Pytania "kiedy dziecko"

[madrasowa]

Cześć. Chciałabym zapytać czy macie jakieś żartobliwe sposoby odpowiedzi na pytania innych "kiedy dziecko"? Jestem mężatką, ale dzieci planuję za jakiś (niedługi) czas. Dowiedziałam się, że w tym roku na świętach będzie brat mojego męża z żoną i trójką dzieci, którzy niestety ciągle snują aluzje i pytają "kiedy dziecko". Do tej pory jakoś im odpowiadałam, ucinałam, ale jest to męczące. Szczerze mówiąc głupio się czuję jak ciągle podczas spotkania ktoś mnie o to pyta, tym bardziej, że tej kobiety (żony szwagra) praktycznie nie znam - widziałam ją może 4 razy w życiu, szwagra niewiele więcej (mieszkają daleko i nie widujemy się - tym bardziej wkurza mnie pytanie przez obce osoby o tak osobistą sprawę). Szwagra żona jest zafiksowana na punkcie dzieci - nie ma z nią innego tematu. Nie chcę być nie miła, nie chcę im odburknąć, bo po co kłócić się z obcymi ludźmi i tworzyć nie miłą atmosferę?
Proszę o porady, jak odpowiedzieć w żartobliwy sposób, że to nie ich sprawa? Albo w grzeczny sposób, ale taki, żeby dał aluzję, że nie powinni się o to pytać.
Jeszcze jedno pytanie - czy powinnam się czuć źle nie kupując im prezentu świątecznego? Oni nie przyjadą na całe święta, właściwie dopiero w "Szczepana" na wieczór. Wyznaję zasadę, że jak kogoś nie znam, nie utrzymuję kontaktu to nie muszę kupować nic, tym bardziej, że prezenty zazwyczaj są pod choinką, a nie w ostatni dzień świąt - ale oni ostatnio przyjechali tak samo i nam dali prezent. Fakt, że nie trafiony, bo jakby to inaczej miało być, skoro się nie znamy? Jak powinnam się zachować tym razem - wziąć od nich prezent i podziękować, nie przejmować się tym, że nic dla nich nie mam, czy kupić coś na siłę?

[WhySoSerious]

Ja odpowiadam "a kiedy twój pogrzeb"

[zlotniczanka]

Możesz zwyczajnie powiedzieć, że na razie o tym nie myślicie, więc nie ma sensu Was pytać.
Co do prezentu, Ty ich nie znasz, ale Twój mąż raczej tak... I dla niego brat to nie jest obca osoba, więc on powinien podjąć decyzję odnośnie prezentu. Na pewno warto kupić jakieś drobiazgi dla dzieci przynajmniej.

[madrasowa]

Napisane przez WhySoSerious

Ja odpowiadam "a kiedy twój pogrzeb"

Niestety myślę, że to by było źle odebrane przez wszystkich , choć sama chciałabym dać taką odpowiedź

Napisane przez zlotniczanka

Możesz zwyczajnie powiedzieć, że na razie o tym nie myślicie, więc nie ma sensu Was pytać.
Co do prezentu, Ty ich nie znasz, ale Twój mąż raczej tak... I dla niego brat to nie jest obca osoba, więc on powinien podjąć decyzję odnośnie prezentu. Na pewno warto kupić jakieś drobiazgi dla dzieci przynajmniej.

Dla dzieci oczywiście, że coś kupimy. Jeśli chodzi o męża - on też z bratem nie utrzymuje kontaktu - oni są od nas starsi o 13 lat i chyba uważają nas za "małolatów" względem siebie. Dzwonią do siebie raz w roku w urodziny i spotykamy się też raz w roku max.

[201607110949]

Napisane przez madrasowa

Cześć. Chciałabym zapytać czy macie jakieś żartobliwe sposoby odpowiedzi na pytania innych "kiedy dziecko"? Jestem mężatką, ale dzieci planuję za jakiś (niedługi) czas. Dowiedziałam się, że w tym roku na świętach będzie brat mojego męża z żoną i trójką dzieci, którzy niestety ciągle snują aluzje i pytają "kiedy dziecko". Do tej pory jakoś im odpowiadałam, ucinałam, ale jest to męczące. Szczerze mówiąc głupio się czuję jak ciągle podczas spotkania ktoś mnie o to pyta, tym bardziej, że tej kobiety (żony szwagra) praktycznie nie znam - widziałam ją może 4 razy w życiu, szwagra niewiele więcej (mieszkają daleko i nie widujemy się - tym bardziej wkurza mnie pytanie przez obce osoby o tak osobistą sprawę). Szwagra żona jest zafiksowana na punkcie dzieci - nie ma z nią innego tematu. Nie chcę być nie miła, nie chcę im odburknąć, bo po co kłócić się z obcymi ludźmi i tworzyć nie miłą atmosferę?
Proszę o porady, jak odpowiedzieć w żartobliwy sposób, że to nie ich sprawa? Albo w grzeczny sposób, ale taki, żeby dał aluzję, że nie powinni się o to pytać.
Jeszcze jedno pytanie - czy powinnam się czuć źle nie kupując im prezentu świątecznego? Oni nie przyjadą na całe święta, właściwie dopiero w "Szczepana" na wieczór. Wyznaję zasadę, że jak kogoś nie znam, nie utrzymuję kontaktu to nie muszę kupować nic, tym bardziej, że prezenty zazwyczaj są pod choinką, a nie w ostatni dzień świąt - ale oni ostatnio przyjechali tak samo i nam dali prezent. Fakt, że nie trafiony, bo jakby to inaczej miało być, skoro się nie znamy? Jak powinnam się zachować tym razem - wziąć od nich prezent i podziękować, nie przejmować się tym, że nic dla nich nie mam, czy kupić coś na siłę?

Żart wystarczy na 1 raz, aluzja nie trafi, bo tacy ludzie puszczają je mimo uszu. Powiedz wprost - że nie chciałabyś się powtarzać, jest to wasza sprawa i niech to uszanują przestając pytać. Jak się o takie coś obrażą to znaczy, że mają nie po kolei w głowie.

[teQiba]

Napisane przez madrasowa

Cześć. Chciałabym zapytać czy macie jakieś żartobliwe sposoby odpowiedzi na pytania innych "kiedy dziecko"? Jestem mężatką, ale dzieci planuję za jakiś (niedługi) czas. Dowiedziałam się, że w tym roku na świętach będzie brat mojego męża z żoną i trójką dzieci, którzy niestety ciągle snują aluzje i pytają "kiedy dziecko". Do tej pory jakoś im odpowiadałam, ucinałam, ale jest to męczące. Szczerze mówiąc głupio się czuję jak ciągle podczas spotkania ktoś mnie o to pyta, tym bardziej, że tej kobiety (żony szwagra) praktycznie nie znam - widziałam ją może 4 razy w życiu, szwagra niewiele więcej (mieszkają daleko i nie widujemy się - tym bardziej wkurza mnie pytanie przez obce osoby o tak osobistą sprawę). Szwagra żona jest zafiksowana na punkcie dzieci - nie ma z nią innego tematu. Nie chcę być nie miła, nie chcę im odburknąć, bo po co kłócić się z obcymi ludźmi i tworzyć nie miłą atmosferę?
Proszę o porady, jak odpowiedzieć w żartobliwy sposób, że to nie ich sprawa? Albo w grzeczny sposób, ale taki, żeby dał aluzję, że nie powinni się o to pytać.
Jeszcze jedno pytanie - czy powinnam się czuć źle nie kupując im prezentu świątecznego? Oni nie przyjadą na całe święta, właściwie dopiero w "Szczepana" na wieczór. Wyznaję zasadę, że jak kogoś nie znam, nie utrzymuję kontaktu to nie muszę kupować nic, tym bardziej, że prezenty zazwyczaj są pod choinką, a nie w ostatni dzień świąt - ale oni ostatnio przyjechali tak samo i nam dali prezent. Fakt, że nie trafiony, bo jakby to inaczej miało być, skoro się nie znamy? Jak powinnam się zachować tym razem - wziąć od nich prezent i podziękować, nie przejmować się tym, że nic dla nich nie mam, czy kupić coś na siłę?

