Pierścionek zaręczynowy

[Amka898989]

Witajcie
Standardowo nowe konto aby TŹ nie dowiedział się o tym wątku.

Otóż niedawno dostałam od TŹ pierścionek zaręczynowy, byłam mega szczęśliwa bo dawno na to czekałam, nie będę się rozpisywała, chodzi o to że byłam strasznie ciekawa co za pierścionek zakupił mi mój facet a jako że od niego nie mogłam się tego dowiedzieć odwiedziłam jubilera. Dowiedziałam się dwóch rzeczy przez które głupio się poczułem... Pierwsze to to że pierścionek był już używany i został niedawno odnowiony, wyczyszczony, czyli domyślam się że pewnie przede mną używała go jakaś kobieta i mój TŹ go odkupił aby dać go mnie ewentualnie kupił używany z jakiegoś komisu czy coś...

Druga rzecz to to że jubiler oszacował wartość pierścionka w obecnym stanie na około 15 tys zł. Mój TŻ lubi kupować sobie czasem droższe rzeczy mimo że nie zarabia jakoś szczególnie dużo ale coś mi nie pasuje bo po co miałby kupować używany pierścionek skoro mógł kupić nowy i tańszy. Z jednej strony jestem szczęśliwa że mi się oświadczył a z drugiej mam w głowie taka złość że jestem drugą posiadaczką tego pierścionka... Myślałam aby z nim o tym porozmawiać ale boje się jego reakcji i że sprawie mu przykrość jeśli powiem że byłam dowiedzieć się z tym pierścionkiem u jubilera...


Jakie jest wasze zdanie na temat tej sytuacji bo sama nie wiem co myśleć...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

slaby troll
ale poudajmy ze jest to prawda to wedlug mnie jestes zenujaca lazac po jubilerach sprawdzajac cene pierscionka
zal i obciach

[ajah]

Napisane przez Amka898989

Witajcie
Standardowo nowe konto aby TŹ nie dowiedział się o tym wątku.

Otóż niedawno dostałam od TŹ pierścionek zaręczynowy, byłam mega szczęśliwa bo dawno na to czekałam, nie będę się rozpisywała, chodzi o to że byłam strasznie ciekawa co za pierścionek zakupił mi mój facet a jako że od niego nie mogłam się tego dowiedzieć odwiedziłam jubilera. Dowiedziałam się dwóch rzeczy przez które głupio się poczułem... Pierwsze to to że pierścionek był już używany i został niedawno odnowiony, wyczyszczony, czyli domyślam się że pewnie przede mną używała go jakaś kobieta i mój TŹ go odkupił aby dać go mnie ewentualnie kupił używany z jakiegoś komisu czy coś...

Druga rzecz to to że jubiler oszacował wartość pierścionka w obecnym stanie na około 15 tys zł. Mój TŻ lubi kupować sobie czasem droższe rzeczy mimo że nie zarabia jakoś szczególnie dużo ale coś mi nie pasuje bo po co miałby kupować używany pierścionek skoro mógł kupić nowy i tańszy. Z jednej strony jestem szczęśliwa że mi się oświadczył a z drugiej mam w głowie taka złość że jestem drugą posiadaczką tego pierścionka... Myślałam aby z nim o tym porozmawiać ale boje się jego reakcji i że sprawie mu przykrość jeśli powiem że byłam dowiedzieć się z tym pierścionkiem u jubilera...


Jakie jest wasze zdanie na temat tej sytuacji bo sama nie wiem co myśleć...

myślę, że uprawiasz trolling

[201607040940]

dał Ci pierścionek po babci/ prababci.

[Amka898989]

Nie jestem trolem , po prostu chciałam poznać wasze zdanie na ten temat ale oczywiście jeśli jest temat który nie pasuje do pewnych standardów to od razu jest się trolem...

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Troll.
Albo rodzinna pamiątka.
Albo troll.
Co kieruje człowiekiem, który idzie do jubilera żeby poprosić o przeanalizowanie pierścionka zaręczynowego?

[Rena]

W niektorych rodzinach jest tradycja, ze ten sam pierscionek zareczynowy jest przekazywany z pokolenia na pokolenie. Ale powinien Ci powiedziec, ze maja taki zwyczaj.

[StarFighter]

Nie przejmuj się oblegami 70-80% wypowiedzi tutaj ma zlosliwy charakter no, ale ja nie o tym

Otóż uważam że jest to podejrzane, ale prawdopodobnie jest to rzeczywiście pierścionek po kimś z jego rodziny ze względu na jego zawrotną wartosc malo prawdopodobne żeby pozwolił sobie na taki zakup

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

ja bym jeszcze skoczyła do dwóch jubilerów na wycenę

a jak prawda, że używany, to rzuciłabym w niego tym pierścionkiem, jak on śmie

trollololo

[Mojwa]

Rodzinna pamiątka, prawie na pewno. Pierścionek nie majtki, nie musi być nowy.

[victorion]

Napisane przez Mojwa

Rodzinna pamiątka, prawie na pewno. Pierścionek nie majtki, nie musi być nowy.

leżę...

PS: Też bym obstawiała pamiątkę rodzinną.
PS2: sprawdzanie wartości pierścionka zaręczynowego jest żałosne.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

chyba jakby to była pamiątka rodzinna to by powiedział to raczej tradycja w rodzinie i najczęściej ludzie są z niej dumni a nie ukrywają pochodzenia pierscionka

[limonka1983]

Napisane przez Amka898989

Witajcie
Standardowo nowe konto aby TŹ nie dowiedział się o tym wątku.

Otóż niedawno dostałam od TŹ pierścionek zaręczynowy, byłam mega szczęśliwa bo dawno na to czekałam, nie będę się rozpisywała, chodzi o to że byłam strasznie ciekawa co za pierścionek zakupił mi mój facet a jako że od niego nie mogłam się tego dowiedzieć odwiedziłam jubilera. Dowiedziałam się dwóch rzeczy przez które głupio się poczułem... Pierwsze to to że pierścionek był już używany i został niedawno odnowiony, wyczyszczony, czyli domyślam się że pewnie przede mną używała go jakaś kobieta i mój TŹ go odkupił aby dać go mnie ewentualnie kupił używany z jakiegoś komisu czy coś...

Druga rzecz to to że jubiler oszacował wartość pierścionka w obecnym stanie na około 15 tys zł. Mój TŻ lubi kupować sobie czasem droższe rzeczy mimo że nie zarabia jakoś szczególnie dużo ale coś mi nie pasuje bo po co miałby kupować używany pierścionek skoro mógł kupić nowy i tańszy. Z jednej strony jestem szczęśliwa że mi się oświadczył a z drugiej mam w głowie taka złość że jestem drugą posiadaczką tego pierścionka... Myślałam aby z nim o tym porozmawiać ale boje się jego reakcji i że sprawie mu przykrość jeśli powiem że byłam dowiedzieć się z tym pierścionkiem u jubilera...


Jakie jest wasze zdanie na temat tej sytuacji bo sama nie wiem co myśleć...

Ciekawość - pierwszy stopień do piekła jak mówią Co tym osiągnęłaś? Tylko głupio się poczułaś. Prawdopodobnie jest to właśnie pierścionek przekazywany tradycyjnie. A z 2 strony, ja tez mam używany pierścionek. Nie jest to skarb rodzinny. Był kupiony jako używany. Mąż uparł się, że ma być z brylantami. Jest taki (5 maleńkich brylancików), ale nowy pewnie bardzo drogo by go wyszedł. Ten też tani nie był, ale dostępny cenowo dla zwykłego zjadacza chleba.

[thirky]

Napisane przez StarFighter

ze względu na jego zawrotną wartosc malo prawdopodobne żeby pozwolił sobie na taki zakup

xd że co?

[limonka1983]

Ja w ogóle nie rozumiem sprawdzania wartości pierścionka. Jakbyś uznała, że jest zbyt tani, podziałałabyś "nie"? Teraz możesz pochwalić się koleżankom, że dostałaś pierścionek o oszałamiającej wartości

[malaDarunia]

o ja pierdziu. Ale trzeba mieć żałosny charakter żeby łazić po jubilerach i sprawdzać, jaką wartość ma pierścionek, który dostaniesz na zaręczyny.

Co tym osiągnęłaś? Tylko się wkurzyłaś, bo pierścionek nie jest nowy. Zapewne to rodzinna pamiątka i chłopak powinien się naprawdę zastanowić czy na niego zasługujesz.
Za Chiny Ludowe gdybym była na jego miejscu, nie dostałabyś go, gdybym przez przypadek dowiedziała się, że chodziłaś po jubilerach i wypytywałaś o rodzaj pierścionka. i jeszcze jesteś zła, że był czyszczony i przygotowywany na zaręczyny dla Ciebie.
Tak się nie robi.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Amka898989

Witajcie
Standardowo nowe konto aby TŹ nie dowiedział się o tym wątku.

Otóż niedawno dostałam od TŹ pierścionek zaręczynowy, byłam mega szczęśliwa bo dawno na to czekałam, nie będę się rozpisywała, chodzi o to że byłam strasznie ciekawa co za pierścionek zakupił mi mój facet a jako że od niego nie mogłam się tego dowiedzieć odwiedziłam jubilera. Dowiedziałam się dwóch rzeczy przez które głupio się poczułem... Pierwsze to to że pierścionek był już używany i został niedawno odnowiony, wyczyszczony, czyli domyślam się że pewnie przede mną używała go jakaś kobieta i mój TŹ go odkupił aby dać go mnie ewentualnie kupił używany z jakiegoś komisu czy coś...

Druga rzecz to to że jubiler oszacował wartość pierścionka w obecnym stanie na około 15 tys zł. Mój TŻ lubi kupować sobie czasem droższe rzeczy mimo że nie zarabia jakoś szczególnie dużo ale coś mi nie pasuje bo po co miałby kupować używany pierścionek skoro mógł kupić nowy i tańszy. Z jednej strony jestem szczęśliwa że mi się oświadczył a z drugiej mam w głowie taka złość że jestem drugą posiadaczką tego pierścionka... Myślałam aby z nim o tym porozmawiać ale boje się jego reakcji i że sprawie mu przykrość jeśli powiem że byłam dowiedzieć się z tym pierścionkiem u jubilera...


Jakie jest wasze zdanie na temat tej sytuacji bo sama nie wiem co myśleć...

Zapytaj narzeczonego gdzie kupił pierścionek i wklej nam adres.
Może mają więcej atrakcyjnych ofert.

[malaDarunia]

Napisane przez limonka1983

Teraz możesz pochwalić się koleżankom, że dostałaś pierścionek o oszałamiającej wartości

ja zawsze myślałam, że każdy kupuje taki, na jakiego go stać. No ale może masz rację z tym co napisałaś. ale teraz będzie do koleżanek "noo 15 koła jest warty, ale używany, więc wiecie... "

dobra, już się nie czepiam

[BeforeIForget]

Napisane przez limonka1983

Ja w ogóle nie rozumiem sprawdzania wartości pierścionka.

Dla mnie też to jest niezrozumiałe. I jeszcze ta złość, bo pierścionek był odnowiony. I co z tego? Palec raczej od takiego nie odpadnie.

[Moami]

Facet Ci oświadczył chęć spędzenia z Tobą reszty życia, a Ty się zastanawiasz nad wartością i pochodzeniem pierścionka...
Każdy ma jakieś swoje priorytety... nie..?

[Lenna222]

Pewnie rzeczywiście jest to rodzinna pamiątka, a nie powiedział Ci o tym bo wiedział że tego nie docenisz

[tymczasowa_]

nie wierzę, że to prawda.
jak dostajesz jakiś prezent, to też od razu lecisz do sklepu i sprawdzasz czy ktoś się odpowiednio na Ciebie wykosztował?
żenada. parodia. kpina.
żałosne.

jak się okazało, że jest wart 15 tys., to nie żałujesz, że powiedziałaś 'tak'? ^^

[Lenna222]

Napisane przez tymczasowa_

jak się okazało, że jest wart 15 tys., to nie żałujesz, że powiedziałaś 'tak'? ^^

Autorka żałuje. Bo przecież nie był nowy

[201605051021]

Jak rodzinna pamiatka, to bardzo ladne.
Jesli z komisu, czy czegos w tym stylu to sama nie wiem co bym zrobila napewno bylabym mega rozczarowana i zniesmaczona.
15 tys czy to duzo, czy malo, zalezy od tego ile facet zarabia.

[tymczasowa_]

Napisane przez eevone

Jak rodzinna pamiatka, to bardzo ladne.
Jesli z komisu, czy czegos w tym stylu to sama nie wiem co bym zrobila napewno bylabym mega rozczarowana i zniesmaczona.
15 tys czy to duzo, czy malo, zalezy od tego ile facet zarabia.

dlatego jak dostaje się coś, co nam się podoba, to nie sprawdza się skąd, po ile itd., tylko cieszy się, że ktoś nam wręczył coś ładnego.

[efflorescence]

Zupełnie nie orientuję się w cenach dobrej biżuterii, czy naprawdę 15 tysięcy to jest realna kwota za sam pierścionek?

[2016050952]

Napisane przez efflorescence

Zupełnie nie orientuję się w cenach dobrej biżuterii, czy naprawdę 15 tysięcy to jest realna kwota za sam pierścionek?

Realna i wcale nie jakaś mega kosmiczna.

[gryx82]

Napisane przez Amka898989

Otóż niedawno dostałam od TŹ pierścionek zaręczynowy...

Pomijając kwestię "moralną" Twojego postępowania (każdy czyni tak, jak sam uważa), siedzę trochę w tym temacie i powiem Ci tak - w życiu nie kupowałbym biżuterii w znanych, jubilerskich sieciówkach. Po pierwsze - ceny kosmiczne, a jakość/wykonanie często pozostawia wiele do życzenia. Po drugie (na przykładzie diamentów) - zazwyczaj są to kamienie o dość średniej jakości, najczęściej barwy H/czystości VS-SI (takich jest na rynku najwięcej, wnioskuję z moich obserwacji), a wycenione duuużo ponad ich wartość faktyczną. Po trzecie w końcu - lepiej nosić pierścionek wykonany maszynowo, jakich tysiące w sklepach, czy ręczną robotę rzemieślnika (sprzed 100 lat np.)? Czasami można natknąć się na prawdziwe dzieła sztuki, za ułamek ich faktycznej wartości (wycena kruszcu i kamieni), ale trzeba wiedzieć, czego i gdzie szukać

Napisane przez efflorescence

Zupełnie nie orientuję się w cenach dobrej biżuterii, czy naprawdę 15 tysięcy to jest realna kwota za sam pierścionek?

Jak najbardziej Poniżej komisowy pierścionek za 120 000 zł. (wycena rzeczoznawcy 147 000)

[efflorescence]

Napisane przez gryx82

Jak najbardziej Poniżej komisowy pierścionek za 120 000 zł. (wycena rzeczoznawcy 147 000)

Poważnie?
I wy to nosicie ot tak na palcu? Ja bym się z takim majątkiem bała za próg mieszkania wyjść
Kurcze, stara dupa ze mnie, ale nigdy nie interesowałam się ślubem ani narzeczeństwem, no teraz to się nie dziwię, czemu niektórzy panowie tak zwlekają z oświadczynami

[201712071518]

Napisane przez BeforeIForget

Dla mnie też to jest niezrozumiałe. I jeszcze ta złość, bo pierścionek był odnowiony. I co z tego? Palec raczej od takiego nie odpadnie.

Nie wiadomo - a jak to pierścionek z kobaltem ?