Dla tego "lekkiego jak puch" kremu BB zrezygnowałam latem z podkładu. Poleciła mi go makijażystka
Kiedy przychodzą letnie miesiące zdecydowanie częściej sięgam po lekkie kremy BB zamiast kryjących, ciężkich podkładów. Moim ostatnim odkryciem jest produkt od Maybelline, który cudownie wyrównał koloryt mojej skóry.

Poleciła mi go znajoma makijażystka, która często sama wybiera lekkie formuły w czasie letnich miesięcy. Zapewniła mnie, że będę zadowolona z jego trwałości i efektu, jaki daje na skórze. Muszę przyznać, że nie myliła się. Ten produkt faktycznie „robi robotę”.
Spis treści:
Perfector 4-In-1 – działanie
To jedno z moich odkryć kosmetycznych tego roku. Produkt, który w doskonały sposób łączy w sobie to, co najlepsze w pielęgnacji i kolorówce. Tym jednym kosmetykiem można wykonać cały makijaż. Wygodna i poręczna różowa tubka skrywa w sobie primer, puder, korektor i krem BB. Efekt, który uzyskuje się na skórze jest delikatnie matowy. Leciutka formuła musu idealnie wtapia się w skórę, tak, że nie pozostawia efektu maski.
Produkt jest dosyć trudno dostępny stacjonarnie, ale udało mi się go znaleźć w drogerii internetowej. W skład kosmetyku wchodzi glinka porcelanowa, która poprawia jakość i koloryt skóry. Działa detoksykująco i oczyszczająco. Do tego wpływa na nawilżenie skóry i dba o jej świeży wygląd. Kolejnym składnikiem jest minerał glinokrzemianowy. To on odpowiada za stabilność produktu w różnych temperaturach, dzięki czemu krem BB zachowuje swoje właściwości nawet w zmiennych warunkach środowiskowych.
Krem BB od Maybelline – recenzja
Aplikacja kremu BB jest ultraprzyjemna. Delikatnie otula skórę, dając poczucie nawilżenia. To, co szczególnie mnie urzekło w tym produkcie to jego kolor. Jako posiadaczka niezwykle jasnej karnacji bardzo często mam kłopot z dobraniem odpowiedniego podkładu czy kremu BB. Perfector zdał ten egzamin na piątkę.

Kolejną zaletą produktu jest to, że nie oksyduje i dobrze zachowuje pierwotny kolor, który jest widoczny zaraz po nałożeniu. Nie muszę się obawiać, że moja twarz nieoczekiwanie zbrązowieje, a jest to efekt uboczny, którego wprost nie znoszę. Warto też zwrócić uwagę na trwałość produktu, bardzo dobrze radzi sobie z wysokimi temperaturami na dworze, nie spływa. Subtelny mat, który pozostawia na skórze sprawia, że skóra wygląda na wypoczętą, świeżą i pozbawioną niedoskonałości. To jak photoshop zamknięty w tubce, którą mogę użyć, kiedy moja cera nie wygląda perfekcyjnie.
Dla wszystkich miłośniczek lekkich jak piórko formuł polecam także krem BB od koreańskiej marki Missha. Jest on wzbogacony o filtr SPF, co jest niewątpliwym atutem, dodatkowo sprawia, że skóra jest aksamitna i gładka.