Stres w związku z nową pracą.

[Artur93]

Witajcie!

Ci co trochę znają moją historię to wiedza, że od dawna szukałem pracy, która pozwoli mi odbić się od stresu i nerwów w domu oraz wyjść na finansową prostą. Udało mi się! Znalazłem prace w firmie produkcyjnej na stanowisku biurowym. Praca łatwa i przyjemna - główne zadanie to rozliczanie czasu pracy pracowników i "inne typowo biurowe rzeczy". Podczas rozmowy padło nawet stwierdzenie, że to taki trochę bardziej rozbudowany staż. W sumie obiektywnie patrząc to coś idealnego dla mnie - dopiero zaczynam swoją "karierę" zawodową, więc takie coś jest w sam raz z drugiej strony czuje emocje i stres. Pracę etatową podejmuję po raz 3-ci w życiu (mam nadzieję, że tym razem na duuuużo dłuższy czas), właśnie takiej pracy szukałem - pon-pt od 8 do 16 bez presji na wynik i różnej maści liczby.

Jednak jak to zwykle bywa przed czymś nowym, nieznanym. Stresuję się. Mimo, że to już moje 3-cie podejście do nowej pracy w ciągu roku to właśnie ono stresuje mnie najbardziej. Boję się troszkę tego co będzie moimi zadaniami, bo w sumie tego tak w całości nie wiem, boję się, że będą rzeczy z którymi nie dam sobie rady takie typowe rodzące się w mózgu bzdury. Im bliżej do momentu pójścia spać tym bardziej głupie myśli narastają.

Stąd moje pytanie - jak sobie radzicie z takim stresem? Momentami udaje mi się go załagodzić skupiając się na czym innym albo myśląc "będzie dobrze, przecież nie ma dużych wymagań, dasz sobie radę", "nie martw się, w końcu sami powiedzieli, że nie szukają kogoś mocno doświadczonego, bo to taki bardziej rozbudowany staż". "daj spokój, nauczą Cię". Pomaga mi to, na trochę a za chwilę znów odzywa się z tyłu głowy "a jak sobie nie poradzisz?", "jak będzie jakaś nieprzyjemna sytuacja", "jak dostaniesz zadanie, które Cię przerośnie"i "co Ty w ogóle będziesz tam robił"?

Generalnie cieszę się strasznie bo to jest coś czego szukałem od początku i w końcu mam tylko zastanawiam się, jak zwalczyć taki stres by przespać zdrowo noc i jutro wieczorem śmiać się, że o co był cały ten hałas i zanosi się cudna praca.

[adult90]

Obejrzyj film, napij się herbaty.
Przed snem poczytaj książkę.

Wszystko będzie w porządku, gratuluję znalezienia spokojnej pracy.

[letik]

Hmm..z jednej strony Cie rozumiem bo sama sie stresowalam zmiana pracy i tym czy sobie poradzę, czy ludzie beda fajni itd. Jednak jeśli az tak sie boisz to moze warto sie czyms wspomóc? Moze melisa albo jakies inne lekkie uspokajacze to TYLKO praca..naprawde nie ma sensu tracic zdrowia. Praca biurowa i to jeszcze taka o jakiej piszesz to nie jest nic trudnego. Kilka dni i sie wdrożysz

[Artur93]

Podejrzewam, że właśnie szybko się wdrożę. Bardzo ucieszył mnie tekst na rozmowie "O Pan ma już jakieś doświadczenie, ale nie ogromne, bo my szukamy kogoś takiego z mniejszym doświadczeniem bo to taki trochę większy staż", wiem już, że będzie ktoś kto będzie mnie szkolił w tych moich zadaniach no i rozmowa trwała 15 minut. Bez żadnych durnych pytań. Pytanie standardowe - opowiedz nam o tym co robiłeś dotychczas, potem po stwierdzeniu, że bardziej humanista ze mnie padło pytanie jak u mnie z matematyką bo będę obliczał czas pracy - odpowiedziałem zgodnie, że orłem nie byłem ale liczyć potrafię, pytanie o obsługę komputera nie padło bo Panie same sobie dopowiedziały, że pochodzę z ery komputerowej poza tym mam certyfikat ECDL, na moje pytanie dot. dnia pracy odpowiedziały, że głównie będę wlaśnie ten czas pracy obliczał bo to podobno zajmie mi trochę czasu a tak poza tym to jakieś typowo biurowe rzeczy typu kserowanie, sortowanie, wprowadzanie do kompa.

Ucieszyłem się bo tego szukałem. Ktoś powie, że mało ambitne ale przyznam szczerze, że moja domowa sytuacja, która codziennie wzbudza we mnie stres skutecznie odstrasza od podejmowania stresującej pracy. Być może jak wyjdę na życiową prostą to stwierdzę, że potrzebuję czegoś ambitniejszego ale teraz właśnie szukałem czegoś takiego. Staram się być dobrej myśli

[athine]

Słyszałeś kiedyś o postawie supermena ? https://www.youtube.com/watch?v=Ks-_Mh1QhMc Za każdym razem jak się stresuję, przypominam sobie ten filmik i jest mi lepiej.

[victorion]

Napisane przez Artur93

Stąd moje pytanie - jak sobie radzicie z takim stresem? Momentami udaje mi się go załagodzić skupiając się na czym innym albo myśląc "będzie dobrze, przecież nie ma dużych wymagań, dasz sobie radę", "nie martw się, w końcu sami powiedzieli, że nie szukają kogoś mocno doświadczonego, bo to taki bardziej rozbudowany staż". "daj spokój, nauczą Cię". Pomaga mi to, na trochę a za chwilę znów odzywa się z tyłu głowy "a jak sobie nie poradzisz?", "jak będzie jakaś nieprzyjemna sytuacja", "jak dostaniesz zadanie, które Cię przerośnie"i "co Ty w ogóle będziesz tam robił"?

Gdy się stresujesz, zabrzmi to trochę absurdalnie, ale działa: Nie uciekaj myślami a szukaj wytłumaczenia i powtarzaj je.

Jak sobie nie poradzę? To będziesz mieć doświadczenie i większą wiedzę przed kolejną pracą.
Jak będzie jakaś nieprzyjemna sytuacja? Praca jest miejscem, gdzie spotykają się ludzie dorośli - wszelkie nieprzyjemne sytuacja mają nazwę "mobbing" i są karalne.
Jak dostaniesz zadanie, które Cię przerośnie? To poprosisz o pomoc bardziej doświadczonego współpracownika. Nowy pracownik ma prawo nie wiedzieć i zadawać pytania.
Co ty w ogóle będziesz tam robił? Pracował! Najpierw zostaniesz wprowadzony do firmy, zobaczysz stanowisko pracy, następnie zostaną Ci przekazane obowiązki - tzn nie tylko dowiesz się co masz robić ale starszy stażem pracownik powinien powiedzieć jak masz to robić i Ci pomagać abyś dobrze wykonywał nowe obowiązki.

Jako nowa osoba w firmie na pewno dostaniesz czas na naukę, masz prawo do zadawania pytań i popełniania błędów (zdarzają się i doświadczonym pracownikom).

Przede wszystkim pamiętaj: Jesteś człowiekiem! A człowiek idealny nie istnieje, wręcz w definicję człowieka są wpisane pomyłki - to dzięki nim się uczymy.

Gdy dopadają mnie podobne myśli powtarzam sobie cytat Ks Twardowskiego:

"Byliby doskonali, lecz wad im zabrakło"

[Artur93]

@athine @victorion - po Waszych postach mój mózg zluzował całkowicie Wręcz nabrałem energii na jutro. W końcu spotkało mnie to czego sam chciałem i muszę się tym cieszyć!

[drazetkaa]

Polecam metodę, której nauczył mnie mój szef - co najgorszego może się wydarzyć.
Stresuję się, że sobie nie poradzę. I co najgorszego może się zdarzyć? Zwolnią mnie. Ale skoro nie mam kredytu na 30 lat i 5 dzieci (chociaż może w czasach 500+ to źle )) to najgorsze będzie to, że znowu trzeba będzie szukać pracy. Ale czy to naprawdę jest takie najgorsze w życiu?
I tak z każdą rzeczą

[_independent]

Jakby trochę jestem w temacie, bo w poniedziałek rozpoczęłam nową pracę. Ale to już drugie miejsce pracy, w zawodzie wyuczonym. I ja akurat nie stresowałam się, jestem osobą, która uważa, że trzeba być twardym i nie łamać się..

Dlatego chłopie - daj spokój problemom, wymyślaniu co może pójść nie tak. Ciesz się chwilą, ciesz się, że znalazłeś pracę, a nawet jeśli nie uda się to zawsze to jakaś wartość dodana, bo czegoś nauczyłeś się - chociażby tego, jacy ludzie potrafią być złośliwi etc.

GŁOWA DO GÓRY!! Na pewno uda się i nie stwarzaj problemów na zapas. Spokojniej dłużej się żyje...

[adult90]

Napisane przez drazetkaa

Polecam metodę, której nauczył mnie mój szef - co najgorszego może się wydarzyć.
Stresuję się, że sobie nie poradzę. I co najgorszego może się zdarzyć? Zwolnią mnie. Ale skoro nie mam kredytu na 30 lat i 5 dzieci (chociaż może w czasach 500+ to źle )) to najgorsze będzie to, że znowu trzeba będzie szukać pracy. Ale czy to naprawdę jest takie najgorsze w życiu?
I tak z każdą rzeczą

Również uważam tą metodę za przydatną, pomaga przeprowadzić ze sobą samym dialog a w efekcie rozwiać wiele wątpliwości.

To takie luźne planowanie które pozwala poczuć się pewniej

Artur93, jak było w pracy?

[Artur93]

Hej A no było milutko. Okazało się, że moje zadania należą raczej do tych żmudnych i nudnych - 75% czasu pracy to wklepywanie kart pracy do kompa a są tego na prawdę duże ilości. Ludzie są pomocni i przyjaźni, szczególnie Pani Dyrektor, która przebywa między pracownikami non stop i nie ma jakiegoś dziwnego dystansu między nią a pracownikami. Idealna praca "na start". Co prawda zarabiam najniższą krajową ale jak na razie jestem oczarowany. Totalne odstresowanie i luz

[adult90]

Napisane przez Artur93

Hej A no było milutko. Okazało się, że moje zadania należą raczej do tych żmudnych i nudnych - 75% czasu pracy to wklepywanie kart pracy do kompa a są tego na prawdę duże ilości. Ludzie są pomocni i przyjaźni, szczególnie Pani Dyrektor, która przebywa między pracownikami non stop i nie ma jakiegoś dziwnego dystansu między nią a pracownikami. Idealna praca "na start". Co prawda zarabiam najniższą krajową ale jak na razie jestem oczarowany. Totalne odstresowanie i luz

Gratuluję Ciesz się i doskonal, na luzie