![]() |
#1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Co dalej, życie zawodowe i nie tylko
Jestem w takim momencie, ze nie mam motywacji do zycia. Wczesniej traktowalam je na zasadzie odhaczania kolejnych punktow: zdac mature, pierwsze kolokwium, pierwsza sesje, druga i tak mi to lecialo. Teraz moja skolaryzacja sie skonczyla i nie mam juz na co czekac, a nie mam zadnego pomyslu na siebie. Co gorsza wydaje mi sie, ze nie nadaje sie do zadnej pracy. Teraz jestem recepcjonistka i z podziwem patrze na moje kolezanki, ktore wykonuja swoja prace profesjonalnie, ja jestem okropna. Pracujac z klientem wpadam w panike i robie straszne glupoty, z kolei jako nauczycielka jezyka nie umialam wyjasnic niektorych rzeczy, poza tym nie lubilam tego. Jedyne, co mi w miare szlo i co mi sie podobalo to tlumaczenia pisemne; bralam udzial w jednym projekcie. Ale bardzo ciezko w tej branzy wystartowac i pozniej tez popchnac to dalej, by moc sie utrzymac.
Moj najwiekszy problem to chyba to, ze jestem strasznie nerwowa, pod presja wszystkiego zapominam. Do tego chyba mam problemy ze skupieniem, nie potrafie przyswoic wielu informacji na raz (a wiadomo, ze w kazdej nowej pracy jest tego duzo). Wylatuja mi natychmiast z pamieci nazwy potraw (gdy bylam kelnerka), procedury, gdzie sie cos znajduje itp. Szczerze mowiac dziwi mnie to, bo np. jezykow ucze sie bardzo szybko, a to tez w duzej mierze kwestia pamieci, nie mialam tez zadnych problemow w szkole ani na studiach, a wrecz zawsze mialam najlepsze wyniki. Pracujac jednak czuje sie jak kompletna idiotka, ktora nie rozumie najprostszych rzeczy. Zastanawiam sie czasem, jak to mozliwe, ze napisalam w ekspresowym tempie obszerny licencjat, super szybko nauczylam sie francuskiego, a nie potrafie podolac pracy jako kelnerka, a np. kolezanka bedaca juz od kilku lat w Anglii, ktora dalej robi podstawowe bledy w angielskim i ktora nie rozumie pewnych oczywistych dla mnie rzeczy jest obrotna i ogarnieta zyciowo. Przez te moja nieporadnosc spada mi poczucie wlasnej wartosci, ktore i tak jest minimalne. Moze po prostu powinnam przestac pchac sie do prac z klientem, ale szczerze mowiac nie wiem, co innego mozna robic na poczatku kariery. Zreszta innego pomyslu nie mam, a cos robic z zyciem trzeba i wlasnie chyba to jest moj problem, ze nie chce mi sie nawet zastanawiac, co. Nie widze siebie nigdzie za kilka lat, nie chce mi sie starac, zycie wydaje mi sie takie bezsensowne. Stad mam dwa pytania: - Jak przebiegalo wasze zycie zawodowe; czy udalo wam sie znalezc cos, co daje wam satysfakcje albo dobre zarobki, a moze jedno i drugie, czy dalej szukacie? - Co was motywuje do zycia? Ja naprawde czasem nie mam sily, chcialabym rzucic wszystko i wrocic na studia, mimo ze samej zachcialo mi sie samej utrzymywac. A to dopiero poczatek. Wieczny student to chyba kariera dla mnie ;p Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-10-10 o 19:16 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Musisz sobie znaleźć jakiś cel w życiu, tutaj nikt ci nie pomoże go wybrać, sama musisz zadecydować, co to będzie. I na jak długo.
Ja planuję wyprowadzić się z domu na drugi koniec kraju. Pracuję, całą kasę odkładam, myślę o podjęciu kolejnej dorywczej pracy, chcę jak najszybciej uporać się z licencjatem (jestem na 3 roku). A jednocześnie już planuję gdzie i z czego zrobię studia podyplomowe, czytam książki na ten temat, oglądam w internecie mieszkania i robię rozeznanie, mam przed oczami słodką wizję niezależności od rodziców i rodzinnego miasta ![]() Poza tym: obiecałam sobie, że nadrobię całą filmową klasykę i staram się codziennie obejrzeć jakiś film, albo chociaż połowę filmu. Założyłam konto na filmwebie i tam sobie wszystko odnotowuję. Chcę się też zmieścić w stare spodnie i zrobić formę życia, więc staram się codziennie chociaż przez 30 min ćwiczyć i się w to wkręcić. Każdy łapie doła, ale nie można w tym dole ciągle tkwić, trzeba iść d o przodu. Planować. Wyznaczać sobie cele. Chociażby takie błahe, jak te moje z filmami. Zacytuję: "wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno za☠☠☠iście, ale to za☠☠☠iście ważne pytanie – co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić." No i szkoda, że nie zaczęłaś pracy w zawodzie już na studiach, bo może wtedy byś się wcześniej zorientowała, że to nie to, co chcesz robić. Ile masz lat? Może kolejne studia?? Uprzedzając argument, że jesteś za stara czy coś - mam w grupie koleżankę, która w wieku 35 lat postanowiła zostać architektem wnętrz. Super jej idzie i już na 2 roku znalazła pracę w biurze projektowym, więc jak widać wiek nie ma tu nic do rzeczy, tylko chęci ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
Fajnie ze masz plan na siebie, studia itp., ja niestety tego nie mam. Właśnie tego mi chyba brakuje. I nie wiem co lubię w życiu robić oprócz czytania książek i podróżowania, serio. A z tego raczej nie wyżyje. Praca w zawodzie po studiach filologicznych to..? Mnie się podobalo to co studiowałam, ale ale jak już mówiłam, w branży tłumaczeniowej nie tak łatwo zacząć ani osiągnąć jakieś sukcesy. Kolejne studia ale jakie? Z czego będę w tym czasie zyc? Najchetniej zaczepilabym sie w jakiejs firmie, może wcześniej zrobiła jakiś staż. Magisterke chce zrobić kiedys, ale chyba bardziej hobbystycznie z lingwistyki. Mam już dość bycia na utrzymaniu rodziców. Mam 22 lata. Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-10-10 o 20:04 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
A co do tej pracy z klientem - musisz się przekonać i ćwiczyć. Ja też na początku robiłam i gadałam głupoty, stresowałam się...myślałam, że to nie dla mnie, bo byłam osobą bardzo nieśmiałą, zamkniętą w sobie, bałam się odezwać. Podejście do kogoś na ulicy i zapytanie o godzinę było dla mnie niewyobrażalne.
A teraz jestem w stanie podejść do kogoś obcego i zapytać, jak mu minął dzień. W pracy zagaduję ludzi, wiesz, taki "small-talk". JA, osoba, która w szkole bała się zgłosić na lekcji, nawet kiedy znała odpowiedź. A to wszystko dzięki pracy z klientem, to się dla mnie stało po prostu rutyną i już w ogóle mnie to nie stresuje. Tylko trzeba zacząć. No a tak naprawdę to rozmowa z klientem (obsługa klienta) czeka cię w każdym zawodzie, czy to kasjerka, lekarz, elektryk, kosmetyczka,czy to edytor tekstu, no bo dla kogoś robisz to zlecenie i z kimś się czasem konsultujesz. To nieuniknione. Chyba tylko programiści mają najmniej kontaktu z ludźmi, ale może się mylę ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Ja jestem chyba dziwna bo nie mam problemu z zapytaniem kogoś obcego o godzinę czy drogę ani odzywaniem się na wykładzie. Ale w takich blizszych kontaktach z ludźmi faktycznie jestem nieśmiała, to samo jeśli chodzi o klientów. Juz powoli tracę nadzieje, że się do tego przyzwyczaje, bo już trochę takich prac jednak wykonywałam i za każdym razem jest tak samo źle. Zawsze mnie wyrzucali zanim zdążyłam się dobrze czegokolwiek nauczyć żeby czuć się bardziej pewnie i boję się, że tym razem będzie to samo.
Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-10-10 o 20:11 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
![]() Albo może blog podróżniczy? Na blogu też można w dzisiejszych czasach zarabiać, i to niemałą kasę...Tylko musiałabyś wtedy rzucić wszystko i zacząć podróżować, z jednej strony ryzyko, ale będziesz mieć super wspomnienia na starość ![]() Już sam fakt, że masz 22 lata i jesteś w obcym kraju pokazuje, że jesteś odważną dziewczyną. ---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ---------- Co do innego kierunku - zaocznie. Ja już w wieku 19 lat zaczęłam studia zaoczne i ani przez chwilę nie żałowałam, od pon-pt praca a w weekendy szkoła. Jest ciężko, ale zaczynam 3 rok i już mam 2 lata doświadczenia w zawodzie. W studia dzienne się nie pakuj, szkoda czasu, a ciężko znaleźć konkretną pracę na weekendy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Oj widać ze jeszcze z ciebie idealistka i jesteś jednak na trochę innym etapie niż ja
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Znasz języki, więc celuj w korporacje. Tam gdzie mieszkasz też na pewno takie są, które doszkolą Cie z podstaw, a najważniejsza jest znajomość jednego lub kilku języków. Nie musisz przecież trzymać się tych tłumaczeń. Moze w marketing? Z językami łatwo zalapiesz się w międzynarodowych firmach na płatne staze, po których czekają etaty i dobre pieniądze.
Probuj, masz czas i mozliwosci ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Heh, może i idealistka
![]() Couchsurfing, tanie bilety lotnicze, wygrana w konkursach...okazji jest dużo. Nie zakładaj z góry, że twój blog się nie wybije. Widzę, że do wszystkiego masz takie podejście - że nie ma sensu zaczynać bo i tak mi się nie uda. A przecież wszystko zależy od ciebie. Jak chcesz, to mogę ci podesłać w wiadomości adres do tego artykułu o którym wspominałam, bo nie wiem, czy można tu publicznie wklejać linki. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-10-10 o 21:02 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 422
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
Realistycznie rzecz biorąc w Polsce znajomość języków liczy się bardziej niż w większości krajów zachodnich. A do korporacji zazwyczaj znacznie trudniej się dostać na Zachodzie. W Polsce wiele korporacji to tak naprawdę firmy outsourcingowe, załatwiające prace, za które na Zachodzie trzeba by zapłacić wielokrotnie więcej. W rezultacie, poziom ludzi z zagranicznych branchów korporacji jest często znacznie wyższy niż w Polsce - konkurencja w związku z tym też. A obcokrajowcy mają trudniej anyway. Piszę z doświadczenia. Edytowane przez 201703060948 Czas edycji: 2016-10-10 o 21:00 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ---------- Cytat:
Takie pisanie też zajmuje dużo czasu, a zanim to zacznie przynosic jakieś dochody to trzeba jednak coś robić, + Wiem że można b. tanio podróżować bo robiłam to, ale w której pracy dostaniesz tyle wolnego żeby mieć na te podróże czas? Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-10-10 o 21:17 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
HR kiedy nie lubisz pracy zahaczającej o kontakt z klientem? Jeśli nie masz kursu robionego w kraju, gdzie obecnie mieszkasz będziesz musiała wystartować z bezpłatnego work experience i potem, po jakimś czasie starać się o płatną posadę. To wbrew pozorom nie jest takie trudne ani czasochłonne.
Na Twoim miejscu po prostu podłapałabym pracę, nawet byle jaką w sklepie czy biurze, poobserowała, zorientowała co tak naprawdę sprawia Ci przyjemność, co byś mogła robić z satysfakcją i dopiero wtedy ewentualnie poszła na studia/kursy. Ładowanie się w edukację, z której nic naprawdę nie wynika nie ma sensu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
Szkoda, że bezpłatnie, niestety nie mogę sobie na to pozwolić. Pracowałam w restauracji, restauracja a sklep to prawie to samo, tragedia. Nie byłabym chyba w stanie zapamiętać, gdzie jest jaki artykuł, jakie ma właściwości, nie umiałabym nikomu doradzić. Właśnie o to mi chodzi, że nawet w takich byle jakich pracach sobie nie radzę i nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego, oprócz bycia idiotką :p. Jak ktoś jest zaradny to właśnie w takich pracach sobie trochę kasy odłoży, ale mnie się nigdy nie udało zagrzać tam długo miejsca. To się zgadzam. Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-10-10 o 21:40 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
Pracując w HR ludzie będą generalnie dla Ciebie mili, bo możesz im coś załatwić. Oczywiście nie oznacza to, że nie będziesz dostawać tych wściekłych telefonów albo maili z fochami, bo coś poszło nie po ich myśli i całą winą obarczają Ciebie. Work experience jest owszem bezpłatny, ale można przecież poświęcić jeden czy dwa dni w tygodniu, pracując w sklepie czy restauracji można tak sobie grafik ustawić, że kosztem dnia wolnego zdobywasz doświadczenie i krok po kroczku będziesz bliżej zmiany zawodu. Tylko znowu wracamy do punktu zero i pytania czy właśnie to chciałabyś robić. Trzeba będzie motywacji i determinacji. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Z pięknego miasta ;)
Wiadomości: 332
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Twój post daje mi także wiele do myślenia...
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
"walczmy o szczęście swoje, bo nie poprawne są podróbki" ![]() On całym moim życiem ![]() Kocham Go jak nigdy nikt!!;*** Miś;************* |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
![]() Studiowalam nie w Pl, jezyk znalam, no ale nie byl to moj jezyk ojczysty. W trakcie studiow pchalam sie na wszelkie mozliwe staze / praktyki, platne i bezplatne, odwalajac czesto najciezsza robote, gubiac gumiaki w blocie (doslownie!) praktyki odbywalam w kraju w ktorym studiowalam oraz sasiednim. Zaprocentowalo. Po studiach chwile zostalam w jednej z firm, gdzie mialam staz, potem sie przeprowadzilam do miejsca w ktorym w tym momencie dzieje sie najwiecej w mojej branzy w europie, no ale zwyczajnie nie lubie tu mieszkac. Nie lubie tego kraju, nie lubie tego miasta, ok, mam fajna prace, bdb stanowisko i tyle. Teraz mysle o powrocie i zostaniu na stale w kraju, gdzie konczylam studia. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | ||||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
![]() 1. W barze zwolnili mnie po tygodniu, bo uczyłam się za wolno i nie zdążyłam się nauczyc robienia drinków (przychodziło tam dużo ludzi, więc koledzy z pracy którzy mnie uczyli nie mieli czasu, żeby mi wszystko dokładnie pokazywać i tłumaczyć, a znowu jak nie było ludzi, to nie było komu robić drinków ![]() 2. Restauracja, zwolniona po 2 tyg. bo popełniałam mnóstwo gaf albo czegoś nie pamiętałam + znów wytknięto mi moje panikowanie. 3. Kolejna restauracja - tu już w miarę sobie radziłam, choć też z trudem. Przynajmniej robili mi specjalnie szkolenia, np. tłumaczyli jakie mają mięsa, pokazywali wszystkie desery itp., więc nie było to takie chaotyczne, i może by mi się udało zostac dłużej, ale tym razem nie dawałam rady fizycznie (mnóstwo biegania, noszenia ciężkich rzeczy), nadwyrężyłam sobie kostkę i musiałam się zwolnić. 4. Recepcja w pewnej firmie, tu się akurat sama zwolniłam, bo za takie pieniądze i w tak małym wymiarze godzin i tak nie miało to sensu. Ale i tak musiałam przekierowywać większość telefonów do moich koleżanek innych pracowniczek, bo nie wiedziałam, o czym ci ludzie do mnie mówią i czego chcą :p. No ale tu akurat miałam zaledwie kilka godzin szkolenia i było ono po łebkach. 5. Obecna praca znów na recepcji, znowu mnóstwo gaf i znowu usłyszałam, że jestem nerwowa. W dodatku dyrekcja wczoraj zjechała mnie za fryzurę (to są 4 gwiazdki i muszę mieć koka, którego nie umiem robic, więc miałam jakiś wyrób kokopodobny), poczułam się jak... Jakby mi się to zdarzyło raz no to jeszcze mogłabym to zwalić na wrednego pracodawcę albo jakiegoś pecha, ale bez przerwy? Jakoś inni sobie radzą, więc naprawdę się zastanawiam, czy nie mam jakiegoś problemu z przyswajaniem informacji. Na pewno nie mam podzielnej uwagi: będąc kelnerką musisz wiedzieć, co się dzieje przy każdym stoliku; czułam, jak mi mózg parował, kiedy byłam na sali i próbowałam to ogarnąć :p. Cytat:
Wątpię właśnie czy mam motywację do czegokolwiek, może jeszcze gdyby inne sfery życia mi się układały to chciałoby mi się coś robić, a tak to w sumie ciągnie się to moje życie bez żadnego sensu. Cytat:
Dawałam korepetycje, ale to nie jest coś super, co sobie wpiszesz w cv, i niczego cię to nie nauczy. "Jak jesteś w czymś dobra", no właśnie ![]() Czemu nie jestem informatykiem albo inżynierem :p. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez 201712242137 Czas edycji: 2016-10-11 o 12:55 |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
Po przyjeździe do obcego kraju załapałam pierwszą pracę w popularnej sieciówce, dostajesz kontrakt próbny na 3 miesiące i o ile nie spóźniasz się codziennie i nie kradniesz, raczej nie ma opcji, żeby rozwiązali umowę wcześniej. A po 3 miesiącach wiadomo ogarniasz już mniej więcej wszystko, bo przesadnie skomplikowana robota to nie jest. Nie mam pojęcia jak wygląda sytuacja z work experience we Francji. Jednak na pewno mają coś w rodziaju career advisor centre, tu gdzie mieszkam takie placówki z dotacji UE, czyli za darmo dla obywateli. Doradziliby Ci jak w Twojej sytuacji byłoby najłatwiej zmienić ścieżkę zawodową, jakie są możliwości we Francji itd. U siebie też nie szukałam work experience jako takiego, po prostu pracując w firmie napisałam e-maila do działu HR, że jestem zainteresowana tym działem i jeżeli jest możliwość przyjść raz w tygodniu, pomóc im w czymkolwiek w zamian za referencje w CV to byłabym bardzo wdzięczna. I tak się zaczęło. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko
No właśnie, tu jest pewnien problem. Żeby w Polsce sobie freelancować musisz założyć działalność gospodarczą, żeby móc wystawić klientowi fakturę. Żeby założenie działalnosci ci się opłacało, to musisz zyskać klientów, i tak błędne koło
![]() Tutaj nie orientowałam się, jak to prawnie wygląda, ale wątpię, żeby tłumacze na polski byli tacy rozchwytywani, szczególnie ci dopiero wchodzący na rynek. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko
Cytat:
Żałuję że nie załapałam się do takiej sandwiczerii, byłam tam na rozmowie i naprawdę oprócz robienia kanapek nie było tam niczego skomplikowanego, i zarobki też niezłe, bo w turystycznej dzielnicy. Ale wtedy jeszcze nie chciałam kłamać że mam jakies super doświadczenie w restauracjach i oddzwonili do mnie, że wzięli kogoś innego. Cytat:
