Łatwy w nakładaniu, długotrwały... Ten rozświetlacz w kolorze różowego złota to nasz redakcyjny hit!
Znalezienie dobrego rozświetlacza często wymaga niemałego zachodu. W swoich zbiorach mam kilku wybrańców, ale jakiś czas temu polubiłam jeszcze jeden produkt – Bell HYPOAllergenic Illuminating Stick.


Wcześniej nie miałam zbyt wiele wspólnego z konturowaniem kremowymi kosmetykami. I szczerze mówiąc, nadal niewiele mam… :) Zawsze mam z tyłu głowy myśl, że zrobię sobie nimi „krzywdę” i będę musiała zmywać cały makijaż. I pewnie konturowanie całej twarzy byłoby dla mnie trudne. Ale w przypadku Bell HYPOAllergenic Illuminating Stick nie mam obaw przed tym, że nałożę go za dużo.Ma bardzo lekką konsystencję i mieni się na kolor różowego złota. Nakładałam go na nieprzypudrowany podkład. Jednym ruchem zaznaczam kość policzkową, a następnie palcem rozcieram granice. W ten sposób pozwalam produktowi lepiej scalić się ze skórą. Warto nałożyć go odrobinę więcej, bo po zagruntowaniu makijażu, efekt połyskującej tafli może odrobinę zblaknąć.Idealny rozświetlacz powinien nadawać cerze zdrowego blasku i odejmować jej lat. Powinien sprawiać, że skóra wygląda na wypoczętą. Tak właśnie działa Bell HYPOAllergenic Illuminating Stick. Ponadto na twarzy wygląda bardzo naturalnie i utrzymuje się tak, jak powinien kremowy kosmetyk. Po ponad ośmiu godzinach nadal prezentował się zachwycająco.

Postanowiłam przetestować produkt również na jeszcze trzy inne sposoby. Bardzo ładnie rozświetlił kącik oka i spojrzenie nabrało blasku. Świetnie wygląda również pod łukiem brwiowym. Sprawdził się także, jako kremowy cień-baza pod jasne cienie do powiek. I muszę przyznać, że tutaj również mnie nie zawiódł. Perłowe i szampańskie kolory świetnie trzymały się na tym z rozświetlaczu :). A jego cena? 24,99 zł.