Słodnie pokusy..

[Garona]

Dziewczyny, chyba nie ma wśród Nas ani jednej, która nie skusi się od czasu do czasu na coś słodkiego z wybitnie dużą ilością kalorii! Wobec tego mam pytanie - jak sobie radzicie z piorunującą chęcią zjedzenia czegoś, co w skutkach może być niekoniecznie dobre? Może jakieś propozycje zamiany tych produktów na coś innego, zdrowszego, bez pustych kalorii? A może poprostu silna wola, hmm?

[Nati02]

... chęc bycia lepsza

wtedy jak patrze na ciacho to myśle: wole zjeść kolacje niż te ciacho. I co wybieram? Kolacje

Przede wszystkim trzeba chcieć.

A jak mam ochote cos przegryzc to siegam po marcheweki czy inne owoce i warzywa. Zawsze pomaga. A jesli juz naprawde "musze" zjesc cos slodkiego to batonika corny albo landrynki.

[Dolot]

Ja zawsze kiedy widze coś słodkiego mówie sobie- albo one albo nowa figura i lepsze samopoczucie- wybrałam to drugie i konsekwentnie sie tego trzymam
Aby nie ejsć słodyczy wystarczy silna wola

[grudniowa-szatynka]

Ja wyobrażam sobie siebie zaraz po fakcie. Jak będę wkurzona, zła i bede pytać dlaczego. Poza tym mam taka bardzo fajną cechę jak to, że nie poprzestanę na jednym ciastku :P Wolę nie zaczynac wogóle, bo nie umiem się zatrzymać

[Dolot]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Ja wyobrażam sobie siebie zaraz po fakcie. Jak będę wkurzona, zła i bede pytać dlaczego. Poza tym mam taka bardzo fajną cechę jak to, że nie poprzestanę na jednym ciastku :P Wolę nie zaczynac wogóle, bo nie umiem się zatrzymać

Szatynko mam dokłądnie to samo wiec wole nie zaczynac bo potem mogłabym nie skończyć

[Nati02]

Tez tak mialam kiedys.... teraz jak zjem kawalek to juz nie chce dalej....

[~~~JOLA~~~]

Ja w sumie chudzinka jestem, wiec slodycze za bardzo mi nie szkodza Tylko, ze tluszczyk odklada mi sie WYLACZNIE na brzuchu i dlatego staram sie ich unikac (w sporych ilosciach). Tez mam tak, ze jak juz zaczne opakowanie ciastek, czy czegos rownie pysznego, to skoncze dopiero, gdy juz nic nie zostanie Dlatego staram sie nie zaczynac - mam w miare silna wole Niestety raz w miesiacu przez kilka dni nic nie jest w stanie powstrzymac mnie przed zjedzeniem trzeciej tabliczki czekolady...

[Garona]

Ojjj kobiety zazdroszczę tej silnej woli. Jeśli mój żołądek domaga się sporej dawki kalorii to ją otrzymuje, niestety.. I nawet myśli samobójcze zaraz po tym fakcie mnie nie powstrzymują! :/ Wyrzuty sumienia są i to nie małe, ale co tu na to poradzić? Ziarnko do ziarnka, ehh.. Boje się, że brak stanowczości wobec własnej osoby mnie kiedyś zgubi..

[Joanna22]

Wow! Ale wam zazdroszcze silnej woli dziewczyny
Jak ja mam ochote na cos slodkiego,to nie ma bata! Musze zjesc !

Ostatnio polubilam Jacobs Cappuccino Milka i pije jeden kubeczek(ma 75kcal-jak sie nie myle ),jak nie moge odsunac od siebie ochoty na czekolade.I tyle.

Ja mam taka wade,ze owszem mysle sobie ze po zjedzeniu czegos przytyje, ale zawsze tak mysle jak juz to zjem

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez Joanna22

Wow! Ale wam zazdroszcze silnej woli dziewczyny
Jak ja mam ochote na cos slodkiego,to nie ma bata! Musze zjesc !

Ostatnio polubilam Jacobs Cappuccino Milka i pije jeden kubeczek(ma 75kcal-jak sie nie myle ),jak nie moge odsunac od siebie ochoty na czekolade.I tyle.

