Obsiało mnie....

[miiee]

Wątków na temat krost było już miliony. Sorki z góry, że zakładam nowy, jak sama tępię powtarzające się wątki. Jednak mam nieco inny problem niż w poprzednich postach. Tak więc od jakiegoś miesiąca zaczęły mnie wysypywać krostki. Nie na twarzy. Już tam zaradziłam kwasami, jest w miarę ok. Natomiast te jakby zaskórniki zaczynam mieć na dekolcie, plecach, nawet we włosach. do tego jeszcze mnie denerwują i je zdrapuję. Niegdy tego nie miałam. Nie wiem skąd to się bierze. Na twarzy nie mogą to chce im się zanieczyszczać mi dziwne miejsca..? Co zrobić..?

[Buena Dzidzia]

Hmmm...no właśnie podłączam się do pytanka.Mi też wyskakują jakieś krostki (najczęściej pojedyncze) na dekolcie, plecach i nawet we włosach tzn zaraz za linią włosów...też mnie denerwują i je rozdrapuje...chociaż myję plecy i dekolt mydłem siarkowym i to w sumie na mnie dobrze działa to jednak wyskakują takie małe pojedyncze...a jak właśnie zaczne drapach to się robi obok więcej...bleee...jak nie problem z twarzą to z czym innym...ach te krostyyyyy

[miiee]

Mi nie tylko zaraz za linią włosów, ale na całej głowie, nawet na czubku ... wrrr

[karolina2020]

Podobno czasami tak "wychodzi" przeziebienie na skorze i u mnie tez to sie niestety sprawdza Troche przemokne i czuje sie parszywie to zaraz cos wyskoczy...

[aniielica]

Też tak mam:/ Buzia czysta, ale za to na plecach wyłazi to paskudztwo. We włosach też

[Ray]

nic innego jak wizyta u dermatologa... bo nie widze to nie wiem co to

[miiee]

Napisane przez Ray

nic innego jak wizyta u dermatologa... bo nie widze to nie wiem co to

U dematologów to ja byłam miliona i więcej.... jeden mądrzejszy od drugiego. A jeślli nie mogę brać diane 35, nie chcę się faszerować tetralysalem + differin...to mi już nic nie pomoże Nasza służba zdrowia mnie czasami przeraża.... Z twarzą sobie poradziłam bez pomocy dermatologów.... Po co łykać tabletki i narażać wątrobę... Dla urody nie warto ... są inne możliwości...