Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-01-04, 22:49   #1
szara_myszka89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 15

Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.


Witajcie dziewczyny!
Forum odwiedzam od dawna, do tej pory nigdy nie zabierałam głosu ale czytam was bardzo chętnie. Zacznę od końca - potrzebuję pomocy bo już sobie z tym wszystkim co się teraz dzieje nie radzę. ;((((((((
Mój mąż zadał mi dwa ciosy których najzwyczajniej w świecie się nie spodziewałam, przeczuwałam że to wszystko jest zbyt piękne ale żeby aż tak... Znamy się od 7 lat, małżeństwem jesteśmy od ponad roku (w maju by było 2 lata) i zaraz przed świętami usłyszałam od niego że on nie chce mieć ze mną dzieci. Nie dowierzałam w to co słyszę. Przecież było nam ze sobą tak dobrze ;( Pytałam dlaczego, przecież to nie jest normalne. Nie chciał rozmawiać ale widząc do jakiego stanu mnie doprowadził zaczął się otwierać. Pytałam czy jest ktoś oprócz mnie? Odpowiedział że nie, i że nie o to w tym chodzi. Zapytałam więc czy on chce on po prostu nie chce mieć dzieci... długo milczał, po czym ze łzami w oczach odpowiedział że chce i to bardzo, tylko nie ze mną.. Że sobie tego nie wyobraża, że nie zrobi tego im, mnie i sobie ;(((( Myślałam że umrę, przepłakałam cały dzień... Widział w jakim jestem stanie i chyba sumienie go ruszyło przyszedł i powiedział że potrzebuje trochę czasu, że może to się jeszcze zmieni. Dał nadzieję..ehh
Zanim przejdę dalej, trochę o nas, może któraś z was coś dzięki temu zrozumie i mi wytłumaczy. Jestem jego pierwszą dziewczyną, on moim moim pierwszym mężczyzną. Poznaliśmy się na studiach, studiował ten sam kierunek, był o rok starszy. Zaczęło się przez przypadek, żadnej wielkiej miłości, motyli w brzuchu. Wtedy niczym specjalnym się nie wyróżniał, ot chłopak trzymający się na trochę na uboczu, szczupły, zamknięty w sobie ale i uśmiechnięty. Zawsze uśmiechał się do ludzi czym mnie chyba na początku przyciągnął. Przyjechał ze wsi na studia. Pierwsze spotkania, spacery, kawiarnie. I jakoś tak się to zaczęło. Ja z większego miasta ale w sumie podobna do niego, czułam się nieatrakcyjna, zamknięta w sobie. Lubiłam z nim rozmawiać, spędzać czas. Na drugim roku postanowił założyć firmę, miał pomysł i 2 tys. zł. Śmiali się wszyscy wtedy z niego ale on nie zwracał na to uwagi, wiedział swoje i za nic miał te drwiny. Podziwiałam go wtedy w duchu. I tak się złożyło że ten interes wypalił, w tej chwili "jeszcze mój" TŻ jest bardzo zamożnym człowiekiem. Żyjemy jak w bajce, piękny dom, podróże po świecie - o święta naiwności jak ja się tym wszystkim cieszyłam. Widywaliśmy się coraz rzadziej, coraz mniej czasu było tylko dla mnie. Lata leciały, on ciągle pracował, żeby być bliżej niego zaczęłam mu pomagać, jakieś drobiazgi ale aby być przy nim. Jakoś nie spieszyło mu się do ślubu - nie mieszkaliśmy razem, widywaliśmy się raz, dwa razy w tygodniu + wyjazdy. W końcu zaczęłam delikatnie sugerować że chciałabym deklaracji jakiegoś gestu.. Na początku mnie zbywał, mówił że nie mamy gdzie mieszkać. Trafiła się jednak okazja, kupił piękny duży dom właściwie gotowy do zamieszkania od zaraz. Trochę mi było szkoda że stało się to tak szybko, bez tego całego oglądania, wybierania, dyskusji jednak przecież to wszystko dla mnie było. Skończyły się wymówki więc w końcu w Paryżu doczekałam się, piękny pierścionek i pytanie na które bez zastanowienia mogłam odpowiedzieć "TAK". Po powrocie - istna euforia, już zaczęłam wszystko planować, a mój TŻ jakoś tak dziwnie stał obok. Sama nie wiem jak to nazwać, nie angażował się w to co się działo. Rozmawialiśmy o tym, powiedział żebyśmy się może tak z tym nie spieszyli, ale przecież same wiecie jak ciężko jest zarezerwować dobry termin w dobrych salach. Załatwiłam więc prawie wszystko sama. Uznałam że to taki podział obowiązków - on pracuje to ja mogę się tym wszystkim zająć żeby jemu było lżej. I tak jakoś rok zleciał, ślub to był dla mnie istny sen na jawie. Później podróż poślubna - padło na Bali. Po powrocie szykowanie domu, pierwsza praca ( u niego), mieszkanie razem. Czułam się jakbym żyła w pięknym śnie. Aż tu nagle coś zaczęło się dziać. Mój TŻ z prostego chłopaczka zaczął zmieniać się w mężczyznę - trudno mi to wyrazić słowami. Zaczął o siebie dbać, siłownia, basen, bieganie, rowery. Z mojego małego chuchra zmienił się w wysportowanego, dobrze ubranego i emanującego seksapilem faceta. Byłam tym wszystkim nieco zaskoczona. Porozciągane swetry zamienił na koszule, stare dżinsy na kolorowe spodnie. A jak zdejmował to z siebie, aż się we mnie gotowało.. Nigdy tak na mnie nie działał. Zaczął poświęcać mi dużo czasu, ostatni rok to wakacje co trzy miesiące, kolacje, upominki. Wszystko było pięknie, może oprócz tego że zaczęłam czuć się przy nim jak jakiś kopciuch. Dziwne uczucie, jakbym nie pasowała do tego świata w którym on teraz był. I te spojrzenia innych kobiet - nigdy do tej pory nie zwracałam na to uwagi ale te â˜â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜â˜☠â˜â ˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜â˜☠iszony zaczęły się nagle oglądać za moim facetem. I to nie tak ukratkiem, idąc z nim ulicą widziałam nie raz kobiety które gapiły się na mojego męża jak na święty obrazek, oglądanie się i uśmiechy stały się naszą codziennością. Zaczęło mnie to uwierać - przecież on jest mój, mi przysięgał, byłam przy nim od początku. Skąd te nagłe zainteresowanie? A już najgorszy okazał się ten jego wymarzony samochodzik, na początku nie miałam nic przeciwko - tyle pracował więc niech też ma coś z życia. Zapytał czy będe miała coś przeciwko jeśli kupi Porsche. Cóż miałam odpowiedzieć. I pojawił się w naszym garażu - piękny, biały i płaski jak naleśnik Nie rozumiem co on w tym aucie widzi. Ot samochód, trochę mniej praktyczny od Astry, i mandaty przyciąga jak magnez. Ale spojrzenia też, coraz więcej oczu patrzyło na nas i o zgrozo - kobiecych oczu. Zachowanie mojego TŻ też zaczęło się zmieniać - nigdy nie bał się ludzi i błyskawicznie łapał z nimi kontakt ale teraz to jest istna dusza towarzystwa. A ja dalej nie lubie tłumu, zwłaszcza koło mnie. I tak dochodzę do drugiej rozmowy którą właściwie sama zaczęłam. Nie rozumiałam czemu mój TŻ zaczął mnie niejako unikać, w domu każde w innym pokoju, nawet TV nie oglądamy razem bo każde lubi co innego. A jak już przyjdę do niego i chcę coś z nim obejrzeć to robi się tak jakoś dziwnie. Miałam wrażenie że mój mąż unika ze mną kontaktu. A dobił mnie ten jego smutek w oczach, poranna kawa na tarasie wypita w takiej temperaturze i wzrok wpatrzony w dal. Tego już było za wiele. Właśnie tamtego dnia dowiedziałam się o tym że mój TŻ nie chce mieć ze mną dzieci - i nie mogę tego pojąć ale jak, dlaczego co ja takiego zrobiłam??? Przecież się nie kłócimy, jest nam dobrze ze sobą. Przed ślubem o tym rozmawialiśmy i zawsze mówił że chce mieć czwórkę. Trzęsłam się jak galareta, powiedziałam mu że to nie jest normalne i poszłam się położyć. Nogi miałam jak z waty a łzy same cisnęły się do oczu. Nic nie zapowiadało tego co się miało wydarzyć następnego dnia. Mój mąż widząc co się dzieje ze mną zaczął kolejna rozmowę. Tylko nie wiem czy chciał mi pomóc czy po prostu dobić rannego. Próbuję sobie przypomnieć jego słowa ale czuję w głowie taką straszną pustkę. Powiedział mi że nie chce być ze mną, że nie można tworzyć rodziny bez miłości. Jak to? Bez miłości? przecież ja go kocham nad życie. I wtedy to usłyszałam - ale niestety nie możesz kochać za nas dwoje?!
Mój świat właśnie w tym momencie rozpadł się na milion kawałków, nie wiedziałam co się dzieje. Milion myśli na sekunde, co teraz? rozwód? gdzie ja mam wracać? przecież mówił co innego, kłamał? dlaczego? co ja zrobiłam nie tak? Zapytałam czy jest inna kobieta? Odpowiedział że nie ma, nie było i póki ja jestem to innej nie będzie. No to ja już nic nie rozumiem. Skoro się raz zadeklarował a teraz zmienia zdanie i co? Chce mnie zamienić na co? Piszecie dziewczyny czasem o tym że wasz facet odchodzi do innej - a mój innej nie ma i woli być sam niż ze mną? Przecież to głupie jest. Zapytałam się czy skoro raz podjął decyzję dlaczego nie może się jej trzymać. Odpowiedział że on od środka usycha, że go to dusi że próbował wiele razy się we mnie zakochać, te wszystkie podróże, ten czas spędzany razem miał właśnie temu służyć ale on nie potrafi, nie wie już jak ma próbować. Czego jemu w życiu brakuje? Ma wszystko, inni mu zazdroszczą. Powiedziałam mu że jeśli mu brakuje randek przecież może sobie na nie chodzić, zdenerwował się i odparł żebym takich głupot nie gadała, nie proponowała mu bo on takich rzeczy nie będzie robił. Dodał na koniec że oddał by większość tego co ma za to żeby się chociaż raz w życiu zakochać. Jeśli nie we mnie to w kimś innym. Tego już było za wiele. Pieprznęłam go w pysk i zamknęłam się sypialni. Cała noc przepłakana, cały dzień, i nie wiem co dalej. Raz mi się chce z tego śmiać, myślę że to zły sen a za chwilę koszmar wraca i staje się rzeczywistością. Nie mam nawet z kim o tym pogadać. Dziewczyny pomóżcie. Błagam!!!!!!!!!!!!!

Edytowane przez szara_myszka89
Czas edycji: 2016-01-04 o 23:18
szara_myszka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-04, 23:02   #2
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Mója piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-04, 23:09   #3
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Mója piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Witajcie dziewczyny!
Forum odwiedzam od dawna, do tej pory nigdy nie zabierałam głosu ale czytam was bardzo chętnie. Zacznę od końca - potrzebuję pomocy bo już sobie z tym wszystkim co się teraz dzieje nie radzę. ;((((((((
Mój mąż zadał mi dwa ciosy których najzwyczajniej w świecie się nie spodziewałam, przeczuwałam że to wszystko jest zbyt piękne ale żeby aż tak... Znamy się od 7 lat, małżeństwem jesteśmy od ponad roku (w maju by było 2 lata) i zaraz przed świętami usłyszałam od niego że on nie chce mieć ze mną dzieci. Nie dowierzałam w to co słyszę. Przecież było nam ze sobą tak dobrze ;( Pytałam dlaczego, przecież to nie jest normalne. Nie chciał rozmawiać ale widząc do jakiego stanu mnie doprowadził zaczął się otwierać. Pytałam czy jest ktoś oprócz mnie? Odpowiedział że nie, i że nie o to w tym chodzi. Zapytałam więc czy on chce on po prostu nie chce mieć dzieci... długo milczał, po czym ze łzami w oczach odpowiedział że chce i to bardzo, tylko nie ze mną.. Że sobie tego nie wyobraża, że nie zrobi tego im, mnie i sobie ;(((( Myślałam że umrę, przepłakałam cały dzień... Widział w jakim jestem stanie i chyba sumienie go ruszyło przyszedł i powiedział że potrzebuje trochę czasu, że może to się jeszcze zmieni. Dał nadzieję..ehh
Zanim przejdę dalej, trochę o nas, może któraś z was coś dzięki temu zrozumie i mi wytłumaczy. Jestem jego pierwszą dziewczyną, on moim moim pierwszym mężczyzną. Poznaliśmy się na studiach, studiował ten sam kierunek, był o rok starszy. Zaczęło się przez przypadek, żadnej wielkiej miłości, motyli w brzuchu. Wtedy niczym specjalnym się nie wyróżniał, ot chłopak trzymający się na trochę na uboczu, szczupły, zamknięty w sobie ale i uśmiechnięty. Zawsze uśmiechał się do ludzi czym mnie chyba na początku przyciągnął. Przyjechał ze wsi na studia. Pierwsze spotkania, spacery, kawiarnie. I jakoś tak się to zaczęło. Ja z większego miasta ale w sumie podobna do niego, czułam się nieatrakcyjna, zamknięta w sobie. Lubiłam z nim rozmawiać, spędzać czas. Na drugim roku postanowił założyć firmę, miał pomysł i 2 tys. zł. Śmiali się wszyscy wtedy z niego ale on nie zwracał na to uwagi, wiedział swoje i za nic miał te drwiny. Podziwiałam go wtedy w duchu. I tak się złożyło że ten interes wypalił, w tej chwili "jeszcze mój" TŻ jest bardzo zamożnym człowiekiem. Żyjemy jak w bajce, piękny dom, podróże po świecie - o święta naiwności jak ja się tym wszystkim cieszyłam. Widywaliśmy się coraz rzadziej, coraz mniej czasu było tylko dla mnie. Lata leciały, on ciągle pracował, żeby być bliżej niego zaczęłam mu pomagać, jakieś drobiazgi ale aby być przy nim. Jakoś nie spieszyło mu się do ślubu - nie mieszkaliśmy razem, widywaliśmy się raz, dwa razy w tygodniu + wyjazdy. W końcu zaczęłam delikatnie sugerować że chciałabym deklaracji jakiegoś gestu.. Na początku mnie zbywał, mówił że nie mamy gdzie mieszkać. Trafiła się jednak okazja, kupił piękny duży dom(ponad 200m) gotowy do zamieszkania od zaraz. Trochę mi było szkoda że stało się to tak szybko, bez tego całego oglądania, wybierania, dyskusji jednak przecież to wszystko dla mnie było. Skończyły się wymówki więc w końcu w Paryżu doczekałam się, piękny pierścionek i pytanie na które bez zastanowienia mogłam odpowiedzieć "TAK". Po powrocie - istna euforia, już zaczęłam wszystko planować, a mój TŻ jakoś tak dziwnie stał obok. Sama nie wiem jak to nazwać, nie angażował się w to co się działo. Rozmawialiśmy o tym, powiedział żebyśmy się może tak z tym nie spieszyli, ale przecież same wiecie jak ciężko jest zarezerwować dobry termin w dobrych salach. Załatwiłam więc prawie wszystko sama. Uznałam że to taki podział obowiązków - on pracuje to ja mogę się tym wszystkim zająć żeby jemu było lżej. I tak jakoś rok zleciał, ślub to był dla mnie istny sen na jawie. Później podróż poślubna - padło na Bali. Po powrocie szykowanie domu, pierwsza praca ( u niego), mieszkanie razem. Czułam się jakbym żyła w pięknym śnie. Aż tu nagle coś zaczęło się dziać. Mój TŻ z prostego chłopaczka zaczął zmieniać się w mężczyznę - trudno mi to wyrazić słowami. Zaczął o siebie dbać, siłownia, basen, bieganie, rowery. Z mojego małego chuchra zmienił się w wysportowanego, dobrze ubranego i emanującego seksapilem faceta. Byłam tym wszystkim nieco zaskoczona. Porozciągane swetry zamienił na koszule, stare dżinsy na kolorowe spodnie. A jak zdejmował to z siebie, aż się we mnie gotowało.. Nigdy tak na mnie nie działał. Zaczął poświęcać mi dużo czasu, ostatni rok to wakacje co trzy miesiące, kolacje, upominki. Wszystko było pięknie, może oprócz tego że zaczęłam czuć się przy nim jak jakiś kopciuch. Dziwne uczucie, jakbym nie pasowała do tego świata w którym on teraz był. I te spojrzenia innych kobiet - nigdy do tej pory nie zwracałam na to uwagi ale te â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â ˜☠â˜â˜â˜â˜☠iszony zaczęły się nagle oglądać za moim facetem. I to nie tak ukratkiem, idąc z nim ulicą widziałam nie raz kobiety które gapiły się na mojego męża jak na święty obrazek, oglądanie się i uśmiechy stały się naszą codziennością. Zaczęło mnie to uwierać - przecież on jest mój, mi przysięgał, byłam przy nim od początku. Skąd te nagłe zainteresowanie? A już najgorszy okazał się ten jego wymarzony samochodzik, na początku nie miałam nic przeciwko - tyle pracował więc niech też ma coś z życia. Zapytał czy będe miała coś przeciwko jeśli kupi Porsche. Cóż miałam odpowiedzieć. I pojawił się w naszym garażu - piękny, biały i płaski jak naleśnik Nie rozumiem co on w tym aucie widzi. Ot samochód, trochę mniej praktyczny od Astry, i mandaty przyciąga jak magnez. Ale spojrzenia też, coraz więcej oczu patrzyło na nas i o zgrozo - kobiecych oczu. Zachowanie mojego TŻ też zaczęło się zmieniać - nigdy nie bał się ludzi i błyskawicznie łapał z nimi kontakt ale teraz to jest istna dusza towarzystwa. A ja dalej nie lubie tłumu, zwłaszcza koło mnie. I tak dochodzę do drugiej rozmowy którą właściwie sama zaczęłam. Nie rozumiałam czemu mój TŻ zaczął mnie niejako unikać, w domu każde w innym pokoju, nawet TV nie oglądamy razem bo każde lubi co innego. A jak już przyjdę do niego i chcę coś z nim obejrzeć to robi się tak jakoś dziwnie. Miałam wrażenie że mój mąż unika ze mną kontaktu. A dobił mnie ten jego smutek w oczach, poranna kawa na tarasie wypita w takiej temperaturze i wzrok wpatrzony w dal. Tego już było za wiele. Właśnie tamtego dnia dowiedziałam się o tym że mój TŻ nie chce mieć ze mną dzieci - i nie mogę tego pojąć ale jak, dlaczego co ja takiego zrobiłam??? Przecież się nie kłócimy, jest nam dobrze ze sobą. Przed ślubem o tym rozmawialiśmy i zawsze mówił że chce mieć czwórkę. Trzęsłam się jak galareta, powiedziałam mu że to nie jest normalne i poszłam się położyć. Nogi miałam jak z waty a łzy same cisnęły się do oczu. Nic nie zapowiadało tego co się miało wydarzyć następnego dnia. Mój mąż widząc co się dzieje ze mną zaczął kolejna rozmowę. Tylko nie wiem czy chciał mi pomóc czy po prostu dobić rannego. Próbuję sobie przypomnieć jego słowa ale czuję w głowie taką straszną pustkę. Powiedział mi że nie chce być ze mną, że nie można tworzyć rodziny bez miłości. Jak to? Bez miłości? przecież ja go kocham nad życie. I wtedy to usłyszałam - ale niestety nie możesz kochać za nas dwoje?!
Mój świat właśnie w tym momencie rozpadł się na milion kawałków, nie wiedziałam co się dzieje. Milion myśli na sekunde, co teraz? rozwód? gdzie ja mam wracać? przecież mówił co innego, kłamał? dlaczego? co ja zrobiłam nie tak? Zapytałam czy jest inna kobieta? Odpowiedział że nie ma, nie było i póki ja jestem to innej nie będzie. No to ja już nic nie rozumiem. Skoro się raz zadeklarował a teraz zmienia zdanie i co? Chce mnie zamienić na co? Piszecie dziewczyny czasem o tym że wasz facet odchodzi do innej - a mój innej nie ma i woli być sam niż ze mną? Przecież to głupie jest. Zapytałam się czy skoro raz podjął decyzję dlaczego nie może się jej trzymać. Odpowiedział że on od środka usycha, że go to dusi że próbował wiele razy się we mnie zakochać, te wszystkie podróże, ten czas spędzany razem miał właśnie temu służyć ale on nie potrafi, nie wie już jak ma próbować. Czego jemu w życiu brakuje? Ma wszystko, inni mu zazdroszczą. Powiedziałam mu że jeśli mu brakuje randek przecież może sobie na nie chodzić, zdenerwował się i odparł żebym takich głupot nie gadała, nie proponowała mu bo on takich rzeczy nie będzie robił. Dodał na koniec że oddał by większość tego co ma za to żeby się chociaż raz w życiu zakochać. Jeśli nie we mnie to w kimś innym. Tego już było za wiele. Pieprznęłam go w pysk i zamknęłam się sypialni. Cała noc przepłakana, cały dzień, i nie wiem co dalej. Raz mi się chce z tego śmiać, myślę że to zły sen a za chwilę koszmar wraca i staje się rzeczywistością. Nie mam nawet z kim o tym pogadać. Dziewczyny pomóżcie. Błagam!!!!!!!!!!!!!
Jeżeli facet mówi, że nie kocha, to mu niestety uwierz. I rozwodu nie unikniesz. Znam bardzo podobną sytuację z mojego otoczenia. Pani nie wierzyła, chciała reanimować, wywalczyła nawet dodatkowych lat męczenia d..., ale facet i tak ostatecznie odszedł. Znalazł MIŁOŚĆ.

Podejrzewam, że w tym związku od pewnego momenty Ty byłaś stroną chcącą bardziej, kochającą bardziej (o ile to była miłość, a nie po prostu coś, co się potoczyło siłą rozpędu i lat; on twierdzi że nigdy nie kochał i może to prawda, a może tak jest łatwiej), chcącą wyjaśniać problemy, naprawiać związek, ciągnąć go itd.

Banał, ale czas leczy rany. Nie straciłaś całego życia. W dodatku pewnie na rozwodzie nie wyjdziesz źle finansowo. Może brzmi wręcz cynicznie, ale jak nie ma miłości, to niech przynajmniej będzie kasa. Miłość (prawdziwa) się kiedyś znowu znajdzie.

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
Czy ja wiem? Znam takie desperackie historie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-04, 23:14   #4
Kopciuszek12
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 21
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Nie wiem czemu ale śmieszy mnie to xD
Kopciuszek12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-04, 23:15   #5
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Mója piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość

Czy ja wiem? Znam takie desperackie historie.
No nie wiem, to naleśnikowe białe Porsche, kawa na tarasie sączona w zamyśleniu, przemiana z prostego chłopaczka w mężczyznę, zakochana po uszy żona zezwalająca mężowi na randki z innymi kobietami, "co on woli być sam niż ze mną, przecież to głupie", jakoś idiotycznie mi to wszystko brzmi.

---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:15 ----------

Cytat:
Napisane przez Kopciuszek12 Pokaż wiadomość
Nie wiem czemu ale śmieszy mnie to xD
no ja w sumie też trochę smiechłam
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-04, 23:19   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Mója piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
No nie wiem, to naleśnikowe białe Porsche, kawa na tarasie sączona w zamyśleniu, przemiana z prostego chłopaczka w mężczyznę, zakochana po uszy żona zezwalająca mężowi na randki z innymi kobietami, "co on woli być sam niż ze mną, przecież to głupie", jakoś idiotycznie mi to wszystko brzmi.
(...)
Ubarwione do granic możliwości, to fakt. Z drugiej strony rzekomo jakieś Porsche po Polsce jeżdżą. Żeby nie było, że każdego od razu posądzamy o trolling, muszę mieć głos na "wierzę". Jak w Archiwum X.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-04, 23:30   #7
2011607111034
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 269
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
I pojawił się w naszym garażu - piękny, biały i płaski jak naleśnik
A tutaj to ja się rozpadłam na milion kawałków, a do tego popłakałam ze śmiechu
2011607111034 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-04, 23:43   #8
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Przecież było nam ze sobą tak dobrze ;(
jak widać jemu nie było dobrze. to smutne, że dopiero teraz to zauważyłaś.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Pytałam dlaczego, przecież to nie jest normalne.
pomijając prawdziwy powód - to jest normalne. ludzie mogą po prostu nie chcieć dzieci i to jest w pełni normalne. deal with it i przestań tak oceniać.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Trochę mi było szkoda że stało się to tak szybko, bez tego całego oglądania, wybierania, dyskusji jednak przecież to wszystko dla mnie było.
dla Ciebie? a nie dla Was?

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Skończyły się wymówki więc w końcu w Paryżu doczekałam się, piękny pierścionek i pytanie na które bez zastanowienia mogłam odpowiedzieć "TAK".
cisnęłaś o ślub faceta, który tego ślubu nie chciał wziąć. wyobraziłaś sobie piękny happy end i welon i nie dopuszczałaś do świadomości, że otaczająca Cię rzeczywistość jest inna.


Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Czułam się jakbym żyła w pięknym śnie. Aż tu nagle coś zaczęło się dziać. Mój TŻ z prostego chłopaczka zaczął zmieniać się w mężczyznę - trudno mi to wyrazić słowami. Zaczął o siebie dbać, siłownia, basen, bieganie, rowery. Z mojego małego chuchra zmienił się w wysportowanego, dobrze ubranego i emanującego seksapilem faceta. (...) Porozciągane swetry zamienił na koszule, stare dżinsy na kolorowe spodnie.
pojawił się czas, pieniądze, to i on zadbał o siebie - dla mnie super.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Byłam tym wszystkim nieco zaskoczona. A jak zdejmował to z siebie, aż się we mnie gotowało.. Nigdy tak na mnie nie działał.
w sensie że Cię tak podniecał, dobrze rozumiem?


Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Wszystko było pięknie, może oprócz tego że zaczęłam czuć się przy nim jak jakiś kopciuch. Dziwne uczucie, jakbym nie pasowała do tego świata w którym on teraz był.
powiedziałaś mu to? zrobiłaś coś, żeby zadbać o siebie? jesteś ogólnie zadbaną kobietą? bo wygląda na to, że wychodzą Twoje kompleksy, gdy patrzysz na fajnego, zadbanego męża.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
I te spojrzenia innych kobiet - nigdy do tej pory nie zwracałam na to uwagi ale te â˜â˜â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜â˜â˜ ☠â˜â˜â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜â˜â ˜☠iszony zaczęły się nagle oglądać za moim facetem.
to już popatrzeć nie można, taka zbrodnia, że nożami rzucasz?

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Zaczęło mnie to uwierać
powiedziałaś mu to?

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
przecież on jest mój, mi przysięgał, byłam przy nim od początku. Skąd te nagłe zainteresowanie?
Ty masz świadomość, że on nie kontroluje oczu i myśli innych kobiet?

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
I pojawił się w naszym garażu - piękny, biały i płaski jak naleśnik Nie rozumiem co on w tym aucie widzi.
nie musisz, jemu ma się podobać.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Ale spojrzenia też, coraz więcej oczu patrzyło na nas i o zgrozo - kobiecych oczu.
nie no straszne, laski na auto patrzą

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Nie rozumiałam czemu mój TŻ zaczął mnie niejako unikać, w domu każde w innym pokoju, nawet TV nie oglądamy razem bo każde lubi co innego. A jak już przyjdę do niego i chcę coś z nim obejrzeć to robi się tak jakoś dziwnie. Miałam wrażenie że mój mąż unika ze mną kontaktu.
i znowu - porozmawiałaś z nim o tym? bo to nie jest coś, co się dzieje z dnia na dzień.


Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Przecież się nie kłócimy, jest nam dobrze ze sobą.
Tobie jest dobrze.


Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
powiedziałam mu że to nie jest normalne i poszłam się położyć.
again - to jest normalne.


Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Tylko nie wiem czy chciał mi pomóc czy po prostu dobić rannego.
pewnie żadne - po prostu chciał być szczery.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Zapytałam czy jest inna kobieta? Odpowiedział że nie ma, nie było i póki ja jestem to innej nie będzie. No to ja już nic nie rozumiem. Skoro się raz zadeklarował a teraz zmienia zdanie i co?
tak, zmieniły się jego uczucia (a jak dalej można przeczytać, zawsze były takie same) - nie kocha Cię.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
mój innej nie ma i woli być sam niż ze mną? Przecież to głupie jest.
z całym szacunkiem, ale jak widać nie tylko Cię nie kocha, ale go unieszczęśliwiasz, skoro woli być sam, niż z Tobą. to nie jest głupie. smutne - tak, ale nie głupie.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Zapytałam się czy skoro raz podjął decyzję dlaczego nie może się jej trzymać.
ma żyć w kłamstwie, wbrew sobie? tego chcesz dla osoby, którą kochasz?

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Czego jemu w życiu brakuje?
powiedział Ci - miłości.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Tego już było za wiele. Pieprznęłam go w pysk i zamknęłam się sypialni.
ooooj taaak, za wiele prawdy. jak on mógł. ależ Ty go kochasz.





oj autorko. wyobraziłaś sobie bajeczkę z ciasteczka już dawno, dawno temu. uparcie w nią wierzyłaś i realizowałaś, nie bacząc na wyraźne sygnały w Twoim związku. wymodziłaś oświadczyny, ślub, wspólny dom. wszystko pod Twoje dyktando, pasujące do Twojego idealnego, 'bajkowego' jak to sama nazwałaś, scenariusza.

z tym, że on Cię nie kocha. i nie kochał. starał się, pewnie widział Twoje zaangażowanie, pewnie nieco miał wyrzuty sumienia, że nie kocha Ciebie tak bardzo, jak Ty jego. więc starał się coś z tym zrobić. ale się nie da. NIE DA. nie kocha i już.

i sorry, Ty też go nie kochasz. kochasz jakieś wyobrażenie o nim, o idealnym mężu w idealnym domu. z dziećmi. to nie jest on. Ty go nie kochasz, bo gdy w końcu przejrzałaś na oczy i dostrzegłaś go takim, jakim jest - (cyt) 'pieprznęłaś go w twarz'. jak się kogoś kocha, to się go nie bije.


Czas dorosnąć, wyjść z tej bańki mydlanej i zacząć żyć prawdziwym życiem, a nie wyobrażeniami.

Edytowane przez kahoko hino
Czas edycji: 2016-01-04 o 23:44 Powód: pointa uciekła.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-04, 23:49   #9
szara_myszka89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 15
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Przyjmijmy zatem że informacje dotyczące podróży, auta, domu i co tam jeszcze uważacie są fikcją - czy to sprawi że łatwiej będzie wam zapoznać się z resztą tego co opisałam?

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:44 ----------

I ja mam teraz wszystko od nowa zaczynać? a te 7 lat to komu poświęciłam ? sobie? wszystko dla niego było a on ma mnie teraz w dupie? W twarz dostał może niepotrzebnie - kierowały mną wtedy emocje których nigdy wcześniej nie zaznałam. Przestałam się na moment kontrolować - czy to od razu powód żeby 7 lat życia przekreślić w kilka dni?
szara_myszka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-04, 23:50   #10
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

W całym tym wątku znaczenie ma tak naprawdę tylko to, że on Cię nie kocha. A z tym nic nie zrobisz, miłości nie da się wywołać na siłę. On nawet próbował, ale tylko potwierdził, że to niemożliwe.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-04, 23:55   #11
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Przyjmijmy zatem że informacje dotyczące podróży, auta, domu i co tam jeszcze uważacie są fikcją - czy to sprawi że łatwiej będzie wam zapoznać się z resztą tego co opisałam?

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:44 ----------

I ja mam teraz wszystko od nowa zaczynać? a te 7 lat to komu poświęciłam ? sobie? wszystko dla niego było a on ma mnie teraz w dupie? W twarz dostał może niepotrzebnie - kierowały mną wtedy emocje których nigdy wcześniej nie zaznałam. Przestałam się na moment kontrolować - czy to od razu powód żeby 7 lat życia przekreślić w kilka dni?
Rozumiem, że to nie jest łatwe, ale to nie stało się w ciągu kilku dni. On dopiero teraz odważył się to powiedzieć. Fakt, bardzo nie fair, skoro nie kochał, to od razu powinien się wycofać. Co zamierasz dalej autorko? Bo moim zdaniem, tutaj za bardzo nie ma o co walczyć, nie zmusisz nikogo do uczuć.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-04, 23:55   #12
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
I ja mam teraz wszystko od nowa zaczynać?
jak każdy człowiek, który rozstaje się po długim związku.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
a te 7 lat to komu poświęciłam ? sobie? wszystko dla niego było
laska, jak Ty w związku byłaś dla niego i się poświęcałaś życiowo, to zaczynamy ze złego miejsca. taki związek to nie związek, tylko jakieś biern0-agresywne pasożytnictwo.


Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
a on ma mnie teraz w dupie?
on Cię nie ma w dupie. on Cię bardzo szanuje. on Cię nie kocha.


Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
W twarz dostał może niepotrzebnie
może?


Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
czy to od razu powód żeby 7 lat życia przekreślić w kilka dni?
on nie przekreśla 7 lat w kilka dni, bo dałaś mu w twarz. on po 7 latach próby zakochania się przyznaje się do porażki, że Cię nie kocha.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
W całym tym wątku znaczenie ma tak naprawdę tylko to, że on Cię nie kocha. A z tym nic nie zrobisz, miłości nie da się wywołać na siłę. On nawet próbował, ale tylko potwierdził, że to niemożliwe.
dokładnie.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:01   #13
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Mnie tylko zastanawia, jak Autorka mogła przegapić przez tyle lat to, że facet był nieszczęśliwy/nie darzył jej uczuciem miłości. Dla mnie to dziwne, przecież da się to wyczuć. No i facet byłby takim masochistą, że udawałby uczucie tyle lat?
Mam wrażenie, że te wycieczki, dobrobyt, organizacja ślubu przysłoniły ci trochę oczy. Byłaś w tym sama, czułaś się dobrze, a gdzie w tym mąż?

Jak dla mnie lepiej, że ci w końcu powiedział. Mógł zrobić to wcześniej. Widocznie starał się cię pokochać tak, jak ty jego, ale nie dał rady. Takie niestety jest życie.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:08   #14
szara_myszka89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 15
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Rozumiem, że to nie jest łatwe, ale to nie stało się w ciągu kilku dni. On dopiero teraz odważył się to powiedzieć. Fakt, bardzo nie fair, skoro nie kochał, to od razu powinien się wycofać. Co zamierasz dalej autorko? Bo moim zdaniem, tutaj za bardzo nie ma o co walczyć, nie zmusisz nikogo do uczuć.
Nie mam pojęcia - powiedziałam mu że za nic do mamy nie wrócę, że chce to naprawić, że jeszcze mamy szanse. On odparł żebym się nie martwiła, że dostanę na start mieszkanie, pieniędzy też mi nie zabraknie i pracę też załatwi jak będę tylko chciała. Kur.... ja nie rozumiem co się dzieje???
szara_myszka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:11   #15
201605301111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
Dot.: Mója piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
No nie wiem, to naleśnikowe białe Porsche, kawa na tarasie sączona w zamyśleniu, przemiana z prostego chłopaczka w mężczyznę, zakochana po uszy żona zezwalająca mężowi na randki z innymi kobietami, "co on woli być sam niż ze mną, przecież to głupie", jakoś idiotycznie mi to wszystko brzmi.[COLOR="Silver"]
przemiana akurat po slubie, w rok :"D

dla mnie tez troll

---------- Dopisano o 01:11 ---------- Poprzedni post napisano o 01:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Venin Pokaż wiadomość
A tutaj to ja się rozpadłam na milion kawałków, a do tego popłakałam ze śmiechu
ja też, płaczę XDDDDDDDDD
201605301111 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-01-05, 00:15   #16
szara_myszka89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 15
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Ta "przemiana" wynika jak dla mnie z tego faktu że w końcu zaczął żyć na własny rachunek, bez kontroli matki dla której te wszystkie rzeczy były chyba nie do przyjęcia. Zmiany zaczęły się jeszcze przed ślubem ale apogeum nastąpiło już po. Może ja powinnam kontynować jej dzieło i trzymać go krótko zamiast pozwolić na swobodne życie? Co to ma jednak do rzeczy?

Edytowane przez szara_myszka89
Czas edycji: 2016-01-05 o 00:18
szara_myszka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:16   #17
zdradzo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez Venin Pokaż wiadomość
A tutaj to ja się rozpadłam na milion kawałków, a do tego popłakałam ze śmiechu
Ja też

Autorko, jak dla mnie, to Twój mąż w końcu odzyskał głos, po prostu. I wydusił z siebie to, co pewnie czuł już dawno, tylko brakowało mu stanowczości i zapewne odwagi. Może myślał, że taka kolej rzeczy i po iluś latach związku zaczyna być w nim letnio (?). Wziął więc-niezbyt chętnie-ten nieszczęsny ślub i próbował żyć, ba! Nawet starał się wzniecić ponownie swoje uczucie do Ciebie. Piszesz, że byliście szczęśliwi jak w bajce-siedzenie osobno, bo nie ma o czym gadać, to ta bajka No i w bajkach książęta nie biorą ślubów pod presją

W tym całym swoim zafiksowaniu nie zauważyłaś (już na etapie planowania ślubu), że on nie jest pewny Waszego związku. Zamiast porozmawiać, wolałaś się chyba okłamywać, że żyjecie w bajce. I tak właśnie kończy się zbytnie bujanie w obłokach.

Teraz się wypłacz, uspokój i porozmawiaj z nim, co i jak on chce dalej robić.

Edit: Doczytałam, że kupi Ci mieszkanie i pomoże stanąć na nogi. Fajnie, facet ma klasę i wygląda na to, że Cię szanuje (i na pewno nie ma w dupie). Jakimś cudem dla Ciebie to szok, co się teraz dzieje, ale nie zachowuj się jak walnięta (będziemy to naprawiać!-kiedy on wyraźnie powiedział, że już próbował i nie da się) i staraj się zachować klasę. Histeryzując sprawisz tylko, że on jak najszybciej będzie chciał się od Ciebie odciąć.

Edytowane przez zdradzo
Czas edycji: 2016-01-05 o 00:24
zdradzo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:17   #18
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Nie mam pojęcia - powiedziałam mu że za nic do mamy nie wrócę, że chce to naprawić, że jeszcze mamy szanse. On odparł żebym się nie martwiła, że dostanę na start mieszkanie, pieniędzy też mi nie zabraknie i pracę też załatwi jak będę tylko chciała. Kur.... ja nie rozumiem co się dzieje???
ale co Ty chcesz naprawić? jego uczucia, z którymi walczył przez ostatnie 7 lat? jakie szanse? już tak wszystko naprawiałaś - niesprecyzowane oświadczyny, ślub. dalej będziesz te same błędy popełniać? ja rozumiem, że jesteś zrozpaczona i że Cię to boli. ale uszanuj choć raz to, co on mówi - on Cię nie kocha. miłości nie da się wyczarować. byłaś ślepa na sygnały przez ten cały czas, cisnęłaś na bajeczkę, to teraz spijasz to piwo, co sama naważyłaś. jasne, jest ciężko, ale nie zmienisz tego. jedyne, co możesz teraz zrobić, to to zaakceptować. to jest cholernie trudne, fakt - ale im szybciej to zrobisz, tym lepiej dla Ciebie.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:20   #19
201605301111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Ta "przemiana" wynika jak dla mnie z tego faktu że w końcu zaczął żyć na własny rachunek, bez kontroli matki dla której te wszystkie rzeczy były chyba nie do przyjęcia. Zmiany zaczęły się jeszcze przed ślubem ale apogeum nastąpiło już po. Może ja powinnam kontynować jej dzieło i trzymać go krótko zamiast pozwolić na swobodne życie? Co to ma jednak do rzeczy?
zamknij go w porsche a porsche w garażu, donos żarcie póki nie zmieni zdania. spal nowe ciuchy, każ nosic workowate koszule i stare dżinsy. o ile juz przemysli zachowanie i pozwolisz mu wyjsc z garażu
201605301111 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-05, 00:32   #20
szara_myszka89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 15
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Za kpiny to ja serdecznie dziękuje.
Przecież jemu musi na mnie trochę zależeć. Inaczej nie trząsł by się tak gdy to wszystko mówił, jeszcze nie widziałam go w takim stanie. Przecież on musi coś tam do mnie czuć????? Człowiek obojętny tak się nie zachowuje

---------- Dopisano o 01:32 ---------- Poprzedni post napisano o 01:30 ----------

Ja nie rozumiem co wy macie do tego samochodu? W sytuacji gdy prowadzi się firmę i płaci podatki to taki samochód ma swoje zalety. A w lisingu nie musi płacić 300tys na raz - płaci co miesiąc jakby ratę za wynajem i nic go nie obchodzi serwis czy ubezpieczenie. Mnie drażni jedynie że on sie tak w oczy rzuca.

Nie takiego wsparcia od was oczekiwałam. Przecież to on jest tu winny - ja staram się jak potrafię i oczekuje od niego tego samego. Czy to tak wiele?
Dla mnie rozejście się to nie jest rozwiązanie - gdzie ja znajdę takiego drugiego? Z moją nadwagą, cellulitem, i bóg wie czym jeszcze. Mam zamienić takie życie na wegetację od pierwszego do pierwszego i pracę po 10godzin dziennie? A jakaś piz..a przyjdzie na gotowe i będzie sobie żyła jak pączek w maśle?? Tak nie można.. Zainwestowałam w niego tyle lat. Najlepszych lat (((((

Edytowane przez szara_myszka89
Czas edycji: 2016-01-05 o 00:42
szara_myszka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:38   #21
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Ta "przemiana" wynika jak dla mnie z tego faktu że w końcu zaczął żyć na własny rachunek, bez kontroli matki dla której te wszystkie rzeczy były chyba nie do przyjęcia. Zmiany zaczęły się jeszcze przed ślubem ale apogeum nastąpiło już po. Może ja powinnam kontynować jej dzieło i trzymać go krótko zamiast pozwolić na swobodne życie? Co to ma jednak do rzeczy?
Ty sobie chyba żarty stroisz?

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Za kpiny to ja serdecznie dziękuje.
dostajesz odpowiedzi adekwatne do własnych postów.


Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Przecież jemu musi na mnie trochę zależeć.
zależy - dlatego chce Ci zapewnić byt.


Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Inaczej nie trząsł by się tak gdy to wszystko mówił, jeszcze nie widziałam go w takim stanie. Przecież on musi coś tam do mnie czuć????? Człowiek obojętny tak się nie zachowuje
tak, czuje - przywiązanie. ma też poczucie winy, że wcześniej nie przemówił.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Ja nie rozumiem co wy macie do tego samochodu? W sytuacji gdy prowadzi się firmę i płaci podatki to taki samochód ma swoje zalety. A w lisingu nie musi płacić 300tys na raz - płaci co miesiąc jakby ratę za wynajem i nic go nie obchodzi serwis czy ubezpieczenie. Mnie drażni jedynie że on sie tak w oczy rzuca.
nam nie chodzi o cenę, tylko o Twoje emocjonalne podejście do samochodu



Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Nie takiego wsparcia od was oczekiwałam. Przecież to on jest tu winny - ja staram się jak potrafię i oczekuje od niego tego samego. Czy to tak wiele?
nie, oboje jesteście winni. i on się starał dużo, dużo bardziej przez ostatnie lata. Ty starałaś się podciągnąć wszystko pod swoją wizję, on się starał wzniecić w sobie uczucie do Ciebie. oboje jesteście sobie winni - on, że to ciągnął, Ty - że byłaś (jesteś) ślepą egoistką.

on Cię nie kocha i nie będzie z Tobą.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:40   #22
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Nie mam pojęcia - powiedziałam mu że za nic do mamy nie wrócę, że chce to naprawić, że jeszcze mamy szanse. On odparł żebym się nie martwiła, że dostanę na start mieszkanie, pieniędzy też mi nie zabraknie i pracę też załatwi jak będę tylko chciała. Kur.... ja nie rozumiem co się dzieje???
Ochłoń i daj sobie trochę czasu. Chociaż byś na rzęsach stanęła, nie zmusisz go do zostania z Tobą. "Jeśli coś kochasz- puść to wolno. Jeśli wróci, jest twoje, jeśli nie- nigdy twoje nie było"
Merys jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:47   #23
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

E, to jednak musi być troll.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:49   #24
Grada
Raczkowanie
 
Avatar Grada
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 59
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez szara_myszka89 Pokaż wiadomość
Nie takiego wsparcia od was oczekiwałam. Przecież to on jest tu winny - ja staram się jak potrafię i oczekuje od niego tego samego. Czy to tak wiele?
Dla mnie rozejście się to nie jest rozwiązanie - gdzie ja znajdę takiego drugiego? Z moją nadwagą, cellulitem, i bóg wie czym jeszcze. Mam zamienić takie życie na wegetację od pierwszego do pierwszego i pracę po 10godzin dziennie? A jakaś piz..a przyjdzie na gotowe i będzie sobie żyła jak pączek w maśle?? Tak nie można.. Zainwestowałam w niego tyle lat. Najlepszych lat (((((
Po tym fragmencie również uważam, że to troll.
Grada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:55   #25
szara_myszka89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 15
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Tak jest, zlinczujcie mnie. Tego mi w tej chwili najbardziej brakuje. To ja jestem zło wcielone, a mój biedny TŻ tak się musiał ze mną męczyć tyle lat, no powinien nagrodę dostać. Czegoś takiego się nie spodziewałam.
szara_myszka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:55   #26
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez Grada Pokaż wiadomość
Po tym fragmencie również uważam, że to troll.
Ja znam taką. Wcale nie musi to być troll. I to jest chyba najgorsze.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:55   #27
201605301111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
E, to jednak musi być troll.

mówiłam

ale naleśnikowe porsche przednie, oj przednie
201605301111 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-01-05, 00:56   #28
Kopciuszek12
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 21
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

"Piękny,biały i płaski jak naleśnik"

Ja pierdziu, brechłam śmiechem,oplułam monitor i się popłakałam xD

Nie mogę z tego tekstu. Made my day !
Kopciuszek12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:57   #29
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.

Ej, ale jak ja widzę porshe, to też zwykle komentuję, że naleśnik To akurat dla mnie jest wiarygodne
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-01-05, 00:59   #30
201605301111
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 9 885
Dot.: Moja piękna bajka właśnie zamienia się w koszmar.



---------- Dopisano o 01:58 ---------- Poprzedni post napisano o 01:57 ----------

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Ej, ale jak ja widzę porshe, to też zwykle komentuję, że naleśnik To akurat dla mnie jest wiarygodne
ale w kontekscie tej całej dramatycznej, okraszonej kuwiszonami wypowiedzi <3

jezu mam tak ubogie poczucie humoru, ze az mi wstyd, ale nadal sie smieje XD

---------- Dopisano o 01:59 ---------- Poprzedni post napisano o 01:58 ----------

Cytat:
Napisane przez Kopciuszek12 Pokaż wiadomość
"Piękny,biały i płaski jak naleśnik"

Ja pierdziu, brechłam śmiechem,oplułam monitor i się popłakałam xD

Nie mogę z tego tekstu. Made my day !
"troche mniej praktyczny od Astry" XDDDDDDDDd
boze mistrz <3
201605301111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-07 19:13:56


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.