Reklama

Twój tusz już po kilku tygodniach zaczął wysychać i sklejać ci rzęsy? Nie martw się, nie jesteś sama - coś takiego regularnie przydarza się każdej z nas. Do tej pory mogłyśmy wymienić mascarę lub uciec się do trików przedłużających jej trwałość. Jednak za sprawą najnowszej propozycji Diora być może wkrótce tego typu problemy odejdą w zapomnienie.Kultowa marka stworzyła mascarę, który naprawdę może zmienić oblicze makijażu. Nie chodzi o zakrzywioną szczoteczkę ani system dozowania tuszu - to wszystko już było. Diorshow Pump 'N' Volume ma elastyczne, częściowo miękkie opakowanie, które można ścisnąć - dzięki temu tusz ulega rozgrzaniu, a ruch powietrza sprawia, że kosmetyk zyskuje lepszą, odświeżoną konsystencję.

Reklama

Jesteśmy pod wrażeniem - zamiast moczyć przeschnięty tusz w gorącej wodzie albo rozcieńczać kroplami do oczu, wystarczy, że rozgrzejemy w dłoniach i naciśniemy kilka razy opakowanie. Marka zapewnia, że dzięki temu rozwiązaniu ich masacara jest jeszcze skuteczniejsza i łatwiejsza w aplikacji - można nią swobodnie budować efekt maksymalnie pogrubionych i wydłużonych rzęs. Zdjęcia i nagrania wyglądają obiecująco.

Mascara Diorshow jest już dostępna m.in. w zagranicznej Sephorze i kosztuje ok. 30$ (ok. 120 zł). To niemało, ale mówiąc szczerze, chyba byłybyśmy skłonne odłożyć taką kwotę, by wypróbować innowacyjne, elastyczne opakowanie. Co najlepsze, jeśli tusz okaże się strzałem w dziesiątkę i rzeczywiście podbije serca odpowiednio szerokiego grona kobiet, z dużym prawdopodobieństwem inne marki pójdą w ślady Diora i zaproponują podobne produkty. Pierwszy krok został wykonany, więc teraz czekamy z niecierpliwością na pierwsze recenzje nowoczesnego tuszu :)

Reklama

Co sądzicie o pomyśle marki? Myślicie, że takie rozwiązanie ma szanse się sprawdzić?

Zobacz też: 5 godzin bez świecenia! Pokochałyśmy ten puder z... Biedronki :)

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane