Doda przypadkiem ujawniła wszystko na temat operacji plastycznych twarzy
Doda pokazała zdjęcie rentgenowskie czaszki. Teraz już wiadomo, czy i jak ingerowała w swój wygląd zewnętrzny.

Już jakiś czas temu Doda poinformowała fanów o swoich kłopotach ze zdrowiem. Na Instagramie zdradziła, że nie może poradzić sobie z nasilającym się piskiem w uszach, który dał o sobie znać po raz pierwszy już w 2017 roku. Problem ze słuchem jest na tyle poważny, że żaden z lekarzy nie jest w stanie podać przyczyny takiego stanu rzeczy. Piosenkarkę niebawem czeka rezonans mózgu. Po kilku tygodniach zmagań, Doda postanowiła zwrócić się do obserwatorów i zamieściła na profilu rentgen swojej czaszki. Użytkownicy dzielili się z nią swoimi spostrzeżeniami i radami dotyczącymi problemu, snując wnioski na podstawie widocznych informacji.
Laryngologicznie i audiologicznie jestem zdrowa i słuch mam świetny jak się okazało. Szukam dalej - przyznała Doda.
Oprócz informacji o stanie swojego zdrowia, Doda niepostrzeżenie podzieliła się jednak jeszcze czymś, co z punktu widzenia krążących od lat plotek jest niezwykle istotne - informacjami o domniemanych zabiegach i operacjach mających na celu poprawę urody.
Doda – operacje twarzy
Zdjęcie rentgenowskie czaszki Dody nie uszło uwadze fanów, którzy od dawna czytają o licznych operacjach i ingerencji chirurga plastycznego w wygląd artystki. To właśnie ono obaliło wszystkie teorie i plotki. Okazało się, że Dorota Rabczewska ma naturalne korzenie zębów, co przeczy pogłoskom o tym, że wstawiła sobie implanty. Nie piłowała również żuchwy – kości szczęki są nienaruszone, podobnie jak jej nos. Fani poruszyli ten temat i zwrócili się do Dody z przewrotnym pytaniem, gdzie jej śruby od sztucznych zębów „za miliony monet”. Artystka odpowiedziała.
No właśnie gdzie moje licówki?! Oraz spiłowana szczęka i złamany nos!
Piosenkarka ucięła tym samym plotki. Nie przeczy jednak, że chętnie korzysta z zabiegów medycyny estetycznej. Czasami warto uwierzyć gwiazdom na słowo.
Źródło zdjęcia głównego: Instagram