Chłopak nie chce ze mną mieszkać przez psa. POMOCY

[Lukrecja92]

Witam was drogie wizazanki,

Więc zaczynam od poczatku. Jestem z moim chłopakiem juz od 1,5 roku, jakies ponad pol roku temu wziełam małego szczeniaka ze schroniska. Czesto przychodzilam z nim do mojego chlopaka do domu, bo sam proponowal, i było wszystko super, wiadomo , na poczatku szczeniaki sa bardzo niesforne i trzeba od poczatku wszystkiego uczyc. Juz wtedy moj chlopak proponowal wynajecie wspolnego malego mieszkanka i zamieszkanie razem, od razu mu mowilam ( bo wtedy mieszkalam jescze z rodzicami) ze nie ma opcji zebym zostawila mojego psa, że to jest moj pies i moja odpowiedzialność i nie mam zamiaru "podrzucac" go komus innemu ani tym bardziej oddać, on na to ze super ze nie ma sprawy i nie bedzie problemu, ze bedziemy mieszkac z pieskiem, mówilam mu ze taki młody pies może sprawiac problemy, ze ma problemy z pęcherzem a on na to ze mnie kocha i wszystko bedzie ok.

I teraz zaczynaja sie problemy, od miesiąca mieszkamy razem i on codziennie mowi " JA NIE CHCE Z TYM PSEM MIESZKAC!". Piesek ma problemy z pęcherzem od małego i czasami jak zje cos zimnego ( koste lodu) czy go przewieje, to trochę popuszcza, niestety dzisiaj piesek wskoczyl na lozko jak nie widzialam i troche popuscil , on wpadł w szał i pomimo tego , że przepralam 2 razy materac i posypalam soda oczyszczona, to ciagle jest "obrazony". Przeszkadza mu ze pies siedzi mi na kolanach i tam zasypia jak ogladamy film, ze sie wtula we mnie jak zasypia i ciągle szuka kontaktu z człowiekiem. Przeszkadza mu ze pies zje okruchy jedzenia ktore spadły ze stolu jak sie je. Przeszkadza mu , że czasami jak sie zapomni schowac skarpetek to piesek chwyta ją i chodzi sobie z nią, nawet jej nie gryzie, tylko chodzi i czasem ją przynosi. Zwala wszystko na psa , chociaz mu tłumaczę ze to jest glownie moja i jego wina jak zapomnimy schować skarpet czy nie dopilnujemy zeby nie wskakiwał na łózko a nie wina psa, do niego to nie dociera. Za kazdym razem jak piesek zrobi coś " złego" to daje mu klapsa chociaz jest to mały piesek wątłego zdrowia, i za kazdym razem na niego krzyczę poniewaz to jest pies ze schroniska ktory mial problemy behawioralne od malego i dalo się u niego zniwelować strach ktory mogl powodowac agresję a przez klapsy moga sie pojawic problemy z agresją. Ciągle mi mowi zebym oddała go do schroniska, a jak mu mowie ze nie ma takiej opcji to odpowiada ze ten pies jest ważniejszy od niego .

Mam trochę wątpliwosci czy chcę z takim człowiekiem zyc, wydaje mi się , że skoro się zobawiazał do tego to chyba zle o nim swiadczy takie zachowanie? A co jak przyjdzie dziecko? Też będzie dawał klapsy niemowlakowi ze się posiusiało czy narobiło w pieluchę i trzeba teraz sprzątnąć?

Błagam o jakieś opinie osób trzecich, bo moze po prostu problem tkwi we mnie

[201604130936]

Za bicie psa bym mu podziękowała. Co za gość.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Może jakby jemu przywalil jakiś hardkorowy koksu bo się krzywo na niego spojrzał to byłoby dobrze.

[Osleidis]

Napisane przez Lukrecja92

Witam was drogie wizazanki,

Więc zaczynam od poczatku. Jestem z moim chłopakiem juz od 1,5 roku, jakies ponad pol roku temu wziełam małego szczeniaka ze schroniska. Czesto przychodzilam z nim do mojego chlopaka do domu, bo sam proponowal, i było wszystko super, wiadomo , na poczatku szczeniaki sa bardzo niesforne i trzeba od poczatku wszystkiego uczyc. Juz wtedy moj chlopak proponowal wynajecie wspolnego malego mieszkanka i zamieszkanie razem, od razu mu mowilam ( bo wtedy mieszkalam jescze z rodzicami) ze nie ma opcji zebym zostawila mojego psa, że to jest moj pies i moja odpowiedzialność i nie mam zamiaru "podrzucac" go komus innemu ani tym bardziej oddać, on na to ze super ze nie ma sprawy i nie bedzie problemu, ze bedziemy mieszkac z pieskiem, mówilam mu ze taki młody pies może sprawiac problemy, ze ma problemy z pęcherzem a on na to ze mnie kocha i wszystko bedzie ok.

I teraz zaczynaja sie problemy, od miesiąca mieszkamy razem i on codziennie mowi " JA NIE CHCE Z TYM PSEM MIESZKAC!". Piesek ma problemy z pęcherzem od małego i czasami jak zje cos zimnego ( koste lodu) czy go przewieje, to trochę popuszcza, niestety dzisiaj piesek wskoczyl na lozko jak nie widzialam i troche popuscil , on wpadł w szał i pomimo tego , że przepralam 2 razy materac i posypalam soda oczyszczona, to ciagle jest "obrazony". Przeszkadza mu ze pies siedzi mi na kolanach i tam zasypia jak ogladamy film, ze sie wtula we mnie jak zasypia i ciągle szuka kontaktu z człowiekiem. Przeszkadza mu ze pies zje okruchy jedzenia ktore spadły ze stolu jak sie je. Przeszkadza mu , że czasami jak sie zapomni schowac skarpetek to piesek chwyta ją i chodzi sobie z nią, nawet jej nie gryzie, tylko chodzi i czasem ją przynosi. Zwala wszystko na psa , chociaz mu tłumaczę ze to jest glownie moja i jego wina jak zapomnimy schować skarpet czy nie dopilnujemy zeby nie wskakiwał na łózko a nie wina psa, do niego to nie dociera. Za kazdym razem jak piesek zrobi coś " złego" to go bije chociaz jest to mały piesek wątłego zdrowia, i za kazdym razem na niego krzyczę poniewaz to jest pies ze schroniska ktory mial problemy behawioralne od malego i dalo się u niego zniwelować strach ktory mogl powodowac agresję a przez bicie moga sie pojawic problemy z agresją. Ciągle mi mowi zebym oddała go do schroniska, a jak mu mowie ze nie ma takiej opcji to odpowiada ze ten pies jest ważniejszy od niego .

Mam trochę wątpliwosci czy chcę z takim człowiekiem zyc, wydaje mi się , że skoro się zobawiazał do tego to chyba zle o nim swiadczy takie zachowanie? A co jak przyjdzie dziecko? Też będzie bił niemowlaka ze się posiusiało czy narobiło w pieluchę i trzeba teraz sprzątnąć?

Błagam o jakieś opinie osób trzecich, bo moze po prostu problem tkwi we mnie

Boże, Ty się jeszcze nad czymś zastanawiasz? Ten człowiek ma jakieś problemy z agresją, wyżywa się na mniejszej, bezbronnej istocie i robi mu krzywdę na całe życie, to jakiś koszmar... I tak, podobnie może zachowywać się jeśli będzie chodziło o dziecko, a nawet i o Ciebie, jeśli coś mu się nie spodoba. Ja bym wiała od takiego człowieka jak najprędzej.

[Lukrecja92]

Napisane przez harleyka

Za bicie psa bym mu podziękowała. Co za gość.

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Może jakby jemu przywalil jakiś hardkorowy koksu bo się krzywo na niego spojrzał to byłoby dobrze.

Tez mnie to bardzo denerwuje, chociaz to są tylko "klapsy" , nie jakieś bicie batem. Co prawda sczeniak juz sie zaczyna troche bac podniesionej ręki. Ale ja jestem bardzo wyczulona na nawet delikatne klapsy, po prostu nie chce aby źle wychowywał mojego psa, nie rozumie , że agresja rodzi agresję.

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez Osleidis

Boże, Ty się jeszcze nad czymś zastanawiasz? Ten człowiek ma jakieś problemy z agresją, wyżywa się na mniejszej, bezbronnej istocie i robi mu krzywdę na całe życie, to jakiś koszmar... I tak, podobnie może zachowywać się jeśli będzie chodziło o dziecko, a nawet i o Ciebie, jeśli coś mu się nie spodoba. Ja bym wiała od takiego człowieka jak najprędzej.

Może , żle sie wyraziłam przez słowo " Bić" , to są bardziej, male klapsy, zaraz wyedytuję post

[201604130936]

Nie ma, że tylko klapsy. Klapsy są złe i dla dorosłego psa bez problemów, Ty masz nieuksztaltowanego szczeniaka z przeszłością. Nie usprswiedliwiaj bydlaka, bo zaraz oprócz chłopaka, dojdą ci problemy z psem i to nie małe.
Chcesz dalej z nim być, proszę bardzo, ale w jednym ma racje, psa oddaj komuś

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Edytuj
Zostało zacytowane, więc sobie go wybielaj, jakby to miało znaczenie

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

PIES JUŻ SIE BOI PODNIESIONEJ RĘKI. Nie no elo, takie tam klapsy

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Co do psa, naucz go może podstawowych komend i zasad.

A co do faceta... Nie chciałabym z nim mieszkać. Od początku dobrze wiedział, że masz psa i że ten pies będzie mieszkał z wami. No chyba wiedział, że to nie zabawka, którą można odłożyć na miejsce i będzie sobie stać jak porcelanowa figurka. Pies to odpowiedzialność. Co będzie, jeśli pojawi się dziecko? Da mu klapsa, bo będzie trzeba zmienić pieluchę? Przecież to jakiś gbur i palant.
Nie wyobrażam sobie, jak można bić psa. Samo to by go zdyskwalifikowało.

Sama mam psa. Gdyby jakiś facet chciał mieszkać ze mną a nie chciał mieszkać z psem, to tym gorzej dla faceta. Bo przecież psa nie zostawię

[201604130936]

Jeszcze jakby te klapsy to faktycznie było musniecie grzywą jednorozca, albo innym pawie piórkiem i miało coś psa nauczyć. A on go strzela bez powodu. Także możesz iść z psem do behawiorysty, ułożyć go na psi ideał i nauczyć cyrkowych sztuczek to spokojnie, powód żeby dać klapsa zawsze się znajdzie.

Ale mnie zdenerwowalas.

[201604181004]

1. bicie psa jest niedopuszczalne
2. pies sikający na łóżku regularnie jest niedopuszczalny

sorry, tego nie pomalujesz

[Lukrecja92]

Napisane przez harleyka

Nie ma, że tylko klapsy. Klapsy są złe i dla dorosłego psa bez problemów, Ty masz nieuksztaltowanego szczeniaka z przeszłością. Nie usprswiedliwiaj bydlaka, bo zaraz oprócz chłopaka, dojdą ci problemy z psem i to nie małe.
Chcesz dalej z nim być, proszę bardzo, ale w jednym ma racje, psa oddaj komuś

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Edytuj
Zostało zacytowane, więc sobie go wybielaj, jakby to miało znaczenie

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

PIES JUŻ SIE BOI PODNIESIONEJ RĘKI. Nie no elo, takie tam klapsy

Nie probowalam go wybielac, bo prostu kazdy moze inaczej zrozumiec BICIE , wolalam to sprostowac

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Napisane przez drabineczka

1. bicie psa jest niedopuszczalne
2. pies sikający na łóżku regularnie jest niedopuszczalny

sorry, tego nie pomalujesz

wlasnie nie regularnie, tylko raz mu sie zdazylo , jeden jedyny raz, wychodze z nim co 4 h na siku, a dzisiaj jak mialam wychodzic to mały nie wytrzymal , to sie stało w przeciagu sekund, z mojej winy niestety

[Cherry Blossom Girl]

Tylko kwestią czasu jest aż zacznie mu przeszkadzać więcej, łącznie z Tobą. Wspólne mieszkanie ukazało prawdziwą twarz Twojego chłopaka, obawiam się, że ma jeszcze więcej za uszami i dalsze wspólne mieszkanie będzie szkodliwe nie tylko dla psa, ale też dla Ciebie.

Dla mnie osoba która krzywdzi słabszych od siebie jest nic nie warta. Natychmiast pożegnałabym się z takim facetem.

[201604181004]

nie ważne
ten pies sika po mieszkaniu
on ma prawo przeszkadzać

a twój facet to gnojek i bije zwierzęta

jak boga kocham tutaj nie ma nad czym dywagować.

dopóki nie znajdziesz kogoś tak samo oddanego zwierzętom to nie zaczynaj tematu wspólnego mieszkania. mi by to przeszkadzało. innym nie. ludzie dobierają się właśnie w pary z tego powodu że na pewne rzeczy mają podobne poglądy, albo wypracowują kompromisy w postaci nie wpuszczania zwierząt do sypialni z wielu różnych powodów.

[201604130936]

Powiedz to swojemu psu, jak się kuli na widok podniesionej ręki. NIE NO CIAPEK WYLUZUJ, TO NIE BICIE

[Nuova]

Napisane przez Lukrecja92

Witam was drogie wizazanki,

Więc zaczynam od poczatku. Jestem z moim chłopakiem juz od 1,5 roku, jakies ponad pol roku temu wziełam małego szczeniaka ze schroniska. Czesto przychodzilam z nim do mojego chlopaka do domu, bo sam proponowal, i było wszystko super, wiadomo , na poczatku szczeniaki sa bardzo niesforne i trzeba od poczatku wszystkiego uczyc. Juz wtedy moj chlopak proponowal wynajecie wspolnego malego mieszkanka i zamieszkanie razem, od razu mu mowilam ( bo wtedy mieszkalam jescze z rodzicami) ze nie ma opcji zebym zostawila mojego psa, że to jest moj pies i moja odpowiedzialność i nie mam zamiaru "podrzucac" go komus innemu ani tym bardziej oddać, on na to ze super ze nie ma sprawy i nie bedzie problemu, ze bedziemy mieszkac z pieskiem, mówilam mu ze taki młody pies może sprawiac problemy, ze ma problemy z pęcherzem a on na to ze mnie kocha i wszystko bedzie ok.

I teraz zaczynaja sie problemy, od miesiąca mieszkamy razem i on codziennie mowi " JA NIE CHCE Z TYM PSEM MIESZKAC!". Piesek ma problemy z pęcherzem od małego i czasami jak zje cos zimnego ( koste lodu) czy go przewieje, to trochę popuszcza, niestety dzisiaj piesek wskoczyl na lozko jak nie widzialam i troche popuscil , on wpadł w szał i pomimo tego , że przepralam 2 razy materac i posypalam soda oczyszczona, to ciagle jest "obrazony". Przeszkadza mu ze pies siedzi mi na kolanach i tam zasypia jak ogladamy film, ze sie wtula we mnie jak zasypia i ciągle szuka kontaktu z człowiekiem. Przeszkadza mu ze pies zje okruchy jedzenia ktore spadły ze stolu jak sie je. Przeszkadza mu , że czasami jak sie zapomni schowac skarpetek to piesek chwyta ją i chodzi sobie z nią, nawet jej nie gryzie, tylko chodzi i czasem ją przynosi. Zwala wszystko na psa , chociaz mu tłumaczę ze to jest glownie moja i jego wina jak zapomnimy schować skarpet czy nie dopilnujemy zeby nie wskakiwał na łózko a nie wina psa, do niego to nie dociera. Za kazdym razem jak piesek zrobi coś " złego" to daje mu klapsa chociaz jest to mały piesek wątłego zdrowia, i za kazdym razem na niego krzyczę poniewaz to jest pies ze schroniska ktory mial problemy behawioralne od malego i dalo się u niego zniwelować strach ktory mogl powodowac agresję a przez klapsy moga sie pojawic problemy z agresją. Ciągle mi mowi zebym oddała go do schroniska, a jak mu mowie ze nie ma takiej opcji to odpowiada ze ten pies jest ważniejszy od niego .

Mam trochę wątpliwosci czy chcę z takim człowiekiem zyc, wydaje mi się , że skoro się zobawiazał do tego to chyba zle o nim swiadczy takie zachowanie? A co jak przyjdzie dziecko? Też będzie dawał klapsy niemowlakowi ze się posiusiało czy narobiło w pieluchę i trzeba teraz sprzątnąć?

