|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2005-12-11, 17:20 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 29
|
Kocham mojego przyjaciela...
Problem już się rozwiązał
Edytowane przez a6usia Czas edycji: 2012-12-07 o 21:40 Powód: Problem już się rozwiązał :) |
2005-12-11, 17:31 | #2 |
Zadomowienie
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
A ja myślę, że nic na siłę. Powinniście dać sobie "na luz" na chwilę, nabrać do tego dystansu. A zwłaszcza Ty. Jeśli naprawdę łączy Was silna więź do wrócicie do tego. A Ty a6usiu potrzebujesz spokoju, bo może ta cała sytuacja-to, że on wrócił do swojej byłej, powoduje Twoje rozdrażnienie. Dlatego chwilowe "rozstanie" jest wskazane Mam nadzieję, że uda Ci się wybrać, co właściwie do niego czujesz. Jeśli go kochasz naprawdę, to jesgo szczęście powinno być dla Ciebie najważniejsze, więc jeśli on jest szczęśliwy ze swoją dziewczyną...
__________________
"Szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
|
2005-12-11, 17:41 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 29
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Aniah, dzięki za odpowiedź.
Edytowane przez a6usia Czas edycji: 2012-12-07 o 21:55 Powód: problem rozwiązany :) |
2005-12-11, 22:21 | #4 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Cytat:
Też uważam, że powinnaś odczekać, bo takie kłótnie mogą wiele zepsuć. |
|
2005-12-12, 11:08 | #5 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Cytat:
Masz rację, ale mi chodziło o to, że kiedy się kogoś kocha naprawdę, to jest się w stanie nawet pozwolić mu odejść-chcąc jego szczęścia. Oczywiście to tylko moja ideologia, nie sprawdzona w praktyce Tak naprawdę to pewnie się nie zdarza
__________________
"Szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
|
|
2005-12-13, 07:34 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 308
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Cytat:
|
|
2005-12-13, 10:15 | #7 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Cytat:
__________________
"Szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
|
|
2005-12-13, 14:45 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Cytat:
Będziesz cierpieć, żałować, ale to minie, jeżeli byliście dobrymi przyjaciółmi, to postaraj się tego nie zmarnować, bo będziesz żałowała. Postaraj się nabrać dystansu, może krótka "separacja" jest wskazana? Ale przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie, na czym Ci zależy, jak ma wyglądać wasza relacja z nim i jego dziewczyną? Czy chcesz, żeby on był szczęśliwy? Poza tym doradzam zdrowy rozsądek (jak uczucia wchodzą w grę to jest to baardzo trudne) i konsekwencję. I z własnego doświadczenia: Nie rób nic pochopnie, staraj się rozważać swoje zachowanie, aby nie zrobić czegoś głupiego. I trzymaj się dzielnie, bedzie dobrze, zobaczysz. |
|
2005-12-13, 15:39 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 740
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
taka sytuacja jest naprawdę bardzo delikatna. Jesteście przyjaciółmi i oboje staracie sie nie ranić, a tu nagle pojawia się miłość, która mimo, że jest tak cudowna, w tym wypadku może wszystko zniszczyc. Faceci rozumują na swój sposób, ale musisz mu powiedzieć, że przez pewien czas chciałabyś się z nim nie widywać, co nie znaczy, że jesteś urażona tym, że odrzucił Twoje uczucia, ale dlatgo, że po prostu chcesz to wszystko poukładać, wrócić do tego, co było kiedyś, do poprzedniego układu. On ma kogoś i to boli najbardziej. Jeśli go kochasz, a jest to możliwe, bo przecież przyjaźń jest podstawą do uczucia, to rzeczywiście powinno liczyć się dla Ciebie jego szczęście. Ale to nieprawda, że masz mu pozwolić odejsć i wszystko będzie cacy. Takie rozstanie, mimo, że uczucie oparte jest na miłości i jednostronne nie wiele różni się od tego, kiedy rozstają się dwie osoby po byciu ze sobą w zwiazku. To boli tak samo a moze jeszcze bardziej, bo miłość została odrzucona. Masz to szczęście, że jeszcze nie straciłaś jego przyjaźni i teraz zadbaj, żeby w tej kwestii nic nie zmieniło się na gorsze.
|
2005-12-14, 11:52 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 34
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Przyznaję, że ideologią jest- puścić kogoś mimo iż się kocha w imię przyjaźni. Bo to nie takie proste. To uczucie pustki, zniechęcenia, wielkiej złości i samotności- a jednak miłości. Myślę, że przede wszystkim powinnaś dać na wstrzymanie, nie proś się o miłość. Nie. A jeśli on wrócił do byłej- a zerwał dla Ciebie, czy wcześniej?- to myślę, że niewiele z tego będzie. Przykre, wiem, znam to uczucie odrzucenia.
Życzę Ci siły. |
2005-12-14, 11:57 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Mimo wszystko trzymaj się ciepło i pamiętaj, że masz wszystkie wizażanki za sobą
PięknaCzarna-Ty też się trzymaj. Podziwiam Cię, że przez to przeszłaś i chylę czoła. Ja jestem byłabym na to zbyt słaba psychicznie. |
2005-12-14, 14:04 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 29
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Dzięki dziewczyny za wszystkie słowa wsparcia.Jest mi ciężko ale musze jakoś iść do przodu-poprostu muszę.Cieszę się że jest takie miejsce jak to gdzie mogę wyrzucić z siebie to co mi na sercu leży.Dzięki że jesteście.Pozdrawiam.
|
2005-12-14, 21:40 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 38
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Związek z przyjacielem? Osobiście nie polecam. Znam to z doświadczenia. Tak bardzo mu ufasz i tak bardzo jest Ci bliski duchowo, że w razie rozstania przeżyjesz je podwójnie.
__________________
Nie ma kobiet niezrozumiałych, są tylko mężczyźni niedomyślni |
2005-12-17, 13:24 | #14 |
mała księżniczka
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
skad ja to znam.... wszystkie moje przyjaznie z facetem konczyly sie zaangazowaniem jednej ze stron... i koncem przyjazni.. czy zawsze musi tak byc?? nie wiem
__________________
W oczekiwaniu na szczęście...
|
2005-12-18, 16:51 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 323
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
jedno mowia ze przyjazn damsko-meska nie istnieje, inni ze wprost przeciwnie. wg mni prawda jak zazwyczaj lezy po srodku. przyjazn taka jest mozliwa.. do momentu az ktoras ze stron, lub szczesliwie obie, sie zaangazuje. przyjaznie damsko meskie sa dojrzewalniami milosci- kiedy obie osoby odkrywaja w sobie nawzajem wszytskie piekne strony, ale potrafia tez byc nauczycielami cierpienia. kiedy pojawia sie milosc, zazdrosc sprzeczne uczucia. nigdy po takim przelomie nie bedzie jak wczesniej.
na pewno przyda isie troche wolnego, moze jakies babsko babskie wypady. trzeba troche perspektywy nabrac. |
2006-02-12, 12:33 | #16 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Witam
Obecnie przezywam cos podobnego . Mam Cudownego Przyajciela od 4 lat . jednak z biegiem czasu zrodziło sie jakies uczucie . sadze ze z mojej strony wieksze niz z jego strony. Niedawno powiedziałm mu o do niego czuje i było cudonie . ale chyba tym wyznaniem popsułam wszysko bo moj przyjcaile ostanio oznajmił mi ze poznał kogos. Pow ze nie wie co to za znajomosc czy to cos powaznego - raczej nie. Ale pow ze arazie nie czuje tego co ja. Nadal chce abysmy byli przyjaciólmi.Bardzo mi go brakuje ale nie umiem go traktowac jak dawniej. Kiedys jak było mi zle to wiedziałam ze moge liczyc na wszystko, a teraz nawet nie wiem czy wolno mi sie do niego przutulic i wypłakac na ramieniu. dalam sobie troche czasu ale wiem ze długo tak nie wytrzymam bez niego. I bardzo sie boje tego momentu kiedy bede go potrzebowac a on.... pragne jego szczescia ale z drugiej strony Bardzo Go Kocham:-( |
2006-02-12, 18:12 | #17 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Cytat:
dlatego trdno jest mi powiedziec ,doradzic....ale jednego bede sie uparcie trzymac...rozmowa jest najwazniejsza.czasem jest tak ze zakochana dziewczyna zupelnie inaczej postrzega rzeczywistosc... i cos do zaczynajacej watek: jesli on wrocil do swojej bylej...to musial to dobrze przemyslec,nawet bardzo dobrze... czytajac posty dziewczyn dochodze do wniosku ze maja racje piszac zebys troche przystopowala.nie zrywaj kontaktu ale nieco go ogranicz..na jakis czas...obojgu wam wyjdzie to na dobre Trzymam kciuki |
|
2008-10-01, 17:49 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 29
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Problem rozwiązany
__________________
i look good in love Edytowane przez a6usia Czas edycji: 2012-12-07 o 21:51 Powód: Problem rozwiązany ;) |
2008-10-01, 19:48 | #19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 100
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Cytat:
__________________
nauczyłam się, że to nie grzech mówić prawdę, nawet jeśli siebie przedstawia się wtedy w samych superlatywach
|
|
2011-06-18, 12:58 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Wiem, że to stary wątek, ale może może znajdzie się ktoś, kto doradzi mi co robić..
Niby mam ten sam problem, bo dotarło do mnie, że zakochałam się w przyjacielu, a on spotyka się z inną dziewczyną.. Ciężko mi z tym jak nie wiem... Niby nie ma szans na to abym z nim była, jednak jego zachowanie nie jest jednoznaczne:twierdzi, że to, co do mnie czuje to jedynie pociąg seksualny... ale to chyba jest dużo, prawda?I jak mu mówiłam, że nie można rozwalać czyjegoś szczęścia, pragnąc swojego i że nikogo nie da się zmusić do uczuć (pytał mnie czego chcę itp. i wiedział, że mówiłam o nim i jego lasce), to stwierdził, że trzeba walczyć o swoje mimo wszystko i że można starać się o względy, próbować przyzwyczajać do swojej osoby i uczucie może się pojawić... Co mam robić? Najchętniej zupełnie zerwałabym kontakt to może by mi przeszło.. ale już próbowałam tego i nie potrafię tak.. Walczyć czy dać sobie spokój? |
2011-06-22, 09:18 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Znalazłam ten wątek przez przypadek.Nawet nie wiesz jak bardzo Cię rozumiem.Obecnie przechodzę przez to samo.
Dobrze że chociaż tu możemy się wyżalić i znaleźć osoby które mają ten sam problem. |
2011-06-29, 15:48 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 112
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
przyjaźń między kobietą i mężczyzną- to chyba nigdy nie jest tylko i wyłącznie przyjaźń wnioskuję to z doświadczenia innych, i swojego przede wszystkim. W gimnazjum miałam 'przyjaciela', było super, razem imprezowaliśmy, zawsze moglismy sie spotkac i pogadac,zawsze byl jak go potrzebowalam i na odwrot. Niby zawsze wiedzialam ze mu sie podobam, ale zawsze mial jakas dziewczyne, ja nigdy nie bylam zazdrosna<choc te dziewczyny tak,i w sumie sie nie dziwie> i czulam sie 'bezpiecznie'. Kiedys w koncu, nie wytrzymal i przekonywal ze powinnismy sprobowac,ja nie chcialam.Przez kilka miesiecy sie nie widywalismy,ale potem wrocilismy do tej znajomosci. Byl z jakas dziewczyna a ja stalam sie zazdrosna,po jakims czasie to ja wyznalam ze czuje cos do niego, juz prawie doszlo do czegos, jednak w pore opanowalam sie, mial dziewczyne,ktora dobrze znalam i z ktora byl dlugo nie chcialam tak. W ogóle ta znajomosc stala sie chora, nadal mamy kontakt, nadal myslimy o sobie,raz na jakis czas sie widujemy,ale chyba pora to zakonczyc. Nastepna przyjazn z chlopakiem-liceum,ktora wspominam duzo lepiej, z nikim nie dogadywalam sie tak dobrze jak z nim. Czulismy do siebie cos oboje, ale okolicznosci nam nie sprzyjaly,a 'przyjazn' nie miala juz sensu,kontakt sie urwal. Moim zdaniem taka przyjazn to fikcja, zawsze jedno bedzie chcialo czegos wiecej
|
2011-07-11, 10:40 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
U nas przyjaźń ma sens, oboje nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. Lubimy spędzać razem czas, chociaż ostatnio sprowadza to się do wyjścia na browarka. Niestety ja staram się nie proponować spotkań, wszystkie nasze spotkania są z jego inicjatywy. On wie, co ja czuję, ale udaje, że nie wie; a ja udaję, że nic nie czuję:/ Jak go nie widzę, to daję jakoś radę, ale jak już się spotkamy... tak bardzo chciałabym się w niego wtulić...
|
2012-01-29, 14:18 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 13
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Ja tez mam problem ;( Mam chłopaka jestem z nim od 4 lat to jest moj jedyny chlopak ...czuje że chcialabym czegos innego i wgl.. to na prawde fajny chlopak, a ja go nie doceniam .. od pewnego czasu podoba mi sie moj przyjaciel z klasy... zawsze szczerze gadalismy o naszych zwiazkach i kłopotach... Dziś on nie ma już dziewczyny... ja mam chłopaka. czuję że chce coś więcej nie chce popsuć naszej przyjaźni nie chce popsuć mojego związku , ale czuję że chce spróbować z kimś innym nie wiem czemu tak jest ...Z dnia na dzień coraz bardziej się w nim nuże ... Pomóżcie !
|
2012-04-23, 18:18 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1
|
Dot.: Kocham mojego przyjaciela...
Przepraszam, że piszę akurat tutaj, ale ja mam taką samą sytuację, tylko, że On jeszcze tego nie wie.. Boje się Mu tego powiedzieć.! Znam Jarka ok. 10 miesiecy.. aa już wie o mnie wszystko, ja z resztą o Nim też. Tylko są trzy problemy:
1) ma dziewczyne. 2)między nami jest 9lat różnicy 3) ii nie wiem, czy On do mnie coś czuje.. Pomóżcie mi, poradżcie.Proszę.. mój nr gg..36315888.. Błagam, jak macie czas, napiszcie mi co mam zrobić..!;(;( |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:09.