Jakbym była w Polsce to rzeczywiście obok innej pracy mogłabym próbować jakoś powoli pozyskiwać klientów. Tu w sumie też mogłabym się tym zainteresować, ale na razie potrzebuję jakiejś stabilnej pracy, żeby w ogóle o tym myśleć. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
![]() ![]() Tez sobie nie wyobrazam mieszkac w Polsce, przynajmniej do momentu w ktorym moja branza sie naprawde rozwinie, wiec nie namawiam Cie do powrotu. Tylko zastanow sie, czy ze swoja znajomoscia francuskiego, we Francji nie wnosisz troche drewna do lasu? Jesli znajomosc jezyka uwazasz za swoj najwiekszy atut, moze warto przeprowadzic sie gdzies, gdzie mozesz tego uzyc, zeby zarabiac sensowne pieniadze? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko
Mam pracę w mojej specjalizacji i szukam innej. Nie chcę tego nigdy więcej robić, nie pasuje mi to z wielu powodów - w momencie wybierania specjalizacji nie miałam pojęcia, jak to faktycznie wygląda. Nie wiem, co będę robić przyszłości, co w ogóle chcę robić w przyszłości. Tzn jest kilka rzeczy, w których się bardzo widzę, ale problem w tym, że są albo słabo płatne, albo sezonowe, albo ekstremalnie trudne do zdobycia (+ często nie wiem nawet, od czego zacząć, to nie jest praca, do której znajdę ogłoszenia na pracuj.pl czy czymś innym w tym stylu), albo musiałabym mieć sporo pieniędzy na start, albo musiałabym robić drugie studia od zera, te są niestety tylko w systemie dziennym (zaocznie niby oferuje jeden uniwersytet, ale od lat nie udaje się otworzyć roku, a teraz studentów coraz mniej, więc już w ogóle bez szans), a wiek z trójką z przodu i zero sensownego doświadczenia uważam jednak za średni pomysł.
Jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną do pracy, która mnie średnio interesuje. Tzn jest w miarę wygodna, z łatwiejszym dojazdem i lepiej płatna niż moja obecna, ale szczerze mówiąc wysłałam tam cv tylko z chęci zmiany i poczucia niemocy ![]() Póki co mój plan jest mierny - zarabiać jakieś pieniądze i starać się znaleźć jakąś pracę w mieście 200 km dalej - przeprowadzka nie tyle dla perspektyw, co z powodów osobistych. Cytat:
Księgowość, kadry, archiwa zakładowe, informatycy, osoby zajmujące się statystyką firmy, sprzątaczki, kucharze, cukiernicy, piekarze, protokolantki, praca na produkcji, opracowywanie danych/badań/materiałów. Takie pierwsze z głowy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 18
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
![]() Do autorki: lubisz podróże, więc zapewne jesteś ciekawa świata. Przełóż tę ciekawość na inne dziedziny życia - odwiedzaj biblioteki i czytaj książki, poszerzaj horyzonty, rozwijaj się. Może fotografia? Kręcenie lub montaż video? Grafika komputera? Projektowanie interfejsów WWW? Marketing? I wiele innych. Po godzinach możesz też prowadzić bloga podróżniczego - uczyć się pisania, pokazywać swoją pozazawodową twarz, nawiązywać znajomości, upamiętniać wspomnienia. Na zarobek oczywiście nie licz, tego nie będzie w pierwszych kilkunastu miesiącach. Edytowane przez adambydgoszcz88 Czas edycji: 2016-10-11 o 18:38 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
|
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko
[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;66273831]
Nie w każdym. Jest trochę zajęć, gdzie kontakt z klientem jest mały lub zerowy. Księgowość, kadry, archiwa zakładowe, informatycy, osoby zajmujące się statystyką firmy, sprzątaczki, kucharze, cukiernicy, piekarze, protokolantki, praca na produkcji, opracowywanie danych/badań/materiałów. Takie pierwsze z głowy.[/QUOTE] Inzynierowie, patomorfolodzy... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Co dalej, życie zawodowe i nie tylko
