piętnowanie szczupłych dziewczyn

[_ Dzwoneczek _]

Cześć!

Mam 24 lata i całe życie jestem szczupła. Mam 158 cm i 46 kg. Czuję się ze swoją sylwetką świetnie. Nie odchudzam się. Od miesiąca chodzę kilka razy w tygodniu na siłownie, wczesniej cwiczyłam troche w domu.
Ogólnie jestem drobnej postury, mam bardzo małe piersi, wyglądam na o wiele młodszą (18 a nawet 16 lat).
około 2 lata temu przytyłam i jakoś przez pół roku, może więcej ważyłam 52 kg. brałam wtedy tabletki antykoncepcyjne i obżerałam sie słodyczami. Odstawiłam, poćwiczyłam i moja standardowa waga(46kg) wróciła.
I chociaż ja jestem zadowolona to otoczenie mnie atakuje. Babcia, sąsiadka, rodzina mojego narzeczonego i inne przypadkowe osoby mówią, że jestem "chudzina". I to nie w znaczeniu komplementu. Mówią, że "ale schudłam", że mam sie już nie odchudzać, pytają czy ja coś jem. Strasznie mnie to boli. Nigdy nikt mi nie mówi, że jestem szczupła i świetnie z tym wyglądam, albo, że mam super figurę. Dlaczego ludziom z wałkami tłuszczu nie mówi się, że przytyli? Podobam się sobie, nie chce przytyć, ale mam dosyć tego gadania. Gdy ważyłam 50 kg i więcej to nie podobałam się sobie. Czułam się jak taki mały klopsik z malusienkimi cyckami. Jak widze zdjecia w bikini z tamtego okresu to ciesze sie ze juz tak nie wyglądam Jestem niska i dzięki temu, że jestem szczupła wyglądam bardziej proporcjonalnie. Co mam odpowiedać tym ludziom jak mi mówią, że schudłam? Jak wyjść z tego z twarzą i kulturą? Nie chce tyć dlatego, że obcym się nie podoba moja "chudość". Chcę się podobać samej sobie. Jedyne co chce zmienić w mojej sylwetce to jeszcze bardziej "napompować" pośladki na siłowni.
Dziewczyny, poradźcie co odpowiadać takim ludziom? Jestem raczej "grzeczną" osobą i nigdy nie umiałam odpowiedzieć im coś co by zamknęło im usta na dobre.

Pozdrawiam i z góry dziękuję wszystkim za odpowiedzi

[aer]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

Cześć!

Mam 24 lata i całe życie jestem szczupła. Mam 158 cm i 46 kg. Czuję się ze swoją sylwetką świetnie. Nie odchudzam się. Od miesiąca chodzę kilka razy w tygodniu na siłownie, wczesniej cwiczyłam troche w domu.
Ogólnie jestem drobnej postury, mam bardzo małe piersi, wyglądam na o wiele młodszą (18 a nawet 16 lat).
około 2 lata temu przytyłam i jakoś przez pół roku, może więcej ważyłam 52 kg. brałam wtedy tabletki antykoncepcyjne i obżerałam sie słodyczami. Odstawiłam, poćwiczyłam i moja standardowa waga(46kg) wróciła.
I chociaż ja jestem zadowolona to otoczenie mnie atakuje. Babcia, sąsiadka, rodzina mojego narzeczonego i inne przypadkowe osoby mówią, że jestem "chudzina". I to nie w znaczeniu komplementu. Mówią, że "ale schudłam", że mam sie już nie odchudzać, pytają czy ja coś jem. Strasznie mnie to boli. Nigdy nikt mi nie mówi, że jestem szczupła i świetnie z tym wyglądam, albo, że mam super figurę. Dlaczego ludziom z wałkami tłuszczu nie mówi się, że przytyli? Podobam się sobie, nie chce przytyć, ale mam dosyć tego gadania. Gdy ważyłam 50 kg i więcej to nie podobałam się sobie. Czułam się jak taki mały klopsik z malusienkimi cyckami. Jak widze zdjecia w bikini z tamtego okresu to ciesze sie ze juz tak nie wyglądam Jestem niska i dzięki temu, że jestem szczupła wyglądam bardziej proporcjonalnie. Co mam odpowiedać tym ludziom jak mi mówią, że schudłam? Jak wyjść z tego z twarzą i kulturą? Nie chce tyć dlatego, że obcym się nie podoba moja "chudość". Chcę się podobać samej sobie. Jedyne co chce zmienić w mojej sylwetce to jeszcze bardziej "napompować" pośladki na siłowni.
Dziewczyny, poradźcie co odpowiadać takim ludziom? Jestem raczej "grzeczną" osobą i nigdy nie umiałam odpowiedzieć im coś co by zamknęło im usta na dobre.

Pozdrawiam i z góry dziękuję wszystkim za odpowiedzi

ad. 1 chyba zyjesz w innym swiecie.

ad. 2 nic. ignoruj. ludzie zawsze wiedza lepiej. nie przetlumaczysz.

[_ Dzwoneczek _]

ja jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby komuś grubemu ktoś powiedział, "ale przytyłaś, zacznij się odchudzać". I sama w zyciu nie powiedziałabym czegoś takiego bo wiem jak może to kogoś zranić. poza tym kultura osobista nie pozwala mi na takie komentarze

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Naprawdę myślisz, że tężsi ludzie nigdy nie słyszą tego typu komentarzy?
Ludziom nic nie musisz na komentarze odpowiadać, a komentować będę zawsze, jakkolwiek byś nie wyglądała. Jeśli już musisz odpowiadać, to najłatwiej powiedzieć prawdę "nie, nie schudłam, wyglądam od X lat tak samo", "Aha, jem". Ludziom z rodziny najlepiej raz, a dobrze wygarnij, bo nigdy się nie opędzisz.

[Mad_Max]

Jesteś chuda, więc ludzie mówią, że jesteś chuda. Żadne odkrycie.
Pomijając już fakt, że Twoje ciało może przypominać 12-letniego chłopca, to jednak chudość przez tysiące lat kojarzona była z chorobą.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Biedactwo, ciężkie masz życie.

[Lilllu]

Autorko, do 13 roku życia, co wakacje wychowywałam się u babci, więc wiadomo jak wyglądałam po powrocie do domu Teraz mam 21 lat, 173 cm i ważę 53 kg, czuję się dobrze. Dzień w dzień słucham od mamy jak wyglądam, że moje nóżki przypominają patyczki, wiatr mnie zwieje na ulicy i tym podobne. Nie wiem jak Ty, dla mnie to jest komplement (tak.. uznacie, że mam zburzenia odżywiania i powinnam się leczyć ) uważam, że kobieta jeżeli ma predyspozycje do szczupłej sylwetki to powinna się cieszyć i korzystać, bo jak zajdzie w ciążę to nie wiadomo jak to się skończy. Ja zawsze mojej rodzinie mówię, że lepiej się w kościach połamać niż w tłuszczu utopić.

[Lexie]

Serio uważasz, że społeczeństwo "piętnuje" szczupłe osoby, a grubsze to nawet nie bywają komentowane?

Szczerze - uważam, że wyolbrzymiasz problem. A jak nie chcesz słyszeć komentarzy sąsiadek, to powiedz jednej czy drugiej wprost, że podoba Ci się jak wyglądasz i nie życzysz sobie więcej komentarzy na ten temat.
Albo olewaj takie komentarze.

[TakaSamaInna]

Również nie widzę problemu. Jesteś zadowolona ze swojej figury? Jesteś. Więc w czym problem? Taka już natura ludzi, że komentują. U Ciebie jest to szczupłość, u kogoś innego otyłość, za długie włosy, za krótkie, krzywe nogi, płaski tyłek, nietypowe ubrania, kolczyki, makijaż, za długie paznokcie, za krótkie paznokcie, bladość, zbytnia opalenizna... I tak mogę wymieniać do własnej 70tki jak nie dłużej.

[Lexie]

Ano.
To, że komentują nie wynika z tego jak wyglądasz (dla chcącego nic trudnego, jak nie waga, to się znajdzie co innego), a raczej z tego jak przyjmujesz komentarze. Chcesz być "grzeczna", więc im się wydaje, że mogą komentować. Nie odpowiada Ci to, to mów o tym wprost, jak mają odrobinę kultury, to przestaną.
No, babcia to może trochę co innego. Z babcią możesz nie wygrać

[_ Dzwoneczek _]

tak dokładnie masz racje. wiedzą ze jestem cicha i spokojna i ze moga sobie pozwolic na kąśliwe uwagi. musze to zmienić. mojej mamie też całe życie wszyscy dokuczali z powodu "chodości". i nadal mama ma ogromne kompleksy co to swoich nóg. próbowała przytyć ale jedyne co jej urosło to brzuch. i teraz ma szczupłe nogi i ręce i duży wystający brzuch. a ludzie dalej jej mówią że jest chuda :/

[z_blondem_mi_do_twarzy]

A ja Cię rozumiem autorko i wiem co masz na myśli. Tak, to jest przykre i widać to nawet po reakcji innych użytkowniczek. Problem piętnowania osób szczupłych jest pomijane a złośliwosci wobec patyczakow są niebrane pod uwagę, bo dla niektórych szydera z takich osób nie jest szyderą. Przecież teoretycznie jak można skrzywdzić docinkami o chudości... !? A jednak można. Spotkałam się z tym samym co Ty. Ciągle komentarze itd... Gdybym może była gruba może by ktoś raz czy drugi się w dzieciństwie wstawił za mną... Tak więc wiem co czujesz, polecam odsunięcie się od takich osób, prawdziwi znajomi będą Cię akceptować taka jaka jesteś, z rodziną warto czasem szczerze pogadać.

[201702092106]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

Cześć!

Mam 24 lata i całe życie jestem szczupła. Mam 158 cm i 46 kg. Czuję się ze swoją sylwetką świetnie. Nie odchudzam się. Od miesiąca chodzę kilka razy w tygodniu na siłownie, wczesniej cwiczyłam troche w domu.
Ogólnie jestem drobnej postury, mam bardzo małe piersi, wyglądam na o wiele młodszą (18 a nawet 16 lat).
około 2 lata temu przytyłam i jakoś przez pół roku, może więcej ważyłam 52 kg. brałam wtedy tabletki antykoncepcyjne i obżerałam sie słodyczami. Odstawiłam, poćwiczyłam i moja standardowa waga(46kg) wróciła.
I chociaż ja jestem zadowolona to otoczenie mnie atakuje. Babcia, sąsiadka, rodzina mojego narzeczonego i inne przypadkowe osoby mówią, że jestem "chudzina". I to nie w znaczeniu komplementu. Mówią, że "ale schudłam", że mam sie już nie odchudzać, pytają czy ja coś jem. Strasznie mnie to boli. Nigdy nikt mi nie mówi, że jestem szczupła i świetnie z tym wyglądam, albo, że mam super figurę. Dlaczego ludziom z wałkami tłuszczu nie mówi się, że przytyli? Podobam się sobie, nie chce przytyć, ale mam dosyć tego gadania. Gdy ważyłam 50 kg i więcej to nie podobałam się sobie. Czułam się jak taki mały klopsik z malusienkimi cyckami. Jak widze zdjecia w bikini z tamtego okresu to ciesze sie ze juz tak nie wyglądam Jestem niska i dzięki temu, że jestem szczupła wyglądam bardziej proporcjonalnie. Co mam odpowiedać tym ludziom jak mi mówią, że schudłam? Jak wyjść z tego z twarzą i kulturą? Nie chce tyć dlatego, że obcym się nie podoba moja "chudość". Chcę się podobać samej sobie. Jedyne co chce zmienić w mojej sylwetce to jeszcze bardziej "napompować" pośladki na siłowni.
Dziewczyny, poradźcie co odpowiadać takim ludziom? Jestem raczej "grzeczną" osobą i nigdy nie umiałam odpowiedzieć im coś co by zamknęło im usta na dobre.

Pozdrawiam i z góry dziękuję wszystkim za odpowiedzi

Autorko, jestem wyższa od Ciebie, również ważę 46 kg i dobrze mi z tym Pewnie równie często jak Ty spotykam się z komentarzami ,,Ale Ty jesteś strasznie chuda" zawsze odpowiadam ,,Dziękuję" traktuję to jako komplement, rozmówcy robi się głupio albo po prostu mówię, że dobrze mi w swoim ciele.
Swoją drogą powiedzenie komuś ,,Ale przytyłaś" ,, Ale brzydko ścięłaś włosy" to ogromny nietakt, a do nas można jechać z tekstami na temat wagi Mnie osobiście komentarze na temat moich 46 kg niezbyt przejmują, żadnej przykrości nie jest mi to w stanie sprawić, ważne by lubić samego siebie. Kiedyś ważyłam kilka kilogramów więcej i nie czułam się z nimi dobrze, wolę podobać się sobie niż innym.

[Sybil_]

mi się wydaję, że ludzie mówią tak przez zazdrość. Ja mam znajomą co czasami chwali moją figurę, a na drugi dzień mówi "aleś Ty chuda, zjedz coś" i posuwa mi ciastka jak u niej siedzę. Też wazę 46 kg, jestem niska, drobna i nie wyglądam jak patyczak.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez z_blondem_mi_do_twarzy

A ja Cię rozumiem autorko i wiem co masz na myśli. Tak, to jest przykre i widać to nawet po reakcji innych użytkowniczek. Problem piętnowania osób szczupłych jest pomijane a złośliwosci wobec patyczakow są niebrane pod uwagę, bo dla niektórych szydera z takich osób nie jest szyderą. Przecież teoretycznie jak można skrzywdzić docinkami o chudości... !? A jednak można. Spotkałam się z tym samym co Ty. Ciągle komentarze itd... Gdybym może była gruba może by ktoś raz czy drugi się w dzieciństwie wstawił za mną... Tak więc wiem co czujesz, polecam odsunięcie się od takich osób, prawdziwi znajomi będą Cię akceptować taka jaka jesteś, z rodziną warto czasem szczerze pogadać.

Otóż to.

Zgadzam się, że szczupłe osoby są piętnowane.
Mnie w liceum kiedyś bliska koleżanka wyjechała od czapy, że nigdy nie chciałaby wyglądać tak jak ja. I jej wydawało się to spoko, że to wcale nie zaboli. A gdybym ja jej powiedziała, że nie chciałabym mieć tyle tłuszczu co ona, to jest oczywiste, że to nie byłoby miłe.

Co musisz nauczyć się robić? Właściwie to nic, ignorować. I przestać walczyć, bo to jak kopanie się z koniem.
Istnieje pewnego rodzaju społeczne przyzwolenie na obrażanie osób szczupłych czy chudych.

I nie mówię, że grubi nie słyszą uszczypliwych komentarzy. Tylko wtedy w ich obronie pojawiają się: geny, kości, choroba, buk wie co.

[_Mia]

Dziwi mnie Wasze podejście. Potwierdzacie tylko słowa Autorki. gdyby tu dziewczyna napisała: 'strasznie mi przykro, akceptuję siebie taką, jaka jestem, ale ciągle słyszę 'ale z ciebie grubas', 'chyba znowu przytyłaś, przestań już jeść', to byście współczuły i radziły zerwanie kontaktu z tymi burakami A chuda musi akceptować komentarze o chudzinach i kościach, no niech nie wymyśla lol, ludzie a raka przecież umierają.

[201702092106]

Napisane przez Sybil_

mi się wydaję, że ludzie mówią tak przez zazdrość. Ja mam znajomą co czasami chwali moją figurę, a na drugi dzień mówi "aleś Ty chuda, zjedz coś" i posuwa mi ciastka jak u niej siedzę. Też wazę 46 kg, jestem niska, drobna i nie wyglądam jak patyczak.

Mnie jedna z grubszych znajomych zawsze powtarzała, że żaden facet na kości nie poleci i ,,nikt nie chce takiej, u której nie ma za co chwycić".

[TakaSamaInna]

Napisane przez z_blondem_mi_do_twarzy

A ja Cię rozumiem autorko i wiem co masz na myśli. Tak, to jest przykre i widać to nawet po reakcji innych użytkowniczek. Problem piętnowania osób szczupłych jest pomijane a złośliwosci wobec patyczakow są niebrane pod uwagę, bo dla niektórych szydera z takich osób nie jest szyderą. Przecież teoretycznie jak można skrzywdzić docinkami o chudości... !? A jednak można. Spotkałam się z tym samym co Ty. Ciągle komentarze itd... Gdybym może była gruba może by ktoś raz czy drugi się w dzieciństwie wstawił za mną... Tak więc wiem co czujesz, polecam odsunięcie się od takich osób, prawdziwi znajomi będą Cię akceptować taka jaka jesteś, z rodziną warto czasem szczerze pogadać.

Mi też mówią, że jestem chudzinka i też spotkałam się z pytaniami typu"czy jesz coś w ogóle?", ale się tym nie przejmuję, bo po prostu wiem, że ludzie zawsze komentować będą i choćby dana osoba przytyła to znajdzie się coś innego np. cera, włosy, twarz, strój, cokolwiek. Może zarzucę typowym tekstem, ale są większe problemy. Tutaj tego nie widzę, bo autorka jest przecież zadowolona ze swojej wagi, tylko musi liczyć się z tym, że wszystkim "nie dogodzi".

[_Mia]

Napisane przez z_blondem_mi_do_twarzy

Przecież teoretycznie jak można skrzywdzić docinkami o chudości... !? .

No dokładnie, większość tych komentarzy to nie chęć dokuczenia, lecz przeświadczenie, że skoro chudość jest pożądana, to tekst że ktoś wygląda jak kościotrup jest spoko

[z_blondem_mi_do_twarzy]

Napisane przez ToniaZhivago

Mnie jedna z grubszych znajomych zawsze powtarzała, że żaden facet na kości nie poleci i ,,nikt nie chce takiej, u której nie ma za co chwycić".

Też to przerabiałam, mimo że nigdy nie miałam problemu z zainteresowaniem ze strony płci przeciwnej. + ja wiedziałam że ze mną wszystko ok i nie mogłam zrozumieć dlaczego innym to tak przeszkadza.

[thirky]

Ja zawsze zazdroscilam takiej "patyczkowatej" urody, teraz mniej bo bardzo polubilam swoją figurę, ale zawsze mi się będzie taka podobać. Wygląda kobieco, delikatnie i pięknie.

[utracona11]

Doskonale Cię rozumiem autorko, ja przeżywam to samo. Wymiary mam prawie identyczne jak Ty. Z różnych stron słyszę "aleś Ty chuda" "raaaaany jakie Ty masz chude ręce/nogi" "Ty coś w ogóle jesz?" "anoreksja" "schudłaś..." (HA! to jest dobre, bo pada gdy na wagę wpada dodatkowy kilogram) i inne takie, i również nie spotykam się aby osobom otyłym mówiono wprost o ich wadze (no chyba, że owe osoby same zaczną temat swojej tuszy). Pamiętam nawet jak raz usłyszałam uwagę od osoby, od której nigdy bym się tego nie spodziewała, siedzi we mnie to już kilka lat.... "X ma tak paskudnie chude nogi prawie jak utracona11".
No ale co się dziwić, media promują otyłość, każą cieszyć się swoim ciałem się osobom z nadwagą piętnując przy tym osoby szczupłe.
Ja owszem chciałabym przytyć (ale nie potrafię), choć po głębszym namyśle nie wiem, czy dla siebie, czy po to aby wszystkim nieżyczliwym i kąśliwym zamknąć usta.

[gryx82]

Napisane przez utracona11

...
No ale co się dziwić, media promują otyłość, każą cieszyć się swoim ciałem się osobom z nadwagą piętnując przy tym osoby szczupłe.

[longway01]

Mnie akurat ten problem nie dotyczy, ale też to zauważyłam. Faktycznie komentarze typu 'ale ci się przytylo' czy 'grubas' się zdarzają, ale ich społeczny odbiór jest negatywny i są uważane przez większość osób za nietakt, a osoby otyle nawet nazywa się puszystymi, żeby ich nie urazić. Za to 'ale jesteś chuda', 'jesz coś w ogóle?' to wg większości ludzi po prostu nic nieznaczacy komentarz, wazysz 46 kg? No tak. To co się czepiasz, jak prawdę mówię, już nie przesadzaj. Podczas gdy to ta sama liga co 'grubasy' i wierzę, że może być nieprzyjemne i irytujące, o ile sama zainteresowana nie zapyta o opinie na temat swojego wyglądu. To, jak wyglądamy, to nasza sprawa i nie powinno stanowić powodu do uwag.
Moja znajoma przestała nosić krótkie spódnice po ilości komentarzy dotyczacych swoich 'patykowatych' nóg.

[201702092106]

Napisane przez utracona11

No ale co się dziwić, media promują otyłość, każą cieszyć się swoim ciałem się osobom z nadwagą piętnując przy tym osoby szczupłe.

No nie powiedziałabym mimo wszystko.

[utracona11]

Napisane przez gryx82

Nie wiem co Cię tak bawi, od ręki mogę podać Ci kilka linków potwierdzających moją tezę.
Pierwszy lepszy portal plotkarski z szeroką rzeszą czytelniczek:

http://www.pudelek.pl/artykul/92774/...eksje_zdjecia/
http://www.pudelek.pl/artykul/24324/...juz_anoreksja/
http://www.pudelek.pl/artykul/91220/...drowa_chudosc/
http://www.pudelek.pl/artykul/40795/...juz_anoreksja/
http://www.pudelek.pl/artykul/9540/k..._na_anoreksje/
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=41048


http://www.pudelek.pl/tag/modelka+plus+size/
http://www.pudelek.pl/tag/modelki+XXL/
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=53485

http://www.tvn24.pl/ciekawostki-mich...xl,458093.html

[_ Dzwoneczek _]

Napisane przez utracona11

Nie wiem co Cię tak bawi, od ręki mogę podać Ci kilka linków potwierdzających moją tezę.
Pierwszy lepszy portal plotkarski z szeroką rzeszą czytelniczek:

http://www.pudelek.pl/artykul/92774/...eksje_zdjecia/
http://www.pudelek.pl/artykul/24324/...juz_anoreksja/
http://www.pudelek.pl/artykul/91220/...drowa_chudosc/
http://www.pudelek.pl/artykul/40795/...juz_anoreksja/
http://www.pudelek.pl/artykul/9540/k..._na_anoreksje/
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=41048


http://www.pudelek.pl/tag/modelka+plus+size/
http://www.pudelek.pl/tag/modelki+XXL/
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=53485

http://www.tvn24.pl/ciekawostki-mich...xl,458093.html

dziękuję za tą odpowiedź

[gryx82]

Napisane przez utracona11

Nie wiem co Cię tak bawi, od ręki mogę podać Ci kilka linków potwierdzających moją tezę
...