Ja mam taka wade,ze owszem mysle sobie ze po zjedzeniu czegos przytyje, ale zawsze tak mysle jak juz to zjem

Cóż to za cudo? Rozejrzę się w sklepie następnym razem, bo słowo Cappuccino w nazwie powoduje u mnie

Czasem jest tak, że trzeba sobie pozwolić na cos słodkiego. Kawałek czekolady jeszcze nikogo nie zabił. Ale ja jestem w stanie zjeść ją całą i to jest problem [walczę ]

[Joanna22]

Napisane przez grudniowa-szatynka

-Cóż to za cudo? Rozejrzę się w sklepie następnym razem, bo słowo Cappuccino w nazwie powoduje u mnie

OOO taaaak!!! Ta kawka jest przepyszna-smakuje jak goraca czekolada Milka
Szukaj w marketach Bomi.Kartonik (wyglada jak wszystkie opakowania Jacobs Cappuccino) jest koloru fioletowego-jak czekolada Milka.
Szczerze polecam

Czasem jest tak, że trzeba sobie pozwolić na cos słodkiego. Kawałek czekolady jeszcze nikogo nie zabił. Ale ja jestem w stanie zjeść ją całą i to jest problem [walczę ]

Ja mam tez taki problem,od dziecinstwa mialam ciagoty na slodycze.Kiedys z tym walczylam i bardzo zle sie to skonczylo
Teraz jem slodkie,wtedy kiedy mi sie chce,ale szkuam takich pysznosci,ktorych zjedzenie nie wywoluje we mnie wyrzutow sumienia.

[yedanna]

Hihihi, ja sobie z tym doskonale radzę bo uparcie próbuję przytyć i serwuję sobie conajmniej 1 bombę kaloryczną dziennie Obowiązkowo muszę schrupać kinder bueno no i jakiegoś pączusia
A Jacobs Cappuccino Milka jest pyszna !!!

[Joanna22]

Napisane przez yedanna

Hihihi, ja sobie z tym doskonale radzę bo uparcie próbuję przytyć i serwuję sobie conajmniej 1 bombę kaloryczną dziennie Obowiązkowo muszę schrupać kinder bueno no i jakiegoś pączusia
A Jacobs Cappuccino Milka jest pyszna !!!

Tez bym tak chciala-zjesc cala czekolade i paczke wafelkow,bez wyrzutow sumienia
To jest niestety kwestia genow.

[Pyra1990]

yedanna... tylko pozazdroscic
Ja jak mam chcice na cos, staram sie tego nie próbowac. Jak cos naprawde lubie np. pierniczki i chwyce jednego to juz spałaszuje jakies 10. Wiec to nie ma sensu I gdy mam cos w rece, chwile pomysle i mówie
,,Zjesz to i bedziesz miala wyrzuty sumienia, a smak tego ciasteczka poczujesz przez minute... Nie warto"
Ostatnio chcialam isc po cos do kuchni i mialam takie 2 fajne zawhania. Zrobilam hehe... zygzak i poszlam do mojego pokoju

[primavera]

Mnie słodycze kuszą, oj kuszą...tym bardziej że TŻ to słodyczoholik i zawsze w nocy wcina czekoladę, pierniki czy inne słodkości, a ja staram się zadowolic zapachem wtedy...

Ale za to ostatnio byłam z siebie dumna- miałam straszną ochote na bułkę taką nadzianą bitą śmietaną...bomba kaloryczna to zbyt łagodne określenie...ale wzięłam tą bułkę, stanęłam przed lustrem i przyłożyłam sobie do uda wyobrażając sobie, że tyle mi przybędzie - i nie zjadłam

Tylko że ten "obrazowy" sposób działa chyba tylko na spore objętościowo słodycze, bo gdybym przyłożyła np. tabliczkę czekolady, to efekt odstraszający nie byłby tak mocny

[Dolot]

Primavera super sposób az sie usmiałąm czytajac twój post- do zastosowania
A ja dzisiaj dałąm sie skusic tej wrednej pokusie jaką są słodycze i wcale nie jestem z siebie dumna:/ ale juz jutro jest nowy dzionek i kontynuuje diete zdrowa walczymy dalej

[kajka216]

ja jestem osoba - która nie satysfakcjonuje zjedzenie codziennie np. dwóch kostek czekolady (np. w ramach diety 1000 kcal) , jeśli mam jesc coś słodkiego to albo wszystko - czyli całą tabliczkę czekolady- albo nic......robię wiec tak przez dwa , trzy tygodnie nie jem nic słodkiego - a jak w domciu mam jakies słodkosci to chowam je do szuflady - no i raz na dwa, trzy tygodnie (czasem co tydzień) jem wszystko na co mam ochote - zarówno słodycze jak i ,,normalne,, rzeczy typu białe bułki, zołty ser etc. Z reguły powrót do diety na drugi dzien nie jest problemem, bo po mega obżarstwie nie mogę nawet myślec o jedzeniu, wiec nastepne 2 tygodnie nie sa jakims wielkim problemem, poza tym takie odskocznie podkrecaja metabolizm, wiem cos na ten temat bo wazyłam kiedys 95 kilo, teraz 65.

[seemore]

ja miałam sobie na diecie pozwolić na raz na tydzien zjedzenie czegos slodkiego, dzisiaj mija drugi tydzien i juz wczoraj bylam na skraju zalamania <przez moją motywację> ale juz dzisiaj jest ok po co mam jesc co slodkiego? po minucie zjem i dalej bede chciala, wiec nie warto nawet zaczynac i tez tak mam, wszystko albo nic

[lain]

a ja jestem osoba, ktora pozostaje obojetna wobec slodyczy. za to jak mnie wezmie ochota na taki wcale nie chudy camembert to ciezko jest mi sie powstrzymac wole sery od slodyczy

[IIGGAA]

MÓJ APETYT NA SŁODYCZE POWSTRZYMUJĘ ZJADAJĄC JABŁKO ALBO BANANA + SILNA WOLA I TO DZIAŁA

[grudniowa-szatynka]

Lain, ciekawa pasja Też uwielbiam sery, szczególnie pleśniowe.

Kaju216, kłóciłabym się co do dobroczynnego wpływu tych napadów obżarstwa. Skoro nie możesz się powstrzymać przed zjedzeniem ogromnej ilości słodyczy to ma to podłoże psychiczne. Nie zastanawiałaś się co może je powodować? Może warto?

[prowokacja17]

Jedynym sposobem żeby nie jeść słodycze jest nie kupowanie ich Ale jak juz cos sie znajdzue slodkiego w domu to niestety to pożeram

[zadziorna19]

jak dopada mnie glód slodyczy to wtedy pozeram batoniki nestle z platkami sniadaniowymi np: cici minis albo inne... nie maja tak duzo kalorii a po za tym podobno sa zdrowe, bo z mlekiem... (hehe batoniki zdrowe a to dobre)

[naked21]

a ja często pałaszuję słodycze, ale tylko w dniach w których idę na siłownię stosuję je jako uzupełniacz energii po treningu. i nie tyję

[anka85]

jem duze ilosci slodyczy i prawie codziennie jestem na silowni stwierdzam, ze faktycznie nie tyje no,ale schudnac to nie moge...

[leelou]

radze sobie w prosty sposob: jem to, na co mam ochote i w dowolnej ilosci. nie mam zamiaru sie unieszczesliwiac i rezygnowac z pysznych rzeczy. nawet nie widze powodu, zeby to robic.

[Dolot]

A ja wczoraj nie dałam sie leśnej pokusie Wedla wiec słodyczom mówie nie nie NIE!

[ijaa]

Napisane przez leelou

radze sobie w prosty sposob: jem to, na co mam ochote i w dowolnej ilosci. nie mam zamiaru sie unieszczesliwiac i rezygnowac z pysznych rzeczy. nawet nie widze powodu, zeby to robic.

Leelou nic tylko pozazdrościć wspaniałej przemiany materii.
Niestety nie wszystkie z nam mogą się nią poszczycić.

[Dolot]

No tylko pozazdroscic albo swoja poparwiac w kazdy możliwy sposób

[leelou]

ja wiem, ze moja przemiana materii to dar z nieba, ale za to jestem strasznym chuchrem, wiec cos za cos)) chodze na silownie i postanowilam miec miesnie, zeby moc komus przylozyc w razie czego, ale mimo ze cwicze pod okiem trenera dalej przypominam raczej komara))