A nie prościej powiedzieć zwyczajnie "to nasza sprawa" i uciąć temat?
Wcale nie trzeba przy tym być nie miłym, czy wrogo się nastawiać.
Co do prezentów to sama najlepiej wiesz, czy sumienie 'pozwoli' Ci przyjść z pustymi rękami. Jeśli nie czułabyś się z tym niekomfortowo, to nie ma co się zmuszać do wybierania prezentów.

[musicae]

Odpowiedz wymijająco.
- Kiedy dzieci?
- Zobaczymy co życie przyniesie.
- No ale planujecie?
- Zobaczymy co los da.
- Ale myślicie o tym konkretnie czy nie?
- Zobaczy się.

I tak w kółko. Podobnie jak z zarobkami.
- Ile zarabiasz?
- Nie tyle ile bym chciała.
- No ale ile?
- Nie tak dużo jak kiedyś. Za rok może będzie lepiej?
- No ale ile, tysiąc dwieście?
- Niezbyt dużo, ale żyję.

[Pingwineczka]

Też przerabialiśmy pytania o dzieci (z tym, że my nie chcemy wcale), ostatnio (tfu tfu żeby nie zapeszyć) się uspokoiło. Dowcipne odpowiedzi nie pomagały, nawet chamskie też nie. Jak ktoś się uweźmie to nic nie poradzisz.

Co do prezentu ja bym się głupio czuła zwłaszcza jak bym coś dostała. Jak nie znam ludzi to ograniczam się do czegoś "uniwersalnego" jakieś wino czy słodycze, albo np fajne herbaty.

[dorris23]

Skoro ooni wam kupują prezent wy rownież kupcie coś uniwersalnego .
Co do pytań , miałam podobną sytuacje i czasami tez sie teraz zdarza , że pytaja kiedy drugie .
Odpowiadalam , że jest to moja sprawa i gdy poczuje się gotowa będe matką .

[pfffh]

Kupcie im jakiś uniwersalny prezent. Chyba ze nie obchodzi Was co sobie pomyślą/powiedzą jak nie dostaną prezentu to wtedy im nie kupujcie. A odnośnie pytań o dziecko to możesz odpowiedzieć ze będzie kiedy będzie. Nic na siłę.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Wydaje mi się, że często ludzie zadają takie pytania, bo chcą jakoś zagadać, nie robią tego ze złej woli. Sama czasem gryzę się w język, żeby nie spytać jakiejś koleżanki - młodej mężatki czy nie planują powiększać rodziny. A czasem się nie zdążę ugryźć i pytam

[201605051021]

Ja na takie pytania, ze smiertelna powaga na twarzy, rzucalam jakas date z doopy np. w 2019

[Soso]

Zawsze możesz powiedzieć, że nie lubisz dzieci. Ludzie zwykle są tym tak zaskoczeni, że nie wiedzą co odpowiedzieć.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

[Pingwineczka]

Napisane przez Soso

Zawsze możesz powiedzieć, że nie lubisz dzieci. Ludzie zwykle są tym tak zaskoczeni, że nie wiedzą co odpowiedzieć.

Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka

Zawsze mówię, że nie lubię dzieci i wtedy dopiero zaczyna się nagonka: "jak możesz nie lubić?", "jakby twoja mama tak mówiła to by ciebie na świecie nie było", "dzieci są darem od Boga", "co z ciebie za kobieta", "dzieci są sensem istnienia" bla bla bla.

Najlepiej jeszcze sprawdzają się odpowiedzi w stylu:
"nie mogę mieć dzieci bo mój kot/pies ma uczulenie" albo "nie stać mnie i czekam aż wszyscy zrobią zrzutę na moje dziecko, a wy ile dacie?"

Albo rozpuść plotę, że któreś z was jest bezpłodne, wtedy ludziom głupio będzie pytać

[Rena]

odbij pytanie do meza, niech on sie produkuje. Jak bedzie pytanie kiedy dzieci, mowisz mezowi "odpowiedz bratowej"

Co do prezentu - butelka dobrego alkoholu bedzie akurat, do tego bombonierka z motywem swiatecznym, bo w koncu ich dwoje to i dwa prezenty.

[Devon_rose]

Odp. Jak się urodzi.
Pyt. Kiedy masz termin?
Odp. Dowiem się jak zajdę w ciążę.
Pyt. To kiedy planujesz?
Odp. Jak polubię dzieci.

[Fantasmagori]

Zapytaj :"a co, chcesz być chrzestnym/chrzestną"? U mnie zadziałało

Albo z grobową miną powiedz że nie możecie mieć dzieci. Spokój raczej gwarantowany

Albo po prostu "to nasza osobista sprawa, zmieńmy temat"

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez eevone

Ja na takie pytania, ze smiertelna powaga na twarzy, rzucalam jakas date z doopy np. w 2019

Takie proste, a takie genialne

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Napisane przez Pingwineczka

Najlepiej jeszcze sprawdzają się odpowiedzi w stylu:
"nie mogę mieć dzieci bo mój kot/pies ma uczulenie"

Genialne

[201607040940]

ze sporym zdziwieniem zauważyłam że po ślubie pojawił się temat dzieci wśród znajomych/ rodziny. Odpowiadam że nie zawsze to kwestia chęci . Czasami nie ma możliwości .

Czytałam że warto powiedzieć "nie chcę o tym mówić ale módlcie się za nas".

[eemilka]

Może powiedz że nie lubisz takich pytań, ale jak kiedyś będziesz w ciąży to na pewno zostaną poinformowani.

Wysłane z mojego D6503

[201611290914]

Ja kiedyś wyczytałam na wizażu, żeby odpowiedzieć "Jak wrócimy z Radomia" - A kiedy jedziecie? - Nie wybieramy się

[Bananalama]

"to moja osobista sprawa, nie chcę o tym rozmawiać". Tak byłoby najprościej, ale u mnie akurat też nie działa .

[cotusie]

Napisane przez Soso

Zawsze możesz powiedzieć, że nie lubisz dzieci. Ludzie zwykle są tym tak zaskoczeni, że nie wiedzą co odpowiedzieć.

Kiedyś by mnie tekst "nie lubię dzieci" zaskoczył, dziś bardziej zaskakuje mnie tekst "lubię dzieci" lub planowanie ich więcej niż 2

Co do tematu - zupełnie szczera odpowiedź "uważamy to za sprawę prywatną" i koniec tematu. Ewentualnie można odpowiedzieć "właśnie jestem w trzecim miesiącu i myślimy nad imieniem", albo coś uniwersalnego "jak się uspokoi sytuacja w pracy" itp.
O prezentach krótko, wiadomo, najbliższym wypada coś podarować, ale w kontekście dalszych znajomych, czy rodzeństwa, z którym się nie mieszka, to jedna z największych głupot wypłukujących kieszenie i nakręcających rynek.

[dziad kalwaryjski]

Mam identyczną sytuację, że mąż nie utrzymuje kontaktu z bratem, więc i ja nie znam za bardzo szwagra ani jego żony. O tym czy kupujemy im prezenty/składamy życzenia na urodziny itp decyduje mój mąż. Ja mam to gdzieś i po prostu przyłączam się do prezentu/życzeń/olewania. Tobie też radze sobie nie zaprzątać tym głowy chyba, że chcesz być bliżej z rodziną męża niż on sam


A co do pytania o dzieci ja szczerze mówiąc nie mam jakiegoś problemu. Odpowiadam zależnie od humoru. Zazwyczaj zgodnie z prawdą, że najpierw muszę dostać umowę na czas nieokreślony i wykończyć dom. Jak ktoś jest uparty i wyjeżdża z jakiś swoim argumentem to mówię, że jestem jeszcze za młoda na dzieci i przed 30 żeby mnie o to nawet nie pytać i jakoś zazwyczaj to zamyka usta.

W zasadzie nie widzę problemu w tym pytaniu, o ile nie jest powtarzane przez tą samą osobę co tydzień (nie zdarzyło mi się to). Jedynie babcia może o to pytać przy każdym spotkaniu. Ma 85 lat i bardzo chce się doczekać pierwszego prawnuka, więc jej wybaczam

[paulinika]

Ja zazwyczaj odpowiadam "Nie moge miec, jestem bezplodna,jedno juz mam" jak do tej pory dziala. Nikt sie dwa razy nie pyta.

[amarranta]

Ja od lat słyszę pytania kiedy w końcu dzieci a gdy mówiłam zgodnie z prawdą że nie chcę ich mieć bo ich nienawidzę to słyszałam że nienawisć nienawiścią ale bachorka trzeba sobie sprawić, ot tak dla zasady. Bo kto mnie będzie na starość utrzymywał?
I ponoć przełomem miała być obecna sytuacja - wspólne mieszkanie z facetem który ma 2 dzieci. A te dzieci mieszkają z nami. Przełom nie nastąpił a raczej to tylko potwierdziło, że ja swoich dzieci się nie dorobię bo nie chce.
Ogólnie nie ma co dyskutować o nielubieniu itd bo niektórym w głowie sie nie mieści jak można nie chcieć mieć dzieci bo to przecież jedyny cel w życiu.

[kalincia]

Odpowiedz pytaniem - czy seks uprawia seks analny z mężem. Na jej oburzenie dodaj - to równie taktowne pytanie, jak twoje.

[dziad kalwaryjski]

Napisane przez kalincia

Odpowiedz pytaniem - czy seks uprawia seks analny z mężem. Na jej oburzenie dodaj - to równie taktowne pytanie, jak twoje.

Nie przesadzajmy, że luźne zapytanie (bez ciągnięcia tematu i namawiania) kiedy ktoś planuje dziecko jest tak samo nie taktowne jak pytanie o seks analny.

Tym bardziej, że pytanie jest zadane przez brata, a para jednak te dzieci w niedługim czasie planuje...


Piszę oczywiście o sytuacji gdy pytanie jest tylko pytaniem, a początkiem ataku.
Jeśli mimo to para czuje się tym pytaniem urażona powinien mąż autorki odpowiedzieć, że to nie jest ich sprawa i żeby o to nie pytali więcej.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Jak dla mnie to robienie z igły widły.
Powiedz co tutaj napisałaś .narazie nie chcesz ale planujesz w przyszłości kiedy poukładać inne sprawy i tyle. Co jest takiego obrazliwego w tym pytaniu?
Ja odpowiadam ze nie planuje bo to za dużo kosztuje,lubię wygodne życie i nie chce się obciążać. I tyle .jakbym planowała w przyszłości to bym powiedziała zgodnie z prawdą ze może za rok czy dwa jak juz się urządze, zmienię prace,mieszkanie czy co tam innego.
Co do kwestii prezentu to kupiłbym coś neutralnego nic wielkiego.skoro wam kupili w tamtym roku wyglądałoby to głupio jeśli znowu by coś przywieźli a wy nic byście I'm nie dali.
To oczywiście moje osobiste odczucia mi by było głupio nic nie dać jeśli sama bym dostała .

[Fleur_D]

Na początek rzuć coś wymijającego w stylu "jak przyjdzie na to czas". Jak będą nadal dopytywać, to powiedz, że to sprawa osobista, która nie nadaje się do omawianie przy świątecznym stole.
Też mam taką żonę szwagra na szczęście się na nas obraziła i mamy spokój, choć domyślam się, że autorce wątku chodzi o inne załatwienie sprawy ale u nas nie dało się inaczej, ta pani to chodząca kulminacja nietaktu.