Reklama

Podkłady marki Rimmel zawsze świetnie się u mnie sprawdzały, więc kiedy tylko usłyszałam o nowości Lasting Radiance, nie mogłam doczekać się, aby wreszcie ją wypróbować. Podkład Lasting Radiance zastąpił popularny Wake Me Up, który przez wiele lat był moim ulubieńcem. Okazuje się, że jest to godne zastępstwo, bo Lasting Radiance jest od swojego poprzednika jeszcze lepszy! Dlaczego warto wpisać go na listę kosmetyków do przetestowania?

Reklama

Test podkładu Lasting Radiance od Rimmel

Jak wskazuje sama nazwa podkładu, ma on gwarantować trwałość oraz świetlisty efekt i taki rzeczywiście jest. Już w opakowaniu łatwo dostrzec, że jego formuła została wzbogacona o perłowe drobinki, które zapewniają skórze przepiękne i naturalne rozświetlenie. Nadaje on cerze efekt glow, ale daleko mu do nieestetycznego "świecenia się" skóry. Ale to nie wszystko...
Kosmetyk został wzbogacony o technologię Urban Shield, która ma za zadanie chronić skórę twarzy przed smogiem i innymi zanieczyszczeniami powietrza. To dla mnie szczególnie ważne bo wiem, jak złe powietrze negatywnie wpływa na kondycję i wygląd skóry. Dodatkowo podkład ma wyższą ochronę przed słońcem niż jego poprzednik – SPF25, nie zabrakło w nim także antyoksydantów, w tym witaminy C. A taka mieszanka gwarantuje zachowanie młodego wyglądu :).

Od podkładów w największym stopniu wymagam naturalnego efektu na skórze. Lasting Radiance w tej kwestii nie zawodzi - po nałożeniu jest właściwie niewidoczny i wygląda niczym druga skóra. Upiększa, ale nie wygląda sztucznie, a jest to dla mnie bardzo ważne. Ponadto podkład nadaje cerze zdrowy, elegancki blask i dość dobrze kryje lekkie niedoskonałości. Jest dostępny w sześciu odcieniach - u mnie doskonale sprawdził się "103 True Ivory", który ma neutralny podton. Warto podkreślić, że podkład ładnie dopasowuje się do odcienia skóry i co najważniejsze - nie ciemnieje w ciągu dnia.

Po nałożeniu podkładu byłam bardzo zadowolona z jego wyglądu na skórze, ale obawiałam się, jak będzie wyglądała kwestia trwałości. Bardzo często podkłady rozświetlające szybko ścierają się z twarzy. W tym przypadku jest inaczej - Lasting Radiance pięknie utrzymuje się na skórze (u mnie wytrzymuje nawet 8-10 godzin) i jest na niej praktycznie niewyczuwalny, przez co bardzo komfortowy w noszeniu. Dodatkowo bardzo ładnie utrzymują się na nim bronzer oraz rozświetlacz.

Mam cerę suchą, ale myślę, że po podkład mogą sięgnąć także dziewczyny z cerą normalną lub mieszaną. Według mnie to idealny kosmetyk na co dzień, a w szczególności polecam go na sezon letni. Jest lekki, rozświetlający i trwały. Dla mnie to połączenie idealne!

Reklama

materiał powstał we współpracy z marką Rimmel

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane