Spóźnia się przelew? Dobrze, że nie okres. Czyli zwierzenia freelancerek

[Serenity89]

Witajcie drogie wizażanki
Zaparaszam do rozmowy wszystkie piękne panie (panowie też mogą być ) które:
-są grafikami, webmasterami, copywriterami, bądź pracują w innym wolnym zawodzie
- porzuciły stały etat, albo go dopiero szukają
- mają stałą pracę, ale to w dodatkowych zleceniach się spełniają
- kompulsywnie przeglądają tysiąc razy dziennie portale dla freelancerów z ofertami
- przyzwyczaiły się do pajęczyny na koncie i sucharków w chlebaku
Opowiedzcie coś o sobie, o tym co robicie, co was pociąga w takiej, a nie innej formie zarabiania. Historie zmagań z klientami będą miłym przerywnikiem

Ja mam stałą (względnie) pracę, ale to pisanie jest moją pasją i próbuję nią jak na razie jakoś dorobić. W zasadzie piszę, co się da. Próbuję też być dziennikarką, na razie bez powodzenia. Więcej nie napiszę, bo nie lubię. Nawet ostatnio wspomniałam to w dziwacznym liście motywacyjnym do redakcji pewnego portalu.

Zapraszam do dyskusji

Tytuł zaczerpnięty od Revv http://takbardzozle.blogspot.com/201...zalegosci.html

[201801191006]

sub, w wolnej chwili się odezwę

[Pantegram]

Fajny tytuł, ale IMO warto byłoby zacytować inspirodawcę:
http://takbardzozle.blogspot.com/201...zalegosci.html

[201607050913]

Sub

Niedawno rzuciłam etat dla DG, jestem w trakcie rejestracji. Kiedyś pisałam sporo, dla dużych portali, ale już bym do tego nie wróciła. Docelowo chcę zająć się importem kosmetyków, a międzyczasie tłumaczenia, marketing online dla różnych marek i handmade, ale to bardziej hobbystycznie.

[201604250949]

.

[cholernarejestracja]

Ja mam ciepły etat jako copywriterka, ale oprócz tego jak mam nastrój to biorę jeszcze freelance copy, plus robię ilustracje. Ekstra kasa zawsze się przyda

A niedawno zaczęłam się uczyć programowania

Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przejść w 100% na freelance/samozatrudnienie, ale obecnie daleko do tego, zwłaszcza, że chciałabym raczej zarabiać więcej, niż ta średnia krajowa, czy coś

[201604250949]

.

[Serenity89]

Napisane przez Pantegram

Fajny tytuł, ale IMO warto byłoby zacytować inspirodawcę:
http://takbardzozle.blogspot.com/201...zalegosci.html

Błąd naprawiony, odpowiedni link już zedytowany w pierwszym moim poście

Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przejść w 100% na freelance/samozatrudnienie, ale obecnie daleko do tego, zwłaszcza, że chciałabym raczej zarabiać więcej, niż ta średnia krajowa, czy coś

Ja też chciałabym kiedyś może przejść w 100% na freelancerkę, ale na razie nie wygląda to za wesoło. Jeszcze mnie pociąga praca zdalna, też najczęściej szukam takiej pracy. Ale odpowiada mi z grubsza swoboda we własnej pracy. No i nie weźcie mnie za sobką, ale ja na prawdę wolę pracować sama, mam z tego większą satysfakcję.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

ja póki co jeszcze na etacie, ale dorabiam na zleceniach i mam nadzieję, że za jakiś czas będę się mogła utrzymywać tylko z tego.

[Noodle Soup]

Napisane przez Serenity89

Jeszcze mnie pociąga praca zdalna, też najczęściej szukam takiej pracy. Ale odpowiada mi z grubsza swoboda we własnej pracy. No i nie weźcie mnie za sobką, ale ja na prawdę wolę pracować sama, mam z tego większą satysfakcję.

Zdalna praca ma swoje plusy i minusy, ja właśnie siedzę na takiej od ponad pół roku i już mnie coś trafia Okazuje się, że jestem bardziej społecznym stworzeniem, niż myślałam i brakuje mi jednak kontaktu z ludźmi w pracy (czytając takie zdanie o sobie jeszcze rok temu puknęłabym się w głowę :P)

I tak w ogóle to cześć, grafik na zdalnym, łapiący od czasu do czasu też zlecenia. Też zastanawiam się nad przejściem kiedyś na pełną freelancerkę, ale z drugiej strony zastanawiam się, czy jestem w stanie osiągnąć taką samodyscyplinę, z wrodzonym lenistwem to ciężko

[flowerme]

Hej, można dołączyć?
Jestem tłumaczem zdalnym już od kilku lat i na chwilę obecną nie wyobrażam sobie innego trybu pracy

Napisane przez Serenity89

Jeszcze mnie pociąga praca zdalna, też najczęściej szukam takiej pracy. Ale odpowiada mi z grubsza swoboda we własnej pracy. No i nie weźcie mnie za sobką, ale ja na prawdę wolę pracować sama, mam z tego większą satysfakcję.

Mam tak samo

[karolinaaa92]

Hej! Korektorka z tej strony. Od 4 lat zajmuję się korektą tekstów (poprawiam nawet prace mojego wykładowcy ). Praca fajna, ale jako sposób na dorobienie sobie. Szukam stałej pracy w zawodzie, ale jest ciężko. Z korektorstwem wiążę swoją przyszłość, ale chciałabym też uczyć.

[flowerme]

Napisane przez karolinaaa92

Hej! Korektorka z tej strony. Od 4 lat zajmuję się korektą tekstów (poprawiam nawet prace mojego wykładowcy ). Praca fajna, ale jako sposób na dorobienie sobie. Szukam stałej pracy w zawodzie, ale jest ciężko. Z korektorstwem wiążę swoją przyszłość, ale chciałabym też uczyć.

[karolinaaa92]

Co tutaj tak cicho?

[Noodle Soup]

Wszyscy pracują

Dziewczyny, jak radzicie sobie z organizacją pracy? Jesteście na tyle zmotywowane, że siadacie sobie powiedzmy to 8-10 godzin dziennie i robicie zlecenia, jak na 'normalnym' etacie, a potem wolne? Czy raczej rozwlekacie to na całe dnie?
Ja jak pracuje na siebie samą, to zawsze mam z tym problem - tzn niby siedzę przy komputerze, pracuję, ale jednak sporo czasu prokrastynuję w necie czy skupiam się na innych obowiązkach. Tak cały dzień leci, a ja nadal mało co zrobiłam :P Albo powiedzmy przy 3 tygodniowym zleceniu biorę się za to w ostatnie dni i potem płaczę po nocach xD
Jedynie przy stałej pracy skupiam się odpowiednio, ale to już wynika z wymaganych godzin i synchronicznej komunikacji.

[Serenity89]

Bywa różnie.
Jak mam zlecenie - cegłę i oczywiście w terminie na już, to spinam poślady, wstaję wcześniej i siedzę te 8 i więcej godzin. Niekiedy też mnie totalnie wciąga jakaś praca. Robiłam kiedyś korektę pracy licencjackiej koleżanki. Do tego trzeba była jej poprawiać jakieś tabelki, czy dodawać wykresy... W dodatku znajoma mistrzynią stylu nie była. Dwa dni po 10 godzin, jak nie więcej, bez patrzenia na Kwejki i inne
Ale tak pracować zbyt długo się nie da, staram się jakoś porozkładać sobie pracę, albo po prostu nie biorę prac, z którymi może być problem z wyrobieniem się w czasie.
Ale niestety i tak prokrastynacja bywa u mnie silna. Zdarza się, że jakaś praca wydaje mi się nie do przeskoczenia i odkładam ją na ostatnią chwilę, co sprawia, że męczę się z tematem jeszcze bardziej. I często nie jestem do końca zadowolona z efektu. Żeby było zabawniej to klienci nie zgłaszali uwag, mimo mojego kryzysu.

