Reklama

Przyznaję osobiście, że w mojej torebce, czy to wyjazdowej czy nawet codziennej, często najwięcej miejsca zajmuje kosmetyczka, w której nie może zabraknąć produktów do poprawek makijażu. Są jednak sytuacje, w których jestem zmuszona ograniczyć ilość kosmetyków do minimum i wtedy zazwyczaj rezygnuję z np. różu do policzków. Wszystko wskazuje na to, że ten problem może odejść w zapomnienie.Na rynku pojawiła się marka Flesh Beauty, która postanowiła wyjść naprzeciw oczekiwaniom kobiet. Stworzyła ona bowiem Flipbook. Nazwa może u niektórych wywoływać falę pytań, jak coś, co kojarzy się z notatnikiem z ilustracjami, może przyjść z pomocą w makijażu. Tu czeka was niespodzianka... To naprawdę notatnik, ale arkusze w rzeczywistości są różem, bronzerem i rozświetlaczem!

Reklama

Każdy arkusz jest bezzapachowy i posiada odpowiedni odcień: średnio-matowy róż, głęboki złoty oraz mieniący się beżowo-różowy. Zastanawiacie się, jak wygląda makijaż takim kosmetykiem? Po prostu należy wyrwać odpowiednią karteczkę i delikatnie nią pocierać fragment twarzy, który chcemy pokryć samym kolorem. Wcześniej o taki produkt w arkuszach pokusiła się m.in. marka Lancome oraz Mai Couture.W przypadku Flipbooka, arkusze najlepiej zachowują się gołej skórze, ale pięknie też współgrają z innymi kosmetykami. Co równie ważne - w jednym notesiku zamknięto aż 3 różne kosmetyki. Na jedno opakowanie składa się 100 arkuszy. Skusicie się na tego typu kosmetyk? A może wolicie bardziej tradycyjne produkty do konturowania?
Źródło zdjęcia głównego: Pinterest

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane