Co dalej, życie zawodowe i nie tylko - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-10-10, 19:13   #1
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076

Co dalej, życie zawodowe i nie tylko


Jestem w takim momencie, ze nie mam motywacji do zycia. Wczesniej traktowalam je na zasadzie odhaczania kolejnych punktow: zdac mature, pierwsze kolokwium, pierwsza sesje, druga i tak mi to lecialo. Teraz moja skolaryzacja sie skonczyla i nie mam juz na co czekac, a nie mam zadnego pomyslu na siebie. Co gorsza wydaje mi sie, ze nie nadaje sie do zadnej pracy. Teraz jestem recepcjonistka i z podziwem patrze na moje kolezanki, ktore wykonuja swoja prace profesjonalnie, ja jestem okropna. Pracujac z klientem wpadam w panike i robie straszne glupoty, z kolei jako nauczycielka jezyka nie umialam wyjasnic niektorych rzeczy, poza tym nie lubilam tego. Jedyne, co mi w miare szlo i co mi sie podobalo to tlumaczenia pisemne; bralam udzial w jednym projekcie. Ale bardzo ciezko w tej branzy wystartowac i pozniej tez popchnac to dalej, by moc sie utrzymac.
Moj najwiekszy problem to chyba to, ze jestem strasznie nerwowa, pod presja wszystkiego zapominam. Do tego chyba mam problemy ze skupieniem, nie potrafie przyswoic wielu informacji na raz (a wiadomo, ze w kazdej nowej pracy jest tego duzo). Wylatuja mi natychmiast z pamieci nazwy potraw (gdy bylam kelnerka), procedury, gdzie sie cos znajduje itp. Szczerze mowiac dziwi mnie to, bo np. jezykow ucze sie bardzo szybko, a to tez w duzej mierze kwestia pamieci, nie mialam tez zadnych problemow w szkole ani na studiach, a wrecz zawsze mialam najlepsze wyniki. Pracujac jednak czuje sie jak kompletna idiotka, ktora nie rozumie najprostszych rzeczy. Zastanawiam sie czasem, jak to mozliwe, ze napisalam w ekspresowym tempie obszerny licencjat, super szybko nauczylam sie francuskiego, a nie potrafie podolac pracy jako kelnerka, a np. kolezanka bedaca juz od kilku lat w Anglii, ktora dalej robi podstawowe bledy w angielskim i ktora nie rozumie pewnych oczywistych dla mnie rzeczy jest obrotna i ogarnieta zyciowo. Przez te moja nieporadnosc spada mi poczucie wlasnej wartosci, ktore i tak jest minimalne. Moze po prostu powinnam przestac pchac sie do prac z klientem, ale szczerze mowiac nie wiem, co innego mozna robic na poczatku kariery. Zreszta innego pomyslu nie mam, a cos robic z zyciem trzeba i wlasnie chyba to jest moj problem, ze nie chce mi sie nawet zastanawiac, co. Nie widze siebie nigdzie za kilka lat, nie chce mi sie starac, zycie wydaje mi sie takie bezsensowne. Stad mam dwa pytania:
- Jak przebiegalo wasze zycie zawodowe; czy udalo wam sie znalezc cos, co daje wam satysfakcje albo dobre zarobki, a moze jedno i drugie, czy dalej szukacie?
- Co was motywuje do zycia?
Ja naprawde czasem nie mam sily, chcialabym rzucic wszystko i wrocic na studia, mimo ze samej zachcialo mi sie samej utrzymywac. A to dopiero poczatek. Wieczny student to chyba kariera dla mnie ;p

Edytowane przez 201712242137
Czas edycji: 2016-10-10 o 19:16
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 19:53   #2
folyn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Musisz sobie znaleźć jakiś cel w życiu, tutaj nikt ci nie pomoże go wybrać, sama musisz zadecydować, co to będzie. I na jak długo.

Ja planuję wyprowadzić się z domu na drugi koniec kraju. Pracuję, całą kasę odkładam, myślę o podjęciu kolejnej dorywczej pracy, chcę jak najszybciej uporać się z licencjatem (jestem na 3 roku). A jednocześnie już planuję gdzie i z czego zrobię studia podyplomowe, czytam książki na ten temat, oglądam w internecie mieszkania i robię rozeznanie, mam przed oczami słodką wizję niezależności od rodziców i rodzinnego miasta i to mnie napędza do życia, do wstawania rano.
Poza tym: obiecałam sobie, że nadrobię całą filmową klasykę i staram się codziennie obejrzeć jakiś film, albo chociaż połowę filmu. Założyłam konto na filmwebie i tam sobie wszystko odnotowuję. Chcę się też zmieścić w stare spodnie i zrobić formę życia, więc staram się codziennie chociaż przez 30 min ćwiczyć i się w to wkręcić.

Każdy łapie doła, ale nie można w tym dole ciągle tkwić, trzeba iść d o przodu. Planować. Wyznaczać sobie cele. Chociażby takie błahe, jak te moje z filmami.
Zacytuję: "wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno za☠☠☠iście, ale to za☠☠☠iście ważne pytanie – co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić."

No i szkoda, że nie zaczęłaś pracy w zawodzie już na studiach, bo może wtedy byś się wcześniej zorientowała, że to nie to, co chcesz robić. Ile masz lat? Może kolejne studia?? Uprzedzając argument, że jesteś za stara czy coś - mam w grupie koleżankę, która w wieku 35 lat postanowiła zostać architektem wnętrz. Super jej idzie i już na 2 roku znalazła pracę w biurze projektowym, więc jak widać wiek nie ma tu nic do rzeczy, tylko chęci
folyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 20:01   #3
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez folyn Pokaż wiadomość
Musisz sobie znaleźć jakiś cel w życiu, tutaj nikt ci nie pomoże go wybrać, sama musisz zadecydować, co to będzie. I na jak długo.

Ja planuję wyprowadzić się z domu na drugi koniec kraju. Pracuję, całą kasę odkładam, myślę o podjęciu kolejnej dorywczej pracy, chcę jak najszybciej uporać się z licencjatem (jestem na 3 roku). A jednocześnie już planuję gdzie i z czego zrobię studia podyplomowe, czytam książki na ten temat, oglądam w internecie mieszkania i robię rozeznanie, mam przed oczami słodką wizję niezależności od rodziców i rodzinnego miasta i to mnie napędza do życia, do wstawania rano.
Poza tym: obiecałam sobie, że nadrobię całą filmową klasykę i staram się codziennie obejrzeć jakiś film, albo chociaż połowę filmu. Założyłam konto na filmwebie i tam sobie wszystko odnotowuję. Chcę się też zmieścić w stare spodnie i zrobić formę życia, więc staram się codziennie chociaż przez 30 min ćwiczyć i się w to wkręcić.

Każdy łapie doła, ale nie można w tym dole ciągle tkwić, trzeba iść d o przodu. Planować. Wyznaczać sobie cele. Chociażby takie błahe, jak te moje z filmami.
Zacytuję: "wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zaâ˜☠â˜☠â˜☠iście, ale to zaâ˜☠â˜☠â˜☠iście ważne pytanie – co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić."

No i szkoda, że nie zaczęłaś pracy w zawodzie już na studiach, bo może wtedy byś się wcześniej zorientowała, że to nie to, co chcesz robić. Ile masz lat? Może kolejne studia?? Uprzedzając argument, że jesteś za stara czy coś - mam w grupie koleżankę, która w wieku 35 lat postanowiła zostać architektem wnętrz. Super jej idzie i już na 2 roku znalazła pracę w biurze projektowym, więc jak widać wiek nie ma tu nic do rzeczy, tylko chęci
No ja się wyprowadzilam do innego kraju, ale nie miałam przed oczami słodkiej wizji bo wiedziałam, że nie będzie łatwo, no i nie jest, szczególnie jak się nie umie nic robić jak ja.
Fajnie ze masz plan na siebie, studia itp., ja niestety tego nie mam. Właśnie tego mi chyba brakuje. I nie wiem co lubię w życiu robić oprócz czytania książek i podróżowania, serio. A z tego raczej nie wyżyje.
Praca w zawodzie po studiach filologicznych to..? Mnie się podobalo to co studiowałam, ale ale jak już mówiłam, w branży tłumaczeniowej nie tak łatwo zacząć ani osiągnąć jakieś sukcesy.
Kolejne studia ale jakie? Z czego będę w tym czasie zyc? Najchetniej zaczepilabym sie w jakiejs firmie, może wcześniej zrobiła jakiś staż. Magisterke chce zrobić kiedys, ale chyba bardziej hobbystycznie z lingwistyki. Mam już dość bycia na utrzymaniu rodziców.
Mam 22 lata.

Edytowane przez 201712242137
Czas edycji: 2016-10-10 o 20:04
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 20:06   #4
folyn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

A co do tej pracy z klientem - musisz się przekonać i ćwiczyć. Ja też na początku robiłam i gadałam głupoty, stresowałam się...myślałam, że to nie dla mnie, bo byłam osobą bardzo nieśmiałą, zamkniętą w sobie, bałam się odezwać. Podejście do kogoś na ulicy i zapytanie o godzinę było dla mnie niewyobrażalne.
A teraz jestem w stanie podejść do kogoś obcego i zapytać, jak mu minął dzień. W pracy zagaduję ludzi, wiesz, taki "small-talk". JA, osoba, która w szkole bała się zgłosić na lekcji, nawet kiedy znała odpowiedź. A to wszystko dzięki pracy z klientem, to się dla mnie stało po prostu rutyną i już w ogóle mnie to nie stresuje.
Tylko trzeba zacząć.

No a tak naprawdę to rozmowa z klientem (obsługa klienta) czeka cię w każdym zawodzie, czy to kasjerka, lekarz, elektryk, kosmetyczka,czy to edytor tekstu, no bo dla kogoś robisz to zlecenie i z kimś się czasem konsultujesz. To nieuniknione. Chyba tylko programiści mają najmniej kontaktu z ludźmi, ale może się mylę
folyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 20:09   #5
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Ja jestem chyba dziwna bo nie mam problemu z zapytaniem kogoś obcego o godzinę czy drogę ani odzywaniem się na wykładzie. Ale w takich blizszych kontaktach z ludźmi faktycznie jestem nieśmiała, to samo jeśli chodzi o klientów. Juz powoli tracę nadzieje, że się do tego przyzwyczaje, bo już trochę takich prac jednak wykonywałam i za każdym razem jest tak samo źle. Zawsze mnie wyrzucali zanim zdążyłam się dobrze czegokolwiek nauczyć żeby czuć się bardziej pewnie i boję się, że tym razem będzie to samo.

Edytowane przez 201712242137
Czas edycji: 2016-10-10 o 20:11
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 20:20   #6
folyn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
No ja się wyprowadzilam do innego kraju, ale nie miałam przed oczami słodkiej wizji bo wiedziałam, że nie będzie łatwo, no i nie jest, szczególnie jak się nie umie nic robić jak ja.
Fajnie ze masz plan na siebie, studia itp., ja niestety tego nie mam. Właśnie tego mi chyba brakuje. I nie wiem co lubię w życiu robić oprócz czytania książek i podróżowania, serio. A z tego raczej nie wyżyje.
Praca w zawodzie po studiach filologicznych to..? Mnie się podobalo to co studiowałam, ale ale jak już mówiłam, w branży tłumaczeniowej nie tak łatwo zacząć ani osiągnąć jakieś sukcesy.
Kolejne studia ale jakie? Z czego będę w tym czasie zyc? Najchetniej zaczepilabym sie w jakiejs firmie, może wcześniej zrobiła jakiś staż. Magisterke chce zrobić kiedys, ale chyba bardziej hobbystycznie z lingwistyki. Mam już dość bycia na utrzymaniu rodziców.
Mam 22 lata.
No i już masz jakiś trop, to już jest coś. Może biuro podróży? Skoro jesteś za granicą, mówisz w tamtejszym języku... Kiedyś czytałam taki fajny tekst o dziewczynie, która postanowiła wyprowadzić się do Grecji i tam założyła biuro turystyczne, robi wycieczki dla polaków i jest rozchwytywana
Albo może blog podróżniczy? Na blogu też można w dzisiejszych czasach zarabiać, i to niemałą kasę...Tylko musiałabyś wtedy rzucić wszystko i zacząć podróżować, z jednej strony ryzyko, ale będziesz mieć super wspomnienia na starość
Już sam fakt, że masz 22 lata i jesteś w obcym kraju pokazuje, że jesteś odważną dziewczyną.

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------

Co do innego kierunku - zaocznie. Ja już w wieku 19 lat zaczęłam studia zaoczne i ani przez chwilę nie żałowałam, od pon-pt praca a w weekendy szkoła. Jest ciężko, ale zaczynam 3 rok i już mam 2 lata doświadczenia w zawodzie.
W studia dzienne się nie pakuj, szkoda czasu, a ciężko znaleźć konkretną pracę na weekendy.
folyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 20:28   #7
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Oj widać ze jeszcze z ciebie idealistka i jesteś jednak na trochę innym etapie niż ja . Kto zapłaci za te moje podróże? Zresztą takich blogów jest teraz milion, może jeden na tysiąc się wybije. Do agencji turystycznych składałam cv, niestety nie mam doświadczenia w tej branży, wiec się nie udało. A jak niby je zdobyć? :p Od razu nie zaloze super biura hop siup. Studia zaoczne - za nie tez się płaci, nie wiem, czy to taki dobry pomysł.
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-10-10, 20:43   #8
squirrelqa
Zakorzenienie
 
Avatar squirrelqa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Znasz języki, więc celuj w korporacje. Tam gdzie mieszkasz też na pewno takie są, które doszkolą Cie z podstaw, a najważniejsza jest znajomość jednego lub kilku języków. Nie musisz przecież trzymać się tych tłumaczeń. Moze w marketing? Z językami łatwo zalapiesz się w międzynarodowych firmach na płatne staze, po których czekają etaty i dobre pieniądze.

Probuj, masz czas i mozliwosci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

squirrelqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 20:48   #9
folyn
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Heh, może i idealistka To raczej nie kwestia etapu, tylko podejścia do życia.
Couchsurfing, tanie bilety lotnicze, wygrana w konkursach...okazji jest dużo. Nie zakładaj z góry, że twój blog się nie wybije. Widzę, że do wszystkiego masz takie podejście - że nie ma sensu zaczynać bo i tak mi się nie uda. A przecież wszystko zależy od ciebie.

Jak chcesz, to mogę ci podesłać w wiadomości adres do tego artykułu o którym wspominałam, bo nie wiem, czy można tu publicznie wklejać linki.
folyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 20:54   #10
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez squirrelqa Pokaż wiadomość
Znasz języki, więc celuj w korporacje. Tam gdzie mieszkasz też na pewno takie są, które doszkolą Cie z podstaw, a najważniejsza jest znajomość jednego lub kilku języków. Nie musisz przecież trzymać się tych tłumaczeń. Moze w marketing? Z językami łatwo zalapiesz się w międzynarodowych firmach na płatne staze, po których czekają etaty i dobre pieniądze.

Probuj, masz czas i mozliwosci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tak to jest dobry trop, myślałam tez o pójście w HR, ale to są plany na Polskę... Tu gdzie mieszkam to nie jest takie proste. Znam język kraju (wow, tez mi cos), angielski, który bądź co bądź zna dużo ludzi i polski, który nigdzie się nie przydaje. Wysylalam juz cv na stanowiska związane z marketingiem albo z hr, ale cóż, za duża konkurencja. Do tego nie czarujmy się, że obcokrajowcy nie są dyskryminowani... Dostawałam tylko oferty staży - fajnie, tylko tu żeby zrobić staż musisz mieć status studenta :p. Az się zastanawiam z tego wszystkiego, czy nie wracać jednak do Polski i tam nie kombinować w tym kierunku. Ale ja się w Polsce tak źle czuję, nie wyobrażam sobie tam zyc - sama nie wiem, czemu. Zresztą ja się chyba nigdzie dobrze nie czuję... Moze moglabym potem znowu wyjechac, ale szkoda mi czasu, chcialabym mieć wszystko od razu i latwo, a tak się niestety nie da. A jak to, co zacznę od nowa znow okaże się porażką i kompletnie nie dla mnie?

Edytowane przez 201712242137
Czas edycji: 2016-10-10 o 21:02
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 20:57   #11
201703060948
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez squirrelqa Pokaż wiadomość
Znasz języki, więc celuj w korporacje. Tam gdzie mieszkasz też na pewno takie są, które doszkolą Cie z podstaw, a najważniejsza jest znajomość jednego lub kilku języków. Nie musisz przecież trzymać się tych tłumaczeń. Moze w marketing? Z językami łatwo zalapiesz się w międzynarodowych firmach na płatne staze, po których czekają etaty i dobre pieniądze.

Probuj, masz czas i mozliwosci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Jasne i od razu jej mercedesa dadzą.

Realistycznie rzecz biorąc w Polsce znajomość języków liczy się bardziej niż w większości krajów zachodnich.

A do korporacji zazwyczaj znacznie trudniej się dostać na Zachodzie.

W Polsce wiele korporacji to tak naprawdę firmy outsourcingowe, załatwiające prace, za które na Zachodzie trzeba by zapłacić wielokrotnie więcej. W rezultacie, poziom ludzi z zagranicznych branchów korporacji jest często znacznie wyższy niż w Polsce - konkurencja w związku z tym też. A obcokrajowcy mają trudniej anyway. Piszę z doświadczenia.

Edytowane przez 201703060948
Czas edycji: 2016-10-10 o 21:00
201703060948 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-10-10, 21:06   #12
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez Osterhase Pokaż wiadomość
Jasne i od razu jej mercedesa dadzą.

Realistycznie rzecz biorąc w Polsce znajomość języków liczy się bardziej niż w większości krajów zachodnich.

A do korporacji zazwyczaj znacznie trudniej się dostać na Zachodzie.

W Polsce wiele korporacji to tak naprawdę firmy outsourcingowe, załatwiające prace, za które na Zachodzie trzeba by zapłacić wielokrotnie więcej. W rezultacie, poziom ludzi z zagranicznych branchów korporacji jest często znacznie wyższy niż w Polsce - konkurencja w związku z tym też. A obcokrajowcy mają trudniej anyway. Piszę z doświadczenia.
Ano właśnie...

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Cytat:
Napisane przez folyn Pokaż wiadomość
Heh, może i idealistka To raczej nie kwestia etapu, tylko podejścia do życia.
Couchsurfing, tanie bilety lotnicze, wygrana w konkursach...okazji jest dużo. Nie zakładaj z góry, że twój blog się nie wybije. Widzę, że do wszystkiego masz takie podejście - że nie ma sensu zaczynać bo i tak mi się nie uda. A przecież wszystko zależy od ciebie.

Jak chcesz, to mogę ci podesłać w wiadomości adres do tego artykułu o którym wspominałam, bo nie wiem, czy można tu publicznie wklejać linki.
Też miałam kiedys takie podejście że będę pracować jako niewiadomo kto i będzie super, niestety życie to szybko weryfikuje.
Takie pisanie też zajmuje dużo czasu, a zanim to zacznie przynosic jakieś dochody to trzeba jednak coś robić,
+ Wiem że można b. tanio podróżować bo robiłam to, ale w której pracy dostaniesz tyle wolnego żeby mieć na te podróże czas?

Edytowane przez 201712242137
Czas edycji: 2016-10-10 o 21:17
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 21:24   #13
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

HR kiedy nie lubisz pracy zahaczającej o kontakt z klientem? Jeśli nie masz kursu robionego w kraju, gdzie obecnie mieszkasz będziesz musiała wystartować z bezpłatnego work experience i potem, po jakimś czasie starać się o płatną posadę. To wbrew pozorom nie jest takie trudne ani czasochłonne.
Na Twoim miejscu po prostu podłapałabym pracę, nawet byle jaką w sklepie czy biurze, poobserowała, zorientowała co tak naprawdę sprawia Ci przyjemność, co byś mogła robić z satysfakcją i dopiero wtedy ewentualnie poszła na studia/kursy. Ładowanie się w edukację, z której nic naprawdę nie wynika nie ma sensu.
Ava_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 21:32   #14
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez Ava_ Pokaż wiadomość
HR kiedy nie lubisz pracy zahaczającej o kontakt z klientem? Jeśli nie masz kursu robionego w kraju, gdzie obecnie mieszkasz będziesz musiała wystartować z bezpłatnego work experience i potem, po jakimś czasie starać się o płatną posadę. To wbrew pozorom nie jest takie trudne ani czasochłonne.
Na Twoim miejscu po prostu podłapałabym pracę, nawet byle jaką w sklepie czy biurze, poobserowała, zorientowała co tak naprawdę sprawia Ci przyjemność, co byś mogła robić z satysfakcją i dopiero wtedy ewentualnie poszła na studia/kursy. Ładowanie się w edukację, z której nic naprawdę nie wynika nie ma sensu.
HR mi się lepiej kojarzy bo jednak to ty jesteś tą osobą która kogoś rekrutuje, więc jakby daje ci to nad tą druga stroną "władzę", myślę, że taka forma kontaktu by mi nie przeszkadzała. Tak przynajmniej sobie wybrażam pracę w HR, możliwe, że wiąże się czymś jeszcze ;p.
Szkoda, że bezpłatnie, niestety nie mogę sobie na to pozwolić.
Pracowałam w restauracji, restauracja a sklep to prawie to samo, tragedia. Nie byłabym chyba w stanie zapamiętać, gdzie jest jaki artykuł, jakie ma właściwości, nie umiałabym nikomu doradzić. Właśnie o to mi chodzi, że nawet w takich byle jakich pracach sobie nie radzę i nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego, oprócz bycia idiotką :p. Jak ktoś jest zaradny to właśnie w takich pracach sobie trochę kasy odłoży, ale mnie się nigdy nie udało zagrzać tam długo miejsca.
To się zgadzam.

Edytowane przez 201712242137
Czas edycji: 2016-10-10 o 21:40
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 21:44   #15
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
HR mi się lepiej kojarzy bo jednak to ty jesteś tą osobą która kogoś rekrutuje, więc jakby daje ci to nad tą druga stroną "władzę", myślę, że taka forma kontaktu by mi nie przeszkadzała. Tak przynajmniej sobie wybrażam pracę w HR, możliwe, że wiąże się czymś jeszcze ;p.
Szkoda, że bezpłatnie, niestety nie mogę sobie na to pozwolić.
Pracowałam w restauracji, restauracja a sklep to prawie to samo, tragedia. Nie byłabym chyba w stanie zapamiętać, gdzie jest jaki artykuł, jakie ma właściwości, nie umiałabym nikomu doradzić. Właśnie o to mi chodzi, że nawet w takich byle jakich pracach sobie nie radzę i nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego, oprócz bycia idiotką :p.
To się zgadzam.
A długo tam pracowałaś? Bo jeżeli parę miesięcy to wiadomo, że wszystko jest nowe, obce i człowiek się będzie mylił. To jest normalne i tak będzie w każdej nowej pracy.
Pracując w HR ludzie będą generalnie dla Ciebie mili, bo możesz im coś załatwić. Oczywiście nie oznacza to, że nie będziesz dostawać tych wściekłych telefonów albo maili z fochami, bo coś poszło nie po ich myśli i całą winą obarczają Ciebie.
Work experience jest owszem bezpłatny, ale można przecież poświęcić jeden czy dwa dni w tygodniu, pracując w sklepie czy restauracji można tak sobie grafik ustawić, że kosztem dnia wolnego zdobywasz doświadczenie i krok po kroczku będziesz bliżej zmiany zawodu. Tylko znowu wracamy do punktu zero i pytania czy właśnie to chciałabyś robić. Trzeba będzie motywacji i determinacji.
Ava_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 22:56   #16
AaNUsia1990
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Z pięknego miasta ;)
Wiadomości: 332
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Twój post daje mi także wiele do myślenia...)) Ja również skończyłam studia licencjackie w zupełnie innym kierunku jakim jest kosmetologia i póki co magisterskich nie podjęłam, ale może kiedyś... obecnie od roku przebywam również zagranicą ale wraz z niedawno "upieczonym" mężem... i właśnie ostatnio często rozmawiamy na temat naszej przyszłości: m.in mieszkania, pracy, zawodu który chcemy wykonywać w przyszłości i w ogóle miejsca zamieszkania , gdzie w końcu kiedyś zamieszkamy na stałe , bo póki co wynajmujemy mieszkanie w Niemczech. My póki co ustaliliśmy cel , że nie wrócimy do kraju póki nie odłożymy części pieniędzy na mieszkanie (raczej wrócimy do kraju, chociaż tutaj to sami jeszcze nie wiemy jesteśmy zagranicą zbyt krótko). I odnosząc się do twojego postu uświadamiam sobie jak ważne jest aby mieć cel w życiu. Chcę Ci powiedzieć , że w Polsce pracowałam również jako doradca klienta w sieci typu Media Markt i kiedy otwierano nowy sklep do którego mnie przyjęli byłam w szoku, że w ogóle się dostałam, nie miałam żadnego doświadczenia, i musiałam nauczyć się multummmmm nowych informacji. A uwierz mi też nie mam jakiś super predyspozycji do uczenia się i też popełniałam gafy. Pracowałam tam 2 lata i dużo się nauczyłam. Potem się zwolniłam i wyjechałam z mężem za granicę. Także właśnie moim zdaniem idealnym pomysłem jest to aby przyjąć się do nowo otwieranego sklepu , wtedy wszyscy razem się uczą i o najprostsze rzeczy mogą siebie pytać nawzajem.A uwierz mi , że i w takich sklepach pracują takie osły jak nie wiem co... Ty z kolei Twoim postem dałaś mi kopa do działania pod względem językowym, muszę zapisać się na kurs niemieckiego. A ty właśnie musisz wykorzystać francuski który dobrze znasz i np. możesz oferować korepetycje. Ze znajomością języków wydaje mi się, że zawsze można znaleźć lepszą pracę np. w Polsce . A moim zdaniem jak jesteś w czymś dobra i znasz b. dobrze język francuski to w nim nie popełnisz gafy. A wszystkiego idzie się wyuczyć jak i języka tak jak i regułek i historyjek opowiadanych w sklepie klientom.

:brzyda l:
__________________


"walczmy o szczęście swoje, bo nie poprawne są podróbki"

On całym moim życiem
Kocham Go jak nigdy nikt!!;***

Miś;*************
AaNUsia1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-10, 23:02   #17
Kelecka
Zadomowienie
 
Avatar Kelecka
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
- Jak przebiegalo wasze zycie zawodowe; czy udalo wam sie znalezc cos, co daje wam satysfakcje albo dobre zarobki, a moze jedno i drugie, czy dalej szukacie?
- Co was motywuje do zycia?
Ja naprawde czasem nie mam sily, chcialabym rzucic wszystko i wrocic na studia, mimo ze samej zachcialo mi sie samej utrzymywac. A to dopiero poczatek. Wieczny student to chyba kariera dla mnie ;p
No ja nie bylam wiecznym studentem i nie chcialabym byc, to bym bardzo meczacy okres
Studiowalam nie w Pl, jezyk znalam, no ale nie byl to moj jezyk ojczysty.
W trakcie studiow pchalam sie na wszelkie mozliwe staze / praktyki, platne i bezplatne, odwalajac czesto najciezsza robote, gubiac gumiaki w blocie (doslownie!) praktyki odbywalam w kraju w ktorym studiowalam oraz sasiednim.
Zaprocentowalo.
Po studiach chwile zostalam w jednej z firm, gdzie mialam staz, potem sie przeprowadzilam do miejsca w ktorym w tym momencie dzieje sie najwiecej w mojej branzy w europie, no ale zwyczajnie nie lubie tu mieszkac. Nie lubie tego kraju, nie lubie tego miasta, ok, mam fajna prace, bdb stanowisko i tyle. Teraz mysle o powrocie i zostaniu na stale w kraju, gdzie konczylam studia.
Kelecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 12:38   #18
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez Ava_ Pokaż wiadomość
A długo tam pracowałaś? Bo jeżeli parę miesięcy to wiadomo, że wszystko jest nowe, obce i człowiek się będzie mylił. To jest normalne i tak będzie w każdej nowej pracy.
To widocznie wszyscy moi pracodawcy byli innego zdania . Nigdzie nie popracowałam dłużej niż kilka tygodni.
1. W barze zwolnili mnie po tygodniu, bo uczyłam się za wolno i nie zdążyłam się nauczyc robienia drinków (przychodziło tam dużo ludzi, więc koledzy z pracy którzy mnie uczyli nie mieli czasu, żeby mi wszystko dokładnie pokazywać i tłumaczyć, a znowu jak nie było ludzi, to nie było komu robić drinków ). Najlepsze, że później pokazałam ten bar mojej koleżance i ona od razu zaczęła sobie z wszystkim radzić i jakoś ogarnęła te drinki, dlatego widocznie da się xd. W tym samym miejscu powiedzieli mi też, że jestem za nerwowa i nieśmiała.
2. Restauracja, zwolniona po 2 tyg. bo popełniałam mnóstwo gaf albo czegoś nie pamiętałam + znów wytknięto mi moje panikowanie.
3. Kolejna restauracja - tu już w miarę sobie radziłam, choć też z trudem. Przynajmniej robili mi specjalnie szkolenia, np. tłumaczyli jakie mają mięsa, pokazywali wszystkie desery itp., więc nie było to takie chaotyczne, i może by mi się udało zostac dłużej, ale tym razem nie dawałam rady fizycznie (mnóstwo biegania, noszenia ciężkich rzeczy), nadwyrężyłam sobie kostkę i musiałam się zwolnić.
4. Recepcja w pewnej firmie, tu się akurat sama zwolniłam, bo za takie pieniądze i w tak małym wymiarze godzin i tak nie miało to sensu. Ale i tak musiałam przekierowywać większość telefonów do moich koleżanek innych pracowniczek, bo nie wiedziałam, o czym ci ludzie do mnie mówią i czego chcą :p. No ale tu akurat miałam zaledwie kilka godzin szkolenia i było ono po łebkach.
5. Obecna praca znów na recepcji, znowu mnóstwo gaf i znowu usłyszałam, że jestem nerwowa. W dodatku dyrekcja wczoraj zjechała mnie za fryzurę (to są 4 gwiazdki i muszę mieć koka, którego nie umiem robic, więc miałam jakiś wyrób kokopodobny), poczułam się jak...
Jakby mi się to zdarzyło raz no to jeszcze mogłabym to zwalić na wrednego pracodawcę albo jakiegoś pecha, ale bez przerwy? Jakoś inni sobie radzą, więc naprawdę się zastanawiam, czy nie mam jakiegoś problemu z przyswajaniem informacji. Na pewno nie mam podzielnej uwagi: będąc kelnerką musisz wiedzieć, co się dzieje przy każdym stoliku; czułam, jak mi mózg parował, kiedy byłam na sali i próbowałam to ogarnąć :p.

Cytat:
Napisane przez Ava_ Pokaż wiadomość
Work experience jest owszem bezpłatny, ale można przecież poświęcić jeden czy dwa dni w tygodniu, pracując w sklepie czy restauracji można tak sobie grafik ustawić, że kosztem dnia wolnego zdobywasz doświadczenie i krok po kroczku będziesz bliżej zmiany zawodu. Tylko znowu wracamy do punktu zero i pytania czy właśnie to chciałabyś robić. Trzeba będzie motywacji i determinacji.
No to mogłabym się zainteresować czymś takim przez te 2 dni w tygodniu, ale szczerze mówiąc nie słyszałam o tym. Nie jestem pewna, czy we Francji jest coś takiego, tu nawet za staż ci płacą. Ewentualnie mogłabym się zainteresować jakimś niepełnym etatem, pewnie byłaby mniejsza konkurencja, ale pogodzenie tego z inną pracą też nie byłoby takie łatwe.
Wątpię właśnie czy mam motywację do czegokolwiek, może jeszcze gdyby inne sfery życia mi się układały to chciałoby mi się coś robić, a tak to w sumie ciągnie się to moje życie bez żadnego sensu.


Cytat:
Napisane przez AaNUsia1990 Pokaż wiadomość
A ty właśnie musisz wykorzystać francuski który dobrze znasz i np. możesz oferować korepetycje. Ze znajomością języków wydaje mi się, że zawsze można znaleźć lepszą pracę np. w Polsce . A moim zdaniem jak jesteś w czymś dobra i znasz b. dobrze język francuski to w nim nie popełnisz gafy. A wszystkiego idzie się wyuczyć jak i języka tak jak i regułek i historyjek opowiadanych w sklepie klientom.
Wiem, że w Polsce byłoby mi pod tym względem łatwiej. Tylko czy w tej lepszej pracy bym się odnalazła... Oprócz języka wszedzie trzeba się wykazywać jeszcze innymi umiejętnościami.
Dawałam korepetycje, ale to nie jest coś super, co sobie wpiszesz w cv, i niczego cię to nie nauczy.
"Jak jesteś w czymś dobra", no właśnie . Patrząc na siebie zaczynam wątpić, że każdy może się wszystkiego nauczyć.
Czemu nie jestem informatykiem albo inżynierem :p.


Cytat:
Napisane przez Kelecka Pokaż wiadomość
No ja nie bylam wiecznym studentem i nie chcialabym byc, to bym bardzo meczacy okres .
Weź, dla mnie studia to najlepszy okres życia.

Cytat:
Napisane przez Kelecka Pokaż wiadomość
Studiowalam nie w Pl, jezyk znalam, no ale nie byl to moj jezyk ojczysty.
W trakcie studiow pchalam sie na wszelkie mozliwe staze / praktyki, platne i bezplatne, odwalajac czesto najciezsza robote, gubiac gumiaki w blocie (doslownie!) praktyki odbywalam w kraju w ktorym studiowalam oraz sasiednim.
Zaprocentowalo.
Ale studia też musiałaś mieć jakieś przyszłościowe i/lub jakiś pomysł na te staże.

Cytat:
Napisane przez Kelecka Pokaż wiadomość
Po studiach chwile zostalam w jednej z firm, gdzie mialam staz, potem sie przeprowadzilam do miejsca w ktorym w tym momencie dzieje sie najwiecej w mojej branzy w europie, no ale zwyczajnie nie lubie tu mieszkac. Nie lubie tego kraju, nie lubie tego miasta, ok, mam fajna prace, bdb stanowisko i tyle. Teraz mysle o powrocie i zostaniu na stale w kraju, gdzie konczylam studia.
No właśnie, ja jakoś nie wyobrażam sobie mieszkać w Polsce.

Edytowane przez 201712242137
Czas edycji: 2016-10-11 o 12:55
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 13:04   #19
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
Jestem w takim momencie, ze nie mam motywacji do zycia. Wczesniej traktowalam je na zasadzie odhaczania kolejnych punktow: zdac mature, pierwsze kolokwium, pierwsza sesje, druga i tak mi to lecialo. Teraz moja skolaryzacja sie skonczyla i nie mam juz na co czekac, a nie mam zadnego pomyslu na siebie. Co gorsza wydaje mi sie, ze nie nadaje sie do zadnej pracy. Teraz jestem recepcjonistka i z podziwem patrze na moje kolezanki, ktore wykonuja swoja prace profesjonalnie, ja jestem okropna. Pracujac z klientem wpadam w panike i robie straszne glupoty, z kolei jako nauczycielka jezyka nie umialam wyjasnic niektorych rzeczy, poza tym nie lubilam tego. Jedyne, co mi w miare szlo i co mi sie podobalo to tlumaczenia pisemne; bralam udzial w jednym projekcie. Ale bardzo ciezko w tej branzy wystartowac i pozniej tez popchnac to dalej, by moc sie utrzymac.
Moj najwiekszy problem to chyba to, ze jestem strasznie nerwowa, pod presja wszystkiego zapominam. Do tego chyba mam problemy ze skupieniem, nie potrafie przyswoic wielu informacji na raz (a wiadomo, ze w kazdej nowej pracy jest tego duzo). Wylatuja mi natychmiast z pamieci nazwy potraw (gdy bylam kelnerka), procedury, gdzie sie cos znajduje itp. Szczerze mowiac dziwi mnie to, bo np. jezykow ucze sie bardzo szybko, a to tez w duzej mierze kwestia pamieci, nie mialam tez zadnych problemow w szkole ani na studiach, a wrecz zawsze mialam najlepsze wyniki. Pracujac jednak czuje sie jak kompletna idiotka, ktora nie rozumie najprostszych rzeczy. Zastanawiam sie czasem, jak to mozliwe, ze napisalam w ekspresowym tempie obszerny licencjat, super szybko nauczylam sie francuskiego, a nie potrafie podolac pracy jako kelnerka, a np. kolezanka bedaca juz od kilku lat w Anglii, ktora dalej robi podstawowe bledy w angielskim i ktora nie rozumie pewnych oczywistych dla mnie rzeczy jest obrotna i ogarnieta zyciowo. Przez te moja nieporadnosc spada mi poczucie wlasnej wartosci, ktore i tak jest minimalne. Moze po prostu powinnam przestac pchac sie do prac z klientem, ale szczerze mowiac nie wiem, co innego mozna robic na poczatku kariery. Zreszta innego pomyslu nie mam, a cos robic z zyciem trzeba i wlasnie chyba to jest moj problem, ze nie chce mi sie nawet zastanawiac, co. Nie widze siebie nigdzie za kilka lat, nie chce mi sie starac, zycie wydaje mi sie takie bezsensowne. Stad mam dwa pytania:
- Jak przebiegalo wasze zycie zawodowe; czy udalo wam sie znalezc cos, co daje wam satysfakcje albo dobre zarobki, a moze jedno i drugie, czy dalej szukacie?
- Co was motywuje do zycia?
Ja naprawde czasem nie mam sily, chcialabym rzucic wszystko i wrocic na studia, mimo ze samej zachcialo mi sie samej utrzymywac. A to dopiero poczatek. Wieczny student to chyba kariera dla mnie ;p
Moze zlecenia przez internet na tlumaczenia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-10-11, 13:15   #20
Ava_
Zakorzenienie
 
Avatar Ava_
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
To widocznie wszyscy moi pracodawcy byli innego zdania . Nigdzie nie popracowałam dłużej niż kilka tygodni.
1. W barze zwolnili mnie po tygodniu, bo uczyłam się za wolno i nie zdążyłam się nauczyc robienia drinków (przychodziło tam dużo ludzi, więc koledzy z pracy którzy mnie uczyli nie mieli czasu, żeby mi wszystko dokładnie pokazywać i tłumaczyć, a znowu jak nie było ludzi, to nie było komu robić drinków ). Najlepsze, że później pokazałam ten bar mojej koleżance i ona od razu zaczęła sobie z wszystkim radzić i jakoś ogarnęła te drinki, dlatego widocznie da się xd. W tym samym miejscu powiedzieli mi też, że jestem za nerwowa i nieśmiała.
2. Restauracja, zwolniona po 2 tyg. bo popełniałam mnóstwo gaf albo czegoś nie pamiętałam + znów wytknięto mi moje panikowanie.
3. Kolejna restauracja - tu już w miarę sobie radziłam, choć też z trudem. Przynajmniej robili mi specjalnie szkolenia, np. tłumaczyli jakie mają mięsa, pokazywali wszystkie desery itp., więc nie było to takie chaotyczne, i może by mi się udało zostac dłużej, ale tym razem nie dawałam rady fizycznie (mnóstwo biegania, noszenia ciężkich rzeczy), nadwyrężyłam sobie kostkę i musiałam się zwolnić.
4. Recepcja w pewnej firmie, tu się akurat sama zwolniłam, bo za takie pieniądze i w tak małym wymiarze godzin i tak nie miało to sensu. Ale i tak musiałam przekierowywać większość telefonów do moich koleżanek innych pracowniczek, bo nie wiedziałam, o czym ci ludzie do mnie mówią i czego chcą :p. No ale tu akurat miałam zaledwie kilka godzin szkolenia i było ono po łebkach.
5. Obecna praca znów na recepcji, znowu mnóstwo gaf i znowu usłyszałam, że jestem nerwowa. W dodatku dyrekcja wczoraj zjechała mnie za fryzurę (to są 4 gwiazdki i muszę mieć koka, którego nie umiem robic, więc miałam jakiś wyrób kokopodobny), poczułam się jak...
Jakby mi się to zdarzyło raz no to jeszcze mogłabym to zwalić na wrednego pracodawcę albo jakiegoś pecha, ale bez przerwy? Jakoś inni sobie radzą, więc naprawdę się zastanawiam, czy nie mam jakiegoś problemu z przyswajaniem informacji. Na pewno nie mam podzielnej uwagi: będąc kelnerką musisz wiedzieć, co się dzieje przy każdym stoliku; czułam, jak mi mózg parował, kiedy byłam na sali i próbowałam to ogarnąć :p.

No to mogłabym się zainteresować czymś takim przez te 2 dni w tygodniu, ale szczerze mówiąc nie słyszałam o tym. Nie jestem pewna, czy we Francji jest coś takiego, tu nawet za staż ci płacą. Ewentualnie mogłabym się zainteresować jakimś niepełnym etatem, pewnie byłaby mniejsza konkurencja, ale pogodzenie tego z inną pracą też nie byłoby takie łatwe.
Wątpię właśnie czy mam motywację do czegokolwiek, może jeszcze gdyby inne sfery życia mi się układały to chciałoby mi się coś robić, a tak to w sumie ciągnie się to moje życie bez żadnego sensu.
Restauracja ogólnie wydaje mi się wymagająca i stresującą pracą. Może rzeczywiście nie masz daru do pracy z klientem, chociaż wydaje mi się, że gdybyś pobyła dłużej w jakimś miejscu, byłoby o wiele łatwiej. Kiedyś próbowałam się zatrudnić w coffee shopie i niestety (lol) po tygodniu stwierdzili, że nie widzą progresu w mojej technice robienia pianki w kawie i zwolnili mnie. Teraz sobie myślę, że to była przysługa.
Po przyjeździe do obcego kraju załapałam pierwszą pracę w popularnej sieciówce, dostajesz kontrakt próbny na 3 miesiące i o ile nie spóźniasz się codziennie i nie kradniesz, raczej nie ma opcji, żeby rozwiązali umowę wcześniej. A po 3 miesiącach wiadomo ogarniasz już mniej więcej wszystko, bo przesadnie skomplikowana robota to nie jest.

Nie mam pojęcia jak wygląda sytuacja z work experience we Francji. Jednak na pewno mają coś w rodziaju career advisor centre, tu gdzie mieszkam takie placówki z dotacji UE, czyli za darmo dla obywateli. Doradziliby Ci jak w Twojej sytuacji byłoby najłatwiej zmienić ścieżkę zawodową, jakie są możliwości we Francji itd. U siebie też nie szukałam work experience jako takiego, po prostu pracując w firmie napisałam e-maila do działu HR, że jestem zainteresowana tym działem i jeżeli jest możliwość przyjść raz w tygodniu, pomóc im w czymkolwiek w zamian za referencje w CV to byłabym bardzo wdzięczna. I tak się zaczęło.
Ava_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 13:19   #21
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Moze zlecenia przez internet na tlumaczenia?
No właśnie, tu jest pewnien problem. Żeby w Polsce sobie freelancować musisz założyć działalność gospodarczą, żeby móc wystawić klientowi fakturę. Żeby założenie działalnosci ci się opłacało, to musisz zyskać klientów, i tak błędne koło
Tutaj nie orientowałam się, jak to prawnie wygląda, ale wątpię, żeby tłumacze na polski byli tacy rozchwytywani, szczególnie ci dopiero wchodzący na rynek.
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 13:24   #22
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
No właśnie, tu jest pewnien problem. Żeby w Polsce sobie freelancować musisz założyć działalność gospodarczą, żeby móc wystawić klientowi fakturę. Żeby założenie działalnosci ci się opłacało, to musisz zyskać klientów, i tak błędne koło
Tutaj nie orientowałam się, jak to prawnie wygląda, ale wątpię, żeby tłumacze na polski byli tacy rozchwytywani, szczególnie ci dopiero wchodzący na rynek.
Moj kolega tak sie utrzymuje ale on zaczal chyba na studiach jeszcze i potem dopiero zalozyl dzialalnosc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 14:03   #23
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez Ava_ Pokaż wiadomość
Po przyjeździe do obcego kraju załapałam pierwszą pracę w popularnej sieciówce, dostajesz kontrakt próbny na 3 miesiące i o ile nie spóźniasz się codziennie i nie kradniesz, raczej nie ma opcji, żeby rozwiązali umowę wcześniej. A po 3 miesiącach wiadomo ogarniasz już mniej więcej wszystko, bo przesadnie skomplikowana robota to nie jest.
To był jakis sklep? Oj wysyłałam cv do sieciówek, zawsze mi odmawiali, nawet, jak zmyśliłam sobie doświadczenie (już straciłam skrupuły, żeby to robić) kilka miesięcy pracy w sklepie. Problemem jest duża konkurencja. Może jakbym chodziła po sklepach osobiście to byłby lepszy efekt. Niestety często chcą też kogoś tylko na pół etatu.
Żałuję że nie załapałam się do takiej sandwiczerii, byłam tam na rozmowie i naprawdę oprócz robienia kanapek nie było tam niczego skomplikowanego, i zarobki też niezłe, bo w turystycznej dzielnicy. Ale wtedy jeszcze nie chciałam kłamać że mam jakies super doświadczenie w restauracjach i oddzwonili do mnie, że wzięli kogoś innego.

Cytat:
Napisane przez Ava_ Pokaż wiadomość
Nie mam pojęcia jak wygląda sytuacja z work experience we Francji. Jednak na pewno mają coś w rodziaju career advisor centre, tu gdzie mieszkam takie placówki z dotacji UE, czyli za darmo dla obywateli. Doradziliby Ci jak w Twojej sytuacji byłoby najłatwiej zmienić ścieżkę zawodową, jakie są możliwości we Francji itd. U siebie też nie szukałam work experience jako takiego, po prostu pracując w firmie napisałam e-maila do działu HR, że jestem zainteresowana tym działem i jeżeli jest możliwość przyjść raz w tygodniu, pomóc im w czymkolwiek w zamian za referencje w CV to byłabym bardzo wdzięczna. I tak się zaczęło.
Ok, dzięki, zainteresuję się.

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Moj kolega tak sie utrzymuje ale on zaczal chyba na studiach jeszcze i potem dopiero zalozyl dzialalnosc.
Jakbym była w Polsce to rzeczywiście obok innej pracy mogłabym próbować jakoś powoli pozyskiwać klientów. Tu w sumie też mogłabym się tym zainteresować, ale na razie potrzebuję jakiejś stabilnej pracy, żeby w ogóle o tym myśleć.
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 16:24   #24
Kelecka
Zadomowienie
 
Avatar Kelecka
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość


Ale studia też musiałaś mieć jakieś przyszłościowe i/lub jakiś pomysł na te staże.


No właśnie, ja jakoś nie wyobrażam sobie mieszkać w Polsce.
Skonczylam studia techniczne, ale wydaje mi sie, ze to bardziej kwestia pomyslu na sibie i determinacji, nie wazne co studiujesz. Mialam pomysl na te staze, czasem jednak staze mialy inny pomysl na mnie np. ktos probowal mnie posadzic za biurkiem do obierania telefonow i kserowania dokumentow, tylko dlatego, ze jakby nie bylo jestem kobieta, innym razem za darmo odwalalam najciezsza robote, jaka normalnie wykonuja ludzie bez zadnych kwalifikacji, tylko po to, zeby moc sie zapoznac z tym jak dana firma operuje. Nie zawsze jest od poczatku rozowo

Tez sobie nie wyobrazam mieszkac w Polsce, przynajmniej do momentu w ktorym moja branza sie naprawde rozwinie, wiec nie namawiam Cie do powrotu. Tylko zastanow sie, czy ze swoja znajomoscia francuskiego, we Francji nie wnosisz troche drewna do lasu? Jesli znajomosc jezyka uwazasz za swoj najwiekszy atut, moze warto przeprowadzic sie gdzies, gdzie mozesz tego uzyc, zeby zarabiac sensowne pieniadze?
Kelecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 18:09   #25
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko

Mam pracę w mojej specjalizacji i szukam innej. Nie chcę tego nigdy więcej robić, nie pasuje mi to z wielu powodów - w momencie wybierania specjalizacji nie miałam pojęcia, jak to faktycznie wygląda. Nie wiem, co będę robić przyszłości, co w ogóle chcę robić w przyszłości. Tzn jest kilka rzeczy, w których się bardzo widzę, ale problem w tym, że są albo słabo płatne, albo sezonowe, albo ekstremalnie trudne do zdobycia (+ często nie wiem nawet, od czego zacząć, to nie jest praca, do której znajdę ogłoszenia na pracuj.pl czy czymś innym w tym stylu), albo musiałabym mieć sporo pieniędzy na start, albo musiałabym robić drugie studia od zera, te są niestety tylko w systemie dziennym (zaocznie niby oferuje jeden uniwersytet, ale od lat nie udaje się otworzyć roku, a teraz studentów coraz mniej, więc już w ogóle bez szans), a wiek z trójką z przodu i zero sensownego doświadczenia uważam jednak za średni pomysł.
Jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną do pracy, która mnie średnio interesuje. Tzn jest w miarę wygodna, z łatwiejszym dojazdem i lepiej płatna niż moja obecna, ale szczerze mówiąc wysłałam tam cv tylko z chęci zmiany i poczucia niemocy
Póki co mój plan jest mierny - zarabiać jakieś pieniądze i starać się znaleźć jakąś pracę w mieście 200 km dalej - przeprowadzka nie tyle dla perspektyw, co z powodów osobistych.

Cytat:
Napisane przez folyn Pokaż wiadomość
No a tak naprawdę to rozmowa z klientem (obsługa klienta) czeka cię w każdym zawodzie, czy to kasjerka, lekarz, elektryk, kosmetyczka,czy to edytor tekstu, no bo dla kogoś robisz to zlecenie i z kimś się czasem konsultujesz. To nieuniknione. Chyba tylko programiści mają najmniej kontaktu z ludźmi, ale może się mylę
Nie w każdym. Jest trochę zajęć, gdzie kontakt z klientem jest mały lub zerowy.
Księgowość, kadry, archiwa zakładowe, informatycy, osoby zajmujące się statystyką firmy, sprzątaczki, kucharze, cukiernicy, piekarze, protokolantki, praca na produkcji, opracowywanie danych/badań/materiałów. Takie pierwsze z głowy.
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 18:30   #26
adambydgoszcz88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 18
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez folyn Pokaż wiadomość
Chyba tylko programiści mają najmniej kontaktu z ludźmi, ale może się mylę
Programiści mają codziennie stand-upy w zespole, a później często też jakieś konsultacje z project managerami. Co więcej, komunikacja w zespole jest bardzo ważna. No i wraz ze wzrostem doświadczenia, kolejnym etapem jest najczęściej tech leader/team leader - wtedy na komunikację z innymi poświęca się wiele czasu. To tak słowem wyjaśnienia

Do autorki: lubisz podróże, więc zapewne jesteś ciekawa świata. Przełóż tę ciekawość na inne dziedziny życia - odwiedzaj biblioteki i czytaj książki, poszerzaj horyzonty, rozwijaj się. Może fotografia? Kręcenie lub montaż video? Grafika komputera? Projektowanie interfejsów WWW? Marketing? I wiele innych. Po godzinach możesz też prowadzić bloga podróżniczego - uczyć się pisania, pokazywać swoją pozazawodową twarz, nawiązywać znajomości, upamiętniać wspomnienia. Na zarobek oczywiście nie licz, tego nie będzie w pierwszych kilkunastu miesiącach.

Edytowane przez adambydgoszcz88
Czas edycji: 2016-10-11 o 18:38
adambydgoszcz88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 18:35   #27
Kelecka
Zadomowienie
 
Avatar Kelecka
 
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;66273831]
Nie w każdym. Jest trochę zajęć, gdzie kontakt z klientem jest mały lub zerowy.
Księgowość, kadry, archiwa zakładowe, informatycy, osoby zajmujące się statystyką firmy, sprzątaczki, kucharze, cukiernicy, piekarze, protokolantki, praca na produkcji, opracowywanie danych/badań/materiałów. Takie pierwsze z głowy.[/QUOTE]

Inzynierowie, patomorfolodzy...
Kelecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 18:41   #28
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez Kelecka Pokaż wiadomość
Inzynierowie, patomorfolodzy...
Tanatopraktor
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 19:10   #29
201712242137
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez Kelecka Pokaż wiadomość
Tez sobie nie wyobrazam mieszkac w Polsce, przynajmniej do momentu w ktorym moja branza sie naprawde rozwinie, wiec nie namawiam Cie do powrotu. Tylko zastanow sie, czy ze swoja znajomoscia francuskiego, we Francji nie wnosisz troche drewna do lasu? Jesli znajomosc jezyka uwazasz za swoj najwiekszy atut, moze warto przeprowadzic sie gdzies, gdzie mozesz tego uzyc, zeby zarabiac sensowne pieniadze?
Racja, że to wnoszenie drewna do lasu; po prostu zamarzyła mi się Francja odkąd spędziłam tu erasmusa i chciałam spróbować ułożyć tu sobie życie.

