![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
|
Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Mam tu konto od dawna ale ze względów prywatności założyłam nowe konto.
Będzie długo - przepraszam. Nie wiem właściwie czego oczekuję. Może odpowiedzi z tytułu. Ona jest niepoważna czy ja wariatka wtrącająca się w jej życie? Mam problem. Właściwie to nie wiem. To chyba nie mój problem? Chociaż poniekąd może i mój? Mam przyjaciółkę. Znamy się kilka ładnych lat. Wcześniej była w związku z kimś, kto ją tylko krzywdził. Radziłam, wspierałam aż w końcu się wkurzyłam i wygarnęłam co o tym myślę. Po dość długim czasie (oj bo do maja/września/nowego roku/wakacji dam mu szansę, jak się nie oświadczy to z nim zerwę). Byli ze sobą 3 lata chyba. No ale w końcu pod moim wpływem z nim zerwała (chłopak jej nie szanował, był nierobem, grał całymi dniami w gry, a nawet zdarzyło się, że ją uderzył). Pokazałam jej badoo i poznała tam naprawdę fajnego chłopaka. Wtedy jak namawiałam ją do zerwania z tamtym to jej gadałam "pomyśl czasem o sobie", "to ty jesteś najważniejsza" itp. No i ona chyba za bardzo sobie to wzięła do serca. Ale o tym za chwilę. Z tym nowym chłopakiem zamieszkała chyba po 2 miesiącach jak dobrze kojarzę. Byli w sobie bardzo zakochani. Widać to było po niej i po nim. On pracuje, ona pracuje. Jakoś sobie tam żyją,poznają się. Nagle ona mi zaczyna opowiadać, że zamierzają jechać razem na wakacje za granicę - ja ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Jak mnie poinformowała o ciąży to powiedziała, że ślub jeszcze w te wakacje planują - ja ![]() Lekarz - tylko prywatny. Ona zawsze marzyła o ślubie, dzieciach trochę jak dla mnie zbyt desperacko ale bez przesady nie wiedziałam, że to aż takie nasilone jest. Nic nie mówiłam. Do wczoraj. Jak mi zaczęła się zwierzać, że ciągle płacze przez swoją mamę. Bo mama chce wiedzieć co i jak, martwi się. A ona uważa, że matka się wtrąca i ciągle są przez to kłótnie. Wygarnęłam jej wszystko, że co ona sobie wyobraża. Niech się postawi na miejscu matki czy swojego chłopaka. Czy ona zdaje sobie sprawę z wydatków jakie ją czekają i jedyne co słyszę w odpowiedzi to: "ale ja nie zamierzam się tym przejmować", "on wiedział w co się pakuje". Pytam czy nie jest jej głupio, że nic nie ma odłożone a wymyśla Bóg wie co (droższe mieszkanie, wózek taki śmaki, lekarz prywatny, wesele, KREDYT NA MIESZKANIE) przy tylko jego wypłacie 2500zł. W odpowiedzi usłyszałam"nie - wiedział jaka jestem i na co się pisze." Szkoda mi strasznie tego chłopaka. Do niej nic nie dociera. Pytam czy policzyła sobie jakie będą mieli wydatki przed i po porodzie. Ona się tym teraz nie przejmuje bo najważniejsze dla niej aby urodziło się zdrowe. ![]() Pod sam koniec mi napisała, że ma dość czytania wrzutów na siebie, że odezwie się za kilka dni. Nie wiem czy się obraziła czy co? No i teraz nie wiem. Wydaje mi się, że starałam się jak mogłam sprowadzić ją na ziemię. A przynajmniej jakoś namówić, żeby nie wymagała Bóg wie czego od tego biednego chłopaka. Bo on jej przytakuje ale widzę w jego oczach strach. Za 2,5tys można spokojnie sobie bez szaleństw poradzić. Dojdzie jakieś 500+, kosiniakowe. Okej. Ale z jej wymysłami to mam obawy. Czy to może ja jestem wariatką wtrącającą się do jej życia? Kurczę no, przyjaciółka, mówimy sobie o wszystkim, gadamy o wszystkim, wspieramy, radzimy ale jak widzę taki życiowy nieogar to ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Wygarnięcie przyjaciółce rozumiem, też bym nie wytrzymała. Ale dlaczego Ty u licha współczujesz temu chłopakowi? Chciał, to ma.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Wiesz co mam podobną przyjaciółkę która pakuje się ciągle w tarapaty, też się przejmowałam. Jedyne co podziałało to olać. Trudno. Ile razy można rozmawiac, martwić się. Skoro chce tak żyć to Ty nic nie zrobisz. Szkoda Twoich nerwów i czasu..
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
No dokładnie, ileż można uszczęśliwiać ludzi na siłę. Powiedziałaś Autorko co o tym myślisz, ona zrobi z tym co chce. I tyle. Jej życie, jej sprawa.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Cytat:
Jejku, wiem, że to nie moja sprawa. Ale mi go szkoda. ---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ---------- Cytat:
Okej to jak się odezwie to jej napiszę, że powiedziałam jej co o tym myślę i ucinam temat. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
No i to jest najlepsze wyjście. Gdyby chciała pomocy i rady to by z niej skorzystała. Chłopaka fakt szkoda, pewnie zakochanie mu oczy zaslepilo no ale co zrobisz... w pewnym momencie miejmy nadzieję się otrząśnie.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Nie wiem czy wariatka, ale jakąś lekką obsesję, może zazdrość da się wyczuć. A takie wytykanie innym na co ich stać, a na co nie jest do doopy.
__________________
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Może i cudownym, ale kompletnie nieodpowiedzialnym, skoro bez stabilizacji finansowej zdecydował się na dziecko. Mnie by takiego pantoflarza o podejściu do życia gimbazy nie byłoby szkoda.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Cytat:
Bo jeśli nie prosi - to tak, wtrącasz się do nie swoich spraw. Daj jej popełniać własne błędy. To jest Twoja przyjaciółka, a nie partner(ka) w życiu czy biznesie, więc konsekwencje jej błędów nie będą miały wpływu na Ciebie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Cytat:
Ja jej nie wytykam, tylko próbuję sprowadzić na ziemię, pokazać z drugiej strony jak to wygląda i dlaczego jej matka teraz się tak a nie inaczej zachowuje (bo od tego się zaczęło, że wybuchłam). Jej matka się martwi czy sobie poradzą bo ona nie ma pracy, studia nie skończone. A ona mówi "jakoś to będzie, nie wtrącaj się, nie myślę o pieniądzach tylko czy dziecko się zdrowe urodzi, niektórzy mają mniej i dają radę". Dają radę bo nie wymyślają nowych samochodów, droższych mieszkań, wózków za 1000zł,prywatnych lekarzy, kredytów na mieszkanie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Cytat:
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Cytat:
A na następne próby narzekania na matkę czy partnera zapytała, czy chce się tylko wygadać, czy oczekuje porad, bo te ostatnie kłócą się z prośbą o nie wtrącanie. Może ona nie oczekuje od Ciebie porad, a może porady podane są w sposób, który jej się nie podoba (i dlatego opór przed akceptacją Twoich "racji"). |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Dokładnie o tym myślałam z zazdrością.
Co do jej zachowania, z tego co przeczytałam jest tak-ona jest gadaczem, mówi głównie o sobie i ciężko jej się słucha, wszystko co nie na jej temat jej ulatuje (więc twoje złote rady też, bo nie są dla nie wygodne). Ty jesteś słuchaczem, ale też chciałabyś się jej wygadać, z tym, że ona nie umie cię słuchać, no przynajmniej nie teraz, bo jest bardzo skupiona na sobie. Ona przerzuca na ciebie swoje problemy, bo komuś wygadać się trzeba. A może nawet nie problemy, a zwyczajnie jakieś pomysły. Ty siedzisz i roztrząsasz, bo myślisz, ze czeka na pomoc. I w sumie myślisz bardzo logicznie, nawet po męsku trochę. Ale widzisz to jest kobieta, w ciąży w dodatku. Myślę, że raczej oczekuje trochę jojczenia w stylu: jak ona mogła ci tak powiedzieć, ale ty to masz przes...e, itp. Myślę, że jeśli do tej pory nie wypracowałyście jeszcze żadnego sensownego stylu komunikacji, tak, żebyście wiedziały kiedy i o co chodzi, to niedługo, po porodzie z przyjaźnią może być bardzo ciężko. Spróbuj czasami trochę zmieniać temat na swój i żeby cię słuchała, coś tam doradziła, powiedziała co o tym myśli, co ona, by zrobiła itp. Tylko niekoniecznie o tych problemach, bo też ile można.
__________________
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Cytat:
"P1 - Przeprowadzam się do X. P2 - Przecież znasz go dopiero 2 miesiące". "P1 - Chcielibyśmy pojechać na wakacje zagranicę. P2 - Za co? Nie stać cię." "P1 - Planujemy dziecko. P2 - Jak to? Dopiero co go poznałaś!" Etc. Bez obrazy, ale z tego pierwszego postu wręcz bije traktowanie jej z góry, jako takiej głupiutkiej nieogarniętej panienki, której trzeba wskazać właściwą drogę, bo sama tylko się zniszczy. Nawet jeśli popełni błędy, to nadal jej błędy. Nie siedzisz żadnemu z nich w głowie, ny mieć pełny obraz sytuacji. Nie twierdzę, że to co ona robi, to są super rozsądne wybory życiowe. Osobiście dla mnie by nie były (bo byłyby skrajnie nierozsądne), nie ogarniam jak można decydować się na dziecko bez zaplecza finansowego, a co gorsza z partnerem, którego na dobrą sprawę nie zdążyło się jeszcze głębiej poznać. Ale najwyraźniej ona ma inne podejście do życia. Inne, nie znaczy gorsze. Bardziej ryzykowne może. Co nie daje nikomu prawa do wtrącania się w jej sprawy, jeśli sobie tego nie życzy. Nawet matce. Dziewczyna jest dorosła. Od porad i wspólnego podejmowania decyzji jest jej partner. Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że moja kumpela zrobiła coś, co w moich oczach było szaleństwem (tyle tylko, że zachowałam tę opinię dla siebie), a mianowicie rzuciła całe dotychczasowe życie i wyjechała zagranicę do faceta, którego poznała przez neta i wcześniej spotkali się zaledwie 2-3 razy na parę dni. Jak tylko do niego dotarła, to niemal z miejsca wzięli ślub (wiza w EU jej się kończyła) i zaczęli (skuteczne) starania o dziecko. W kraju, którego języka ona nie znała, a jak się okazało, wylądowała na takim wygwizdowie, że szans na pracę bez miejscowego języka nie było żadnych. A jej mąż w tamtym okresie był jeszcze studentem. I co...? Dziewięć lat temu to było. Sytuacja z czasem się poprawiła, żyją sobie bardzo szczęśliwie. Możesz sytuację bieżącą oceniać bardzo źle, co nie znaczy, że nie masz szklanej kuli i nie wiesz, jak to się skończy za parę lat. Poza tym oczekiwania, że partner przy niej będzie w okresie narodzin i poporodowym uważam za nieszczególnie wygórowane. Podobnie jak to, że najważniejsze jest dla niej zdrowie dziecka i w hierarchii zmartwień stawia to wyżej nawet od braku pieniędzy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Para idiotow. Nic nie poradzisz.
---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ---------- Cytat:
Laska jest tepa i tyle.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Oczekiwania, że wróci na poród i już zostanie? Znasz takiego pracodawcę co Cię przyjmie do roboty na pół roku żeby później szkolić kolejnego? Albo wynajmującego mieszkanie, który Ci je wynajmie na pół roku? Jak tak to daj mi namiar (wyślę kilku znajomym). Bo ja znam takich co wyjechali za granicę "bo dziecko trzeba utrzymać". Ale nie było, że o akcja porodowa to ja zjeżdżam. Nie było tak, że po porodzie zostali - tylko dalej jeżdżą tam na 4 tygodnie i zjeżdżają na 2 żeby znowu pojechać na kolejne 4.
Edytowane przez b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 Czas edycji: 2016-06-08 o 17:57 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Nie tylko przy porodzie i i w okresie poporodowym. Ona chce, żeby on pojechał tylko do porodu a później został z nią. Żeby już nie wracał tam do pracy i "poszuka czegoś innego tutaj na miejscu". Rozumiesz? Stracić umowę o pracę,na której zarabia ile zarabia (pisałam wyżej). Ale jednak to umowa o pracę. Zerwie ją, żeby pojechać na pół roku, coś zarobić i wróci szukać kolejnej w Polsce bo ona chce go mieć przy sobie. To się kupy nie trzyma.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
To wszystko się kupy nie trzyma ale czemu Ty to tak przeżywasz? To już za daleko zaszło żebyś mogła mieć na to wpływ.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Właśnie dlatego, że się kupy nie trzyma. Nie wiem. Myślałam, że może odrobinę jej przemówię do rozumu. Ale radzicie dalej nie brnąć to może i macie rację. Napisałam jej, że mam nadzieję, że się nie obraziła na mnie i tak jak radziłyście, że jak chce pojojczeć a nie rady to niech uprzedza.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Po to się ma między innymi przyjaciół, żeby opieprzyli, kiedy się robi głupoty. Ale sama nie wiem szczerze mówiąc, czy granica nie została przekroczona - czy rady nie zamieniły się w nieuzasadnioną krytykę, a malkontenctwo nie udaje troski. Co innego ochrzanić świeżo zakochaną (zaślepioną) przyjaciółkę, że sobie robi dziecko z obcym człowiekiem, a co innego np. krytykować plany wakacyjne, "bo nie macie pieniędzy". Serio, autorko? Chyba każdy wie, czy ma pieniądze czy nie, po co gadać o tych wakacjach na przykład i to komentować? Może zbierali na jakieś all inclusive w Tunezji, po czym stwierdzili, że jednak wydadzą kasę na coś innego - co Cię interesuje, czy ich stać i planują, czy nie stać i tylko sobie marzą. Przyjaciółka przegina w swoim podejściu i nie ma nic złego, że wyrazisz swoje zdanie (zwłaszcza, że sama o tych planach namiętnie opowiada!), ale nie rozpędzaj się aż tak bardzo, bo wychodzisz na skrajną marudę z obsesją.
__________________
Cytat:
Edytowane przez mary_poppins Czas edycji: 2016-06-08 o 18:22 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Cytat:
__________________
-27,9 kg ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
No okej, ale jaki cel ma mówienie w takiej sytuacji "ciekawe za co" i tym podobnych..? Żeby przyjaciółka na inne rzeczy wydawała kasę, czy żeby ujrzała pustkę w swoim portfelu, czy co innego?
__________________
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 565
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Chyba jej nawet nie lubisz? Niby Twoja przyjaciółka a przedstawiasz ją jak kretynkę i coś dziwnie bronisz jej zniewolonego misiaczka? Pewnie być go chciała uwolnić?
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Cytat:
Wiem, że nic nie zbierali, bo mi o tym powiedziała jakoś koło 5 miesiąca ich znajomości, (że nic nie odkładają, bo cieszą się życiem i niczego sobie nie odmawiają). |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Prace są różne, pracodawcy różni.
Uwaga, istnieje coś takiego jak urlop bezpłatny. Wyobraź sobie @kopnienta, że nawet niektórzy pracodawcy są w stanie dać taki urlop na parę miesięcy, a potem przygarnąć pracownika z powrotem. Wow, cuda. Koniec języka za przewodnika, bo może w jego miejscu pracy jest to realne. Poza tym nie wiemy jaka to praca partnera bohaterki tego wątku, nie wiemy gdzie mieszkają i jak wygląda rynek pracy w tym mieście, jakie jest jego wykształcenie i umiejętności. Praca zagranicą tylko na dłużej niż pół roku... No nie rozśmieszajcie mnie. Jest kupa roboty sezonowej. Teraz jest, zimą nie będzie. I co za tym idzie miejsca noclegowe dla robotników sezonowych powiązane. Mnie plan wyjazdu do pracy zagranicę na kilka miesięcy nie szokuje, bo znam ludzi, którzy tak robią. Jadą do pracy w rolnictwie, budowlance a nawet do opieki nad starszymi osobami, parę miesięcy żyją ma miejscu często w słabych warunkach, ale za to potem następnych kilka miesięcy utrzymują się z tego, co zarobili na wyjeździe. Nie ma co patrzeć na to jako wyjątkowo głupi scenariusz. Jakby on porzucał dobrze płatną rozwojową pracę w PL na rzecz roboty sezonowej zagranicą, to pewnie nie byłby to szczyt rozsądku. Ale skoro chłopak sam chce jechać, to chyba widzi, że w obecnej pracy niczego nie osiągnie. Kolejna sprawa: oni się tak naprawdę ledwie znają. Jak ona urodzi, a on będzie wiecznie zagranicą w pracy, to jak sądzicie, jak długo taki związek przetrwa...? Co do przychodów i wydatków. Moja rodzona siostra razem z mężem mają niższe dochodzy, niż ja sama. Do tego mają dzieci - ja dzieci nie mam, za to mam TŻ, który swoje przychody łączy z moimi. Siostra wydaje na rzeczy, które z mojego punktu widzenia są zbędne. I co, powinnam jej marudzić, że np. powinna się przerzucić na tańsze kosmetyki, to nie będzie musiała się zadłużać tyle na samochód?! A tak w ogóle to po diabła im dwa samochody, skoro jedno pracuje rzut beretem i może w 5 minut rowerem dojechać, albo się przejść - bo ja, mając nieco dalej, jeżdżę rowerem albo komunikacją miejską. Z mojego punktu widzenia to ekonomicznie znacznie bardziej racjonalny krok. Ale... nie moje pieniądze = nie moje decyzje. Nie zaglądam ludziom do portfela, niech sobie żyją za swoje jak im się żywnie podoba, jak mieliby ochotę używać banknotów jako podpałki pod grilla to też tylko i wyłącznie ich sprawa. I tu podobnie. Póki bohaterka opowieści nie woła pieniędzy od otoczenia, to dlaczego ktoś chce jej wsadzać nos w portfel i uczyć jak ma zarządzać pieniędzmi...? Jakby jeszcze to robił wierzyciel względem niesolidnego dłużnika, to byłabym w stanie zrozumieć, ale to osoba postronna liczy co jest w cudzym portfelu... Edytowane przez Nette Czas edycji: 2016-06-08 o 19:35 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 12
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
To jest moja przyjaciółka a nie jakaś koleżanka z ławki na studiach. Wiem o niej dużo. Wiem jakie ma dochody (a raczej jakie miała póki nie zrezygnowała z pracy). Wiem też jakie dochody ma on (bo rozmawiamy prawie o wszystkim - ona też zna moje dochody i przybliżone dochody mojego TŻ-a). Znamy też poniekąd swoje wydatki pomijając jakieś jedzeniowe (łącznie z jakimiś ubezpieczeniami samochodu czy planowanymi wydatkami typu "ja planuję kupić to i to - potrzebne mi tyle i tyle za X czasu"). Ponadto ja znam wydatki związane z planowaniem i ogólnie posiadaniem dziecka w naszym mieście - ona jakby na innej planecie mieszkała, przecież pieniądze są nieważne, jakoś damy radę, inni mają mniej i dają.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Przyjaciółka zaślepiona vs ja wariatka.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:00.