"Movie lips" to mocny trend na 2025 rok. Usta sprawiają wrażenie większych i... niedawno całowanych
Wargi umalowane w ten sposób wyglądają bardzo naturalnie i wydają się być bardziej pełne. Modę na "Movie lips" zawdzięczamy Koreankom i Francuzkom.

- Matylda Nowak
- , Matylda Nowak
W ostatnich latach zaskakująco dużo uwagi poświęca się makijażowi ust. Po trwającej długo hegemonii matowej szminki, przyszła kolej na wargi na wysoki połysk. Po drodze mieliśmy jeszcze pełne i błyszczące "baby lips", usta ombre oraz stylu lat 90. – obrysowane ciemniejszą konturówką i wypełnione jaśniejszą pomadką. Za to w roku 2025 wyjątkowo modne mają być "movie lips", czyli makijaż ust wyglądający tak, jakby był lekko rozmazany.
Jak wygląda trend na 2025, czyli "movie lips"?
By wyjaśnić, jak wyglądają "movie lips" najlepiej jest zacząć od wytłumaczenia nazwy tego rodzaju makijażu ust. Fani tego trendu tłumaczą jego nazwę przywołując bohaterki filmów – zwłaszcza tych romantycznych i najlepiej kostiumowych. Aktorki grające w takich filmach mają wyglądać jak najbardziej naturalnie, w związku z czym ich usta nie mogą być perfekcyjnie wyrysowane. Bohaterki romantycznych filmów doświadczają też zwykle namiętnych pocałunków, w związku z czym ich wargi powinny mieć trochę bardziej intensywny kolor i sprawiać wrażenie lekko nabrzmiałych.
Ostatecznie makijaż ust "movie lips" sprowadza się do takiego umalowania warg, by sprawiały wrażenie pełniejszych i wyglądały jak najbardziej naturalnie. Zamiast matu czy intensywnego połysku, mamy tu raczej satynowe wykończenie. Wykluczone też są perfekcyjnie wyrysowane krawędzie. Kolor ust przy makijażu "movie lips" powinien też być jak najbardziej zbliżony do naturalnej barwy warg.
Jak wykonać makijaż ust "movie lips"?
Osobom z wąskim ustami radzimy rozpocząć wykonywanie makijażu "movie lips" od ich umiejętnego obrysowania konturówką w kolorze zbliżonym do ich naturalnej barwy albo do dwóch tonów ciemniejszą. Obrysowujemy wargi po zewnętrznej stronie ich krawędzi albo wręcz z małym "naddatkiem". By uzyskać wrażenie większych ust, "spłycamy" łuk Kupidyna, czyli łączmy dwa najwyższe punkty górnej wargi w dużej mierzy ignorując zagłębienie, które się pomiędzy nimi znajduje.
Tak jak wspominaliśmy, "movie lips" nie powinny być precyzyjnie wyrysowane. Dlatego po obrysowaniu ust konturówką, delikatnie rozcieramy ten kosmetyk opuszką palca do środka, nanosząc go na czerwień warg.
Kolejnym krokiem podczas wykonywania makijażu "movie lips" będzie wypełnienie ust odpowiednią pomadką. Sięgamy po kosmetyk w kolorze do dwóch tonów ciemniejszym niż naturalna barwa naszych warg. Wybrana przez nas szminka powinna mieć satynowe wykończenie. Można też sięgnąć koloryzującą pomadkę pielęgnacyjną – trzeba jednak wybrać produkt, który nada ustom wystarczająco intensywny kolor bez połysku. Niektórzy makijażyści polecają też użyć na tym etapie... różu do policzków w kremie. Decydując się jednak na zastosowanie tego rodzaju kosmetyku musimy zwrócić uwagę na to, żeby miał on odpowiedni kolor i satynowe wykończenie.
Ostatnim krokiem przy wykonywaniu makijażu "movie lips" jest "wypełnienie" obrysowanych uprzednio konturówką warg. Najlepiej jest wklepać w nie kosmetyk opuszką palca. Można go też nanieść na wargi niedużym pędzelkiem do blendowania cieni do powiek. Dobrym rozwiązaniem w przypadku zwykłej szminki o satynowym wykończeniu oraz barwiącej pomadki pielęgnacyjnej jest umalowanie ust bezpośrednio kosmetykiem, odciśnięcie ich jednorazową chusteczką higieniczną, a następnie nałożenie kolejnej warstwy produktu opuszką palca. Wykonując makijaż w ten sposób uzyskamy mocniej i bardziej trwały efekt.