[flowerme]

Napisane przez Noodle Soup

Wszyscy pracują

Dziewczyny, jak radzicie sobie z organizacją pracy? Jesteście na tyle zmotywowane, że siadacie sobie powiedzmy to 8-10 godzin dziennie i robicie zlecenia, jak na 'normalnym' etacie, a potem wolne? Czy raczej rozwlekacie to na całe dnie?
Ja jak pracuje na siebie samą, to zawsze mam z tym problem - tzn niby siedzę przy komputerze, pracuję, ale jednak sporo czasu prokrastynuję w necie czy skupiam się na innych obowiązkach. Tak cały dzień leci, a ja nadal mało co zrobiłam :P Albo powiedzmy przy 3 tygodniowym zleceniu biorę się za to w ostatnie dni i potem płaczę po nocach xD
Jedynie przy stałej pracy skupiam się odpowiednio, ale to już wynika z wymaganych godzin i synchronicznej komunikacji.

U mnie jest tak, że popracuję 2 godzinki (powiedzmy od 8.00), potem mam przerwę na przeglądnięcie neta/gazetę/tv/cokolwiek. Później nast. 2 godz. pracy i przerwa na drugie śniadanie czy szybki wyskok po zakupy na obiad. Potem praca do obiadu, robię obiad i po obiedzie kończę to, co na dziś zaplanowałam. Moja prędkość pracy zależy też od trudności zlecenia, czasem jestem wolna o 14.00, innym razem kończę o 16.00...ale nigdy nie jest to bite osiem godzin z małą przerwą na drugie śniadanie, tak jak w zwykłej pracy w biurze powiedzmy. Pracując w takim trybie pewnie szybko znienawidziła to, co robię. Niektórzy mówią, że takie przerwy rozpraszają, tu sklep, tu gazeta albo szybkie ogarnięcie domu. Ja nie wyobrażam sobie jednak nie mieć tego typu odskoczni przy pracy umysłowej

[Serenity89]

Zaplanowane przerwy, w dodatku nie takie całkiem bezproduktywne, bo przecież jedzenie samo się nie zrobi, są ok. Przecież jak się pracuje w dowolnej firmie, to przerwa też się należy.
Gorzej, jak podczas tych przerw człowiek zamiast oderwać się od kompa siedzi na portalach społecznościowych, przegląda portale i fora i jeszcze wrzuca jakąś grę. Najlepiej wszystko na raz . To raczej rozprasza i w dodatku nie pozwala porządnie wypocząć.
Ale prawda jest taka, że kto z nas tak nie robi, zwłaszcza gdy praca nie chce iść zbyt dobrze

[karolinaaa92]

U mnie to jest różnie. Zależy od długości zlecenia. Ale staram się zrobić je w ciągu kilku godzin, później jakaś przerwa i poprawki.

[cholernarejestracja]

Ja jestem straszną prokrastynatorką zlecenia, tak jak pisałam, robię głównie po pracy albo w weekend. Ale potrafię się do jednego prostego tekstu czy ilustracji zbierać tydzień nawet odpisywanie na maile potrafię odwlekać

Na szczęście ostatnio trafiam na supermiłych klientów, którzy się tylko delikatnie przypominają. A później ekspresowo robią przelewy aż dziwnie.

[flowerme]

Napisane przez cholernarejestracja

Na szczęście ostatnio trafiam na supermiłych klientów, którzy się tylko delikatnie przypominają. A później ekspresowo robią przelewy aż dziwnie.

No to nic, tylko się cieszyć

[karolinaaa92]

Nauczona doświadczeniem proszę o zaliczkę.

[Noodle Soup]

Napisane przez cholernarejestracja

Ja jestem straszną prokrastynatorką zlecenia, tak jak pisałam, robię głównie po pracy albo w weekend. Ale potrafię się do jednego prostego tekstu czy ilustracji zbierać tydzień nawet odpisywanie na maile potrafię odwlekać

O matko, ja z tymi meilami mam tak samo Jeszcze mam krótką pamięć, więc jak zostawiam to na potem, to zapominam i przypominam sobie parę dni później xD

Co do siedzenia z częstymi przerwami, to jednak im więcej sobie przerywam, tym gorzej mi idzie. Musze się porządnie skupić i wole posiedzieć ciągiem po parę godzin, a potem wcześniej skończyć, niż robić dłuższe przerwy typu obiad/zakupy itp. Oczywiście nie siedzę przyklejona przez 6 godzin non stop do krzesła, ale dłużej niż te 10-15 minut nie odpoczywam

No i odkryłam, że najlepiej pracuje mi się w nocy. O 16 kończę swoją prace, a koło 20 siadam i pracuję nad swoimi projektami/portfolio/albo rysuję dla funu i odrywam się koło 1-2. Jakoś jestem wtedy najbardziej zmotywowana, no a w ciągu dnia mam czas na inne pierdoły. Kiedyś próbowałam ogarniać coś wcześniej, ale w ogóle mi nie szło i miałam wrażenie zmarnowanego czasu.

[flowerme]

Napisane przez Noodle Soup

O matko, ja z tymi meilami mam tak samo Jeszcze mam krótką pamięć, więc jak zostawiam to na potem, to zapominam i przypominam sobie parę dni później xD

Co do siedzenia z częstymi przerwami, to jednak im więcej sobie przerywam, tym gorzej mi idzie. Musze się porządnie skupić i wole posiedzieć ciągiem po parę godzin, a potem wcześniej skończyć, niż robić dłuższe przerwy typu obiad/zakupy itp. Oczywiście nie siedzę przyklejona przez 6 godzin non stop do krzesła, ale dłużej niż te 10-15 minut nie odpoczywam

No i odkryłam, że najlepiej pracuje mi się w nocy. O 16 kończę swoją prace, a koło 20 siadam i pracuję nad swoimi projektami/portfolio/albo rysuję dla funu i odrywam się koło 1-2. Jakoś jestem wtedy najbardziej zmotywowana, no a w ciągu dnia mam czas na inne pierdoły. Kiedyś próbowałam ogarniać coś wcześniej, ale w ogóle mi nie szło i miałam wrażenie zmarnowanego czasu.

Też czasem lepiej pracuje mi się w nocy

[cholernarejestracja]

Ja też jestem sową. Kreatywność aktywuje mi się po 22 nienawidzę wstawać wcześnie i mimo 1,5 roku pracy na etacie wciąż się nie przyzwyczaiłam. I raczej nigdy nie przyzwyczaję.

Ale z drugiej strony, jak kiedyś pracowałam pół roku zdalnie i mogłam sobie sama ustawiać godziny pracy, to w ogóle spałam np. od 6 rano do 14, albo 10-17 przesypiałam całe światło dzienne i nie był to najlepszy pomysł

[201604250949]

.

[karolinaaa92]

Czasami wolę pracować w nocy, bo robota szybciej mi idzie. 😉

[flowerme]

Ja właśnie wczoraj pół nocy spędziłam przy pracy, ale dość szybko mi poszło

[asik1503]

Hejka można się przyłączyć?
Również pracuję zdalnie w domu w zasadzie to sobie dorabiam bo na co dzień studiuję dziennie xD współpracuję z firmą zajmującą się tłumaczeniami moim zadaniem jest ogarnięcie tzw. ocrów dla tłumaczy praca bardzo fajna rozwijam znajomość worda.
Na szczęście u mnie problemu z kasą nie ma, bo płacone mam co miesiąc tak jak każdy pracownik ale ze zleceniami bywa już różnie czasem jestem tak zawalona robotą, że nie mam czasu się dobrze po tyłku podrapać a czasem telefon potrafi milczeć dłuższy czas. :/

[flowerme]

Napisane przez asik1503

Hejka można się przyłączyć?
Również pracuję zdalnie w domu w zasadzie to sobie dorabiam bo na co dzień studiuję dziennie xD współpracuję z firmą zajmującą się tłumaczeniami moim zadaniem jest ogarnięcie tzw. ocrów dla tłumaczy praca bardzo fajna rozwijam znajomość worda.
Na szczęście u mnie problemu z kasą nie ma, bo płacone mam co miesiąc tak jak każdy pracownik ale ze zleceniami bywa już różnie czasem jestem tak zawalona robotą, że nie mam czasu się dobrze po tyłku podrapać a czasem telefon potrafi milczeć dłuższy czas. :/

O to my z jednej branży