Błagam o jakieś opinie osób trzecich, bo moze po prostu problem tkwi we mnie

Twój facet to jakiś niedojrzaly chłopiec z problemam z emocjami (dorosły facet, który puszcza fochy to dla mnie zart). Poza tym niech sam siebie do schroniska odda. Przez takich właśnie ludzi psiaki są porzucane - bo miały być słodkimi zabaweczkami, a jednak siusiaja i mają czelność być chore.

[MagdalenaSzs]

Ale mi ciśnienie skoczyło.
Pożegnałabym Pana, który ma problemy z panowaniem nad sobą.
Ty z nim planujesz przyszłość? Dzieci?
Będzie przebierał malucha, a temu w trakcie zakładania pampersa zachce się sikać i posika tatusia i co wtedy? Facet strzeli dziecku w dupsko?

[201604181004]

przesadzacie porównując niemowlaka sikającego w pieluchy do psa sikającego na łóżko.
większości znanych mi osób, gdyby pies nasikał na łóżko, to jednak nie tarzałyby się w nim ochoczo tylko z pewnością by się mega skrzywiły.

ALE TO NIE ZMIENIA FAKTU ŻE NIE BRONIĘ TEGO TYPA BO JEST GNOJEM. TYLKO NIE WPADAJCIE W WIR "SIKAJĄCY NA ŁÓŻKO PIES JEST JAK KICHNIĘCIE ANIOŁKA" BO TAK NIE JEST.

[zakonna]

Psa można oduczyć sikania na łóżko!!
Natomiast autorko ty jesteś OKROPNA, okropna bo pozwalasz żeby się gość wyżywał na psie za którego jesteś odpowiedzialna. Po prostu takich ludzi powinien los ciężko pokarać. Pies ze schronu, chorowity a ty patrzysz jak ktoś psa straszy i bije. Już pomijam fakt, że psy zestresowane często popuszczają mocz i sikają wszędzie ZE STRACHU.

[201604191001]

Facet na drzewo bo jest kompletnym dupkiem i penisem.

Byłaś z psem u weta? Posikiwanie i częste infekcje nie są normalne. Może posikuje z ekscytacji/strachu? Może ma niewłaściwą dietę i kryształy/kamienie w układzie moczowym?

[201604181004]

Napisane przez zakonna

Psa można oduczyć sikania na łóżko!!
Natomiast autorko ty jesteś OKROPNA, okropna bo pozwalasz żeby się gość wyżywał na psie za którego jesteś odpowiedzialna. Po prostu takich ludzi powinien los ciężko pokarać. Pies ze schronu, chorowity a ty patrzysz jak ktoś psa straszy i bije. Już pomijam fakt, że psy zestresowane często popuszczają mocz i sikają wszędzie ZE STRACHU.

ja zrozumiałam, że sikanie wynika z popuszczania i problemów z układem moczowym, a nie, że jest to wynikiem np stresu czy pochodnych. i, że temu psu, po prostu zdarza się popuścić.

[aer]

jesli ktokolwiek i kiedykolwiek podnislby reke na moje zwierze chyba bym dostala szalu.

dla mnie facet, ktory bije zwierzeta od razu bylby skreslony.

[201604191001]

Napisane przez zakonna

Psa można oduczyć sikania na łóżko!!
Natomiast autorko ty jesteś OKROPNA, okropna bo pozwalasz żeby się gość wyżywał na psie za którego jesteś odpowiedzialna. Po prostu takich ludzi powinien los ciężko pokarać. Pies ze schronu, chorowity a ty patrzysz jak ktoś psa straszy i bije. Już pomijam fakt, że psy zestresowane często popuszczają mocz i sikają wszędzie ZE STRACHU.

Też prawda.

[zakonna]

Tak, z ekscytacji, że ma taki zayebisty dom i w ogóle, że jest mu tak super. Więc się pies ekscytuje.
Dla mnie to wart pac pałaca, autorka warta tego idioty, którego ma za partnera.

Jeśli pies ma chore drogi moczowe to się leczy i ewentualnie na łóżko nie wpuszcza. Natomiast gwarantuję, że stres pogłębia objawy fizjologiczne chorób.

[201604191001]

Napisane przez drabineczka

ja zrozumiałam, że sikanie wynika z popuszczania i problemów z układem moczowym, a nie, że jest to wynikiem np stresu czy pochodnych. i, że temu psu, po prostu zdarza się popuścić.

