"Przyjaciółka" - czy fałszywa osoba?

[Qrola]

Mam straszny problem. Byłam wczoraj z koleżanka na imprezie , wiadomo bawiłyśmy się itp. i chciałyśmy już iść ale pewien chłopak z którym tańczyłam zaproponował ,ze nas odwiezie no i tutaj zaczeły się jaja.... koleżanka zaprosiła tego chłopaka na kawe... na początku chłopak przytulał się do mnie itp. ale kiedy go zapytalam co on jeszcze tutaj robi?! bo my już musimy isc spać chloak nagle zmienił front i zaczął się przytulać do mojej przyjaciółki. Poprosiłam ją na boku, zeby go wyprosiła , bo mi się to nie podoba, że on tutaj jeszcze siedzi, ona uznała ,ze przesadzam. Koleś żywcem dobierał się do nas dwóch. Słuchajcie dziewczyny wstałam wtedy i przeniosłam się spac do innego pokoju zostawiajac ich samych. Nie wiem co tam się działo itp , to już nie moja sprawa. Rano wstałam i starałam się udawać ,ze nic się nie stało.
Koleś jak koleś pewnie szukał dziewczyny do seksu albo nocki, tyle w temacie. Ale męczy mnie sprawa tej dziewczyny znamy się długo i teraz nie wiem co zrobic w takiej sytuacji. Czy jej nadal ufać.

Pomocy bo jestem strasznie rozdarta...


Dodam ,ze mieszkanie bylo tej dziewczyny ja tylko tam nocowałam, wiec zdaje sobie sprawe ,ze to ona ustala kto u niej nocuje.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Qrola

Mam straszny problem. Byłam wczoraj z koleżanka na imprezie , wiadomo bawiłyśmy się itp. i chciałyśmy już iść ale pewien chłopak z którym tańczyłam zaproponował ,ze nas odwiezie no i tutaj zaczeły się jaja.... koleżanka zaprosiła tego chłopaka na kawe... na początku chłopak przytulał się do mnie itp. ale kiedy go zapytalam co on jeszcze tutaj robi?! bo my już musimy isc spać chloak nagle zmienił front i zaczął się przytulać do mojej przyjaciółki. Poprosiłam ją na boku, zeby go wyprosiła , bo mi się to nie podoba, że on tutaj jeszcze siedzi, ona uznała ,ze przesadzam. Koleś żywcem dobierał się do nas dwóch. Słuchajcie dziewczyny wstałam wtedy i przeniosłam się spac do innego pokoju zostawiajac ich samych. Nie wiem co tam się działo itp , to już nie moja sprawa. Rano wstałam i starałam się udawać ,ze nic się nie stało.
Koleś jak koleś pewnie szukał dziewczyny do seksu albo nocki, tyle w temacie. Ale męczy mnie sprawa tej dziewczyny znamy się długo i teraz nie wiem co zrobic w takiej sytuacji. Czy jej nadal ufać.

Pomocy bo jestem strasznie rozdarta...


Dodam ,ze mieszkanie bylo tej dziewczyny ja tylko tam nocowałam, wiec zdaje sobie sprawe ,ze to ona ustala kto u niej nocuje.

Skoro oboje widzieli, że nie jesteś chętna na szybki numerek z tym panem, a ona akurat była, to skorzystała. On ewidentnie tego szukał, ona też, dodatkowo była u siebie i voila ! Co ma do tego twoje zaufanie do niej ?

Jeżeli nie odpowiada Ci towarzystwo osób o takiej mentalności, to się z nimi nie zadawaj.

[Mijanou]

No dokładnie.
Przecież dziewczyna w niczym nie zawiodła Twojego zaufania. To nie był Twój chlopak przecież.

[Qrola]

No właśnie podobno jednak sie z nim nie przepsała , nie wiem jak tam było. Bo nie chce wnikać, To akrat nie jest najważniejsze. Martwi mnie jednak to ,ze kręciłam z tym chłopakiem i mimo ,ze wprost zapytałam się go kiedy pójdzie to nie miała oporów ,zeby z nim fliertować. Boje się ,ze jak kiedys poznam chłopaka , to ona będzie próbowała do niego startować. Troche straciłam zaufanie do niej, ale może przesadzam.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Rzeczywiście wielki problem, że smyrała jakiegoś faceta, którego ty i tak nie chciałaś.

[aer]

Tak, przesadzasz. Chlopak nie szukal kandydatki na zone tylko dziewczyny, ktora spedzilaby z nim noc. Ty nie bylas chetna - kolezanka tak. End of story.

[anna_wawa]

Szukał chętniej, no i znalazł. Ty nie skorzystałaś, ale może koleżanka ma inne zapotrzebowania. Nie masz co przesadzać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201607111028]

Dajże spokój. Przecież nie chciałaś działać z kolesiem. Pewnie żadna z Was go już nie zobaczy. A Ty już sobie wyobrażasz, że Ci kiedyś chlopa odbije... no ludzie drodzy

[TakaSamaInna]

Napisane przez Qrola

No właśnie podobno jednak sie z nim nie przepsała , nie wiem jak tam było. Bo nie chce wnikać, To akrat nie jest najważniejsze. Martwi mnie jednak to ,ze kręciłam z tym chłopakiem i mimo ,ze wprost zapytałam się go kiedy pójdzie to nie miała oporów ,zeby z nim fliertować. Boje się ,ze jak kiedys poznam chłopaka , to ona będzie próbowała do niego startować. Troche straciłam zaufanie do niej, ale może przesadzam.

Może i nieładnie skoro Ty z nim wcześniej kręciłaś, ale nic takiego się nie stało. Przecież to nie była żadna relacja, a ledwo co rozpoczęta znajomość. Chłopak miał chęć zostać na noc to został, a może nawet nic między nimi nie było. Ten strach też jest nieuzasadniony, bo przecież facet swój mózg ma, a ona chyba ich nie hipnotyzuje, że wpadają w jakiś trans i nie są w stanie myśleć? Odpuść koleżance, chyba że to zachowanie będzie się powtarzać w bardziej rozwiniętych relacjach.

[I am Rock]

Napisane przez Qrola

No właśnie podobno jednak sie z nim nie przepsała , nie wiem jak tam było. Bo nie chce wnikać, To akrat nie jest najważniejsze. Martwi mnie jednak to ,ze kręciłam z tym chłopakiem i mimo ,ze wprost zapytałam się go kiedy pójdzie to nie miała oporów ,zeby z nim fliertować. Boje się ,ze jak kiedys poznam chłopaka , to ona będzie próbowała do niego startować. Troche straciłam zaufanie do niej, ale może przesadzam.

Na randki będzie z wami chodziła, czy co?
Nie ma obowiązku zapoznawania własnego chłopaka z koleżankami.

[chwast]

Nie rozumiem problemu? Moze to ta twoja koleżanka powinna zadać sobie tytułowe pytanie, odnośnie ciebie.


Wysłano z iPhone 6