Michał Szpak o mały krok miał zostać niedopuszczony do pierwszej komunii świętej. Mimo upływu lat przykry incydent z duchownym wywołuje u niego negatywne wspomnienia "dość traumatyczne mam przeżycia" - mówi w wywiadzie. Jako dzieciak nosił loczka opuszczonego do pasa, który dla księdza był niedopuszczalny. Mama muzyka zainterweniowała.

Reklama

Oryginalny wizerunek piosenkarza

Piosenkarz już od najmłodszych lat odróżniał się wyglądem od swoich rówieśników. Jego oryginalny wizerunek sprawiał mu wiele problemów, ale mimo to nigdy nie przestał być sobą. W szkole nauczyciele nie potrafili zaakceptować faktu, że Michał nie wygląda jak pozostali rówieśnicy, a swoim wizerunkiem przyciąga uwagę. W wywiadach wielokrotnie wspominał, że przez swój wygląd był obiektem kpin, a nawet był prześladowany przez kolegów i koleżanki.

Michał pomimo tych przykrych sytuacji pozostał sobą i ubierał to, na co miał ochotę. Dziś dumnie nosi długie włosy, pomalowane paznokcie i stawia na oryginalne stylizacje, które są nie do podrobienia. "Jednak gdzieś tam to społeczeństwo nasze jest piętnowane przez ludzi, którzy w ogóle nie powinni oceniać" - mówi w wywiadzie.

Zobacz także: Michał Szpak zdecydował się na bardzo odważne wyznanie podczas wywiadu. Poruszył kwestię transpłciowości

Pierwsza komunia święta Michała Szpaka

Michał Szpak w wywiadzie dla "Pani" w 2017 roku odniósł się do przykrego incydentu, który spotkał go kiedy podchodził do sakramentu pierwszej komunii świętej. Ten radosny dzień okazał się dla Michała przykrym wspomnieniem, który po dziś dzień uważa za traumatyczny. Przez swój oryginalny wizerunek spotkał się z trudnościami związanymi z przygotowaniami do sakramentu. O co dokładnie poszło? Ksiądz nie akceptował fryzury Michała i wprost powiedział, że ma ją zmienić. Jako chłopiec nosił krótkie włosy, ale jego fryzura była zwieńczona bardzo oryginalnym elementem, a mianowicie pejsem, który w tamtych czasach był super modny. Michał w wywiadzie podkreślił, że pejs był w tamtym momencie dla niego wszystkim.

Zobacz także
Reklama

Piosenkarz podkreślił, że jego mama okazała się być ogromnym wsparciem w całej tej sytuacji i w porę zareagowała. Nawet mimo jej wsparcia Michał jako dorosły mężczyzna ma negatywne podejście do kościoła.

Reklama
Reklama
Reklama