Smarki jednorożca - brzmi strasznie? Ale ten kosmetyk podbija Internet
Wygląda na to, że jednorożce, które w ubiegłym roku zawładnęły światem makijażu, rozpanoszyły się w nim na dobre. Po pędzlach, rozświetlaczach i modzie na #unicornmakeup przyszła pora na kolejny, kolorowy kosmetyk. Tylko ta nazwa...

- Agata Kufel

Makijażowe, włosowe i modowe inspiracje spod znaku #unicorn łączy feeria barw i błysku - można nawet zaryzykować stwierdzenie, że im go więcej, tym lepiej. Te warunki idealnie spełnia ostatni hit internetu, rozpalający wyobraźnię kobiet na całym świecie. Mowa o wielofunkcyjnym kosmetyku, nazywanym... "smarkiem jednorożca".Tak, to nie żart - tak właśnie tłumaczy się nazwę Unicorn Snot (ewentualnie jednorożcowe gluty - wolicie tę wersję?:). W zagranicznych sklepach internetowych kosztuje on ok. 10$ za słoiczek. Jak wygląda smark jednorożca? To mocno połyskujący, brokatowy żel o wszechstronnym zastosowaniu - można aplikować go wszędzie tam, gdzie przyjdzie nam ochota (zachowując zdrowy rozsądek). Entuzjaści produktu stosują go nie tylko jako cień do powiek, błyszczyk czy rozświetlacz, ale nakładają go także na ciało (np. obojczyki) i włosy.


Unicorn Snot jest dostępny w różnych wariantach kolorystycznych - od różowego, poprzez zielony po złoty i srebrny. Nie jest to z pewnością kosmetyk, który będziesz używać codziennie przed wyjściem do pracy (chociaż co kto lubi), ale nie ulega wątpliwości, że z jego pomocą można stworzyć bardzo efektowny, połyskujący efekt - zupełnie jak z bajki.
A czy Wy użyłybyście Unicorn Snot?

Zobacz też: Magnetyczna maska, jadalne pomadki... Te kosmetyki zaskoczyły nas 2016 roku!