciłam.Ciągłe proszę nie byłego żeby do mnie wrócił i tak minęło prawie pięć lat zanim się pozbierałam.Po tym czasie poznałam wspaniałego faceta z którym jestem pół roku.Nadal mieszkam z rodzicami.On chce ślubu,zarabiamy trochę wiecej niż najniższa krajowa.No i teraz chce zadłużyć się na 30 lat żeby ze mną zamieszkać z rata kredytu prawie tysiąc złoty za remont piętra u rodziców.Ja wiem,że nie damy rady,on upiera się że sobie poradzimy ciągle płacze z tego powodu.Nie mamy studiów jesteśmy po średnim wykształceniu.Rodzice jego biorą kredyt hipoteczny pod zastaw tego domu.Ja się boję,bo mam ciągłe problemymz zębami,zatokami,boli mnie brzuch nerwica jest ale ataki już rzadziej.Myślę o wyjeździe za granicę ale on się boi nigdy nie był i nie chce jechać.Mamy prawie 30 lat.Na dzieci mnie nigdy stać nie bedzie .Czy ktoś też z was ma taką sytuacje.W Polsce to wegetja mnie czeka

[201803290936]

Napisane przez Onnaa88

Witajcie

Proszę o wsparcie bo już nie daję rady.Mieszkałam z chłopakiem za granica język znałam słabo.Nabawiłam się tam nerwicy.Musiałam zjechać do Polski wrócić do rodziców.On nie rozumiał moich ataków omdlenia,duszności i wiele innych.Zostawił mnie po wielu latach prawie dziesięciu.Rodzice byli zli ,że wróciłam.Zrobiłam badania wszystko w normie.Skierowanie do psychologa,nie poszłam rodzice wyśmiewali moja chorobe,wpadł am w alkoholizm upijałam się w weekendy w dużych ilościach.Do psychologa nie poszlam jakoś sobie dawałam rade w pracy ,chodź były czasami omdlenia dlatego jedna prace przez to straciłam.Ciągłe proszę nie byłego żeby do mnie wrócił i tak minęło prawie pięć lat zanim się pozbierałam.Po tym czasie poznałam wspaniałego faceta z którym jestem pół roku.Nadal mieszkam z rodzicami.On chce ślubu,zarabiamy trochę wiecej niż najniższa krajowa.No i teraz chce zadłużyć się na 30 lat żeby ze mną zamieszkać z rata kredytu prawie tysiąc złoty za remont piętra u rodziców.Ja wiem,że nie damy rady,on upiera się że sobie poradzimy ciągle płacze z tego powodu.Nie mamy studiów jesteśmy po średnim wykształceniu.Rodzice jego biorą kredyt hipoteczny pod zastaw tego domu.Ja się boję,bo mam ciągłe problemymz zębami,zatokami,boli mnie brzuch nerwica jest ale ataki już rzadziej.Myślę o wyjeździe za granicę ale on się boi nigdy nie był i nie chce jechać.Mamy prawie 30 lat.Na dzieci mnie nigdy stać nie bedzie .Czy ktoś też z was ma taką sytuacje.W Polsce to wegetja mnie czeka

Facet zaledwie po pół roku chce ślubu i brać kredyt, a Ty na to co? Rozmawiałaś z nim WPROST o swoich obawach i że to niekoniecznie jest dobry pomysł? Wiesz co? Jeżeli nadal będziesz dokonywać takich wyborów (a raczej dawać kierować innym swoją osobą), to zawsze będziesz miała problemy, w tym z psychiką.

Znajdź pracę za granicą i jedź tam sama.

[Onnaa88]

Ponad pół roku mija 8 miesiąc,tak rozmawiałam że wolałabym mieszkać na działce,ale wtedy rodzice kredytu nie wezmą bo jak by nam coś nie poszło to wynająć mieszkanie komuś można.Za mną przemawia działka domki są tańsze i opłaty wiadomo.Ale uparł się na ten kredyt szkoda gadać a ja tu nic do powiedzenia nie mam.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Mieszkanie według jego rodziców to zły pomysł bo mogą nas z tamtąd wyrzucić.Ale gdy dwie osoby zarabiają ledwo 3 tys.złotych to to najlepszy pomysł według mnie na mieszkanie razem.Sama rata prawie tysiąć,plus opłaty żywność to mnie przerasta raczej nic nie zostanie tylko wegetacja

[D_94]

Chodzi ci o zwykłą działkę, na której można postawić dom czy ogródki działkowe?

W jakiej branży pracujecie? Jest jakaś szansa na rozwój? Macie oszczędności?

[skazana_na_bluesa]

jeśli się nie ma własnej działki budowlanej to na 100% budowa domu to dużo większy koszt niż zakup nawet małego mieszkania.

[mary_poppins]

Napisane przez skazana_na_bluesa

jeśli się nie ma własnej działki budowlanej to na 100% budowa domu to dużo większy koszt niż zakup nawet małego mieszkania.

Potwierdzam, o wiele większy. A mówię o kosztach domku nie murowanego, tylko stosunkowo taniego kanadyjczyka. I to z bardzo, baaardzo okazyjnie kupioną ziemią. Opłaty miesięczne za utrzymanie też są porównywalne (bo dochodzą bieżące prace i naprawy około-domowe).

Ale pomijając ten temat - matko boska, jesteście ze sobą 8 miesięcy. Co to znaczy "nie mam nic do powiedzenia"? Przeciez chodzi o Twoje życie, nie tylko jego, o Wasze WSPÓLNE działania. Nie chcesz, to mówisz "nie" i tyle.

[201803290936]

Napisane przez Onnaa88

(...)
Ale uparł się na ten kredyt szkoda gadać a ja tu nic do powiedzenia nie mam.
(...)

Siwieję, jak czytam takie rzeczy. Z takim podejściem nigdy nie będziesz w życiu szczęśliwa. I z facetem, który ma takie podejście również nie (gdzie ta jego "cudowność" to ja nie wiem ).

[Onnaa88]

Bo tylko się z nim kłóce,rozważałam opcje wyjazdu ale kocham go i ciężko go zostawić.Nie mam oszczędności bo u rodziców płacę 600 zł do tego bilet miesięczy a zarabiam 1300-1400 zł zależy od premi,a on 1600-1700 zł peacujemy w handlu w dużych sklepach spożywczych.Myślałam o działkach ROD z całorocznym zamieszkaniem,koszt takiej porządnej 70 tys.ale oplaty są tam małe.Bo tylko rata kredytu.Teraz ma podpisać umowę na 150 tys.Koszt remontu całego poddasza około 125 tys.tak wycenił fachowiec.Do tego elemenry wyposażenia dochodzą.Dlatego 150 tys.rata kredytu to prawie tys.złotych a my mamy ledow 3 tys.może dalibyśmy sobie rade ale jakim kosztem a za tydzień umowę już trzeba podpisać.Rodzice tylko ostrzegają,że więcej nam kredytu nie wezmą bo mój TŻ miał chwile zawachania jak mu zrobiłam awanture że za dużo kredytu bierze.Na działkę nie chcą nam tego kredytu wziąść.Tylko ewentualnie na remont poddasza.

[zakonna]

Co to jest ROD z całorocznym zamieszkaniem???? Mieszkanie w domku działkowym??

[Onnaa88]

On chce po prostu mieszkac ze mną bo tak zostaję u niego w domu na noc (bo moi rodzice takich rzeczy nie praktykują,żeby ktoś u mnie spał) i powiedzieli,że oni ciągle na to pozwalać żebym ciągle nocowała,bo został tylko on z 5 rodzeństwa i tylko on mieszka z rodzicami.

[zakonna]

Nic nie rozumiem, nie możecie wynająć kawalerki? Albo wziąć kredytu na kawalerkę? Co to za poroniony pomysł mieszkać w altance działkowej??

[Onnaa88]

Nie wiem co znaczy ROD ale takie działki tylko u mnie są w mieście i takie są ogłoszenie a tylko jedno znalazłam do całorocznego zamieszkania z szambem,woda ogrzewanien centralnym i prądem całorocznym

[201803290936]

Napisane przez Onnaa88

Bo tylko się z nim kłóce,rozważałam opcje wyjazdu ale kocham go i ciężko go zostawić.
(...)

Przepraszam, ale jak się ma to do "Po tym czasie poznałam wspaniałego faceta z którym jestem pół roku"? I tu wyraźnie przecież piszesz, że "pół roku", nie żadne ponad pół roku. Zaklinasz rzeczywistość?

[zakonna]

dziewczyno, ROD to są po prostu działki na których ludzie uprawiają maliny i marchewkę i robią grilla w weekend. Takie ogródki działkowe. Czy ty upadłaś na głowę, że chcesz ładować w kasę w coś takiego? Takiej działki nie kupisz na własność, możesz od kogoś odkupić przydział, a i tak nadal działka nie jest Twoja. Ty ją dzierżawisz od ROD.

[201803290936]

Napisane przez Onnaa88

On chce po prostu mieszkac ze mną bo tak zostaję u niego w domu na noc (bo moi rodzice takich rzeczy nie praktykują,żeby ktoś u mnie spał) i powiedzieli,że oni ciągle na to pozwalać żebym ciągle nocowała,bo został tylko on z 5 rodzeństwa i tylko on mieszka z rodzicami.

Świetna motywacja do zamieszkania ze sobą. Bo zostaje na noc, a u moich rodziców nie można. A, że się kłócimy, to co tam, pikuś... Po prostu nie dziwię się, że masz potem napady paniki. Tak sobie w życiu robiąc pod górkę też kiedyś miewałam. A potem się zastanowiłam co robię, po co i z kim.

