Praca nauczyciela.

[aga01]

Dziewczyny!
Mam do Was kilka pytań związanych z zawodem nauczyciela. Wiem, że jest kilka nauczycielek na forum.
Interesuje mnie jakie mam możliwości jako nauczyciel języka obcego ( w moim wypadku hiszpańskiego ) po licencjacie ( kontynuując studia mgr uzupełniające oczywiście ) tzn. gdzie mogę pracować w podstawówkach, gimnazjach itp.?

Jakie są nauczycielskie wynagrodzenia np. ile zarabia nauczyciel początkujący itd. w państwowej szkle a np. ile w szkołach prywatnych językowych itp.

Czy nauczyciel języka obcego ma dużo trudności ze znalezieniem pracy?

Z góry dziękuje.

I plis nie piszcie mi , że nauczyciel to beznadziejny zawód i nigdy byście nie chciały tego robić etc., bo wysłuchuję tego ciągle

[Joey]

W ksiązce "Zawód z pasją" znalazłam informację, że początkujacy nauczyciel zarabia 700-900 zł, a potem 1300-1900 zł.

[takasobieania]

myśle ze nauczyciel jezyka obcego (szczeg. angielskiego) nie ma jakichś ogromnych problemów z pracą bo wciąż brakuje w szkołach takich nauczycieli

[aga01]

Dzięki

[courtney7]

Generalnie jest tak, że po licencjacie otrzymuje się uprawnienia do pracy szkole podstawowej i gimnazjum, magisterka - szkoły średnie. Ale z racji niedoboru nauczycieli języków obcych są oni traktowani nieco inaczej Na pewno będziesz musiała przejść najpierw staż, by zdobyć zawód. Sama jestem na studiach o specjalności nauczycielskiej, już się boję praktyk

[jowisia]

Napisane przez Joey

W ksiązce "Zawód z pasją" znalazłam informację, że początkujacy nauczyciel zarabia 700-900 zł, a potem 1300-1900 zł.

Aga01, ja rowniez jestem na studiach o przyszlosci nauczycielskiej. Przy ewentualnym powrocie do Polski po magisterce przepytywalam wszystkich znajomych nauczycieli w szkolach prywatncyh (a mam ich kilku -chodzilismy do jednego liceum jezykowego). Ogolnie jest niezle, pracuja w kilku szkolach prywatnych i wyciagaja jakies 3000zl.
Najlepsza jednak przyszloscia jest nauczanie na uniwersytecie, wiele universytetow polskich oferuje tak zwane wymiany Erazmus, podczas ktorych oferowane sa praktyki ( moglabys wyjechac na rok do Hiszpanii, mam kilku takich znajomych), po powrocie moglabys zaczepic sie na jakims uniwerku, przy dodatkowych kilku zajeciach w szkole prywatnej, zylabys sobie na poziomie.

I nie powiem ci, ze zawod nauczyciela jest bez sensu, choc ciagle to slysze, bo tu trzeba miec po prostu powolanie

[aga01]

Dzieki dziewczyny!
Tak właśnie myslałam, że po licencjacie też są ludzie do liceum przyjmowani , bo wiele razy się z tym spotkałam...
Dzięki Jowisia, że tego nie powiedziałaś Ja już mam tego stwierdzenia po dziurki w nosie!

[Nadin]

Napisane przez aga01

I plis nie piszcie mi , że nauczyciel to beznadziejny zawód i nigdy byście nie chciały tego robić etc., bo wysłuchuję tego ciągle

Co prawda nie jestem nauczycielem, ale pracuje też z dziećmi i młodzieżą i bardzo lubię swoją pracę

[Nadin]

Napisane przez aga01

Dzieki dziewczyny!
Tak właśnie myslałam, że po licencjacie też są ludzie do liceum przyjmowani , bo wiele razy się z tym spotkałam...
Dzięki Jowisia, że tego nie powiedziałaś Ja już mam tego stwierdzenia po dziurki w nosie!

Ja właśnie zostałam przyjęta do pracy po licencjacie i teraz kontynuuje studia magisterskie.

[aga01]

Napisane przez Nadin

Ja właśnie zostałam przyjęta do pracy po licencjacie i teraz kontynuuje studia magisterskie.

A to jest praca w przedszkolu?

[konfitura]

Kończę studia po których mogłabym uczyć, ale to chyba nie jest moje powołanie Natomiast mój TŻ jest nauczycielem i chwali sobie tę pracę ze względu na wakacje, ferie, kończenie pracy o 14 itd. Jak sam mówi najlepiej mają się językowcy - dorabiają w szkołach prywatnych i wyciągają niezłe pieniądze na korepetycjach. Teraz w szkole, w której uczy, szukają nauczyciela hiszpańskiego właśnie, więc myślę, że nie masz się czym martwić. Zapotrzebowanie na języki obce zawsze będzie
Jest naprawdę wiele plusów tego zawodu, wystarczy tylko mieć do tego serce

[jowisia]

Zgadzam sie calkowicie z konfitura!!

Aga01 ciesze sie, ze zalozylas taki watek, zobacz ile tu przyszlych nauczycielek!!

[Ami]

Napisane przez jowisia

Zgadzam sie calkowicie z konfitura!!

Aga01 ciesze sie, ze zalozylas taki watek, zobacz ile tu przyszlych nauczycielek!!

No, całkiem sporo. Mnie niedługo (no, za rok ) czekają praktyki i już panikuję. Tym bardziej, że rzucają nas od razu na głęboką wodę- liceum. Śmieszna jest tylko ilość godzin (60 bodajże)- jak ja mam w tak krótkim czasie nauczyć się jak uczyć?

[noraku]

O ile się nie mylę, to wynagrodzenie nauczyciela stażysty to 1135 zł brutto. Dochodzą jeszcze nadgodziny choć nie wiem, jak bywa z nadgodzinami z hiszpańskiego, bo w małych miasteczkach to język rzadko występujący w szkołach. Myślę, że w liceach ogólnokształcących w klasach językowych są duże szanse.

[noraku]

Pracuję w organie prowadzącym szkoły ponadgimnazjalne i wygląda to tak:jeśli dogadasz się z dyrektorem, ten występuje do organu prowadzącego o zgodę na zatrudnienie bez kwalifikacji i dalej przesyła tą zgodę wraz z arkuszem organizacyjnym do Kuratorium jeśli nie zgłosi się nikt z lepszymi kwalifikacjami może Cię zatrudnić na stanowisku n-la stażysty aż nie uzyskasz pełnych kwalifikacji

[happygirl]

ogólnie rzecz biorąc, stawki nauczycielskie nie są takie niskie, bo nawet zarabiając 700-900 zł, weź pod uwagę fakt, że pracujesz (oprócz przygotowania w domu rzecz jasna, ale to już właściwie, jeśli ktoś nie chce to nie musi, jest tyle gootwych materiałów...) 5 dni w tygodniu, 18 godzin na etat, masz wolne ok 3 miesiace w roku i jeszcze dostajesz upominki od uczniów. Wcale nie taka zła praca, ale jak wiadomo z niewolnika nie ma robotnika, więc jakieś tam powołanie (przynajmiej odrobinę) trzeba mieć
A tak poza tym, też w tym roku kończę licencjat i zamierzam właśnie zainstalować się w jakiejś szkole językowej w czasie magisterki

Ami, a 60 h to rzeczywiście malutko, ale może będziesz miała jeszcze jakieś inne praktyki, bo z tego, co wiem, to jest jakaś liczba godzin praktyk dla studentów ustalona przez MENiS (zdaje sie 150 h).

[happygirl]

Napisane przez noraku

Pracuję w organie prowadzącym szkoły ponadgimnazjalne i wygląda to tak:jeśli dogadasz się z dyrektorem, ten występuje do organu prowadzącego o zgodę na zatrudnienie bez kwalifikacji i dalej przesyła tą zgodę wraz z arkuszem organizacyjnym do Kuratorium jeśli nie zgłosi się nikt z lepszymi kwalifikacjami może Cię zatrudnić na stanowisku n-la stażysty aż nie uzyskasz pełnych kwalifikacji

Noraku, mając dyplom licencjacki nie jesteś już BEZ kwalifikacji (chyba że chodzi o szkołę średnią, to wtedy masz niewystarczające).
A poza tym, chyba lepiej pracować w szkole prywatnej (miałam możliwość liźnięcia dosłownie jednego i drugiego), ale to moja opinia (może tak trafiłam po prostu )

[Ami]

Napisane przez happygirl

Ami, a 60 h to rzeczywiście malutko, ale może będziesz miała jeszcze jakieś inne praktyki, bo z tego, co wiem, to jest jakaś liczba godzin praktyk dla studentów ustalona przez MENiS (zdaje sie 150 h).

Tia, tylko w to wchodzą obserwacje (40 godz) i praca własna (50 godz). Przecież to żenada.

[jowisia]

Napisane przez Ami

Mnie niedługo (no, za rok ) czekają praktyki i już panikuję. Tym bardziej, że rzucają nas od razu na głęboką wodę- liceum. Śmieszna jest tylko ilość godzin (60 bodajże)- jak ja mam w tak krótkim czasie nauczyć się jak uczyć?

Ami, jak ja cie rozumiem
Mnie tez niedlugo (no, za kilka miesiecy ) wypuszczaja na gleboka wode, jaka trema, MATKO!!!
Narazie ucza, jak uczyc, ale to zupelnie co innego niz stanac przed cala klasa dzieciakow i na tablicy wszystko im tlumaczyc....
Ja (jako Polka) bede prowadzic grupe imigrantow, to znaczy raczej dzieci imigrantow w Paryzu (sa takie specjalne szkoly jezyka francuskiego). Mieszanka etniczna wszystkich kultur i jezykow.
Przez pierwsze trzy tygodnie przygladam sie innej, bardziej doswiadczonej praktykantce, a potem zostaje juz sama....
Podobno najgorszy jest ten pierwszy raz, i jakie wywzesz pierwsze wrazenie, tak cie beda pozniej traktowac..

No ale w sumie, to rzecz nieunikniona, tak samo przezywalam pierwszy dzienw pracy za barem, po kilku miesiacach juz jest lepiej, ale ciagle jak tam ide to taki scisk w gardle, bo wiem, ze wszyscy ciagle na mnie patrza i mnie oceniaja, bo jestem "nowa".

[noraku]

wg. Karty Nauczyciela jesteś bez kwalifikacji - sprawdź. Rozporządzenie i tabele wynagradzania mówią jednoznacznie z tytułem lic. nie masz szans na stopien awansu n- la mianowanego. oczywiście licecjat na początek wystarczy i jesteście nazywani stażystami, bo do jakiejś grupy zaszeregowania trzeba Was zaliczyć...

[Ami]

Napisane przez jowisia

Podobno najgorszy jest ten pierwszy raz, i jakie wywzesz pierwsze wrazenie, tak cie beda pozniej traktowac..

Też mi się tak wydaje. A ja wiem, że będę się trząść, że głos mi się może łamać, że mogę się mylić itp. A najbardziej przeraża mnie, że zabraknie mi słów.

[happygirl]

Napisane przez Ami

Tia, tylko w to wchodzą obserwacje (40 godz) i praca własna (50 godz). Przecież to żenada.

not o razem 90
i az 50 h uczenia - to duzo, ja uczylam ok 40.
A poza tym, nie ma sie co denerwowac, beda tacy, ktorzy was nie polubia, chociaz byscie sie nie wiem jak staraly, a beda i tacy, do ktorych bedziecie specjalnie wracac
I nie jest tak strasznie, jakby sie wydawalo. Po trzech lekcjach powiecie, ze nie bylo sie czego bac
Powodzenia!

[Ami]

Napisane przez happygirl

not o razem 90
i az 50 h uczenia - to duzo, ja uczylam ok 40.
A poza tym, nie ma sie co denerwowac, beda tacy, ktorzy was nie polubia, chociaz byscie sie nie wiem jak staraly, a beda i tacy, do ktorych bedziecie specjalnie wracac
I nie jest tak strasznie, jakby sie wydawalo. Po trzech lekcjach powiecie, ze nie bylo sie czego bac
Powodzenia!

Mam taką nadzieję. Bo ja na prawdę bardzo lubię uczyć Właściwie to było moje marzenie od dziecka. W którymś momencie mi tylko na pewien czas przeszło. Teraz tylko udzielam korepetycji, ale to zawsze jakaś praktyka. Przynajmniej powoli gromadzę sobie materiały.
Żeby tylko po praktykach mi nie przeszło.
Dzięki za wsparcie, happygirl.

[jowisia]

Napisane przez noraku

wg. Karty Nauczyciela jesteś bez kwalifikacji - sprawdź. Rozporządzenie i tabele wynagradzania mówią jednoznacznie z tytułem lic. nie masz szans na stopien awansu n- la mianowanego. oczywiście licecjat na początek wystarczy i jesteście nazywani stażystami, bo do jakiejś grupy zaszeregowania trzeba Was zaliczyć...

Dokladnie tak. We Francji licencjat, mowiac brzydko, mozesz sobie wsadzic; Na magisterce dopiero sa dwuletnie staze, i po napisaniu pracy magisterskiej dopiero mozesz nauczac w podstwowce lub w liceum. Jednak ja nie mam zamiaru siedziec w liceum, tylko pracowac na univerku, wiec zamierzam jeszcze pozniej isc dalej. Moj kolega na drugim roku magisterki wyjechal na staz do Polski (nauczac francuskiego, jest Francuzem), na UJ-ocie. Narobil sobie znajomosci i mimo, ze ma tylko magisterke, zatrudnili go na caly etat jako wykladowce. Na to wlasnie licze; Bo najwazniejsze, ze jestes naprawde dobra, w tym, co robisz.

[happygirl]

Napisane przez noraku

wg. Karty Nauczyciela jesteś bez kwalifikacji - sprawdź. Rozporządzenie i tabele wynagradzania mówią jednoznacznie z tytułem lic. nie masz szans na stopien awansu n- la mianowanego. oczywiście licecjat na początek wystarczy i jesteście nazywani stażystami, bo do jakiejś grupy zaszeregowania trzeba Was zaliczyć...

ale tak czy siak uczyć możesz, a robiąc równocześnie magisterkę, masz szanse za dwa lata być n-lem mianowanym, więc w zasadzie niewielka różnica.

[Nadin]

Napisane przez aga01

A to jest praca w przedszkolu?

Nie to praca na świetlicy

[Magdalenkaaa]

Ja tez w tym roku koncze lisencjata. Jestem teraz na 3cim roku i przezywam roczne praktyki!!! W sumie mam miec 150 godzin. Nawet mi sie one podobaja Ucze w liceum. Najlepsze jest to ze jeszcze nawet magistrem nie jestem a juz do mnie Pani Profesor mowia

[happygirl]

Napisane przez Magdalenkaaa

Ja tez w tym roku koncze lisencjata. Jestem teraz na 3cim roku i przezywam roczne praktyki!!! W sumie mam miec 150 godzin. Nawet mi sie one podobaja Ucze w liceum. Najlepsze jest to ze jeszcze nawet magistrem nie jestem a juz do mnie Pani Profesor mowia

Magdalenkaaa a co studiujesz?

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Joey

W ksiązce "Zawód z pasją" znalazłam informację, że początkujacy nauczyciel zarabia 700-900 zł, a potem 1300-1900 zł.

dokładnie

Napisane przez takasobieania

myśle ze nauczyciel jezyka obcego (szczeg. angielskiego) nie ma jakichś ogromnych problemów z pracą bo wciąż brakuje w szkołach takich nauczycieli

z racji nizu demograficznego=zamykanie szkół, zmnijszanie oddziałow, mają problemy z pracą juz na-ciele angielskiego.

Pracowac mozesz w kazdej ze szkół-podst, gimn, srednia, ale z licencjatem nie zrobisz mianowania.
Pracując na pełnym etacie, puls szkoly jezykó-kursy, korepetycje mozesz do 2-3tys dociągnąć.

[Hyang]

Hej, z mojej strony moge podpowiedzieć, że bardzo dobrze pracuje sie w firmach, na szkoleniach jezykowych. Oczywiście praktyki w szkole w ogóle nie uczą jak uczyc, ale jeżeli ktos lubi uczyć, to nie będzie miał większych problemów z wyrobieniem sobie odpowiedznich nawyków i techniki.Ja lubie uczyć, ale nie wiem, czy chce z tym wiązać swoją przyszłość Wolałabym tłumaczyć