|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 25
|
Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Właśnie postanowiłam wyrzucić z siebie coś co mnie męczy. Mieszkam z teściami i 2 szwagierkami. Od początku teściowa była oschła z czasem okazało sie, że to lisica. Zawsze wszystko probowala obracac przeciwko mnie i synowi mieszala w glowie, chcac miec go pod kontrola. Tesc byl spoko, az ktoregos razu cos mu do glowy strzelilo i nastapila zmiana o 180st. Juz nie rozmawial a odburkiwal. Punktem kulminacyjnym chyba byly chrzciny mojego dziecka. Wyprawilam na 30osob w domu. Tesciowa palcem nie ruszyla, chociaz sie deklarowala ze pomoze. Po wszystkim okazalo sie, ze tesciowi bardzo nie wsmak delikatnie mowiac, ze wyprawilismy takie chrzciny, bo pewnie chcialby by byla tylko jego rodzina albo tylko chrzestni. Nawet powiedzial, ze zabronil tesciowej i jednej ze szwagierek w czymkolwiek pomagac. Potem czepial sie juz tylko bzdur. Np. powiedzial, ze mnie nie szanuje bo ktoregos razu robilam w kuchni a on zmywal salon i zostawil wiadro z woda a ja nie umylam podlogi w kuchni i on musial zmyc! (Ale nie powiedzial tez do mnie zmyj podloge, zostawiam wiadro). Chociaz szczerze to nawet takiej sytuacji nie pamietam. Tesc stwierdzil kiedys, ze maz jak u mnie mieszkal przez rok to przeszedl pranie mozgu. Ktoregos razu wrocilismy od mojej mamy i napisalam na fb, ze skonczyla sie cisza i spokoj (bo u tesciow zawsze dzieciarnia, ktora tu mieszka robi wrzawe i o spokoj trudno. Ten wpis pokazala szwagierka tesciowi wiec wykorzystalto do klotni. Ze mna osobiscie nie gadal, ale ze wszystkim latal do meza. Tym razem tez pobieg z krzykiem Ty widziales co ta Twoja zona napisala? Ze sra w swoje gniazdo itd wtedy to maz przestal tez odzywac sie do ojca, bo uznal ze juz przesadzil. Mąż na poczatku malzenstwa raczej trzymal bardziej ich strone, ale z czasem jak raz po raz sie na nich zawodzil bral moja strone. Powiedzial, ze do ojca juz sie nie odezwie chyba ze przeprosi. Teraz slysze, od szwagierki 2, ze ojciec oczekuje ze jego syn wyciagnie pierwszy reke. Maz sie pochwali, ze ma zamiar pogadac z ojcem, bo przeciez nie jest niczemu winny. Wiem, ze jak maz pogodzi sie z ojcem to beda go buntowac przeciwko mnie. Juz byl taki okres, ze maz dobrze zyl z ojcem a mnie krytykowal za byle co, jakies glupie zarty ze mnie robil. Niby tescie ze mna sie nie kloca, nie ublizaja wprost, ale wszystko przechodzi przez meza. Widze, ze ja z roku na rok robie sie coraz bardziej nerwowa. Chcialam abysmy sie budowali, zeby sie wyprowadzic jak najszybciej, myslalam ze on tez tego chce ale widze ze mezowi sie nie spieszy. Ja oszczedzam a on nic. Wydaje ile ma. Kiedys mi powiedzial, ze on z zycia ma korzystac jak bedzie po 60? Wiec widze, ze sadzi ze ja bede odkladac a on bedzie sobie wydawal. A zarabiam zaledwie 1300zl a on wiecej, teraz jestem na wychowawczym. Eh az boje sie kolejnych lat w tym domu i podejscia meza, jak on sie zmieni.
Edytowane przez girl600 Czas edycji: 2016-01-28 o 15:27 |
|
|
|
#2 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
isc nawet wynajac ale sami.
|
|
|
|
#3 |
|
BLACK&WHITE
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: UE
Wiadomości: 633
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
A co cie napadlo z tesciami mieszkac? I w takich warunkach,gdzie juz dwie szwagierki mieszkaja dzieciaka sobie fundowac? Wyprowadz sie sama z dzieckiem od chlopa zazadaj alimentow i tyle. Inaczej nie widze tego.
|
|
|
|
#4 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Cytat:
Wyprowadźcie się na wynajem, nie wiedziałaś, że życie na kupie zawsze rodzi problemy? |
|
|
|
|
#5 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 066
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Masakra. W życiu by mi do głowy nie przyszło, żeby mieszkać z połową rodziny męża.
__________________
RĄCZKI MALUTKIE, A CHWYCIŁY ZA SERCE NA CAŁE ŻYCIE... TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE CIĘ NIE BYŁO... |
|
|
|
#6 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Dlaczego się nie wyprowadzicie?
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 095
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
no cóż, ich dom ich zasady
|
|
|
|
#8 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 25
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
U mnie rodzina jest bardzo zgodna. Zawsze nie moge sie doczekac Swiat czy innych imprez kiedy to jestesmy w komplecie. Zderze z taka rodzina jak meza to troche szok. Jak to sie mowi "mlode, ufne i naiwne poszlo w swiat". Zamieszkalismy z tesciami, bo na poczatku maz tylko zarabial i to nie wiele. Kiedy ja znalazlam prace to tego samego miesiaca mial powazny waypadek. Marze o dniu kiedy sie wyprowadzimy. Ogolem jestem za mezem i wydaje mi sie, ze on jest za mna, jest super ojcem. Czasem jednak wydaje mi sie, ze jest za mna ale z drugiej strony te podszepty i sam nie wie co robic. Wydaje mi sie rowniez, ze boi sie wyprowadzic bo nie wie czy damy sobie rade przy naszych niezbyt wysokich zarobkach, a przyzwyczajony jest do wygody.
Edytowane przez girl600 Czas edycji: 2016-01-28 o 13:28 |
|
|
|
#9 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Wydaje ci się, czyli macie taką sytuację i nawet o tym nie rozmawialiście?
|
|
|
|
#10 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 25
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Co do budowy, to mamy zdolnosc kredytowa, nie jakas duza ale na maly domek by wystarczylo, wklad wlasny itd. Problem wlasnie w tym, ze on nie chce w blokach mieszkac. Widze, ze ma problem z wyprowadzeniem sie. Moze troche matka go odwleka, bo rachunki dzieli na osoby? Nawet niemowlaka do pradu i wody wliczala jak dorosla osobe. Chyba po prostu mu tak wygodnie, bo pensje ma na co chce a nie na co miesieczne rachunki. Tylko ze maz nie patrzy, ze placimy np. kilka razy w roku ale za to duze sumy.
Edytowane przez girl600 Czas edycji: 2016-01-28 o 13:29 |
|
|
|
#11 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 716
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
No to w takim razie albo się przyzwyczaisz, albo wyprowadzka. jakiej jeszcze porady oczekujesz? Bo frazy jak to do małżeństwa przygotowani nie jesteście (już nie mówię o dziecku), pan mąż w jego głowie jest nadal na pierwszym miejscu synkiem, na drugim mężem oraz ma nieodciętą pępowinę, nawet nie zacznę.
|
|
|
|
#12 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Cytat:
|
|
|
|
|
#14 |
|
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Polecam poważną rozmowę z mężem. Jak rozumiem z postu, to Wy tam w parę rodzin mieszkanie - teściowie plus do tego co najmniej dwie młode rodziny? I wtedy ma być w domu spokój i pokój?
Umówcie się, że część swojej wypłaty przelewacie oboje na konto oszczędnościowe, on także. W ogóle Twój facet z pensji dokłada się do dziecka, czy sobie całość wydaje na pierdoły?
__________________
May the Force be with You!
|
|
|
|
#15 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Wybacz, ale aż śmiać mi się chce. 4 rodziny na jedną kuchnię?! Przecież to nienormalne. Wpakowałaś się ludziom do mieszkania i jeszcze masz do nich o coś pretensje? Dziewczyny mają rację - najpierw mieszkanie. Na dom was nie stać przecież. Zejdź na ziemię i załóżcie w końcu SWOJĄ rodzinę. I przecież wy wcale nie poszliście w świat. Ciągle siedzicie pod skrzydłami rodziców.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
|
|
|
#16 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 25
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Rawiamy i to duzo, jednakze czasem jest tak, ze co innego mowi, co innego wychodzi. Jak z tym ojcem, mnie tu mowi ze oczekuje przeprosin od ojca i pierwszy sie nie odezwie a tu teraz mowi, ze musi jednak z ojcem pogadac. Dla mnie to tak jakby ojcu racje przyznal. Jakiej rady oczekuje? Nie oczekuje. Po prostu dobrze czasem uslyszec czy przeczytac od ktogos kto to z boku widzi jak to wyglada. Bo czasem czlowiek sie zafiksuje i moze czegos nie dostrzegac, a obca osoba oczy otworzy.
|
|
|
|
#17 | |
|
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Cytat:
1. mąż powinien Cię wspierać i pokazać swojej rodzinie, że nie ma prawa Cię źle traktować, bo on nie wyraża na to zgody 2. skoro teściowa i szwagierka to żmije, to należy im ograniczyć dostęp do swojego życia, unikać podawania informacji. 3. wyprowadzka dla własnego zdrowia psychicznego jest musowa. 4. ustalenia zasad WSPÓLNEGO BUDŻETU z mężem natychmiast. Odpowiedz na moje pytanie - czy mąż dokłada Ci się do życia, daje Ci pieniądze na jedzenie, dziecko itp?
__________________
May the Force be with You!
|
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 57
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Tak jak piszą dziewczyny, jedynym słusznym rozwiązaniem jest wyprowadzka. Nie liczyłabym, że dom uda się Wam szybko postawić. Zacznij od rozmowy z mężem na temat Waszego budżetu. Powinniście mieć wspólny cel, samej ciężko będzie Ci go zrealizować.
|
|
|
|
#19 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 25
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Mieszka tesciowa, tesc szwagierki z dziecmi i my. Oni sami sobie gotuja, a my sobie. Bo kiedys tesciowa powiedziala ze strajkuje i szwagierka wtedy jeszcze mezowi moze gotowac, ja mezowi, a ona bedzie sie stolowac raz u jednej raz u drugiej. My przeszlismy na oddzielna kuchnie reszta nie, potem zabiegala zebysmy zno razem gotowali.
Edytowane przez girl600 Czas edycji: 2016-01-28 o 13:32 |
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#20 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Cytat:
Bo.to wygląda jakby mąż wydawał swoją pensję,nie bacząc na to,że ma żonę i dziecko do utrzymania. (Tak,wiem,że pracujesz,ale jesteś chyba na miecierzynskim teraz ). To jak z tym mężem? |
|
|
|
|
#21 |
|
jestę wieszczę
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 581
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
masz za męża memeję, a nie faceta. Przewala kasę. Do mieszkania nie, bo musi być domeczek. Ale jak zbudować domeczek, jak misio przewala kasiorkę? Borze, co to za chłop?
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną Dołącz do nas! *ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
|
|
|
|
#22 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Cytat:
|
|
|
|
|
#23 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 25
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Jak pracowalam to zakupy ja robilam, akurat pracowalam w spozywczym. Teraz jestem na wychowawczym to on przejal na siebie wszelkie wydatki. On mial odkldac, jak chcial uskladac i udalo mu sie to zmienil sobie samochod.... Jak jechalam na zakupy ze szwagierka to tesc wprost mezowi mowil nie jedz, maz posluchal. Jak mu to wypomnialam to powiedzial, ze nie slyszal tego a nie pojechal bo mu sie nie chcialo. Jedna wagierka jest ok. sama widzi ze matka jest zla wiec dla matki tez jest zla, bo robi po swojemu a nie wg mamusi.
Edytowane przez girl600 Czas edycji: 2016-01-28 o 13:43 |
|
|
|
#24 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Cytat:
O wytykaniu, że teściowa podlicza niemowlaka do rachunków jak dorosłego nie wspomnę. Niemowlak więcej wody zużyje niż Ty. I słusznie jest podliczany. Powinniście płacić za swoje rachunki. Nie pasuje, wyprowadzić się. Jakie widzisz inne rozwiązanie? To doprowadzi do rozwodu bo maminsynek w domu i teściowie, którzy Cię nie trawią, wróżą tylko rozpad związku. |
|
|
|
|
#25 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Cytat:
I Ty twierdzisz, że ze sobą rozmawiacie? Przecież skutki tej rozmowy są żadne - on robi to, na co ma ochotę. Gdzie tu jest odpowiedzialność, partnerstwo, wspólne cele?Cytat:
|
||
|
|
|
#26 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Cytat:
pretensje do męża, że nie dorósł do posiadania rodziny skoro u mamusi mieszka i pod mamusi dyktando i tatusia do spółki. No brawo. Czego oczekujesz? Bo nie uwierzę, że facet magicznie się zmienił po ślubie. A zapewne nawet nie mieszkaliście razem przed ślubem. |
|
|
|
|
#27 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Autorko, czy Ty nie widzisz tego, że nikt Cię tam nie lubi, nawet Twój własny mąż?
Ja bym nie mogła żyć w takim toksyku i postawiłabym sprawę jasno. Mąż powinien się określić, co jest dla niego ważniejsze w życiu. Żona z dzieckiem, czy jego rodzina zatruwająca życie własnej żonie. Druga sprawa to czas porzucić marzenia o wybudowaniu domu i w pierwszej kolejności wynająć mieszkanie i odbudować małżeństwo. On chce zostać w domu, bo jemu jest tak wygodnie i ma w nosie to, że Ty cierpisz
|
|
|
|
#28 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 25
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Mieszkalismy przed slubem rok, u mnie. Wyjechalismy stamtad za lepsza praca czyli w rodzinne strony meza. Od tesciow oczekiwalabym po prostu przyzwoitosci i honoru, a nie podburzania i obrabiania za plecami i wchrzaniania sie w malzenstwo. Wyglada na to, ze od swoich dzieci wymagaja posluszenstwa, a jak ktos robi po swojemu to jest zly. Maz jednak chyba taki zly nie jest skoro sie przeciwstawil ojcu, wstawiajac sie za mna? Fakt jest wygodny. Oszczednosci nie jest nauczone zadne z nich.
|
|
|
|
#29 |
|
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
A ja współczuję rodzicom Twojego męża. Nie do końca grają fair, ale chyba mało kto by wytrzymał, gdyby zamiast spokojnych lat na emeryturze miał taki wesoły domek z trzema praktycznie obcymi babami
* przyjęcie na 30 osób u NICH w domu a Ty masz pretensje że Ci nie pomagali ![]() * to Ci trzeba mówić jak dziecku że podłogę zmyć trzeba jak się w kuchni sprząta? Też by mnie to wkurzyło na miejscu teścia. * jakby ktoś kto mieszka U MNIE napisał na facebooku wracając do MOJEGO domu że "skończył się spokój i cisza"to bym chyba za drzwi wystawiła. Źle Ci to nie wracaj. Powinnaś przeprosić, takie głupstwa w internecie to może w podstawówce się pisało. Żenada. * zdziwienie że rachunki trzeba płacić Może zrób coś szalonego i... pogadaj z mężem. Tak, tak się da! Na spokojnie, usiądź i powiedz że dłużej tak żyć nie można. Znajdźcie rozwiązanie. Ogólnie chyba bym się spaliła ze wstydu żeby po ślubie, samą będąc już matką dalej mieszkać z rodzicami, w dodatku nie swoimi I jeszcze pretensje mieć.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. Edytowane przez thirky Czas edycji: 2016-01-12 o 23:46 |
|
|
|
#30 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Moja autoterapia. Zycie malzenskie z tesciami w tle.
Cytat:
Jak bym się nad rozwodem (ewentualnie terapią, ale do tego trzeba dwojga) zastanawiała, a nie nad budowami.---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ---------- Cytat:
|
||
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:19.

















I Ty twierdzisz, że ze sobą rozmawiacie? Przecież skutki tej rozmowy są żadne - on robi to, na co ma ochotę. Gdzie tu jest odpowiedzialność, partnerstwo, wspólne cele?
I jeszcze pretensje mieć.

