Reklama

Jaclyn Hill na YouTube i Instagramie śledzi po 6 mln ludzi. Uchodzi ona za ekspertkę w temacie makijażu i kosmetyków. Ciężko więc uwierzyć, że youtuberka zaliczyła tak dużą wpadkę ze swoją własną marką, tym bardziej, że miała już na koncie kosmetyki, które współtworzyła. Pierwszy drop jej autorskiej marki poprzedził launch kolekcji pomadek na jej kanałach social mediach. W pierwszej kolejności produkt dostali influencerzy, następnie szminki można było zamówić online. Jaclyn obiecywała, że to najlepsze pomadki nude jakie można dostać - idealnie kremowe, półmatowe, o doskonałym kryciu, miękkości i wytrzymałości. Kolekcja liczy 20 odcieni, a pełen zestaw to koszt 295 dolarów; pojedyncza pomadka natomiast kosztuje 18 dolarów. Jaclyn spodziewała się dużego zainteresowania jej nowym produktem. Nie pomyliła się- zaraz po starcie wyprzedała się duża część dropu. Niestety szybko pojawiło się rozczarowanie.

Reklama

Włosy w pomadkach Jaclyn Hill

Na Tweeterze i Instagramie zaczęły pojawiać się statusy rozczarowanych konsumentów. Wiele z nich opatrzonych było autentycznymi zdjęciami pomadek, na których widoczne są włoski wystające z nieużywanego produktu. Pojawiły się także zdjęcia pomadek zawierających tworzywa, które nigdy nie powinny znaleźć się na linii produkcyjnej - na przykład plastikowe kulki. Wiele osób publikowało także zdjęcia, które przedstawiają połamane szminki w dopiero co otwartym pudełku.

— RawBeautyKristi (@RawBeautyKristi) 7 czerwca 2019

All I can say is WTF pic.twitter.com/qZFGPYlOWc

pic.twitter.com/D9acDVtDgH

Dalej było tylko gorzej. Na YouTube można już znaleźć wiele filmów ukazujących prawdę o pomadkach makijażystki; ktoś nagrał także film pokazujący produkt pod mikroskopem.

Zobacz także: Blogerka udowadnia, że błyszczyki Kylie Jenner są kopią tańszego produktu?

Stanowisko Jaclyn Hill na temat jej autorskich pomadek

Jaclyn początkowo na zarzuty zareagowała agresją, jednak gdy zobaczyła, że negatywne wypowiedzi się mnożą, na moment ucichła. Dodała po kilku dniach tweety, w których przeprasza wszystkich za zaistniałą sytuację. Podkreśla, że wady nie dotyczą całej linii, nie wskazuje jednak na konkretne wadliwe kolory. Wyjaśnia, że problemem było użycie nowych rękawiczek, które pozostawiły syntetyczne włoski. To jednak tylko jeden z defektów kolekcji - blogerka nie tłumaczy co z kulkami, które znalazły się w produktach. Okazuje się jednak, że pomadki Jaclyn, pomimo wpadki znalazły też swoich zwolenników. Wielu wizażystów i miłośników makijażu chwali je za przyjemną konsystencję, dobrze skomponowane kolory i wyjątkową trwałość.

Reklama

Źródło zdjęcia głównego: Twitter

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane