Reklama

House of Schwarzkopf to miejsce, które pokocha każda kobieta. To przestrzeń w berlińskiej dzielnicy Mitte, która łączy w sobie ekspercką wiedzę i przyjemność, nowoczesność i tradycję, czas tylko dla siebie i pomoc dla planety. Prawda, że niezwykłe zestawienie? Razem z polską ambasadorką marki Gliss - Małgorzatą Rozenek-Majdan i globalną ambasadorką marki Schwarzkopf, piękną modelką Swantje Pauliną (znaną w sieci jako Swalina) - odkryłyśmy miejsce, które ma jeden cel. Jaki? Każda kobieta wyjdzie z niego z pięknymi włosami lub z dokładnym planem, dzięki któremu jej włosy znów będą zdrowe i zachwycające.

Reklama

Co znajdziemy w House of Schwarzkopf?

Czym jest House of Schwarzkopf? To magiczne miejsce, gdzie można zadbać o swoje włosy pod każdym względem. Co ważniejsze, możesz się tam dowiedzieć, czego tak naprawdę potrzebujesz dzięki zaawansowanej technologii. Specjaliści na miejscu zbadają twoje włosy i ocenią, w jakim stopniu są zniszczone. Potem zaproponują spersonalizowaną linię pielęgnacyjną Schwarzkopf odpowiednio dostosowaną do twoich potrzeb. W House of Schwarzkopf możesz kupić najnowsze produkty pielęgnacyjne - są dostępne tylko tam i w sklepie online.

mat. prasowe
mat. prasowe

Jeśli masz ochotę zaszaleć i wybrać nową koloryzację, Magiczne Lustro pokaże ci, jak będziesz wyglądała w odcieniu innym niż ten, który masz na głowie. Możesz w ciągu kilku sekund zamienić się w brunetkę czy ognistego rudzielca, a zdjęcie z metamorfozą możesz wysłać do przyjaciółki, by pomogła ci zdecydować, która farbę wybrać. Kiedy już jesteśmy przekonane do zmiany koloru włosów czy nowego cięcia, możemy wprowadzić swój pomysł w życie w salonie na pietrze, prowadzonym przez Hauke ​​Schmidta, znanego fryzjera, który pracował w salonach w Londynie, Los Angeles, Berlinie, Hamburgu. To nie tylko salon fryzjerski, ale i miejsce relaksu - fotele, gdzie myte są włosy, mają masaż i specjalne światło - dodające energii lub odstresowujące.

mat. prasowe

Na koniec nową fryzurę możesz uwiecznić na selfie - w specjalnie do tego przeznaczonej strefie w House of Schwarzkopf.

„Dom Schwarzkopfa to nie tylko nowy dom najbardziej kultowej marki do pielęgnacji włosów, ale także most z przeszłości do przyszłości. Znajduje się w sercu Berlina, gdzie Hans Schwarzkopf położył kamień węgielny. Jego nowy dom teraz łączy ponad 120 lat doświadczenia w dziedzinie włosów z najnowocześniejszą technologią, tworząc miejsce, w którym marka i jej wartości, obietnice, produkty i historia są nie tylko reprezentowane, ale mogą być naprawdę doświadczone” - mówił na uroczystym otwarciu Rik Strubel, dyrektor ds. marketingu Henkel Beauty Care.
mat. prasowe

W House of Schwarzkopf można też kupić pierwszy zapach marki Schwarzkopf. Przed zakupem warto przetestować go przy specjalnym stoliku. Zapach "trafia" do nosa przez specjalne złote tuby. Jest kwiatowy, kobiecy i nazywa się Martha - jak żona Hansa Schwarzkopfa.

mat. prasowe

Bądź Zero Waste z Schwarzkopf

Jeśli wiesz, jak ważna jest filozofia Zero Waste, do zakupów w House of Schwarzkopf możesz dołożyć niezwykłą butelkę na wodę. Powstała ona z plastiku pochodzącego ze społecznej zbiórki - to tzw. social plastic. W 2017 roku firma Henkel (której częścią jest Schwarzkopf) porozumiała się z przedsiębiorstwem Social Bank, które organizuje zbiórkę odpadów plastikowych zanim trafią one do oceanów. To działanie szczególnie potrzebne w krajach, gdzie brak jest infrastruktury potrzebnej do utylizacji plastiku. Mieszkańcy Haiti czy Egiptu mogą wymieniać zebrane przez siebie plastikowe odpady na pieniądze, produkty lub usługi. Z kolei Henkel wykorzystuje te odpady do produkcji części opakowań swoich produktów i oszczędza planetę.

mat. prasowe

Schwarzkopf - 123 lata tradycji

House of Schwarzkopf to też ogromna dawka historii i tradycji - w końcu marka jest na rynku 123 lata! W berlińskim sklepie można więc kupić szampon w pudrze - taki właśnie był pierwszy szampon wynaleziony przez Hansa Schwarzkopfa - dopiero potem pojawiła się wersja w płynie. Świetnym prezentem będą spersonalizowane perfumy - to pierwszy zapach marki Schwarzkopf o pięknej kwiatowej nucie. Flakonik można ozdobić własnym… profilem. Projekt wykonuje się na miejscu i trwa to 5 minut.

mat. prasowe

Jeśli na razie nie wybieracie się do Berlina, możecie zobaczyć niezwykły House of Schwarzkopf online - wystarczy wejść na stronę http://www.schwarzkopf.de/houseofschwarzkopf. Możecie tam zamówić najnowsze linie do pielęgnacji włosów - są dostępne tylko tam!

Armin Morbach, globalny ambasador Schwarzkopf o pięknych włosach

W berlińskim House of Schwarzkopf udało nam się porozmawiać z Arminem Morbachem, globalnym ambasadorem marki Schwarzkopf. Morbach pracował z takimi ikonami mody jak Patrick Demarchelier czy Karl Lagerfeld. Kreował looki takich gwiazd jak Julia Roberts, Naomi Campbell, Madonna, Tilda Swinton, Celine Dion czy Claudia Schiffer. O pięknych włosach i modnych fryzurach wie wszystko - zapytaliśmy go więc o kilka włosowych rad dla Wizażanek.

Wizaż.pl: Jesteśmy w House of Schwarzkopf czyli w domu pięknych włosów. Jakie włosy twoim zdaniem zasługują na to, by nazwać je pięknymi?

Armin Morbach: Piękne włosy to dla mnie przede wszystkim fryzura, w której dobrze i pewnie się czujemy. Jeśli kobieta przez 20 lat nosi boba i czuje się w nim szczęśliwa - to znaczy, że to najpiękniejsze włosy dla niej. By jednak stworzyć taką fryzurę, potrzebna jest dobra pielęgnacja. Najważniejsza jest jakość włosa, jego struktura. Włosy są dla stylisty fryzur jak płótno dla malarza. Bez dobrego płótna nie powstanie dzieło sztuki. Bez zdrowych włosów, nie wyczarujemy dobrej fryzury.

Wizaż.pl: Pielęgnacja jest dla ciebie ważniejsza niż dobre cięcie czy koloryzacja?

A. M.: Wszystko jest ważne, ale jakość włosów to podstawa. Kiedy pracuję nad fryzurą, wystarczy, że dotknę włosów i wiem, jak często są prostowane, rozjaśniane. Jeśli są zadbane, mogę z nich wykreować każdy look.

Wizaż.pl: Jak to osiągnąć? Kobiety często kupują reklamowany szampon, myją codziennie głowę i są zawiedzione, że fryzurze daleko do ideału…

Armin Morbach: Włosy trzeba traktować jak dobrego partnera, z którym musisz codziennie współpracować. Podstawą dla mnie jest szczotkowanie. Latynoski codziennie szczotkują włosy i zobacz jak świetnie wyglądają. Oczywiście, mają też genetycznie grubsze włosy, ale bez pielęgnacji nie byłoby takich efektów. Matki powinny wpajać córkom - wyszczotkuj włosy 100 razy każdego wieczoru. Zobaczycie, że po ok. 2 miesiącach włosy będą grubsze i zyskają piękny błysk. Ważnym zabiegiem jest też podcinanie - obowiązkowe co 6 tygodni.

Wizaż.pl: A jak często myć włosy? Kiedyś popularne było codzienne mycie, ostatnio pojawił się trend, by celowo przetłuszczać włosy.

Armin Morbach: Krótkie włosy można myć codziennie. Gdy jednak ich długość sięga ramion, polecam 2-3 razy w tygodniu. Między myciami warto się wspomagać suchym szamponem. Bardzo ważna jest odżywka lub maska, która musi być dopasowana do potrzeb włosów.

Wizaż.pl: Umyłyśmy głowę, odżywiłyśmy i idziemy spać z mokrymi włosami… Zniszczyłyśmy cały wysiłek włożony w pielęgnację?

Armin Morbach: Nie! Spanie z mokrymi włosami to nie zbrodnia! Zwłaszcza jeśli masz kręcone włosy, możesz spokojnie wieczorem zapomnieć o suszarce i położyć się spać. Gdy twoje włosy są zniszczone - umyj je wieczorem, nałóż odżywkę, załóż miękki turban i idź spać. Taka nocna maska dobrze zrobi fryzurze. Możemy sobie zrobić krzywdę w inny sposób - gdy nie umyjemy wieczorem włosów, które stylizowaliśmy mocnym żelem lub spryskaliśmy duża ilością lakieru. To je zniszczy.

Wizaż.pl: To jaka jest twoim zdaniem największa zbrodnia wymierzona we włosy?

Armin Morbach: Gumka do włosów z metalowym elementem! Wiele kobiet nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo to niszczy, strzępi włosy. Spinają je w ten sposób, a potem nagle zaskoczone stwierdzają, że część ich długich włosów jest połamana w połowie długości. To przez gumki z metalowymi elementami! To wróg pięknych włosów.

Wizaż.pl: Wizażanki mają gorszego wroga - żółty blond. Nie znosimy, gdy zamiast chłodnego blondu, mamy na głowie jajecznicę… jak się tego ustrzec?

Armin Morbach: Kiedy decydujesz się na koloryzacje blond, kluczowe jest, jaki jest twój oryginalny kolor włosów. Od tego zależy, czy powinnaś zdecydować się na farbowanie w domu czy w salonie. Jeśli wymarzony kolor jest 2-3 tony jaśniejszy od twojego naturalnego, możesz śmiało wypróbować domową koloryzację. Oczywiście wybierając do tego farbę dobrej jakości. Kiedy jednak twoje włosy są 5-7 tonów ciemniejsze niż kolor o którym marzysz, sugerowałbym wizytę w salonie. Poza tym, zawsze warto zrobić próbę nowego koloru na cienkim paśmie włosów. Gdy eksperyment skończy się żółtymi włosami, idź do salonu. Na profesjonalną koloryzację namawiałbym zwłaszcza kobiety z długimi ciemnymi włosami, które chcą pierwszy raz przemienić się w blondynkę. W takich przypadkach bardzo ważna jest technika, a w domu zdarza nam się popełniać błędy.

Wizaż.pl: Jakie błędy?

Armin Morbach: Profesjonaliści nakładają farbę najpierw na końce, a dopiero po ok. 15 minutach na włosy przy skórze głowy. Dlaczego? Przy skórze jest cieplej, a w wyższej temperaturze włosy szybciej się farbują. W domu mamy tendencję do zaczynania od góry - tak jakbyśmy farbowali odrosty. Efekt jest taki, że włosy na długości mają dobry kolor, a przy skórze są żółte.

Wizaż.pl: A może w ogóle nie farbować? Andie McDowell wzbudziła ostatnio zachwyt pokazując się z siwymi włosami.

Armin Morbach: Przez lata nie byliśmy przyzwyczajeni do tego, że kobiety pokazywały się z siwymi włosami. Ale bądźmy szczerzy - kobiety przestały się starzeć w takim tempie jak dawniej. Mamy teraz medycynę estetyczną, wypełniacze, dbamy o swoje ciała i twarze. Żyjemy w czasach, gdy trudno zgadnąć, w jakim wieku są kobiety. Jeśli masz 60 lat, jesteś zadbana i masz siwe - dobrej jakości - włosy - wciąż wyglądasz świetnie.

Wizaż.pl: Czy w takim razie wiek powinien mieć wpływ na naszą fryzurę? Czasem słyszymy - jestem już za stara na takie cięcie lub koloryzację.

Armin Morbach: Wiek nie powinien odgrywać żadnej roli przy wyborze fryzury. Jesteś po 50. i masz ochotę na młodzieżową grzywkę - spróbuj. Od 20 lat masz tę sama fryzurę, bo jest ci z tym dobrze - świetnie. Jedyna rzecz, która obowiązuje w każdym wieku to odpowiednia pielęgnacja.

Wizaż.pl: Ale przecież są fryzury, które odmładzają.

Armin Morbach: Oczywiście! Krótka fryzura zawsze odejmuje lat. I mówiąc „krótka” nie myślę o obcięciu 3 centymetrów, co dla wielu kobiet jest wielką zmianą (śmiech). Eksperymentujcie, zmieniajcie fryzury. To zawsze odmładzające przeżycie dla kobiety.

Wizaż.pl: Ale na jakie zmieniać? W zeszłym roku przez pandemię zapomnieliśmy o trendach. Fryzura miała być przede wszystkim wygodna, by się sprawdziła na home office. W tym roku znów tęsknimy za tym, by wyglądać modnie. Jaki trend jest twoim zdaniem najsilniejszy?

Armin Morbach: Grzywka! Jest wszędzie na pokazach, to fryzura, która będzie rządzić jesienią i zimą 2021/2022. Wracają też mocne kolory - krótkie fryzurki w czerwonych lub niebieskich odcieniach. To też efekt pandemii. W zeszłym roku zapomnieliśmy o koloryzacji i teraz mamy ochotę na trochę szaleństwa.

mat. prasowe

Wizaż.pl: A jakie fryzury są dla ciebie ikoniczne? Kto twoim zdaniem ma najlepszą fryzurę?

Armin Morbach: Ostatnia dekada należała do boba Victorii Beckham. To była zdecydowanie ikoniczna fryzura. Teraz modne są włosy pełne objętości - takie jak ma Jennifer Lopez. Podoba mi się fryzura Kristen Stewart. Lubię styl Rihanny, choć to peruki. Widać jednak, że ona traktuje włosy jak akcesorium. I do tego namawiałbym kobiety. Na włosach, o które dbamy można zrobić wszystko. Jednego dnia możesz je prostować, drugiego ułożyć fale, a trzeciego upiąć. Dajcie mi kobietę w czarnej sukience, a fryzurą stworzę jej 5 różnych looków. Możesz mieć tę samą fryzurę od lat, a każdego dnia tygodnia wyglądać inaczej. Wystarczy pomysł i dobre produkty stylizacyjne.

Wizaż.pl: Wracamy do tego, że receptą na piękne włosy są dobre produkty.

Armin Morbach: A dzięki nim skuteczna pielęgnacja. Pracowałem z Julią Robert czy Celine Dion i wiem, że dla gwiazd najważniejsze są zdrowe, błyszczące, pełne objętości włosy. Nie skomplikowana fryzura czy nowe cięcie. Zdrowe włosy. Każda z kobiet może sobie na nie pozwolić.

Wizaż.pl: Dziękuję za rozmowę i czekamy na House of Schwarzkopf w Polsce.

Rozmawiała: Aneta Wikariak redaktor naczelna Wizaż.pl

Globalny ambasador Schwarzkopf Armin Morbach z Małgorzatą Rozenek-Majdan i redaktor naczelną Wizaż.pl Anetą Wikariak.

mat. prasowe

Ambasadorki na otwarciu House of Schwarzkopf

Uroczystą galę otwierającą House of Schwarzkopf uświetniły polska ambasadorka marki Gliss Małgorzata Rozenek-Majdan i globalna twarz marki Schwarzkopf - modelka Swalina. Wśród gości znaleźli się też znany influencer modny_tata czyli Michał Będźmirowski, Dominika Świerszcz, Junior Brand Manager Gliss i redaktor naczelna Wizaż.pl Aneta Wikariak

mat. prasowe

Zdjęcia ze Swaliną nie mógł sobie odmówić Gracjan Duda, Brand Manager Gliss Color. Na czerwonym dywanie nie zabrakło też Armina Morbacha, globalnego ambasadora Schwarzkopf.

mat. prasowe

House of Schwarzkopf odwiedziła modelka Lorena Rae - na zdjęciu z Rikiem Strublem, dyrektorem ds. marketingu Henkel Beauty Care. Nie mogło też zabraknąć Hauke Schmidta, dyrektora kreatywnego The Salon Above, który mieści się w House of Schwarzkopf, który pozował z Stuartem Hamidem, General Manager Henkel Beauty Care Proffesional.

mat. prasowe

Galę otwarcia House of Schwarzkopf poprowadził popularny niemiecki influencer Riccardo Simonetti:

mat. prasowe

Pokaz w House of Schwarzkopf

Atrakcją otwarcia House of Schwarzkopf był pokaz najmodniejszych fryzur. O fantastyczne looki zadbał Armin Morbach, globalny ambasador Schwarzkopf.

mat. prasowe
mat. prasowe

mat. prasowe

Pokaz odbył się w pięknych wnętrzach House of Schwarzkopf.

mat. prasowe
Reklama

Materiał powstał z udziałem marki Schwarzkopf

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane