|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 090
|
Płacę za swój błąd
Post będzie długi bo gdzieś musiałam napisać to co mnie spotkało.
5 miesięcy temu straciłam pracę muszę dodać, że dość dobrą. Nie zarabiałam dużo ale miałam poczucie stabilizacji finansowej, były dodatki do wakacji premie na święta. Pracowałam tam prawie 2 lata (instytucja państwowa, która zatrudniała około 1000 osób) jak tam trafiłam?Udało mi się dostać na staż chociaż będąc na rozmowie nie myślałam, że mnie zatrudnią. Gdy skończył mi się staż nie zaproponowano mi co prawda stałej umowy tylko umowę na zastępstwo. Do tego też podeszłam sceptycznie bo musiałam czekać miesiąc czasu aż mieli pozałatwiać sprawy organizacyjne. Niemniej jednak zostałam zatrudniona, moje zadowolenie trwało jednak krótko. Na początku mojej pracy trafiłam do pokoju z 2 osobami (z którymi zżyłam się) ale po 4 miesiącach zostałam z tego pokoju przeniesiona. W tym momencie zaczął się mój koszmar trafiłam do pokoju z moją bezpośrednią przełożoną kierowniczką. Przez co ja przeszłam przez ponad rok czasu tego nie życzę najgorszemu wrogowi. Zawsze starałam się wykonywać jej polecenia najlepiej jak potrafiłam ale to i tak było na nic. Ciągle latałam z papierami (drukowanie, kserowanie itd.) załatwiałam jej hotele, noclegi, delegacje, robiłam za nią rozliczenia. Gdy zleciła mi zadanie musiałam je wykonać w 10 min czasami dostawałam kilka poleceń naraz a nie wyrabiałam się straszyła rozmową na dywaniku u dyrekcji. Co słyszałam w zamian?, że nie wie jaką szkołę skończyłam i kto mnie na studiach przepuścił. Gdy tylko grzecznie o coś spytałam to tak się na mnie wydzierała, że szkoda gadać. Podobnie sytuacja wyglądała gdy miała jakieś pismo, które chciałam przeczytać. W końcu doszło do tego, że bałam się chodzić do pracy. Pomyślicie, że mogłam o tym powiedzieć innemu przełożonemu. Niestety z dwójką swoich przełożonych ta osoba pracowała razem kilka lat i szybciej podziękowali by mnie niż jej. Wiedziała jak się przymilić żeby mieć lepsze chody no cóż nie każdy tak może. Z dnia na dzień czułam się gorzej (potem do pracy doszło kilka nowych osób, które były bardziej chwalone niż ja, wydaje mi się,że jedna z dziewczyn chciała być tak miła i się mnie pozbyła) w pracy gdy szłam korytarzem nie było mowy abym wymieniła z kimś 2 zdania bo zaraz czułam na sobie jej wzrok. Gdy szłam coś załatwić a nie było mnie kilka minut od razu krzyczała czemu tak długo mnie nie było. Wróciłam z przedłużonego spotkania krzyk co ja sobie wyobrażam gdy odpowiadałam to nie moja wina słyszałam, że mam nie pyskować. Później doszło do tego, że musiałam się tłumaczyć gdzie i dokąd idę (nawet z wyjścia do toalety). Gdy powiedziała, że z domu przyniesie kajdanki i mnie nimi przykuje do krzesła powiedziałam dość. Nie raz płakałam przez nią w łazience (gdy kiedyś byłam u koleżanki stwierdziła, że ona chyba na mnie krzyczy na nią też). Z perspektywy czasu zastanawiam się czy dobrze zrobiłam bo do dnia dzisiejszego nie mogę znaleźć pracy. Najgorsze, że bardzo często śni mi się moja praca, może kiedyś tam wrócę tylko pod inne kierownictwo. Według mnie jej zachowanie nie było normalne (mobbing) wiem, że była moją przełożoną ale to chyba przekraczało granice. O wszystkim powiedziałam innej dyrektorce (chciałam żeby dziewczyny poszły ze mną ale się nie zgodziły skutek taki one pracują nadal ja nie) zdecydowała żeby mnie przenieść. Gdy to zrobiłam popracowałam tylko miesiąc oficjalnie koniec umowy na zastępstwo i redukcje. Pewnie gdybym tego nie zrobiła pracowałabym dalej (podobno chcieli mi przedłużyć) pytanie tylko jak długo bym wytrzymała. Czy uważacie, że dobrze zrobiłam teraz ciężko mi będzie coś znaleźć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6 687
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Uważam że dobrze zrobiłaś
![]() nie można się godzić na takie traktowanie ![]() ![]() Ciężko żyć bez pracy, ale chyba z głodu nie umierasz, szukaj póki co intensywnie nowej, znajdziesz jakąś pracę niedługo ![]()
__________________
Żona 2013 ![]() Mama 2015 ![]() Mama 2016 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Zrobiłaś bardzo dobrze. Prędzej czy później znajdziesz sobie nową pracę.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Płacę za swój błąd
czasem trafia sie na psychopatow w pracy - wg mnie nic nie stracilas, dziwie sie tylko, ze tam siedzialas tyle - powinnas byla szukac nowej pracy juz dawno temu
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 090
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Gdybym nagrywała wszystko dyktafonem i złożył wniosek o mobbing miałabym ją w garści.
Przykre jest to, że kilku osobom też kończyła się umowa i pracują nadal, że też musiałam trafić na kogoś takiego. Na dodatek wiem, że ona maczała palce w tym żebym nie została powiedziała szefowi parę słów i nara. Śmieszne jest to, że szef zawsze mnie cenił ![]() ---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ---------- Myślałam, że ona się zmieni gdy chciałam żeby ktoś ze mną poszedł wiadomo, że jak dwie osoby pójdą to inaczej to dziewczyny się bały utraty pracy. Jedna nawet jak przychodziła do domu po pracy to się na swoim małym dziecku wyżywała. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
TheBill
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Brak
Wiadomości: 2 768
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Jak znajdziesz następną to ci pewnie przejdzie.Chociaż myślę i piszę to na serio,że powinnaś się uzbroić w sprzęt nagrywający,bo jak sama piszesz miałabyś ją w garści,a tak to lipton niestety.
![]()
__________________
Takie tam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Cytat:
![]() ![]() ale tak czy siak nie ma tego co rozpameitywac-ciesz sie,ze to juz za Toba i szukaj nowej pracy ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 30
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Po pierwsze przestań myśleć o tym w kategoriach błędu. Dziwię się i jednocześnie podziwiam, że byłaś w stanie tak długo znosić tę sytuację. Faktycznie - może i byś pracowała do tej pory, ale jakim kosztem? Myślę, że psychicznie ta kobieta by Cię wykończyła.
Wiem, że ciężko jest być bez pracy. I nie chodzi tylko o brak pieniędzy, ale i o podkopanie wiary w siebie i w swoje możliwości, ciągłe zamartwianie się, co będzie dalej. Ale mam nadzieję, że znajdziesz jak najszybciej pracę, która da Ci satysfakcję ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 23
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Hej, przeżyłam trochę podobną "przygodę" do Ciebie i powiem Ci jak to się u mnie skończyło- nowej pracy szukałam kilka ładnych i długich miesięcy, teraz zarabiam o wiele mniej i jest mniej stabilnie ale jestem szczęśliwsza i zdrowa na umyśle. Nigdy nie będę żałować tej decyzji i nawet przez sekundę jej nie żałowałam, nawet na długim bezrobociu, kiedy rozwaliłam większość swoich oszczędności. Kasa to nie wszystko, a na pewno nie da się jej przeliczyć na zdrowie i spokój. Będzie dobrze.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 420
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Autorko, podjęłaś mądrą decyzję. Nie myśl, że było to błędem.
Pamiętaj, że za naprawę zdrowia nikt Ci nie zapłaci. A mogło by się to skończyć o wiele gorzej... Wiesz, miałam niedawno dokładnie podobną sytuację. Pracowałam od stycznia do września na produkcji, niby dobra firma, dla studentów, osób uczących się. Poprzyjmowali nowe osoby i ja byłam jedną z nich, z czego koordynatorka tak się na mnie uparła, że byłam najgorsza wg. niej z całej ekipy. Kiedy inni popełniali błędy, nie wyrabiali się to nie zwracała uwagi, a kiedy ja zrobiłam coś źle, na forum byłam wytykana. Za każdy błąd. Moją najlepszą koleżankę która robiła dokładnie to co ja wychwalała, mimo iż robiła te same błędy i nawet pracowała na mniejszej ilości urządzeń. Nie ważne... Z czasem sytuacja pogarszała się i też wybiegałam z sali do łazienki zalana łzami, aż wychodziły za mną dziewczyny aby mnie wesprzeć. Ludzie nawet zaczęli gadać, wszyscy, że widzą, że baba ewidentnie się na mnie uwzięła. Bałam się chodzić do pracy. Zrezygnowałam na koniec września, bo wyjechałam z tamtego miasta. Praca tam skończyła się miesiąc później bo nie mają zamówień. i wiesz co? Tak samo przyjęłam się do pracy równie trudnej, ale przynajmniej nie jestem poniżana, wytykana. Najchętniej chciała bym by ta kobieta odpowiedziała za swoje czyny, mam nadzieję, że kiedyś karma do niej wróci, czego i Twojej wrednej kierowniczce życzę. Nikt nie ma prawa być poniżany. Masz coś do mnie? To weź mnie na bok, powiedz co Ci się nie podoba, albo mnie wywal. Znęcanie się publiczne na niewinnym człowieku boli tak samo, jak bicie czy kopanie. Tylko na godności, nastroju i samoocenie. Ja np. wiem, że potrzebuje się jeszcze po tamtym koszmarze pozbierać, ale Autorko, wiedz,że z czasem wszystko minie i dostaniesz szansę na nową, lepszą pracę. Życzę Ci serdecznie wszystkiego dobrego. ![]()
__________________
... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Też miałam "przyjemność" pracować z tego typu osobą i wiem, że nie możliwym jest długo wytrzymać. Potrafiłam po pracy płakać, odreagowując w ten sposób stres, stresowało mnie samo chodzenie tam. Zdrowie jest ważniejsze i bardzo dobrze zrobiłaś!
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 261
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Ja też jestem 5 miesięcy bez pracy i wiem, co czujesz, bo to okropne uczucie. Tracisz wiarę w siebie, swoje umiejętności, chce Ci się płakać jak ktoś znajomy pyta, gdzie pracujesz... Dlatego masz takie myśli. Nie wiem, jak Cię pocieszyć, bo sama jestem w takiej sytuacji.
Nachodzą Cię głupie myśli, bo masz za dużo czasu na myślenie. Dokładnie jak ja ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Wspolczuje ci bardzo, straszne sa takie doswiaddczenia! Mam nadzieje, ze szybko znajdziesz nowa prace!
![]()
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 090
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Dzięki za miłe słowa mam nadzieję, że uda mi się coś znaleźć mieszkam w dosyć małym mieście gdzie liczą się tylko znajomości. Sama się sobie dziwię, że tak długo z nią wytrzymałam może jeszcze trochę i coś bym jej zrobiła albo odwrotnie. Najlepsze jest to, że inne osoby nie chciały się wychylać tylko ja musiałam powiedzieć co i jak.
Nie rozumiem jak można być takim podłym ale widać takie osoby są bardzo cenione. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Cytat:
![]()
__________________
Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 090
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Cytat:
Tam gdzie wcześniej pracowałam dojeżdżałam 25 km autobusem było naprawdę spoko bo z autobusu miałam 5 min drogi tak samo z powrotem. Co mi jeszcze przypomniało zanim trafiłam pod moją byłą szefową moim przełożonym był kierownik (który uczył mnie na studiach). Potem jak już do niej trafiłam to jak to mnie dzwonił z jaką prośbą albo rozmawiał na korytarzu to ona zaraz pytała o czym on ze mną rozmawiał. Zabroniła mi z nim rozmawiać jak mnie o coś prosił to miałam nie wykonywać jego poleceń bo to już nie mój przełożony. Jak to kiedyś ujęła "Jak przyjdzie co do czego to ... cię nie obroni". |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
|
Dot.: Płacę za swój błąd
a gdzie asertywność? pozwoliłaś sobie wejść na głowę, poniżyć, być kimś na kim się wyżywa niedowartościowana przełożona. wyciągnij wnioski i idź na kurs asertywności. ludzi, którym tego brakuje są łatwiej i częściej wykorzystywani. Ona przekroczyła granice a ty powinnaś reagować od początku. Nikt nie ma prawa cię poniżać! Np. wtedy kiedy mówiła o twoich studiach.
Nie wiem jak długo można żyć będąc tak traktowanym, ty chcesz tam wracać. Wiem, że to trudne wybory ale poćwicz najpierw to o czym piszę i potem tam wracaj, żeby schemat się nie powtórzył. bo jak ty nic nie zmienisz to nie licz że coś się zmieni, że ona się zmieni. powodzenia |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 090
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Cytat:
Poza tym nie wiesz jak było naprawdę ciężko skoro ona miała bardzo dobre układy z moimi przełożonymi musiałam powiedzieć o tym innej osobie. Co do tego, że chcę tam wrócić owszem poznałam tam miłych i naprawdę fajnych ludzi (oprócz tych którzy nie byli dla mnie przyjaźni). Jeżeli miałabym tam wrócić to do innego szefostwa drugi raz nie przeżyłabym tego piekła. Ponadto jak już zostałam przeniesiona i mijałam moją byłą szefową na korytarzu powiedziałam jej cześć ona nie odpowiedziała. Nie wyobrażam więc sobie dalszej współpracy z taką osobą zwłaszcza, że kilka osób wie jaka ona jest. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Byłam w bardzo podobnej sytuacji i też wypowiedziałam pracę. Szukanie nowej zajęło mi kilka miesięcy. W końcu znalazłam lepszą.
To oczywiste, że czujesz się fatalnie. Ale jestem pewna, że w końcu coś znajdziesz. A decyzja była właściwa. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Cytat:
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: Płacę za swój błąd
Generalnie decyzja właściwa w tej sytuacji, aczkolwiek bez sensu, że tyle na to czekałas, nie rozumiem po co. Jak widziałaś ze jest do kitu, to od razu się szuka nowej pracy i jak się ją znajduje to składa się wypowiedzenie. I nie kupuje gadek ,,bo nie mam czasu". Czas jest tylko priorytety są różne, ale jak ja trafiłam do beznadziejnej pracy to codziennie wieczór poswiecalam na szukanie nowej pracy. Zazwyczaj filtruje ogłoszenia po dziedzinie i idzie szybko, a wysłanie CV to minuta czasu (jak juz masz gotowe).
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:25.