[Onnaa88]

Nikt nam nie da takiego kredytu na kawalerkę

[201803290936]

Napisane przez zakonna

dziewczyno, ROD to są po prostu działki na których ludzie uprawiają maliny i marchewkę i robią grilla w weekend. Takie ogródki działkowe. Czy ty upadłaś na głowę, że chcesz ładować w kasę w coś takiego? Takiej działki nie kupisz na własność, możesz od kogoś odkupić przydział, a i tak nadal działka nie jest Twoja. Ty ją dzierżawisz od ROD.

Czego w dodatku da się dowiedzieć z Google w jakieś 5 minut.

[zakonna]

To wynajmijcie pokój albo kawalerkę. Po prostu słabo mi się robi jak czytam twoje posty.

[201803290936]

Napisane przez Onnaa88

Nikt nam nie da takiego kredytu na kawalerkę

Nie jesteście (?) wydolni finansowo. Wszystko będzie na jego rodziców, ich łaskę (lub niełaskę), dobry lub zły humor. Ty w tym będziesz na doczepkę. Naprawdę sobie tak chcesz pościelić? Spoko, tylko żeby potem tylko nie było płaczów, że życie ciężkie i psychika siada.

[Onnaa88]

To z takiej działki mogą wyrzucic w każdym momencie? Ale ludzie tak mieszkają i to nic dziwnego

[zakonna]

Doris, ja pierwszy raz słyszę, że ktoś może chcieć ZAMIESZKAĆ w altance ROD. Owszem, u mnie w okolicy mieszkają, totalny margines społeczny, który jest bezdomny więc ktoś im oddał w użytkowanie szopę na działeczkach.

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Napisane przez Onnaa88

To z takiej działki mogą wyrzucic w każdym momencie? Ale ludzie tak mieszkają i to nic dziwnego

Gdzie tak ludzie mieszkają? gdzie ludzie mieszkają na ogródkach działkowych? Gdzie się takie rzeczy dzieją?
Umrę po prostu zaraz na wylew albo coś.

[Onnaa88]

Ja też właśnie jestem za wynajęciem kawalerki ale mój nie chce komuś ładowac kasy

[201803290936]

Napisane przez zakonna

Doris, ja pierwszy raz słyszę, że ktoś może chcieć ZAMIESZKAĆ w altance ROD. Owszem, u mnie w okolicy mieszkają, totalny margines społeczny, który jest bezdomny więc ktoś im oddał w użytkowanie szopę na działeczkach.

No właśnie, bezdomni tak pomieszkują.

[Onnaa88]

Tam zle po prostu napisałam miało być ponad pół roku

[201803290936]

Napisane przez Onnaa88

Ja też właśnie jestem za wynajęciem kawalerki ale mój nie chce komuś ładowac kasy

Bo jest głupi (w sensie pewnej bezmyślności i krótkowzroczności). A z głupim facetem, w dodatku upartym, nie liczącym się z Twoim zdaniem nabawisz się tylko kolejnego epizodu nerwicowego.

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez Onnaa88

Tam zle po prostu napisałam miało być ponad pół roku

6 miesięcy, czy 8 to niczego nie zmienia w Waszych coraz gorszych relacjach.

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez zakonna

(...)
Gdzie tak ludzie mieszkają? gdzie ludzie mieszkają na ogródkach działkowych? Gdzie się takie rzeczy dzieją?
Umrę po prostu zaraz na wylew albo coś.

Mnie już jedna brew osiwiała od czytania tych bzdur. Tylko pytanie: czy autorka to łyka, bo naprawdę ma tak małą wiedzę, czy po porostu chce to łykać, chociaż po cichu wie, że to debilizmy jakieś.

[Onnaa88]

Są duże domki na działkach moja przyjaciółka tak mieszka z rodzicami 20 km od miasta ale jest zadowolona i jej rodzice również,mojej koleżanki kuzynka również tak mieszka i nie są to jakieś małe szopy,tylko duże domki.Jej rodzice dali 80 tys.za domek a sprzedali kawalerkę w bloku.

[201803290936]

Napisane przez Onnaa88

Są duże domki na działkach moja przyjaciółka tak mieszka z rodzicami 20 km od miasta ale jest zadowolona i jej rodzice również,mojej koleżanki kuzynka również tak mieszka i nie są to jakieś małe szopy,tylko duże domki.Jej rodzice dali 80 tys.za domek a sprzedali kawalerkę w bloku.

To nie są zatem ogródki działkowe.

[Clemence]

a Ty juz nie pisalas jakichs watkow?

[201803290936]

Napisane przez Clemence

a Ty juz nie pisalas jakichs watkow?

Oj było tego.

[Onnaa88]

Więc mnie nie oceniajcie ja nie jestem bezmyślna tylko wiem jak ciężko się mieszka w Polsce jak jedni mają wszyscy inni nic.Dlatego ten pomysł z działką i małymi opłatami

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

To są działki ROD o tym cały czas piszę i pisałam wyżej

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Na takich działkach nawet domki za 120 tys.stoją z calorocznym zamieszkaniem i tak mieszka koleżanki kuzynka i moja przyjaciółka.