Serio? I to jest przykład... czego? Naprawdę uważasz, że współczesne media promują otyłość (!)? Więc skąd te wszystkie zdjęcia "thinny/skinny/gym"? Sorry, ale grubi mają gorzej, propaganda "bycia fit" zepchnęła ich na margines, teraz wprost nie wypada (!) nie uprawiać sportu, nie ważne, że zmuszasz się, bo "tak wypada"

Jeśli chcesz sobie podbudować ego swoją "za☠☠☠iście chudą" figurą, nie tędy droga...

[kamil04]

Mam 21 letnią siostrę. Na jednym z rodzinnych zlotów przyczepić się do niej jedna z cioteczek. W sumie to nie pierwszy raz miała jakieś uwagi na temat jej wyglądu. Mi też czasami próbowała umilić spotkania z rodziną. Raz przy stole zaczęła swoje wywody. Zapytałem ja czy jak była panna jak poznala wujka to też wyglądała jak teraz. Wujek w tym momencie ie rozmawiał z kimś o swojej nowej skodzie. A że ma nadzwyczajnie gruby głos to komentarz "jak bym wiedział że tak będzie nigdy bym jej nie wziął " zabrzmiał bardzo jednoznacznie. Nie wyobrażasz sobie co było śmiechu. Od tamtej pory skończyło się Watykanie szczupłej sylwetki.
2 tygodnie temu u syna tej ciotki była komunia. Jak zobaczyłem orbitrek w jej pokoju nie mogłem powstrzymać się od odpowiedniego komentarza.

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez _ Dzwoneczek _

ja jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby komuś grubemu ktoś powiedział, "ale przytyłaś, zacznij się odchudzać".

A ja jeszcze w życiu nie słyszałam, żeby ktoś negatywnie komentował wygląd bardzo szczupłej osoby. No i czego to dowodzi ? Niczego.

Po prostu NIEKTÓRZY ludzie mają brak taktu i kultury dlatego wytykają komuś coś, co odstaje od ogólnie przyjętej 'normy', ale tylko od ich normy albo po prostu chcą komuś dop****dolić, bo tak. Dlatego bardzo szczupłej osobie zwrócą uwagę, albo bardzo grubej, albo bezdzietnej, albo ateiście, albo komuś znacznie od nich bogatszemu na przykład.

Serio to jest powód żeby rozdzierać szaty i histeryzować w stylu 'piętnuje się szczupłe osoby' ? C'mon.

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Napisane przez gryx82

Serio? I to jest przykład... czego? Naprawdę uważasz, że współczesne media promują otyłość (!)? Więc skąd te wszystkie zdjęcia "thinny/skinny/gym"? Sorry, ale grubi mają gorzej, propaganda "bycia fit" zepchnęła ich na margines, teraz wprost nie wypada (!) nie uprawiać sportu, nie ważne, że zmuszasz się, bo "tak wypada"

Jeśli chcesz sobie podbudować ego swoją "zaâ˜â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜â˜☠ â˜â˜â˜â˜â˜☠iście chudą" figurą, nie tędy droga...

Dokładnie. Nie wiem jak bardzo trzeba odlecieć w swój świat żeby twierdzić, że media promują otyłość
I do tego powoływać się na przykłady celebrytek, które kiedyś miały wagę przeciętną, potem znacznie schudły, co zainteresowało media plotkarskie. No żelazny dowód na to, że promuje się otyłość.

Mnie ostatnio znajoma zaczepiła na ulicy i za moment tekst 'ale fajnie wygladasz, sporo schudłaś'. Podziękowałam za komplement i nie tłumaczyłam dlaczego schudłam 12 kg w pół roku (z prawidłowej wagi).Chciała być miła, niech myśli, że tak chciałam i że to dieta. Sama jest bardzo szczupła więc pewnie myśli, że mi się moja obecna waga podoba (a tak nie jest). Ludzie różne rzeczy gadaja, czasem maja dobre intencje, czasem nie. Trzeba mieć do tego dystans i tyle.