Przetestowałam nową serię Gliss Blonde Hair Perfector i wreszcie mogę się cieszyć blondem bez żółtych refleksów
Kosmetyki Gliss pomogły mi uzyskać naturalny blond bez żółtych refleksów, o jakim marzyłam! Ten szampon i maska to wprost zbawienie dla moich włosów. Sprawdźcie, jak dokładnie działają.

- Laura Grzelak
Pamiętam, że gdy po raz pierwszy rozjaśniłam swoje włosy do jasnego blondu, wiele osób przestrzegało mnie przed tym, jak wiele będzie z nimi pracy. Nie mylili się - włosy blond potrzebują odpowiedniej pielęgnacji, lubią się łamać, przesuszać, a co najgorsze szybko żółkną. I jeszcze ten odrost, który widoczny jest krótko po wizycie u fryzjera. Dlatego tak bardzo ucieszyłam się z możliwości testowania nowej serii Gliss Blonde Hair Perfector. Miałam nadzieję, że dzięki temu szamponowi i masce 2w1 zyskam piękny, świetlisty blond, i to na dłużej.

Test lini Gliss Blonde Hair Perfector
Przed użyciem kosmetyków Gliss moje włosy może nie wymagały pilnej wizyty u fryzjera, ale brakowało im blasku i miękkości, a przede wszystkim tej świetlistości, o którą w zdrowym blondzie chodzi. Przyznaję, że ostatnio też nie stosowałam fioletowych masek ani płukanek. Produkty, na które dotychczas trafiałam zbyt mocno ochładzały moje pasma (a teraz zdecydowanie jestem fanką naturalnego, a nie popielatego blondu) oraz wysuszały i tak nadwyrężone farbowaniem końcówki.
Biorąc do ręki szampon i maskę 2w1 Gliss z serii Blonde Hair Perfector pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to piękne fioletowe opakowania. Wiedziałam, że produkty będą efektownie się prezentować na półce w łazience, ale też spodziewałam się, że oba będą miały charakterystyczny ochładzający pasma pigment.

Szampon Gliss Blonde Hair Perfector - opinia
Szampon Gliss Blonde Hair Perfector rzeczywiście ma głęboki fioletowy kolor, a do tego słodki zapach - zapewne przez ekstrakt z borówki. Łatwo rozprowadzał się na włosach i dobrze pienił, a co za tym idzie, był bardzo wydajny - niewielka porcja wystarczyła, aby dokładnie umyć moje średniej długości, ale jednak gęste włosy. Przy spłukiwaniu szamponu zauważyłam, że pasma były miękkie. Zwykle po użyciu samego kosmetyku myjącego, moje włosy są szorstkie i mają tendencję do plątania się. Wiedziałam więc, że szampon Gliss nie tylko ich nie przesuszył, ale i nieco je wygładził i zdyscyplinował.

Maska 2w1 Gliss Blonde Hair Perfector - opinia
Maska 2w1 Gliss Blonde Hair Perfector ma nieco bledszy, fioletowy kolor i ma gęstą, treściwą konsystencję. Producent z resztą zaleca stosować ten kosmetyk na dwa sposoby - jako ekspresową odżywkę oraz pielęgnującą maskę. Ja wybrałam ten pierwszy i pod prysznicem nałożyłam maskę na umyte wcześniej pasma. Była na tyle gęsta, że nie zjeżdżała z wilgotnych włosów, a przy tym była łatwa do dokładnego rozprowadzenia. Pozostawiłam ją na włosach przez około 3-4 minuty, a następnie spłukałam wodą.

Efekty stosowania Gliss Blonde Hair Perfector
Włosy bez pomocy dodatkowej odżywki czy serum rozczesałam, a następnie wysuszyłam suszarką. Gdy były już suche, moim oczom ukazał się piękny, odświeżony, bez żółtych refleksów kolor, za którym tak tęskniłam. Pasma nie były jednak zbyt szare ani fioletowe - także moja dodatkowo rozjaśniona przez słońce grzywka.

Mimo nie zastosowania dodatkowych kosmetyków do stylizacji, moje włosy były miękkie, wygładzone i wyraźnie zregenerowane. To dla mnie spora nowość, bo zwykle po aplikacji kosmetyków z fioletowym pigmentem potrzebowałam odżywki w sprayu, aby rozczesać i ujarzmić pasma.

Zdecydowanie po użyciu szamponu i odżywki Gliss moje włosy wyglądają jak po odświeżaniu koloru u fryzjera. Efekty utrzymywał się do kilku myć - mi spokojnie wystarcza, gdy serii użyję raz w tygodniu.
Producent poleca także farbę do włosów Gliss Color, którą znajdziemy w drogerii w wielu modnych odcieniach blondów. Z pewnością sięgnę po nią, gdy ciemny odrost stanie się wyraźnie widoczny.
Materiał powstał z udziałem marki Gliss