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;66273831]Mam pracę w mojej specjalizacji i szukam innej. Nie chcę tego nigdy więcej robić, nie pasuje mi to z wielu powodów - w momencie wybierania specjalizacji nie miałam pojęcia, jak to faktycznie wygląda. Nie wiem, co będę robić przyszłości, co w ogóle chcę robić w przyszłości. Tzn jest kilka rzeczy, w których się bardzo widzę, ale problem w tym, że są albo słabo płatne, albo sezonowe, albo ekstremalnie trudne do zdobycia (+ często nie wiem nawet, od czego zacząć, to nie jest praca, do której znajdę ogłoszenia na pracuj.pl czy czymś innym w tym stylu), albo musiałabym mieć sporo pieniędzy na start, albo musiałabym robić drugie studia od zera, te są niestety tylko w systemie dziennym (zaocznie niby oferuje jeden uniwersytet, ale od lat nie udaje się otworzyć roku, a teraz studentów coraz mniej, więc już w ogóle bez szans), a wiek z trójką z przodu i zero sensownego doświadczenia uważam jednak za średni pomysł.
Jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną do pracy, która mnie średnio interesuje. Tzn jest w miarę wygodna, z łatwiejszym dojazdem i lepiej płatna niż moja obecna, ale szczerze mówiąc wysłałam tam cv tylko z chęci zmiany i poczucia niemocy
Póki co mój plan jest mierny - zarabiać jakieś pieniądze i starać się znaleźć jakąś pracę w mieście 200 km dalej - przeprowadzka nie tyle dla perspektyw, co z powodów osobistych.[/QUOTE]
Pocieszające, że nie jestem sama bez planu ;p. Powodzenia.

Cytat:
Napisane przez adambydgoszcz88 Pokaż wiadomość
Do autorki: lubisz podróże, więc zapewne jesteś ciekawa świata. Przełóż tę ciekawość na inne dziedziny życia - odwiedzaj biblioteki i czytaj książki, poszerzaj horyzonty, rozwijaj się. Może fotografia? Kręcenie lub montaż video? Grafika komputera? Projektowanie interfejsów WWW? Marketing? I wiele innych. Po godzinach możesz też prowadzić bloga podróżniczego - uczyć się pisania, pokazywać swoją pozazawodową twarz, nawiązywać znajomości, upamiętniać wspomnienia. Na zarobek oczywiście nie licz, tego nie będzie w pierwszych kilkunastu miesiącach.
Oj, akurat książki czytam prawie w każdej wolnej chwili, w czasie dojazdów, kiedy gdzieś czekam itp. Ze zdjęciami też trafiłeś, bardzo lubię je robić i kiedyś nawet próbowałam coś o tym czytać w internecie, ale niewiele z tego rozumiałam :p. Ja chyba nie jestem typem samouka. Grafiki komputerowej też mam się sama nauczyć? We wszystko to, o czym piszesz musiałabym zainwestować, robić jakieś kursy itd. A potem dalej jako świeżak walczyc z konkurencją, która ma więcej doświadczenia. Ja bym chętnie się jakoś rozwijała i uczyła czegoś nowego, i jak już mówiłam najlepiej studiowała do śmierci, ale niech mi ktoś za to płaci :p. Żałuję, że nie pomyślałam o takich rzeczach, jak byłam młodsza, może dałoby się przekonać rodziców, żeby zainwestować w mój rozwój. Zazdroszczę ludziom, których rodzice mieli dobrą wolę i pieniądze żeby od małego posyłać ich na milion zajęć, dzięki temu taki ktoś od małego mógł się czegoś uczyć i odkrywać, co go interesuje i w czym jest dobry.
201712242137 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-10-11, 21:33   #30
adambydgoszcz88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 18
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko

Cytat:
Napisane przez karaba_la_sorciere Pokaż wiadomość
Oj, akurat książki czytam prawie w każdej wolnej chwili, w czasie dojazdów, kiedy gdzieś czekam itp. Ze zdjęciami też trafiłeś, bardzo lubię je robić i kiedyś nawet próbowałam coś o tym czytać w internecie, ale niewiele z tego rozumiałam :p. Ja chyba nie jestem typem samouka. Grafiki komputerowej też mam się sama nauczyć? We wszystko to, o czym piszesz musiałabym zainwestować, robić jakieś kursy itd. A potem dalej jako świeżak walczyc z konkurencją, która ma więcej doświadczenia. Ja bym chętnie się jakoś rozwijała i uczyła czegoś nowego, i jak już mówiłam najlepiej studiowała do śmierci, ale niech mi ktoś za to płaci :p. Żałuję, że nie pomyślałam o takich rzeczach, jak byłam młodsza, może dałoby się przekonać rodziców, żeby zainwestować w mój rozwój. Zazdroszczę ludziom, których rodzice mieli dobrą wolę i pieniądze żeby od małego posyłać ich na milion zajęć, dzięki temu taki ktoś od małego mógł się czegoś uczyć i odkrywać, co go interesuje i w czym jest dobry.
Wydaje mi się, że brak Ci po prostu determinacji, cierpliwości, chciałabyś szybkich efektów. Nie tędy droga w poszukiwaniu pasji.

Powiem jak to wygląda u mnie, bo punktem wyjścia też były podróże. Kolejne pasje to po prostu "pójście za ciosem". Zatem skoro lubię podróżować, szybko pomyślałem o zakupie aparatu by upamiętniać wyjazdy. Porobiłem trochę zdjęć, byłem w tym słaby, więc przeczytałem kilkanaście książek, dużo praktykowałem i teraz robię dobre zdjęcia i zarabiam na nich jakieś tam grosze. Ok, więc idziemy dalej. Skoro lubię podróże to warto byłoby założyć bloga i dzielić się spostrzeżeniami. Założyłem bloga dwa lata temu, piszę w miarę regularnie, staję się w tym coraz lepszy, coraz więcej ludzi zagląda na bloga, zdjęcia coraz bardziej się podobają. Wrzuciłem reklamy AdSense, mam zniżki lub darmowe sprzęty turystyczne - czyli kolejny dochód po godzinach. Dalej. Skoro prowadzisz bloga, coraz więcej osób cię obserwuje, masz motywację by być lepszą, by dawać z siebie więcej. U mnie to skutkowało bieganiem, siłownią, obecnie wspinaczką. Wprowadzasz u siebie zdrowy tryb życia, kontynuujesz rozwój nowej pasji, czytasz książki, trenujesz, rozwijasz się. Z czasem możesz otworzyć kolejną bramkę pt. "trener fitness", "trener wspinaczki". I tak dalej.

Jedno ale. Wszystko to tylko pasje, pieniędzy z tego nie będzie na starcie. Musisz to robić po godzinach, kiedy wracasz z etatowej pracy. Wykazać zapał, samozaparcie, silną wolę. Nic trudnego w zasadzie, wystarczy ruszyć 4 litery. Wykonując jednak konsekwentnie swoje pasje, można dojść do pieniędzy większych niż etatowa robota.

PS pasja rodzi się z braku pieniędzy i braku wsparcia, kiedy chcesz zrobić coś dla siebie. Jeśli ktoś dostanie kasę na kurs to zrobi ten kurs, łatwo mu to przyjdzie i łatwo pójdzie. Kiedy dochodzisz do czegoś sama to znasz wartość nabytej umiejętności.

Edytowane przez adambydgoszcz88
Czas edycji: 2016-10-11 o 21:34
adambydgoszcz88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-10-16 20:02:57


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:12.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.