Miłość czy przyzwyczajenie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-06-09, 14:46   #1
jamajca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 13
Question

Miłość czy przyzwyczajenie?


Witajcie
chciałabym opisać Wam moją sytuację, nie oczekuję rad zrób tak czy inaczej, chciałabym poznać Wasze doświadczenia, jeśli takie miałyście, co wtedy zrobiłyście i jak to potem było..
mianowicie od 6 lat jestem w szczęśliwym związku, nie okłamujemy się, nie oszukujemy, wszystko jest w jak najlepszym porządku, zarówno z mojej strony jak i partnera. W niedługim czasie planujemy razem zamieszkać, rozmawiamy o tym od około dwóch miesięcy, planowaliśmy no i zaczęliśmy ten plan wprowadzać w życie. Jednak od jakiegoś czasu czuję jakieś wypalenie.. Nie wiem czy jest to partner na całe życie, jest miło, fajnie, ale przestałam czuć to coś, przestałam tęsknić, myśleć o nim tak często, nie rozmawiamy już tak często jak kiedyś (on dużo pracuje - co też jest jednym z powodów). Pierwszy raz o rozstaniu pomyślałam na początku maja. Pomyślałam o tym dlatego, że zauważyłam, że nie jest to już taki zwązek intensywny, pasjonujący jak kiedyś..
Teraz niedawno poznałam innego mężczyznę, widziałam go ledwie dwa razy po kilka minut, prawie w ogóle nie rozmawialiśmy, nie znamy się a ja nie dążę do spotkań z nim, ale ciągle o nim myślę. Te kilka minut wystarczyło żebym nie mogła przestać o nim myśleć. Myślę o nim częściej niż o swoim TŻ.. Nie jest tak, że chcę z nim być, obecnie nie chcę go nawet bliżej poznać bo nie chcę być nieszczera wobec swojego partnera.

Jakiś czas temu, jeszcze zanim poznałam ów mężczyznę powiedziałam swojemu TŻ o swoich wątpliwościach. Porozmawialiśmy o tym i tyle, nic praktycznie się nie zmieniło.
Z jednej strony jest mi z nim dobrze, stabilnie, bezpiecznie, ale nie wiem czy jeszcze go kocham czy jestem tylko przyzwyczajona do tego, że jest.. To powoduje, że nie wiem co robić, boję się zostać, ale boję się też odejść.. Czy któraś z Was miała podobnie? Walczyłyście wtedy o przetrwanie tej relacji czy szukałyście gdzie indziej?

Pozdrawiam wszystkich
jamajca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-09, 15:22   #2
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez jamajca Pokaż wiadomość
Witajcie
chciałabym opisać Wam moją sytuację, nie oczekuję rad zrób tak czy inaczej, chciałabym poznać Wasze doświadczenia, jeśli takie miałyście, co wtedy zrobiłyście i jak to potem było..
mianowicie od 6 lat jestem w szczęśliwym związku, nie okłamujemy się, nie oszukujemy, wszystko jest w jak najlepszym porządku, zarówno z mojej strony jak i partnera. W niedługim czasie planujemy razem zamieszkać, rozmawiamy o tym od około dwóch miesięcy, planowaliśmy no i zaczęliśmy ten plan wprowadzać w życie. Jednak od jakiegoś czasu czuję jakieś wypalenie.. Nie wiem czy jest to partner na całe życie, jest miło, fajnie, ale przestałam czuć to coś, przestałam tęsknić, myśleć o nim tak często, nie rozmawiamy już tak często jak kiedyś (on dużo pracuje - co też jest jednym z powodów). Pierwszy raz o rozstaniu pomyślałam na początku maja. Pomyślałam o tym dlatego, że zauważyłam, że nie jest to już taki zwązek intensywny, pasjonujący jak kiedyś..
Teraz niedawno poznałam innego mężczyznę, widziałam go ledwie dwa razy po kilka minut, prawie w ogóle nie rozmawialiśmy, nie znamy się a ja nie dążę do spotkań z nim, ale ciągle o nim myślę. Te kilka minut wystarczyło żebym nie mogła przestać o nim myśleć. Myślę o nim częściej niż o swoim TŻ.. Nie jest tak, że chcę z nim być, obecnie nie chcę go nawet bliżej poznać bo nie chcę być nieszczera wobec swojego partnera.

Jakiś czas temu, jeszcze zanim poznałam ów mężczyznę powiedziałam swojemu TŻ o swoich wątpliwościach. Porozmawialiśmy o tym i tyle, nic praktycznie się nie zmieniło.
Z jednej strony jest mi z nim dobrze, stabilnie, bezpiecznie, ale nie wiem czy jeszcze go kocham czy jestem tylko przyzwyczajona do tego, że jest.. To powoduje, że nie wiem co robić, boję się zostać, ale boję się też odejść.. Czy któraś z Was miała podobnie? Walczyłyście wtedy o przetrwanie tej relacji czy szukałyście gdzie indziej?

Pozdrawiam wszystkich
a czy poza rozmową, ustaliliście, jak chcecie wygonić rutynę z waszego związku?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-09, 15:35   #3
_Summer_
Zadomowienie
 
Avatar _Summer_
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 643
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Trudno doradzic w takiej sytuacji, bo tak naprawde do konca nie wiemy jak jest pomiedzy wami. Na pewno warto walczyc, ale wiadomo do tego sa potrzebne dwie osoby. Sprobujcie cos zmienic, czesciej gdzies wychodzic na randki, samo sie nie zrobi. Mysle, ze jak zamieszkacie razem wszystko sie wyjasni. Ąlbo bedzie lepiej, albo wrecz przeciwnie.
_Summer_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-09, 16:20   #4
jamajca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 13
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Tak, rozmawialiśmy, wyjechaliśmy wtedy na kilka dni, ale ja nie pozbyłam się tego poczucia. Potem spotykaliśmy się trochę częściej, więcej wychodziliśmy, ale trwało to może z dwa tygodnie i znowu było jak wcześniej. Mój TŻ bardzo dużo pracuje, od rana do wieczora i w soboty do popołudnia. Wieczorami też mało rozmawiamy bo jest zmęczony, rozumiem to dlatego nie naciskam ani nie zmuszam go żeby ze mną siedział, rozmawiał itd. W niedzielę odpoczywa po całym tygodniu. Pójdziemy na spacer czy jakiś inny sport i to wszystko, raz w miesiącu jakaś randka, choć też nie regularnie no i tak to wygląda..
jamajca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-09, 16:36   #5
gabi22224
Przyczajenie
 
Avatar gabi22224
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 9
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Nie będę Ci doradzać bo to jest Twoje życie i Twoje decyzje ale na swoim przykładzie wiem, że jak jest źle to lepiej nie będzie.
Ze swoim byłym partnerem spędziłam 6lat. Kawał czasu jakby nie patrzeć. Teraz z perspektywy czasu widzę, że nuda, przyzwyczajenie i rutyna wkradły się już po ok.4latach. Próbowałam coś zmienić, rozmawiałam, groziłam, prosiłam i efekt był taki że było dobrze przez miesiąc a potem to samo. Nie jestem typem imprezowiczki ale spędzanie każdego weekendu 24godz na dobę w domu przed Tv to jakaś paranoja. Gdy już wykłóciłam jakieś wyjście t9o jedyną propozycją był wypad do klubu sportowego gdzie grali jego koledzy- a wyglądało to tak: śmierdząca buda i spoceni kolesie pijący piwo za piwem. Po pewnym czasie odpuściłam bo znalazłam nową pracę, zaangażowałam się w prowadzenie bloga i to zajęło moje myśli. Aż pewnego dnia, jedna z koleżanek w pracy zapytała mnie dlaczego ON a nie inny i wiecie co? Nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie. Nie znalazłam niczego co kiedyś tak bardzo mnie do niego ciągnęło. W domu, na kartce spisałam SZCZERZE wszystkie jego zalety i wady. Zalet było sporo ale żadna z nich nie była powalająca, nie wyróżniała go na tle innych, znanych mi facetów z pracy czy wśród znajomych. Za to wady były przytłaczające. Nie chodzi mi o bałaganiarstwo czy nie zakręcanie tubki po paście Były to wady, które naprawdę przeszkadzały w budowaniu normalnych relacji, założeniu rodziny. W tej chwili mija rok od naszego rozstania. Jestem już w nowym związku i wiem, że drugi raz nie popełnię tego samego błędu. Jeżeli coś się nie zmienia za pierwszym razem to nie zmieni się też za 10! Szkoda życia na związki bez przyszłości.
gabi22224 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-09, 16:39   #6
jamajca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 13
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez gabi22224 Pokaż wiadomość
Nie będę Ci doradzać bo to jest Twoje życie i Twoje decyzje ale na swoim przykładzie wiem, że jak jest źle to lepiej nie będzie.
Ze swoim byłym partnerem spędziłam 6lat. Kawał czasu jakby nie patrzeć. Teraz z perspektywy czasu widzę, że nuda, przyzwyczajenie i rutyna wkradły się już po ok.4latach. Próbowałam coś zmienić, rozmawiałam, groziłam, prosiłam i efekt był taki że było dobrze przez miesiąc a potem to samo. Nie jestem typem imprezowiczki ale spędzanie każdego weekendu 24godz na dobę w domu przed Tv to jakaś paranoja. Gdy już wykłóciłam jakieś wyjście t9o jedyną propozycją był wypad do klubu sportowego gdzie grali jego koledzy- a wyglądało to tak: śmierdząca buda i spoceni kolesie pijący piwo za piwem. Po pewnym czasie odpuściłam bo znalazłam nową pracę, zaangażowałam się w prowadzenie bloga i to zajęło moje myśli. Aż pewnego dnia, jedna z koleżanek w pracy zapytała mnie dlaczego ON a nie inny i wiecie co? Nie potrafiłam odpowiedzieć na to pytanie. Nie znalazłam niczego co kiedyś tak bardzo mnie do niego ciągnęło. W domu, na kartce spisałam SZCZERZE wszystkie jego zalety i wady. Zalet było sporo ale żadna z nich nie była powalająca, nie wyróżniała go na tle innych, znanych mi facetów z pracy czy wśród znajomych. Za to wady były przytłaczające. Nie chodzi mi o bałaganiarstwo czy nie zakręcanie tubki po paście Były to wady, które naprawdę przeszkadzały w budowaniu normalnych relacji, założeniu rodziny. W tej chwili mija rok od naszego rozstania. Jestem już w nowym związku i wiem, że drugi raz nie popełnię tego samego błędu. Jeżeli coś się nie zmienia za pierwszym razem to nie zmieni się też za 10! Szkoda życia na związki bez przyszłości.

miałam wrażenie jakbym czytała o swoim życiu..
jamajca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-09, 18:09   #7
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

6 lat i już czujesz, że to nie to. Co więcej - to przeświadczenie trwa i trwa...
Można poemat napisać na ten temat, ale tak jak ktoś wyżej napisał:
szkoda życia na byle jakie związki. Nie ma sensu tkwić w czymś takim.
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-06-09, 18:35   #8
onomatopejka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 317
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

A ja uważam inaczej. Po tylu latach pewnie wkradła się rutyna i myślę, że to naturalne. Jednak wyobraź sobie, że jego nie ma, że nie rozmawiacie codziennie, nie możesz mu napisać smsa na dzień dobry, wyżalić się, spotkać, ani przytulić. Że nie usłyszysz już nigdy jego śmiechu, ani nie obejrzycie filmu przytuleni. Wyobrażasz to sobie? Pewnie nie. Walcz o was, próbujcie coś zmienić - może zapiszcie się razem na siłownię lub kurs tańca? Na coś co was zmotywuje do regularnych wyjść. Powodzenia.
onomatopejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-09, 18:44   #9
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Wydaje mi się że to fajny porządny związek w który wdarla się rutyna. Pomyśl ilu rzeczy jeszcze razem nie robiliście i spróbujcie czegoś nowego. Ja bym się nie poddawała. Chwilowa fascynacja kim innym jest normalna- oddaliliscie się z partnerem więc szukasz uczuć gdzie indziej. Zadbajcie o ten związek to być może znów będzie wspaniale
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-09, 19:40   #10
paninowakowa
Zakorzenienie
 
Avatar paninowakowa
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 3 729
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Ja rozstałam się z tż po 6 latach (widzę jakaś pechowa ta liczba w tym wątku :-P ). Długo nad tym myślałam, chyba z pół roku. Bałam się, że popełnię błąd i będe tego żałować. Z perspektywy czasu, wiem że była to jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Mimo tego, że mój ex był naprawdę kochanym facetem, dbał o mnie, zależało mu na naszym szczęsciu, zaczęłam go traktować jak brata. Z dnia na dzień podjęłam decyzję, że to koniec. Oboje płakaliśmy, ale ja twardo trzymałam się swojej decyzji. Tż po rozstaniu ciągle do mnie pisał, dzwonił, ale ja nie odpowiadałam, wiedziałam że jest mu ciężko, ale chciałam żeby o mnie zapomniał. Wiedziałam, że jego przyszła kobieta będzie z nim szczęśliwa.
Ty, autorko wątku, pewnie boisz się samotności, popełnienia błędu. Ale pamiętaj że masz tylko jedno życie, poznasz kogoś, za kim będziesz szaleć, bez przerwy tęsknić, będziesz chciała spędzać z nim każdy dzień.
Wiem, że rozstania nie są łatwe i przyjemne.. Powodzenia
__________________
Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.
paninowakowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-09, 20:08   #11
raita
Zakorzenienie
 
Avatar raita
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 4 354
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Moim zdaniem po sześciu latach może wkraść się jakaś rutyna,wątpliwości czy nawet zauroczenie drugą osobą.
Ja bym poczekała jeszcze, bo masz takie myśli od początku maja,więc tak naprawdę niedługo w porównaniu ze stażem związku. Może postaraj się wyluzować, nie myśleć i nie oczekiwać, że zaraz nabierzesz stu procentową pewność. Daj sobie czas.
__________________
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.



raita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-09, 20:17   #12
jamajca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 13
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

onomatopejka - raczej sobie wyobrażam.. bywały takie dni kiedy nie rozmawialiśmy cały dzień, nawet kilka.. jedynie jakieś krótkie wiadomości wieczorem, bez jakichś większych romantyzmów, tylko informacja 'idę spać'.. oczywiście nie wiem jak by to było na dłuższą metę.

paninowakowa - mój TŻ jest dokładnie taki sam, jest mi nawet ciężko z nim o tym rozmawiać bo widzę, że te słowa go ranią.. dba o mnie, opiekuje się i troszczy, naprawdę godny pozazdroszczenia facet.. jeśli chodzi o to czego się boję to chyba bardziej boję się jego cierpienia po tym rozstaniu niż swojego.

raita - tak, masz rację, poczekam. rozmawiałam z nim już o tym w połowie maja, powiedziałam o swoich wątpliwościach, teraz się przypomniałam, usłyszałam, że postara się żebyśmy spędzali więcej czasu razem. nie chcę podejmować żadnych pochopnych decyzji.. ale jest coraz trudniej a fakt poznania nowej osoby i to, że moje myśli częściej krążą wokół niego nie ułatwia tej sprawy
jamajca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-10, 09:45   #13
broadwaydream
Wtajemniczenie
 
Avatar broadwaydream
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 2 469
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Nie to, że Cię chcę obrazić, ale nie kumam, masz fajny, stabilny związek z kochaną osobą, a tylko dla paru motylków w brzuchu chcesz to zostawić. W ten sposób można całe życie szukać wrażeń, bo zawsze wkradnie sie rutyna. Ja bym bardziej pomyślała, jak jej zaradzić, na nowo rozpalić żar, a nie czy zerwać. Zrywa się, gdy się nie kocha, a nie, gdy za długo jest spokojnie i normalnie.

Ale oczywiscie kazdy jest inny, rob jak uważasz tryzmam kciuki za dobra decyzje
broadwaydream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-10, 10:37   #14
adult90
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 1 700
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez broadwaydream Pokaż wiadomość
Nie to, że Cię chcę obrazić, ale nie kumam, masz fajny, stabilny związek z kochaną osobą, a tylko dla paru motylków w brzuchu chcesz to zostawić. W ten sposób można całe życie szukać wrażeń, bo zawsze wkradnie sie rutyna. Ja bym bardziej pomyślała, jak jej zaradzić, na nowo rozpalić żar, a nie czy zerwać. Zrywa się, gdy się nie kocha, a nie, gdy za długo jest spokojnie i normalnie.

Ale oczywiscie kazdy jest inny, rob jak uważasz tryzmam kciuki za dobra decyzje
Autorka nie czuje, że kocha. A już na pewno ma wątpliwości. Na jakiej podstawie oceniasz że ten związek jest "fajny"? Nie znasz tej pary a tylko każde z nich może przed samym sobą stwierdzić czy jest fajnie czy nie jest
Bycie z kimś z przyzwyczajenia nie jest fajne. A tam, gdzie są aż takie wątpliwości przeważnie pojawi się osoba trzecia.

Autorka wyobraża sobie życie bez niego. Nie ma myśli w stylu "nie wyobrażam sobie". To jest obojętność i już te znaki mówią, że ona szuka czegoś innego i najprawdopodobniej to nie jest dla niej mężczyzna na resztę życia...
Przede wszystkim do niczego nie powinna się zmuszać.
adult90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-10, 10:48   #15
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez broadwaydream Pokaż wiadomość
Nie to, że Cię chcę obrazić, ale nie kumam, masz fajny, stabilny związek z kochaną osobą, a tylko dla paru motylków w brzuchu chcesz to zostawić. W ten sposób można całe życie szukać wrażeń, bo zawsze wkradnie sie rutyna. Ja bym bardziej pomyślała, jak jej zaradzić, na nowo rozpalić żar, a nie czy zerwać. Zrywa się, gdy się nie kocha, a nie, gdy za długo jest spokojnie i normalnie.

Ale oczywiscie kazdy jest inny, rob jak uważasz tryzmam kciuki za dobra decyzje
A ja nie widzę w tym związku miłości. Widzę nudę i bycie z sobą z przyzwyczajenia i z braku konkretnego powodu, by się rozstać.
Byłam w takim związku zaledwie przez rok i całe szczęście, że los za nas zadecydował i rozeszliśmy się, bo inaczej tak trwałabym z tym facetem i trwała, aż do nieuniknionej śmierci z nudów.


Jeśli kogoś kochasz, to cieszysz się, że po prostu j e s t. Nie oczekujesz, że będzie zapewniał ci rozrywki, niczym animator na wczasach.
Rutyna w związku, to nic złego. To stabilizacja i poczucie bezpieczeństwa.
Natomiast nuda, stagnacja, to początek końca. I z własnego doświadczenia ci powiem, że nie warto w tym związku trwać, tylko dlatego, że facet jest d o b r y. Dobry, ale przestał budzić żywsze uczucia. Wiadomo, że w związku szał namiętności nie trwa wiecznie, ale jednak z reguły nie wyobrażamy sobie życia z kimś innym.
Autorko, wyobraź sobie, że twój facet znika. Co czujesz? Żal? Ulgę?
Czujesz się samotna czy wolna?
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-10, 10:56   #16
prezent_od_losu
Zrodzona z burzy
 
Avatar prezent_od_losu
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 109
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez jamajca Pokaż wiadomość
Tak, rozmawialiśmy, wyjechaliśmy wtedy na kilka dni, ale ja nie pozbyłam się tego poczucia. Potem spotykaliśmy się trochę częściej, więcej wychodziliśmy, ale trwało to może z dwa tygodnie i znowu było jak wcześniej. Mój TŻ bardzo dużo pracuje, od rana do wieczora i w soboty do popołudnia. Wieczorami też mało rozmawiamy bo jest zmęczony, rozumiem to dlatego nie naciskam ani nie zmuszam go żeby ze mną siedział, rozmawiał itd. W niedzielę odpoczywa po całym tygodniu. Pójdziemy na spacer czy jakiś inny sport i to wszystko, raz w miesiącu jakaś randka, choć też nie regularnie no i tak to wygląda..
Tak się rozpadło moje małżeństwo. Coraz więcej nas dzieliło a nie łączyło przez jego pracoholizm. On tego do dzisiaj nie rozumie bo przecież chciał "żeby było nas na wszystko stać".
__________________
Obserwuję was... bardzo uważnie i z zainteresowaniem... nie mówię jak nie MUSZĘ
prezent_od_losu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-10, 11:21   #17
broadwaydream
Wtajemniczenie
 
Avatar broadwaydream
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 2 469
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez adult90 Pokaż wiadomość
Autorka nie czuje, że kocha. A już na pewno ma wątpliwości. Na jakiej podstawie oceniasz że ten związek jest "fajny"? Nie znasz tej pary a tylko każde z nich może przed samym sobą stwierdzić czy jest fajnie czy nie jest
Na podstawie tego, co napisała.

Cytat:
od 6 lat jestem w szczęśliwym związku, nie okłamujemy się, nie oszukujemy, wszystko jest w jak najlepszym porządku, zarówno z mojej strony jak i partner
Cytat:
jest mi z nim dobrze, stabilnie, bezpiecznie
Oczywiscie, kazdy stwierdza przed sobą, moze to kwestia dojrzałości, może innych czynników (wypalenia, cokolwiek). Dlatego też napisałam "Ale oczywiscie kazdy jest inny, rob jak uważasz " i doradziłam, ze ja bym próbowała ratować. Chyba od tego jest forum.
broadwaydream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-10, 16:17   #18
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Ale jak się ma ten "szczęśliwy związek" do tego, że autorka jednak szczęśliwa nie jest?
Niby wszystko w porządku, ale cos się ulotniło. Wszystko się toczy siłą rozpędu.
Znam parę, która tak żyje - niby razem, a jednak obok siebie. Niby da się, ale czy warto?
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-11, 18:58   #19
sadia
Raczkowanie
 
Avatar sadia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 325
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Gdzieś kiedyś wyczytałam bardzo całkiem sprytne zdanie:

"Jeżeli kochasz dwie osoby naraz, wybierz tę drugą, bo gdybyś naprawdę kochał tę pierwszą nie zakochał byś się w tej drugiej."

Co do własnych doświadczeń - sama byłam w związku, który powinnam była zakończyć najpóźniej po 3-4 latach. Oprócz wspomnianej już przez Autorkę wątku stabilności i jako takiego poczucia bezpieczeństwa, na porządku dziennym były rutyna, traktowanie się praktycznie jak rodzeństwo lub dwóch współlokatorów, ciągła niechęć drugiej strony do aktywnego dbania o związek, nietraktowanie moich sugestii w tej sprawie na poważnie, stwierdzenia, że sobie "wymyślam" problemy których nie ma, bo jest między nami przecież "dobrze" itp. Było od razu w d... kopnąć a nie się męczyć kolejnych parę lat.

W okolicach 7 rocznicy (spędzanej osobno, ale już nie będę wchodzić w szczegóły) zaczęły mnie męczyć myśli typu: "Jeśli na samym początku nasz związek mu zwisa, to co będzie za 20 lat? Czemu tylko mi ma na naszym związku zależeć?". Wtedy zdecydowałam o rozstaniu, ale dałam sobie 1 miesiąc na to, żeby wszystko na spokojnie przemyśleć i zaplanować. Wtedy nagle zmieniła mi się perspektywa - spojrzałam na zachowania byłego jak jakaś osoba stojąca z boku i oczom nie mogłam uwierzyć. Na WSZYSTKO miał siłę i czas, tylko nie na zwykłą rozmowę ze mną Całą pracę i inne obowiązki ustawiał sobie tak, żeby mieć czas na hobby, swoich znajomych i swoją rodzinę. Ja oczywiście mogłam się od czasu do czasu "dołączyć". Wszelkie moje propozycje wspólnego spędzania czasu (żeby było jasne, nie wymyślałam ich tylko pod siebie), były odtrącane pod pozorem zmęczenia lub braku czasu.

Po miesiącu zakończyłam ten związek. Wtedy to się zaczęło dziać - nagle mojemu świeżo upieczonemu byłemu zaczęło się chcieć Czego to on mi nie naobiecywał... Chociaż w sumie tego co zwykle... Cierpliwie zniosłam jego jęki i żale, pogłaskałam po główce i zaczęłam cieszyć się wolnością

I wiecie co? Nacieszyłam się nią jakieś 2 tygodnie. Ku zaskoczeniu wszystkich (którzy się nastawiali, że po zakończeniu 7-letniego związku będę chyba rok w jakiejś żałobie) trafiła mnie strzała amora i to tak skutecznie, że już ustalamy datę ślubu i planujemy wesele (po niecałych 3 latach bycia razem).

Morał z tej bajki jest taki, Moje Drogie - nie warto się zadowalać byle czym.


__________________
Zadbaj o swoje zdrowie krok po kroku!
http://badzzdrowa.blogspot.com/


..::Aby do czegoś dojść, trzeba wyruszyć w drogę::..


sadia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-06-11, 19:15   #20
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

po kolejnych postach - nie widzę tu miłości.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-13, 19:07   #21
jamajca
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 13
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Po Waszych postach mam jeszcze większy mętlik w głowie.. serio nie wiem co mam robić..

czy założenie, że jak nie wiesz co robić nie rób nic aż się dowiesz jest słuszne w tym przypadku..?

o ile potrafię wyobrazić sobie siebie i swoje życie bez niego o tyle nie umiem wyobrazić sobie jego życia beze mnie. tak bardzo nie chcę żeby cierpiał..
jamajca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-13, 19:33   #22
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez jamajca Pokaż wiadomość
Po Waszych postach mam jeszcze większy mętlik w głowie.. serio nie wiem co mam robić..

czy założenie, że jak nie wiesz co robić nie rób nic aż się dowiesz jest słuszne w tym przypadku..?

o ile potrafię wyobrazić sobie siebie i swoje życie bez niego o tyle nie umiem wyobrazić sobie jego życia beze mnie. tak bardzo nie chcę żeby cierpiał..

poradzi sobie.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-14, 06:08   #23
broadwaydream
Wtajemniczenie
 
Avatar broadwaydream
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 2 469
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Cytat:
Napisane przez jamajca Pokaż wiadomość
Po Waszych postach mam jeszcze większy mętlik w głowie.. serio nie wiem co mam robić..

czy założenie, że jak nie wiesz co robić nie rób nic aż się dowiesz jest słuszne w tym przypadku..?

o ile potrafię wyobrazić sobie siebie i swoje życie bez niego o tyle nie umiem wyobrazić sobie jego życia beze mnie. tak bardzo nie chcę żeby cierpiał..
Raczej nie jesteś pepkiem świata, radził sobie przed Tobą, poradzi sobie po Tobie.
broadwaydream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-06-14, 19:56   #24
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Miłość czy przyzwyczajenie?

Raczej nigdy nie będzie już tak jak na początku.
Ja z moimi jestem ponad dwa lata wyjechał i też jakoś za bardzo nie tęsknię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-06-14 20:56:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:10.