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 1 076
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;66273831]Mam pracę w mojej specjalizacji i szukam innej. Nie chcę tego nigdy więcej robić, nie pasuje mi to z wielu powodów - w momencie wybierania specjalizacji nie miałam pojęcia, jak to faktycznie wygląda. Nie wiem, co będę robić przyszłości, co w ogóle chcę robić w przyszłości. Tzn jest kilka rzeczy, w których się bardzo widzę, ale problem w tym, że są albo słabo płatne, albo sezonowe, albo ekstremalnie trudne do zdobycia (+ często nie wiem nawet, od czego zacząć, to nie jest praca, do której znajdę ogłoszenia na pracuj.pl czy czymś innym w tym stylu), albo musiałabym mieć sporo pieniędzy na start, albo musiałabym robić drugie studia od zera, te są niestety tylko w systemie dziennym (zaocznie niby oferuje jeden uniwersytet, ale od lat nie udaje się otworzyć roku, a teraz studentów coraz mniej, więc już w ogóle bez szans), a wiek z trójką z przodu i zero sensownego doświadczenia uważam jednak za średni pomysł. Jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną do pracy, która mnie średnio interesuje. Tzn jest w miarę wygodna, z łatwiejszym dojazdem i lepiej płatna niż moja obecna, ale szczerze mówiąc wysłałam tam cv tylko z chęci zmiany i poczucia niemocy ![]() Póki co mój plan jest mierny - zarabiać jakieś pieniądze i starać się znaleźć jakąś pracę w mieście 200 km dalej - przeprowadzka nie tyle dla perspektyw, co z powodów osobistych.[/QUOTE] Pocieszające, że nie jestem sama bez planu ;p. Powodzenia. Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 18
|
Dot.: Co dalej, zycie zawodowe i nie tylko
Cytat:
Powiem jak to wygląda u mnie, bo punktem wyjścia też były podróże. Kolejne pasje to po prostu "pójście za ciosem". Zatem skoro lubię podróżować, szybko pomyślałem o zakupie aparatu by upamiętniać wyjazdy. Porobiłem trochę zdjęć, byłem w tym słaby, więc przeczytałem kilkanaście książek, dużo praktykowałem i teraz robię dobre zdjęcia i zarabiam na nich jakieś tam grosze. Ok, więc idziemy dalej. Skoro lubię podróże to warto byłoby założyć bloga i dzielić się spostrzeżeniami. Założyłem bloga dwa lata temu, piszę w miarę regularnie, staję się w tym coraz lepszy, coraz więcej ludzi zagląda na bloga, zdjęcia coraz bardziej się podobają. Wrzuciłem reklamy AdSense, mam zniżki lub darmowe sprzęty turystyczne - czyli kolejny dochód po godzinach. Dalej. Skoro prowadzisz bloga, coraz więcej osób cię obserwuje, masz motywację by być lepszą, by dawać z siebie więcej. U mnie to skutkowało bieganiem, siłownią, obecnie wspinaczką. Wprowadzasz u siebie zdrowy tryb życia, kontynuujesz rozwój nowej pasji, czytasz książki, trenujesz, rozwijasz się. Z czasem możesz otworzyć kolejną bramkę pt. "trener fitness", "trener wspinaczki". I tak dalej. Jedno ale. Wszystko to tylko pasje, pieniędzy z tego nie będzie na starcie. Musisz to robić po godzinach, kiedy wracasz z etatowej pracy. Wykazać zapał, samozaparcie, silną wolę. Nic trudnego w zasadzie, wystarczy ruszyć 4 litery. Wykonując jednak konsekwentnie swoje pasje, można dojść do pieniędzy większych niż etatowa robota. PS pasja rodzi się z braku pieniędzy i braku wsparcia, kiedy chcesz zrobić coś dla siebie. Jeśli ktoś dostanie kasę na kurs to zrobi ten kurs, łatwo mu to przyjdzie i łatwo pójdzie. Kiedy dochodzisz do czegoś sama to znasz wartość nabytej umiejętności. Edytowane przez adambydgoszcz88 Czas edycji: 2016-10-11 o 21:34 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:12.