To może też być z nadmiaru emocji. Tak czy inaczej nie jest to normalne i powinna coś z tym robić a nie ręce rozkładać.

[201604181004]

Napisane przez _Judith_

Też prawda.

nie chciałam wysnuwać wniosku ale macie rację
1. jak można pozwolić na uderzenie własnego zwierzęcia. przecież to się włącza instynkt macierzyński i człowiek ma ochotę wyrwać rękę ;_;
2. dziwi mnie lekkie podejście do sprawy moczu "on tak ma". zgadzam się, że przydałyby się dodatkowe badania

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez _Judith_

To może też być z nadmiaru emocji. Tak czy inaczej nie jest to normalne i powinna coś z tym robić a nie ręce rozkładać.

[201604191001]

Napisane przez zakonna

Tak, z ekscytacji, że ma taki zayebisty dom i w ogóle, że jest mu tak super. Więc się pies ekscytuje.
Dla mnie to wart pac pałaca, autorka warta tego idioty, którego ma za partnera.

Przecież wiesz doskonale, że może cieszyć się na spacer czy podczas zabawy, kontaktu z autorką itd.

[whip]

Dlaczego pozwalasz chłopakowi bić swojego psa?

Z problemem nietrzymania moczu zgłosiłabym się do weterynarza bo to raczej nie jest normalne. Może jest na coś chory?
W sprawie wychowania psa można iść na jakieś kompromisy np jeśli tak bardzo mu przeszkadza że pies śpi na łóżku to przecież można go tego oduczyć ale proszę Cie, nie biciem.
Masz psa po przejściach i kolejną traumę mu fundujesz?

[zakonna]

Judith, ja nie do Ciebie, przepraszam, Ty masz oczywiście rację. Ale mi się tak ciśnienie podnosi na takich wątkach, że szlag. Sorry

[201803290936]

Napisane przez zakonna

Psa można oduczyć sikania na łóżko!!
Natomiast autorko ty jesteś OKROPNA, okropna bo pozwalasz żeby się gość wyżywał na psie za którego jesteś odpowiedzialna. Po prostu takich ludzi powinien los ciężko pokarać. Pies ze schronu, chorowity a ty patrzysz jak ktoś psa straszy i bije. Już pomijam fakt, że psy zestresowane często popuszczają mocz i sikają wszędzie ZE STRACHU.

Dokładnie. Straszna historia.

[201604191001]

Napisane przez zakonna

Judith, ja nie do Ciebie, przepraszam, Ty masz oczywiście rację. Ale mi się tak ciśnienie podnosi na takich wątkach, że szlag. Sorry

Ok, ok, źle się zrozumiałyśmy.

[201803290936]

Napisane przez zakonna

Tak, z ekscytacji, że ma taki zayebisty dom i w ogóle, że jest mu tak super. Więc się pies ekscytuje.
Dla mnie to wart pac pałaca, autorka warta tego idioty, którego ma za partnera.

Jeśli pies ma chore drogi moczowe to się leczy i ewentualnie na łóżko nie wpuszcza. Natomiast gwarantuję, że stres pogłębia objawy fizjologiczne chorób.

[Lukrecja92]

Napisane przez zakonna

Tak, z ekscytacji, że ma taki zayebisty dom i w ogóle, że jest mu tak super. Więc się pies ekscytuje.
Dla mnie to wart pac pałaca, autorka warta tego idioty, którego ma za partnera.

Jeśli pies ma chore drogi moczowe to się leczy i ewentualnie na łóżko nie wpuszcza. Natomiast gwarantuję, że stres pogłębia objawy fizjologiczne chorób.

Jezus Maria KOBIETO! Przeciez mowię , że mieszkamy razem nie cały miesiąc, i chyba normalne ze nie bede pakowała walizek i trzaskała drzwiami od razu.

Ten pies to moje oczko w głowie, i jak jestm w poblizu to nie pozwalam mu bić mojego psa na litość boską. Zawsze ją zabieram jak mogę albo go odpycham. Czasami niestety piesek dostał po pupie od niego.

A co do weterynarza. Piesek dostaje specjalną karmę na nerki i pecherz. Niestety to jest taka wada wrodzona. Popuszcza czasami , z ekscytacji, strachu i tak po prostu, dostaje tez tabletki które przepisał weterynarz, jest pod stałą kontrolą lekarza.