Reklama

Wiele produktów do stylizacji, choć utrzymuje fryzurę na właściwym miejscu, wpływa znacząco na ogólną kondycję włosów. Przesuszenie, efekt zmatowienia i sztywne pasma, które wyglądają na nieodżywione, to konsekwencje nadmiernego stosowania kosmetyków modelujących bez odpowiedniej pielęgnacji. Co jednak, gdyby połączyć te dwie cechy w jedno? W moje ręce wpadła nowa seria kosmetyków Joanna Styling Effect, które pomagają w codziennej stylizacji włosów i jednocześnie dbają o ich zdrowy wygląd. W jej skład wchodzi 16 produktów dopasowanych do potrzeb włosów – ja skupiłam się na pięciu, które rewelacyjnie wpisały się w moją codzienną pielęgnację. Jeden z nich przetestował na sobie mój mąż.

Reklama

Krem do włosów z czterema olejkami

Pierwszym kosmetykiem, który zaaplikowałam na swoje włosy był krem z czterema olejkami (kokosowym, arganowym, makadamia i migdałowym). Zainteresowało mnie jego podwójne zastosowanie – w formie maski na włosy i odżywki bez spłukiwania. Po otwarciu tuby od razu poznałam jedną z zalet produktu – zapach. Jak się okazało, cudowny, lekko słodki, ale subtelny aromat towarzyszy produktom całej linii.

Początkowo użyłam kremu do włosów na całą ich długość, tuż po ich umyciu. Nałożyłam grubszą warstwę kremu i odczekałam kilka minut, po czym spłukałam produkt. Już podczas zmywania go z włosów zauważyłam, że są one wygładzone i przyjemne w dotyku. Czekałam więc na efekt finalny. Krem okazał się być rozwiązaniem na plączące się włosy, które są moim utrapieniem. Bardzo dobrze się rozczesywały i jednocześnie zyskały na miękkości.

Ku mojemu zaskoczeniu, kosmetyk pomógł też w prostowaniu włosów. W swoich właściwościach ma działanie termoochronne, jednak nie spodziewałam się, że ułatwi pracę z prostownicą. Moje włosy wyglądały jak po wizycie u fryzjera, a efekt utrzymał się na nich przez cały dzień. Co więcej, jak wskazuje producent, produkt Joanna Styling Effect ma za zadanie nawilżyć i odżywić włosy. Ich lepsza kondycja widoczna była już po pierwszym użyciu. Przy stosowaniu kremu w formie odżywki bez spłukiwania, efekt był mocniejszy. Ja wybieram jednak opcję pierwszą, do której z całą pewnością będę regularnie wracać.

archiwum prywatne

Spray do włosów – termoochrona i wygładzenie

Z racji tego, że codziennie myję włosy, a co za tym idzie, częściej poddaję je stylizacji z użyciem ciepła, bardzo chętnie wypróbowałam spray, który ma za zadanie zabezpieczyć je przed uszkodzeniami. Dodatkowo w składzie produktu Joanna znalazłam ekstrakt z miodu, który ma działanie nawilżające, ale też odżywia włosy i pomaga w ich regeneracji. Miód stosowany na włosy wspomaga skręt loków i idealnie sprawdza się na proste włosy w celu wzmocnienia efektu wygładzenia. Mnie interesował ten drugi efekt.

Spray rozpyliłam na wilgotne włosy po umyciu i odsączeniu nadmiaru wody. Produkt delikatnie wystylizował włosy, wygładził je na całej długości i widocznie rozświetlił, pozbawiając je tym samym płaskiego matu. Obawiałam się, że w takiej formie przyczyni się do przetłuszczania włosów, jednak tak się nie stało. Stosowany przez dłuższy czas na włosy przy stylizacji termicznej z użyciem prostownicy, zapobiegł przesuszaniu się. Co więcej, włosy wydają się być nawilżone i w lepszej kondycji. Zauważyłam też zmniejszenie tendencji do rozdwajania się końcówek – to ogromny plus.

Oprócz sprayu termoochrona i wygładzenie, seria Joanna Styling Effect zawiera:

  • spray do włosów – objętość i odżywienie,
  • spray do włosów – tekstura i nawilżenie.
archiwum prywatne

Lakier do włosów utrwalenie i objętość

Lakieru do włosów używam rzadko, głównie ze względu na zmianę tekstury włosów po jego rozpyleniu. W tym przypadku postanowiłam jednak spróbować, głównie ze względu na działanie dodające objętości. Byłam ciekawa jak uzyskać taki efekt produktem utrwalającym fryzurę.

Lakier do włosów zaaplikowany tuż u nasady, daje efekt uniesienia włosów, bez zbędnego ich przeciążania. Na powierzchni włosów nie utworzyła się skorupa, czy nieprzyjemna w dotyku powłoka, dająca wrażenie kasku. Włosy wciąż były elastyczne i wyglądały naturalnie. Tak uniesione przetrwały wiele godzin i nie dały się pojawiającym naprzemiennie upałom i wilgoci po burzy.

Oprócz lakieru do włosów dodającego objętości, seria Joanna Styling Effect zawiera lakier do włosów – supertrwałość i elastyczność w wersji strong i extra strong z keratyną.

archiwum prywatne

Pianka do włosów dodająca objętości i elastyczności

Pianka do włosów Joanna dodająca objętości ma nieco inny atomizer od pozostałych produktów tej serii. Dzięki temu powstała piana jest bardziej zbita, a jednocześnie superlekka. Tym samym nie obciąża włosów i nie daje wrażenia mokrych, sklejonych pasm, pozostawiając je sypkie (w pozytywny tego słowa znaczeniu). To sprawia też, że włosy zyskują na objętości.

W moim przypadku pianka Joanna aplikowana była na świeżo umyte włosy, tuż przed użyciem automatycznej lokówki. Tak użyta poprawiła skręt loka i zabezpieczyła go przed rozkręcaniem. Dla mnie to ogromny plus. Moje włosy podatne są na prostowanie i loki rzadko utrzymują się dłużej niż parę godzin, zwykle szybko się rozkręcają a fryzura wygląda na nieświeżą. Tym razem tak nie było. Loki wytrzymały znacznie dłużej. Do ich zabezpieczenia używałam też zamiennie lakieru do włosów, który dodaje objętości. Zabezpieczenie przed uszkodzeniami związanymi z poddaniem włosów wysokiej temperaturze to dodatkowa zaleta produktu.

Oprócz pianki do włosów dodającej objętości i elastyczności, seria Joanna Styling Effect zawiera dwa produkty zapewniające długotrwałą objętość w wersji very strong i extra strong. Obie z keratyną w składzie.

archiwum prywatne

Matująca pasta do włosów

Matującą pastę do włosów, która silnie trzyma je w ryzach przetestował mój mąż. Produkt o właściwościach matujących wybrał m.in. z powodu przebijających się przez jego czarny kolor, siwych pasm. Jego krótkie włosy mają tendencję do układania się w różne strony, są dość sztywne i bez ponownego ich mycia trudno nad nimi zapanować.

Pastę do włosów nałożył najpierw na palce i rozprowadził ją równomiernie na włosach. Odstające po bokach bardzo krótkie włosy pod naciskiem przylgnęły bliżej skóry. Mąż żartował, że dzięki temu będzie mógł rzadziej je podcinać. Silny efekt utrzymujący wybraną stylizację włosów widoczny był od razu. Początkowo te lekko się świeciły, dając efekt wet look, który chwilę później ustał, wyglądając naturalnie. Pasta jest na tyle mocna, że należy używać jej naprawdę niewielką ilość – to w zupełności wystarczy, żeby zapanować nad fryzurą, bez natłuszczania włosów. Dzięki temu kosmetyk będzie też bardziej wydajny. W przypadku Tomka, siwe włosy wciąż były widoczne, jednak nie spodziewaliśmy się ich kamuflażu. Mniej błyszczały jednak w słońcu, dzięki czemu nie rzucały się aż tak w oczy.

Pasta do włosów Joanna Styling Effect występuje w czterech wariantach:

  • testowanym przeze mnie utrwalającym i matującym,
  • kremowym o właściwościach utrwalających i dodających elastyczności,
  • naprawczym o właściwościach utrwalających i dodających elastyczności,
  • w formie utrwalającej gumy do włosów.

archiwum prywatne

Pozostałe produkty serii

Seria Styling Effect od Joanny to jednak nie tylko testowane przeze mnie produkty. Marka posiada w swojej ofercie również wygładzający olejek do włosów o właściwościach odżywiających i serum termoochronne do włosów z pantenolem o działaniu wygładzającym.

Olejek idealnie sprawdzi się do zabezpieczania końcówek przed rozdwajaniem i przesuszaniem. Intensywnie pielęgnuje przy tym włosy. Jest mieszanką olejków makadamia, arganowego i kokosowego, które odżywiają pasma, ale też wygładzają i chronią przed szkodliwym działaniem stylizacji z użyciem ciepła. Choć olejek posiada sylikony, są one łatwo zmywalne. Może być zamiennikiem dla jedwabiu do włosów.

Serum termoochronne z pantenolem chroni włosy przed wysoką temperaturą z prostownicy, suszarki czy lokówki. Wygładza włosy na ich powierzchni i dodaje im blasku. Zawarty w produkcie pantenol domyka łuski, dodatkowo zabezpieczając włosy przed utratą wody i nawilża je, widocznie je odżywiając. Serum pomaga w stylizacji włosów, m.in. ograniczając ich puszenie.

archiwum prywatne

Linia kosmetyków łączących pielęgnację i stylizację Styling Effect okazała się być strzałem w dziesiątkę. Każdy z poszczególnych produktów stosowałam jako uzupełnienie pielęgnacji, a nie dodatek. Kosmetyki poprawiły wygląd moich włosów, utrwalając fryzurę. Przez okres testowania zwiększyłam częstotliwość stosowania produktów do stylizacji włosów z użyciem ciepła, bez szkody dla moich włosów. Żaden z produktów nie obciążył ich, nie przyczynił się do ich przesuszania. Czy sięgnę po nie znowu? Na pewno. Spośród tej fantastycznej piątki już wybrałam swoich ulubieńców.

Reklama

Materiał powstał z udziałem marki Joanna

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane